[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Wroniasty |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.3 V6 Koeln S 1979 "Prozac" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2005-06-18 do 2008-07-20) |
Aktualizacja: | 2008-07-20 17:29:28 |
Ford Capri Mk III 2.3 V6 Koeln S
Oryginalnie było to 2.3V6, więc taki silniczek wpisałem... obecnie siedzi "wtryskowe" 2.8V6 zasilane gaźnikiem Solex 38/38 EEIT (na kolektorze od 2.3 nowszego typu) wszczepione przez poprzedniego właściciela -> Crapiego.
Na kilku elementach we wnętrzu i poza nim znalazłem nabity rocznik 1979... więc taką datę uznałem za rok wyprodukowania tego egzemplarza, gdyż wcześniejsza (z tabliczki 1975 sic;) była powiedzmy... mało realistyczna;)
Wróćmy jednak do silnika. Silnik w momencie zakupu auta od Crapiego był w pięknym stanie, niestety długi przestój (prawie rok od momentu kiedy został wyjęty spod maski do momentu kiedy powrócił pod maskę) nieco mu zaszkodził... zebrała się wilgoć na czwartym cylindrze i zrobił się minimalny wżer - więc silnik również został wyremontowany, co znacząco opóźniło remont i zjadło kupę kasy...
Co zostało zrobione w silniku/przy silniku:
- wprasowana jedna tuleja, pozostałe pięć nie wykazywało zużycia
- nowe panewki główne - nominał - Glyco (Federal Mogul)
- nowe panewki korbowe - nominał - Glyco (Federal Mogul)
- nowe panewki oporowe - nominał - Glyco (Federal Mogul)
- nowe pierścienie tłokowe - nominał - Goetze
- uszczelki głowic Reinz
- uszczelki dekli Reinz
- uszczelniacze wału przód i tył Reinz
- komplet uszczelek miski olejowej Reinz
- uszczalniacze zaworów Reinz
- uszczelki kolektorów wydechowych Reinz
- uszczelka kolektora dolotowego Reinz
- nowa pompa wody
Oprócz tego silniczek dostał:
- filterek powietrza K&N dedykowany
- nowe kable NGK
- nowe świeczki NGK
- Solexa 38/38 EEIT zamiast 35/35 który zasilał motor poprzednio
- i jeszcze kilka dupereli o których na pewno zapomniałem;)
A wszystko to dzięki EddiemuV6 - dostałem w OldtimerCentrum świetne ceny na części silnikowe, gdyby nie wysokie rabaty pewnie byłby zmuszony szukać innego silnika... dzięki Tomek!
Silnik został złożony i odpalony - zalany został olejem Mobil Super S 10W40. Docierałem go przez jakieś 200 - 300 kilometrów przed pucharem, wtedy pierwszy raz został wymieniony olej. Po wymianie oleju zrobił jeszcze jakieś 450 kilometrów w drodze na Puchar, dołożyłem mu trochę do pieca na Pucharze, następnie 350 kilometrów w drodze do domu - przeżył i ma się dobrze;)
Capri wylądowało na 15 calowych czarno-matowych felgach od Stanga. Prozac dostał opony 205/50 na przód (Uniroyal RainSport), oraz 225/50 na tył (Bridgestone Potenza S-02 Pole Position). Na dzień dzisiejszy na pewno nie będzie w nim gazu i raczej nie będzie ganiał zimą - to po prostu kolejne etapy "dojrzewania" do Capri;)
Drobna dokumentacja datowo-zdjęciowa:
18.06.05 - Nabyłem Capri - żółty, no może rdzawo-żółty Caprik zawitał pod moim domem =)))
Capri w dniu kupna po pierwszych manewrach...
19.06.05 - 01.08.05 - przygotowania do prac blacharsko-lakierniczych, stanie na podjeździe i oczekiwanie na siły i środki...
01.08.05 - 02.08.05 - karczowanie silnika, skrzyni, wału...
02.08.05 - 24.06.06 - blacharka i lakier
Jak widać na poniższych zdjęciach - na Capriku został położony nowy lakier... wprawdzie osiadło na niego trochę syfu -> ale po polerce na pewno będzie piękny;)
Najlepiej kolor Caprika oddaje powyższe zdjęcie - żółć jest po prostu porażająca...
Fotki z lakierowania pozostałych elementów:
24.06.06 - 02.08.07 - wrastanie, składanie...
Zawieszenie:
- amortyzatory przód Bilstein B6
- amortyzatory tył Bilstein B6
Żółte auto musi mieć żółte amortyzatory;)
- poliuretanowe gumy zawieszenia
- rozpórka przód
- rozpórka tył
- reszta standardowa z 2.3 "S"
+ w planach kilka ekstrasów które powinny dać jeszcze więcej radości z prowadzenia
Buszmen poprawił również lakier, bo z niezrozumiałych dla nikogo przyczyn pojawiły się dziwne wypryski, ale to także za nami...
Hamulce:
- pompa i serwo -> Granada
- tarcze tył + zaciski Sierra
- tarcze przód Capri 2.8i + zaciski Granada 2.8i
+ po pucharze już wiem, że bez korektora siły hamowania nie da rady - jest konieczny, przydałby się również akumulator podciśnienia, bo na serwie z Granady pedał hamulca wpada niemalże do samej podłogi
Zblazowany, dobity przeciągającym się remontem, właściciel opierający się na sprawcy tego całego zamieszania;)
19.07.07 - Przegląd techniczny/pierwszy dłuższy spacer. Caprik w drodze na przegląd zrobił 50 kilometrów, zgasł przy tym tylko jakieś 20 razy, zaledwie kilkaset razy strzelił w gaźnik i tylko raz był odpalany z holu - na holu przejechał niecałe 2 z 50 kilometrów - był bardzo dzielny;) Na fotce mój brat cioteczny na miejscu pilota;) I z tego miejsca wielkie podziękowania dla niego za nieocenioną pomoc, dzięki Daniel, bo bez niej byłoby naprawdę ciężko, szczególnie ostatnimi czasy...
03.08.07 - 06.08.07 - Capri pojechało na swój pierwszy zlot - Puchar Capri. Dojechało, wystartowało i wróciło nie robiąc większych problemów - bawiłem się świetnie. Co najciekawsze po Pucharze wróciłem do domu autem w lepszym stanie... nieoceniona pomoc Jarka Granadziarza - Jarek wielkie, wielkie dzięki!
20.07.08 - Prozac poszedł w ludzi, mam tylko nadzieję, że na nowego właściciela będzie lepiej działać antydepresyjnie niż na mnie;)
Pozdroxy