[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Palio |
Samochód: | Ford Granada Mk IIb 2.8i V6 Koeln Ghia 1982 "Żona`s Mobile" |
Status: | wysłany do krainy wiecznych autostrad |
Aktualizacja: | 2008-08-03 22:57:41 |
Po prostu Granada:)))
...więc...:))
Tak na prawdę, to tym autem pomyka moja żona. Znudziło sie jej jeżdżenie poprzednią Granadą (2,3V6 4 biegi), to sie przesiadła:
- Granada 2,8iV6 (najmocniejszy 160 kucy), skrzynia 5
- Ostatni rok produkcji
- Wersja Ghia : 4xelektryka szyb, elektryczne lusterka, elektryczny szyber, centralny zamek, klimatyzacja (do napełnienia, nadal szukam zakładu), komputer pokładowy, spojler przedni, pompowane amorki (na razie odłączone), elektrycznie otwierany bagażnik, fabryczne halogeny i dalekosiężne, spryskiwacze lamp przednich.
- Szara tapicerka z drewnem - wszystko w super stanie, nigdy nie było palenia w środku
- Hak oryginalny fordowski, gaz (instalacja holenderska, zbiornik lovato cygaro 65l)
- Alusy granadowskie z oponami 185/65R14
Poprzedni właściciel ciepriał na chroniczne uwielbienie Powertape, co niestety widać na zdjęciach...
Blacha niestety do remontu, nie całkowicie co prawda, ale jednak sporo jeszcze pracy go czeka...
Duma mnie za to rozpiera z jakości silnika:)) Na najsłabszym garze ciśnienie to 11,6:)) Zużycie oleju 0,1l/10tys.km (olej Mobil1 od początku istnienia silnika) :))))) Żonka ma niestety ciężką nogę, także klocki zmieniam jej co 5 tys:))) I co za tym idzie, zużycie gazu też niemałe - 19l/100km w mieście.
Niedawno robiłem test obciążeniowy. Przyczepa kempingowa, waga 1600kg, średnia prędkość 90-100km/h - zużycie gazu 21l/100km.
Żonka zadowolona barrrrdzo. Nie zamieniłaby na żadne inne auto, w końcu co kanapowiec, to kanapowiec..:))
pozdro for all
A,ha. Jeszcze jedna ciekawostka. Byłem pewien, że światło przeciwmgielne z tyłu było tylko jedno w Granatnikach, a tu suprice, są dwa:))
--------------------------------------------------------------
Parę słów od kierowniczki:-)
podpisuje się pod opisem Palio, od siebie dodam tylko, ze tak jak nigdy nie przezyłam miłości od pierwszego wejrzenia :-), tak autko też musiało nade mną popracować a ściślej mówiąc: dostać się w moje ręce i nogi...
Wszyscy wiecie, co czuje kierowca Forda Granady, więc nie będę uzewnętrzniać tutaj achów i ochów.
Jezdze nią sobie codziennie min. 50 km i czasem jest mi mało:-)
Na koniec jeszcze kilka słów do żon, dziewczyn etc. fordomaniaków:
ja też miałam dość weekendowych zniknięć męża, oglądania się na ulicy za "okazami", nie rozumiałam, że można non-stop przez 17 godzin dyskutować na tematy motoryzacyjne i dobijać się jeszcze programami w tv o tej tematyce, nie wspominając o nieustającym forum m.in. capri.pl.
Dziewczyny, to jest nieuleczalne. Jeśli nie można czegoś zmienić, trzeba to pokochać - nie ma innej rady. A jeśli bardzo Wam zależy, spróbujcie same zrozumieć...
A wszystkich fordomaniaków proszę w imieniu Waszych lepszych :-) Połówek:
szukajcie sposobu, aż znajdziecie:-))
pozdro 4 all miłośników pojazdów niezwykłych:-)))
Agnieszka
-----------------
17.06.2005
Żonka wyjechała w trase dłuższą i poprosilem o zastosowanie sie do moich wskazówek co do jej, hm.....dynamicznego sposobu jazdy.:)) Efekt? Spalanie gazu 12l/100km :))
Czasem opłaca się wysłuchać męża..;-)
--------------------------
16.08.2005
Żonka jednak jeździ bardziej żywiołowo niż myślałem..:))
Opony do wywalenia:))
--------------------------
24.12.2006
Po ostatnich przygodach ze scorupą ,żona stwierdziła, że na Grandzię, zawsze mozna liczyć:)) I kategorycznie zarządziła, co następuje: Granada zostaje u nas dożywotnio :P CZy dostanie nowe ubranko, czy będzie sama cerowana jeszcze nie wiem, ale się cieeeeeszę:))
Qrna... Wiecie co? Podobno trzeba się leczyć tym czym się zatruje:) Czyli chorowanie na forda jest dobrą chorobą:):):)
Pozdro for all
---------------------------
3.08.2008
PC2008. Pierwszy prawdziwy test na torze i mimo mojego niepotrzebnego grzebania przy K-jecie wyjątkowo mnie zaskoczyła:))