logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » dred - Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto L 1984 "LALKA" » Lato 2024 - zastępstwo za kampera. East England

dred - Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto L 1984 "LALKA" - Lato 2024 - zastępstwo za kampera. East England

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl
Samochód: Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto L 1984 "LALKA"
Status: aktualnie posiadany (od 2017-03-15)
Aktualizacja: 2024-09-25 21:35:41

Spoiler: Będzie mocno motoryzacyjnie.

Kampera nie było (zresztą nadal go nie ma:() to nadarzyła się okazja na wyprawę letnią z rodziną kombiakiem. Od 2018 roku wszystkie takie tematy grane były kamperem, więc w sumie to pewna odmiana. Powrót do korzeni:). Zmiana jednak taka, że tym razem namiot, bo w trójkę, a przed 2018 rokiem to za namiot służyły kombiaki, bo było nas mniej.

Znowu rozkminy gdzie jechać, Dania, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Bałtyk dookoła różne trasy, warianty. Zdecydować się nie szło więc, aby pogodzić wszystkich wybrałem UK:). Tym bardziej, że chciałem znowu pojechać do Gaydon popatrzeć na te brytyjskie fury o któryś śnię po nocach. Dodatkowo okazało się, że jest akurat w lipcu zlot zabytkowych Fordów w któryś w weekendów co tylko przypieczętowało decyzję i przygotowania ruszyły...

Standardowo na początek mapka poglądowa.



Aby odciążyć rodzinę z wielogodzinnej jazdy samochodem zdecydowaliśmy się na standardowy manewr czyli tanimi liniami z Poznania gdzieś daleko. Tym razem idealnie przypasowała Bruksela. Tak więc żona i córka przyleciały do Brukseli i wracały 2,5 tygodnia później również z Brukseli.

Start akcji 13 lipca, koniec 31 lipca.

Rozpocząłem jazdę jak zwykle w pojedynkę, zgarnąłem rodzinę z lotniska i zanim pojechaliśmy do UK postanowiliśmy jeszcze przejechać wybrzeże Belgii. Zbyt duże nie jest. W porywach ma 70km. Jak dla mnie porażka, całe zurbanizowane. Wzdłuż plaż cały czas budynki, apartamentowce itd. Zero natury. osobiście nie polecam. Zupełnie inaczej jest zarówno w Holandii, jak i Francji kilka kilometrów dalej. Byłem i więcej nie zamierzam tam jechać. Chyba bardziej jednak Ardeny... Z ciekawostek belgijskiego wybrzeża to warto wspomnieć, że jest tam najdłuższa linia tramwajowa na świecie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kusttram
Jedzie z jednego końca wybrzeża na drugie, wiec całe można spenetrować tramwajem.

Z Belgii ciekawych zdjęć nie mam, bo nic mnie tam nie powaliło na kolana, no może poza tą czarną Alfą. Generalnie same nowe auta, nowoczesne budynki, drogo, bogato, z przepychem, plastikowo, nie mój klimat. Wolę Bieszczady i picie jabola.







Dalej pojechaliśmy do Dunkierki i Gravelines gdzie byliśmy już w przeszłości. Odwiedziliśmy te same miejsca co kiedyś. Kilka kilometrów od Belgii, a naprawdę zupełnie inny klimat. Miejsca, które warto zobaczyć.




Prom Calais - Dover. Tym razem standardowo.





Pierwszy camping i okolice.
Kampingów szukaliśmy zazwyczaj na Pitchup.com wybierając te najtańsze (pomiędzy 12, a 23 GBP). Na tym byliśmy zupełnie sami. Nikogo.... I tak się zdarzało również później.








Zagadka, co to za auto?



Dalej pojechaliśmy do Szeski village (Bicknacre), gdzie przejęliśmy Szeskiego i jego syna i wspólnie pojechaliśmy do Gaydon na zlot Fordów.



Trochę Fordów było. Nie wiem 200-300? Bardzo dużo przedwojennych.
Niestety refleksja z tego zlotu jest taka, że będą one w przyszłości coraz mniejsze, auta relatywnie tańsze itd. Im starsze tym będą tańsze. Właściciele tych najstarszych czyli z lat 30-tych, 40-tych, 50-tych i 60-tych są już zazwyczaj grubo po siedemdziesiątce.... Tych samochodów nikt nie chce, dzieci właścicieli nie są nimi zainteresowane, wnuki również, można za 5000GBP kupić naprawdę fajne wynalazki. I nadal nikt ich nie chce.... Ja bym chciał, ale życia nie wystarczy, aby tym wszystkim jeździć. Kilkoma naraz nie dam rady, a za samostojami nie przepadam (stąd też pewnie myśli o sprzedaży zielonej).









Angole byli pod wrażeniem mapy.



Był też zlot takich wynalazków. Kilka ich przyjechało.




Ale zlot Forda to tak naprawdę była przykrywka... Było też kilka innych powodów dlaczego wybrałem UK w lipcu:)

Ten sam weekend i druga impreza na tym samym terenie. Zlot Rootes Group. Nie jest to może tak bardzo uwielbiana przeze mnie grupa jak BMC, ale mimo wszystko coś bym wybrał:).
































Jak już tam byliśmy i w ramach uczestnictwa w zlocie mieliśmy wstępy do muzeów to również z tego skorzystaliśmy. Te same auta co w 2019 roku. Szkoda, że tym razem XJ40 Kombi był gdzieś schowany:( https://www.capri.pl/car/6665/5182&img=large









Specjalnie dla Zapka





Mój aktualny numer 2 na liście TOP 5 daily cars. Jednego poleciałem nawet kilka miesięcy temu obejrzeć w okolicach Eindhoven, ale był kiepski.



Moje chyba największe marzenie motoryzacyjne, ale raczej zupełnie nieosiągalne. Morris Ital kombi. Chciałbym takiego z kierą po lewej stronie. Nie wiem czy w ogóle były takie produkowane poza Portugalią, gdzie występowały jedynie z 1,5D. Jakby ktoś coś wiedział, albo trafił to proszę dać mi znać. Biorę od razu. Nie mam go na liście TOP 5 daily, bo to jest towar w zasadzie nieosiągalny w LHD.



Zakupy przy okazji zlotu.



Szeski, dzięki za wspólny wyjazd na zlot. Było zajebiście. Fajnie, że Ci się chciało ruszyć i pojechać z nami. Jeszcze raz dziękuję przyjacielu!

A po zlocie kontynuowaliśmy wakacje. Plan był na East England po wybrzeżu. Oczywiście można było zwiedzić więcej i dokładniej, ale mieliśmy lenia i nie bardzo się chciało. Auta, które widać na poniższych fotach to trafiejki upolowane podczas jazdy.





















Chyba najdziwniejsza pompa do LPG jaką w życiu obsługiwałem. Całkowicie analogowa, mechaniczna. Przed rozpoczęciem tankowania musiałem zresetować licznik. Nie ukrywam, że musiałem się pogłowić, jak to zrobić....




Ness Point - najbardziej na wschód wysunięty punkt Wielkiej Brytanii.







Najfajniejszy kamping / farma jaki trafiliśmy w UK. Tani jak barszcz. Położony w wąwozie. Ogromna przestrzeń i tylko kilka miejsc przygotowanych pod namioty. generalnie jeden z fajniejszych jakie w życiu odwiedziłem. A i była okazja na nim pogrzebać nieco, bo auto strzelało fochy. Wymiana świec zapłonowych, ale to już były początki problemów z uszczelką pod głowicą, co wyszło dopiero 3 tygodnie później na PC:).






Folkstone i okolice (niedaleko Dover). Tam też odwiedziliśmy miejsce upamiętniające Bitwę o Anglię.
https://www.battleofbritainmemorial.org/




Potem przeprawiliśmy się z Dover do Calais i pojechaliśmy na lotnisko do Brukseli.
Załoga wróciła samolotem, a ja machnąłem chyba z 1000km na strzała do domu. Tym razem bez jakichkolwiek problemów.

Szefowa zachwycona wakacjami pod namiotem.




Podsumowując:
Wakacje pod namiotem pierwszy raz po 10 latach. Mam nadzieję, że już ostatni. Jak ktoś zasmakował podróżowania kamperem to powrót do namiotu jest dość bolesny. To nawet nie chodzi o samo spanie w namiocie, bo to akurat fajne jest, ale o parę innych tematów, takich jak:
a) Szukanie szpeju w aucie - aby cokolwiek znaleźć to trzeba wszystkie wywracać do góry nogami. No ja pi#$%e, to mnie naprawdę wq@#$%^o najbardziej ze wszystkiego na tym wyjeździe. W kamperze otwieram szafę lub szufladę i wyjmuję co potrzebuję.
b) Przygotowywanie się do jazdy po noclegu. W kamperze 10 minut i gotowe. Z namiotem to masakra. Samo zwinięcie namiotu to chwila, ale potem spakowanie całego auta itd. Ciężko mi to przeskoczyć po tym co doświadczyłem jeżdżąc kamperem.
c) Brak kibla w namiocie.
d) Brak prysznica z ciepłą wodą w namiocie.

Z drugiej strony narzekać nie mogę, bo lepsze to było niż noclegi w hotelach w których też jakieś noce spędziliśmy. Ale klimat pustego kampingu / farmy pośrodku niczego, gdzie otacza cię tylko przyroda i dzikie zwierzęta jest dla mnie osobiście lepszy niż jakikolwiek hotel. Choćby miał złote klamki i kibel z marmuru.
Tak więc, jak będzie kamper to wracamy do kamperowania. A jak nie to... dobra tego scenariusza nie będę rozważał.

Komentarze

W końcu wykminiłem wyróżnik Twojej tablicy: POZytywnie poyebanY :)

Kornik Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2024-09-25 23:10:08]


A jak nie to… będzie inny kamper.

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2024-09-26 08:12:57]


Zawsze można polecieć pokampingować tam gdzie kamper ;)

A tu: https://www.capri.pl/image/car/6665/5582/313986 na drugim planie australijski chrysler valiant?

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl [2024-09-26 09:41:39]


Nie mam pojęcia co to. Chyba nie zrobiłem zdjęcia.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2024-09-26 10:13:02]


mapa rewelacja

magic Dokładna lokalizacja na mapie [2024-09-26 10:42:41]