[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | rozjechany liil |
Samochód: | Ford Transit Mk II 2.0 R4 Pinto 1980 "kamper" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2019-04-09 do 2020-05-24) |
Aktualizacja: | 2020-06-22 09:35:27 |
Mały biały domek
Po nieudanym projekcie Econ 2 moje dziewczyny się nieco wnerwiły na mnie, że sprzedałem samochód z łóżkiem, którym mieliśmy jechać na wakacje i spać w nim. Żeby zrehabilitować się wybór był prosty - transit camper.
Szukałem po Polsce ale i nie tylko, za granicą (Włochy, Francją) wybór duży, ale większość diesle, no i tak z 4 tysie euro za rozsądny stan. Oglądałem też fajnego kampera Pana Andrzeja, OHC z automatem, środek w dużym stopniu odnowiony, ale jednak 4 osobowy, trochę mały...
Poniedziałek 8 kwietnia, zasiadam do pracy, więc najpierw przegląd ogłoszeń. Jest, dodany w niedzielę wieczorem, 6 osobowy, 2.0 OHC LPG, bagażnik, markiza - no wszystko mający!
Cały dzień dzwonienia ale bez odzewu, około 17:00 Pan odbiera i mówi, że nie aktualne... Że Pan ze Szczecina wczoraj już go zaklepał, że bierze na 100% :/ no to pech myślę... Dodałem jednak, że jak by jednak coś nie pykło to żeby dał znać. Pan mówi, to niech Pan zadzwoni we wtorek po 17:00 bo on o 16:00 ma być.
Jadę we wtorek ze Śląska do domu, patrzę 17:30 - kamper! Ciekawe jak sytuacja pomyślałem. Dzwonię a Pan mówi, że Pan ze Szczecina się nie pojawił i, że nie odbiera telefonu i, że chyba w takim razie aktualne.
To ja mówię, że jadę A4 na Rzeszów, minąłem Katowice, ale, że zaraz skręcam na północ i będę za 3-4 godziny. On mówi, że to będzie 21:00, ja, że jak Panu nie przeszkadza to mi tym bardziej ;)
Pojechałem i o 22:00 już był mój ;)
Sobota 12 kwietnia, z najstarszą córką Alą całą noc w autobusie, busie i 9:00 rano odbiór :D
Obiad w trasie, oczywiście na wynos żeby zjeść na parkingu w kamperze ;)
--------------------------------------------------------------------------------------
aktualizacja 29 Maja 2019
sezon już niemal w pełni, więc czas żeby i Transit był gotowy.
Piter M narobił się sporo, hamulce - pompa, tarcze, klocki, przewody hamulcowe, szczęki, cylinderki.. chyba wszystko co wymagało nowe.
Wydech, łożyska i uszczelnienia w tylnych kołach, krzyżak wału napędowego.
Silnik - pasek, napinacz, świece, kable, kopułka, olej filtr...
Regulacja gazu i uszczelnienie dolotu.
Odświeżone koła, nowe opony, felgi poszły w piach i proszek i jak już były poskładane to się okazało, że nie domalowane... :/ ale nie wpływa na komfort jazdy! prawie gotowi do drogi.
teraz wygląda tak:
24 maja 2020 pojechał do nowego domu