[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | daniel46 |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.3 V6 Koeln S 1982 |
Status: | aktualnie posiadany (od 2017-05-01) |
Aktualizacja: | 2024-05-20 08:45:35 |
Podstrony
- Naprawy i modyfikacje
- 15.09.2018 Youngtimer Party II edycja - rajd turystyczny
- 16.09.2018 - XXIV Turystyczny rajd Rotary
- 29-30.VIII.2020r - II Jakiś Rajd Złotów
- 29.06.2024-30.06.2024 Rajd pojazdów zabytkowych Oldtimer Trzcianka
- 23-25.VIII.2024 VI Jakiś Rajd w Złotowie
Marzenia się spełniają
Historia jak większość - kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Capri wiedziałem, że prędzej czy później sprawię sobie takie auto. Wiedziałem, że ciężko w Polsce znaleźć coś konkretnego i w dobrej cenie, dlatego zacząłem rozglądać się po niemieckich serwisach. Niestety na upolowanie czegoś zadowalającego trzeba mieć trochę czasu wolnego i doświadczenie, dlatego świetnie się złożyło, kiedy dostałem wiadomość z numerem do pewnego, szeroko tutaj znanego, fordziarza z Gorzowa (tutaj naprawdę serdeczne dzięki, Marcin). Pojawił się granatowy 2.3S, pojechałem, zobaczyłem. Wiedziałem, że auto jest świetną bazą do renowacji, ale niestety nie mam miejsca, żeby rozebrać auto do zera i dokładnie je odnowić, a tylko gruntowny remont wchodził tam w gre. Do tego był to automat, który również mnie nie do końca zadowalał, dlatego byłem zmuszony wrócić do domu na pusto. Minęło kilka tygodni i jakie było moje zaskoczenie, gdy odebrałem telefon i na dzień dobry usłyszałem "Mam coś dla Ciebie ! Świetna baza, wystarczy zarejestrować i jeździć". Znacie ten stan, kiedy głowa zaprzątnięta OldFordem nie jest skłonna do snu ? No właśnie ;)
Przy najbliższej możliwej okazji wsiadłem w auto, pojechałem zobaczyć, tym razem już się przejechać Caprikiem i wiedziałem, że musi być mój.
Gdy go przywiozłem do domu zająłem się podstawowymi rzeczami typu olej, filtry, świece, kable, gaźnik etc...
Od 2009 roku stał w podziemnym, suchym garażu, dzięki czemu nawet tarcze nie miały nalotu rdzy. Ma parę purchelków, ale jeśli chodzi po podwozie, to jego stan jest co najmniej bdb+, tak samo jak wszystkie uszczelki. Fotel kierowcy ma nieoryginalną tapicerkę, prawdopodobnie materiał się przetarł i nie udało się dostać oryginalnego wzoru.
Niebawem więcej zdjęć i szerszy opis :)
11.03.18r.
Pierwszy wyjazd w tym sezonie. Wsiadłem, przekręciłem kluczyk i po prostu pojechałem przed siebie z uśmiechem na twarzy. Założeniem jest zrobić jak więcej kilometrów niż w sezonie poprzednim :-)
Czasami wrzucę jakieś suche fakty i obserwacje. Przejechałem od tankowania równe 100 kilometrów, tylko i wyłącznie miasto - spalanie 10,8l/100.
Zwykły stoper z kolei pokazał 9,6 sekundy, odkąd ruszyłem i przekroczyłem 100km/h z pasażerką i pełnym zbiornikiem.
A dla potwierdzenia kondycji silnika zdjęciem, jak wygląda ciśnienie oleju na biegu jałowym. Przy 1000obr/min wskazówka sięga prawie połowy na rozgrzanym silniku.
Jestem z niego bardzo zadowolony i mam nadzieję, że nie zawiedzie mnie w ogóle, lub nie w stopniu uniemożliwiającym dalszą jazdę :)
18.10.2018
Zakończenie Poznańskich Klasyków Nocą
Frekwencja w autach i ludziach dopisała jak mało kiedy
10.10.2018
W końcu założona nowa uszczelka pływaka w zbiorniku, której stan uniemożliwiał tankowanie do pełna. Przetestowane, jest sucho, dziś było prawdopodobnie ostatnie tankowanie w tym roku i odstawienie na zimę do garażu.
Niestety przy wymianie uszczelki zauważyłem mokre tarcze kotwiczne, także czeka mnie wymiana uszczelniaczy obu półosi.. Przynajmniej wyjaśniło się, dlaczego ręczny spowalnia a nie hamuje
05.2024
Bardzo mało wpisów, bo i mało kilometrów. Na nowym łożysku puścił uszczelniacz, znów zalało hamulec, w międzyczasie puścił spaw na ośce satelit, zlała się chodniczka nagrzewnicy, nieproporcjonalnie dużo usterek do przejechanych kilometrów, ale pewnie właśnie w tym jest problem 🙂
W każdym razie ośka po spawana tym razem tigiem, wygląda to dosyć porządnie, ale w razie jak i to puści, to drugi idealny kosz czeka na założenie, tylko obawiam się ułożenia go, żeby nie zaczął wyć.