Zbliża się premiera Capri IV. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie to twór nie mający nic wspólnego z samochodem, który zawsze sobie obiecywałem. Ford tym razem nie zdecydował się na nawiązanie do pierwowzoru, jak to miało miejsce z Thunderbirdem, Mustangiem, czy GT 40. Nowy Capri będzie kolejnym przednionapędowym (w porywach 4X4 ?) badziewiem konsekwentnie kontynuując koncepcję Probe'a, i Cougara. Nadanie temu modelowi nazwy pewnej włoskiej wyspy jest więc chwytem czysto marketingowym. Widocznie ktoś doszedł do wniosku, że inaczej znowu, tak jak w przypadku poprzedników ciężko będzie to sprzedać. Zawsze lepiej odwołać się do sukcesu rynkowego sprzed lat. Może ktoś się nabierze.
W związku z tą sytuacją wykonałem pewne ćwiczenia myślowe i spróbowałem wyobrazić sobie, jak mógłby wyglądać Capri mk IV, gdyby nie nastąpiła dwudziestoletnia przerwa w dostawie. Gdyby zamiast plastikowo-japońskiego Probe'a powstała kolejna wersja tylno napedowego samochodu z długą maską, krótkim tyłem i bocznym oknem z charakterystycznym łukiem. Krótko mówiąc, czwarta generacja w nowej stylistyce, ale wg starych założeń. Model wszedłby na rynek pod koniec lat osiemdziesiątych i byłby skierowany do tej samej klienteli, która nie kupiła najpierw Probe'a, a później Cougara. Nie jest to oczywiście skończony projekt. Złośliwi powiedzieliby, że nie jest to nawet zaczęty projekt. I jest to prawda. Chodziło mi raczej o wywołanie dyskusji o tym, jak ludzie bezpośrednio zainteresowani (potencjalni klienci) widzieliby taki samochód.
Oczywiste wydały mi się odniesienia do samochodów zza oceanu, bo takie były korzenie mk I. Tu oczywiście pojawia się problem, bo Mustang z tamtych czasów (druga połowa lat osiemdziesiątych) był bolesną pomyłką i przypominał raczej wałacha, niż swojego imiennika z prerii. Wobec tego zasugerowałem pewne elementy stylistyki z Camaro/Firebirda III gen. Dla tych, których wartości zostały w tym miejscu nadszarpnięte przypomnienie, że Probe mechanicznie oparty był na Maździe 626. Z resztą moje zapożyczenia z GM są bardzo oszczędne. Przede wszystkim zależało mi na tym, żeby nadwozie nawiązywało do trzech poprzednich generacji Capri. I tak maskę z garbem poza nowymi proporcjami zostawiłem bez zmian. Niektóre elementy musiały niestety zostać zmienione, co jest związane z powszechnymi trendami w branży. Nie dało się ominąć na przykład zintegrowanych, plastikowych zderzaków. Co za tym idzie przedni i tylny pas musiały zostać przycięte do nowych reguł. Przód rzecz jasna sprawiał najwięcej kłopotów. Tu mała uwaga. Wiem, że mój projekt ma się nijak do pozostałych modeli Forda z tamtych lat. Nie ma tzw Family Look w porównaniu z Escortem, czy Sierrą, bo założyłem ,że właśnie Capri IV, tak jak niedawno Ka, wyznaczy fordowską stylistykę dla całej rodziny. Zrobiłem dwa warianty przedniego pasa z lampami. Jeden bardziej agresywny i jednocześnie nawiązujący przymrużonymi reflektorami do mk III i drugi trochę wygładzony, z grillem przypominającym mk II. Starałem się unikać dosłownych cytatów z jedynki, bo to jednak dość odległe czasy i wtedy samochody projektowano zupełnie inaczej. Ale w dwóch miejscach nie mogłem się powstrzymać. Chyba widać, o co chodzi. Wlew paliwa za boczną szybą i przetłoczenie na drzwiach. Tylny pas to już wyraźny ukłon w stronę projektantów zza wielkiej wody i ma niewiele wspólnego z pierwowzorem. Były, co prawda zestawy "tuningowe" z czerwonym plastikiem pomiędzy światłami, sam mam taki na półce. Ale ja miałem na myśli raczej Challengera '70. Tylne drzwi kończą się co prawda dość wysoko i dostęp do bagażnika byłby trochę utrudniony ale łatwe włożenie walizki nie wydawało mi się na tyle ważne, żeby rujnować z tego powodu odblaskowy pas. Myślę, że nieźle wyglądałby z drzwiami bez ramek. Coś, czego zawsze zazdrościliśmy Mantom. Nawiasem mówiąc jest to jedyna taka rzecz.
Wszystkie trzy projekty różnią się między sobą detalami i stanowią różne warianty rozwiązań.
Całość jest moją subiektywną wizją i nie ukrywam, że robiłem to pod mój gust, wyobrażając sobie samochód, którym sam chciałbym jeździć. Tym ciekawsze wydają mi się komentarze ludzi siedzących w temacie.