[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Strzała |
Samochód: | Ford Granada USA 3.3 R6 Coupe 1977 "Viki" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2010-06-17) |
Aktualizacja: | 2012-03-05 21:18:59 |
MAJ 2010 - PRZEJAŻDŻKA NA PLAN FILMOWY Z SHEVRETTIM
Viki jeszcze nie była moja, ale tuż-tuż. Pojechaliśmy w dwie maszyny z Krakowa pod Olkusz, gdzie czerwona Granada Mariusza miała wystąpić w filmie. Nieczynne wyrobisko stało się kawałkiem Teksasu. Czyli, jak to zwykle w kinie - oszustwo.
Poznawałem auto. Oczywiście, jako amerykaniec, prowadziło się jak ponton na Mazurach. Pomyślałem, że jeśli to mnie nie zniechęca, to będzie dobrze. I poszło parę zdjęć na początek...
Tymczasem czerwona Grania dostała się w łapy filmowców.
Co ciekawe, gdy tylko kamera szła w ruch, Granadę usiłowała zatrzymać jakaś zagubiona na pustyni niewiasta.
Potem owa niewiasta zapytała mnie, czy zrobiłem jej ładne zdjęcia. Kobieca psychika jest niesamowita. Przecież tam były klasyczne auta w ciekawym plenerze ;)
CZERWIEC 2010 - JUŻ JAKO POSIADACZ KLUCZYKÓW...
...wpadłem towarzysko do znajomego mechanika. Przy okazji wyszło spotkanie z produktami byłego obozu państw socjalistycznych.
GRUDZIEŃ 2010 - TEST SKANDYNAWSKI
Pierwsza długa trasa wypadła zimą. Spod Krakowa do Warszawy. Wyjazd o 5h rano, mróz trzaskał wesoło. Zaproszono mnie (a właściwie Viki)... ale nie uprzedzajmy wydarzeń. Auto zagadało. Na razie jesteśmy za Miechowem.
Decyduję się na wyprawę, bo asfalt jest suchy i nie ma soli. Ogólnie jadę jak kretyn: bez podstawowych części zamiennych, w weekend i na mrozie. Ale wierzę w starego Forda, przecież chrzest przeszedł w Szwecji. Widoki całkiem ładne.
...czyli za Książem Wielkim. Przyda się kanister 5l. Sprawdziłem wszystko przed wyjazdem, ale radośnie zapomniałem, że przy mrozie -20 byłoby fajnie zasłonić czymś chłodnicę. A potem dolałem za mało wachy na powrót.
Aż chciałoby się skręcić na Miedzianą... ale to nie ta pora:
Prędkość podróżna rozsądna - 80-90 km/h. Amerykański ponton lubi takie klimaty, jak obwodnica Kielc lub grójecka dwupasmówka. Spokojnie sobie sunie.
W Wawie - prosto na plan. Mimo ciepłego cateringu nadal straszny ziąb.
I efekt, kilka migawek Granady. Aktor ruszał wozem kilkanaście razy do ujęcia, na szczęście znał się na rzeczy. Swój chłop.
http://tv.wirtualnemedia.pl/film/ccc-reklama-z-magdalena-mielcarz
POJEDYNEK NA SZOSIE!
...czyli Granada VS Lincoln:
A ponieważ to starcie było dla picu, kierowcy zgodnie pojechali na... kawę.
IMPRESJE...
...czyli "Zagubiona autostrada":
I ważne zdjęcie. Dlaczego? Wiem tylko ja.