[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Shaki |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.3 V6 Koeln 1979 "kaprycha" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2007-09-25) |
Aktualizacja: | 2009-10-08 20:55:22 |
Wielka walka z pierwszym Capri - mam nadzieje że nie ostatnim
27-09-2007
Moja historia z tym samochodem zaczęła się chyba z 10 lat temu. Wtedy to zobaczyłem to "coś" po raz pierwszy. U mojego kuzyna stało cos takiego w stodole. Przez kilka lat stało to to i niszczało. Jak pierwszy raz zapytałem czy chce go sprzedać to powiedział mi taką cenę że aż się włos na głowie zjeżył. Auto to jednak jeszcze przez długi czas pozostawało w sferze moich marzeń (raczej naszych bo brat też ma lekkiego świra na punkcie tego auta z duszą) i w końcu stało się - pod koniec września 2007 znaleźliśmy go stał i czekał na mnie w Poznaniu pojechaliśmy z bratem i teraz jestem właścicielem 34-ro letniego samochodu do kapitalnego remontu - auto jest po prostu piękne.
15-01-2008
Kurde ale zgnity - mało być lepiej.
Rdza rdza i jeszcze raz rdza.
28-02-2008
Żaden blacharz nie chce się go podjąć tej roboty.
Tragediaa...
Sami trochę tworzymy - ale kosztuje :)
05-11-2008
No w końcu profesjonalista wziął się za niego. Obiecał ze 3 miechy i będzie OK. Nie mogę się doczekać
13-03-2009
Kur..
Minęło 5 miechów a tu jeszcze nie zrobione. Niech szlag trafi blacharza.
01-06-2009
Jeszcze trochę i blacharz zostanie chyba zamordowany - toż to już prawie rok.
10-08-2009
Dla wszystkich niedowiarków - auto dzisiaj zostało odebrane od blacharza. (Ale skasował - jak za zboże:) Tak więc koniec z blacharką. teraz to wygląda tak:
Podłoga i słupek, który ktoś krytykował.
I przód, który też nie wyglądał najlepiej.
A przyszłym tygodniu idzie do lakiernika - mam nadzieje, że to nie potrwa prawie. roku:). A co najlepsze to kaprycha sama dojechała do domciu. Jazda próbna odbyta - nie ma to jak capri. Cud miód i poezja z jazdy.