logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » lakukaracza - Ford Taunus TC II 2.0 R4 Pinto GL 1977 "zielona strzała" » 2009 – Youngtimer Party I Eliminacja – Poznań

lakukaracza - Ford Taunus TC II 2.0 R4 Pinto GL 1977 "zielona strzała" - 2009 – Youngtimer Party I Eliminacja – Poznań

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: lakukaracza Dokładna lokalizacja na mapie
Samochód: Ford Taunus TC II 2.0 R4 Pinto GL 1977 "zielona strzała"
Status: aktualnie posiadany (od 2007-05-26)
Aktualizacja: 2009-04-18 19:30:22

Youngtimer Party oczami uczestnika…

W dniach od 27 do 28 marca 2009 r. na Torze Poznań odbyła się kolejna impreza z cyklu Youngtimer Party. Mieszkając w Poznaniu i posiadając starego Forda grzechem byłoby przynajmniej nie zajrzeć ;p Razem z tatą brałem udział w dwóch z trzech edycji imprezy w roku 2008 (na jednej tylko kibicowaliśmy). Ogólne zasady pozostały bez zmian: piątek wieczór i sobota rano to czas na badania kontrolne; sobota przejazdy prób sprawnościowych – tym razem 7; a w niedzielę to co tygryski lubią najbardziej, czyli przejazdy po torze w podziale na klasy.

Nie pierwszy raz startowaliśmy rodzinnie ale pierwszy raz każdy w swoim aucie ;p Po wielu namowach tata wreszcie uruchomił swojego srebrnego Taunusa i wystartował w charakterze oponenta, a nie pilota jak dotychczas. Na badania kontrolne udaliśmy się już w piątek na 17:00 ale z powodu braku prądu musieliśmy przyjechać później. Przyjechaliśmy wieczorem i ustawiliśmy się w kolejce do badania. Przed nami stało z dwadzieścia samochodów i zdało się już czuć klimat imprezy. Czas minął na oglądaniu aut, rozmowach z uczestnikami i przyklejaniu naklejek ;p Badanie techniczne przeszliśmy bezproblemowo i popędziłem na Dworzec Główny odebrać gości z Gdyni.

Sobota rano, zebranie pod moim domem. Ojciec startował ze szwagrem, a ja miałem imponującą ilość osób chętnych do bycia pilotem czyli moją żonę Ankę, Omena (błagam kup sobie wkońcu jakiegoś Forda ;p) i gości z Gdyni Ihsusa z dziewczyną Agnieszką. Służbowy plastic car Omena - Fiat Panda - robił za wóz serwisowy, tak więc razem było nas 3 auta ;p Wyruszyliśmy na Tor Poznań (strasznie daleko nie mieliśmy bo jakieś 15 minut drogi). Bez przygód oczywiście się nie obeszło… Nagle w lusterku zobaczyłem jak ojciec zjeżdża na pobocze i staje. Myślę sobie „No ładnie na tor nie dojechaliśmy i już awaria…”. Okazało się, że z przedniej szyby odkleiła się naklejka potwierdzająca przejście badania kontrolnego i mój „oponent” zatrzymał się i poszedł jej szukać. Dobry pretekst jakby na to nie spojrzeć aby zacząć sobie dogryzać, tak więc zaczęły lecieć teksty, że Andrzej (tata) jeździ tak szybko, że naklejki nie dają rady utrzymać się na aucie ;p

Na miejscu przygotowania szły już pełną parą. Większość uczestników grzebała przy autach lub rozmawiała, park maszyn był pełen maszyn i zrobił dobre wrażenie na Pomorzanach, którzy na imprezę przyjechali pierwszy raz. Po wymianie gumowych odbojników w mojej Zielonej Strzale na trochę większe, w celu usztywnienia przedniego zawieszenia, udaliśmy się na wyczekiwaną odprawę.

Odprawa jak odprawa co tu dużo mówić… O flagach i zakrętach i próbach pisać nie będę, kto był ten wie, że najważniejszą rzeczą którą wszyscy z odprawy wynieśli było… okae`y… (czyt. ołkeeej?) Kto był ten wie o co chodzi, kto nie wie niech przyjedzie w lipcu ;p

Pojechaliśmy na depot sprawdzić na początek kto będzie lepszy. Po trzech przejazdach każdy z nas miał po trzy równe czasy, srebrny Taunus był odrobinę wolniejszy ale zgodnie stwierdziliśmy, że to jego wina (nie kierowcy ;p) za długo stał kanalia jedna ;p Układ czasowy sprawdził się we wszystkich późniejszych próbach. Nie mam zamiaru opisywać każdej z nich. Najtrudniejsza dla nas okazała się próba na klombach, na która rzuciliśmy się za wcześnie zamiast przestudiować trasę, która po późniejszej analizie i paru piwach wydała się prosta jak świńska kita ;p Błędem było też zostawienie kartingu na sam koniec bo akurat pod wieczór padało i jak tam dotarliśmy to na torze woda już stała…

Podsumowując sobota była bardzo udana. Przez cały dzień można się najeździć do oporu, spalania aut nie podam bo i po co ;p Piloci naszych ekip byli również bardzo zadowoleni. Najfajniejszą zdecydowanie sprawą na YTP jest bardzo dużo swobody. Nikt nie ustala kolejności przejeżdżania prób ani ilości posiadanych pilotów, co sprawia że w ciągu jednego dnia nawet osoby które zostały zgłoszone jako towarzyszące mogą mieć naprawdę dużo, dużo zabawy, o wiele więcej niż zwykły widz ;p

Przejazdy w sobotę wypadły różnie, jedne dobrze inne masakrycznie lub wręcz
śmiesznie (na klombach pod autem przewiozłem słupek po całej próbie ;p) Generalnie w sobotę poszło mi średnio ;p

Niedziela. Wyczekiwany przejazd po torze. Goście z Gdyni niestety pojechali do domu ale reszta kibiców twardo przybyła ;p Z samochodu wyrzuciłem wszystkie zbędne i ciężkie graty łącznie z kołem zapasowym (tapicerki nie zdzierałem ;p) i po odprawie (okae`y) udaliśmy się na próbny przejazd. Nic jednak tak nie cieszy jak przejazd po torze w klasach. Wiadomo to nie wyścig, nie ma nagród, chodzi o to żeby się przejechać po torze itd. Poprzednie zdanie można oczywiście włożyć między bajki. Tutaj zaczyna się cała zabawa i adrenalina, nie ważne jakie masz auto, ile kilometrów na godzinę jedziesz i który przyjeżdżasz. Siedząc w środku nie liczy się nic, tylko ty, twój ford i koleś przed tobą którego chcesz wyprzedzić ;p
Nie ważne że z trybun słychać komentarze typu: „Ten to jedzie po bułki” albo „Ten jedzie z zasadami Eco Drivingu”… na torze jest wyścig i walka o życie ;p Swoje przejazdy oceniam bardzo dobrze (jak na Vmax = 125 km/h ;p), wyprzedziłem wszystkich tych których mogłem (czołówka zniknęła za pierwszym zakrętem i tyle ich widziałem ;p). Podczas pierwszego przejazdu długo goniłem Poloneza 1500, który na prostej zawsze mi odchodził ale od czego są zakręty ;p Wyprzedziłem też J.J.J. w Escorcie 1.3 na co w ogóle nie liczyłem, biedny Escort podczas drugiego przejazdu niestety „zaniemógł” – Panie świeć nad jego silnikiem ;p (Wiem wiem, w lipcu będzie rewanż bo 1,6 się szykuje do niego). Sumując, niedziela była również bardzo udanym dniem.

Czekamy z niecierpliwością na Lipiec i II Eliminację ;p A w międzyczasie pierwszy raz wybieram się na SO.

Kilka fotek...
Taunusy na depo:





Piloci Zielonej Strzały, od lewej: Omen, Anka (aka Zej aka żona), Ihsus, Agnieszka





Naprawa „oka” po spotkaniu z oponkami:





Klomby – Andrzej bardziej się kładzie bo nie usztywnił zawieszenia ;p





Karting:





Niedziela i przejazdy po torze:





Ekipa niedzielna, od lewej: Omen, chekaczara, Anka (aka Zej aka żona), Hubert, Wojtek (aka Szwagier), Andrzej (aka Oldtimer aka Andrew G.):





Fordy:





Więcej fotek w galerii Picasa:
http://picasaweb.google.pl/chekaczara/PucharYTPIEliminacja#
http://picasaweb.google.pl/chekaczara/PucharYTPIEliminacjaZdjeciaHubertIAnnaK#

Oraz filmik na YouTube zamieszczony przez Andera:
http://www.youtube.com/watch?v=ossXW6unzyw&feature=channel_page

Komentarze

kupie kupie ;] jak Bozia da, to bede robil w lipcu za oponenta, jak nie da to bede Cie meczyl o pilotowanie ;D

omen99 [2009-04-18 23:12:46]