[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | miron |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.0 R4 Pinto laser 1986 "kurczak" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2006-04-10) |
Aktualizacja: | 2016-05-16 22:57:53 |
Podstrony
- z czego to jest zrobione czyli ( jak sie nie ma co sie lubi to sie zrobi i sie ma)
- modyfikacje
- zloty
marzenia sa po to zeby je spelniac
Witam jestem młodym zapaleńcem starych aut. Zawsze od kiedy pamiętam uwielbiałem auta z dusza a nie jakieś tam współczesne wozidełka. Kiedyś mogłem tylko wzdycha do zdięc Capri i Mustanga ale w końcu nadszedł czas żeby zrealizowac swoje marzenia. Po tym jak musiałem zezlomowac swoja Sierre zacząłem rozglądać się za innym tylno napędowym autem i podjąłem decyzje ze marzenia trzeba realizowac wiec znalazłem piekne Capri z tym ze w angli kupilem go przez ebay ale trzeba było je przywieźć wiec zapakowałem swoje 4litery do samolotu i jazda. Na miejscu auta pilnował chłopak mojej siostry i to z nim wracałem autkiem do Polski przejechaliśmy 1200km w 15 godzin bez większych przygód:) autko nabyłem rok temu ale prace nad nim rozpoczołem dopiero w październiku 2006roku.
Auto ma przebieg 42tys mil jak na rocznik ’86 nie jest to wcale dużo wiec nie miałem problemów z korozja. Pierwsze od czego zaczolem była to blacharka i przełożenie kierownicy z prawej na lewa stronę trzeba było podorabiac nowe otwory a stare zaspawac wiec znalazłem przegrode ze starego Capri w Gorzowie Wielkopolskim u Tomka (za co bardzo mu dziękuję i za inne tejle które dla mnie wynajdywał :))po zrobieniu blacharki przyszedł czas na lakier a ze nie mogłem się zdecydowac miedzy dwoma odcieniami to po prostu je zmiksowałem. Żeby było taniej i blacharkę i inne prace wykonywałem sam jedynie przy samym lakierowaniu pomogl mi kolega (kosztowało mnie to 1,5l bolsa :))jak już auto wróciło do garażu to zabrałem się za montaż wczesniej malując jeszcze silnik i skrzynie aż doszedłem do etapu montażu elektryki która trzeba było wydłużyć żeby wiązki pasowały. Pomontowałem maty wygłuszające i cala tapicerkę która jest w super stanie do auta trafiła nowa podsufitka za skory bo stara była porwana a na montaż czeka odnowiona deska rozdzielcza tez obszyta w skórze ale jak na razie walczę dalej z buntującą się elektryka (brak pokazywania temperatury silnika) stad ta zwłoka.na koniec odnowiłem felgi krzyże ale maja na sobie komplet zimowy wiec staram załatwić się letnie felgi i oponki cos w stylu mangels modular. Do zrobienia jest jeszcze dużo drobiazgów zaczynając od poprawienia tej elektryki na zamontowaniu deski rozdzielczej kończąc mam tylko nadzieje ze uda mi się to wszystko zrobic przed zlotem. Na koniec kilka fotek jak autko wyglądało przed i w czasie remontu.
, , , , , , , , , ,
===listopad 2007====
kurczak dostal nowa konserwacje podwozia zrobiona w serwisie forda przednie nadkola od sierry nowe felgi 7 calowe malowane proszkowo i nowki oponki 205/60/13 maxisa na ktorych przejezdzil okres letni, dostal tez nowa orginalna pompe paliwa swiece i wszelakie plyny lacznie z fordowskim olejem silnikowym:)nowy akumulator o pasku rozrzadu nie wspomne:)przeglad przeszedl bez zadnego "ale" (no moze poza lampami ale to Guzik wie o co chodzi;)) w planach jeszcze:
-zainstalowanie tylnych nadkoli (prawdopodobnie tez os sierry)
-dorobienie polki tylnej z wlokna szklanego ( orginalna niestety byla juz polamana)
obszycie jej w skore (szara oczywiscie jak i reszte plastikow, orginalnej tapicerki nie ruszam)
-zainstalowanie drewnianej kierownicy w kolorze panelu deski rozdzielczej tj.orzech amerykanski (kierownica juz jest odremontowana ale czeka jeszcze na dokonczenie drewienka u stolarza)
a to fotki z ostatniej sesji zdieciowej:
==== maj 2016 ====
Trochę czasu minęło od ostatniej aktualizacji. Auto nadal w moich rękach i nadal żółte 😆
Dzielnie jeździło w różnych imprezach , bywało na zlotach żeby w 2013 schować się w garażu i czekać na swój czas. Miał to być tylko rok ale po jednym następcy do Capri urodził się drugi i nie było czasu na nic poza pieluchami. W końcu w 2016 udało się ogarnąć wszystko do kupy i wyjechać na czarną nitkę asfaltu i uczyć dwóch juniorów miłości do starych aut 😊
No i oczywiście moi dwaj winowajcy zaistniałej nieobecności 😊 starszy zaliczył juz nawet Borneo w zeszłym roku, co prawda nie Capri ale innym starym Fordem 😊