ja pierwszy i(?) nie ostatni
Moj ulubiony :
Przychodzi facet do dentysty i mowi:
-Panie doktorze, mam żółte zęby...
-To noś Pan brązowy krawat...!!!
Rem!k / 2002-11-30 14:06:55 /
- Panie doktorze, w jakiej pozycji bede rodzic?
- W takiej samej w jakiej nastapilo poczecie.
- Niech mnie pan nie straszy! Jak ja urodze na tylnym siedzeniu samochodu z noga wysunieta przez okno?!
B / 2002-11-30 14:57:41 /
Przychodzi Rusek do dentysty wstawić ząb. Dentysta pyta: - jaki ząb pan sobie zyczy : złoty, srebrny, ceramiczny.....? Wsio rawno ! - Byle by tylko pisało "WRANGLER" ! :)
marmach / 2002-11-30 19:09:28 /
http://www.funkyshit.org/gallery/index.php?pageType=image&currDir=./Funky_Pictures&image=woman-driver1_jpg.jpg
no comments :)))
Młody_wFe / 2002-11-30 23:15:48 /
Krzychu / 2002-12-01 11:39:07 /
AUTO...ALE JAKA TO MARKA?
ADRIANna44 / 2002-12-01 14:10:53 /
Filmik edukacyjny dla kobiet :)
http://marmach.w.interia.pl/piwo.rar
marmach / 2002-12-01 14:13:12 /
Jest to Yugo Koral 45, 55 albo 65, czyli podwozie Fiat 127, buda zerżnięta z Audi 50 (ale nie aż tak, żeby jakikolwiek element pasował), silniki i skrzynie z Uno (903cc/45 PS, 1116cc/55 PS, 1290cc/65 PS). W latach 80-tych najtańsze auto na rynku USA, sprzedawane w hipermarketach tak jak dzisiaj Smarty. Producent - Zavodi Crvena Zastava, Kragujevac, Jugosławia.
KRK 4m / 2002-12-01 14:20:38 /
Jan Paweł II umarł, poszedł do nieba i przyjmuje go św.. Piotr:
- Ty, Janie Pawle II, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dostaniesz najszybsza brykę i najlepszą chatę w niebiesiech!
JPII zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszystkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadący wiele szybciej piękny, czerwony, sportowy samochód, w którym mignął mu za kierownica młody straszliwie zapuszczony, brudny facet z długimi włosami. JPII zawraca z piskiem opon, wraca do Św.. Piotra i mówi:
- Ja tu św.. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej matki Kościoła, a tu mnie jakiś PN w cholernym Lamborghini na Niebieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym cos!!!
Św.. Piotr z zaduma w glosie:
- Ciężka sprawa, syn Szefa.
Gorąca, letnia noc. Ciemny zakątek parku, na ławce chłopak z dziewczyną. Dochodzi do scen dozwolonych od lat 18-tu. W pewnym momencie dziewczyna mówi: Zdejmij okulary, podrzesz mi rajstopy. Za chwilę zrezygnowana: Załóż, liżesz ławkę...
Farmaceuta / 2002-12-02 06:44:35 /
Na lekcji polskiego każde z dzieci ma powiedzieć kilka słów o zimie. Przychodzi kolej na Jasia:
- Jest wielki mróz. Z drzew spadły już liście, ptaki odleciały do ciepłych krajów, woda zamarzła w jeziorze, a na lodzie wilki się pier...
- Jasiu, źle!
- No pewnie, że źle, bo im się łapy ślizgają!
_________________________________________________________________________
Znowu jest lekcja i zagadki. Tym razem Jaś pyta:
- Co to jest: długi, giętki i pręży się?
Pani znowu się zaczerwieniła i gani Jasia, a Jaś na to:
- To jest łuk!
_________________________________________________________________________
Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki. Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta:
- Co to jest: długi, czerwony i często staje?
Pani zaczerwieniona na buzi woła:
- Jasiu, jak ty możesz takie świństwa.
A Jaś na to radośnie:
- To autobus, proszę Pani, ale podziwiam Pani tok myślenia!
__________________________________________________________________________
- Mamo, ile jest pasty do zębów w tubie?
- Nie mam pojęcia, Jasiu.
- A ja wiem! Od telewizora do kanapy!
________________________________________________
Pewna rodzina wynajęła sobie studenta do opieki nad synem Jasiem. Jasiu bardzo lubił studenta, a student Jasia. Jednak kiedy Jasiu skończył 12 lat, rodzina postanowiła Jasia uświadomić. A któż się do tego lepiej nadaje niż student? Student oczywiście poprosił o rozmowę z Jasiem na osobności.
- Pamiętasz, Jasiu, co robimy co weekend?
- Oczywiście, że pamiętam!
- To od dzisiaj musisz wiedzieć, że pszczółki i motylki robią to samo.
_________________________________________________________________________
Jasio pyta się Małgosi:
- Co to jest miłość francuska?
- To jest wtedy, gdy się całuje w te miejsca gdzie się robi siku.
- Aha, to znaczy w muszle, czy w sedes?
Wchodzi Jasio do domu ,patrzy a tam tata chomika taśmą klejącą owija.Tato ,tato dlaczego owijasz tym mojego chomika !?!?!?!?!?!? Żeby nie pękł jak go będe w dupę rychał synku !!!!!!!!!!!!!
Leci Owsiak z dziećmi samolotem , w pewnym momencie stają silniki i
samolot zaczyna spadać w dół . W samolocie jest tylko jeden spadochron.
Owsiak chwyta go i przed wyskoczeniem krzyczy do dzieci :
- To siema !
Na to dzieci :
- A co my mamy robić ?
- A róbta co chceta !
____________________________________________________________________________
Dziadek z wnuczkiem jadą przez step. Mijają wielki kurhan.
- Co to za wzgórze, dziadku ?
- Tu było kiedyś wielkie miasto Kijów - mówi dziadek i pogłaskał wnuczka po główce.
- A to ? - pyta wnuczek po jakimś czasie ?
- To było kiedyś miasto Czernobyl - mówi dziadek i pogłaskał wnuczka po
drugiej główce
Małgosia dostała pierwszego w życiu okresu, przestraszona widokiem krwi w tamtym miejscu postanawia dowiedziec się czegoś więcej o swojej "chorobie", idzie wiec do Jasia i zdaje mu sprawe co i jak.
Na to Jasiu
- no to ściagaj spodnie, zaraz zobaczymy
Oglada, dotyka i stwierdza:
- nie chce cię martwić Gocha, ale Ci chyba jaja urwało
Crazy /CL/ / 2002-12-02 23:59:09 /
Podobno występuje takze w wersji dla facetów - szukać w Media Markt itp. salonach: http://fun.from.hell.pl/2002-11-27/pilot.jpg
KRK 4m / 2002-12-03 11:39:39 /
Pewna Pani kupila sobie papuge. Przyniosla ja w klatce do domu, podnosi
plachte i mowi:
- Ale jestes ladna. Powiedz cos.
Na to papuga
- Ty mnie tu kurwa nie pierdol, tylko dawaj krakersa.
Oburzona pani zlapala za sluchawke i dzwoni do sklepu zoologicznego:
- Prosze pana, ja dzisiaj kupilam u pana papuge. Ona starsznie przeklina.
Co
ja mam z tym zrobic?
- Niech ja pani wsadzi do ciemnej szafy na 15 minut. To powinno pomoc.
No to kobieta wsadzila ptaka do szafy. Wyciaga go za 15 minut, podnosi
plachte, a papuga na to:
- No co to kurwa bylo? Dawaj mi tu tego krakersa.
Przerazona pani dzwoni do goscia z zoologicznego. Tamten znalazl kolejne
rozwiazanie.
- Niech ja pani schowa na pol godziny do lodowki.
Pani postanowila ze wsadzi papuge nie na pol godziny tylko na poltorej, i
nie
do lodowki tylko do zamrazalnika. Minelo 90 minut. Wyciaga straszliwie
zmarznieta papuge z zamrazalnika
- Ty, kurwa, to co zrobilas strasznie mnie wkurwilo. Ale zastanawia mnie
jedna rzecz - co przeskrobal kurczak?
Maciasek_3M / 2002-12-03 11:41:12 /
Kieriownik sklepu uczy stażystę prawidłowej obsługi klienta. Wchodzi kobitka:
- czy jest płyn do prania firanek?
- oczywiście, bardzo proszę, i proponuję pani nabyć również płyn do mycia okien - mozna za jednym razem korzystając ze zdjętych firan umyć okna......
Klientaka wychodzi, kolo tryumfuje:
- widzisz, młody, tak się sprzedaje niechodliwy towar
Wchodzi następna klientka:
- czy podpaski higieniczne mogę prosić?
Na to młody:
- ależ oczywiście, proszę bardzo, to są podpaski, i jeszcze płyn do mycia okien, bo jak pani dziś nie może się bzykać, to sobie pani przynajmniej okna umyje..
KRK 4m / 2002-12-03 11:44:10 /
Pewnemu rolnikowi zona robila niesamowicie dobre kanapki kiedy szedl na pole robic. Kanapki ze swiezego chlebka, ze swiezutkim serkiem, wedlinka, salatka i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedl robic w pole, kanapki zostawil na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmeczony podchodzi do kamienia skonsumowac kanapki... a tu ich nie ma! Nastepnego dnia zona znowu zrobila mu pyszne jak zawsze kanapeczki, rolnik poszedl robic w pole, aby po kilku godzinach pracy zauwazyc, ze znowu mu ktos podwinal kanapeczki! Wkurzyl sie rolnik, i postanowil, ze nastepnego dnia bedzie patrzyl zaczajony za drzewem, kto mu podwedza kanapki! Jak pomyslal - tak zrobil... zaczail sie i patrzy - a tu wielki orzel nadlatuje i porywa jego 2gie sniadanie! Rolnik biegnie za nim... biegnie patrzy, ze orzel leci do lasu - rolnik za nim! Orzel siada miedzy drzewami odpakowuje kanapki, wyciaga z nich zawartosc, wyrzuca wedline, ser salate i inne dodatki... bierze dwie kromki chleba, przyklada sobie do piersi i masujac swoja klatke piersiowa (kromkami chleba) wola glosno:
- O kurwa! Jaki jestem pojebany!
-------------------------------------------------------------------------------
Młoda kobieta zrobiła zakupy w supermarkecie. Stojąc przy kasie podała następujące artykuły: mydło, szczoteczkę do zebów, pastę do zebów, bochenek chleba, litr mleka, mrożoną pizzę i jogurt.Kasjer przygląda się kobiecie, uśmiecha się i mówi:
- Samotna, co?
Kobieta uśmiecha się nieśmiało i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadł?
- Bo jest pani cholernie brzydka.
-------------------------------------------------------------------------------
Wyladowalo na Ziemi dwoch kosmitow. Ida, patrza: stacja benzynowa. Nieczynna. Patrza, obserwuja... w koncu podchodza do dystrybutorow:
Ufok 1: Jestesmy z innej planety. Przylecielismy tu w pokojowych zamiarach.
Dystrybutor: (milczy, jak to dystrybutor)
Ufok 2: JESTEMY Z INNEJ PLANETY. PRZYLECIELISMY TU W POKOJOWYCH ZAMIARACH.
Dystrybutor: (milczy)
Ufocy popatrzyli po sobie.
Ufok 1: JESTEMY Z INNEJ PLANETY! PRZYLECIELISMY TU W POKOJOWYCH ZAMIARACH!
Dystrybutor: (milczy)
Ufok 1: Wkurwia mnie, zaraz mu przywale z lasera.
Ufok 2: Co ty, daj spokoj, zobacz jaki mocarz.
Ufok 1: Nie, przywale mu z lasera.
I przywalil. Stacja wyleciala w powietrze, osmoleni ufocy znalezli sie gdzies pol kilometra dalej w krzakach.
Ufok 1: Skad wiedziales, ze to mocarz?
Ufok 2: Sluchaj, jak ktos sie wlasnym chujem dwa razy owinie i jeszcze wsadzi go sobie do ucha, to musi by mocarz
-------------------------------------------------------------------------------
Malutki bialy facet wchodzi do windy. Jest juz tam taki wieeeeeeeeeeeeeeeeeelki Murzyn. Kiedy winda rusza, Murzyn mowi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro, Turner Brown.
Malutki facet mdleje! Murzyn podnosi go z podlogi, cuci uderzeniami w twarz, potrzasa nim i pyta:
- Kurcze facet, cos nie tak?
Malutki bialy czlowieczek odpowiada:
- Przepraszam pana, ale prosze powtorzyc co pan mowil
Murzyn patrzy z gory na czlowieczka i mowi:
- 2 merty wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro, nazywam sie Turner Brown
Malutki bialy czlowiek mowi:
- Dzieki Bogu, myslalem, ze pan mowi "turn around!"
-------------------------------------------------------------------------------
Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do Świętego Piotra i mówi:
- Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd! - wyjaśniła całą sytuację i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona.
Niestety, Święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał.
Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni:
- Proszę, zabierzcie mnie stąd natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa...
Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem.
Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy:
- Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...
-------------------------------------------------------------------------------
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku? Świnia nic.
Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
-------------------------------------------------------------------------------
W celi siedza razem: gwalciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta, nekrofil i masochista:
gwalciciel:
-Eh, jak bym kogos zgwalcil
zoofil:
-kotka na przyklad
pedofil:
-tak, tylko mlodego, dwumiesiecznego
gerontofil:
-a potem poczekac jak sie zestarzeje i jeszcze raz
sadysta:
-Aha, tylko lapy mu jeszcze polamac, podpalic troszke
nekrofil:
-A kiedy umrze bedzie najlepiej
masochista:
-Miau
-------------------------------------------------------------------------------
Zona do meza:
-Kochanie, powiedz mi cos slodkiego...
-Nie teraz, jestem zajety.
-Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego...
-Naprwade, teraz nie mam czasu.
-Ale Kochanie, chociaz jedno slowko...
-Miod do kurwy nedzy i odpierdol sie!
-------------------------------------------------------------------------------
Scena w sypialni. Dwóch pedalów uprawia sex. Jeden mówi
- Dzisiaj musialem zrobic test na AIDS
- Co? Co ty dopiero teraz mi to mówisz
- Tylko zartowalem, lubie jak Ci sie dupa kurczy !!
-------------------------------------------------------------------------------
UWAGA!!! Tylko mjeśli masz mocne nerwy :)
http://civis.wigner.bme.hu/020922snap/
Pewien facet zostal czlonkiem bardzo eksluzywnego klubu nudystów.
Podczas pierwszej wizyty na plazy postnowil sie troche rozejrzec.
Rozebral sie i poszedl na spacer. Po drodze zauwazyl rewelecyjna
blondynke i momentalnie mu stanal. Blondynka to zauwazyla,
podeszla i pyta:
-"Wzywal mnie pan?" Facet na to: "Nie, o co chodzi"
Blondynka usmiechnela sie i mówi
-"pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada, ze jak komus stanie to
znaczy, ze mnie wzywal"
Nie bawiac sie w dalsze wyjasnienia blondyna zrobila
gosciowi loda. Facet uchachany idzie dalej, mysli sobie, ze
warto by bylo saune tez zwiedzic. Tak wiec wszedl do sauny, usiadl sobie
i pierdnal. Po chwili pojawil sie wielki zarosniety koles i pyta:
-"Wzywal mnie pan?"
Facet na to:
-"Nie, o co chodzi"
Zarosniety koles usmiechnal sie i mówi:
-"Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada, ze jak ktos pierdnie to
znaczy, ze mnie wzywal"
Nastepnie nie bawiac sie w dalsze wyjasnienia koles wyruchal nowego
czlonka klubu nudystów. Obolaly facet idzie do biura klubu, gdzie wita
go
usmiechnieta, naga recepcjonistka:
-"Czym moge sluzyc?"
Facet na to:
-"Tu moja karta czlonkowska i klucz do szafki na ubrania. Mozecie
zatrzymac 500$ wpisowego....."
Recepcjonistka na to:
-"Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin i nawet nie poznal pan naszych
wszystkich atrakcji!"
-"Sluchaj paniusiu, mam 58 lat. Staje mi raz na miesiac,a pierdze
przynajmniej trzydziesci razy dziennie..."
_______________________________________________________________________________
Jak zydzi uciekai z Oswiecimia?
Wysokosc komina razy predkosc wiatru
-----------------------------------------------------------------------------
Co mowi zyd wsiadajac do taksowki?
Gazu !
-----------------------------------------------------
Definicje:
Bankier
Ktos, kto pozyczy ci swoj parasol podczas pieknej pogody, natomiast kiedy zaczyna padac, natychmiast go odbierze.
Harcerz
Dziecko ubrane jak kretyn pod przywodztwem kretyna ubranego jak dziecko.
Konsultant
Ktos, kto wezmie zegarek od twojej zony, powie ci ktora godzina, po czym kaze zaplacic za informacje.
Dyplomata
Ktos, kto potrafi powiedziec "spierdalaj" w taki sposob, ze poczujesz podniecenie w zwiazku ze zblizajaca sie wyprawa.
Ekonomista
Ekspert, ktory potrafi dzisiaj dokladnie wyjasnic, czemu jego wczorajsza prognoza na dzis sie nie sprawdzila.
Kolezanka
Osoba przeciwnej plci, ktora ma "to cos" co powoduje, ze absolutnie nie masz ochoty sie z nia przespac.
Pesymista
Optymista z bagazem doswiadczen.
Informatyk
Ktos kto naprawi problem o ktorym nie wiedziales w sposob ktorego nie rozumiesz.
Psycholog
Ktos, kto gapi sie jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta wchodzi do pokoju.
Statystyk
Ktos, kto jest niezly z liczbami, ale brakuje mu charakteru aby zostac inzynierem.
Ksiadz
Osoba, do ktorej wszyscy ludzie zwracaja sie "ojcze" oprocz jego wlasnych dzieci, ktore uzywaja zwrotu "wujku"
Taniec
Wertykalna frustracja horyzontalnego pozadania.
Bol glowy
Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.
Intelektualista
Ktos, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myslec o czyms innym niz seks.
Jezyk
Organ seksualny, przez niektorych zdegradowany jedynie do funkcji mowy.
Monogamia
Zrepresjonowana poligamia.
Te definicje juz byly!!!!!!!!!!
B / 2002-12-05 09:30:30 /
Maciasek_3M / 2002-12-05 09:47:22 /
Wieczór, łóżko oraz On i Ona.
Ona: Powiedz kocham cię.
On: Kocham cię.
Ona: Mój najdroższy skarbie.
On: Mój najdroższy skarbie.
Ona: Teraz dodaj coś od siebie.
On: Dobranoc.
Farmaceuta / 2002-12-05 10:31:02 /
B. Tak juz były ale nie wszystkie !!!!!!!
Dlaczego w maluchu występuje ogrzewana tylna szyba?
Odp: żeby tym co pchają było ciepło w ręce
Radosław / 2002-12-05 16:26:12 /
Spawn bo pozostałe nie przyszy przez cenzurę :)
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Czy jest kiełbacha ?
- Nie, jest tylko trzonowy Mozarta
W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem.
Matka wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia.
Mąż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?
Co to jest:
Czerwony, gruby i jak wchodzi to aż miło?
<b>ŚWIĘTY MIKOŁAJ!!!<b>
marmach / 2002-12-06 14:27:34 /
Codziennie przed szkołą jasiu idąc razem z małgosią dawał małgosi 10$ żeby weszła na drzewo. tak przez kilka dni. małgosie że miała dużo pieniedzy pochwaliła sie tym mamie, na co ona odpowiedziała. małgośiu przecież jasiu daje tobie te pieniądze zeby oglądać twoje majteczki!!!!!!!!!!!!!!
małgosia ze stoickim spokojem:
- mamo ja nie taka głupia , ja majteczki zdejmowałam.
H2O patryk_3M / 2002-12-06 16:55:03 /
Ruski mafioso wybral sie na ryby i jak to ruski mafioso miał ze dwa
zlote lancuchy (po pol kilo kazdy) na szyi, na kazdym palcu zloty
sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarow - czywiscie same setki.
Wzial ze soba trzy flaszki. Zimno bylo wiec obrocil je po
kolei.Oczywiscie
upil sie i usnal.
Budzi sie, a tu nie ma lancuchow, sygnetow, ani dolarow. Zadzwonil z
komorki po swoich ludzi i nie minelo pol godziny, a podjechaly cztery
czarne mercedesy, w kazdym po pieciu ludzi, wszyscy z kalachami.
Stwierdzili, ze to najprawdopodobniej ktos z okolicznej wsi obrobil
szefa. Wpadaja do wsi i pytaja o soltysa.
Ktos z miejscowych wskazal dom po srodku wsi. Wpadaja do soltysa, a tam
na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa zlote lancuchy na
kazdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarowek.
Przeladowali bron i pytaja skad to wszystko ma.
Soltys mowi:
- No nie uwerzycie chlopaki. Ide so! bie przez las z psem na spacerze,
a tu nad brzegiem jeziora lezy jakis facet w trupa pijany i ma to
wszystko przy sobie.
No to go obrobilem, na koniec zerznalem w dupe i poszedlem do domu.
Chłopaki patrza pytajacym wzrokiem na szefa.
Szef podchodzi do soltysa, przyglada sie chwile blyskotkom i mowi:
- To nie moje.
Malik / 2002-12-07 01:48:00 /
Dwie młode dziewczyny rozmawiają ze sobą:
- Jaki piękny łańcuszek ! Ile dałaś za niego ?
- A, z pięć razy...
starrsky / 2002-12-09 19:20:36 /
Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną !
- I co mówiła ?
- Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.
***
List dziewczynek z kolonii:
" Droga mamo! Bawimy się jak damy.
...A jak nie damy to się nie bawimy."
starrsky / 2002-12-09 19:35:18 /
Na lekcji:
- No to teraz wyjmiemy karteczki i piszemy klasówke.
Na to Jasiu:
- Ja ci dam stara qrwo klasówke, jak ci przypier...e to zobaczysz!.
Pani z placzem poleciala do dyrektora.
- Panie dyrektorze! Chcialam zrobic klasówke, a Jasiu powiedzial ze mi przypier...i
- Taki maly, rudy?
- Tak
- Taki z duzym nosem?
- Tak panie dyrektorze
- Ooo! Ten to potrafi przypier...ić...!
Crazy /CL/ / 2002-12-09 20:23:15 /
przychodzi facet do szefa i mówi:
-należy mi się podwyżka, boi już 3 firmy się o mnie pytają i jak nie dostanę podwyżki to odejdę
-jakież to firmy pyta - zdiwiony szef
- TP, gazownia i elektrownia
Rem!k / 2002-12-10 22:06:18 /
Po pewnym przyjęciu studentów akademii medycznej dzwoni telefon:
- Słuchaj Zosiu, nie zostawiłem u ciebie komórki?
- Zostawiłeś, odbiór za 9 miesięcy.
Do taksówki wsiada mocnoocno podpity facet i mówi:
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu 50 zł, a na drugi raz tak się nie śpiesz.
W pewnej wsi żył sobie mlynarz. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, ale młynarz był bardzo jurny. Zaliczał po kolei wszystkie kobiety w okolicy. Mieszkańcom wsi specjalnie to nie przeszkadzalo, dopóki młynarz nie przeleciał córki sołtysa. Tego już było za wiele. Wieśniacy zebrali się na naradę, jak by tu młynarza ukarać. Ale sprawa była bardzo delikatna, wiadomo młynarz był tylko jeden w okolicy. Jeszcze gotów się obrazić i wynieść z wioski. Bez niego zaś będzie ciężko. Tak więc uradzili, że kara powinna być na tyle delikatna by młynarza nie urazić.
Pyta więc soltys:
- Ma ktoś jakieś propozycje?
Zapada głucha cisza. W końcu podnosi się do góry wielka, włochata łapa.
- Słuchamy kowalu.
- To może mu wpier.....
- Nie kowalu, młynarz wtedy na pewno odejdzie od nas, a że jest tylko jeden młynarz to będzie ciężko. Musimy pomyśleć nad innym sposobem.
Znów zapada cisza i znów w górę wędruje ta sama łapa kowala:
- To moze wpier.... stolarzom. Ich jest dwóch.
Facet dostał wyrok do odsiadki. Jest lekko przerażony, bo to pierwszy raz, a o więzieniach słyszy się różne rzeczy. Adwokat na sam koniec poradził mu, że jak trafi to celi to ma powiedzieć tekst "Kopsnij szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera", a wtedy potraktują go jak swojego z grypsery i powinno być w porządku. Facet trafia do celi, mówi zapamiętany tekst i wszyscy zaczynają go częstować papierosami, tylko jeden siedzi cicho w kącie i nic nie robi. Zwraca się do niego:
- A ty co?! Nie masz fajek?
- Nie, ja tu jestem cwelem.
- Taaaa?! To sobie zapamiętaj - od dzisiaj to ja tu jestem cwelem.
Do pewnego pana dzwoni rano telefon. Zaspany facet podnosi słuchawkę:
- Tak?
- Dzień dobry. Czy to pan zamawiał budzenie na siódmą?
- Tak...
- No to szybciutko, szybciutko kochanieńki, bo już jest dziewiąta!
Rozmawiaja dwie uczennice podstawowki:
- Sluchaj, co myslisz o tym Romku z 5c?
- Ano, niespecjalnie... Przyszedl do mnie wczoraj, jedna buteleczke coli przyniosl, a ile pretensji! A to mu cycki za male, a to mu dupa za zimna...
Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi (K)lient. (S)przedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:
S - Czego pan sobie zyczy?
K - Chcialbym kupic mydlo.
S - Alez prosze bardzo. Tu mamy swietne wspaniale mydelka. Pachna niezwykle, nie tona w wodzie, zawieraja balsam, sa polprzejrzyste...
K - Ile kosztuje to mydlo?
S - Trzy funty.
K - Nie ma pan czegos tanszego?
S - Oczywiscie. Klient nasz pan. Tu mamy mydelko, tez nie tonie, slicznie pachnie, luksusowe...
K - Ile kosztuje?
S - Dwa i pol funta.
K - Jednak wolalbym cos tanszego.
S - Alez prosze bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Moze troche kawy? O, prosze bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydla toaletowe, pachnace, we wszystkich kolorach...
K - Jak drogie?
S - Poltora funta.
K - A jeszcze cos tanszego?
S - Prosze bardzo. Moze cygaro? Prosze (podsuwa pudelko cygar ). Te mydelka tutaj dobrze sie pienia, calkiem przyzwoicie pachna...
K - Ile?
S - Pol funta.
K - Za drogie.
S - No coz, mamy jeszcze cos na zapleczu (biegnie i przynosi podluzny kawalek szarego mydla).
K - Ile to kosztuje?
S - Dziesiec pensow.
K - Swietnie. Poprosze polowe kostki.
S - Prosze uprzejmie. Klient nasz pan. (znika na chwile i przynosi dwa male, eleganckie pakuneczki)
K - (zdumiony) Ale ja prosilem tylko polowe kostki.
S - Jest, o prosze uprzejmie, tu kawalek mydla (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.
K - Naprawde? Jak milo! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)
S - Prezerwatywy, zebys sie chuju nie rozmnazal.
Lape gosc zlota rybke ta mowi:
- Spelnie twoje jedno zyczenie.
- OK! Chce Mercedesa!
- A jak wolisz: za gotowke czy na raty?
- A ty jak wolisz: na oleju czy na maselku?
Kornik / 2002-12-12 11:46:37 /
Rozmawia dwoch kolesi :
-Powiedz mi szczerze, posuwasz czasem swoja laske w ta "druga" dziurke(?)
-No cos ty, zeby w ciaze zaszla(!!!)
Rem!k / 2002-12-12 15:02:26 /
http://marconi21.w.interia.pl/listy/mail2.html
starrsky / 2002-12-12 18:33:01 /
Dziewczyna do chłopaka:
- połóż rękę na mym łonie.
Koleś zdziwiony:
- a co to jest mymłon??
Kornik / 2002-12-13 07:51:43 /
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...
Rem!k / 2002-12-13 11:29:56 /
Przyszedl do lekarza bardzo, bardzo gruby facet, rozebral sie do
badania i mówi blagalnie do doktora:
* Panie doktorze! Mam taka wielka prosbe! Niech pan sie schyli i
zobaczy, czy ON tam jeszcze jest, dobrze?
* No dobrze - powiedzial lekarz, schylil sie, odgarnal faldy na
brzuchu i mówi:
* No jest, prosze pana, jest.
* Och! Panie doktorze, czy moze pan go ucalowac ode mnie?
_________________________________________________________________________
Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić .
Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony.
Pierwszy pasażer powiedział : "Jestem Roy Keane - jeden z najlepszych
irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie
potrzebują , dlatego myślę, że powinienem się uratować ."
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten
wyskoczył.
Druga osoba powiedziała: "Jestem Gerry Adams - radykalny irlandzki
polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę,
że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała: "Jestem David Beckham - kapitan angielskiej
drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą ,że jestem
naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą , że jestem głupi. To
nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron."
I wyskoczył
Zostały dwie osoby. Papie ż! i dziesięcioletnia uczennica.
Papież powiedział :
"Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż
młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę
w samolocie.
"Wszystko jest w porządku" - powiedziała dziewczynka - "nadal mamy
jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister."
cyt: " maluch i czołg mają wiele wspólnego - jeszcze nie widać, a już słychać ;)"
http://www.joemonster.org/article.php?sid=1854&mode=thread&order=0
Jedzie chłop wozem zatrzymuje go policjant i mówi:
- Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki)
- Sok z banana, panie władzo - odpowiada pokornie chłop
- Jak to sok z banana?
- No tak z banana
- A dobry on?
- Nie wiem, nie piłem - mówi chłop
- Ee coś kręcisz! Dawaj kubek muszę go spróbować Chłop podał mu kubek soku, glina wypił zaczął się krzywić zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił:
- No dobra, juz jedć
A chłop:
- Dziękuje panie władzo, wio Banan.
Rem!k / 2002-12-19 10:04:48 /
- Jakie obrączki najbardziej lubią ptaszki?
- Ze szminki!!!
Blondynka dzwoni na Informacje:
- Chiałam się dowiedzieć jak długo jedzie pociąg z Warszawy do Gdańska ?
- Chwileczke...
- Dziekuje !
Rem!k / 2002-12-21 21:24:30 /
Trener reprezentacji sztangistek wzywa lekarza reprezentacji:
- Coś żeście, doktorze, przesadzili z tymi hormonami. Naszym zawodniczkom włosy zaczynają rosnąć, no wiecie, sprawa sie wyda.....
- Jakie włosy, panie trenerze, na klacie ?
- Nie, na jądrach !
KRK 4m / 2002-12-21 22:20:59 /
hahahahahaha
starrsky / 2002-12-21 22:21:38 /
Zima sroga (jak tydzien temu). Mróz jak fix. Siedzi góral gołym tyłkiem na przeręblu. Nadchodzi ceper i zagaduje:
- Gazdo, a nie zimno wom ?
- Niii....
- To co, ciepło wom ?
- Niiii.....
- To jakże wom ?
- Jontek....
Operacja w szpitalu. Pochylona nad swoim stołem siostra instrumentariuszka w króciutkim fartuszku czuje, że ktoś od tyłu zapakował jej dłoń pomiędzy uda i pomaleńku pieszcząc delikatną skórkę przesuwa się ku górze. Nie mogąc odwrócić się rzuca szeptem przez ramię:
- Anestezjolog ???
- Nie, chirurg...
- To rżnij, a nie znieczulaj...
W pokoju oficera dyżurnego jednostki dzwoni telefon. Kapitan podnosi słuchawkę:
- Oficer dyżurny JW 1623 słucham..
- Panie kapitanie, melduje się podoficer dyżurny z biura przepustek, plutonowy Walendziak.
- No co tam, Walendziak, że mi doopę zawracacie?
- Melduję że u mnie na dyżurce stawiłą się Matka Boska..
- Walendziak, coś was poyebało? Piliście coś? Jaka Matka Boska? Jak wygląda?
- Melduję, że identycznie jak szeregowy Bosek z trzeciej kompanii, ino włosy ma dłuższe...
KRK 4m / 2002-12-22 00:24:14 /
Dziennikarz przeprowadza wywiad z bacą na hali:
- Baco, powiedzcie mi, dużo macie tutaj tych owiec?
- A ftórych? Biołyk cy cornyk?
- No, powiedzmy, białych.
- Biołyk to bedzie sto dwajścia
- A czarnych?
- A cornyk tyz
- Aha, a dużo z takiej jednej owcy jest wełny ?
- A z ftórej? Biołej cy cornej?
- No, niech będzie z białej
- Z biołej to jest raz na rok do pinciu kila
- A z czarnej?
- A z cornej tyz
- A taka owca to wiele dziennie zżera trawy?
- A ftóra, bioła cy corna?
- Powiedzmy, że biała
- Bioła to ze tsy kila zeźre
- A czarna?
- A corna tyz
- A dużo ona sie nałazi po tej hali za dzien, żeby tę trawę zjeść?
- A ftóra? Bioła cy corna?
- No już cały czas mówimy o białej, więc niech będzie biała
- Ano to zrobi ze dwa kilometry
- A czarna?
- A corna tyz
Dziennikarz wreszcie zagotował, więc wali do bacy:
- Słuchajcie baco, bo ja tu czegoś nie rozumiem. Zadaję wam pytania o te owce. Wy za każdym razem pytacie, czy chodzi o białe czy o czarne. A potem sie okazuje że nie ważne, czy białe czy czarne, to odpowiedź jest taka sama. To jaki to wszystko ma sens? Po co zawracacie głowę, czy chodzi o czarne, czy o białe owce?
- A, bo wicie panocku, te biołe owce to som moje owce.
- A czarne?
- A corne tyz..!
KRK 4m / 2002-12-22 11:02:31 /
krk4m - dobra passa na dżołki widzę,
a teraz ja po raz pierwszy znalazłem rarytas, który godzien jest tego forum:
Jaka jest różnica miedzy seksem pozamałżeńskim a seksem małżeńskim?
Taka jak między
polowaniem z nagonką
a świniobiciem.
ADRIANna44 / 2002-12-22 11:47:27 /
Adriangran (vel Adrianna) - to nie tyle passa na dżołki, co wreszczie kawałek wolnego czasu od roboty - świeta za pasem. A ze panowie w moim wieku czynnosci swe życiowe zwykle (młodzi twierdzą, że nadmiernie) wydłużają, to i dowcipy lubię zwykle te bardzo długie - ten o dwukolorowych owcach należy do najkrótszych. W miarę czasu wklikam jeszcze kilka podobnych. A z tego cyklu co Twój - znam jeden równie krótki:
Jaka jest różnica między entuzjazmem a sceptycyzmem?
Entuzjazm to jest stosunek do stosunku przed stosunkiem,
a sceptycyzm - stosunek do stosunku po stosunku
KRK 4m / 2002-12-22 13:38:00 /
Radziecki statek podplywa do afrykanskiego portu. Marynarz rzuca line cumownicza na brzeg, krzyczac do Murzyna stojacego na nabrzezu:
- Dierzi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znow rzuca cume krzyczac: - Dierzi linu!
Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierzi linu!
__________
Statek pasazerski przeplywa obok malenkiej wysepki, na ktorej brzegu skacze, wymachujac rekami dlugowlosy, brodaty mezczyzna, odziany w strzepy ubrania.
- Co to za czlowiek? - pyta kapitana jeden z pasazerow.
- To jakis psychopata! Od dziesieciu lat, gdy tedy przeplywamy on skacze i macha nam jak starym znajomym.
_____________
Graja bochenki chleba w pilke... Graja, graja, nagle jeden pada w bezruchu na murawe. Podchodzi drugi i mowi:
- Stary, cos mi sie zdaje, ze ty z formy wypadles...
__________
Kurs prawa jazdy. Wisi plansza. Instruktor pyta:
- Prosze Panstwa, jakiego koloru jest ten bialy "Maluszek"?
- ...
- No prosze, nikt nie wie?
Po chwili zglasza sie niesmialo z tylu jedna pani.
- No prosze, moze pani?
- Bialy?
- Swietnie! - instruktor zmienia plansze - A kto mi powie, ilusuwowy jest ten czterosuwowy silnik?
- ... - No prosze, nikt nie wie?
- ...
- O! Pani sie znowu zglasza. Prosze powiedziec, ilusuwowy jest ten czterosuwowy sinik?
- Bialy?
_______________
Przyjezdza gosciu na stacje obslugi nowym samochodem, na naprawe gwarancyjna.
- Cos nie tak? - pyta mechanik.
- No. - odpowiada klient - Kolka piszcza. Na zakretach.
_____________________
W latach 70-tych:
- Jak sie macie, drodzy towarzysze? - zazartowal Gierek, witajac sie z robotnikami.
- Dobrze, towarzyszu sekretarzu - zazartowali robotnicy.
MikeB4 / 2002-12-22 13:49:08 /
piloto ktorym pisal krk4m: http://www.fun.from.hell.pl/00-ROCZNIK-2001/2001-05-18/Pilot.jpg
Sms (konczacy :)) do laski :
Daj mi swoje zdjęcie bo chcę sobie zrobić kanapkę z pasztetem(!)
Rem!k / 2002-12-23 01:28:19 /
Idzie góral ścieżynką przez las i patrzy, a tu na środku ścieżki leży coś. Niekształtne, brązowe. Zafrasował się góral, kapelusz poprawił, przukucnął - ogląda, obwąchuje. Jest już prawie pewien, ale cos mu nie do końca pasuje. Wreszcie dotknął palcem, palec oblizał, uśmiechnął sie do siebie i skonkludował:
- Wiedziołek, ze gówno. Dobze, zem nie wdepnuł....
_____________________
Two guys and a lady were sitting at the bar talking about some acronyms outlining their social status.
The first guy says:
-I'm a YUPPIE, you know...Young, Urban, Professional, Peaceful, Intelligent, Ecologist......
The 2nd one says:
-I'm a DINKY, you know...Double Income, No Kids Yet.....
They turn to the woman and ask her:
-What are you?
She replies:
-I'm a WIFE, you know...Wash, Iron, Fuck, Etc.....
_______________________
Dwóch rolników rozwiązuje krzyżowkę, jeden pyta drugiego:
- Co to jest, mo to kożdo baba, na "P" ???
- Poziomo czy pionowo ??
- Poziomo.
- PYSK
________________________
Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz komentują międzynarodowe zawody w zaliczaniu panienek.
Jako pierwszy wchodzi Rosjanin.
D. Szpakowski: Pierwsza panienka, druga, trzecia... szesnasta i niestety... Rosjanin nie wytrzymał kondycyjnie.
W. Szaranowicz: Następnie witamy Niemca - pierwsza, druga trzecia... czterdziesta i Niemiec stracił przytomność.
D. Szpakowski: Teraz zawodnik z Meksyku, zwany Szybki Lopez - pierwsza, druga, trzecia,..... setna, dwusetna, ....prawa trybuna, lewa trybuna...
...Włodek spadamy!!!!
KRK 4m / 2002-12-23 17:32:10 /
Powiem wam cos.....
Jerzeli w cicha Wigilijna noc.... cicho cicho... wsiadecie w "Opel"... i dobrze pszysluchaciesie...., to uslysycie, JAK ON RDZEWEJE.....!!!!
Wewsolych Swiat....
Arunas / 2002-12-24 07:37:57 /
Na początek odrobina miłosnej poezji
Nie mogę spać, długie zimowe noce bielone śniegiem są nie do zniesienia, tępo wpatruję się w sufit. Zimno przenika me ciało, chcę poczuć twoje ciepło, obracam się z boku na bok. Gdy znikłaś wraz z tobą odszedł sen, tęsknię za twoim dotykiem... gdzie jesteś moja piżamo.
A teraz coś świątecznego
Wrócę po pracy do domu aby wraz z rodziną zasiąść do wigilijnej kolacji. Po wieczerzy zejdę do swojego samochodu. Jestem przekonany, że jak cichutko wsiądę do mojego forda w dzisiejszą noc to autko przemówi do mnie ludzkim głosem... pewnie jak zwykle w pośpiechu nie wyłączę radia.
Farmaceuta / 2002-12-24 11:08:09 /
http://republika.pl/retard/milena/
milena.mp3 - gdyby glupota miala skrzydla.....
Ogłaszam że mamy zwycięzce na żart roku, albo zwycięzce konkursu idioty roku, sorry za takie ostre słowa ale... http://www.capri.pl/services/ad.php?id=3e11a03e49d36
:)
Z cyklu "Bercik i Zbynio":
Nowy Rok, szpital, oddział położniczy. Trzy kobiety (Murzynka, Ślązaczka i Warszawianka) urodziły synów, niestety pielęgniarki po Sylwestrze pomyliły dzieci. Jako że matki nie doszły jeszcze do siebie po porodzie, postanowiono, aby to ojcowie rozpoznali swoich synów. Przychodzi Bercik - lekarz się pyta:
- Który to może być pański syn?
Na to Bercik wskazuje na murzyna. Lekarz zwątpił i pyta się z niedowierzaniem:
- Czy jest pan pewien?
- Tak! Pierona! Nie bede ryzykowoł warszawiaka!!!
KRK 4m / 2003-01-03 11:04:04 /
No ladnie, a potem sie wszyscy dziwia dlaczego Krakow sie z Wawa nie lubi :-)
A zeby nie bylo OT i w klimacie porodowki:
Za czasow, gdy ojcowie nie mieli mozliwosci uczestniczyc w porodach, a dzieci widzieli na porodowce przez szybe przyszedl taki mlody ojciec i patrzy na tobolek trzymany przez zone. Poniewaz niemowlak byl dobrze opatulony, maz pyta przez szybe (bezglosnie) zony: "do kogo podobny?", na co zona kreci glowa i rowniez bezglosnie odpowiada: "Nie znasz".
Yendrek / 2003-01-03 11:11:05 /
przez pustynie wędruje mały króliczek i po tygodni wędrówki zachciało mu się pieprzyć. w oddali wzobaczył oaze oraz żyrafe. przyśpieszył kroku i jak najprędzej do żyrafy. podchodzi i mówi:
- cześc jestem króliczek i bardzo chce mi sie pieprzyć!!!
-żyrafa na to jesteś mały nic i tak nie poczuje to jak sięgniesz to posuwaj.
króliczek wspiął sięna żyrafi posówa ja juz jakis czas. na jednym z drzem siędziała małpa z małpiątkiem i zawstydzona przed dzieckiem chciała jakoś zareagowac i postanowiła rzucić kijem w króliczka żeby spadł, ale niestety trafiła w żyrafe w głowe. podniecona zyrafa mówi do króliczka:
-wiesz taki mały jesteś, ale jebiesz tak że aż wełbie huczy.
H2O patryk_3M / 2003-01-03 14:43:09 /
autentyk :
Jakies cztery lata temu bylem na tzw. Czyzynaliach w pobliskich akademikach (kto z Kraka to wie o co sie rozchodzi) z paroma kumplami...Otoz idziemy sobie zapruci korytarzem az tu nagle wyskakuje nie mniej zapruty student i wali takim oto textem :
- Panowie, wiecie po czym poznac orgazm u kobiety?!?
Chwila milczenia.....
- A KOGO TO KURWA OBCHODZI !!!!.......muahahahahaha
i poszedl sobie....to tyle.
p.s Moze ktos tez ma ciekawe opowiesci rodem z akademikow??
Rem!k / 2003-01-04 23:07:22 /
zasłyszane: po imprze na ktorej wszyscy pilonowali studenta ktory uzwenetrznaił sie na lewo i prawo, udało sie go położyc spac, własciciele pokoju posprzatali... rano, facet sie budzi, budzi lokatorów... i mowi "ale wam tu ktos napaskudził". :)
moje:
sylwester w bloku kilka lat temu...
0:00
cała wesoła ferajna wychodzi przed blok, spiewamy, pijemy... az ktos wpadł na pomysł zeby porobic 'orzełki' na sniegu, no to wszyscy gleba na snieg i dalej ze robic 'orzelki' i podziwiac fajerwerki... tak z 20 osob lezy na sniegu macha konczynami i oglada sztuczne ognie.... az w koncu kogos olsnilo, po co sa trawniki przed blokami ... no commentz :)
cOke
Podobno opowieść autentyczna ale kto ich tam wie tych opowiadaczy.
Balanga na warszawskiej Chomiczówce jakieś osiem-dziesięć lat temu.
Nad ranem ktoś z towarzystwa zrzuconego na kanapach, fotelach, podłogach, i gdzie tam jeszcze popadło zaczyna narzekać, że na kwadracie jest strasznie gorąco. Jakiś cwany gapa bierze szklankę wali na oślep, słychać dzwiek bitej szyby (mija kilka sekund), pojawiają sie komentarze: po..ało cię, a po chwili: ale fajnie świeże powietrze, no ogólnie jest jednak wporzo bo zrobił sie przewiew.
Rano towarzystwo budzi sie w jasnym świetle, patrzą, a zbita szklanka leży za zbitą szyba w regale.
hubert / 2003-01-05 00:22:30 /
2 lata temu na sylwestra kolega bogaty w różne takie przeżycia, postanowił uczcic nowy rok robiąc fikołki przed blokiem, na śniegu w glanach... tylko w glanach :P
http://yonkis.ya.com/imagenes7/silla.htm
http://www.wio.leg.pl/obrazki/7191vision.swf
z tą szklanką to jakiś wałek bo ja słyszałem to samo z telewizorem i żelazkiem.Też myślałem że to prawda -.-'''
segal..............bez komentarza
starrsky / 2003-01-05 19:01:06 /
moze do tego watku za bardzo to nie pasuje ale nowego nie bede zaczynac ;P
http://luciano.phg.pl/brygada/rozne/zajac.htm ...... jak za starych dobrzych czasow :)
Jakies pol roku temu do mnie do pracy przyszedl na praktyki mlody chlopak ze szkoly. (pracuje w warsztacie) pierwszego dnia kazalismy mu sprawzic swiatla w aucie co na przeglad przyjechal. sprawdzal w ten sposob ze zapala obchodzil patrzyl co jest itede. najzabawniej bylo jak sprawdzal stop pyta sie jak ma to zrobic to kumpel mu mowi nacisnij hamulec i biegnij zobaczyc czy swieci. fajnie koleszka biegal. za trzecim razem z czail co jest grane i sie zdenerwowal.
Maskek / 2003-01-05 23:41:33 /
uuu bystry juz za trzecim?? :)))))
buheheheheehe dobre tak jak policjant sie pyta drudgiego w aucie czy działa kierunkowzkaz?
a drugi na to : działa,nie działa,działa,nie działa
starrsky / 2003-01-06 07:10:48 /
Poranek wczesny
jadę pośpiesznym
wprost do Warszawy
załatwiać sprawy
pociąg o czasie
ja w drugiej klasie
wagon się kiwa
piję trzy piwa
Łódź Niciarniana
w pęcherzu zmiana
a podróż długa.
Ruszam z tej stacji
do ubikacji
kto zna koleje
wie, jak się leje
to, co trzęsie się
w Los Angelesie
formę osiąga
w polskich pociągach.
Wyciągam łapę
podnoszę klapę
biada mi biada
klapa opada
rzednie mi mina
trza klapę trzymać
łokieć kolano
trzymam skubaną
celuję w szparkę
puszczam Niagarkę
tryska kaskada
klapa opada
fatum złowieszcze
wszak wciąż szczę jeszcze
Organizm płynną
spełnia powinność
Najgorsze to, że
przestać nie może
toczę z nim boje
jak Priam o Troję
chcę się powstrzymać
ratunku ni ma
pociąg się giba
a ****yk spływa.
lecę na ścianę
z mokrym organem
lecąc na drugą
zraszam ją strugą
wagonem szarpie
leję do skarpet
tańcząc czardasza
nogawki zraszam
O, straszna męko
kozak, flamenco
tańczę, cholera
wzorem Asteir'a
miota mną, ciska
ja organ ściskam
wagon się chwieje
na lustro leję
skład się zatacza
ja sufit zmaczam
wszędzie łabędzie
jezioro będzie
odtańczam z płaczem
La Kukaraczę
zwrotnica, podskok
spryskuję okno
nierówne złącza
buty nasączam
pociąg hamuje
drzwi obsikuję
i pasażera
co drzwi otwiera
plus dawka spora
na konduktora
resztka mi kapie
na skrót PKP
wreszczcie pomału
brnę do przedziału
Pasażerowie
patrzą spod powiek
pytania skąpe
"Gdzie pan wziął kąpiel?"
Warszawa, Boże!
nareszcie dworzec!
Chwilo szczęśliwa
na peron spływam
walizkę trzymam
odzież wyżymam
Ach, urlop błogi
od fizjologii
ulga bezbrzeżna
pociąg odjeżdża
rusza maszyna
hen w dal
po szczy...
po szynach
Abo!GOP! / 2003-01-06 16:01:11 /
Szymborksa przy tym wypadla biednie:) genialne!
Hoover 3M / 2003-01-06 22:20:09 /
A no za 3 a jutro ma nowy uczen przyjsc ...:)
Maskek / 2003-01-06 22:50:07 /
A wierszy 1 klasa nobla literackiego
Maskek / 2003-01-06 22:50:33 /
juz go kiedyś czytałem ale on za każdym razem jest tak samo zajebisty :D
Umarł banknot 200 zlotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej
dobroci mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła
piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot
100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I
znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła
pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i
złotówka. Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten
uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły
krzyczeć:
- Dlaczego on jest z tobą Panie, a my nie?
A Pan Bóg popatrzył na nich i zapytał:
- A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?
_______________________________________________________________________
Przystępując do komunii podczas mszy św. w Poznaniu należy uważać co się
bierze do ust...
_________________________________________________________________________
Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. Maż,
jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze
starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. zaczął się wiec
ubierać i mówi do żony:
- kochanie, wychodzę, ale wrócę niedługo.
- a dokąd idziesz, misiaczku? - zapytała żona
- idę do baru, ślicznotko. mam ochotę na małe piwko.
- chcesz piwo, mój ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i
zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 krajów: Niemiec, Holandii,
Anglii i in. maż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał wydusić z siebie to:
- tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te chłodzone kufle...
nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
- chcesz do piwa schładzany kufel? nie ma problemu - i wyjęła z zamrażarki
wielki, oszroniony kufel. ale maż, choć nieco już blady z wrażenie, nie
dawał za wygrana:
- no tak, skarbie, ale wiesz, w barach maja takie naprawdę świetne i pyszne
przystawki... nie będę długo. wrócę naprawdę szybko, obiecuje.
- masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? - żona otworzyła drzwi od szafki,
a tam słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane
grzybki i wiele innych smakołyków
- ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie,
niewyszukany język...
- chcesz przekleństw, moje ciasteczko?
ZATEM PIJ TO KUREWSKIE PIWO Z JEBANEGO ZMROŻONEGO KUFLA I ŻRYJ PIERDOLONE
PRZYSTAWKI!! JESTES TERAZ, DO CHUJA CIEŻKIEGO, ŻONATY I NIGDZIE, KURWA, NIE
WYJDZIESZ!!! POJALES, SKURWYSYNU!?!?!?
Na wsi bylo wesele. Na weselu jak to na weselu doszlo do bijatyki. Na
drugi dzien w sadzie zeznaja strony.
Sedzia:
- No to niech nam pan opowie jak bylo.
Jeden z gosci:
- No tancze sobie z pania mloda, jeden taniec, drugi, trzeci , czwarty,piaty, zaczynamy sie dobrze bawic, a tu nagle pan mlody podchodzi donas i zaczyna cos fuczec. Ja mu odpalilem zeby sie odwalil i tanczymy dalej. Nagle pan mlody wzial zamach noga i jak nie kopnie pani mlodej miedzy nogami!
Sedzia (do siebie):
- Uuuu... to musialo bolec
Gosc:
- Bolec?!?! Panie sedzio! Trzy palce mi polamal !!!
-------------------------------------------------------------------------
Przeor oprowadza świeżo upieczonego brata po zakonie. Podchodzi do pierwszych drzwi:
-Tu jest twoja cela, możesz korzystać z niej w każdy dzień, o prócz czwartku.
Otwiera kolejne:
-Tu jest nasza kaplica, możesz modlić się tu i rozmyślać kiedy chcesz, ale
nie w czwartek.
Przeor otwiera kolejne drzwi:
-Tutaj mamy bibliotekę, jeśli chcesz, korzystaj z niej bez przerwy, z wyjątkiem czwartków.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkakrotnie z jadalnią, siłownią, czy świetlicą, nic nie było dostępne w czwartek. Wreszcie doszli do ostatnich drzwi, które przeor otwierał z lekkim zażenowaniem. Pokój zawierał jedynie szafę dwudrzwiową, z której sterczała goła d u p a.
-To jest nasza dyżurna d u p a. Wiesz, do czego służy .Możesz używać jej
kiedy masz tylko ochotę, ale nie w czwartek.
Po zakończeniu obchodu młody brat nie mógł się wstrzymać z pytaniem:
- Ojcze przeorze,dlaczego nie mogę korzystać z tych wszystkich dóbr w czwartki?!
- W czwartki? Bo w czwartki jest twój dyżur w szafie.
-----------------------------------------------------------------------
Jedzie malzenstwo samochodem. W pewnej chwili widza na poboczu zranionego
lezacego skunksa. On zatrzymal samochod, ona wybiegla wziela go do srodka.
Trzyma na rekach i mowi:
- Patrz, on sie caly trzesie, jest mu pewnie zimno. Co robic?
- Wsadz go sobie miedzy nogi.
- A co ze smrodem? -pyta ona.
- Zatkaj mu nos.
-----------------------------------------------------------------------------
Facet, który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie, skarży się,że ostatnio na policzkach pozostały mu kępki zarostu. Fryzjer odpowiada,że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga z szuflady drewnianąkulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, perfekcyjnie goli naprężoną w ten sposób skórę policzków. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i szykując się do wyjścia pyta:
- A co by się stało, gdybym przez przypadek połknął tę kulkę?
- Nic strasznego - uspokoił go fryzjer. - Przyniósłby pan ją jutro,wszyscy tak robią.
Jasiu nie huśtaj tatusia!!
Jasiuuu!!! Przestań hustać tatusia!!!!
Jasiu, do ciężkiej cholery, natychmiast przestań huśtać tatusia - nie po to
się powiesił żebyś go teraz hustał!!!!!
---------------------------------------------------------------
- Mamo ! Nie lubie dziadka !
- To zjedz chociaz same ziemniaki
------------------------------------------------------------------
Przychodzi baba do lekarza bez ręki i bez nogi.
-Co pani jest? -pyta lekarz.
-Założyłam się z mężem o rękę, że mi nogi nie wyrwie
----------------------------------------------------------------------
Przychodzi Sławek K do urzędu pracy i pyta:
-Dzien dobry! Czy jest jakas praca?
-Oczywiscie! Pensja 10 tys., samochód sluzbowy, komórka.
-Pani zartuje?
-Tak, ale pan pierwszy zaczął.
Abo jestes Bogiem czytajac wiersz poplakalem sie do lez. W/g mnie jest to joke nr jeden calego forum. Rewelacja
Malik / 2003-01-07 15:55:38 /
abo dawaj więcej tego to przynajmniej sobie chumorek poprawie :-)))))))))
H2O patryk_3M / 2003-01-07 16:06:19 /
Przyznaję się bez bicia że nie ja to napisałem tylko znalazłem gdzieś w sieci i łamiąc wszelkie prawa autorskie poprostu skopiowałem. To tak żeby nie było niedomówień.
Abo!GOP! / 2003-01-07 16:27:17 /
to przecież było logiczne i dlatego możesz jeszcze nas wyręczyći znaleźć tego więcej :-))))
H2O patryk_3M / 2003-01-07 16:29:47 /
a ja znam gościa który pisze takie "poematy" normalnie dusza towarzystrwa, (jak ze skeczu o duszy towarzystwa, wszyscy go mają dość po 15minutach)
ADRIANna44 / 2003-01-08 22:57:24 /
Spotyka sie Polak, Rusek i Amerykanin.
Amerykanin opowiada:
- Wyobrazcie sobie panowie, ze w NY metro ucielo facetowi nogi,
natychmiast mu je przyszyli i dzisiaj jest mistrzem w sprincie na 60
jardów!
- To jeszcze nic - powiada Rosjanin - u nas maszyna w fabryce uciela obie
rece kobiecie, natychmiast jej przyszyli i dzisiaj jest wirtuozem
fortepianu.
Na to zmartwiony Polak tylko podrapal sie po glowie i powiedzial:
- To wszystko betka. Wyobrazcie sobie chlopaki, ze u nas facet wlazl na
mine. Rozpieprzylo go na wszystkie strony swiata, zostal tylko ch... - i
wyobrazcie sobie tak go spreparowali, ze dzisiaj jest moim szefem.
Zajenty / 2003-01-09 03:07:07 /
Uwaga na nowoczesną służbę zdrowia...
Farmaceuta / 2003-01-09 08:07:38 /
Oto polska kandydatura do Nagrody Darwina:
Szczecińska prokuratura badała, czy pracodawca jednego z miejscowych murarzy nie popełnił przestępstwa, nie zapewniając mu bezpiecznych warunków pracy. Oto treść pisma poszkodowanego murarza do prokuratury:
Szanowni państwo, w raporcie jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W piśmie stwierdzili Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sądzę, że poniższe szczegóły będą wystarczające.
Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę, stwierdziłem, że mam ponad 150 kg. cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem się nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ją mocno, zacząłem powoli opuszczać 150 kilowy ciężar.
W raporcie o wypadku napisałem, że ważę 80 kilogramów. Możecie sobie państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - straciłem orientację, nie puściłem jednak liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego pietra spotkałem się z opadającą beczką - to tłumaczy pękniętą czaszkę i złamany obojczyk.
Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie trzymać mocno linę pomimo bólu i ran.
W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów, więc w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać i w połowie drugiego pietra ponownie spotkałem się z beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy żebra.
Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy leżałem obolały na cegłach nie mogłem wstać ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina spadla na dół i połamała mi nogi.
Mam nadzieję, że udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.
KUPCIE SOBIE KSIĘĄŻKĘ "NAGRODY DARWINA" cześć 1 i 2 ,bo ja juz dawno się tak nie opśmiałem :D
premier Miller po przejażdżce Capri ;-)))
MikeB4 / 2003-01-10 15:49:10 /
SPAWN to jest the best brak mi slow gdzie taka ksiazke mozna nabyc ??
Maskek / 2003-01-10 22:29:10 /
http://pasaz.onet.pl/,363,produkt.html?url=http%3A%2F%2Fwww.vivid.pl%2Fphp%2Fksiazki%2Fdetale.php3%3Fpp%3D301%26id%3D537308 ANO TUTAJ SĄ OBIE CZĘŚCCI :D POLECAM!!! Bardzo wciągająca lektura :) I jest co potem znajomym opowiadać :D
dzieki po 100 kroc juz ja zamowilem.
Maskek / 2003-01-11 02:04:59 /
Krzychu / 2003-01-12 23:00:53 /
UWAGA PATRZCIE CO ZNALAZŁEM ja już tu nie bede przychodził..sory ale..
http://michal.konieczny.aresztowany.com/m/hack.php?m=Warszawa
buhehehehhehehehhehehehehheheheheheheh
sorka michał :)
starrsky / 2003-01-14 20:28:38 /
Micha$ MK zwany potocznie. My Cie juz odbijamy jak nam na kaucje nie starczy tylko daj znac gdzie garujesz bo wiosna idzie czas zaczac podkopa. A do tego czasu to bedziemy paczki slac tylko podaj na necie adres domowy ;-) zeby dotarly we wlasciwe rece
POZDRO wszystkiego naj dla rodzinki
NARRA
Q_Back / 2003-01-14 22:29:21 /
Pewien rolnik miał duży problem gdyż jego świnie nie chciały jeść.
Udał się do weterynarza a ten poradził mu aby je wszystkie "przeleciał".
Rolnik niewiele myśląc wrócił do domu nocą zapakował świnie na ŻUKA i do lasu .... Tam zrobił co mu weterynarz zalecił i wrócił do domu. Na drugi dzień - patrzy - a świnie dalej nic nie żrą. No to pojechał do weterynarza-ten mu na to:
- przeleciał pan je w dzień czy nocą
- w nocy - odpowiedział rolnik
- to nie powiedziałem ze trzeba to zrobić w dzień?
Rolnik wrócił do domu - ponownie zapakował świnie do ZUKA i do lasu....
Zmęczony wrócił do domu i położył się spać. Nocą budzi go żona:
- Ziutek!
- Co?
- swinie.....
- Żra? ucieszył się rolnik
- NIE! Siedzą w ZUKU i trąbią!!!
Maciasek_3M / 2003-01-15 11:20:17 /
Spotykają się Polak , Niemiec i Amerykanin. Zaczynają się chwalić jakie to wspaniałe podarunki kupili swoim lubym. Zaczyna Niemiec:
-Ja swojej kupiłem Mercedesa i BMW, chce to jeżdzi Mercem, jak nie chce Mercem to beemą.
Na to Amerykenin:
-Ja swojej kupiłem apartament w centrum i willę za miastem; chce to mieszka w apartamencie, nie chce to w willi.
A Polak:
-A ja mojej kupiłem beret i wibrator; chce to chodzi w berecie, a jak nie chce to niech się pierdoli.
Młody_wFe / 2003-01-15 11:47:05 /
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie.Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromyi lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy??? Prymusi, synu, prymusi...
Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
- Mógłbys do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem od czego zacząć..
- A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak
- Wygląda na to, że tygrys
Chłopak decyduje sie przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda sie kawałkom, po czym odwraca sie i mówi:
- Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi sie, żebyśmy - choćby nie wiem co - ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa.
Po drugie, zrelaksuj sie, napijmy sie kawy, a potem pomogę ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane z powrotem do pudełka.
Monty Pajton ;)
Rzecz dzieje się na tarasie ekskluzywnego hotelu, gdzieś na Wyspach Kanaryjskich. Jest letni wieczór. Panowie ubrani w białe garnitury siedzą i palą grube cygara.
Graham Chapman: Lampka dobrego Chateau de Chaselet, to jest to. Nieprawdaż?
Terry Jones: O tak.
Graham Chapman: Masz rację.
Eric Idle: Kto by pomyślał 30 lat temu, że będziemy sobie tutaj siedzieć i pić Chateau de Chaselet?
All: Tak, tak.
Michael Palin: Wtedy cieszyła nas filiżanka herbaty.
Graham Chapman: To prawda! Zimnej herbaty!
Michael Palin: Racja!
Eric Idle: Bez mleka i cukru!
Terry Jones: I bez herbaty!
Michael Palin: W pękniętej filiżance.
Eric Idle: O! My nigdy nie mieliśmy filiżanki. Piliśmy ze zwiniętej gazety!
Graham Chapman: Najlepsze co mogliśmy robić to ssać wilgotny kawałek szmaty.
Terry Jones: Ale, były to szczęśliwe dni. Chociaż biedne.
Micha Byłem bardziej szczęśliwy nie mając niczego. Żyliśmy w
malusieńkim, starym, przewracającym się domu z wielką dziurą w dachu.
Graham Chapman: Dom! Byłeś szczęściarzem, że miałeś dom. My żyliśmy w jednym pokoju. Było nas 26 osób. Bez mebli, brakowało połowy podłogi. Tłoczyliśmy się w jednym rogu ze strachu, aby nie spaść.
Terry Jones: Mieliście szczęście - własny pokój. My musieliśmy mieszkać na korytarzu!
Michael Palin: Ach. My mogliśmy tylko marzyć o życiu na korytarzu. To byłby dla nas pałac. Musieliśmy mieszkać w starym zbiorniku na kupie gratów. Każdego ranka musiałem wstawać aby zdobyć kawałek cuchnącej ryby. Jeden dla nas wszystkich. A własny dom...? Ech!
Eric Idle: Cóż, gdy ja mówiłem dom miałem na myśli dziurę w ziemi przykrytą kawałkiem płótna. Ale dla nas to był dom.
Graham Chapman: Nas wypędzili z nory w ziemi. Musieliśmy się wynieść i żyć w jeziorze.
Terry Jones: Mieliście szczęście, że to było jezioro. 150 z nas żyło na środku ulicy - w pudełku na po butach.
Michael Palin: el Palin: Bo byliśmy biedni!
Terry Jones: Prawda!
Michael Palin: Mój ojciec mawiał: "Synu - pieniądze szczęścia nie dają".
Eric Idle: Miał rację!
Michael Palin: Racja!
Eric Idle: Byłem bardziej szczęśliwy nie mając niczego. Żyliśmy w
malusieńkim, starym, przewracającym się domu z wielką dziurą w dachu.
Graham Chapman: Dom! Byłeś szczęściarzem, że miałeś dom. My żyliśmy w jednym pokoju. Było nas 26 osób. Bez mebli, brakowało połowy podłogi. Tłoczyliśmy się w jednym rogu ze strachu, aby nie spaść.
Terry Jones: Mieliście szczęście - własny pokój. My musieliśmy mieszkać na korytarzu!
Michael Palin: Ach. My mogliśmy tylko marzyć o życiu na korytarzu. To byłby dla nas pałac. Musieliśmy mieszkać w starym zbiorniku na kupie gratów. Każdego ranka musiałem wstawać aby zdobyć kawałek cuchnącej ryby. Jeden dla nas wszystkich. A własny dom...? Ech!
Eric Idle: Cóż, gdy ja mówiłem dom miałem na myśli dziurę w ziemi przykrytą kawałkiem płótna. Ale dla nas to był dom.
Graham Chapman: Nas wypędzili z nory w ziemi. Musieliśmy się wynieść i żyć w jeziorze.
Terry Jones: Mieliście szczęście, że to było jezioro. 150 z nas żyło na środku ulicy - w pudełku na po butach.
Michael Palin: W kartonowym?
Terry Jones: Tak!
Michael Palin: Szczęściarze! My przez 3 miesiące musieliśmy mieszkać w zwiniętej gazecie. Musiałem codziennie wstawać o 6 rano, czyścić gazetę, a potem iść do fabryki. 14 godzin dziennie. Tydzień za tygodniem. Za 6 pensów tygodniowo. A kiedy wracałem do domu nasz ojciec lał nas rzemieniem przed snem.
Graham Chapman: To luksus! My wychodziliśmy z jeziora codziennie o 3 nad ranem. Sprzśtaliśmy jezioro, zjadaliśmy garść robaków, pracowaliśmy 20 godzin dziennie w fabryce za 2 pensy miesięcznie. Przychodziliśmy do domu, a ojciec bił nas po głowach potłuczoną butelką, gdy byliśmy szczęśliwi.
Terry Jones: Cóż, oczywiście byliście twardzi. My wstawaliśmy z naszego pudła po butach w środku nocy lizaliśmy ulicę do czysta. Jedliśmy połowę garści zmarzniętych robaków, pracowaliśmy w kopalni 24 godziny dziennie za 4 pensy na 6 lat. A kiedy przychodziliśmy do domu, nasz tato kroił nas na kawałki nożem do chleba.
Eric Idle: Ja musiałem się zrywać do roboty o 10 wieczorem - półtorej godziny przed położeniem się spać. Jadłem kawałek trucizny, pracowałem 29 godzin na dobę w kopalni, płaciłem właścicielowi kopalni za pozwolenie przychodzenia do pracy, a gdy przychodziliśmy do domu, nasz ojciec zabijał nas i tańczył na naszych trupach śpiewając Alleluja.
Michael Palin: Tak, tak. I pomyśleć, że gdybyśmy to dziś chcieli opowiedzieć młodym ludziom, to nikt by nam nie chciał uwierzyć.
All: Nie, nie uwierzyliby.
Siedzi Meksykanin nad rzeką i łowi ryby.
Podchodzi do niego jakiś Amerykanin i mówi:
- Po co siedzisz tutaj cały dzień i łowisz te ryby? Pożycz trochę pieniędzy kup sobie kilka wędek, będziesz łapał więcej ryb, będziesz mógł je sprzedawać, zarbisz trochę pieniędzy, wynajmiesz kilku ludzi, którzy będą tu siedzieć za ciebie, po jakimś czasie otworzysz sklep, a nawet restaurację, potem całą sieć sklepów i restauracji, będziesz zatrudniał tysiące ludzi, zarabiał miliony $, będziesz bogaty i nie będziesz musiał już nic robić. Wtedy będziesz mógł na przykład siedzieć i łowić ryby.
pawelhead / 2003-01-17 11:55:42 /
Krzychu / 2003-01-17 22:54:09 /
http://www.przepisy.e-box.pl/phpbb/index.php
:D
starrsky / 2003-01-21 18:20:46 /
Na zakończenie roku szkolnego dzieci dają nauczycielce różne prezenty. Nauczycielka wiedząc gdzie pracują rodzice dzieci, zgaduje co jest w środku bez otwierania. Jako pierwszy pudełko dał Marek, którego rodzice pracują w kwiaciarni. Pani potrząsneła pudełkiem:
- Czy to są kwiaty?
- Skąd Pani wie? - odpowiedział zdumiony Marek
Jako druga prezent dała Marysia - jej rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Nauczycielka potrząsneła pudełkiem:
- Czekoladki?
- Skąd Pani wie?
Następnie prezent dał Jasiu, syn włascicieli sklepu
monopolowego. Niestety pudełko troche przeciekało. Pani polizała:
- Wino?
- Nie - Jasiu potrzasnął głową. Nauczycielka skosztowała ponownie:
- Koniak?
- Nie. Świnka morska
http://www.fun.from.hell.pl/2003-01-03/prezent-Kr-dla-Wy.jpg
Po katastrofie dużego promu wycieczkowego na rozrzuconych po
oceanie bezludnych wysepkach wylądowali nieliczni rozbitkowie.
Los podzielił ich tak, że na kolejnych wyspach wylądowali:
- Dwóch Włochów i jedna Włoszka
- Dwóch Francuzów i jedna Francuzka
- Dwóch Niemców i jedna Niemka
- Dwóch Greków i jedna Greczynka
- Dwóch Holendrów i jedna Holenderka
- Dwóch Anglików i jedna Angielka
- Dwóch Polaków i jedna Polka
- Dwóch Rosjan i jedna Rosjanka
- Dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka
- Dwóch Japończyków i jedna Japonka
- Dwóch Chińczyków i jedna Chinka
- Dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka
- Dwóch Irlandczyków i jedna Irlandka
Miesiąc później zaszły na tych wysepkach następujące wydarzenia:
- Jeden Włoch zabił drugiego w walce o Włoszkę.
- Dwaj Francuzi i Francuzka żyją szczęśliwie i tworzą menage-a-trois.
- Dwaj Niemcy wyznaczyli sobie dokładny plan naprzemiennych wizyt u Niemki i przestrzegają go dokładnie.
- Dwaj Grecy śpią ze sobą, a Greczynka gotuje i sprząta.
- Dwaj Holendrzy śpią ze sobą, a Holenderkę zabili i po kawałeczku zjedli
- Dwaj Anglicy czekają, aż ktoś ich przedstawi Angielce.
- Dwaj Polacy podejrzewają się nawzajem o spowodowanie katastrofy promu, więc za dnia z sobą nie rozmawiają, a po zmierzchu z Polką sypia ten, który ją pierwszy dopadnie
- Dwaj Rosjanie znaleźli na wyspie kozę i jakąś małpkę; gwałcą je na przemian, a gdy któreś ze zwierzątek wyrwie się im w las, to jego miejsce w kolejce zajmuje Rosjanka
- Dwaj Bułgarzy popatrzyli na Bułgarkę, potem popatrzyli na bezkresny ocean, popatrzyli znowu na Bułgarkę, weszli do wody i popłynęli przed siebie.
- Dwaj Japończycy wysłali z komórki faks do Tokio i czekają na instrukcje a Japonka czeka z herbatą.
- Dwaj Chińczycy otworzyli aptekę, restaurację, pralnię i zapłodnili Chinkę, żeby dostarczyła im pracowników.
- Dwaj Amerykanie zastanawiają się nad popełnieniem samobójstwa, ponieważ Amerykanka ciągle skarży się na swoje ciało, mówi o prawdziwej naturze feminizmu, o tym, jak może robić wszystko, co oni mogą robić, skarży się na potrzebę spełnienia, równy podział obowiazków domowych, jak palmy i piasek sprawiają, że wygląda grubo, jak jej ostatni chłopak szanował jej zdanie i traktował ją lepiej niż oni to robią, jak popsuły się jej kontakty z matką, jakie sa podatki i że deszcz nie pada.
- Dwaj Irlandczycy podzielili wyspę na cześć północną i południową i zbudowali gorzelnie. Nie pamiętają, co to seks, bo po paru pierwszych litrach kokosowej whisky wszędzie robi się mglisto. Ale są szczęśliwi, bo na wyspie obok Anglicy nie mogą się dobrze bawić.
KRK 4m / 2003-01-22 14:32:18 /
bryzol / 2003-01-23 01:53:03 /
RÓWNOUPRAWNIENIE
Maciasek_3M / 2003-01-23 13:05:21 /
UUUPSSSS ERROR
MIALO BYC:
Maciasek_3M / 2003-01-23 13:06:54 /
CO JA DZISIAJ WYPRAWIAM ;>
Maciasek_3M / 2003-01-23 13:07:54 /
dorzuć szybko adres gdzie takie sprzedają! nie, żeby dla siebie ;)...
chciałbys ;)
one sa tylko moje, codzien w nie sikam w biurze
Maciasek_3M / 2003-01-23 14:57:03 /
Ze wspomnień weterynarza (dla wszystkich tych, których zanudziła banalna wierność i przewidywalność psa, a pasjonuje ich kocie poczucie wolności i zawziętość):
JAK ZAAPLIKOWAĆ KOTU LEK W TABLETCE
1. Weź kotka na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyszczka i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kotek otworzy pyszczek wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pyszczek i przełknąć.
2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kotka spod tapczanu. Ponownie otocz kotka lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.
3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłana już tabletkę. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewa ręka wierzgające tylne łapy. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.
4. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy. Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia.
5. Wyciągnij kota siedzącego na karniszu i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej chińskiej wazy, możesz je posklejać później. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.
6. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, a następnie przy pomocy cieplej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę. Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczka od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zęby.
7. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoić ból. Podartą koszulę możesz już wyrzucić. Zadzwoń po straż pożarną, żeby ściągnęli Twego ukochanego kotka z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w swój płot omijając kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkę z opakowania. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła, popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu szklankę wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.
8. Wypij pozostała wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramie i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie maja chomików.
JAK ZAAPLIKOWAĆ PSU LEK W TABLETCE
1. Zawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psa.
KRK 4m / 2003-01-23 18:45:55 /
swietne:)
Hoover 3M / 2003-01-23 19:27:36 /
Czym różni się Blondynka od Żarówki ???
Tym że Żarówka ciągnie napięcie, a Blondynka na kolanach :D
Pe®ana / 2003-01-24 11:33:03 /
Po 25 latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił
więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł
raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on. Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego,
brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad,mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem,
urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pól roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i juz miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez
bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu.
Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak
powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.
Maciasek_3M / 2003-01-24 11:53:08 /
Coś dla miłosników czarnego popu i młodych tatusiów: http://www.kicken.com/funnyfiles/WackoJacko.swf
PS. kto pierwszy przekroczy 30, niech się pochwali !
Pozdro
KRK 4m / 2003-01-24 14:16:14 /
ale extra :)))) zagralam raz i tylko 22 ale pogram dalej :)
jest 30
belunch / 2003-01-24 14:23:50 /
33 :)
no to sprawdźcie czy jestescie lepszymi tatusiami czy kierowcami ;)
http://killer.flaboratorium.org
A co licytujemy ??
hehe jak dajecie wynik to chociaż dodajcie jakiś żarcik bo to głupio wygląda (conajmniej niesymetrycznie)
MikeB4 / 2003-01-24 14:46:01 /
mike jak to co ? twojego mustanga :))))
tylko 66:( ale jak byli w jednej kupie to najlepiej baczka wykrecic :)
a teraz kawal jakis zeby nie bylo:
Dwóch zawianych gości miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko dolara
i parę centów. W końcu jeden z nich proponuje: - Złóżmy się i kupmy sobie
hot doga.
- Hot doga? A po kiego? Ja chcę drinka
- Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i
przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki,
wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać
parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie
będziemy musieli płacić.
Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę,
barman ich wyrzucił i kazał nie wracać. Odstawili ten numer w 19 barach.
Juz niezle narąbani :
- Wiesz co? - mówi w końcu ten drugi - Zamieńmy się rolami,bo mnie już
kolana bolą...
- Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubiłem
parówkę w trzecim barze...
sprostowanie:
-----------------------------------------------------
"Czym różni się Blondynka od Żarówki ???
Tym że Żarówka ciągnie napięcie, a Blondynka na kolanach :D
-------------------------------------------------------------
żarówka ciągnie PRĄD :-P
Kornik / 2003-01-24 15:05:26 /
rebus do powyższej odp.: D=cie
;))))
Stoi na stacji lokomotywa,
która ma jeździć na biopaliwa.
Chciałaby jechać, ale nie może,
bo to po pierwsze wypada drożej,
po drugie, skutkiem jakichś przekrętów,
w kraju brak kilku biokomponentów,
a jak się kupi je z zagranicy,
to będą stratni polscy rolnicy.
Po trzecie spalin skład tak się zmienia,
ze wzrosną wokół zanieczyszczenia ,
po czwarte jazda ma wpływ szkodliwy
na biedny silnik lokomotywy...
Takich zagrożeń jest ze czterdzieści,
sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
Lecz choćby przyszło ekspertów tysiąc,
a każdy gotów nie tylko przysiąc,
lecz także dowieść w uczonych pracach,
ze ta ustawa się nie opłaca,
to ją ochoczo przegłosowali
znaczną większością Wysokiej Sali
zlobbingowani nasi posłowie,
co kłopot maja z olejem.
W głowie.
MikeB4 / 2003-01-24 20:17:31 /
Panowie - na dobranoc "małe conieco" dla podbudowania naszego ego:
http://koszmarkobiety.pps
bez dedykacji dla którejkolwiek ze znanych nam dam
KRK 4m / 2003-01-25 00:20:58 /
krk4m, odnoszę niejasne wrażenie, że podany przez Ciebie adres jest błędny
Johnny - odnosze zupełnie jasne wrazenie, że niestety masz rację. Mnie tez dziś tego nie otwiera - wysyłam Ci na priva - filmik ma 300 Kb.
Pozdro.
KRK 4m / 2003-01-25 11:16:34 /
www.faktyimity.pl
Krzychu / 2003-01-25 14:42:41 /
odnosze dziwne wrazenie ze macie racje.....pomylilo sie chlopu z adresem...
Rem!k / 2003-01-25 20:40:10 /
do Rem!ka - mnie to otwarło kilka dni temu i ściągnąłem sobie, więc wysyłam Ci filmik (300 Kb) jako załącznik na privie. Niestety - macie rację - dziś już adres ten jest nieosiągalny. Nie wiem dlaczego, sorka....
Pozdro.
KRK 4m / 2003-01-25 22:23:08 /
LOKOMOTYWY CIĄG DALSZY
Nagle gwizd nagle świst
spaliny buch
koła w ruch
najpierw powoli jak żółw ociężale
na biopaliwie silnik odpalił
turkoce, łomoce coś stuka i puka
to tłoki tak walą
korbowód się grzeje
i strzela coś w rurze
coś dziwnego się dzieje
obroty nierówne
zawory już dzwonią
a z rury zajeżdża
ziemniaczanych placków wonią
Ruszyła maszyna po szynach ospale
bo biopaliwo jest na gorzale
i w biegu przyspiesza i
gna coraz prędzej
lecz silnik wręcz wyje
i grzeje się częściej
i zgrzytów w silniku
znieść już nie sposób
i wszystko czerwone
się nagle zrobiło
i lokomotywę rozpier...ło
Abo!GOP! / 2003-01-26 10:48:05 /
Strona już się ładuje więc mogę to zamieścić:))
Co myślą o nas w Unii ?
Skoro już nas do niej zaprosili, to moze warto wiedzieć co o nas
myślą...
Poniżej szereg dowcipów o Polakach, popularnych głównie u naszych
sąsiadów
w Niemczech.
Dlaczego David Copperfield musiał odwołać swój występ w Polsce ?
Nikt nie był nim zainteresowany. W Polsce nie jest niczym
niezwykłym gdy
coś znika.
---------------------------
Po czym poznać że w Niemczech jest za wielu Polaków ? Cyganie
ubezpieczają
mieszkania...
---------------------------
Dlaczego nie powinieneś potrącać Polaka jadącego na rowerze ?
Możliwe że to twój rower.
-------------------------
Zdanie z 10 wyrazami i 4 kłamstwami ?
Uczciwy Polak jedzie na trzeźwo swoim własnym samochodem do
pracy.
--------------------------
Dlaczego wszyscy sprowadzają do Polski zautomatyzowane Mercedesy?
Bo można je prowadzić w kajdankach.
---------------------------
Jaka jest różnica między polskim ślubem, a pogrzebem ?
Na pogrzebie jest o jednego pijanego mniej.
----------------------
Co jest dobrego w zimnej pogodzie ?
Polacy trzymają rece w swoich kieszeniach
-------------------------
Jaka jest pierwsza lekcja w polskiej nauce jazdy ?
Otwierać drzwi przy pomocy klamki.
-------------------------
Jak nazwac Polaka bez rąk ?
Godnym zaufania !
-------------------------
Dlaczego Rosjanie kradną zawsze po dwa samochody ?
Bo wracaja przez Polskę.
-------------------------
Rozmawiają dwaj kanibale przy grillu:
- Nie obracaj tak szybko ! Mieso się dobrze nie upiecze !
- Nie ma mowy ! To Polak, jesli będę kręcił wolniej to ukradnie mi
węgiel.
--------------------------
Jakie są najbardziej lubiane imiona w Polsce
Klaudia i Klaus ! (klauen to potocznie kraść - przyp. tlumacza)
-------------------------
Co sie stanie gdy skrzyżowac Polaka z Rumunem ?
Dziecko będzie za leniwe aby kraść.
------------------------
Dlaczego polskie noworodki dostają dwa klapsy ?
Pierwszy jak zwykle, drugi żeby oddał położnej zegarek
I pomyslec, ze wielu mieszkancow naszego ciemnogrodu darzy sasiadow bezgranicznym uwielbieniem! Godne pozalowania!
B / 2003-01-26 11:09:28 /
:-)
Krzypek / 2003-01-26 23:49:07 /
po lekkiej stłuczce ale da sie zrobic...
Maciasek_3M / 2003-01-27 10:40:56 /
Donrze że z silnikiem benzynowym :-)
SzymoN / 2003-01-27 11:17:30 /
silnik nojka !!!!
buda troche wgniciona - chyba nawet na chodzie
Maciasek_3M / 2003-01-27 11:41:23 /
Dla odmiany - test czy jesteś dobrym kandydatem na obywatela UE:
Is Poland ready to join the European Union?
Try this simple quiz to determine just how European the average Pole really is...
1. Your wife has asked you to pop into Marks and Sparks to buy her a new bra, but when you get to the cash desk you notice there is a large queue. What do you do?
a. Take your place in line and wait patiently to be served.
b. Put the bra back on the shelf and return later when the queue is shorter.
c. Barge directly to the front of the line and scream, "Ich leber stomph das bustenholten!"
2. You are driving around a roundabout when a car suddenly swerves in front of you causing you to brake sharply. How do you react?
a. Drive on, perhaps tutting under your breath.
b. Beep your horn at the offending motorist to let him know you're annoyed.
c. Screech to a halt diagonally across the front of the other car, leap out and bang your fists repeatedly on his bonnet shouting, "Bastardo! Bastardo! Mamma Mia! Bastardo!"
3. You are walking along the pavement when a rather attractive looking woman passes by. Do you:
a. Look away modestly, perhaps blushing slightly.
b. Smile and maybe say, "Hello".
c. Smear a tub of Brylcreem all over your head, pinch her bottom then proceed to follow her around for half an hour, together with twenty of your mates, all riding pathetic little scooters, making a variety of crude and suggestive remarks.
4. You're busy at work when suddenly you realise it's 12 o'clock. What do you do?
a. Have lunch, read the paper, then return to work 45 minutes later...
b. Ignore the time and keep working until you've finished the task at hand.
c. Sit down under a tree and go to sleep for six hours.
5. You're holidaying on a beach when you see a rather old and weary looking donkey giving rides to children. What would you do?
a. Pay no attention. It's a fairly common sight.
b. Pat the donkey on the head and offer it a lump of sugar.
c. Goad it with a sharp stick, then get 50 of your friends to jump up and down on its back until it falls over and dies. Then go to sleep for six hours.
6. You wake up in the middle of the night feeling a bit peckish. Do you:
a. Roll over and go back to sleep.
b. Pop down to the kitchen for a quick cup of tea and a biscuit.
c. Phone twenty of your friends and invite them to come round and spend the next five hours eating snails, frogs, onions and garlic, smoking Gitanes and drinking 48 litres of wine.
7. You arrive at work first thing in the morning. What is the first thing you do?
a. Start the day's work straight away.
b. Sit in the loo for twenty minutes reading the paper.
c. Spend three hours shaking hands with your colleagues, hugging them and kissing them on both cheeks as though you have not seen them for twenty years.
8. You admire your neighbour's lawn which is particularly well kept. Which of the following would you do?
a. Nothing. You're quite happy with your own patchy area of grass.
b. Ask his advice to enable your lawn to look as good as his.
c. After promising him that you won't, move your garden fence onto his land making his lawn part of your garden. If he complains, shoot him.
9. You are walking down the street when you see an old lady being mugged by two youths. Would you:
a. Wade in without regard for your own safety and try to fight the youths off.
b. Run to the nearest phone box to call the police.
c. Ignore the fracas completely, declare your neutrality by waving a little white flag above your head, then scarper back to your underground nuclear bomb shelter and try to work out how much money you've made by selling vastly overpriced timepieces and multi-purpose folding knives.
10. Your local football team has won a game. How would you celebrate. Would you:
a. Go down the pub and have a few pints with your friends.
b. Just stay at home. You aren't that interested in football.
c. Drive around in circles in a stupid little twenty year old Fiat with six people on the roof, screaming Ole' ole' ole' ole' at the top of your voice waving your arms out of the windows and honking the bloody horn all night.
Clearly if you are a true European you would have answered C to all of the above.
Rafał L. / 2003-01-27 12:10:10 /
Srodek nocy, trzecia nad ranem. Do domu powraca zmeczony, po libacji z
kolegami mezczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada sie w
przedpokoju, zeby tylko nie obudzil zony. Nagle slychac zgrzyt zegara,
wysuwa sie kukulka i kuka 3 razy. "O, Cholera" - mysli zaniepokojony
mezczyzna - "ale wiem co zrobic - dokukam jeszcze 8 razy i zona nawet
jak sie obudzi, bedzie myslala, ze wrócilem o 11:00". Jak postanowil, tak
zrobil, i zadowolony z siebie polozyl sie spac. Rano budzi go zona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wczesnie wstac
- A po co? Przeciez dzis sobota.
- Musisz wstac i oddac nasz zegar do naprawy.
- A co sie stalo?
- Cos jest nie w porzadku z kukulka.
- ???
- Wyobraz sobie zakukala w nocy 3 razy, potem zachichotala szyderczo,
zakukala 2 razy, glosno beknela, zakukala 4 razy, puscila baka,
zaryczala jak wól, dokukala jeszcze 2 razy i poszla do lazienki sie porzygac.
♠Zoggon♠ / 2003-01-28 16:49:57 /
♠Zoggon♠ / 2003-01-28 16:52:26 /
bryzol / 2003-01-29 02:03:05 /
Zapomniałem dodać, że to samochód po zastosowaniu biopaliwa.
bryzol / 2003-01-29 02:04:07 /
Student medycyny na egzaminie ma wymienic 3 zalety mleka matki. Siedzi i
my¶li..... No i wymyslil:
1. jest w 100% naturalne
2. jest cieple (nie trzeba podgrzewaæ) ... i w tym momencie zabraklo mu inwencji. Siedzi, siedzi a czas leci.
Profesor ma zbierac juz kartki a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysl:
3. ma zajebiste opakowanie....
Maciasek_3M / 2003-01-29 15:24:58 /
Zakres świadczeń socjalnych gwarantowanych wynikających z budżetu państwa przyjętego na rok 2003:
Minister - porsche, whisky i artystki
Poseł - mercedes, koniaki i kociaki
Dyrektor - opel, starka i sekretarka
Kierownik - fiat, wyborowa i koleżanka biurowa
Pracownik umysłowy - autobus, czysta czerwona i własna żona
Pracownik wykwalifikowany - motocykl, 2 piwa i byle dziwa
Robotnik - łopata, taczki i dupa sprzątaczki
Chłop - bimber, kilka uli i dupa krasuli
Bezrobotny - modlitwa, łączka i własna rączka
LIST MURZYNKA
Drogi bialy kolego i kolezanko!
Powinienes zrozumiec kilka rzeczy:
Kiedy sie rodze, jestem czarny,
Kiedy dorosne, jestem czarny,
Kiedy prazy mnie slonce, jestem czarny,
Kiedy jest mi zimno, jestem czarny,
Kiedy jestem przerazony, jestem czarny,
Kiedy jestem chory, jestem czarny,
Kiedy umieram, jestem czarny .
Ty, bialy kolego: Kiedy sie rodzisz, jesteś rozowy
Kiedy dorosniesz, jestes bialy .
Kiedy prazy cie slonce, jestes czerwony .
Kiedy jest ci zimno, jestes fioletowy .
Kiedy jestes przerazony, jestes zielony .
Kiedy jestes chory, jestes zolty .
Kiedy umierasz, jestes szary,
I ty, kurwa, masz czelnosc nazywac mnie kolorowym?
Przeslij ten list do swoich bialych znajomych.
Moze nastepnym razem zastanowia sie troche .
Z wyrazami szacunku
Murzynek
Z rubryki "organ ludu" WPROST :
Polska wypowiada wojnę Irakowi
Minister Spraw Zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz oświadczył, że Polska
rozpocznie wojnę z Irakiem także w sytuacji, gdy nie da na to zgody ONZ,
a nawet gdy do wojny nie przystąpią Stany Zjednoczone.
Gotowość bojową osiągnęła już wyborowa Podkarpacka Orkiestra
Przeciwpancerna, wyposażona w trąby o średnicy 750 mm (służące do
niszczenia umocnień przeciwnika, np. murów), talerze antyrakietowe i
bęben samonaprowadzający.
W tym tygodniu w stronę Iraku wypłynie I Eskadra Kajaków Rakietowych
(niewykrywalnych dla radarów). Jeśli nie nastąpią jakieś nieprzewidziane
trudności (np. fale), to flotylla powinna dopłynąć do Iraku około roku 2007.
W najbliższym czasie na Bliski Wschód rusza (autostopem) I Pułk Kawalerii
Bezprzewodowej, znany z rubasznych pieśni i mocnych łbów.
Jeśli tylko pojawią się sprzyjające wiatry, to Bagdad zbombardowany
zostanie przez II Szwadron Latawców Strategicznych przy pomocy pisanek,
dzięki czemu będzie można stworzyć 1000 nowych miejsc pracy dla artystek
ludowych (użycia jaj ubiegłorocznych zabraniają konwencje międzynarodowe).
Decydujący atak na pałac Husajna dokona słynna I Wąchocka Dywizja Ciasnych
Beretów, która wyspecjalizowała się w desantach bez spadochronów.
Wynika to nie tylko z braku środków na sprzęt, ale z zaobserwowanego przez
naukowców wojskowych zjawiska, że skoczek bez spadochronu jest trudniejszy
do trafienia.
Tymczasem w tajnej bazie wojskowej w Pacanowie prowadzane są szkolenia
emigrantów irackich. Gdy zostanie obalony reżim Husajna, zajmą się oni
dolewaniem oleju rzepakowego naszej produkcji bezpośrednio do złóż ropy
naftowej. Następnie ten produkt będzie sprzedawany odbiorcom na całym globie.
Światowa opinia publiczna zamarła w oczekiwaniu na kolejne działania
naszego supermocarstwa.
starrsky / 2003-01-30 21:03:18 /
Polak potrafi !!! :)
Bartek128 / 2003-01-30 21:21:56 /
a moze cos w ten deseń (??) :
Jas i Malgosia bawia sie w dom. Jas probuje "obiadu" i mowi: Wiesz co,
kotku, chyba jest troszeczke niedosolone...
Malgosia: Niedosolone? Niemozliwe, przeciez sama odpowiednio solilam!
Moze uwazasz ze za malo i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam
racji, nawet jak posole odpowiednio obiad? Moze uwazasz ze w ogole nie
posolilam i klamie!? Ja klamie??! Moze ja tylko klamie??! Moze w ogole
uwazasz ze jak klamie to nawet nie jestem czlowiekiem zeby sie
pomylic??! A moze uwazasz ze ja juz nie jestem czlowiekiem??! A moze
ja juz nawet nie mowie po ludzku, a tylko szczekam???! Mamoooo!!!! Jasiu
powiedzial do mnie "ty suko"!!!!!
Rem!k / 2003-02-01 10:38:43 /
Uwaga Baba!!!
♠Zoggon♠ / 2003-02-02 02:17:40 /
Zajazd dla prawdziwego Capri-maniaka
♠Zoggon♠ / 2003-02-02 02:25:47 /
-Organist fertig?
-Ja, natürlich!
-Cellist fertig?
-Ja, klar!
-Pianist fertig?
-Natürlich Kapitan!!
-Gut. Konzentrieren! Ein, zwei, drei...
"Boże coś Polskę..."
pawelhead / 2003-02-03 19:35:12 /
Apostołowie zorganizowali sobie "wieczerzę"... wino, dziwczynki itp. Bawią się w najlepsze, nagle przychodzi Jezus.
- Co tu się dzieje? Kazałem przygotować coś skromnego! Skąd wzieliście na to pieniądze?!
- Nie martw się panie, Judasz podobno coś sprzedał...
***
Przychodzi pijaczek do drugiego (pijaczka), podaje mu denaturat i mówi, żeby się napił...
- I jak, widzisz coś?
- Widzę.
- No to napij się jeszcze! A teraz, widzisz coś?
- Nic!
- A widzisz!
***
Kilku facetów pali sobie skręta. Nagle zobaczyli jakiegoś brodatego przechodzącego obok...- Ej, broda, choć zajarać z nami!!
Brodaty podchodzi, chłopaki dają mu jointa i pytają się: - No i jak broda? Czujesz coś?
- Co mam czuć?
Chłopaki dają mu "pociągnąć" jeszcze raz i pytają się: - A teraz czujesz?
- Nie, nic nie czuję.
Chłopaki trochę już zdziwieni, dają mu "pociągnąć jeszcze raz.
- I jak, czujesz coś teraz?
- Nie...Bracia, jestem Jezus!
- I o to chodzi broda!!!
pawelhead / 2003-02-04 16:20:28 /
Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:
- Mamo, mam chłopaka!
- Swietnie córeczko, a gdzie studiuje?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiace!
Hoover 3M / 2003-02-04 17:48:13 /
Maciasek_3M / 2003-02-05 14:43:43 /
Nigdy nie wiadomo z kim masz do czynienia :)
http://www.radiator.dynu.com/files/peeping.swf
Krzychu / 2003-02-05 19:53:20 /
też mi żart :)
przez pierwsze dwa lata studiów też takie pierdoły robiłem
na szczęście nie skończyło się jak na ostatnim równaniu
coby nie wygladalo na offtopic :
-----
Chirurg z ostrego dyżuru w niewielkim prowincjonalnym szpitalu telefonuje do
miejscowego sklepu motoryzacyjnego.
- Ile sprzedaliście dziś motocykli?
- Cztery.
- Och, to nie mogę jeszcze pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech
-----
Na pewnej propagandowej trasie przez Ameryke, prezydent Bush odwiedzil
pewna szkole w celu wyjasniernia swojej polityki.
Potem poprosil dzieci o zadanie pytan.
Maly Bob zabral glos:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Jak sie pan czuje po sfingowanych wyborach, ktore pan wygral?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakowac Irak?
3. Czy nie mysli pan, ze bomba w Hiroshimie byla najwiekszym atakiem
terrorystycznym wszech czasow?
W tym momencie zadzwonil dzwonek i wszyscy wyszli z klasy.
Po przyjsciu z przerwy prezydentowi Bushowi dalej stawiano pytania,
lecz tym razem zabral glos Joey:
- Panie prezydencie, mam piec pytan:
1. Jak sie pan czuje po sfingowanych wyborach, ktore pan wygral?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakowac Irak?
3. Czy nie mysli pan, ze bomba w Hiroshimie byla najwiekszym atakiem
terrorystycznym wszech czasow?
4. Dlaczego dzwonek na przerwe byl 20 minut wczesniej?
5. Gdzie jest Bob?
------
Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.
- Na czym byłyście? pyta trzecia.
- Hm... zaczyna jedna zaraz, bo zapomniałam... Pomóżcie mi.
Co to jest, takie czerwone z łodygą i listkami?
- Kwiat.
- Jasne, kwiat. A takie kwiat z kolcami.
- Róża.
- O właśnie! Róża na czym byłyśmy?
------
Mlody chlopak dostal wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosil wiec swojego
ojca, pastora, o pozyczenie samochodu. Ten powiedzial mu:
"Sluchaj, zawrzyjmy uklad. Poprawisz troche oceny w szkole, bedziesz
czesciej
czytal biblie i zetniesz wlosy to o tym pogadamy"
Po jakims miesiacu chlopak przyszedl do ojca z ta sama sprawa i tym razem
uslyszal - "Synku jestem z ciebie naprawde dumny. Poprawiles stopnie,
dokladnie studiowales pismo, tylko wiesz, zetnij jeszcze te wlosy"
"Ale tato" odpowiedzial syn "czytam ta biblie i wiesz, kazda wieksza postac
jak Samson, Mojzesz, Noe, ba, nawet Jezus miala dlugie wlosy..."
"No widzisz synku ... i zapierdalali na piechote!"
belunch / 2003-02-05 20:26:16 /
o w morde
Maciasek_3M / 2003-02-06 09:42:00 /
Siedzą dwaj wędkarze i... łowią ryby. Jeden z nich sobie myśli: -"Pójdę do niego i spytam się, czy mu biorą, jeżeli powie -Tak- to ja mu odpowiem: -Głupi ma zawsze szczęście-, jeżeli powie że nie to ja mu odpowiem: -Byle przygłupowi nie wezmą." Wędkarz wstał, podchodzi do drugiego i pyta się:
- No i jak!? Biorą!??
- Spierdalaj palancie!
***
Dwaj amerykańscy myśliwi spotykają dwóch rosyjskich myśliwych nisocych na plecach niedźwiedzia.
- Grizlie?
- Niet!! Strieljali!
pawelhead / 2003-02-06 10:17:48 /
muahahaha
Rem!k / 2003-02-06 11:24:36 /
ufff
Rem!k / 2003-02-06 11:31:46 /
http://simplyselena.com/Doma/sunshineyday.html
Pe®ana / 2003-02-06 17:34:27 /
Przychodzi Jasiu do mamy i mówi:
- Mamo, dzieci się ze mnie śmieją, że mam głuchą mamę...
- Nie Jasiu, nie potrzebujemy cukru!
Rosyjscy rybacy złowili wieloryba. Zmierzyli go i wyszło, że od głowy do ogona ma 20 m, a od ogona do głowy ma 18 m. Postanowili napisać do Rosyjskiej Akademii Nauk z zapytaniem czy taka sytuacja jest możliwa.
Odpowiedź z Rosyjskiej Akademii Nauk była następująca : "Rosyjska Akademia Nauk zna takie przypadki np. od soboty do środy jest cztery dni, a od środy do soboty trzy.
-------------------------------
Pewien facet prowadził knajpę dla głuchoniemych.Ale pewnego dnia zmuszony był pilnie wyjechać, poprosił więc kumpla o zastępstwo za barem.
- ale czy ja sobie poradzę - pyta kolega
- stary, to bardzo proste, oni podchodzą do baru, i jeśli mają wyciągnięty palec wskazujący, to chcą piwo, a jeśli trzy palce, to nalewasz im kieliszek wódki. To jest naprawdę bardzo proste, w razie kłopotów, masz do mnie telefon, dzwoń w każdej chwili.
Człowiek się zgodził, i wszystko szło dobrze, do pewnego momentu. Nie wiedział, o co chodzi, więc dzwoni do kolegi:
- słuchaj stary, wszystko było tak jak mówiłeś: 1 palec, to piwo, 3 palce, wódka, ale oni teraz stoją przy barze i od pół godziny mają otwarte usta!!! O co chodzi???
- A widzisz, przepraszam, zapomniałem ci powiedzieć, oni jak popiją, to lubią sobie pośpiewać...
-------------------
Pewne małżenstwo miało wypadek. Po wypadku (smiertelnym dla obojga) idą
sobie dwie duszyczki w góre i rozmawiają:
- Niepotrzebnie zacząłes hamowac na sliskiej drodze!
- Zaczalem hamowac, gdy zlapalas za kierownice!
- Zlapalam za kierownice, jak cie zaczelo rzucac!
- Zaczelo mnie rzucac, kiedy pociagnelas za reczny hamulec!
- Pociagnelam za reczny, jak krzyknales "RANY BOSKIE"!
- Krzyknalem kiedy zepchnelas mi noge z gazu!
- Zepchnelam, bo nie chciales mnie posluchac!
- Nie chcialem, bo mi radzilas prowadzic koze na sznurku zamiast samochodu!
- Radzilam ci to, bo jechales jak wariat!
- Jechalem tak, zeby uciec przed fiatem, ktorego zwymyslalas przy wyprzedzaniu!
- Zrobilam to, bo patrzyl sie na mnie i stukal sie w czolo!
- Stukal sie, bo wystawilas przez okno prawa reke jakbys chciala skrecac w lewo!
- Wystawilam reke zeby ci pokazac, w ktore drzewo rabniemy, jak bedziesz tak dalej prowadzil!
- Ale w koncu rabnelismy w inne.
- Oczywiscie, ty zawsze mi robiłeś na złość!!!
-------------------------------
Helmuth Kohl słynął z tego, że nie zna żadnych obcych języków. Pewnego razu przyjechała do Niemiec delegacja z Nigerii. Przedstawiciel nigeryjskiego rządu siadł na kanapie koło Kohla i obydwaj mężowie stanu siedzą, jedzą i piją. Ale nie rozmawiają, bo Kohl nie zna języka tego murzyńskiego kraju, no a Murzyn z zapadłej dziury nie zna pewnie niemieckiego. Po dłuższym milczeniu Kohl postanowił zagadać. Podał jakiś smaczny kąsek gościowi, poczekał aż ten przełknie i pyta:
- mniam mniam gut?
Murzyn spojrzał i mówi:
- gut.
To to Kohl podał gościowi kieliszek, poczekał aż ten wypije i pyta:
- gul gul gut?
A Murzyn spojrzawszy na Kohla odparł:
- gut.
Murzyn najadł się i napił, wstał, podszedł do stojącego opodal mikrofonu i przemówił do zgromadzonych czystą niemczyzną jakby studiował w Weimarze.
Skończył przemawiać podszedł do Kohla i pyta:
- ble ble gut?
-----------------
Pozdro
KRK 4m / 2003-02-10 12:30:31 /
Oto zagadka, której rzekomo nie potrafi rozwišzać 98% populacji. Sprawd,
czy ty zaliczasz się do pozostałych 2%.
5 ludzi zamieszkuje 5 domów (domy stojš w linii obok siebie, patrzymy na nie
tak jakbymy stali przed nimi) w 5 różnych kolorach. Wszyscy palš papierosy
5 różnych marek i pijš 5 różnych napojów. Hodujš zwierzęta 5 różnych
rodzajów. Kto hoduje rybki?
Norweg zamieszkuje pierwszy dom
Anglik mieszka w domu czerwonym
Zielony dom znajduje się po lewej stronie domu białego
Duńczyk pije herbatę
Palacz Rothmansów mieszka obok hodowcy kotów
Mieszkaniec żółego domu pali Dunhille
Niemiec pali Marlboro
Mieszkaniec rodkowego domu pija mleko
Palacz Rothmansów ma sšsiada, który pija wodę
Palacz PallMalli hoduje ptaki
Szwed hoduje psy
Norweg mieszka obok niebieskiego domu
Hodowca koni mieszka obok żółtego domu
Palacz Phillip Morrisów pije piwo
W zielonym domu pije się kawę
Krzypek / 2003-02-12 13:10:33 /
Niemiec hoduje rybki
masz cos trudniejszego? :)
camaro / 2003-02-12 14:05:51 /
ale chwile sie napocilem nad rozwiazaniem ;)
camaro / 2003-02-12 14:11:54 /
Też mi tak wyszło.
Dobre, Krzypek, ale żeby hodujący rybki Niemiec mieszkał w zielonym domku i miał Szweda i Anglika za sąsiadów?
Może gdzies tak jest. Pozdro.
KRK 4m / 2003-02-12 15:04:55 /
Znajdź 10 szczegółów, którym różnią sie te dwa obrazki.
Miłej zabawy
KRK 4m / 2003-02-13 17:39:14 /
chyba nie zjem śniadania...
ta na gorze jest na plazy i ma co we wlosach a i jeszcze widac palmy chyba to wszystko :)?
Michal FAZI / 2003-02-14 10:47:39 /
Ta na górze ma piasek na pośladkach, a ta na dole gacie.
No i jeszcze jedna ma świeże melony a druga już nie.
bryzol / 2003-02-14 13:52:50 /
ta na gorze to jest brunetka a na dole blondynka
Michal FAZI / 2003-02-14 17:00:37 /
Jeszcze chyba nikt nie zauwazyl tego szczególu co ja wiec pisze:
ta na gorze to niezla laska a ta na dole to.... ciasteczkowy potwór:))
Seemann / 2003-02-14 20:02:45 /
jestes płytki liczy sie charakter a nie uroda my patrzymy w inny sposob
k....wa co ja pier...le juz mi odbija w tej pracy. pozdrawiam :)
:p#>->-o
Michal FAZI / 2003-02-14 20:09:06 /
seeman no nie obrazaj potwora ciasteczkowego:)
no ta na dole to po prostu tluste babsko z wielkimi zwisami :)
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
Inspekcja przychodzi do zakładu produkującego pasztety i pyta się jak i z czego robią tam pasztet zajęczy:
-...no, oprócz mięsa zajęczego dodajemy wołowinę...
- w jakich proporcjach?
- no,...pół na pół: jeden zając, jeden wół.
***
a tak swoją drogą to znam też inny przepis na pasztet zajęczy (sam nie próbowałem...):
Idziesz na dyskotekę, wyrywasz najbrzydszą dziewczynę, zapraszasz ją do domu, kładziesz na stole i rżniesz aż pasztet zajęczy...
pawelhead / 2003-02-16 15:14:32 /
Pogratulować koledze poziomu, a jak mówisz na ładniejsze dziewczyny?? Dupy? Szpary? Dobra rada - popatrz czasem w lustro :)
.:1379:. / 2003-02-16 15:27:44 /
idą trzy ślimaki po torach i pierwszy mówi : Uwaga! bum co? bum o! bum :)
jagoolmk2 / 2003-02-16 15:29:00 /
Nie tak to mialo byc!!!!!!
Ida trzy slimaczki po torach za nimi nadjeżdża pocią u słychać plask! plask hehehehehehehe plask!
Gurden / 2003-02-16 15:51:40 /
Do 1379:
może nie zauwżyłeś, ale to jest temat z żartami i nie musisz brać wszystkiego co jest tu napisane "na poważnie";
po drugie: dzięki za radę, ja także mam dla ciebie jedną: następnym razem nie pisz tu swoich komentarzy, a przynajmniej skierowanych do mojej osoby, bo ja i tak mam je głęboko i daleko w pewnym ciemnym, ciasnym miejscu...
pawelhead / 2003-02-16 16:45:38 /
Do Pawełzwarszawy
Dobra, troszeczkę pojechałem, sorki :) miałem nienajlepszy dzień. Podajmy sobie macke i bedzie git. OK?
W przyszlości bede nap.......ł łbem w ścianę zamiast odreagowywać na innych.
.:1379:. / 2003-02-16 22:04:07 /
Malik / 2003-02-17 01:04:35 /
Dzieciaki budzą się rano i widzą jakiegoś faceta grzebiącego w lodówce.
- Czy jest pan naszym nowym baby-sitter?
- Nieee bachory, jestem nowy mother-fucker...
pawelhead / 2003-02-17 19:14:37 /
Jako posiadacz pojazdu rodem z Italii na pewno zauważyłeś, że od czasu do czasu twoja maszyna potrafi przeczyć wszelkim znanym prawom fizyki. Szereg wybitnych badaczy z wielu krajów świata poświęciło dziesiątki lat, usiłując zrozumieć te tajemnicze zjawiska.
Ostatnio udało się sformułować Sześć Praw, jakim podlegają włoskie samochody sportowe. Dzięki temu ich właściciele mogą się w pewnym stopniu uniezależnić od czarowników i modłów w swoich zabiegach o utrzymanie tych cacek przy życiu. Z drugiej strony, stosując poniższe prawa bezmyślnie i bez zaangażowania, możemy co prawda usunąć z powodzeniem jakąś chwilową dolegliwość samochodu, jednak przy okazji nabawić się pokrzywki albo nawet alergii.
1) PRAWO PIĘKNEGO DESIGNU TAM, GDZIE NIE JEST AKURAT POTRZEBNY
Wewnętrzna strona pokrywy zaworów albo inny równie niedostępny dla oka element jest pięknie ozdobiony misternym wzorem krzyżujących się i przeplatających grodzi usztywniających, poprzecznych przegród i wszelkich innych niemal abstrakcyjnych patentów, zgodnie z receptą na maksymalną sztywność przy minimalnej masie, podczas, gdy inna część, jak np. korbowód, pęka przy przekroczeniu czerwonej kreski o marne tysiąc obrotów z powodu braku elementarnej sztywności.
Przykładem działania tego prawidła mogą być zdumiewająco piękne silniki V12 w Lamborghini lub Ferrari z końca lat 60-tych.
Słynęły z tego, że wszystkie cztery wałki rozrządu nadawały się do wymiany przy przebiegu 16 tys. km. Trudno było się oprzeć wrażeniu, że do ich produkcji użyto metalu z recyklingu wieszaków na ubrania, co nawet by się zgadzało, bo tych ostatnich notorycznie we Włoszech brakuje.
2) PRAWO NIE DZIAŁAJĄCEGO URZĄDZENIA
Każdy włoski samochód sportowy, niezależnie od wieku, ma co najmniej jeden element, który nie działa i nie daje się naprawić. Jest to z reguły część, która nie występuje w instrukcji serwisowej autoryzowanego warsztatu albo jest w nim co najwyżej nieostre zdjęcie.
Nie trzeba dodawać, że nigdy, pod żadnym pozorem nie należy takiej nie działającej części po prostu wymontować, gdyż naruszy to delikatną, naturalną równowagę systemu, jakim jest włoski samochód.
3) PRAWO ENTROPII ELEKTRYCZNEJ
Każdy włoski samochód zostaje okablowany fabrycznie, u producenta, przez zezowatego daltonistę, który kładzie instalację używając takich kabli i przekaźników, jakie akurat znajdą się pod ręką. Wszystkie kable co najmniej raz na odcinku od źródła napięcia do urządzenia odbiorczego zmieniają kolor będący ich kodem, a wszystkie uziemienia są częściowo izolowane. Daje to gwarancję, że właściciel będzie musiał samodzielnie i gruntownie zapoznać się z obwodem elektrycznym, to znaczy prześledzić drogę każdego kabelka od początku do końca, nanieść swoje ustalenia na pierwotny schemat instalacji, zmieniając go całkowicie, a dodatkowo jego dzieło będzie aktualne wyłącznie dla tego konkretnego egzemplarza - w przynajmniej jednej dziedzinie będzie to schemat absolutnie niekompatybilny z samochodem kolegi.
4) PRAWO NADSZARPNIĘTEJ RÓWNOWAGI OSOBISTEJ
Im częściej włoski samochód się psuje, tym droższy jest sercu swojego właściciela - człowieka na skraju utraty resztek rozsądku. Na przykład, kupujesz włoski samochód sportowy, wydając na to taką masę pieniędzy, o jakiej zarobieniu niedawno jeszcze nawet nie marzyłeś. Wracając szczęśliwy od dealera, otrzymujesz mandat za nieprzepisowy poziom zanieczyszczeń, bo, faktycznie, ciągniesz za sobą tumany dymu. Pociąga to za sobą kilka kolejnych wizyt w serwisie tegoż dealera i dalsze szybkie pozbywanie się resztek finansowych rezerw. Wreszcie udaje się usunąć przyczynę dymienia. Wracasz do domu, ale tym razem silnik brzmi jak robot kuchenny, do którego nawrzucałeś łożysk kulkowych. Gdy już wymienisz wszystkie komponenty, z jakich składa się twój piękny pojazd, włącznie z głośnikami radia, hałas nareszcie znika, a zastępuje go smród podobny do tego, jaki unosi się z zakładu produkcji materacy z koziej sierści w czasie poważnego pożaru. Ty jednak nie poddajesz się i próbujesz dalej. Niech Bóg ma cię w swojej opiece.
5) PRAWO NIEOSIĄGALNYCH CZĘŚCI
Wszystkie części włoskiego samochodu sportowego wykonane są z materiałów, których dostępność jest wprost proporcjonalna do okresu trwałości eksploatacyjnej. A więc śrubki mocujące zegar prędkościomierza na tablicy rozdzielczej zrobiono ze zwijanej na zimno, wysokogatunkowej stali szlachetnej, natomiast zawory z giętego drutu niewiadomego pochodzenia, który wyrabiał, i to przez krótki okres, tylko pewien tajemniczy starzec, o północy, w cieniu fantazyjnego kapelusza w półksiężyce i gwiazdki. Kolejka zaległych zamówień na części tego typu powstaje już w fazie projektowania danego modelu i nigdy nie zostaje rozładowana.
Prośby, groźby i szantaże nie odnoszą skutku.
6) PRAWO INSTRUKCJI - GRYPSU
Każda oficjalna publikacja na temat naprawy, konserwacji lub działania dowolnego włoskiego samochodu sportowego napisana jest tak, że statystycznie co czwarte słowo jest niezrozumiałe dla przeciętnego Amerykanina. W wypadku, jeżeli co któreś zdanie okaże się jednak jasne i czytelne, to mówi nieprawdę. Teksty tego rodzaju napisane są podstępnym językiem: wszystko zaczyna się ładnie, już prawie wiesz, o co chodzi, po czym nagle: klops.
Oryginał: The Physics of the Italian Car
Tłumaczenie: Grzesiek Grątkowski
Z listy klubowej www.cuoresportivo.pl:
cOke ... normalnie juz mialem isc spac a tu taki text....... suuuper:) to w wiekszosci prawda{z przymruzeniem oka oczywiscie} trwalosc wloskich aut jest w 100% uzalezniona od ich wlascicieli i to juz od momentu kupna u dilera, ale urok wloskich ksztaltow powoduje ze tym autom wiecej sie wybacza niz niejednej kobiecie.... :) kliknij sobie na moj nick.... czy taaakiego auta mozna nie kochac??:):) nawet jak ciagle cos trzeba przy nim robic i tylko kasa i kasa i na browara czasem nie starcza.....
Bartek128 / 2003-02-19 23:18:08 /
TEGO TU JESZCZE NIE BYŁO!!!
Wywód o najczęściej używanym słowie w polskim języku:
Kiedy się człowiek potknie albo skaleczy woła "O kurwa!". To cudowne, lapidarne słowo wyraża jakże wiele uczuć począwszy od zdenerwowania, rozczarowania poprzez zdziwienie, fascynacje a na radości i satysfakcji kończąc.
Przeciętny Polak w rozmowie z przyjacielem opowiada np.: "Idę sobie stary przez ulice, patrzę, a tam taka dupa, że o kuuurrrwa". Kurwa może również występować w charakterze interpunktora, czyli zwykłego przecinka, np.: "Przychodzę kurwa do niego, patrzę kurwa a tam jego żona, no i się kurwa wkurwiłem no nie?". Czasem kurwa zastępuje tytuł naukowy lub służbowy, gdy nie wiemy, jak się zwrócić do jakiejś osoby płci żeńskiej ("chodź tu kurwo jedna!"). Używamy kurwy do charakteryzowania osób, ("brzydka, kurwa nie jest", "o, kurwa, takiej kurwie na pewno nie pożyczę"), czy jako przerwy na zastanowienie ("czekaj, czy ja, kurwa lubię poziomki?").
Wyobraźmy sobie jak ubogi byłby słownik przeciętnego Polaka bez prostej kurwy. Idziemy sobie przez ulice, potykamy się nagle i mówimy do siebie: "bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy". Wszystkie te i o wiele jeszcze bogatsze treści i emocje wyraża proste "O kurwa!", które wyczerpuje sprawę. Gdyby Polakom zakazać kurwy, niektórzy z nich przestaliby w ogóle mówić, gdyż nie umieliby wyrażać inaczej swoich uczuć. Cała Polska zaczęłaby porozumiewać się na gesty i migi. Doprowadziłoby to do nerwic, niezrozumień, niepewności i niepotrzebnych naprężeń w Narodzie Polskim. A wszystko przez jedna mała kurwę.
Spójrzmy jednak na rodowód tego słowa. Kurwa wywodzi się z łaciny od wyrazu curva, czyli krzywa. Pierwotnie w języku polskim kurwa oznaczała kobietę lekkich obyczajów, czyli po prostu dziwkę. Dziś kurwę stosujemy również i w tym kontekście, ale mnogość innych znaczeń przykrywa całkowicie to jedno.
Można z powodzeniem stwierdzić, ze kurwa jest najczęściej używanym przez Polaków słowem. Dziwi jednak jedno - dlaczego słowo to nie jest używane publicznie (nie licząc filmów typu "PSY", gdzie aktorzy prześcigają się w rzucaniu kurwami), praktycznie nie słyszymy, aby politycy czy dziennikarze wplatali w swe zdania zgrabne kurwy.
Pomyślmy o ile piękniej wyglądałaby prognoza pogody wygłoszona w następujący sposób:"Na zachodzie zachmurzenie będzie kurwa umiarkowane, wiatr raczej kurwa silny. Temperatura maksymalna ok. 2 st. Celsjusza a wiec kurewsko zimno kurwa będzie. Ogólnie, to kurwa jesień idzie". Filmy, w których kurwa jest obecna w każdej kwestii, idą tylko po 23, aby małe dzieci nie pokalały swoich delikatnych uszek, a tymczasem ich rodzice nie przypuszczają nawet, że mały Piotruś bawiąc się w piaskownicy łopatką mówi do Jasia: "Ej, ty kulwa, weś no mi podaj kulwa kopalke".
Można postulować, aby uznać kurwę za narodowe słowo wszystkich Polaków i umieścić je we wszystkich oficjalnych przysięgach, przyrzeczeniach albo nawet i w hymnie. Można obdzielić kurwa szkoły (II LO im. Kurwy Nędzy), ulice (Aleja Kurew), a także nazwy partii politycznych (Polska Partia Kurwiarzy, Unia Kurew Polskich). Przykładów można by mnożyć w nieskończoność. A jednak wiele osób oburza się słysząc soczysta kurwę. Dlaczego jesteśmy aż tak nietolerancyjni?
Nasi rodzice kodując nam system wartości nie przypuszczali, że świat, a wraz z nim język pójdą tak bardzo do przodu, nie myśleli, że kurwa będzie na porządku dziennym w większości polskich domów. Dlatego też apeluję do wszystkich. Kurwa przyszłością narodu! Więcej kurwy! Niech kurwa wypełni nasze gardła! Z kurwą na ustach idźmy przez życie! Tak jest łatwiej i przyjemniej. Krzyczmy kurwy przy każdej okazji, nie obawiając się gromiących spojrzeń przechodniów. Niechaj kurwa na stale zagości w naszych wypowiedziach. Mówmy już nie: "Poproszę, kurwa kilo sera", ale "Kurwa, poproszę, kurwa, kilo, kurwa, sera, kurwa, kurwa". Nie bójmy się kurwy! To przecież słowo zbudowane z takich samych liter, jak każde inne, a jak wiele potrafi wyrazić. Jakże piękna jest kurwa, właśnie poprzez swoja prostotę i niewinność. Wiwat kurwa! Niech żyje! Gdy kurwa będzie obecna na ustach każdego Polaka, dojdzie do scalenia narodu, ze spojenia jego struktur na każdym poziomie, przestaną się liczyć bariery polityczne, społeczne czy majątkowe, znikną wszelkie problemy, a cały naród stanie zgodnie, i krzyknie gromkim echem: "KURWA!!!". Rafał Urbanelis, (futurysta) Niniejszy manifest powstał po upomnieniu współpasażera autobusu udzielonemu autorowi, gdy ten użył słowa "kurwa" w jego pobliżu
michukrk / 2003-02-19 23:19:19 /
a ja mam dla was taki kawał
Spotyka sie Edyp z Syzyfem i ten krzyczy do niego YO MOTHER FUCKER a Edyp odpowiada YO ROLING STONES :PPPP
tazzman / 2003-02-19 23:29:30 /
osobliwy był twoj wywod na temat przecinka jakim jest słowo "kurwa" ale ja uwazam ,ze nadmierne uzywanie tego słowa jest po prostu bez sensu i swiadczy o naszej kulturze ,ktorej niestety brak u wielu wiec starajmy sie je zastapic innym "cenzuralnym" słowem bo to poprostu chujowo brzmi. :)
Michal FAZI / 2003-02-20 00:03:00 /
Oczywiście to nie mój wywód ale ciekawy:)
"bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy" :)hehehe
michukrk / 2003-02-20 12:13:22 /
"Przychodzę prostytutka do niego, patrzę prostytutka a tam jego żona...." :)
Wiecie dlaczego kawalerzy są szczupli a po ślubie tyją
Kawaler przychodzi wieczorem do domu, zagląda do lodówki -eee znowu to samo- i idzie spać
Żonaty przychodzi wieczorem do domu zagląda do sypialni -eee znowu to samo i idzie do lodówki! :D :D :D
spandi / 2003-02-20 15:26:10 /
Znalazłem w sieci fajne rysunki:
♠Zoggon♠ / 2003-02-20 15:42:18 /
nie no Zoggon rysynki sa CZADZIK....moze walne sobie na t-shirta......czas pokaze
Rem!k / 2003-02-20 16:29:55 /
noooo, to się dopiero nazywa TUNING!!!
***
a teraz dowcip, może znany, a może i nie:
Jezus z apostołami wypłynęli na łodziach, wtem Jezus wstaje, wychodzi z łodzi i zaczyna iść. Apostołowie zdziwieni - Jezus chodzi po wodzie!!!????
Piotr także wstaje wychodzi z łodzi i już chce iść, ale nagle wpada do wody...
- Po słupach debilu, po słupach!!! - krzyczy Jezus.
ehh, lepiej się teraz przeżegnać: W imię Ojca i Syna i ducha... rewolucji.
pawelhead / 2003-02-20 20:54:02 /
To chyba rysunki z tuning.pl:), mozna tam zamowic kubki, koszulki itp, juz zrobione. Wlasnoreczne robienie ksozulek (naprasowanki) nie polecam bo po praniu wyglada tragicznie.
Seemann / 2003-02-20 20:55:29 /
Coś z POLITYKI I KOMISJI ŚLEDCZEJ I JEJ CZŁONKÓW:
Kto to jest:
1/3 mężczyzny
1/3 kobiety
1/3 diabła?......
.............
............
............
............
.........
......
....
...
..
.
Jan
Maria
Rokita
Albi_Poznan / 2003-02-20 23:50:16 /
to się lepiej przeżegnam jeszcze raz...
W imię Ojca i Ducha Świętego, Amen!
...a gdzie Syn???
...syn przed kościołem fajki pali.
pawelhead / 2003-02-21 12:37:33 /
Poszedł ksiadz na targ kupić cos do jedzenia bo
miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na
kolację.
Podszedł do goscia z rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem - co?
Ksiadz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz
przy
księdzu takie epitety. Wstyd!
Sprzedawca wyjasnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo
jak
płotka, okoń czy pstrag.
- Aaaa, no to w porzadku. Poproszę tego skurwiela.
Przygotuję go na kolacje z biskupem.
Przychodzi ksiadz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiadz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem co?
Zakonnica:
- Ale co ksiadz - takie słownictwo?
A ksiadz wyjasnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak
inne
węgorz czy szczupak.
- Aaaa, to rozumiem.
Ksiadz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na
kolację
z
biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi
kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel - prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka
A siostra, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się
nazywaja karp czy lin. Siostra kazała przygotować skurwiela na
kolację
z
biskupem.
Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i
zakonnica.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiadz biskup:
- Jaka piękna duża ryba!
Na to proboszcz:
To Ja skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A Ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włacza się kucharka:
- A Ja skurwiela usmażyłam i przyrzadziłam.
Ksiadz biskup usmiechnał się, wyjał z torby litr wódki i mówi:
- Kurwa, widzę, że tu sami swoi!!!
Seemann / 2003-02-21 21:01:23 /
znam zanm dobry kawał znowu sie usmiałem
Michal FAZI / 2003-02-22 21:23:26 /
"kilka" gierek we flash-u
http://www.romp.com/
Kornik / 2003-02-24 08:41:53 /
Moją pierwszą dziewczynę tak wychowałem że jadła mi z ręki ...
.....
.......
.........
...........
.............
...............
i to w dodatku na ręce
.................
...................
.....................
........................
...........................
................................
Albi_Poznan / 2003-02-24 19:03:57 /
zboczeniec zeby ze zwierzeciem :)
hehehee
Michal FAZI / 2003-02-24 19:41:35 /
Do tego obrazka dwa posty wyżej byl kiedyś taki opis: "A jak bedę duży to będe zawijał czekolade w te sreberka..." :-)
Sąsiad / 2003-02-24 20:06:13 /
Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. maż, jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. Zaczął się wiec ubierać i mówi do żony:
- Kochanie, wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz, misiaczku? - zapytała żona
- Idę do baru, ślicznotko. mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwo, mój ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 krajów: Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Maż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał wydusić z siebie to:
- Tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te chłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
- Chcesz do piwa schładzany kufel? nie ma problemu - i wyjęła z zamrażarki wielki, oszroniony kufel. Ale maż, choć nieco już blady z wrażenie, nie dawał za wygraną:
- No tak, skarbie, ale wiesz, w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne przystawki... nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuje.
- Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? - żona otworzyła drzwi od szafki, a tam słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
- Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
- Chcesz przekleństw, moje ciasteczko?
ZATEM PIJ TO K***SKIE PIWO Z J***NEGO ZMROŻONEGO KUFLA I ŻRYJ PIE****ONE PRZYSTAWKI!! JESTEŚ TERAZ, DO **UJA CIEŻKIEGO, ŻONATY I NIGDZIE, K**WA, NIE WYJDZIESZ!!!
POJĄŁEŚ, S***WYSYNU!?!?!?
starrsky / 2003-02-24 22:07:30 /
Wiek mężczyzn:
0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak FORD: perfekcyjny ;)
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ŻUK: trzeba go ręcznie zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.
Wiek kobiet:
0 - 20 lat - kobieta jest jak AZJA: dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta.
20-30 lat - kobieta jest jak AFRYKA: gorąca i wilgotna.
30-40 lat - kobieta jest jak USA: wydajna i technicznie doskonała.
40-50 lat - kobieta jest jak EUROPA: po dwóch wojnach światowych, wykorzystana ale wciąż piękna.
50-60 lat - kobieta jest jak ROSJA: wszyscy wiedza gdzie to jest, ale nikt nie chce tam jechać.
starrsky / 2003-02-24 22:09:40 /
Chłodna kalkulacja
Kupujemy s80 i yarisa, czyli wydajemy cirka ebaut 250 tys., opłacamy AC dla obu 25 tys. jakiś tam full pakiet. Do Volvo wkładamy żonę, do yarisa teściową, ustawiamy naprzeciwko siebie i robimy test zderzenia czołowego PORÓWNYWALNYCH jak twierdzi reklama aut.
Skutek:
Kasujemy oba auta. Teściowa ginie na miejscu, żonę mamy z powrotem.
Wnioski:
Odbieramy ubezpieczenie AC 250 tys. zł za oba skasowane auta. Sądzimy się z toyota o straty w zakupie spowodowane reklamą wprowadzającą w błąd - co najmniej 5 tys. zl. Za odebrane AC sądzimy się z Toyota o odszkodowanie i zadośćuczynienie za śmierć kochanej mamusi spowodowanej reklamą wprowadzającą w błąd-dajmy na to 500 tyś. zł.
Suma: rentowność podań to 200% czystego zysku bez podatku +ogólne polepszenie atmosfery w małżeństwie:))
starrsky / 2003-02-24 22:10:15 /
10 najsłynniejszych powiedzeń w historii, które zawierały przekleństwo
Uwaga! Zawiera tradycyjne i ordynarne przekleństwa - ale przecież nic co ludzkie nie jest nam obce....
1) "A kto się kurwa dowie?" - Bill Clinton
2) "Potrzebna mi ta parada jak pieprzona dziura w głowie" - J.F. Kennedy
3) "Pierdolona ulewa!" – Noe
4) "Kurwa, nie przypuszczam żeby teraz spadł deszcz" - Joanna d'Arc
5) "Co ty chcesz mieć na tym pieprzonym suficie?!" - Michał Anioł
6) "Jak, kurwa, to rozwiązałeś?" – Pitagoras
7) "Ona tak naprawdę wygląda, do kurwy nędzy!" – Picasso
8) "I każdy pieprzony idiota może to zrozumieć!" – Einstein
9) "Skąd się wzięli ci wszyscy pieprzeni Indianie?" - Generał Custer
(pod Little Big Horn)
10) "Co to kurwa było?" - Burmistrz Hiroszimy
sory kur... za pier...przekleństwa :)
starrsky / 2003-02-24 22:11:13 /
O Harley'u
Arthur Davidson, założyciel fabryki motocykli Harley-Davidson umarł i poszedł do nieba. Święty Piotr pyta się go w bramie niebiańskiej:
- Ponieważ byłeś dobrym człowiekiem możesz sobie wybrać takich kolegów w Niebie jakich chcesz. Z kim chciałbyś się zapoznać?
- Arthur odpowiada: - Najpierw musze się rozmówić z Panem Bogiem.
- Zaprowadzili go do sali tronowej i Bóg uścisnął Arthurowi rękę. Na to Arthur mówi:
- Ty jesteś wynalazca kobiety?
- Tak - odpowiada Bóg.
Na to Arthur:
- Twój wynalazek ma pare poważnych wad. Po pierwsze, robi za dużo hałasu na wysokich obrotach. Po drugie, wtrysk paliwa jest za blisko rury wydechowej. Po trzecie, koszty napraw i utrzymania są ogromne.
Na to Bóg wystukał cos na komputerze i drukarka wyrzuciła statystykę. - Popatrz - mówi Bóg - możliwe ze mój wynalazek ma wady, ale więcej mężczyzn na nim jeździ niż na Twoim!
MikeB4 / 2003-02-25 11:30:20 /
O kasku
Policjant zatrzymuje motocyklistę:
- Dlaczego ma pan na głowie czapkę zamiast kasku?
- Ze względów bezpieczeństwa. Zrzuciłem kask i czapkę z dziesiątego piętra. Kask się potłukł, a czapka nie!
__________
O motorynce
Jaka jest różnica między brzydką dziewczyną a motorynką?
Żadna - na jednym i drugim się fajnie jeździ dopóki się kumple nie dowiedzą.
MikeB4 / 2003-02-25 11:32:57 /
mike, dobre to harleyu, nie słyszałem wcześniej. znm taki:
dlaczego harleyowcy nie pozdrawiają się na trasie?
bo i tak za chwilę spotkają się na trasie!
albo to:
siedzą chłopaki w knajpie i gadają jak zwykle o sprzętach.
a to że w gaźniku strzela, a to że przy 5000 tys. odcina zapłon...
nagle jeden wstaje i mówi: panowie, pieprzymy ciągle o tym samym, może
zmienimy w końcu temat!
Na jaki? pada pytanie.
No nie wiem, o dupach może...
zapada kłopotliwe milczenie, i nagle ktoś się odzywa:
wiem! Moja tylna opona jest do dupy!
rogu / 2003-02-25 14:22:12 /
cholera spaliłem ten pierwszy!
oczywiście spotykają się w warsztacie!
rogu / 2003-02-25 21:16:31 /
znalazłem takie fajne cusik, co znacznie ułatwi zaspokajanie potrzeb fizjologicznych (zwłaszcza po pifku) :-)
http://195.92.224.73/j20/content/host.asp
Kornik / 2003-02-26 08:38:43 /
No i rozgryźli Adama.
Komunikacja w niemieckim zespole po konkursie drużynowym wyglądała tak:
Hess: Hanni, wir mussen fahren...unsere medalen nehmen
Swen: Ja, aber wir haben kein Auto
Hess: No ja,miałeś haupt Preis zdobyć und jetzt du hast kein Auto
Swen: Scheisse, warum ich habe keine wąsy so wie Adam?
Hess: Du musst Takie wąsy haben und będziesz auf die Spitze.
Swen: Also Ich muss hier na te wąsy warten.
Hess: Ja ja, wir alle mussen hier bleiben und warten. Wir alle mussen aerodynamien wąsy haben. Mertin, Michael, Georg - komm hier aber ohne Gillette!
Martin: Und unser Abfahrt nach Cavalese?
Hess: Keine wyjazdy, keine wywiady, wir mussen schlossen in zimmer und warten na takie aerowąsy.Wir haben die letzte szanse we Freitag.
Crazy /CL/ / 2003-02-26 11:06:32 /
Podczas wizyty w Anglii Aleksander Kwaśniewski został zaproszony
na herbatę do Królowej. Kiedy rozmawiali zapytał ją jaka jest mocna
strona jej władzy. Królowa odpowiedziała, iz otacza się inteligentymi
ludźmi.
- Po czym rozpoznajesz, że są inteligentni? - spytał Kwaśniewski.
- Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa
- pozwól mi zademonstrować.
W tym momencie Królowa bierzę słuchawkę i dzwoni do Tony'ego Blaira:
- Panie ministrze, proszę opowiedzieć na następujące pytanie:
Pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono
Pańskim bratem ani siostrą - kto to jest?
- Oczywiście to ja nim jestem, Madam.
- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuję bardzo i dobranoc.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?
- Tak, Madam. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by
zastosować ten sposób!!!
Po powrocie do Warszawy Kwaśniewski decyduje poddać testowi premiera
Leszka Millera. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:
- Leszku, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, ok?
- Ależ oczywiście, nie krępuj się, jestem gotów...
- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale
nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest?
Miller chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:
- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?
Kwaśniewski zgadza się i Miller wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie
klubu parlamentarnego SLD, po czym głowią się nad zagadką przez
kilkanaście godzin ale nikt nie wpada na rozwiązanie. W końcu, w akcie
desperacji, Miller dzwoni do Korwina Mikke i przedstawia mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański
ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostrą
- kto to jest? (Łebski z niego facet, myśli Miller, studiował cybernetykę,
na pewno znajdzie odpowiedź...)
Mikke odpowiada bez zastanowienia:
- To ja, oczywiście.
Uradowany Miller wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje
Kwaśniewskiego i krzyczy:
- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Janusz Korwin Mikke!!!
Na co Kwaśniewski robiąc zdegustowaną minę:
- Źle idioto!!! To Tony Blair!
camaro / 2003-02-27 10:39:16 /
To powyżej jest cool !!!
Albi_Poznan / 2003-02-27 13:16:43 /
Zgadzam sie w 100%- ten ostatni kawal jest zajebisty :-)))
wadol1 / 2003-02-27 17:58:33 /
hhahahhahahahaha camaro :D
starrsky / 2003-02-27 19:50:49 /
Śmieszne, ale to niestety smutna rzeczywistość.
bryzol / 2003-02-27 21:51:22 /
> > Staszek był wielkim pasjonatem motorów. Miał harleya - najwazniejsza
> > rzecz
> > w swoim zyciu! Dbal o niego, pucowal wazelina do polysku, niemalze
> > nosil na rekach, bez mala spal z nim nawet. Któregos dnia,
> > dziewczyna zaprosila go na niedzielny obiad do swojego domu.
> > - Stasiu - powiedziala - znamy sie juz dwa tygodnie.
> > Chcialabym,zebys
> > poznal moich rodziców.
> > - Czemu nie - odparl Stas.
> > Nadeszla niedziela, Stas wyprowadzil motor z garazu, wyciagnal
> > pudelko z
> > wazelina, szmatke i dalejze glancowac! I tak przy tym
> > wazelinowaniu zastalo go poludnie. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na
> > motocykl, mala poprawka wazelinka i... Stas z harley'em byli
> > gotowi! Podjechal pod dom dziewczyny, ustawil motor przed oknem
> > salonu i zapukal...
> > - Witaj Stasiu - dziewcze promienialo szczesciem - Wejdz, zaraz
> > bedzie
> > obiad. Musze cie jednak uprzedzic o pewnym zwyczaju, panujacym od
> > dawna w naszej rodzinie. Otóz przy obiedzie, kto sie pierwszy
> > odezwie, ten garnki zmywa.
> > - Nie martw sie - Stas nie byl w ciemie bity - jestem malomówny z
> > natury.
> > Zasiedli do stolu. Mama, tata, dziewcze i Stas. Rozmowa nie
> > "kleila sie",
> > co zreszta bylo do przewidzenia Matka patrzy na Stasia i mysli:
> > - Ale wstyd! Taki sympatyczny chlopiec, a my tu ani slowa z nim nie
> > zamieniamy! Co sobie o nas pomysli? Zapytalabym go o rodzine, o
> > mame, tate, o ogród, o rodzenstwo, ale nie moge, bo bede garczki
> > zmywac...
> > Ojciec siedzi, ani be ani me i mysli:
> > - K***a obora jak nieszczescie! Zagadalbym do chlopaka, zapytalbym
> > gdzie
> > pracuje, czy lubi piwko, sport i wedkarstwo, ale jak??? Powiem cos,
> > to
> > mnie stara do garów wypieprzy... Panienka siedzi jak na szpilkach i
> > mysli:
> > - Niechze ktos cos powie wreszcie i pójdzie myc te garczki, a my
> > wtedy na
> > góre i tamtaramtamtam... Stas dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi
> > nic, bo
> > garczków myc tez nie lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za
> > oknem
> > pada deszcz!!!!!!!
> > - Jezuuuuuu - mysli Stas - MOTOR!!!!!
> > Nie wie co robic. Nie przeprosi, bo pojdzie do garów, a harleya
> > rdza
> > zezre!
> > Rozejrzal sie Stach... i dawaj panienke na stól! Kiecke w góre i
> > jedzie ja
> > od tylu.
> > - Ktos peknie i cos powie - mysli - on do garów a ja do motoru!!!!!
> > Skonczyl Stasiek, siada i... nic! Cisza jak makiem zasial...
> > Dziewcze
> > zawstydzone oczy spuscilo i mysli:
> > - Co ten Stasiek taki napalony??? Mógl przeciez poczekac az
> > pójdziemy na
> > góre ...jak ja sie teraz wytlumacze rodzicom? I kiedy mam to
> > zrobic?
> > Przeciez nie teraz, bo jak sie odezwe, to pójde garczki
> > myc...poczekam...
> > Matka siedzi, oczom nie wierzy i mysli:
> > - Co to za bydle moja córka do domu przyprowadzila??? Jak on mógl
> > moja
> > córke tak potraktowac??? Powiem mu co o nim mysle,ale pózniej, bo
> > jak sie
> > pierwsza odezwe, to bede musiala garczki myc...
> > Ojciec siedzi, slepia wlepil w Staska i mysli:
> > - O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...!!!!!!!!
> > Przeciez go
> > sk**yna za***ie! Powiem mu co o nim mysle, ale pózniej bo jak sie
> > mam
> > pierwszy odezwac???
> > Deszcz leje jak z cebra, Stasiek zalamka, nie wie co poczac... na
> > dodatek
> > grad sie zaczal wali w harleya jak w beben...- CO ROBIC !!!!
> > - mysli... I dalejze matke na stól, kiecke matce w góre i jedzie ja
> > od
> > tylu.
> > - Stary nie wytrzyma i cos mruknie przynajmniej mysli Stach -
> > Stary do
> > garów, a ja do motora!!! Skonczyl, siadl...i dalej cisza... nic...
> > Dziewczyna patrzy na Stacha i mysli: - Co za potwór z niego, samiec
> > niewyzyty?????
> > Najpierw mnie, potem moja matke??? Zrywam z nim ale powiem mu to po
> > obiedzie, bo bede musiala garczki myc, jak sie odezwe pierwsza...
> > Matka siedzi, czerwona jak buraczek i mysli:- Nawet niezly ten
> > chlopiec...i jaki... PREZNY... zle go ocenilam... co sobie jednak
> > mój stary pomysli???? Powinnam sie jakos wytlumaczyc... ale moze
> > pózniej,bo bede musiala garczki myc.... Ojciec siedzi, oczy
> > przeciera, piana na pysku, ale twadziel z niego wiec milczy i tylko
> > mysli:
> > - Zabije go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak sie odezwe, to
> > pójde
> > garczki myc...
> > Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewrócila motor Stacha
> > prosto w
> > potezna kaluze, pelna blocka, wody i wszelakich smieci. Stach
> > oczami duszy
> > widzi rdze pozerajaca jego ukochanego harleya... Nie wytrzymał
> > wstał i
> > mówi:
> > - Macie moze wazeline????????
> > Ojciec zrobil oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony:
> > - To ja juz pójde i umyje te garczki...
dłogi ale koniec jest rekompesujacy :)
Michal FAZI / 2003-02-28 11:29:42 /
długi?! kurka podtrzymuje napięcie jak w thrillerze...
dobry, dobry i jeszcze raz dobry......(nie mogłem się powstrzymać od komentarza-wybaczcie) :D
Dzwoni gość do roboty:
- Szefie nie mogę dziś przyjść... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, wiec chyba wezmę dziś zwolnienie lekarskie...
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuje się po prostu doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmmm...... Ok, spróbuję.......
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko wesół i w pełni sił. Szef podchodzi i zagaduje:
- I co? Działa mój sposób?
- Doskonale, a w ogóle to fajną Szef ma chałupę.
-----------------------------------
Nie tylko dla księgowych
Branżowy plan kont:
1. Cnota - kapitał
2. Pierwszy mężczyzna w życiu kobiety - bilans otwarcia,
3. Pierwsza kobieta w życiu mężczyzny - miejsce powstawania kosztów,
4. Romans z przyjaciółką - udział w innym przedsiębiorstwie,
5. Zaręczyny - zobowiązanie krótkoterminowe,
6. Małżeństwo - zobowiązanie długoterminowe,
7. Mąż - środki trwałe,
8. Żona - podatek od wzbogacenia,
9. Noc poślubna - przelew kapitału na inwestycje,
10. Posag - dochody planowe,
11. Dzieci - wyrób własnej produkcji,
12. Dzieci pozamałżeńskie - dostawy niefakturowane,
13. Przyjaciółka w ciąży - inwestycja rozpoczęta w innym terminie,
14. Alimenty - nakłady bezplanowe,
15. Przyjaciel żony - świadczenia dobrowolne,
16. Żona na wczasach - materiał w przerobie,
17. Prezent dla przyjaciółki - wydatki na obiekty dzierżawne,
18. Utrzymanie przyjaciółki - czynsz dzierżawny,
19. Rozwód - czysty zysk,
20. Trumna - opodatkowanie bezzwrotne.
Pozdro.
KRK 4m / 2003-02-28 13:27:40 /
Kto to jest mąż ?
To zastępca kochanka do spraw finansowo-księgowych.
Farmaceuta / 2003-02-28 13:36:32 /
Czy wiedziałeś, że.....
1. Niemożliwe jest polizanie własnego łokcia?
2. Gdy mocno kichasz możesz złamać sobie żebra?
3. Gdy próbujesz powstrzymać kichnięcie naczynia krwionośne w mózgu lub szyi mogą pęknąć a Ty umarłbyś?
4. Gdy kichasz z otwartymi oczyma gałki oczne mogą zostać wypchnięte?
5. Budowa ciała świni uniemożliwia jej spojrzenie w niebo?
6. 50% ludności na świecie nigdy nie otrzymała ani nie wykonała telefonu?
7. Szczury i konie nie mogą wymiotować?
8. Założenie słuchawek tylko na jedną godzinę powoduje wzrost ilości bakterii w Twoim uchu o 700%?
9. Zapalniczkę wynaleziono wcześniej niż zapałki?
10. Kwakanie kaczki nie powoduje echa i nikt nie wie dlaczego?
11. 23% wszystkich uszkodzeń kopiarek powodowanych jest przez ludzi, którzy na nie siadają aby skopiować swój tyłek?
12. W swoim życiu, w czasie snu zjadasz około 70 insektów i 10 pająków?
13. Dokładnie jak odciski palców, odcisk języka jest niepowtarzalny?
14. Karaluch bez głowy żyje prze 9 dni zanim umrze z głodu?
15. Ponad 75% osób, które to czytają będą próbować polizać swój łokieć? To jest naprawdę niemożliwe!
16. I jeszcze coś: Gdybyś krzyczał nieprzerwanie 8 lat, 7 miesięcy i 6 dni wyprodukowałbyś energię potrzebną do zaparzenia filiżanki kawy? Opłaca się krzyczeć?
17. Orgazm świni trwa 30 minut. (W swoim następnym życiu chcesz być świnią)
18. Gdy uderzasz głową w mur spalasz 150 kalorii. (Ciągle myślisz o świni ?)
19. Niektóre lwy kopulują do 50 razy w ciągu doby. (Mimo wszystko zostajesz przy świni. Jakość przed ilością.)
20. Motyle liżą swoje stópki. (To musiało zostać powiedziane, interesujące)
21. Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie potrafią skakać......(I chyba dobrze)
22. Koci mocz fosforyzuje w ciemności. (Kto dostaje kasę, żeby coś takiego badać?)
23. Oko strusia jest większe niż jego mózg. (Znasz laski u których jest podobnie)
24. Rozgwiazdy nie posiadają mózgu. (Takie laski też znasz)
25. Niedźwiedzie polarne są mańkutami. (No i co z tego??)
26. Ludzie, delfiny i koty to jedyne ssaki, które odczuwają przyjemność z seksu. (Zaraz, a co z tą świnią???)
Pozdro.
KRK 4m / 2003-02-28 13:39:06 /
czy wiesz, ze 3/4 osob, ktore przeczytaly text powyzej probowlay polizac swoj lokiec ?
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2003-02-28 16:12:07 /
fajne ja probowalem polizac swoj lokiec i kurde nie udalo sie.
a jak przczytalem o pajakach i insektach to omalo niezwymitowalem tfuuu ale mi niedobrze jak se pomysle brrrrrrrr. po co to pisałes teraz bedzie mi sie snic! musze sie upic o i to jest mysl
Michal FAZI / 2003-02-28 17:27:18 /
Dowcip zaslyszany
Piekna pogoda, centrum miasta, budka z lodami, w kolejce gosc z zona i dzieckiem
zamawia lody, wzial zonie 2 kulki owocowe, sobie 3 kulki czekoladowe,
klepna synka w glowe i sie go pyta
- a Ty co chcesz "wielki Łbie" !!??
Szum w kolejce nagle jakas pani nie wytrzymala i mowie
_ - prosze pana jak pan sie do dziecka odzywa!!??!!
- Pani!, ja Co s pani powiem, w zyciu facet powinien miec 3 zeczy
1) piekny samochod!, widzisz tego Merca tam? - to moj merc
2) dom!, widzisz ta wille na wzgurzu? to moja willa
3) kobiete z ciasna cipka,
i ja to wszystko mialem!,
dopuki nie pojawil sie "wielki Łeb"!!
Krzypek / 2003-05-18 23:10:50 /
ma ktos furgonetke? ;)
a nastepny zlot robimy tutaj :
Ze strony Volvo (http://www.klubvolvo.org.pl/ciekawostki/index.php ):
Dlaczego Volvo jest lepsze, czyli tekst nawracający:
Jeżeli dbasz o swoje Volvo, Volvo zadba o Ciebie.
Wypełniając formularz (np. w banku) możesz z dumą wpisać jako markę posiadanego samochodu "Volvo". Nastepnię już z nieco mniejszą duma wypełniasz rubrykę: Rok produkcji :)))
Volvo nie doda Ci skrzydeł ale poprawi Ci humor....
Volvem możesz spokojnie skręcać w ulicę jedokierunkową. Nie grozi Ci nic więcej jak mandat. Nawet jeżeli w tej ulicy spotkasz drugie Volvo, będziesz mógł o własnych siłach wysiąść z samochodu, przeprosić i podać rękę.
Powiedz swojej dziewczynie, że od prowadzenia samochodu bez wspomagania kierownicy ma się piekny biust :)).
Z Volvem jest jak z dobrym winem. Im starsze tym lepsze.
Samochody wszystkich marek wyprodukowanych do 1998 r są do siebie podobne. Z wyjątkiem Volvo. Dlatego kiedy śnieg przysypie wszystkie samochody możesz być pewien że odśnieżasz właśnie SWÓJ samochód (o ile Twój sąsiad nie ma Volvo ;-)).
Możesz być pewien, że rozwiazania techniczne zastosowane w Twoim Volvo są pionierskie i nie były wcześniej nigdzie stosowane. Wyjątek: pneumatyczna opona.
Jak masz Volvo benzynowe, to wiesz, gdzie są najbliższe stacje benzynowe, w promieniu 100 km - to edukacyjny wpływ tego wozu - znasz topografię terenu i lokalny krajobraz drogowy, a przybyszowi zawsze wskażesz najtanszą stację paliw w mieście.
Wlasciciele bardzo starych Volvo to najbardziej porzadni ludzie na ziemi. Nie piją, nie biją żon, nie chodzą na k..., to jest panienki, ponieważ serce, każda wolna chwile i wszystkie oszczędności wkładają w samochód.
Wlasciciel volvo nie holuje zepsutego malucha Wlascicel Volvo wrzuca go do bagaznika (wyjątek: Volvo 340).
Sex w Volvo nie wymaga zdolności akrobatycznych (zobacz na stronie Szwedzkie Cegły: http://friko2.onet.pl/wb/szwedzkiecegly/dlaczegovolvo.jpg - tylko dla dorosłych!).
Z kosmosu nie widać Ciebie ale widać Twoje Volvo :-)
Jak Cię wyrzucą z roboty to można się zająć przewozem nieboszczykow (dotyczy dużych modeli kombi w ciemnym kolorze).
Volvo to aksjomat - nie trzeba udowadniać jego wyższości (ale my robimy to z litości nad nieuświadomionymi).
Jeżeli zapisałeś(łaś) się na listę dyskusyjną miłośników Volvo, to możesz spokojnie zrezygnować z prenumeraty ulubionej gazety. Dziennie do skrzynki przyjdzie Ci około 50 listów - czytania będzie dużo.
Piąte jest najlepsze... buahahahaha
Lloyd / 2003-08-27 02:38:28 /
Dlaczego Volvo jest lepsze od mężczyzny?
1. Do Volvo wystarczy instrukcja obsługi. Do mężczyzny... lepiej nie mówić.
2. Jazda nowym Volvo jest przyjemna. Z nowymi facetami różnie bywa...
3. Przejażdżka Volvo może trwać tak długo, jak zechcesz. Przeciętny mężczyzna ma dość po pół godzinie.
4. Jazda Volvo jest przyjemna bez względu na wiek.
5. Jadąc Volvo, to TY decydujesz o wszystkim.
6. Volvo nie będzie udzielało Ci wskazówek, jak masz nim jechać.
7. Volvo nie wymaga dowodu miłości.
8. Volvo wie, jakie ma zabezpieczenia, i nie pyta się, "czy dziś można".
9. Po skończonej jeździe Volvo nie trzeba mówić że było świetnie, ani przynosić zimnego piwa.
10. Volvo nie opowie kolegom, jak fajnie mu się z Tobą jeździło.
11. W Volvo nic nie staje na widok 4 pasażerek.
12. Jeżeli złapie Cię policja, i będziesz próbowała umówić się na kawę z przystojnym policjantem, Volvo nie będzie zazdrosny.
13. Volvo możesz zmieniać na nowszy model tak często jak chcesz. Nie musisz w tym celu iść do sądu, ani dzielić wspólnego majątku.
14. Na przejażdżkę Volvo nie musisz ubierać się w seksowną bieliznę ani szpilki.
15. W Volvo możesz słuchać takiej muzyki, jakiej lubisz.
16. Volvo wystarczy nakarmić raz na kilka dni, mężczyznę raz na kilka godzin.
17. Volvo spędza całą noc tam, gdzie go zaparkowałaś, a nie idzie na piwo z kolegami.
18. Volvo nie poczuje się zagrożony Twoją inteligencją ani wysokimi zarobkami.
19. Volvo przetransportuje Cię z torbami, mężczyzna co najwyżej dołoży Ci swoje do transportu.
20. Volvo nie ma pretensji, jeżeli to TY prowadzisz przez całą drogę.
21. W Volvo bedzie pachniec tak jak sobie zyczysz.Od mezczyzny nie zawsze
22. Volvo nie wymaga drapania za uszkiem.
23. Ani po pleckach.
Lloyd / 2003-08-27 02:39:08 /
Ford vs Volvo - Ostatnie starcie ;)
Pozostawiam bez komentarza.....
Kawalek z listy Taunusow
Tak, tak, wczoraj wieczorkiem zmierzyłem się z Volvo 850. Niestety, wypadło na niekorzyść Taunusa. Wjechałem niezbyt szybko moim lewym przednim błotnikiem w tylny prawy błotnik Volvo. U niego prawie nic się nie stało, u mnie pawie nic nie pozostało całe :-))))
Tauni wprawdzie jeździ, ale błotnik musiałem potraktować młotkiem aby odczepił się od zimowej oponki, migacz jeszcze miga choć już nie przez plastikową osłonkę, a swiatła gdzieś się zapodziały w tej kupie szkła, którą pozostawiłem na skrzyżowaniu. Błotnik wlazł mi na drzwi, a maska nie chce się odczepić od pasa przedniego. Wygląda to nieciekawie. Miałem wrażenie, że po prostu mocniej zahamowalem, a Tauni wygląda jakby sie zderzyl z betonową scianą. Trochę papierowe te blachy. :-( Rada dla Taunusiarzy: gdy przyjdzie Wam wyhamować na jakims aucie, niech to nie będzie Volvo. Narobi Wam szkody, a jemu nic się nie stanie :-))))))))) Lepiej korzystac z wbudowanych urządzeń hamujących.
Przyznać się - który to?
Lloyd / 2003-08-27 02:41:56 /
Jeżdzę Volvo, bo części zamienne są trudnodostępne...
Dalej podkreślano ponadczasową stylistykę auta która, z racji ich nadzwyczajnej żywotności, musi opierać się trendom mody.
O, to też jest ciekawe: http://www.klubvolvo.org.pl/ciekawostki/przebiegi.php
O: "LT to dobry motor, ale tylko dobry. Bardzo dobre sa diesle 2,3 peugeota i niektoore mercedesowskie - bo diesel, zadbany, jak nie zrobi miliona w osoboowce to nie jest b.dobry"
Test szczelności silnika (tzw. test Rubensa ;-) )
Rozgrzewasz silnik.
Mierzysz w pierwszym cylindrze ciśnienie sprężania.
Lejesz do pierwszego cylindra kilka cm3 oleju.
Mierzysz ponownie ciśnienie sprężania.
Powyższą procedurę powtarzasz dla każdego z cylindrów. Jeżeli pomiar po nalaniu oleju nie wskaże wyższego ciśnienia, to albo masz silnik w idealnym stanie (zakładając, że wynik jest odpowiednio wysoki) albo puszczają Ci zawory ;-)
Lloyd / 2003-08-27 03:16:43 /
"Poradnik prawdziwego Poznanioka"
http://brixen.w.interia.pl/poradnikmain.html
:D normalnie czuje sie prawie jak brejfhart :DDDD
Hans stoi nad przepasci±, ko3o niego kolejka —ydów.
Hans mówi do pierwszego w kolejce:
- Ty ! Lewa noga w bok, prawa reka do przodu,....skaczesz
—yd skoczy3...
Hans mówi do nastepnego:
- Teraz Ty !. Obie rece do góry, prawa noga do przodu,
......skaczesz
I tak po kolei ka?dego w ró?nych konfiguracjach zmusza3 do skakania w przepa¶ae...
Za moment przybiega Dietrich i krzyczy:
- Hans, chodz szybko telefon do Ciebie !
Hans na to:
- Nie moge, gram w tetris....!
Rem!k / 2004-01-15 17:35:52 /
Slyszalem o podobnym /autentyku/ do tego, o ktorym pisal kiedys dawno temu Rem!k.
Pod koniec balangi przysypiajacemu kolesiowi wlaczyl sie helikopter. No to biegiem do wucetu, a tu kibel zamkniety.
- Zajete!
- Wylaz szybko, bede haftowal!
- Nie moge! Wal za okno!
Slychac tup, tup, tup, po czym trzaski otwieranych okien i na koniec radosne buleeeee.
I cisza spokoj.
A rano daje sie slyszec glos: K...wa! Kto narzygal do kredensu!!?
gryziu liil (EM) / 2004-02-04 09:54:05 /
kto widzial to widzial a kto nie to sobie zobaczy http://crass.on.ru/flash/honda-ad-300k.html
Rem!k / 2004-02-22 14:34:15 /
robi wrażenie... czego to ludzie nie wymyslą...
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2004-02-22 16:39:52 /
tylko dlaczego to honda a nie ford...:D...?:))
Zakrzak! / 2004-02-24 10:12:03 /
W pewnej firmie nastał nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
- Od teraz nastaja nowe porzadki:
Sobota i niedziela sa wolne bo to weekend.
W poniedzialek odpoczywamy po weekendzie.
We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy.
W srode pracujemy.
W czwartek odpoczywamy po pracy.
W piatek przygotowujemy sie do weekendu.
- Czy sa jakies pytania?.......
............
- Dlugo bedziemy tak zapierdalac?
Idą trzy pijane Blondynki i nagle zobaczyły księdza.
Chowają się zatem do
worków. Ksiądz lekkim kopniakiem sprawdza pierwszy worek.
Pierwsza blondynka odpowiada:
Hau hau hau.
Kopie drugi worek. Druga Blondynka odpowiada:
-Miau miau.
Kopie trzeci worek, a trzecia Blondynka na to:
-Ziemniaki.
Jadą dwie blondynki pociągiem. Jedna częstuje drugą
bananem, zaczynają jeść i...
w tym momencie pociąg wjeżdża do tunelu. Po kilku
sekundach w ciemnościach rozlega się głos:
-Próbowałaś już swojego banana?
- Nie, jeszcze nie zdążyłam.
-To nie próbuj. Ja od swojego oślepłam!
Jadą dwie blondynki samochodem i zatrzymują się na
światłach. Pali sięczerwone światło.
- Ale fajne światło - mówią.>> >Nagle jest pomarańczowe.
- O to jest jeszcze ładniejsze - stwierdzają.
Zapala się zielone, jedna do drugiej:
- To jest jeszcze ładniejsze od poprzedniego.
Zapala się czerwone.
-O, to już widziałyśmy, jedziemy.
Hoover 3M / 2004-06-30 20:49:15 /