Witam
Jestem tu nowy.
Zanim zadam pytanie, powiem Wam, ze nie jestem fanem Capri. A teraz, zanim mnie zlinczujecie, powiem Wam, ze to forum uwazam za najwieksze zbiorowisko fachowcow od przeroznej masci kombinacji w samochodach. Ile razy chcialem ugryzc jakis "dziwny" temat, zawsze wyszukiwarka kierowala mnie tutaj. Polskie realia gwarantuja przy tym male koszta i wlasnoreczna robote zapalenca, co trudno znalezc na forach zachodnich. Absolutnie imponuje mi wiedza niektorych uzytkownikow, chyle czola i mam zamiar w przyslosci jeszcze wiele sie tu dowiedziec.
Mam nadzieje, ze odlozyliscie widly i pochodnie, wiec przyznam sie, ze jestem fanem Mercedesow sprzed ery plastikow. Poza tym jestem zapatrzony we wszystko co nazywamy klasykami motoryzacji i uwielbiam tematyke DIY (mam w domu kolekcje Adama Slodowego i vademecum "Zrob to sam", z ktorych wieku 8 lat niewiele moglem wyniesc, ale wiedzialem ze to zakorzeni sie u mnie do konca zycia).
Pozdrawiam wszyskich zapalencow i fachowcow.
Teraz przejde do mojego pytania i bedzie ono zwiazane z Capri:)
Przeszukalem Wasze (Nasze?:) forum i nie znalazlem odnosnikow do czegos takiego:
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=90293417
znam czlowieka, ktory bardzo sie zapalil widzac to cacko.
Co Wy mozecie powiedziec o tym, niewatpliwie podlubanym, egzemplarzu? Może należy do jednego z Was?
Jesli opis jest uczciwy, to ja nie potrafie sie do niczego przyczepic - wszystko zlozone do kupy z zalozenia daje chyba niezly samochod, choc niewiele jest napisane o producentach uzytych czesci. Czy cena w tym wypadku jest usprawiedliwiona? Jakie watpliwosci Wam sie nasuwaja?
Moge podejzewac, ze jesli odbudowa nastapila w 2000, to do teraz powinny wyjsc znamiona niefachowej roboty (blachy). Brak zderzakow troche meczy od strony prawnej. Do tego gaz, ale za to na gazniku.
Chetnie poslucham co Wy byscie zrobili majac te 16k w kieszeni.
I zalozmy od razu ze nie rozmawiamy o tym, ze "nie ma to jak oryginal", przeciwnicy gazu sensu stricte moga swoje wypowiedzi z gory uznac za niedocenione.
Za wszystkie konkretne odpowiedzi dziekuje:)
mMm / 2006-03-12 15:15:40 /
szczerze jak dla mnie cena jest przesadzona nieco wiec bym sie targowal :)
wizualnie autko prezentuje sie niezle wiec skoro remont byl faktycznie 6 lat temu to musial byc zrobiony dobrze
reszty nie da sie ocenic tylko ze zdjec
el'pozdro
Zakrzak! / 2006-03-12 15:45:52 /
http://www.capri.pl/car/488&img=large Może źle szukałeś na stronie:):):)
A ja powiem że jest taki wątek na forum :
http://www.capri.pl/forum/90764
MikeB4 / 2006-03-12 18:03:31 /
Dzieki, dzieki
faktycznie wygrzebaliscie odnosniki do tego czego ja nie znalazlem. Ja szukalem po nowym adresie aukcji, a nie po adresie aukcji dawno zamknietej o ktorej nie mialem pojecia. No i przyznam sie bez bicia ze niedalbym rady przejzec samochodow klubowych i w dodatku nie wiedzialem (bo niby jak) ze mozna to znalezc pod niewiele mowiacym haslem, np "monster".
Z tym wyszukiwaniem to nie zawze jest tak lekko jak niektorzy rzucaja linkami z rekawa. Trzeba konkretnie wiedziec czego szukac, a to Wy wiecie boscie to juz widzieli, natomiast ja to sobie moge wpisac w wyszukiwarke "capri tuning" i juz kazdy wie jak to sie skonczy:)
Inna sprawa, ze jak juz zajzalem tam gdzie wskazaliscie, to sie naczytalem jaki ten samochod usmiechniety i ze ma fajne felgi...
A jakby ktos sprobowal z doswiadczenia i obiektywnie ocenic apetyt na paliwo tego monstra? Jaką toto moze miec moc i dawac przyjemosc z jazdy?
Wlasciciel pewnie tez bedzie mial czas zeby sie na ten temat wypowiedziec, ale od jakiejs bazy chcialbym zaczac.
Troche mi sie wierzyc nie chce, ze jedynie przod tego samochodu potrafil kiedys rozbudzic rozmowe - o mechanike nikt nie chcial zahaczyc?
Pozdrawiam
mMm
mMm / 2006-03-13 02:06:18 /
Znakomita większość z nas wie jak jeździ Ford Capri MKIII z motorem 2.8V6... dlatego nawet nikt się nie rozpisuje o silniku, mechanice itp.
Z całą pewnością od strony mechanicznej to ciekawy egzemplarz... i przypuszczam, że radochy z jazdy zapewnia co niemiara i jeszcze trochę, dlaczego? Dlatego:
- bo to Ford Capri, co samo przez się powoduje, że zapewnia co niemiara radochy z jazdy, a oprócz tego ma:
- gazowe amorki
- poliuretanowe gumy zawieszenia
- mocny silnik
- tarcze wentylowane z przodu, tarcze z tyłu...
Co do spalania... hmmm jest osobny wątek o spalaniu i tam znajdziesz dane dotyczące spalania Capri MKIII 2.8V6 przerobionego na gaźnik.
Jest kilka powodów dla których nie kupiłbym tego egzemplarza:
- uśmiech, ale to akurat jest kwestia gustu
- nie podoba mi się wnętrze tego autka, chociaż może teraz wygląda jakoś inaczej... to też kwestia gustu
- cena, moim zdaniem zbyt wysoka... to niby też kwestia gustu:P
Pozdroxy
Wroniasty / 2006-03-13 02:47:49 /
Masz racje ;-)
Nie dałem linka dlatego żeby Ci udowodnić że nie szukałeś - tylko żebyś poczytał jakie to wywołuje reakcje ... szukałem pod hasłem grill z "syrenki". Wątek pamietam.
Capri jak to Capri - o czym tu mówić - wsiadasz i wiesz że to jest to. Jeśli wsiadasz i kompletnie Cie nie rusza to niestety nic dobrego nie wróży.
Jeśli remont blachy został przeprowadzony porządnie, a inne mechaniczne podzespoły działają bez zarzutu to cóż - cena ..... za tą cene opukałbym samochód w każdym miejscu i zajrzał wszędzie. Remontowanie od stanu 20% sprawności zaniedbanego Capri kosztuje właśnie w tych okolicach. Tu już jest to gotowe - może do małych poprawek (stylistycznych?) - opcja dla kogoś kto ma więcej pieniedzy niż czasu na zajęcie sie takim autem a jeśli o takim właśnie marzył. Tapicerki felgi czy wydech zmienić można w ciągu tygodnia (wszystko razem) a jak sie uprze to nawet w jeden dzień wiec .....
MikeB4 / 2006-03-13 03:06:29 /
Pojawily sie jakies konkrety - dziekuje.
A tekst ze "Capri to Capri i nie ma o czym rozmawiac" to przeczy, z przymruzeniem oka, temu co tu przez lata na forum nazbieraliscie.
Nie zgodze sie rowniez ze kazdy zna mechanike Capri i dlatego dyskusje o tym ludzi nie bawia. Wnioskuje tak, bo przebrnalem przez praktycznie cale dwa dzialy forum i rozne dziwne pytania "prawdziwych fanow" sie przewijaly:)
Dzial o silnikach i okolicach jest bardzo duzy i narazie zatrzymalem sie w polowie, a nazwy silnikow to w zyciu mi nie wejda do glowy (ale model Perana sie juz tam zagniezdzil i nie chce wyjsc... czy nie tak to sie zaczyna? hehe)
Za to rozumiem doskonale co macie na mysli mowiac, ze przyjemnosc z jazdy Capri bierze sie stad, ze to po prostu Capri. Ja zamiast Capri wstawiam co innego a idea zostaje ta sama:)
No coz, pozostaje chyba tylko isc i ogladac samochod na zywca teraz.
Jeszcze raz dzieki.
mMm / 2006-03-13 18:24:02 /
Co do nazw silników w Capri to akurat nic trudnego:
Niemcy Cologne czyli fałki i Pinto czyli rzędówki,
Anglia odpowiednio Essex i Kent
oczywiście różne pojemności, jeśli się mylę to niech ktoś sprostuje.
Młody_wFe / 2006-03-13 21:28:01 /
kent to ohv R4 (wałek rozrządu w bloku, łańcuch)
pinto to ohc R4 (wałek rozrządu w głowicy, pasek)
W Anglii były takie i takie - z początku tylko kenty jeśli chodzi o R4 (w Mk3 nie było już chyba kenta). A w Niemczech nie było R4 z początku Capri - małe warianty silników to były V4 ;-)
pinto trudno uznać za typowo niemiecki silnik ;-)
MikeB4 / 2006-03-13 22:27:41 /
Do powyższego - w Anglii do samego końca produkcji Cortiny 1.3 oraz Capri 1.3 [1982] napędzane były Kentem. Silnik Pinto 1.3 nigdy nie znalazł zastosowania w tej generacji samochodów po tamtej stronie Kanału i pewnie w ogóle pozostałby dla dżemojadów zjawiskiem nieznanym, gdyby nie ...Sierra 1.3 - typowo brytyjska specjalność z połowy lat 80-tych, do której już [choćby przez wzgląd na odwrotne rozmieszczenie kolektorów] postanowiono nie dopasowywać wiekowego X-flowa ani Escortowego CVH. I tylko dzięki owej "plastelinowej meduzie" Angole mają świadomość istnienia motoru Pinto SOHC 1.3.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2006-03-13 23:34:09 /
Ohv kent to fajny silnik , ale że az tak długo go tłukli w GB <wow>. W sumie do 83 w Fieście ;-) wersje 1,6 kenta w Capri znacznie wcześniej wycofali zastępując go ohc-em. Czyli jak widać Capri jako jeden z samochodów który był produkowany w najszerszej gamie silnikowej w jednym nadwoziu jest całkiem skomplikowaną i zawiłą historią ;-)
MikeB4 / 2006-03-14 00:11:24 /
Kurcze, to jednak była Sierra 1.3...
A dopiero co się z jednym gościem kłociłem, że takiej nie ma, bo twierdził, że jego znajomy ma właśnie 1.3.
Czy tam był tylko gaźnik czy może jakieś wtryski też zapodali?
Na pewno nie było w Niemczech, Szwajcarii i Skandynawii, a na pewno była [wersje: standard 3-d., std 5-d. oraz L 5-d.] we Francji, Włoszech, Hiszpanii i Anglii. Jak było w Austrii, Beneluksie, Portugalii i Grecji - nie wiem, ale wydedukować nietrudno.
Podobnie drogą dedukcji wnioskuję, że miała normalny gaźnik, albowiem produkcję zakończono latem 1986, a dopiero od stycznia 87 w D, CH i S wchodziły normy czystości spalin dla aut o pojemności ponad 1401cc i od tej chwili najmniejszy motor w Sierrach to Pinto 1.6.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2006-03-14 11:42:57 /