Cześć , pojawił się problem przy montażu. Problem częsty, bo łożysko musiało się kiedyś zakleszczyć i bieżnia wskazana strzałką jest zużyta jednostronnie.
Jakie są metody regeneracji ? Czy napawanie migomatem i toczenie wchodzi w grę ? Cały element jest już odnowione powierzchnie więc nie chcę tego niszczyć...
Pzdr
212
marian212 / 2017-09-05 17:11:47 /
Chrom techniczny + szlifierz, albo "na ospę"
gryziu liil (EM) / 2017-09-05 17:25:42 /
Hym... i ja tego nie zauważyłem? ... daj jakieś lepsze zdjęcie bo się starałem wybrać z tego co przywiozłeś najlepsze sztuki, mi się wydaje, że to nie miało znaczenia na działanie tej zwrotnicy. W najgorszym wypadku przyślij jakąś zdrową sztukę.
bad ass boy / 2017-09-05 18:43:33 /
Gryziu a czy tym chromowanie technicznym można by zregenerować pompę olejowa?
Ignacy / 2017-09-05 20:06:52 /
Położenie chromu to pierwszy krok. Później trzeba to obrobić na wymiar, więc jeśli chodzi o zęby pompy, to może być z tym problem.
gryziu liil (EM) / 2017-09-05 22:03:46 /
Darek, mogłeś ominąć , bo z jednej strony jest piękne a z drugiej....
Gryziu, to chyba zbyt głębokie na techniczny chrom.
marian212 / 2017-09-06 08:22:25 /
Jak tokarz/szlifierz spier... robote i łożysko ma luz to w pracy używamy do łożysk średnicy 10cm-40cm kleju Loctite 620 i daje radę.
Choć osobiście w swoim aucie szukałbym innej zwrotnicy/piasty albo bawił się w regenerację tej niż dawał tam klej...
AndrzejKudowa / 2017-09-06 08:51:42 /
Jak to jest głębokie? Bo też myślałem o tym loctite... Zawsze możesz złożyć to na klej i sprawdzać co jakiś niedługi czas czy jest ok, dopóki nie znajdziesz lepszej części... Napawać bym raczej nie miał odwagi, to musi być miejsce bez osłabień materiału. Chrom - niby tak, ale tak gruba warstwa?
m.kozlowski / 2017-09-06 08:55:23 /
Zaintrugowaliście mnie tą technologią naprawy chromem.
Po pierwsze, chrom nakłada się w mikrometrach, po drugie- jest cholernie twardy w obróbce i jest raczej warstwą końcową, a nie do obróbki.
Czy macie jakieś przykłady takich napraw?
Masz rację, że to warstwa końcowa, dlatego istotne jest jaka to głębokość uszkodzenia. Ale jak widać to gołym okiem, to raczej nie bardzo...
m.kozlowski / 2017-09-06 09:32:37 /
P...licie Hipolicie :)
http://www.chrom-tech.waw.pl/
gryziu liil (EM) / 2017-09-06 09:37:05 /
Można nakładać grubsze warstwy chromu (dokładnych wartości nie znam), ale trwa to odpowiednio dłużej i kosztuje znacznie więcej. Robiłem w tej technologii znacznie bardziej porezane wałki od przekładni dźwigowych. Jakby coś, to mam bardzo dobry zakład szlifierski w Warszawie.
Jeszcze jedna metoda naprawy, to najpierw "zabielić" całą tą wyrobioną powierzchnię i dorobić tuleję pasowaną na wcisk na uzyskaną średnicę czopa. Następnie wprasować tuleję na gorąco i na koniec obrobić średnicę zewn. na wymiar pod łożysko.
gryziu liil (EM) / 2017-09-06 11:36:28 /
Dokładnie jak Gryź pisze - tą metodę też stosowaliśmy w przekładniach dźwignicowych.
Ale to co gryz przedstawił to znana i stosowana metoda. Galaktycznie odległa od chromowania.
Na Ospę - podoba mi się. I działa.
Mysza liil (EM) / 2017-09-07 11:58:30 /
znalazłem coś , co wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Timken wypuścił idento łożysko , tylko wewnętrzna średnica 26,9 mm , zamiast oryginalnych 29mm które jest teraz. Czy zmniejszenie średnicy o 2mm (zebranie 1 mm z powierzchni) to nie za duży hardcore ?
marian212 / 2017-09-07 13:14:59 /
A co jest zlego w napawaniu i toczeniu?
Jesli regeneruje sie tak walki rozrzadu to chyba precyzji nie zabraknie...
W glubpim escorcie miałem łożyska o większej srednicy... zamiast ściągać te 2mm wolałbym napunktowac...
Choć z drugiej strony towarow nie wozisz raczej
Ignacy / 2017-09-07 14:17:17 /
Nie to samo bo Capri i nie w tą lecz w drugą stronę, ale w poprzednim Capri ktoś w przedniej piaście roztoczył gniazdo dużego łożyska z 57mm na 58mm. Pewnie dlatego że łożyska z łady mają idealny wymiar i są prawie za darmo. Jeździłem na tym i nic temu nie było.
michukrk / 2017-09-07 21:01:12 /
Nie ma nic złego w napawaniu, no może za wyjątkiem wpływu ciepła co może jakoś tam wpłynąć na wytrzymałość okolicy. Tego problemu nie ma w wałkach rozrządu.
Poradziłem się mądrej okolicznej głowy co zajmuje się obróbką metali dłużej niż ja po świece chodzę i idę w to. Miejsce zużyte zalać dokładnie twardą cyną (lub miedzią).
marian212 / 2017-09-07 21:27:05 /
Podjedź z tym do METROBu w Mikołowie. Niezłe magiki. Może coś doradzą.
Ludzie z centralnej polski regenerują, dorabiają tam cześci do maszyn (koparek, ładowarek itp.).
Przy okazji wpadnij na kawa :)
vOOytas / 2017-09-07 22:26:52 /
Nie ma twardej cyny, cyna to luty miękkie. Lutem twardym jest mosiądz bądź srebro techniczne.
Nie słyszałem o lutowaniu miedzią nigdy.
Klej do łożyska załatwi sprawę. Nawet w lokomotywach się to stosuje , jak są obrobione gniazda łożysk.
U ojca w transicie z 96r wklejalem bieżnie na klej loctite do łożysk. Wyglądało bardzo podobnie jak u Ciebie. Problem za życia auta nie wystąpił ponownie.
Trójkąt / 2017-09-08 19:06:49 /
Będzie i klej i cyna. Na fotkach po cynowaniu i wstępnej obróbce pilnikiem, na drugim, podac nabijania widać jak łożysko ściąga nadmiar cyny. Ciężko się to nabija, powinno być git. Jeden mały problem. Nie chcę po nabiciu ściągać tego i ponownie zakładać razem z piastą, więc będzie nabite tylko raz. Później trzeba się będzie pobawić z wciśnięciem simmera.
Magic, chodziło mi o tą twardszą cynę , nie pamiętam tylko która to była, 80 czy 60tka.
P.S. Nie mówię że to najlepsze rozwiązanie, dla na pewno najlepsze dla mnie w tej chwili. Nie chce niszczyć Darkowej roboty i nie mam czasu już na szukanie lepszych, jeśli w ogóle to możliwe. Przeglądnąłem wszystkie które miałem, wszędzie to samo lub gorzej. Nie mogę się nadziwić jak można było w Transicie na bliźniaku z wentylowaną tarczą dać taki zestaw łożysk jak w Escorcie w tylnym kole.
marian212 / 2017-09-09 21:20:52 /