Witam!
Zaczęło się tak: jadę sobie po wyngiel a tu temperatura ciach i na maxa, myślę sobie płynu w zbiorniku wyrównawczym nie ma a tu ciach niespodziewanka i nie ma w zbiorniczku płynu, dolałem ok.0.75l zajeżdżam pod dom i sucho jest w zbiorniczku(ale temperature juz trzymal)no to ja mu znów 1 literek a tu po 20km znów sucho i tylko takie bulgotanie było słychać jak się zatrzymywałem, bulgotało ze 3 razy gdzieś pod maską,nie zdążyłem zobaczyć skąd,jak i gdzie. Myślę sprawdzę olej olej, nowy wymieniony, i brązowiutki i tyle ile było po wymianie,więc myślę to nie to - zgłupiałem. Wycieków nie ma, bo na śniegu było by widać, możliwe że było gdzieś zapowietrzone i pociągnął płyn???dziś dolałem dojechałem do pracy i jest tyle co było w zbiorniku wyrównawczym...co może być przyczyną???i te dziwne bulgotanie...jak na reklamie Rennie:P, pozdrówka
Lesioo / 2005-12-05 08:25:22 /
Bulgotanie- bo jak nie jest w zamkniętym obiegu czyli jest go za mało i za ciepły to sobie wrze ;-)
Zapowietrzony mógł być w nagrzewnicy - jeśli pierwszy raz tego roku jej użyłeś to mogło tam pociągnąć. Z tym wyciekiem to nie takie oczywiste - może wywalać przy wyższych obrotach - spod pokrywki termostatu, dziurawego węża, czy słabego cybanta ew. pompa wody, chłodnica lub nagrzewnica.
Mi żeżarło podnad 2 litry zanim sie ustabilizowało - z chłodnicy znikło z 7cm poniżej poziomu do którego wczesniej zalałem. Objawy były dokładnie te same - stabilna temperatura i nagle na światłach czerwone pole :-/
MikeB4 / 2005-12-05 13:43:37 /
Moze powoli ciec spod jakiejs niedociagnietej opaski, i trudno to od razu zauwazyc bo szybko odparowuje.
pmx (wiewior;) / 2005-12-05 14:59:02 /
Przy nagrzewnicy warto zobaczyć tam są plastikowe rurki, jak popękają to wycieka do środka samochodu i wsiąka w dywanik.
koniuu / 2005-12-05 15:26:51 /
No i pojeździłem sobie jakieś 3 kilometry i co zauważyłem:
1. temperatura rośnie szybko i moment i jest na czerwonym
2. płyn jest w zbiorniku wyrównawczym i po każdym zgaszeniu samochodu bulgocze.
więc od czego zacząć sprawdzanie? a może padł termostat...
Lesioo / 2005-12-05 16:21:50 /
Uszkodzona uszczelka pod głowicą lub pęknięta głowica.
Następuje przedmuch gorących gazów wydechowych do obiegu chłodzenia, stąd przegrzewanie i bulgotanie. A jednocześnie część płynu chłodniczego dostaje się do cylindrów, gdzie albo odparowuje albo dostaje się do oleju (to drugie może być niebezpieczne). Stąd ubytki płynu.
Aczkolwiek jeśli nie ma wody w oleju, a bulgotanie jest dopiero jak się motor mocno przegrzeje, to może być też termostat. Sprawdź, czy jak silnik jest gorący, to chłodnica też? Jeśli silnik jest bardzo gorący, a chłodnica zimna lub nieporównywalnie chłodniejsza, to znaczy, że termostat się nie otwiera.
A moim zdaniem Jan ma racje, uszkodzona uszczelka pod głowicą lub pęknięta głowica. Przerabiałem to kiedyś i miałem dokładnie takie zame objawy.
Gdyby szło do cylindrów, to byś stawiał zasłonę dymną (parową) z tyłu. Bo do oleju nie idzie? Miałbyś mydełko zamiast oleju. Ale płyn nie może znikać donikąd?
Czy pasek napędu pompy wodnej jest? Jeżeli pompa nie działa, to też szybko zagotuje.
mtango / 2005-12-05 20:47:56 /
http://www.capri.pl/forum/42726ce302073#427eff3a00ccf
Kornik / 2005-12-06 07:49:38 /
Mogę potwierdzić diagnozę poprzedników-prawdopodobnie przepuszcza uszczelka pod głowicą.Miałem to samo:po kilku kilometrach gotowało,po wyłączeniu silnika wesołe bulgotanie w zbiorniku wyrównawczym,a zdarzały się dni gdy dla zmyłki wszystko było OK.Po wymianie uszczelki pod głowicą wszystko wróciło do normy.
Pozdrawiam.
ramiras / 2005-12-07 18:43:34 /
A tak przy okazji już sam fragment tytułu "... litry pertrygo ..." sugeruje problemy. Naprawde mało jest gorszych płynów do chłodnicy. Na przyszłość proponuje coś na glikolu.
Piotra / 2005-12-08 08:16:24 /
proponuję dociągnąć śruby głowicy,
kolega miał podobne zjawisko w plasticcarze, maździe, po dokręceniu śrub problem zniknął...
taunus78 / 2005-12-08 08:21:52 /
Piotra, czy moglbys rozwinac temat jakosci plynow do chlodnicy...?
Bo teraz nie wiem, czy mam sie bac mojego plynu z marketu dla gejow (Gejant:) za 24zl
Chodzi o szybsza korozje?
pmx (wiewior;) / 2005-12-08 21:04:56 /
Moje auto ma wszystkie płyny oprócz tego do spryskiwaczy marki Ford/Motorcraft.
Koncentrat do chłodnicy rozcieńcza się 50 % i kosztuje 15 zł za litr koncentratu, czyli po rozrobieniu z wodą DESTYLOWANĄ są dwa litry.
Wydaje mi się, że taką cenę można przeżyć, a jest pewna satysfakcja. Tylko trzeba mieć trochę samozaparcia i nie dolewać nic innego.
Zawsze w razie konieczności można dolać wody destylowanej, potem część spuścić z układu i dolać czystego koncentratu, ale trzeba znać wzory na stężenia roztworów, żeby wiedzieć, ile spuścić i ile dolać.
Nie musi byc 1:1, zalezy jakich mrozow sie spodziewasz.
Trzeba jeszcze znac zaleznosc stezenia plynu w roztworze od temperatury krzepniecia roztworu, bo niekoniecznie musi byc liniowa ;)
Mysza liil (EM) / 2005-12-08 21:56:04 /
Masz rację, ale na opakowaniu nic nie ma na ten temat, jedynie że r-r 50% wytrzymuje -40 stopni. Wolałem nie eksperymentować :)
Co do płynów do chłodnic to tak jak z wsyztkim jak będzie tanie to nie może być dobre bo nikt nie doplaca do produkcji takowych. W płynach jest waznych kilka rzeczy. Oczywiście temperatura zamarzania. Z tym nie ma problemu bo mrozów wielkich w Polsce nie ma a nawt jak jest duży to zawsze w układzie chłodzenia jest cieplej niż na zewnątrz. Ale należy miec na uwadze, że płynu nie można soie rozcienczac ot tak. Dlaczego? A jeżelei jest glikolu powyżej okolo 68% w mieszaninie to temperatura zamarzania zaczyna wzrastac. To jest ekstremalny przykład. Ale należy pamietac ze w zaleznosci od stezenia glikolu nie tylko zmienia sie temperatura zamarzania ale i wrzenia, co ma znaczenie podczas jazdy. Co do tanich plynow to czesto sa one w niewystarczajacy sposob oczyszczone i zawieraja wiele elementow powodujacych niszczenie ukladu chlodozacego. Już sam rodzaj glikolu w płynie chłodniczym jest bardzo ważny - najtańszy glikol monoetylenowy zamarza w -11,5 podczas gdy glikol propylenowy w ok. -60. No i tutaj sie ktoś zdziwi ze jak zamarza w -11,5 to jak to mozna stosowac, otoz jak dolejemy wody do glikolu to zmniejsza sie temperatura zamrazania, z kolei jak dolejemy zbyt duzo to zwieksza sie. Poza tym z płynem chłodniczym jest tak jak z olejem. Skoro uważasz że najlepszy olej to taki za 20 zł za 5 litrów, to faktycznie najtanszy płyn chłodniczy też bedzie najlepszy. O ile słyszałem różne rzeczy o Petrygo i Borygo - dobre i złe opinie to o Dynagelu tylko dobre.
Pozdr.
Piotra / 2005-12-09 08:59:40 /