Witam wszystkich po raz pierwszy! Przeglądałem forum, ale nie znalazłem tematu/wypowiedzi które do końca wyjaśniłyby mi problem. Wyjaśnię w czym rzecz: Chcę kupić auto po odbudowie-Poldka 3D rocznik 81. Sęk w tym, że karoseria była dośc mocno zgnita+uderzona z przodu i remontujący zdecydował się na przełożenie zdrowej części nadwozia(błotniki, szyby, dach, drzwi) do zwykłego borewicza rocznik 84. Po wstawieniu blach, lakierowaniu itp. powstał swoisty kundelek. Auto wygląda jak 3D, ale papiery, tabliczkę i numer nadwozia(całe blachy z przodu) ma z 84 (kiedy już tej wersji nie produkowano)-jest opłacony, zarejestrowany itp. Oryginalne papiery z 3D i tabliczka znamionowa są luzem, nie wiem czy blacha z numerem nadwozia również. Ten formalnie nadal istniejący 3D'81 oczywiście nie był opłacany w zakresie OC. Mam taką koncepcję, żeby to odbudowane spowrotem zarejestrować na orygianlne papiery-wiadomo, auto wkrótce zyska dzięki temu status weterana(OC-50%) i w ogóle stanie się pełnowartościowym klasykiem, bo na razie to właśnie taki kundel. Musiałbym więc pewnie wspawać numer nadwozia lub wybić nowy(jak nie będzie starej blachy)i... Co dalej?? Czy ktoś z Was robił coś takiego, jakby to było z nieopłacanym przez kilka lat OC, jakie procedury musiałbym wykonać itd. itp. Mam nadzieję, że wyraziłem się czytelnie, jakby nie, to walcie śmiało-doprecyzuję. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, pomoc itp.
Swoboda_T / 2005-09-20 23:01:34 /
poszukaj fso klub, zerknij na youngtimer.pl
tutaj ONLY FORD
W każdym razie warto - wszystko sie da legalnie załatwić - pogadaj z konserwatorem zabytków przy pz-mot on Ci to najlepiej wyjaśni.
OC jeśli go auto nie miało musisz wykupić w dniu zawarcia umowy !!
MikeB4 / 2005-09-20 23:42:24 /
Napisałem na Capri.pl, bo już wiele razy czerpałem z tego forum ciekawe i potrzebne informacje, a te dotyczące kruczków prawnych są uniwersalne. Zresztą, dyskusja na taki temat może się przydać również właścicielowi Forda- wiele jest aut, które dziś stają się klasykami, ale mają nabrużdżone w papierach. Warto wiedzieć jeśli można to jakoś odkręcić. W ogóle warto się wspierac w tym bagnie, jakim są polskie przepisy ;P Pozdrawiam!
Swoboda_T / 2005-09-21 00:04:05 /
Tymbardziej że jesteś z Katowic ;-)
Jak chcesz to przy odrobinie wolnego czasu moge Ci wyjaśnić co i jak - bo miałem już podobne przejścia z autem ;-)
Ale to juz na priv ;-)
MikeB4 / 2005-09-21 01:31:31 /
mike, dawaj tutaj, to się przecież przyda!!!!
granadziarz_3M / 2005-09-21 07:50:30 /
Będę wdzięczny, oczywiście może być na priv, chociaż jeśli to wrzucić otwarcie do wątku więcej osób mogłoby skorzystać :) Zastanawiam się, czy brak blachy a numerem nadwozia(nie wiem jeszcze, czy jest, bo dowód i tabliczka są)jest problemem, może można na podstawie tabliczki i papierów skorygować numer, czy coś takiego?? No ogólnie, co komu do głowy przydzie!
Swoboda_T / 2005-09-21 09:31:40 /
Granadziarz - tylko że ja to dopiero opracowywuje ;-) Oczywiście wyniki będą tutaj ... jakos w przyszłym tygodniu
MikeB4 / 2005-09-21 10:35:20 /
tutaj odpowiedzcie....
Arturo / 2005-09-21 10:40:34 /
ok;)
Arturo / 2005-09-21 10:40:59 /
mike, a cofasz szczepa jak w tej historii, czy importowanego w czasach dziczy przepisowej, i szczepionego bo nie wolno było takich starych rejestrować?
granadziarz_3M / 2005-09-21 11:04:06 /
Coś jakby opcja nr. dwa + dodatkowe zamieszanie ;-)
MikeB4 / 2005-09-21 11:14:46 /
O ile mi wiadomo PZU niewprowadza juz oferty "weteran szos" dla nowych klietow
mitrov / 2005-09-21 13:21:53 /
Wprowadza :)
Ale letko nie jest :/
gryziu liil (EM) / 2005-09-21 13:32:50 /
potwierdzam slowa Mitrov-a bylem pytac sie w kwietniu o znizke na weterana pani w okienku powiedziala mi ze tylko po rozmowie z dyrektorem oddzialu mozna uzgodnic co i jak bo PZU od 1.1.2005 zrezygnowalo z tej formy znizki
wprowadzilo za to mozliwosc wykupienia OC na jakis czas(np.1-2 miesiace)wtedy kiedy autko jedzie na jakis zlot lub cos podobnego
Main(misiek) / 2005-09-21 13:36:30 /
to Gryź pomógł w załatwieniu oc na weterana (przy pomocy materiałów z capri.pl) w okolicach lipca tego roku!
Rydzu liil / 2005-09-21 14:08:13 /
Zadnych problemow nie ma przy zalatwianiu znizki na weterana szos.
Idziesz, mowisz ze masz autko majace powyzej 25 lat i chcesz ubezpieczyc go u panstwa (PZU) w ramach Weterana Szos, bo koledzy z klubu Capri.PL tak doradzili.
20 minut i po sprawie, masz ubezpieczony.
Ale bylo o tym juz nie raz na tym forum, wystarczy poszukac....
...zas pytanie z tematu, tego zagadnienia nie dotyczy - wiec wrocmy do setna sprawy.
Arturo / 2005-09-21 14:16:26 /
Potwierdzam, załatwiałem OC w PZU w sierpniu i nie było najmniejszego problemu z 50%, z pocałowaniem ręki jeszcze mi pani chciała uwzględnić 20% z Alianza ale nie miałem kwitu (Capri 81 wychodzi tam najtaniej, teraz mam jednego na 50% w PZU, drugiego na 35 bodajże w Alianz) i co przedłużenie to licze gdzie taniej bo wiadomo stawki się zmieniają a procentów dochodzi
Mati_Poznan / 2005-09-21 14:28:37 /
No i dzisiejsze oględziny "sie rypły" :/ Coś mi wypadło i nie dałem rady, ale za to już wiem na pewno, że w komplecie z autem są oryginalne: dowód, tabliczka, kawał blachy polem numerowym. Sprawa wydaje się prosta: wstawić pole i tabliczkę, zrobić przegląd i dawaj do urzędu, za OC z okresu leżenia na złomie nie powinni mnie ścigać (tak wnioskuję z zawartości innych wątków). Ale trochę mi się to coś za proste wydaje-gdzie jest haczyk?? Wolałbym gdyby była możliwość zrobienia tego bardziej "legalnie", np. przez nabicie "nowych-starych" numerów, zgłoszenie wymiany budy, no coś takiego. Jutro-jak dobrze pójdzie-spotkam się z gościem od zabytków z AK Śląskiego, to może się czegoś dowiem-jak będzie coś sensownego, zaraz tu wrzucę. No i czekam(y) z niecierpliwością na uwagi Mike'a ;)
Swoboda_T / 2005-09-21 18:00:04 /
Nowe stare numery to do kolegi Barta 007 (tutaj z capri.pl - srebrny Escort Mk2 4dr)- co prawda z nim rozmawiałem w tej sprawie , ale jasnej wersji nie było. Przy rejestracji na zółte blaszki mogą nabić Ci właściwe numery na stacji diagnostycznej - jeśli w trybie normalnym to dostajesz tabliczke zastępczą i nowe numery.
Jeśli chodzi o weterana szos to przedwczoraj w głównym wojewódzkim inspektoracie PZU bez żadnych zastrzeżeń czy pytań dostałem zniżke ;-)
MikeB4 / 2005-09-21 18:43:12 /
Jesli chodzi o weterana szos to polecam http://amt.ct.com.pl/article/view.asp?path=gs%5C814&file=nc_121.xml
Zwyczajnie niedouczeni sa w tym PZU.
Jak auto ma skonczone 25lat, to bez gadania nalezy sie 50%.
Przemko / 2005-09-21 19:08:40 /
Kutas! coś nie bardzo jeżeli auto jest w eksploatacji 25lat czyli przez jednego właściciela? to tak?...a jebać się żeby dostac żółte blachy kuxwa gra nie warta świeczki?
Burza / 2005-11-18 23:52:06 /
Człowieku, nie burz się tak – trzeba się wyluzować!!
PEACE!!
Burza przestań przeklinać bo Ci to nie pasuje.Wypiłeś za dużo czy co?
Masz mnie,wypiłem sorr
i tam nie było jebax tylko jechać i zamiast kurxa jest kurka :D
Burza / 2005-11-19 00:03:49 /
Hehe mam Cię.Ja też teraz piję.Pozdro
ej ale to nie jest pretensja do przedmówcy tylko do naszego kochanego systemu że tak powiem że nam w plecy daja i co najlepsze formuują tak te przepisy że cżłowiek się napala a tu nic i kutas! zresztą sami wiecie... :(
Burza / 2005-11-19 00:06:50 /
Tymczasem zgodnie z zarządzeniem dyrektora biura produktów ubezpieczeniowych PZU także w przypadku weteranów szos jedynym wymogiem, który należy spełnić, aby skorzystać ze zniżki, jest okres eksploatacji auta powyżej 25 lat. - Wówczas jest on uznawany za weterana szos i jego właściciel może liczyć na mniejsza składkę OC - zapewniono nas w centrali PZU.
Czyli auto ma wiecej jak 25 lat i dostaje zniżke !!!!! Nieważne ilu właścicieli dotychczas miało. Ale to jest tylko zniżka.....
MikeB4 / 2005-11-19 02:02:00 /
okej, mam taka zachcianke - chcialbym cofnac wbicie "zlotego papieru" na moim fordzie - znam stare numery, mam brief, wiem jakie miala czarne balchy i mialem tez kieys takie pisemko od poprzedniego wlasciciela ze samochod trataatata........... mial takei numery, ale z przyczyn urzedowych (?) nadano munowe POZ1800000........ . Zgadza sie to z dowodem, buda - ale ch....wo wyglada - jakby to kon kopytem nabil. no i numer taki jakis koslawy. Czy, i jak moge to cofnac coby samochod byl oryginalem? Pewnie bede musial sie zglaszac do urzedu w nowym tomyslu - tam gdzie kiedys byla zarejestreoana (tuz po sproadzeniu - w 1999 roku tam ja koles zameldowal, i kupilem potem ja)
dzieki za podzielenei sie doswiadzceniem. pozdr
Daj se spokój.
Mysza liil (EM) / 2008-10-19 17:43:19 /
Toć oryginalny fordowski numer też jest koślawy, to na co narzekasz? :)
gryziu liil (EM) / 2008-10-19 21:35:18 /
ale nie brzmi POZ1800001:) i tablczka jest tronke bardziej estetyczna:) a jak juz sie ftygowac o "ludzka" - normalna tabliczke, to czemu by sie nie pofatygowac o normalne numery.... tylko zeby jeszcze dobrac jaki dowodzik pasujacy do tego......
tez mi to chodziło po głowie , można chyba znienacka odkryć zaginione oryginalne numery, czy nie można i do paki wsadza ?
.STICH. / 2008-10-19 22:18:30 /
Nie wiem skąd taka w Was świętość, bardziej niż papieska. Urzędy się zwykle babrają z takimi sprawami miesiącami. Mój prywatny urząd załatwia mi takie sprawy w 15 minut. Uprzedzę pytanie i odpowiem- jak ktoś będzie chciał mnie zamknąć, znajdzie ciekawszy artykuł z ciekawszego kodeksu :P
zapek??? !G.O.P! / 2008-10-20 02:19:37 /
zapciu ja bym bez skrupulow chetnie przebil moja i 3 raz - bo to tak czy inaczej tak by sie musial skonczyc, ale dowodzik chcialbym zeby mi pasowal do "starcyh nowych" numerkow, a z tym trudniej:)
jak patrze na tabliczke nabita przez stacje - legalny "sloty papir" to rzygac sie chce, to kolejna sila motywujaca mnie. Zrobie lakier, porzadek pod maska, a tabliczka dalej jak z latryny..
A tłumaczyłem ci kiedyś mój szacunek dla oryginalnych numerów, to ci twój złoty papier tak bardzo nie przeszkadzał :)
m.kozlowski / 2008-10-20 11:11:08 /
Teraz rozumiem Atom. No to nie mam koncepcji:/
Można by wziąć papier na zwykłego '83, na.... numery i pojechać na stację z "reklamacją" że zamiast 3d wpisali 5d no ale numery już nie oryginalne będą:/ Oj my heretycy:P
zapek??? !G.O.P! / 2008-10-20 11:29:10 /
Wiem, że bluźnierstwo, ale może po prostu ładniejszą tabliczkę z tym numerem ze stacji diagnostycznej stworzyć?
Młody_wFe / 2008-10-20 12:21:35 /
Tego się nie da tak raczej zrobić - tego się raczej nie da wcale zrobić (tj. odkręcić takich papierów) - a skończyć się może ......... zgniciem auta na parkingu policyjnym ..... spróbuj spytać jakiegoś rzeczoznawcy samochodowego ws. zabytka - ale i tak kiepsko to widze ....
MikeB4 / 2008-10-20 12:37:01 /
ja chetnie zamienie się za taki papier:D:D
tazzman / 2008-10-20 15:33:18 /
Marcin, zawsze mialem szacunek, ale forma nei mzoe przerastac formy. Do tej pory moj samochod jest jaki jesrt, i te numery to nie najbrzydszy jego element. mysle o powaznym remoncie na igielkie, i wtedy takie numery by sie przydaly, jak wszystko to wszystko. Zreszta co stare a wyglada jak nowe, w kazdym calu, rbi wrazenie.
Taz, jak zalatwisz dowod z moimi poprzednimi numerami, to masz zloty papier za free:) ale najpierw odbierz mail ktory do Ciebie napisalem:) odpowiedizalem na propo w znajomym temacie;)
teraz juz wiem ze bedzie ciezko z numerkami, ale nie puszcze tematu za latwo:)
3majta sie ferajna
w końcu komuś się udało cofnąć przeszczep ? ja już mam papiery na żółte blachy i znam cala historie auta od wyjazdu z fabryki mam z tym iść do urzędu czy będą kłopoty ?
.STICH. / 2009-09-20 10:10:33 /
znalazłem tez oryginalne niemieckie papiery / 1 właściciel /, tabliczkę, książkę przeglądów, pola numerowe w aucie są nienaruszone / nowy numer jest nabity w komorze silnika /
.STICH. / 2009-09-20 10:24:45 /
Może zanim pójdziesz do urzędu, spróbuj pogadać z konserwatorem. On jako urzędnik (jeśliby raczył pomóc) może więcej przepchnąć przez urzędy, niż Ty jako petent.
granadziarz_3M / 2009-09-20 12:49:55 /
Ja zrobiłem kiedyś lepszy numer ale to nie miejsce do rozmowy.
A co do cofnięcia to lepiej nie pokazywać polskiego dowodu tylko oryg. brif i tak jakby dopiero przyjechał zrobić likwidując te nieoryg, pola numerowe..
A gdyby nie było dok.oryg. sądzę że rzeczoznawca moze tylko podważyć prawdziwość danych z dowodu tzn. silnik 2.3 a nie 1.3 jak w dow. rejestr.
Co do rocznika jest juz gorzej bo niby czemu ma wierzyc dokumentom i rocznikowi 1977 czy budzie która wnioskując po pasach i innych datach na częściach jest np. z 1983r. Zawsze uwierzy dokumentom i koniec.
Konrad Szyperski / 2009-09-20 14:50:34 /
STICH, zrób tak jak Konrad pisze. Zarejestruj auto na niemieckie papiery na żółte blachy. Przecież sprowadziłeś go przedwczoraj z Niemiec. Będzie, najprościej, najpewniej, najszybciej i najłatwiej.
likwidacja diabla szatanem :)
.STICH. / 2009-09-20 17:31:39 /
Ale jest też druga strona medalu.
Jak posłucham kombinacje z urzędami przy rejestracji na zabytek lub jak na przykład mamy probnlem z brifem (co sie często zdarza przy oldtimerach w niemczech) stare zielone wymeldowanie tzw. abmeldebescheinigung i wielki problem z rejestracja to sie nóż w kieszeni otwiera.
I nie wiem czy stara forma rejestracji przeszczepialnej nie jest prostsza bo nam może nie wystarczyc siły i nerwów przy rej.
Znam przypadek gdzie gosc sprowadził starą beeme z zielonym wymeldowaniem, zdjął tabliczki, założył inne dobił nr w innym miejscu i jeźdźi na innych papierach nie niszcząc oryg. numerów nadw.
Konrad Szyperski / 2009-09-20 20:23:50 /
Ja właśnie miałem to stare zielone wymeldowanie i na szczęście udało mi się zarejestrować auto w 2004 roku bez żadnych przeszkód .... teraz to im się jak zwykle w ... poprzewracało :-/
Teraz jeszcze będzie bez badania technicznego jeśli zagraniczne jest ważne ... ale oczywiście bez wizyty na stacji diagnostycznej się nie obędzie bo przecież trzeba ustalić brakujące dane techniczne do Polskiego dowodu rejestracyjnego , których nie zawiera Brief Niemiecki .... paranoja ...
MikeB4 / 2009-09-20 21:11:42 /
Panowie, ale ja już mam polski dowód rejestracyjny i to od dawna, teraz chce tylko zresetować numery nadwozia do pierwotnych, czyli pozbyć się numeru nabitego przez diagnostę /hm :), diagnostę :)
.STICH. / 2009-09-20 22:28:26 /
A reszta się zgadza?? Po co w takim razie nabijali nowe numery??
Dredzioch nie pamiętasz starych czasów ?
.STICH. / 2009-09-21 00:03:08 /
Ale po co chcesz prostować VIN i wrzucać na żółte blachy jak reszta się nie będzie zgadzać? Ja miałbym kaca moralnego. To tak mniej więcej jak żółte blachy + LPG.
wszystko się będzie zgadzać i o to chodzi,
widzę, ze nikt jeszcze nie próbował , trudno będę pierwszy
.STICH. / 2009-09-21 00:29:45 /
powodzenia zycze, lecz nie wroze sukcesu...
Mysza liil (EM) / 2009-09-21 05:21:05 /
dredzioch - jak ostatnio zapytałem rzeczoznawce który przeprowadza procedury na zabytkow tablice o LPG w zabytku to usłyszałem, że on nie widzi w tym nic złego by auto miało gaz i żółte blachy...
jeżeli tak twierdza rzeczoznawcy to w tym kraju nie będzie normalnie
wąski77 / 2009-09-21 17:25:19 /
jak ktoś ma 8 litrowe monstrum i chce nim jeździć na żółtych blachach, to gaz mnie specjalnie nie dziwi
.STICH. / 2009-09-21 19:17:36 /
lpg w ZABYTKU to moim zdaniem po prostu nie wypada....
Kohito_PS / 2009-09-21 19:47:58 /
stich - to samo powiedział ten rzeczoznawca. ja jednak uważam że jak kogos stać na ,,zabawe" w zabytki to go stac na paliwo. jak nie - niech se kupi golfa tdi
wąski77 / 2009-09-21 20:04:40 /
no nie wiem, ja w ciągu miesiąca przejechałem Explorerem do Portugalii z powrotem z bagażnikiem dachowym i po górach plus wycieczki , wyszło 10 000 km , 2 000 litrów paliwa,
mnie to jednak robi różnice, czy zużywam droższe, czy tańsze paliwo i to niezależnie od tego czy to auto z salonu, czy staruszek na żółtych blachach
przy okazjonalnych wycieczkach jest mi wszystko jedno, ale gdybym chciał używać zabytkowego dużego auta do turystyki to nie będę miał żadnych dylematów moralnych
.STICH. / 2009-09-21 20:32:11 /
no i tu zaraz zaczniemy gadać o guście a to do niczego dobrego nie doprowadzi :)
Kohito_PS / 2009-09-21 20:41:05 /
ok. jadąc na wczasy to się zgadzam. ale póki co zabytki to ,,sport" dla ludzi mających kasę. mnie przez wiele let nie było stac na wymarzone capri. teraz mam i jak tylko kupię to czego szukam to gazownia wylatuje z hukiem. a potem na żółto. i na pewno nie będe robił 200 km rocznie.
wąski77 / 2009-09-21 21:10:10 /
Czy grzanie gazem w zabytkowej kamienicy, zamiast jakiegoś pieca kaflowego, to coś złego? :D
Mysza liil (EM) / 2009-09-21 21:24:40 /
Ludzie - a czy pomyśleliście o tym , że ...
- samochody zabytkowe z lat 1900-1915 nie były tankowane na stacji tylko w aptece ? ;-) i niekoniecznie benzyną ...
- w 1950 roku miasto Chicago zakupiło kilkaset autobusów napędzanych LPG ... czy taki autobus nie ma prawa mieć żółtych tablic ? Nie może mieć bezterminowego przeglądu ? Co za różnica czy jeździ na wodę , benzynę, lpg, metan, wodór, ropę czy holzgas ?? Zabytkowy jest zabytkowy ....
http://americanhistory.si.edu/ONTHEMOVE/collection/results.asp?Category=88&Eras=9&Regions=3
http://news.bbc.co.uk/onthisday/hi/dates/stories/march/8/newsid_2516000/2516271.stm
http://www.auto-swiat.pl/wydania,Rover-T3-gas-turbine-1956-Anglia,2147,1.html
To jeździ na benzynę, olej napędowy i parafinę :-)
Również bezsensownym jest , że taksówka nie może dostać tak normalnie żółtych blach ...
Nie wiem czy czas się tak przesuwa czy jak ... ale za 2 lata Opel Astra będzie miała 20 lat - za 7 będzie mogła uzyskać żółte blachy :-) Od tego roku w zakres żółtych blach wskoczył Mercedes W124 a od 2 lat znajduje się w nim Golf 2 ;-)
O proszę :-)) z LPG
MikeB4 / 2009-09-22 01:26:29 /
ja to widze tak, że jak wóz ma mieć żółte blachy to ma byc jak z fabryki. jak w fabryce był z LPG to nie ma problemu, jeśli jednak nie - to albo blachy albo tanie paliwo :)
Mac13k / 2009-09-22 01:45:33 /
Moim skromnym zdaniem LPG to tylko alternatywne źródło zasilania silnika. A niechęc to tego paliwa wynika chyba z olbrzymiej liczby kompleksów naszego społeczeństwa. Bo przecież jak ktoś ma duży silnik i tankuje benzyne to musi mieć gruby portfel. Tankowanie lpg to to obciach, przerost ambicji i przyznawanie się do ubóstwa. A w naszym kraju nie można się przyznawać do tego że mało zarabiamy. Każdy musi pokazac ze jest lepszy.
UglyKid / 2009-09-22 07:38:02 /
Mike napisz, że to fotomontaż.... prosze!
Kuki.vel.Krzak / 2009-09-22 08:51:28 /
nie chodzi o to że ktoś jest lepszy, bo jezdzi na benzynie a nie na gazie tylko o to że auto z fabryki wyjechało zasilane benzyną a nie gazem. Rodzaj paliwa to raczej istotna rzecz dla silnika zwłaszcza że znaczna wiekszosc zabytkowych silników nawet nie jest przystosowana do lpg.Każdy niech robi jak uwaza, przecież nikt nie napisał że jak sie jeździ na LPG to jest sie gorszym. A zdanie o mało zarabianiu można zinterpretować inaczej. Nie że ktoś jest biedny ale że lubi oszczędzać :)
Kohito_PS / 2009-09-22 08:54:46 /
Kochaś, twoja granada wyjechała z fabryki bez haka, PBS bez klimy, czy to dyskwalifikuje je jako oryginały (pomijam fakt, że są kundlami papierowymi)?
granadziarz_3M / 2009-09-22 09:09:17 /
Dyskwalifikuje niestety
Konar / 2009-09-22 11:15:41 /
jak wyżej...
Kohito_PS / 2009-09-22 11:16:27 /
Hak dyskwalifikuje? No proszę was... A granada Bigera ma hak i co?
m.kozlowski / 2009-09-22 11:24:18 /
oryginalnie był hak ? no nie było więc auto jest prawie oryginalne. rozróżniajmy pojęcia oryginał a zabytek. dla mnie to dwie różne rzeczy.
Kohito_PS / 2009-09-22 11:36:37 /
Ok, ale hak to takie samo wyposażenie dealerskie jak np. radio czy apteczka.
Z klimą się zgodzę.
m.kozlowski / 2009-09-22 11:38:20 /
Jest wbity w tabliczke albo nie :)
Konar / 2009-09-22 11:40:00 /
klima to także wyposażenie dealerskie, całkowicie oryginalny zestaw klimatyzacji zakładany na życzenie klienta - w tym wypadku policji. Podobnie rozumując jak Wy, nie mógłby być zabytkiem żaden transit prosiak ze straży pożarnej, żaden prosiak który wyjechał od dealera jako podwozie do zabudowy. Nie rozśmieszajcie mnie proszę. Nałożenie akcesorium nie powoduje utraty oryginalności. Utrata oryginalności to zamiana elementu pojazdu a nie dołożenie akcesorium. Tak jak dyskusyjny jest gaz, tak bezdyskusyjnie samochód wyposażony w oryginalne akcesoria z epoki JEST oryginałem.
granadziarz_3M / 2009-09-22 15:02:01 /
ja mam swoja definicje oryginała a Ty swoją. Dla mnie oryginał to auto zgodne z tabliczkami dla ciebie nie. Nie będę się kłócił kto ma racje bo to kwestia indywidualnego podejścia do tematu. A o lpg jako akcesorium to w ogóle nie będę dyskutował :D
Kohito_PS / 2009-09-22 15:33:19 /
> klima to także wyposażenie dealerskie, całkowicie oryginalny zestaw klimatyzacji zakładany na życzenie klienta - w tym wypadku policji.
jeśli samochód został przerobiony na policyjny z egzemplarza cywilnego to nie jest oryginałem.
Jeśli został zbudowany od razu jako policyjny (była taka opcja produkcyjna w fabryce w Kolonii, później także w Dagenham i Genk) to ma to wbite w kodzie SVO na tabliczce.
Co do klimy to sytuacja jest podobna - jeśli została założona w fabryce informacja o tym jest na tabliczce (pole 72 dla Granady). Jeśli przez mechaników dealera - to niestety, ale wartość kolekcjonerska samochodu spada dosyć wyraźnie...
> Podobnie rozumując jak Wy, nie mógłby być zabytkiem żaden transit prosiak ze straży pożarnej,
sytuacja jak wyżej, oryginalny (czyli zbudowany w fabryce) prosiak dla straży ma wbite jako kod SVO znaki "F1", "F2" albo "F5". Pozostałe własne wydumki "strażowe" krążą na ebayu po 1000 euro i jakoś nikt ich nie kupuje :)
> żaden prosiak który wyjechał od dealera jako podwozie do zabudowy.
jeśli jest utrzymywane w stanie niezabudowanym to jest oryginałem jak najbardziej i do tego bardzo drogim :) ostatnio w Danii poszedł niezabudowany prosiak za 12 000 euro :D
> (..) bezdyskusyjnie samochód wyposażony w oryginalne akcesoria z epoki JEST oryginałem.
dla mnie NIE JEST właśnie :)
Konar / 2009-09-22 15:38:04 /
Konar i tak i nie. Każda służba dostosowuje pojazdy do własnych potrzeb. Każda policja ma cywilne wozy wyposażone nieco inaczej niż seria. Definicja oryginału którą lansujesz Ty i Kohaś, jest tyleż ortodoksyjna co utopijna.
Takie jest moje subiektywne zdanie, że oryginalne akcesoria z epoki i wyposażenie dealerskie kwalifikuje się na oryginał i zabytek, bo oddaje klimat epoki i stan ówczesnej techniki samochodowej, jak i gusty żyjących w ów czas ludzi.
I nie przekonacie mnie do waszej ortodoksji.
granadziarz_3M / 2009-09-22 19:20:43 /
oryginalne akcesoria z epoki jak najbardziej tak. to samo się tyczy ,,tuningu" z epoki.
natomiast pokażcie mi auto z lat 70-tych z montowana fabrycznie gazownią.
wąski77 / 2009-09-22 19:23:00 /
volvo 240. i powiem ci że jeszcze 5 lat temu cale volvo jak i instalacja spisywała się znakomicie.
fordofil / 2009-09-22 19:29:09 /
o przepraszam, ja miałem na początku lat 90-tych Forda Taunusa z Holandii o ile pamiętam 79 rok, który od wyjechania z fabryki nie widział benzyny / co mnie wtedy dość wkurzało, bo nie było gazu na stacjach / i co to było ? akcesorium z epoki czy nie ?
.STICH. / 2009-09-22 20:28:32 /
dodam, ze auto jeździło bez problemów i do tego tak się skubaniec przyzwyczaił, ze na benzynie nie bardzo chciał współpracować
.STICH. / 2009-09-22 20:30:48 /
acha i był borówkowy z czerwona tapicerka
.STICH. / 2009-09-22 20:34:55 /
czy borówkowy Taunus z czerwona tapicerka i holenderska instalacja gazowa założoną w roku produkcji jest k..wa zabytkiem, czy nie jest ?
.STICH. / 2009-09-22 20:37:28 /
nie ma takiego koloru jak borówkowy :))))))))))
a serio to fajny okaz musiał być :)
Mac13k / 2009-09-22 20:41:16 /
Stich, dla mnie jest. Tylko nie tankowałbym gazu do oryginalnego zbiornika....
granadziarz_3M / 2009-09-22 21:23:28 /
niestety poległ w boju / nie ja prowadziłem /
.STICH. / 2009-09-22 21:25:18 /
Może se być zabytkiem - i tak bezterminowego nie dostaniesz .... bo ma LPG ... moim zdaniem to bezsensu ...
MikeB4 / 2009-09-23 12:05:30 /
już teraz na nic nie dostaniesz...
wąski77 / 2009-09-23 17:55:53 /
Słowo "zabytek" w odniesieniu do większości aut z capri.pl jest trochę nadużywane, nie chodzi i oczywiście o stan techniczny tylko o unikatowość i rocznik, jeździmy raczej youngtaimerami. Z czystym sumieniem to nawet MB W 109 V8 nie można jeszcze nazwać zabytkiem.
Jeżeli kogoś stać na codzienna eksploatacje prawdziwego zabytku, to faktycznie benzyna nie stanowi problemu, tylko nawet w skali globalnej bardzo niewiele osob cos takiego robi.
.STICH. / 2009-09-23 19:12:02 /
Wąski - dostaniesz - przeczytaj uważnie o co chodzi ze zmianą przepisów ...
W109 zdecydowanie jest zabytkiem - i nieważne czy z szóstką czy z ósemką ... najstarsze mają 44 lata najmłodsze 37 ... i na zabytkowość nie mają wpływu ani liczba wyprodukowanych sztuk ani prestiż danego modelu ... i tak wiadomo, że aut ekskluzywnych zawsze dziwnym trafem losu zachowuje się więcej :-> Co do Capri Mk1 i Mk2 - zdecydowanie są zabytkowe ... najmłodsza trójka ma 23 lata a youngtimerami to raczej stają się modele typu E30, MR2, , Vw T3 , Golf 2, Firebird 3rd gen, Mustang III ... zdecydowanie inne od nowych plastikoszitów ;-)
Jeśli dziś nie będzie dla nich statusu zabytków to nie zostanie po nich nic ... najwyżej ładne zdjęcia na folderach na tej stronie. U nas auta starzeją się troche wolniej - ale to niczego nie zmienia ...
MikeB4 / 2009-09-23 22:24:20 /
Jestem starszy niż najstarsza W109 i nie czuje się jeszcze zabytkowo :).
Możliwość eksploatacji i zachowania aut w wieku 25-50 lat ze statusem "zabytku" jest bardzo fajna, ale to jednak nie są skrzypce Stradivarius'a ani jaskinia Lascaux.
Nie deprecjonuje niczyjej / w tym swojej / walki z entropia kilkudziesięcioletnich samochodów, ale nie popadajmy w klimaty kustosza muzeum w Luwrze.
.STICH. / 2009-09-23 22:40:00 /
W Polsce po tych wszystkich zaborach, wojnach i innych plagach, jak coś ma siedemdziesiąt lat to już jest prawie wykopalisko, tacy dla odmiany Szwedzi, których nikt nigdy nie złupił / bo nie było z czego / często trzymają sobie w domu przedmioty z tak zwanego "potopu" jako pamiątkę po pra-pradziadku / zwykle razem z kamyczkiem z ostatnich wakacji /
.STICH. / 2009-09-23 22:50:38 /
Szwedzi też szybciej zmieniają auta na nowe - jedyny kraj w Europie w którym chętnie używa się zabytków do jazdy na codzień to Wielka Brytania ... tam gdzie turlający się na codzień 61 letni Morris Minor nikogo nie dziwi ...
Zabytki to nie tylko Wieża Eiffla (dyskusyjne przy Piramidach nie ?) , to także Kamienica w Pcimiu Dolnym ....... ważne że ma jakiś charakter historyczny. Niektórzy lubią ratować piramidy - inni kamienice .... może liga nie ta - ale jednym i drugim o to samo chodzi....
I tak jak na jeden bardzo stary i bezcenny obiekt przypada kilkaset/kilkatysięcy "zwykłych" zabytków tak uważam że 500 zachowanych Maluszków pierwszej serii na 1 Bugatti jest ok :-)
MikeB4 / 2009-09-23 23:19:48 /
Aha - człowiek żyje przeciętnie 70-80 lat, samochód 15 .... Tak samo jak komputer z czasów Amigi, 386 czy Pentium 1 a nawet 2 spokojnie możemy dziś nazwać zabytkiem, choć te nawet nie mają 25 lat jak najmłodsze zabytkowe samochody.
Gdyby porównać w takim razie kiedy przechodzi się na emeryturę ... To auto 25 letnie to taki 70 latek , auto 50 letnie to 140 latek :-), auto 100 letnie to tak jakby człowiek żył 240 ;-) Po prostu daleko poza normą .... choć możliwe z jakąś hibernacją lub przebywaniem w przestrzeni kosmicznej :-P
MikeB4 / 2009-09-23 23:27:00 /