Czesc
Zastanawiam sie nad kupnem starego forda - najbardziej prawdopodobna jest GRANADA ale w gre wchodzi tez CAPRI ewentualnie TAUNUS - ale boje sie ze przez piec dni w tygodniu bede siedzial w garazu zeby te dwa pozostale pojezdzic
jak to jest naprawde????
Czy naprawde ciezko o czesci do takich aut???
Dzieki
Arek
iampinki / 2002-03-18 19:57:57 /
ja szczerze powiem że poważne uszczerbki na zdrowiu mojej ukochanej zdarzają się w miarę rzadko(ale to zasługa poprzedniego właściciela który bardzo o nią dbał)
ale jeśli nie lubisz grzebać przy aucie to albo polubisz (jak ja) albo to nie auto dla Ciebie ...pozdro
starrsky / 2002-03-18 20:01:49 /
z reguly sie nie psuje jak sie nic przy nim nie kombinuje albo nie eksploatuje ponad stan tak to jedzi i dobrze moj przeszedl wiele ale jezdzi zajebiscie z tym ze zamin zaczol to mo wymienilem prawie wszystko opos mostu i silnika. Pozdro
CHUDER / 2002-03-18 22:10:53 /
hehe..jezeli masz takie podejscie jak ja na poczatku to sie przeliczysz. ja myslalem ze jedyne koszty to beda: paliwo i OC. niestety tak nie jest, bo doszly klocki i filtry. i pare innych drobiazgow ktore juz mnie z 1000zl kosztowaly. ale od 3 miesiecy nic mi sie nie zepsulo a zrobilem 6000km!!!
Jabol / 2002-03-18 22:14:29 /
Ja mojego kupiem tydzien temu i wydalem juz 500zl na czesci i mechanikow:))
Pozdrawiam.
Pudel / 2002-03-19 15:50:11 /
Wedłuk mnie ogólnie nie ma żadych problemów (bynajmiej ja nie mam), nie można liczyć tutaj wymiany filtrów, świec ,czy innych podobnych częsci bo do trzeba wymieniac w każdym, a nie słyszałem o nowych samochodach które jeżdzą bez tego:)
Cóz jak zrobisz cos sam to zaoszczedzisz dużo kasy, bo czesci wbrew pozorom wcale nie sa takie drogie:)
Zawsze może stać sie coś naprawdę poważnego, niestety wtedy trzeba troche wydac:(
Piotr / 2002-03-19 19:46:01 /
Witam
Ja kupilem swojego ponad półtora roku temu. Na wstepie wymieniłem, rozrząd (zalecana czynność przy kupnie każdego samochodu uzywanego) i poprawiłem podwozie. Od tamtej pory nie mam żadnych problemów. Jeżdże normalnie, jeżdże na zloty, ścigam się (najprzynajmiej tak mi sie wydawało w Midzianej Górze) i jest ok. Inna rzecz awarie, inna eksploatacja.
Bartosz Stepień / 2002-03-20 12:27:21 /
jak wam sie Capriki psują to zmiencie na Granade - autko nie do zdarcia ;]
hie hie zartuje oczywiscie. Wszystkie fordy są OK! Pozdrawiam wszystkich wlascicieli tych pieknych pojazdof!!!!
renifer / 2002-04-15 19:27:57 /
Ja naprawiam moje Capri tak często jak często mam kasę (jeśli chodzi o zlecanie napraw komuś) lub wolny czas (jeśli chodzi o naprawy samodzielne). I myślę że wiele innych osób tak samo podchodzi.
Rafał L. / 2002-04-16 14:11:36 /
Poproszę o inny zestaw pytań. Po kupieniu jeźdxiłem 2 tyg. i wszystko zaczęło się sypać. Ale i tak się jej nie pozbędę i będę pakował wszystkie pieniądze. W końcu naprawię wszystkie usterki i odbiję wszystkie dni spędzone w garażu.