kilkanaście lat temu sprzedałem grandzię. I teraz wpadłem na pomysł, że może ja odkupię. Ale pozostał mi tylko nr rej auta. Może ktoś już kiedyś podejmował temat odszukania swego auta ? Czy wystarczy wycieczka do wydziału komunikacji, czy jednak jest niemożliwe odnalezienie już de facto nie mojego auta ?
El Toro / 2015-02-11 23:17:59 /
Myślę, że nr vin byłby teraz bardziej przydatny (pewnie gdzieś znajdziesz w starych umowach) i znajomości w urzędzie albo w policji bo oficjalnie drogi nie ma a policjanci nie bardzo chcą się w to bawić bo muszą się tłumaczyć z takiego namierzania albo logować się w systemie i to jest też zarejestrowane. Pomysł sentymentalnie zacny :)
docencik12 / 2015-02-11 23:52:22 /
a może po vinie znajdziesz na stronie www.historiapojazdu gov .pl
manius / 2015-02-12 08:23:20 /
Jeśli kilkanaście lat temu to może już nie istnieć -- kolor , wersja, silnik , znaki szczególne , zdjęcia :) Może ktoś ją do dzisiaj ma ....
MikeB4 / 2015-02-12 13:44:28 /
Sprawdź po vinie czy jest ubezpieczona.
https://zapytania.oi.ufg.pl/SASStoredProcess/guest?with=zpp1
Tomasz [DMI] / 2015-02-12 17:27:32 /
Bezowa. 1.6 LH calkowity golas tyle ze w metaliku. Rejestracja sie zaczynala na PCTU. ROCZNIK 81. Gaz. Bezwypadkowa i wtedy bez rdzy, zdrowiutenka jak nowa. Wtedy pojechala do Pily w woj wlkp. Moze jeszcze ja zobacze...
A fotki wrzuce jak znajde.
El Toro / 2015-02-12 18:48:59 /
jak była 1,6 golas to nawet jak żyje to pewnie jest już 2,9 Ghia :))
wąski77 / 2015-02-12 19:17:54 /
No wlasnie tego sie obawiam ze moze nie istniec lub byc wielokrotnie modyfikowana. A szkoda bo stan miala perfekcyjny. Zas co do szukania po nr rej... to ma sens tylko gdy nr sie nie zmienia. A wiadomo jak jest: zmiana wlasciciela to i zmiana nr rej. Wiec tobslepy zaulek.
El Toro / 2015-02-12 19:40:40 /
VIN jesteś w stanie zorganizować ?
Grzesiek_Rudy / 2015-02-12 19:51:04 /
Fajny temat. Ciekaw jestem, czy moje taunusy jeszcze żyją.
1. 1981, WF0FXXGBBFBU25902, brązowy metalic, 4D
2. 1975, GBBTRD32984, zielony metalic, 2D
Gdyby się znaleźli właściciele, mam jakieś zdjęcia, itp, a od dzioba mam całą niemiecką dokumentację (nie wiem jakim cudem została u mnie).
Do vinu... mam 480 km w jedną stronę. dziś dzwoniłem, jak chce uzyskać dane mam się stawić osobiście z dowodem w wydziale komunikacji miejsca zamieszkania... więc chwilowo muszę poczekać aż sie stawię w miejscu meldunku...
Czy ja mieszkam w cywilizowanym kraju w XXI wieku ?
El Toro / 2015-02-12 22:55:06 /
NIE.
cortinas !G.O.P! / 2015-02-13 10:20:44 /
Nie powinieneś dostać żadnych danych o następnych właścicielach - Ustawa o ochronie danych osobowych :) I pewnie tak będzie w wydziale komunikacji jak już powiesz o co Ci chodzi :) chyba , że wyciągniesz sobie vin z jakiegoś archiwum -- zawsze coś ....
MikeB4 / 2015-02-13 14:14:52 /
Wlasnie kedynym archiwum jest wydz komunikacji. To byl czas gdzie nie za bardzosie umieszczalo ogloszenie w necie a moja byl w takim stanie ze ludzie podchodzili na ulicy jaksie gdzies zatrzymalem. Tylko dwa dni mialem ja w sprzedazy i gosc wylozyl.kase nez targowania sie i bez jazdy probnej, na sam wyglad. A umowa w domu... coz. Tyle przeprowadzek.bylo od tamtego.czasu...
El Toro / 2015-02-13 15:41:30 /
Ale chyba może "wyciągnąć" umowę kupna sprzedaży na której widnieje VIN??
Cinekas 3M / 2015-02-13 17:27:49 /
Dane mam, auto ponoć żyje. Obecny właściciel mieszka/pracuje za granicą... ciekawe co z tego będzie ?
El Toro / 2015-02-21 22:40:21 /