Zastanawiam się co daje usunięcie,
Powszechnie powtarzane opinie: więcej mocy, szybsze wkręcanie itp nie przemawiają do mnie.
O ile masa wirująca jest rzeczywiście mniejsza to mimo wszystko więcej masy można zdjąć z koła zamachowego.
Z drugiej strony, wyjęcie wałka pogorszy kulturę pracy i zwiększy drgania silnika, a co za tym idzie może niekorzystnie wpłynąć na żywotność układu korbowo-tłokowego i całego silnika.
Moja wiedza skłania mnie ku stwierdzeniu że jest więcej szkód niż korzyści wynikających z usunięcia wałków. Ale mogę nie wiedzieć wszystkiego :)
Jeżeli ktoś ma konstruktywne przemyślenia na w.w. temat proszę o podzielenie się swoją opinią.
Z własnego doświadczenia wiem np, jak zachowuje się silnik z jednym wałkiem przekręconym o 180' Przy obrotach 3k w gorę zaczyna niemiłosiernie wibrować, i zauważalnie traci na mocy.
Trójkąt / 2014-09-08 23:27:31 /
Ja bym nie usuwał.
Mysza liil (EM) / 2014-09-09 06:40:58 /
Trójkąt, przekręcenie takiego wałka o 180o daje dużo gorszy efekt niż wyjęcie wałka :)
Ja też bym nie usuwał. Mądrzejsi od nas to włozyli :) A na serio - tak jak piszesz, więcej kg zdejmiesz z koła zamachowego, i to na większej średnicy, a wałek ma tą masę skupioną jednak na małej średnicy. Zresztą przy układzie korbowo tłokowym wyważenie np. wału pod tłoki różniące się o 1g robi różnicę, więc usunięcie takiego wałka z przeciwwagami rzędu kilkudziesięciu gramów niekoniecznie musi być korzystne :) Zwłaszcza że wibracje rosną zdaje się z kwadratem prędkości obrotowej.
To oczywiście moim zdaniem tyczy się silnika do ujeżdżania cywilnie (bo do czego innego V4 można użyć), natomiast wyjmowanie wałków wyrównoważających z DOHC 2.3 przeznaczonego do ścigania się może mieć sens.
m.kozlowski / 2014-09-09 06:51:43 /
To może ja w temacie wibracji :)
Miałem w Sierce 2.3 16V (pożenione z gratami z RS2000) po "odświeżeniu" (panewki, pierścionki i inne pierdoły). Z miski wyleciały wałki wyrównoważające a silnik po pierwszym odpaleniu zachowywał się na na załączonym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=9W_qKTmZavk&feature=youtu.be
Papieros został ostatecznie zdmuchnięty przez wiatrak chłodnicy :)
Kornik / 2014-09-09 07:26:47 /
Ja miałem nie podpięty wałek w mitsubishi i silnik pracował na wolnych obrotach super OK. Ale od 3 tys. stawał się silnikiem nieprzyjemnym jak OHC czy zwykły DOHC. Po założeniu paska napędowego aż chce się kręcić ten silnik do 7krpm bo tylko świszcze, nie generuje żadnych drgań, i nic nie wyje czy mam na obrotomierzu 2, 4 czy 6 tys obr/min.
Mysza liil (EM) / 2014-09-09 08:05:14 /
Na wolnych obrotach niewyważenie nie da o sobie znać. Właśnie dopiero od tych 3-4 krpm widać różnicę.
m.kozlowski / 2014-09-09 08:14:06 /
Cóż, nie sprawdzałem drgań silnika przy >3kRPM metodą "na fajka".Z takim silnikiem auto przejechało prawie 30 000km i zachowywał się tak samo jak na początku.
Kornik / 2014-09-09 08:45:36 /
Dzięki za opinie, potwierdza to moje przemyślenia że skoro są i są ok to niech zostaną na miejscu :))
Do poczytania trochę teorii.
http://www.fordscorpio.co.uk/tech2_3.htm
http://www.fordscorpio.co.uk/tech2_3_1.htm
http://www.fordscorpio.co.uk/tech2_3_2.htm
Trójkąt / 2014-09-09 10:20:14 /
http://www.jackstransmissions.com/pages/keep-your-balance-shafts
marian212 / 2014-09-09 10:25:01 /
A sprawdzałeś czy w ogóle się zmieści miska z wałkami na belkę? Bo tak mi się coś kojarzy, że u Michała to by trzeba belkę przerabiać, żeby wałki mogły zostać...
pzdr
a ja bym wywalił, ale ja to ja :).
Niema co dorabiać do tych wałków dodatkowej ideologi.To jest tylko mechaniczny "moduł komfortu" .Wałki nie są połączone sztywno z wałem wiec nie mają żadnego wpływu na wyważenie układu korbowo tłokowego a tylko niwelują drgania które ten przenosi na blok.Co kto lubi.
Wpływ na wyważenie i trwałość mogą mieć takie wynalazki jak dwumasowe sprzęgła czy koła pasowe z tłumikiem drgań , ale kiedyś tego nie było i było dobrze a może i lepiej :)
Endryou / 2014-09-11 20:51:07 /
>Wałki nie są połączone sztywno z wałem wiec nie mają żadnego wpływu na wyważenie układu korbowo tłokowego
Uważaj! Duch Galileusza czai się z tyłu, żeby Cię zdzielić kijem przez plery :)
Konar / 2014-09-11 21:06:27 /
Są połączone z wałem, to jest ich cały sens :)
Jak układ korbowo-tłokowy jest wyważony (a jest, a przynajmniej powinien), to wałki rzeczywiście są tylko "modułem komfortu". Ale kto używa auta TYLKO do ścigania? W ogłole nie jeżdżąc "cywilnie"?
m.kozlowski / 2014-09-11 21:27:59 /
eetam, kacperków sie nie boje :)
czy ja pisałem że wogule nie są? Sposób połączenia z wałem sprawia że ich wpływ na jego wyważenie jest nie większy niż alternatora, pompy wspomagania czy innego osprzętu :).
Nawet jak dół będzie nie wyważony to wałek nic mu nie pomoże, najwyżej nie będzie tego czuć na zewnątrz :) , a jak będzie miało wypluć korbe to ją wypluje nie ważne czy z wałkiem wyrównoważającym czy bez.
Co kto lubi.
Ja tam potrafie odstawić dupowoza na miesiąc i jeździć na codzień do pracy i po bułki bez wnętrza ,z e-szperą i betonowym zawiasem , a jak już za dużo wydam na paliwo to dupowóz wraca do łask :).
Endryou / 2014-09-11 22:32:55 /
wywazenie statyczne walu (wyrownanie mas przeciwleglych) pozwala zminimalizowac/wyeliminowac sily bezwladnosci 1 rzedu w calym ukladzie korbowo-tlokowym (tlok w gore, przeciwwaga walu w dol),
Walki wyrownowazajace robi sie w ciezkich silnikach (bo w nich bedzie mozna ja odczuc najbardziej - pierwotnie glownie dieslach, ale nie tylko, wiele silnikow ich nie ma, i wszyscy z tym jakos zyjemy) zeby wyrownowazyc sile zwiazana z tym ze tlok przyspiesza i zwalnia w zwiazku z tym, ze korbowod sie odchyla na prawo i lewo za wykorbieniem walu - tego nie wyrownowazysz masa na wale, bo te sily si epojawiaja czesciej (2x czesciej niz obrot walu) - i dlatego robi sie walki. Filozofom pozostawiam czy sa polaczone czy nie z walem (obrotowo tak, chco zesawane z nim nie sa:) - rownowaza caly silnik, przekazujac przeciwna sile na blok, do tej ktora przekazuja tloki.
sa raczej komfortem, ale zwykle tam gdzie go trzeba (ciezkie tloki/korbowody/ duzy skok). Zdjac - nie zdjac - .....jak nie musisz, to bym zostawil.
w silnikach 6 cylindrowych, rzędowych, chyba nie sa potrzebne?
te układ sam się wyważa- dobrze pamiętam?
Tak. Każda krotność 3 cylindrów.
m.kozlowski / 2014-09-12 09:28:43 /
Najrówniej chodzą te 9cio cylindrowe;-)
bobik liil / 2014-09-12 09:31:36 /
Gwiaździste :)
m.kozlowski / 2014-09-12 09:39:27 /
Ja bym powiedzial raczej ze kazda krotnosc 6-cylindrowych, 3 cylindrowy uklad nie daje sie idealnie samemu wywazyc. Pierwszy taki to wlasnie r6, jak ktos wyzej napisal
Wojtass / 2014-09-12 09:54:29 /
Właśnie już 3 cylindrówki są niezłe. Patrz drugi link Trójkąta, jest to tam dobrze opisane.
m.kozlowski / 2014-09-12 10:40:47 /
3 cylindrowka ma rzeczywiscie sily rownowazace sie do zera, ale z kolei powstajce od nich momenty sie nie rownowaza, i silnik buja sie wokol osi prostopadlej do osi walu. Paskudne. (v6 juz jest lepsze, bo obie polowki sie rownowaza - jak w r6)
tylko r6 z natury bez dodatkowych zabawek nie powinno dragac.
i dlatego takowy 6 cylindrowy zakupiłem...