Witam
Od pewnego czasu "coś za mną chodzi" a moze raczej jeździ ...
Poszukiwanie samochodu który posiada to "coś" zwane duszą okazały się celowe i uwieńczone sukcesem. Jeśli wszystko dobrze pójdzie myślę że w niedługim czasie będę mógł stać sie posiadaczem Forda Capri. (mam nadzieje że do końca roku 2005) :) Jeśli bozia da to szybciej...
... ale niestety istnieje jedno "ALE" i tu Was bardzo proszę o rade i pomoc
Czy jest sens - czy dam sobie rade i jaki nakład finansowy (nie pytam o konkretne kwoty) pozwoli mi na utrzymanie w stanie używalnosci samochód jesli ,aż wstyd powiedzieć jestem kompletnym laikiem w sprawach mechaniki samochodowej. Oczywiscie nie mam zamiaru kupować caprika do zrobienia lecz takiego juz odrestaurowanego powiedzmy "gotowca". Jednak to samochód kilkunastoletni. Czy przy takim samochodzie trzeba caly czas coś robić poprawiać wymieniać itp. a jeśli tak czy mechanik sam bedzie wstanie to zrobić ha i przedewszytkim za ile.(jak bedzie wedy miesięczna kwota utrzymania takiego cacka) Czy moglibyście mi powiedzieć na co powinienem zwócic uwage przy zakupie lub polecić osobe która ma do sprzedania samochodzik
z którym bym sobie poradził (czyli taki w ktorym jesli bedzie sie cos psuć to na poczatku w miare (opanowywania mechaniki sam.) mało, nieskomplikowanie, i tanio :) )
Za wszelkie rady i odpowiedzi będę bardzo wdzięczny
Sorki za dosć przydługawy post mam nadzieje ze umiejscowiełem go w maiere odpowiednim miejscu. (Aha i błędy - dyslekcja i dysorto.. w wgole dys.. to moje drugie imię)
Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysiu / 2005-01-13 14:43:55 /
Tak krótko spróbuję:
> Czy jest sens
Odp.: Kwestia gustu, ale zwykle tak.
> i jaki nakład finansowy [...] pozwoli mi na utrzymanie w stanie używalnosci samochód
Odp.: Taki, na jaki Cię stać. :-) Maksymalny znaczy.
> Czy przy takim samochodzie trzeba caly czas coś robić poprawiać wymieniać itp.
Odp.: Wbrew temu, co głoszą niektóre legendy - nie. Chociaż istnieją wyjątki od tej zasady.
> czy mechanik sam bedzie wstanie to zrobić
Odp.: Zależy który mechanik i co, ale zwykle tak.
> ha i przedewszytkim za ile
Odp.: Najlepiej zapytaj mechanika.
> Czy moglibyście mi powiedzieć na co powinienem zwócic uwage przy zakupie
Odp.: Na papiery, blachę (lub rdzę), silnik, a najlepiej poradź się kogoś mądrzejszego od nas obu.
> polecić osobe która ma do sprzedania samochodzik z którym bym sobie poradził
Odp.: Szukaj w ogłoszeniach na capri.pl, ale i tak nikt Ci nie powie z jakim samochodem byś sobie poradził. Może rozważ sprowadzenie z Niemiec?
Jeszcze jedna rada na koniec: nie pytaj ile zapłacisz OC, bo sobie narobisz wrogów na dzień dobry. :-) I w ogóle zanim o coś zapytasz, to przeszukaj forum (wyszukiwarką, nie liniowo wszystko jak leci!), bo wszystkie pytania już zostały chyba zadane.
Rafał L. / 2005-01-13 15:04:52 /
Hmmm...
Zasadniczo, przegladajac to forum dowiesz sie wszystkiego na temat kosztow remontu, ubezpieczenia, eksploatacji itd. Ciezko powiedziec czy sobie poradzisz z utrzymaniem nie wiedzac jakim budzetem dysponujesz. :-)
Ja mialem Capri w srednim (nie najgorszym) stanie i majac pare groszy miesiecznie (ok. 200 zl) udawalo mi sie utrzymywac go przy zyciu. Z renowacja oczywiscie nie mialo to nic wspolnego, bylo to raczej naprawianie na biezaco tego co sie zepsulo i robienie lekkich poprawek. Na dluzsza mete na pewno by sie rozsypal. Kazdy mechanik poradzi sobie z naprawa, ale nie kazdy zrobi to porzadnie.
I to tyle w skrocie, poczytaj forum, bo od poczatku istnienia zrobila sie z niego calkiem gruba ksiazka serwisowa :-)))
Pozdrawiam
Junior / 2005-01-13 15:10:08 /
Oj było na forum...już niezliczoną ilość razy próbowano oszacować różne koszty. Poszukaj!
Zestawienia/oszacowania nikt nie zrobi, bo to zbyt karkołomne zadanie i zbyt wiele jest czynników.
Odpowiadam jednak, bo jeszcze niedawno sam miałem podobny problem, więc moge podzielić się z Tobą kilkoma uwagami. Zakładam, ze samochód jest w dobrym stanie.
Po pierwsze stały dochód, albo spore oszzędności trzeba mieć ( nie ważne skąd ;). Po drugie trzeba bardzo chcieć. I w zasadzie to wszystko. Jak nie dasz rady to sprzedaż, ale zawsze warto spróbować :-)
Co do znajomości mechaniki to Ci którzy się znają oczywiście remontują znacznie taniej. Często robocizna mechanika przekracza ceny części.
Jeżeli jednak masz czas i zapał to możesz robić wiele rzeczy sam. CZytaj forum, kup sobie książki i próbuj - poważnie. Poproś kogoś kto się troche na tym zna o pomoc na początku. Nie trzeba lecieć z byle czym do warsztatu. Okazuje się że to wszystko nie jest takie trudne - trzeba mieć tylko czas.
Co do pytanie na co zwrócić uwagę przy kupnie to jest wiele punktów.
Są różne prefernecje poczytaj na forum. Ja uważam, że najważniejsza jest blacharka i nienaruszona konstrukcja nośna samochodu. Jak kupisz coś mocno bitego / pokrzywionego to będzie strach tym jeździć :-). Dobrze jest pojechać na stację diagnostyczną i posprawdzać stan zawieszenia, hamulców itd.
Pozowdzenia
Sowa {3M} / 2005-01-13 15:12:45 /
http://www.capri.pl/club/survey
jezusie brodaty znowu to samo czy mam deja vu?????????????????????????
♠MAD♥DOG♠ / 2005-01-13 15:33:49 /
To może jako laik w temacie mechaniki samochodowej się też wypowiem :)
Sens jest jak najbardziej ale jeśli nie masz za bardzo pojęcia tak jak ja i jeśli do tego nie masz przy okazji garażu z kanałem pod ręką to musisz kupić auto w na prawdę dobrym stanie albo zrobić porządny remont. Wtedy będziesz mógł się codziennie cieszyć tym autem i w jedynie w miarę potrzeb wymieniać to czy tamto. Oczywiście awaria prędzej czy później się zdarzy ale przecież i nowe samochody się psują :) Poza tym dobrze jest poszukać jakiegoś fajnego i niedrogiego mechanika, który przy okazji pozwoli ci pogrzebać razem z nim przy samochodzie.
A tak poza tym to warto, na prawdę :)
hubi / 2005-01-13 15:36:19 /
A na moje jest to tak:
Powstaje taki wątek. Wypowie się kilka osób. Ktoś się zniechęci do capri. I dobrze, ten samochód trzeba umieć kochać i przy nim robić, a nie chcieć mieć 'cool brykę z czymś mocnym pod machą'. (ja co prawda mam granadę, ale zasada podobna).
Jeśli nawet ktoś kupuje capri (np. jakiś student bez dochodu), to z reguły ledwo utrzymuje taki samochód, a przy drugim z kolei ubezpieczeniu rezygnuje z zabawy. Jeśli nawet nie, to po pewnym czasie z caprika na skutek zużycia i braku kasy na naprawy zostają żyletki. Zardzewiałe.
Przepraszam za cynizm i czarnowidztwo, ale wiele już takich sytuacji widziałem obok siebie , również jeden mój taunus niestety też tak skończył. Dopóki naprawdę się nie zakochałem w granadzie i nie zacząłem zarabiać nie zdołałbym przetrwać tego, co teraz z nią mam. Ale przynajmniej teraz mam możliwości ją zrobić, a nie przedłużać agonię.
Moja rada taka - dopóki nie masz możliwości poświęcić ok 500-1000zł miesięcznie (przynajmniej na początku - ok. roku) nie bierz się za to. Sam bym tak zrobił.
Pozdrawiam
m.kozlowski / 2005-01-13 15:49:06 /
500-1000 PLN miesiecznie albo od razu wyłożyć 5000-10000 na remont :)
hubi / 2005-01-13 15:53:46 /
zależy bo jak chcesz przejechać te 400 km w miesiącu to spokojnie raz na miesiąc coś poprawić za te 2-3 stówki - na auto na codzień raczej bym nie liczył chyba że masz sporą kwote na zakup 7tys- kilkanaście tys i naprawde trafisz dobry egzemplarz ale i z tym jest dość trudno - albo kupisz wraka i rok bedziesz remontować wszystko (spore nakłady) ale pewne auto na lata ;-)
jeśli nie masz zaprzyjaźnionego warsztatu/mało sie znasz i nie masz pomocy i co najważniejsze garażu - to nie pakuj sie w auto za 1000-5000 zł bo bedzie cieżko :-/ i faktycznie albo ono albo Ty - ale ktoś sie wykończy ;-PPP
MikeB4 / 2005-01-13 16:03:53 /
Fajnie dzieki za wypowiedzi
ale jak napisalem (zeby nie bylo nieporozumień) calkiem glllupi nie jestem
daltego jak napisałem powyzej chcialbym kupic samochod odrestaurowany czyli pewnie wydac 10000 - 15000 mam prace 28 lat i nie mam zamiaru auta ani przerabiac na zyletki ani tez uzywac go do codziennego jezdzenia mam jescze skodzianke ktora do tego by sluzyla. Kwota 1000 zeta miesiecznie to jednak troche sporawo i mam nadzieje ze chodzilo o samochod ktory trzeba dopiero zrobic
Krzysiu / 2005-01-13 16:15:32 /
no to teraz troche jaśniej ;-)) napewno za 300-500 spokojnie sobie go w ciągu roku dopracujesz do perfekcji tak żeby tylko było lać benzynke i czasem zmieniać olej ;-)
MikeB4 / 2005-01-13 16:21:10 /
Krzysiu, jest jeszcze coś. Oczywiście auto trzeba kupić mądrze, ale w przypadku Capri po wszelkich kalkulacjach przychodzi moment, że TO autko kupuje się z miłości, nie z rozsądku... Wiesz, co mam na myśli.
Musisz być pewien, że chcesz. Na tyle, żeby rzucić się głową naprzód!
Kwestia determinacji. Wielu ludzi na tej stronie - w tym ja - sprzedało nowsze, plastikowe samochody - po to, żeby móc kupić Capri.
Pewnie, że były obawy - czy dam radę? Jakie wyskoczą niespodzianki? Też nie jestem "złotą rączką", nie mam kanału w garażu, wielu części trzeba szukać itd. Ale szybko odkrywasz, że uczenie się tego auta, "słuchanie go" jest wielką frajdą :) I nawet nie spostrzegasz, jak pomału zaczynasz się orientować w temacie. To wychodzi "w praniu" ;)
Owszem, nawet egzemplarz za kilkanaście tys. wymaga nieustannie dobrej ręki i "profilaktycznej" troski... ale odwdzięcza się. Podsumowując: mogę Ci powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że Capri doprowadzone do dobrego stanu i utrzymywane w nim, przewyższa bezawaryjnością niejednego "plastikersa" :P
W "pakiecie" dostajesz przy okazji: styl życia, nieporównywalny z niczym innym punkt widzenia, poznanie wspaniałych ludzi i klimatów :D Pozdrawiam!
Strzała / 2005-01-13 18:57:54 /
no właśnie to jest tak jak z Harleyem. Kupujesz styl życia a motor dostajesz gratis. Tutaj fura jest gratis :)
Tak nawiasem mówiąc to czy uważacie że przy zakupie capri można troche przymknąć oko na niektóre sprawy? (albo an więcej niz niektóre:) W końcu nie sa to auta nowe i o perfekcyjny stan jest trudno.
Krzysiek_Poznań / 2005-01-13 19:42:10 /
kristoff ładnie to powiedziałeś, przymknąć oko ;) moja matka powiedziała by raczej że to dalekozaawansowana ślepota ;) ale cóż... wszak miłość jest ślepa ;) a na drugi dzień po zakupie samochód wygląda zupełnie inaczej ;)
Piotrek PCK / 2005-01-13 19:48:21 /
no ale widzisz nie zrozumieliśmy sie. Mi nie chodzi o to czy samochód jest praktyczny funkcjonalny czy ekonmiczny bo przecież wiadomo ze nie jest i to jest tez w nim piękne prawda :P Troche sie zaplątałem i teraz juz sam nie wiem co chciałem powiedziec:) No! kompletnie nie wiem juz co miałem na myśli. Moze jutro jak sie wyśpie:P
Krzysiek_Poznań / 2005-01-13 21:02:37 /
Wiem jak niektórym jest ciężko-ja chyba bym nie kupił Capri niemiejąc garażu i niekumając mechaniki pojazdowej i reszty....Pięknie ktos powiedział -styl bycia,klimat jak H-D...całkowicie sie z tym zgadzam:)Acha i jeszcze jedna kultowa prawda:mało kto z nas zbadał dno skarbonki pt;"CAPRI":)Ja ciągle zgłębiam......i nie widze dna:)
Trophy / 2005-01-13 22:01:24 /
no ktoś ktoś - JA:)
Krzysiek_Poznań / 2005-01-13 23:46:46 /
Caprysny jest czasem ten Fordzik, ale polecam bardzo choc posiadam chwilowo prawie sama skorupke to perspektywa ze bedzie jezdzil a raczej troszke szalal jest super, gotowy mimo wszytsko mnie tak nie kreci jak własna długa robota ;)
Gotti / 2005-01-14 09:06:27 /
Krzysiu, nie pękaj!
Jestem praktycznie Twoim równieśnikiem, mam na utrzymaniu żonę, roczną córeczkę plus dodatkowo kończę "wykańczać" dom. Dodatkowo, nie mam pojęcia o mechanice, nie mam kanału, ne mam narzędzi, ale...... całkiem niedawno kupiłem capri. Moje podejście było takie - kupić autko, w którym najcięższe naprawy zostały już zrobione (blacha-lakier, silnik), w dobrym lub bardzo dobrym stanie i nie zrażać się początkowymi wydatkami. Pierwsza rzecz, która mnie zabolała, to ubezpieczenie OC. No i trudno - wliczyłem to w koszty zakupu. Pojeździłem nim trochę i juz circa wiem, co trzeba zrobić. Jestem na etapie ustalania listy priorytetów w naprawach oraz ich wyceny. No i się nie zrażam.
Caprik to świetny samochód, nawet nie przypuszczałem, że daje tyle frajdy z jazdy. A jak sobie pomyślę, jak będzie jeździł, jak zrobię z niego "stan-igła", to aż się doczekać nie mogę. To brzmienie, ten gang silnika - to jest niepowtarzalne. Mówi Ci to koleś, który do tej pory rozbijał się plastikową Astrą oraz Toyotą.
Głowa do góry, dasz radę, tylko znajdź jakies naprawdę dobre autko, które będzie bazą do zrobienia "igiełki". Ja swojego caprika szukałem 3 miesiące. Trzymam kciuki.
PS. A tak BTW to bardzo kulturalny wątek wyszedł, jakoś tak nietypowo. Tak trzymać. ;-)
Bartłomiej / 2005-01-14 09:15:55 /
a ja wcale bym tak nie podchodził do tego, ze kupic taki co już blaharkę ma zrobioną i lakier itd. w ten sam sposób przejechałem się ze swoim Taunim. Niby blacha była zrobiona, i wszystkoładnie pospawane i nawet zdjęcia pokazywał z remontu. i niestety po 2 latach powychodziły wszystkie patenty. Teraz kupiłem drugiego tauna i sam robie remont i wiem co mam.
Jedynie mogę ci poradzić, ze faktycznie jak chcesz Capri (nie wiem dlaczego nie Taunusa, są przeciez o wiele lepsze, a poza tym mają bagażnik i miejsce dla pasażerów na tylnej kanapie :-P) to kup go od kogoś z Capri.pl przynajmniej auto jest znane i opinii o nim mozesz zasiegnąć u wielu klubowiczów, bez obawy o jakąś niespodziankę.
pozdro
talar
Jak chcesz wydać tyle kasy ile napisałeś trochę wyżej, to jest właśnie w Wawie do sprzedania Capri MK3 warte tego :) i myślę, że większość ludzi którzy się znaja potwierdzi tą opinię.
liil
gryziu liil (EM) / 2005-01-14 11:45:51 /
nie wiem czy sie znam ale potwierdzam, ...niestety :(
Gdzie to Capri podaj jakies namiary jestem aktualnie w warszawie wiec mialbym mozliwosc oblukania tego cacka ... :)
Krzysiu / 2005-01-14 15:36:42 /
o ile sie nie myle chodzi o tego Caprika
http://www.capri.pl/services/ad.php?id=41e139621dbb3
KaczoR / 2005-01-14 15:44:23 /
Dokładnie.
gryziu liil (EM) / 2005-01-14 16:02:10 /
A czy on nie stoi u kolegi z Polskiego Czerwonego Krzyza???
heheheheeeee
Wojdat / 2005-01-15 00:23:38 /
wojdat, jezdzi i to bezproblemowo, w grudniu w pradze kilka osób go widziało ;)
pozdro
Krzysiu!!!!!
Do dzieła!!!!!
Capri to radosc !!!
Capri to zloty i ludzie mogący i chcący zawsze pomóc i poradzić!
No i Capri to klimat jakiego mogą ci tylko pozazdrościć inni kierowcy w blaszanuch autkach bez dusz!
A co do kasy.....niestety...WIECZNA SKARBONKA>...ale za to ile przyjemności....
Powodzenia!!! Kupuj!!!!
Ruda 13 / 2005-01-15 19:53:34 /