logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » instalacja gazowa » Problemy z zapalaniem na gazie... :(

Problemy z zapalaniem na gazie... :(

Witam, mam ogromne problemy z zapalaniem silnika na gazie... niewazne czy jest 20 stopni w plusie czy jest mroz jest caly czas tak samo, tzn auto kreci kreci dostaje iskre tak jakby juz mial zapalac i znowu kreci i tak bez przerwy zaskoczyc nie chce... to sie dzieje tylko na zimnym silniku, na cieplym zapala na dotyk bez zadnego problemu. Na benzynie troche podobnie zapala ale jakby szybciej lapie tzn za pierwszym razem jak zapalam na benzynie to zlapie i zgasnie.. dopiero za 3 4 razem zapali chodzi potem przelaczam na gaz i jest ok. Czasem wlasnie tak jest na benzynie ale tylko wtedy jak jest zimno, jak jest cieplo to na benzynie odpala normalnie. Ale czemu nie da sie zapalic na gazie jak jest 20 stopni w plusie? :/ jak bede mial zapalac auto na benzynie i ptoem dopiero przelaczac na gaz to troche dla mnie nieoplacalne bedzie jezdzic na gazie bo przewaznie jezdze tylko po miescie :/ Troche o moim aucie: Ford Fiesta 900 cm 1978 rok gaznik, instalacja gaznikowa, nowe swiece nowe kable, nowy reduktor gazu, zaplon ustawiony nie mam juz pojecia co moze byc przyczyna tego ze na zimnym silniku nie zapala a na cieplym bez problemu... bylem u gazownikow wyregulowali mi wszystko silniczek chodzil idealnie (bo byl cieply) koles powiedzial ze musi byc wszystko ok.. no bylo ok dopuki rano nie przyszedlem do auta i znow historia ta sama :/ bede wdzieczny za kazda pomoc.

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-08 18:00:17 /


moze cos z ssaniem?

Gleacken Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-08 18:12:43 /


To ja sie podłacze pod wątek, auto na benzynie chodzi idealnie co poniektórzy powiedzieli ze jeszcze tak wyregulowanej V ki to nie widzieli, ale problem jest gdzie indziej, auto na gazie nie zapala wogóle, jak jest zimne na gazie to też gaśnie....natomiast ostatnio pojawił sie problem że gaznie jak jest juz dobrze rzgrzany to na luzie i przy jakimś obciążeniu np przy ostrym hamowaniu gaśnie...dotyczy to tylko sytuacji na gazie, wydaje mi sie że może to być zanieczyszczony filterek od gazu, ale pewny nie jestme a zamin zaczne go rozbierać to chciałbym sie upewnić, aha granadziarz jak bedziesz miał chwilke to wpadne do Ciebie tylko napisz kiedy bo mam pewną sprawe...

SKUN_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-08 18:16:57 /


jesli macie parowniki podciśnieniowe to sprawdzcie przewód między kolektorem a parownikiem i membrane.jeśli jedna z tych rzeczy jest walnieta to jest kłopot z odpalaniem.jesli niema podciśnienia (tego doprowadzonego taką cienką rurką) to parownik jest wyłączony i nie daje gazu.

monter25 / 2005-01-08 18:38:39 /


przewod jest podciagniety a membrama ktora? w reduktorze? reduktor jest nowy wiec nie ma mowy o niczym takim... przed wymiana reduktora bylo to samo... mam dosc tego auta powoli ;/ nie rozumiem go kompletnie... jak cieple to chodzi idealnie a zimne zapalic nie chce a ssanie hmm.. nie wiem bo dziwnie sie tez u mnie zachowuje, jak zapale silnik to chodzi na ssaniu to gasnie, dopiero jak sie chociaz lekko zagrzeje to na ssaniu chodzi ale tez bardzo slabo dopiero jak sie nagrzeje to na ssaniu ma wysokie obroty :/

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-08 20:42:05 /


to może problem jest z ustawieniem ssanie,czyli zamknięcie klapki ssania a otwarcie przepustnicy.nawet dzisaij to poprawiałem u kumpla w oplu.poprostu za mało jest otwarta przepustnica( za mało gazu) przy przymknietej klapie ssania,wtedy mieszanka jest za bogarta.sprawdz czy ręczne otwarcie klapki(uchylenie) poprawi sprawe.w jaki sposób jest dostarczany gaz do gażnika?jesli przez wkrętki to zamykające sie klapki ssania doprowadzają do zalewania sie silnika przez gaz.ja u siebie w starym aucie (2.v6)zdjąłem klapki i auto odpalało bez problemu nawet przy -20!na gazie oczywiście.

monter25 / 2005-01-08 21:00:44 /


Najpierw musisz ustalic czy sie zalewa, czy ma za malo gazu.
Proponuje dac kilka razy dawke gazu, potem sprobowac odpalic, jesli odpali, to mial za malo,ale juz wiesz jak odpalac, jesli nie odpali to wylaczyc gaz, wcisnac pedal gazu w podloge i krecic. Jesli zapali, od razu wlaczyc gaz i juz wiesz jak zapalac. Jesli nie zapali to nadal nie wiesz jak zapalac ;P

Mysza liil (EM) / 2005-01-08 21:28:43 /


ano racja Mysza

monter25 / 2005-01-08 21:54:36 /


w Fieście ?
po dobrej regulacji zapłonu + gaźnika i ustawieniu pływaka na odpowiedni poziom i otwierania się ssania jak dalej bedą takie numery to :


pkt1. membranki w gaźniku (przyspieszenia zapłonu i jeszcze jedna (przynajmniej w mojej Mk1 ale 1.6 tak było) a jak nie to ta membranka co jest - zobacz czy cała czy nie przelewa przez nią
pkt2. kable (w szczególności ten z cewki) czy jest styk i obejrzyj wejścia na cewke dokładnie (u mnie było tyle śniedzi że ledwo kontaktowała)

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-08 23:24:45 /


Mysza u mnie jest ewidentnie za malo gazu.. ja mam reczne podawanie gazu i jak kilka dawek wcisne to on wlasnie tak dostaje iskre i probuje zapalic.. jak nie dam dawek to moze krecic i krecic az akumulator padnie, a te dawki duzo nie daja bo auto tylko probuje zapalac ale nie umie... na cieplym silniku bez zadnych dawek zapala na dotyk... to wyglada tak jakby na zimnym silniku mial za male cisnienie moze? bo wlanie mam reduktor podcisnieniowy.. albo cos z tym gaznikiem? nie mam pojecia juz co i jak sie do tego zabrac.. gazownicy mowia ze musi dzialac a nie dziala wiecej do nich nie jade bo tylko kase trace :/ pomozcie... :(

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-09 01:21:31 /


powod moze byc zupelnie prosty i nieoczekiwany
mialem podobne objawy w taunusie v6
jak zimny to krecic tzrebabylo dlugo a jak cieply to palil z dotyku
nieznam sie na inst.gazowych az tak zeby cos doradzac ale przyczyna tego bylo za male napiecie pradu na zawor gazu
byl podlaczony pod cewke i to chyba tez nie bylo za madre :P
moze tu znajdziesz przyczyne..poszukaj..jak masz podlaczony zawor(y)?
pod co?

pozdro

Zakrzak! Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-09 01:53:10 /


Ja opiszę, co u mnie było, może coś pomoże.
Silnik zachowywał się dokładnie jak w/w. Nie palił na gazie, palił odrobinę lepiej na benzynie. Gasł przy chamowaniu i nie trzymał wolnych obrotów.
Rozrusznik miał zardzewiałą śrubę i kabel od powera latał strasznie, wyjmując go okazało się, że elektromagnez też się czasem zawieszał. Rozwaliłem wszystko i po wyczyszczeniu złożyłem do kupy.
Świece profilaktycznie wymieniłem na nowe i ustawiłem im przerwę na przepisową 0,95, ale po interwencji na capri.pl zmienię na 0,60 lepszą dla gazu.
Przerywacz był tak poprzepalany, że chej, zatem zeszlifowałem go na równo i przy okazji przeczyściłem trochę palec i kopułkę.
Sprawdziłem masę i przeczyściłem styki. Acha i wcześniej wymieniłem szczotki w alternatorze. Dzięki temu znikło mi pływanie silnika.
Po tych zabiegach silnik nie zagdakał :) ale przekręciłem zapłon i zczął popiardywać, przekręciłem jeszcze kawałek i zagdakał od dotknięcia. Dodam, że na dworzu był mróz, a akumulator dnia poprzedniego mi padł, więc kręciłem na resztkach prądu. Odpalałem na gazie. Gaz odkręciłem na maksa. Poprawiłem jeszcze odrobinę zapłon i poregulowałem gazem. Od tej pory pali za każdą pierwszą próbą, niezależnie od pogody na zewnątrz.
Co do regulacji to odsyłam do poematu :)
Wybaczcie, że tak długo, ale może coś to pomoże :)

a_patch Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-10 09:53:14 /


mała poprawka, przerwę na świecach ustawiłem na 0,75 a na przerywaczu 0,45. Dzięki Pelasia, że mnie naprostowałeś :)

a_patch Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-10 10:06:03 /


Zwroc uwage na rozrusznik, najlepiej go wykrec i obejrzyj, czy nie ma luzow, albo oporow za duzych i czy jest dobrze wypozycjonowany wzgledem kola zamachowego. A moze jakies lewe powietrze leci... Mi na przyklad co jakis czas rozszczelnia sie cudowna zwezka na wlocie powietrza i powoduje identyczne objawy wtedy.

lol / 2005-01-11 11:57:20 /


Pytanie tyczące wymontowania klapek ssania w gaźniku - czy po ich demontażu samochód niebędzie wiecej palił? Mam ten sam problem z uruchomieniem zimnego silnika na gazie (Granada 2.0 R4, gaz - wkrętki w gaźnik) ale wymontowanie górnych przepustnic niepomogło, samochód zapali ale długo trzeba go kręcić, jest ciepły pali od dotyku

sajmon / 2005-01-11 14:43:53 /


przepustnice ssania, służa do uruchamiania zimnego silnika, blokujac dostep powietrza wzbogaca sie mieszanka, wymontowujac je, pozbawiasz gaznik ssania i stad problem z rozruchem zimnego silnika.
pozdro

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-11 15:23:25 /


cOke
wymontowałem przepustnice po to, żeby lepiej zapalał na gazie (benzyny nieużywam)

sajmon / 2005-01-11 15:40:18 /


zasada działania jest identyczna w obu przypadkach zasilania, na lpg, mozna zostawic przepustnice troche otwarte, co zapobiegnie zalewaniu silnika.
pozdro

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-11 15:44:26 /


dot. przepustnic ssania

ja zawsze kiedy kupuje starego gaźnikowego forda ,niezaleznie czy silnik to R4 czy V6 to pierwsze co robie to demontarz klapek (przepustnic) ssania.
Te silnik maja za duzy czas nagrzewania i koszmarnie kotłują benzynkę albo gaz.
Rano nawet przy duzych ujemnych temperaturach najpierw klika razy ruszam pedałem gazu, dopiero odpalam. Silnik zapala bez problemu, tylko trzeba poczekac ok. 1 minutki niech pochodzi na wlnych obrotach - rzadko się zadarza aby zgasł, ale to daje bardzo duże oszczedności.

EL COYOTE Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-11 17:09:29 /


hehe he robie to samo
tylko zazwyczaj mialem szuflade to zdejmowalem mechanizm ssania wodnego

Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-12 01:02:22 /


a co do tego zapalania jeszcze.. czy to moze byc wina zlej przerwy na swiecach? teraz mam ustawione zgodnie z ksiazka 0,7mm ktos napisal ze na gazie powinna byc przerwa mniejsza.. czy jesli ta przerwe zmniejsze to moze to cos pomoc???

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-12 17:35:43 /


Bzdura, jezeli masz instalacje dobrze wyregulowana i uklad zaplonowy w dobrym stanie, mozesz smialo dac wieksza przerwe, silnik dostanie troche mocy a zadnych problemow z zapalaniem nie bedzie.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-12 17:57:23 /


napewno wieksza a nie mniejsza? jak zrobie wieksza przerwe na swiecach to auto bedzie dostawalo ta iskre wieksza i bedzie lepiej zapalalo? a co ze spalaniem wtedy? nie wzrosnie? bo jesli piszesz ze moc wzrosnie to sie boje ze spalanie rowniez

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-12 18:04:35 /


Palic raczej bedzie tyle samo tylko spalanie sie moze poprawic, czyli wieksza moc z tej samej dawki paliwa - wieksza sprawnosc.

Rysiek / 2005-01-12 18:12:00 /


a już napewno szybciej padną przewody WN :) większa przerwa to wyższe napięcie potrzebne do jej wywołania.. no i szybsze zużycie izolacji na przewodach... a jak jeździsz na gazie to częstsze strzały w kolektor ssący..

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-12 19:01:04 /


mozna też dodać taki mały patencik, włącznik który po włączeniu podaje 12 V na cewkę zaworu gazowego i w ten sposób mozna na postoju podać "dowolną" ilość gazu przed odpaleniem

Consul2.3V6 / 2005-01-19 20:29:41 /


a jak zrobic taki wlacznik?

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-19 21:15:55 /


widziałem takie jajca w vałce przyczyna była taka. (świetliki pod maską) przewody wysokiego napięcia z przebiciem. wymieniliśmy przewody, i grała za jeden obrut wału. ale to moze nie to

Ryjo / 2005-01-19 21:16:23 /


przewody sa nowe wiec raczej wykluczam takie cos..

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-20 22:29:21 /


Witam, no i udalo sie... a wiec: mam troche w aucie pokombinowane i przy rozruchu zeby zapalil musze mu dac dodatkowy prad "magicznym guziczkiem" :] ktory mam kolo drzwi wsadzony... instalacje gazowa mam juz dosc stara, i tam bylo reczne podawanie dawek gazu przy rozruchu, no i zawsze zanim nim zakrecilem podalem mu kilka dawek nacisnalem magiczny guziczek i zapalalem, probowal lapac no i nie chcial... wczoraj tak sobie pomyslalem ze przeloze sobie ten guziczek kolo kierownicy, bede mial go pod reka, przelozylem przyjechalem do domu. Auto stalo w mrozie cala noc i dzisiaj caly dzien poszedlem po cos do auta i tak pomyslalem ze sprawdze czy zapali... nacisnalem mu guziczek zakrecilem kluczykiem i podczas krecenie zaczelem mu podawac dawki gazu, zapalil za pierwszym razem :| heh jak jutro rano tez zapali od razu to sie wkurze.. tyle roboty, wszystko zrobilem co tylko mozna bylo wszystko powymienialem co tylko mozna chyba do tego... ehh a problem sie okazal banalnie prosty, dzieki wszystkim za rady!! pozdrawiam.

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-30 17:02:08 /


"za male napiecie pradu na zawor gazu
byl podlaczony pod cewke" Mam to samo.W poycji uruchamiania rozrusznika gasną diody przy centralce i brak napięcia na cewce./centralka podłączona pod cewkę/.Czy wicie gdzie sie wpiąć ,żeby było dobrze? (bo sąsiedzi już się śmieją jak rano leję gorącą wodę na parownik i robię saunę)

aeroarte / 2005-01-31 18:20:00 /


do którego kabelka podpiąć ten + ?.

aeroarte / 2005-01-31 20:26:18 /


Ja pociagnalem ze stacyjki - bylo najblizej. Polecam. Od razy skonczyl sie problem z "nieotwierajacym sie" zaworkiem paliwa. Teraz sie nie zamyka :D

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-31 20:47:50 /


Jeżeli już, to do czarnego.

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-31 21:29:12 /


z tym zapalaniem to winna byla najprawdopodobniej tez cewka bo po wymianie jeszcze lepiej to teraz zapala... ten problem zniknal no to pojawil sie nastepny bo inaczej chyba byc nie moze, mianowicie auto mi strasznie oslablo nie wiem co jest przyczyna, odkrecenie gazu praktycznie nic nie daje tak jak bylo tak jest, do tego jak jade to co raz szarpie autem tak jakby na chwile mial przerwe w dostawie gazu (lub iskry) obojetnie czy depne mu gaz w podloge czy jade na stalych obrotach to ma takie szarpniecia.. zaplon ustawiony kable nowe, a co do swiec.. byly 4 nowe jedna mi sie zlamala wsadzilem ta jedna ta co mialem wczesniej tylko ze jest z innej firmy ale chodzi chyba... wolne obroty trzyma bez problemu rowno chodzi czy to moze byc przyczyna tego szarpania ze ta jedna swieca jest inna i auto slabe? zmniejszylem tez przerwe na swiecach do 0,6... macie jakies pomysly?

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-02-24 23:32:38 /


A na benzynie też tak się zachowuje? Ostatnio miałem podobny problem. Dusiło go niezależnie czy na benzynie, czy na gazie. Zauważyłem, że przy tym gasną kontrolki na przełączniku LPG/benzyna. Okazało się, że koło rozrusznika wisiał jakiś dodatkowy kabel, który robił zwarcie w obwodzie zasilania cewki z rozrusznika, a ponieważ z cewki zasilane są elektrozawory, to i tam brakowało prądu. Zamykały się oba równo po prostu. Kabelek był dość zardzewiały i zabrudzony, dzięki czemu nic się nie spaliło, a tylko po prostu brakowało prądu. Krótko mówiąc - zacznij od sprawdzenia jakie napięcie (ewentualnie jakie natężenie) dostają elektrozawory i czy przypadkiem nie jest za małe.

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-02-25 15:22:12 /


tak tylko u mnie go nie dusi tylko jest po prostu bardzo slaby... tak jakby mial gaz zakrecony na maxa a obojetnie czy odkrece go czy zakrece jest praktycznie to samo...

Somebody Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-02-25 22:16:19 /


To ja sie tu podepne, Granada 2.3 V6, na benzynie odpala dobrze, nie gaśnie, a na gazie to jak jej sie podoba. Dziś rano odpaliła ładnie na gazie, chwile pogrzałem silnik, i jechała cacy, nie gasła, trzymała wolne obroty i nie było problemu, do szkoły zajechałem... wychodze ze szkoły, odpaliła podobnie jak rano, ale juz nie trzymała wolnych obrotów, zgasła, no i zaczęło się bezskuteczne kręcenie rozrusznikiem... w końcu odpaliła (moze w dobrym miejscu przytrzymałem pedał gazu, bo bez gazu to nie odpala w ogóle :/) chwile jechałem, przy hamowaniu naciskałem i hamulec i gaz, żeby nie zgasła :/ raz sie nie udało i padła, skończyła sie cierpliowśc, poleciałem po benzyne, zalałem i pojechałem... Co jest??? moze coś z zapłonem??? świece nowe, przewody nowe, reduktor nie nowy, ale chyba dobry, choć nie zaglądałem do membranek... pomóżcie, dzięki z góry.

Arek 3M Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-23 13:26:04 /


aa i filtr gazu też nowy

Arek 3M Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-23 13:44:05 /


To ja się może podepnę tutaj.

Zauważyłem u siebie dziwne zjawisko. W sobotę postanowiłem wyregulować sobie zawory więc wykręciłem świece i zdjąłem filtr powietrza. Regulując zawory kręciłem wałem ciągnąc za pasek. Nie wyłączyłem stacyjki a centralka była przełączona na gaz. No i kręcąc tym wałem zauważyłem że w momencie gdy tłok w w jakimś cylindrze osiągał swój górny pułap było słychać pyknięcie tak jakby elektrozawór się otworzył i nad gaźnikiem pojawiał się obłoczek gazu.

Wiem że to idiotycznie zabrzmi ale nie wiem czy tak powinno być ??? Czy ktoś może mi wyjaśnić to zjawisko bo chyba nie dokońca rozumiem zasadę działania instalacji gazowej ??? Wydawało mi się że w takim przypadku jak opisałem gaz powinien się cały czas ulatniać z gaźnika ...

Pozdrawiam :)

hubi / 2005-03-30 17:55:08 /


Eee.... a do regulowania luzów zaworowych trzeba wykręcać świece? Bo ja tego nie robiłem. (pytam serio, bo nie wiem;))

Piotrek PCK / 2005-03-30 18:16:58 /


Wykręciłem żeby było lżej zakręcić wałem :)

hubi / 2005-03-30 18:20:52 /


A no tak, a ja to całe auto przepychałem :D

Piotrek PCK / 2005-03-30 18:21:40 /


No coż Capri chyba łatwiej przepchać niż Grandzię ;)

hubi / 2005-03-30 18:28:20 /


Za pasek??

Wkladasz klucz w kolo pasowe i krecisz, a jezeli kolo pasowe nie ma dziur to przepychasz samochod. Swiece mozna wykrecic w celu przeczyszczenia ;)

Przy wylaczonej stacyjce gaz nie ma prawa wydostawac sie za elektrozawor. Ale po zgaszeniu silnika sporo go zostanie jeszcze w rurkach i reduktorze, wiec moze to to.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-30 19:02:35 /


więc tak jeśli miałeś włączoną stacyjke i przechodziłeś akurat przez moment zapłonu to jaknajbardziej gaz "impulsem" wydostał sie ... nie leci cały czas dlatego iż jak silnik by w takiej pozycji stanoł to przy włączonym zapłonie (lecz nie kręconcym sie silniku) gaz mógł byy sie właśnie ulatniać i stwarzać niebezpieczeństwo dlatego tez właśnie puszczany jest "impulsami"

black_consul Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-30 19:11:40 /


PS
sorki za błędy ale właśnie wstałem

black_consul Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-30 19:12:21 /


aa sorry nie doczytalem ze stacyjki NIE wylaczyles.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-30 19:13:15 /


Dzięki za odpowiedz :) Tylko wyjaśnijcie mi jeszcze na jakiej zasadzie ten gaz jest wypuszczany impulsami ??? Elektrozawór jest podłączony pod aparat zapłonowy czy co ???

Do tej pory myślałem że gaz po prostu sobie leci pod ciśnieniem i tyle :)

hubi / 2005-03-30 19:26:31 /


zawór gazowy jest "wysterowywany" przez kabel z cewki ( przynajmiej u mnie) i oczywiście nie przez kabel wysokiego napięcia tylko przez kabelek od aparatu zapłonowego

black_consul Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-30 19:42:23 /


Elektrozawor po wlaczeniu stacyjki jest otwarty bez przerwy.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-30 20:11:19 /


Kurna chłopaki mam wrażenie że dostałem dwie sprzeczne odpowiedzi. Jak to jest w końcu ????

hubi / 2005-03-30 22:11:07 /


w normalnej sprawnej instalacji gazowej do gaznikowca, elektrozawory otwieraja sie z właczeniem zapłonu, tj. gazowy lub benzynowy (gazowe 2 bo jeszcze ten przy butli), i pozostaja otwarte, do wyłaczenia stacyjki. Nie ma zadnego podłaczenia pod aparat zapłonowy, sterowania impulasmi itp.
dymek jak to predzej ktoś zauważył mogł powstać przez wypuszczenie spreżonej mieszanki/spalin z cylnidnra przez otwierajacy sie zawór ssacy.
zaworki powinno sie na zimnym silniku regulowac, wiec mozesz sie pocieszyć ze cos tam silnik kompresje trzyma ;)
pozdro

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-30 22:15:45 /


Dzieki coke ale ten "dymek" składał się z gazu co po prostu było czuć i widać, a poza tym słyszałem wyraźne pyknięcie, więc może mam po prostu ten elektrozawór podłączony pod cewkę ... Szczerze mówiąc nie wiem pod co mi go podłączyli gazownicy, ale skoro wywalili mi dziurę w filtrze powietrza bo nie zauważyli że mam wkrętki w gaźniku to może i do tego byli zdolni :(

hubi / 2005-03-30 22:22:33 /


a skad prąd na cewce? skoro zapłon był wyłaczony?

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-30 22:32:30 /


Zapłon był włączony.

hubi / 2005-03-30 22:37:05 /


Bo oprócz obserwacji położenia dźwigienek zaworowych pomagałem sobie sprawdzaniem iskry na danym cylindrze..

hubi / 2005-03-30 22:40:05 /


aaa spox cos krzywo czytałem, no to sie ciesz ze włosy jeszcze masz ;)

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-30 22:44:33 /


Szczerze mówiąc trochę się wystraszyłem i od razu przełączyłem centralkę na pozycję neutralną :)

Ale wciąż nie wiem czy to oznacza że gazownicy źle podłączyli mi elektrozawór ??

Jutro się przyjrzę gzie ten kabelek jest podłączony ...

hubi / 2005-03-30 22:49:27 /


no więc wszystko zależy jaki masz reduktor i jaką centralkę... u Ciebie jest zapewne reduktor sterowany elektrycznie i masz centralkę z układem elektronicznym która odcina dopływ gazu jeźli zapłon jest włączony a silnik niepracuje! w tym przypadku centralka jest wpięta w obwód cewki i jeźli kręcąc wałem wywołałeś iskrę to centralka na 5s otworzyła dopływ gazu!
jest to zupełnie normalne zjawisko.

informacja uzupełniająca :) drugi typ reduktorów stosowanych przy gaźnikach ma zawór podciśnieniowy! wówczas centralka załącza na stałe zawory jeśli jest włączony zapłon ale reduktor nie puszcza gazu dopuki w kolektorze ssącym nie pojawi się podciśnienie!!

w jednym i drugim przypadku jest to system zabezpieczający przed ulatnianiem gazu gdyby zgasł silnik.. lub gdybyśmy włączyli zapłon a nieodpalili silnika..

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-31 00:38:26 /


Gazownicy debile podlaczaja instalacje pod + cewki bo tak wygodniej.
Nie powinno tak byc, bo tam napiecie jest nizsze niz 12V i czasami instalacja moze wariowac, zawory sie beda same zamykac albo nie otwierac.
Sprawdz czy z cewki idzie kabelek do centralki, jezeli tak to go utnij i podlacz do jakiegos +12V, na przyklad pod stacyjke.
Bylo na forum.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-31 00:44:18 /


Dzięki chłopaki muszę się temu wszystkiemu przyjrzeć bo coś mi się wydaje że mogę mieć nieźle namieszane w tej instalacji. Mam zamiar zmienic parownik na BRC więc przy okazji może zrobi sie z porządek z całą resztą.

Pozdrawiam :)

hubi / 2005-03-31 09:44:24 /


wymien palec albo przerywacz bo mialem to samo

cichymk Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-31 10:55:34 /


Cichy możesz coś więcej o tym powiedzieć ???

Szczerze mówiąc ostatnio wymieniłem kopułkę a nie wpadłem żeby przy okazji wymienić i palec ...

hubi / 2005-03-31 11:00:48 /


Hola, hola z tym odcinaniem kabli.
Jeśli masz gazownię taką jak pierwsza opisana przez Trójkąta, (a właśnie na taką wskazuje Twój opis zjawisk), to jeden kabel MUSI być podłaczony do cewki, ale UWAGA pod zacisk, który jest połączony z aparatem zapłonowym.
Ja też mam taką instalkę (ELPIGAZ) i u mnie były dwa kable podłączone do cewki. Jeden (u mnie czerwony) do plusa, tam gdzie idzie prąd ze stacyjki, ten kabel zasila centralkę i po włączeniu zapłonu otwierarą się zawory: benzynowy na stałe lub gazowy na parę sekund lub zaden z nich (w zależnosci od położenia przełącznika). Jeśli tak jest u Ciebie, to ten kabel jak najbardziej odłączyć od cewki i podpiąć gdzieś pod bezpieczniki, gdzie jest prąd po właczeniu zapłonu.
Drugi kabel (u mnie brązowy) ma być podłączony do cewki (lub aparatu zapłonowego) j/w i ten steruje zaworem gazowym włączając go impulsowo w momencie zapłonu. Jeśli go odetniesz to silnik na gazie nie ma szansy działać.
A jak miałeś włączony zaplon podczas kręcenia silnikiem, to oczywiście w chwili przejścia przez punkt zaplonu został otwarty elektrozawór gazu i gaz poleciał sobie do cylindra, który był akurat przed suwem dolotu i miał już uchylony zawór dolotowy, po czym wyfrunął przez pierwszy lepszy wolny otwór (w tym przypadku po świecy).
Ergo: nie ma w tym nic nadzwyczajnego i wszystko jest OK
Pozdrawiam
liil

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-01 12:59:52 /


no i właśnie tak jak pisałem ze z cewki jest sterowanie puszczone :D

black_consul Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-04-01 14:34:38 /


mialem ten sam problem ciagle go chehlalem i nie chcial odpalac niby lapal ale nie chcial dopiero po 10 sekundowym odpalaniu zlapal wymienilem palec bylo lepiej wymienilem przerywacz bylo jeszcze lepiej i moc wzrosla i bylo fajnie;)

cichymk Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-04-01 17:38:15 /


Wreszcie zajrzałem pod maskę i rzeczywiście mam reduktor sterowany elektrycznie, z tym iż zawór w reduktorze jest umieszczony w przeciwieństwie do BRC gdzieś od spodu i jakoś wcześniej tego nie zauważyłem.

Aha przy okazji mam pytanko. Czy reduktor BRC 140 kW będzie zbyt duży dla silnika 2.3V6 ???

hubi / 2005-04-05 22:04:08 /


nie ma zbyt dużego reduktora.. może być za mały ale nie za duży... jeśli będzie większej mocy to poprostu będzie niewykożystany do końca.. ale chodził będzie jaknajbardziej prawidłowo

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-05 22:48:11 /


Dzięki Trójkąt, właśnie o to mi chodziło. Czyli lepiej kupić większy gdy bo nigdy nie wiadomo czy się nie zmieni silnika ...

hubi / 2005-04-06 10:02:36 /


a w nowym nabytku mojej żony jakiś inteligent podłączył zailanie centralki (wreszcie nie pod cewkę!!!) pod stacyjkę, tyle że pod ACC :-(
Efekt taki że na zapłonie zawory otwierały się na te 5 s, ale w czasie kręcenia rozrusznikiem były zamknięte, bo akcesoria są na ten czas odłączane.
Bez samostartu nie szło go zapalić. A wystarczyło jeden kabelek przełączyć.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-04-07 08:00:52 /


Heh i znowu problem z tym gazem.

Wziąłem sobie do serca czyjąś radę i wymontowałem klapki od ssania z gaźnika. Przy okzji wyregulowałem gaz tak że wreszcie Grandzia zaczęła rwać asfalt. Na początku wszystko było pięknie. Sprawdzałem rano jak jest z odpalaniem. Nie było żadnych problemów. Silnik załapywał od razu i chodził równiutko nie gasnąc. Gdy miałem jeszcze ta klapki to na zimnym silniku strasznie go zalewało i musiałem trochę go pogrzać żeby nie gasł. Ale w pewnym momencie niestety zaczęło się coś pie..yć ... Coraz gorzej odpalał rano i trzeba było długo kręcić. A wczoraj to mnie już szlag trafił bo pojechałem do knajpy, posiedziałem 3 godzinki i potem musiałem 10 minut kręcić żeby silnik załapał :( Zauważyłem ze trochę pomaga mu kilkakrotne włączenie elektrozaworu kabelkiem bezpośrednio z akumulatora. Pod maską nawet po długim kręceniu nie śmierdzi ani troche gazem ...

Poradźcie na co zwrócić szczególną uwagę ??? Włożyć spowrotem te klapki do gaźnika czy co ???

Pozdrawiam :)

hubi / 2005-05-20 11:07:29 /


Dzisisec minut krecenia? na pewno poczulbys gaz. A elektrozawor sie otwieral?

fireone / 2005-05-20 11:26:48 /


Elektrozawór coś sobie tam pyka, ale szczerze mówiąc nie wiem czy podczas kręcenia rozrusznikiem się otwiera bo nie miałem żadnego pomiagera żeby mi przekręcał kluczyk w stacyjce.... Cholera czy to możliwe żeby np filtr gazu się tak zapchał ???

hubi / 2005-05-20 11:54:30 /


Możliwe, jeśli zatankowałeś jakiś brudny gaz, lub z wodą. Zacznij od tego filterka, jeśli czysty, sprawdź elktrozawór, tzn. można odkecić rurkę prowadzącą do parownika i po włączeniu na sekundę stacyjki powinien puścić gaz. Tylko ostrożnie i nie w garażu. Dla pewności zakręć zawór przy butli. Jeśli działa, to do czyszczenia lub wymiany są membrany w parowniku.

Jet jeszcze możliwe, że za mało prądu idzie do cewki, tzn. cały prąd zżera rozrusznik. Było gdzieś na forum, trzeba poszukać.

Ramboost Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-05-20 14:22:50 /


Dzięki Ramboost. Czytałem trochę na temat prądu z cewki i nie wykluczam takiego scenariusza. Najpierw może wykręcę świece, żeby było lżej, zdejmę filtr powietrza i zakręcę wałem i zobaczę czy zaworek puszcza gaz do gaźnika. Jeśli nie to tak jak radzisz sprawdzę filtr i zobaczymy z co dalej. Z tym zasyfiałym gazem możesz mieć rację bo problemy zaczęły się odkąd zatankowałem na jednej ze stacji Orlenu. Wcześniej palił z dotyku...

hubi / 2005-05-20 15:08:57 /


Nie musisz kręcić rozrusznikiem, by sprawdzić czy puszcza gaz. Wystarczy w pozycji "zapłon", chyba że masz przełącznik uruchamiany podciśnieniem. Ale wóczas albo zwierasz jego styki, albo robisz podciśnienie ustami. Na elektrozaworze powinno być słychać czy leci gaz - najlepiej zdjąć na chwilę złącze konektorowe i przykładać do elektrozaworu.
Jeśli musisz tak długo kręcić, sprawdź jeszcze czy któraś z rurek od podciśnienia nie ma pęknięcia - nie ma podciśnienia, nie ma gazu.

mtango / 2005-05-20 20:40:04 /


No coz elektrozawor dzialal, ale gaz nie lecial :( Przekrecilem srube do regulacji mieszanki na parowniku o jeden obrot - zaczal leciec. Przekrecilem spowrotem do poprzedniej pozycji i nadal jest ok ... Musialo sie cos przypchac. Czeka mnie najwyrazniej wkrotce wymiana parownika albo naprawa tego ...

Pozdrawiam

hubi / 2005-05-21 17:27:22 /


Moj samochod tez kiedys palil na dotyk, a teraz musze mu dac szpryce przed odpaleniem, inaczej reduktor sie nie obudzi i gaz nie leci. Membrana sie starzeje, traci elastycznosc i nie reaguje na podcisnienie przy kreceniu rozrusznikiem. W koncu peknie. A bloto z reduktora wylewales?

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-05-21 23:56:42 /


Okręcałem śrubę ale jakoś za bardzo to błoto się nie leje ... Może już ma konsystencję stałą ;)

hubi / 2005-05-23 09:44:56 /


A u mnie jest odwrotna sytuacja. Jak silnik jest zimny, to odpala całkiem dobrze, ale jak już jest ciepły a się go wyłączy i chwilę postoi, to już go można kręcić do rozładowania baterii. I teraz są dwie metody na odpalenie: Albo kręcić rozrusznikiem z wdepniętym na max pedałem gazu, to po jakichś 10-15 sek odpala, albo (ostatnio odkryta modlitwa) przekręcić zapłon, przestawić przełacznik na centralce w pozycję środkową (odłaczony i gaz i bęzyna), rozruch (łapie niemalże od pierwszego) i szybko centralka na gaz. Ktoś wie o co tu chodzi?? Zalewa się, czy jakie licho?? Silnik - Pinto 1.8 instalacja Elpigaz.

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-05-23 10:20:54 /


Gryziu.. masz źle wyrególowany parownik.. silnik zalewa się gazem przy odpalaniu.. trzeba by poszperać w sróbkach na samym parowniku!

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-05-23 10:36:30 /


Dobra, to poszperam :) Na parowniku jest tylko jedna, czyli rozumiem że spróbować ją skręcać po trochu. Dzięki.

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-05-23 10:42:36 /


A... regulowałem całośc według "poematu", ale doświadczenia z gazem to jeszcze nie mam za wiele :(

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-05-23 10:50:24 /


jaki masz parownik ?? typ /model ?

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-05-23 12:20:46 /


Parownik mam taki o:





Opisy na nim są zaś takie o:
EMMEGAS
REGGIO E. ITALY

DGM 51092 GPI
67R 0094015

Idę gmerać :)

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-05-23 19:14:30 /


Ja dopowiem tyle: Wymieniłem silnik z 1.6 na 1.6 ponoć lepszy bo niechadzany na benie no i fakt troszke mocniejszy ale olej ciągnie równo,potem wymieniłem parownik natępnie gaxnik z szuflady na webera 84 hf ze sierry i dalej jak zimny nie pali jak ciepły malina.
Co do gaźnika weber 84 HF na 1.6 to jest o wiele lepiej silnik odżył jest elastyczniejszy i duuuuuuuuuuużooo mocniejszy ma moc w pełnym zakresie i osobiście polecam naprawdę ma się wrażenie jakby to 2.0 było ale mniejsza o to.
Miskser twister jest ok mam słoneczko z daszkiem tzn. duzy mikser na dwie gardziele po ustawieniu szczeliny czyli zwężki tak żeby chodził i miał moc i obroty noo jest miodzio z lewej idzie gaz daszek nie ma równej szczeliny tylko jest skosem
a z prawej powietrze przez to wpadając do gardzieli miksuje się.
Ale jak zimny nie pali podejrzewam jedną rzecz pali na niebiesko czyli bierze olej jak ściagałem kolektor wszystkie zawory dolotowe w oleju i myślę że na zimnym podciąga powietrze choć wrażenie jest jakby był za bogaty no koszmar i tyle ;D
Przed chwilą pękł wydech mig coś nie spawa dobrze kurwa ale jakoś się posmarkało choć pewnie niedługo znów pęknie grr ach te stare auta...

Burza / 2006-04-07 16:09:05 /