Panowie, czy jest to mozliwe zeby w Scorpio cosworth 2.9 nie bylo nr silnika? Gdzie powinien byc? Pojechalem dzisiaj na przeglad pierwszy w kraju i mina, szukali 2 godziny, drapali, swiecili i powiedzieli, ze nie moga znalezc, ze mam se znalezc i przyjechac, otwarli brame i wynocha, co robic? Obszukalem ten silnik wkolo 100x, pytalem sie w serwisie forda, odkrecilem wszystkie oslony, nawet filtr oleju, powietrza i nic nie znalazlem :( Prosze o pomoc...
Speedo / 2004-12-21 17:32:22 /
możliwe że korozja silnika uniemożliwia odczytanie nr, czym nowszy ford tym trudniej znaleźć nr, czasami po obdrapaniu da się rozczytać ale np w saabie nagminnym jest brak nr przez jego zniknięcie.Ja dziś próbowałem zczytać nr w escorcie 92 CVH i tu gdzie jest książkowo to poprostu była warstwa odpadającej rdzy po obdrapaniu cos się zaczeło pojawiać ale nie do końca wszystko odczytałem (dodam że nic tam nie było kombinowane).
Numer jest z tyłu silnika po stronie pasażera (z tego co pamiętam)
Seemann / 2004-12-21 18:40:02 /
Wlasnie, tez w serwisie powiedzieli ze jest z tyl po stronie pasazera, wykrecilem nawet filtr oleju zeby sie dostac w te rejony i lipa :( Na razie przeszedlem przeglad z adnotacja "brak numerow" ale koles ze stacji solidarnie mnie uprzedzil, ze jak pojde do urzedu rejestrowac to auto to czeka mnie masa problemow o wydatkach nie wspominajac :(
Speedo / 2004-12-21 20:59:12 /
ja tez mam w cossim brak numeru, i tez go nie zlokalizowalem, chociaz bardzo dokladnie nie szukalem
camaro / 2004-12-21 21:19:04 /
Jeśli to kolejny przypadek to może nie przypadek ? Rzeczywiście są pewne kłopoty z pierwszym zarejestrowaniem auta bez numerów silnika .Kiedyś funkcjonował zapis "brak numerów" ale się skończyło od stycznia 2001 roku w wydziale komunikacji chca numer i koniec . W związku z tym kierują do rzeczoznawcy celem ustalenia numerów i ewentualnego nabicia ,procedura była juz opisana na forum http://www.capri.pl/forum/4050b488f2c02#40b4f0ed61a88
bogdanw / 2004-12-21 21:30:42 /
Procedura na obecną chwile wygląda następująco.
Masz papier z przegłądu o braku możliwości odczytania numeru. Idziesz z tym do rzeczoznawcy. On obfotografuje auto, wypisze papier że nie bylo ingerencji osob trzecich zaplacisz 180zł i z tym idziesz do wydzialu komunikacji. Oni wydaja skierowanie do stacji diiagnostycznej na nabicie numerow. Jedziesz do stacji tam Ci nabijaja numery (chyba 49zł) i wracsz do wydzialu komunikacji.
Przerabialem to statnio w escorcie z 93roku.
Mozesz tez probowac walczyc o wpis "brak numeru" ale to juz jest czasochlonne.
Pozdrawiam!!!
Popcio / 2004-12-21 21:38:51 /
u mnie powiedzieli troche inaczej urzedasy: masz papier "brak numerow" idziesz do wydz. komunikacji i tam debatuja nad toba. Najpier daja skierowanie do rzeczoznawcy zeby sprawdzil czy naprawde ich nie ma (to po cholere te stacje diagn. sa w koncu), po rzeczoznawcy jak nie znjadzie wysylaja dluuuugi list do warszawy z zapytaniem, czy moga zarejestrowac bez numerow. Na odpowiedz czeka sie 2 tyg. Warszawa odpowiada ze nie mozna bez, i wtedy skierowanie na stacje na nabicie nowych. Jestem tylko ciekaw, gdzie w cossim nabija, przecie tam nie ma nigdzie takiego miejsca zeby dojsc z mlotkiem i wybijakiem ;)
Speedo / 2004-12-22 07:27:14 /
panowie a nie prościej i taniej przy obecnych dowodach bez nr silnika poprostu pojechać na "przeglad w łape" ??? Następnie przy jakielkowliek kontroli powiedzieć mniejwiecej w jakich okolicach jest nr silnika...najlepiej troche to miejsce zachlapać olejem i niech sobie szukają!!! Gwarantuje że dadzą spokój!!! A następny przeglad juz z numerami przejdzesz na pewno moze nie w tej stacji a innej ale przejdzesz :)
SKUN_3M / 2004-12-22 08:28:58 /
tylko myslę , ze jemu chodziłojak to zrobic legalnie.A jak wiadomo robienie" przeglądów na łape" nie jest zbyt legalne. A przez takie gadanie dojdzie do tego , że ludzie jeżdżący legalnymi saochodami bedą mieli mnóstwo problemów i gadania przy kontroli, bo stróżom prawa zakoduje się , ze jak Capri to musi być coś nagrzebane. Proble jest podobny do sprzedawania i kupowania dokumentów. Jesli ktoś sobie coś tam robi "po cichu" to jego sprawa. Ale chyba nie trzeba o tym trabić na cały świat.
papajPeCeKa / 2004-12-22 09:33:32 /
u mnie też nie ma numeru silnika, w drógim jeszcze nie szukałem ale jak by sie znalazł to dam znać
DZIOBEK / 2004-12-22 10:04:28 /
super podejscie, po co legalnie, zalosne
jesli tylko sie da to wlasnie powinno sie robic to legalnie
a juz na pewno nie chcemy tutaj porad ktore od tego odwodza
camaro / 2004-12-22 10:07:38 /
Numer na cossim na pewno jest, nie pozwól im żeby nabijali gdzieś nowe bo to dodatkowe koszty. Ja numer sprawdzałem jak silnik jeszcze nie był wpakowany do auta, jak jest już w aucie to ciężka sprawa:) Jeżeli wymacasz ręką z tyłu jakiś numer i nie będzie można tam dojść lusterkiem to weź kawałek papieru, na palca troszeczkę oleju/smaru i wysmaruj palcem numery, wtedy można odbić je na papierze. Numery są nabite tak pod sporym kątem od góry do dołu, na 80% są na głowicy. Wejdź też do kanału, stamtąd może być lepszy dostęp. Mam sporo fotek silnika ale są niewyraźne, na jednej fotce chyba widać miejsce w którym jest numer.
Seemann / 2004-12-22 10:10:12 /
Dzieki serdeczne Seeman, bede szukal do upadlego. A co do legalnosci i przegladow: jest to wstydliwe a nie chwalebne wg mnie, ale cala moja dotychczasowa historia dotyczaca samochodow oparta byla na klonach, przeszczepach, dawaniu w lape co roku i innych walkach, mialem wiele samochodow w ciagu wielu lat i zaden nie byl legalny. Ciaza nade mna takze wyroki za w/w sprawki, takze jezeli teraz powstala mozliwosc sprowadzenia auta za nieduze pieniazki z unii to wzialem pozyczke i postanowilem zalatwic wszysto od poczatku do konca na legalu. Nie stanowi dla mnie zadnego problemu przejscie przez przeglad samochodem ktory w ogole nie istnieje czy wybicie dowolnych numerow w dowolnym miejscu, tylko tym razem po prostu tego nie chce.
Speedo / 2004-12-22 11:56:41 /
jesli juz nie znajdziesz to zamow w PZmocie wizyte rzeczoznawcy jest to max200zl, zrobi zdjecia, wystawi papier do odbioru za tydzien, pojdziesz z nim do urzedu, pani go wepnie w dokumenty i po sprawie, bedzie wpis BRAK NUMEROW w dowodzie.
przerabialem w moim, tez nie bylo.
Kriss_MustangII / 2004-12-22 12:02:05 /
camaro to nie jest żałosne! Każdy robi jak chce! Jeżeli ktoś uważa że w tym kraju trzeba respektować legalność to oczywiąście bardzo słuszne podejście, ale przynjamniej jak dla mnie jest to AKURAT W TYM WYPADKU (żeby nie było zaraz komentarzy k kradzieżach włąmaniach itd) dużo wygodniejsza sprawa, i pomimo tego że w papierach nie mam nic namieszane rocznik kolor fabryka liczba drzwi itd wszystko sie zgadza to i tak bede dawał w łape bo jak dlamnie jest to wygodniejsza forma zrobinia przegladu!
I tak jak powiedziałem jeżeli ktoś stawia sobie legalnośc przegladu jako priorytet to bardzo dobrze i takie postępowanie jest bardzo uczciwe, ale nie każdemu musi na tym zależeć, a jak nie zależy to daje w łape i ma tak samo legalny w świetle prawa przeglad proste!
SKUN_3M / 2004-12-22 12:44:57 /
nie chodzi o to , czy to robisz czy nie , tylko czy się z tym obnosisz czy nie i czy publicznie do tego namawiasz
papajPeCeKa / 2004-12-22 13:33:23 /
papaj nie przesadzaj!! Publicznie...truche za mocne słowo bo nie trąbie o tym w radiu TV czy prasie, nie ma tego też na billboardach...hmmm widzisz na Capri.pl to jakoś podejrzewam nikogo nie dziwi to po pierwsze, a po drugie nie namawiam tylko zaproponowąłem a to lekka roznica!
Perswazja, czyli namawianie (przekonywanie) jest możliwe tylko w granicach pola wyboru odbiorcy, jest to silne oddziaływanie na odbiorce w celu, narzucenia mu swoich racji....
Propozycja, czyli oferta pewnej korzyści (majątkowa, koleżeńska....), porady...... najczęściej w celu pomocy odbiorcy, podejście asertywne, nadawca nie narzuca swoich racji....
To taka subtelna różnica ...............zresztą nieważne do niczego to nie prowadzi, gadanie bez sensu, kto jest zły bo robi przeglady na lewo i o tym mówi a kto jest dobry bo robi wszystko legalnie, lub na odwró jak ktoś lubi....
Tak że tym optymistycznym akcentem Wesołych Świąt i jak najwiecej aut po przegladach:P tych legalnych i tych nie legalnych :P
SKUN_3M / 2004-12-22 13:46:26 /
Kolega mial scorpio cossiego, a w dowodzie czy dokumentach wpis: "brak technicznej mozliwosci nabicia numeru silnika", takze moze rzeczywiscie nie ma miejsca na te numerki...
Mysza liil (EM) / 2004-12-22 14:06:32 /
ja nie mówie, kto jest zly , a kto dobry. tylko chodzi o to ,ze nie tylko pasjonaci zagladają na tą stronke (a o tym akurat wiem z bardzo pewnego źodła, a informacja dotyczyła tego konkretnego posta). pozdrowionka
papajPeCeKa / 2004-12-22 14:55:36 /
Camaro ma rację i koniec , nie jest rozsadne rozpisywać się na tematy "dać w łapę " bo potem jakieś komisje śledcze czy cóś....poza tym nikt jak do tej pory nie zareagował na 80% prawdopodobieństwo umieszczenia numerów silnika na głowicy to zupełnie jakby nadwozie było numerowane np. na kole zapasowym albo na klapie bagażnika
bogdanw / 2004-12-22 16:58:48 /
Jak numer silnika skorodował lub go nigdy nie było, to tylko zostaje nam rzeczoznawca koszt ok 200 pln i z tym papierkiem od nigo idziemy na stację przeglądów oni nadaja nam nowy numerek, ROBIA PIEKNA ALUMINIOWĄ
TABLICZKĘ ZA 36 PLN, naklejaja ją nam na silniczku na klej Loctite (nie wiem jak się pisze) i mamy spokój i wtedy tą tabliczkę możemy sobie naklejac na dowolny silnik jaki chcemy sobie wymienić, oczywiście granicach rozsądku ( niektóre capriki mające silnik 2,9 , w papierach maja 1,3 ),
a nabijanie numeru samemu to w tej chwili juz niepotrzebne ryzyko i koszt, b o jesli nie mamy numeratorków to DOBRY komplecik też kosztuje i to sporo a musimy kupić wszystkie cyfry i litery bo na sztuki nie sprzedają, a samo nabicie wiąże się z wyjęciem silnika a i w tym przypadku na pewno nie nabijemy ich równo i dokładnie bo blok jest zakurwiście twardy.
EL COYOTE / 2004-12-22 17:32:32 /
no i niestety, numer sie nie znalazl, procedura jaka musialem przejsc to po 1. zaswiadczenie ze stacji ze nie ma numeru, 2. papier od rzeczoznawcy za 152,50 ze nie ma numeru (w widocznym miejscu), skierowanie z wydzialu komunikacji na nabicie z akceptacja naczelnika - znaczki skarbowe chyba cos kilkadziesiat zlotych, wybicie (przyklejenie) numeru na stacji 49zl i to wszystko :)
Speedo / 2005-01-05 12:04:07 /
banda zdziercow hehe jakby nie mozna bylo w dowodzie napisac "brak numeru" i tyle, ale nie przeciez podatnika trza ograbic :P i kazdy musi na tym zarobic
pozdro & 3maj sie!
Zakrzak! / 2005-01-05 12:19:36 /
Ja własnie wyciągnełem silnik i okazało sie że jednak są jakieś numerki. To chyba to. Ale porobiłem dokładne fotki bo na przeglądzie jak już włoże go spowrotem to nie ma silnych żeby go jakoś diagnosta zobaczył.
DZIOBEK / 2005-03-23 19:59:31 /
Mam małą prośbę do was.
Mam możliwość kupienia silnika bez numerów i papierków,chciałbym go wrzucić do auta,którym jeżdżę.niestety,sprzedający nie może mi wystawić fakturki lub innego dokumentu sprzedaży.Czy w takim przypadku jest możliwość wrzucenia takiego pieca do auta i w miarę legalne jego zarejestrowanie (chciałbym pokulać tym do własnej śmierci,więc nie chciałbym co rok kombinować z przeglądamy)?
fikcja / 2005-03-29 08:14:25 /
czyli z tego co widac numer byl pod lewa glowica a nie tam gdzie go wszyscy szukali czyli pod prawa :( A ja nawet filtr oleju z chlodniczka zdemontowalem zeby tam dotrzec i teraz mi troche przecieka ;(
Speedo / 2005-04-18 09:05:42 /
Podczepie się tu...
Czy mógł by ktoś może dkładnie podać gdzie jest numer nabity na 2.8i w granadzie... Może jakieś zdjęcie nawet z komórki :) Mniejwięcej w tym miejscu jak na rysunku ( http://www.capri.pl/garage/engine-numbers ) koło mocowania pompy wspomagania, jest zgład na którym jest nabita tylko literka A ...
bartek nowakowski / 2005-08-18 01:02:15 /
nie no qźwa extra.... to oznacza, że musze zwalac skrzynię, żeby znaleźć numer???? PARANOJA:((
nie musisz, numer jest nad szkrzynią