...... facio znalazł bombę, a dokaldnie pocisk.
Potem wykazał się niezłą wyobraźnią (a może raczej jej brakiem) i zdrowo nastraszył chłopców w Olsztyńskiej komendzie. Zawiózł im znalezisko i zostawił na parkingu. :-)))
Reszta tu: http://info.onet.pl/1006740,11,item.html
Ciekawe, czy na kolejnym zlocie będzie wielu chętnych do poszalenia sobie po lotnisku........ ;-)))
Pozdrawiam
Bartłomiej / 2004-11-09 14:44:28 /
http://www.capri.pl/forum/4190c3b152c2d&t=323030342d31312d30392031343a33333a3438
zauważyłem po wejściu na forum ;-)))
Bartłomiej / 2004-11-09 15:47:55 /
Kiedys podczas "prac ziemnych" (zasypywanie rowu na kabel) w pewnym miasteczku na pomorzu znalazlem granat. Wyobrazcie sobie mine gliniarza jak mu podalem przez okienko na dyzurce moje znalezisko. Mial oczy jak spodki, zbladl a szyszke zlapal w dwa palce i odstawil na poleczke.
Granat raczej nie mial szans wybuchnac bo skakala po nim stopa do zageszczania gruntu.
Inaczej musialbym po zgloszeniu znalezienia niewypalu pilnowac tego i czekac na saperow nawet 2 dni.
Wiec nie ma sie co dziwic temu kolesiowi. Chcial byc wporzadku wobec siebie i innych a nie chcial czekac na specjalistow od rozrywki ;).
Rysiek / 2004-11-09 19:02:50 /