Wspomozcie dobra rada, bo mi powoli koncza sie pomysly... Samochod Taunus 1981, 2.0 R4. Zaczelo sie od tego, ze odkad ochlodzilo sie za oknem, pojawily sie problemy z porannym uruchamianiem. Schemat: krece pare razy, jakby troche zaskakuje, ale aku szybko zdycha, no wiec laduje pol godziny, znowu krece i odpala niemal "od dotkniecia" (czy z gazu czy z benzyny - nie ma roznicy). Przed tym wszystkim zniklo mi ssanie, wiec to byl pierwszy pomysl, a drugi ze rozrusznik za duzo ciagnie pradu, bo ma luzy. Acha - kiedy juz odpalil i sie rozgrzal - nie bylo zadnych problemow z praca silnika, ani z uruchamianiem, nie liczac "cudow" z elektryka - znikajace kierunki i dmuchawa, zapalajace sie ladowanie. Zanim zdazylem sie zabrac na serio za poszukiwanie usterki - stalo sie. Ktoregos ranka odpalil niby "standardowo" (z benzyny), potrzymalem go z 10sek. na 2000 obr. i zgasl. No to krece dalej i w pewnym momencie rozrusznik jakby dostal kopa, kreci jak szalony, zreszta nawet po wylaczeniu stacyjki, ale silnik ani troche nie zaskakuje... Wiec zabralem sie za niego, wymienilem tulejki (mialy sporo luzu), szczotki, wkladam do auta - kreci jak trzeba, jakby troche zaskakuje, ale nie odpala (probowalem kilka razy). Ciagniemy na holu (60km/h na trojce) - nie odpala. Zaznaczam, ze iskra jest ok, benzyne do gaznika leje, pasek rozrzadu ok. Jedyne, co jest dziwne, to ze brak kontrolki ladowania - zapalila sie tylko na chwile po tym holowaniu (tzn. juz na postoju - tak jak trzeba).
O co chodzi?! Moze alternator, ale dlaczego w ogole nie odpala?
Przepraszam za "wypracowanie", ale chcialem wczuc czytelnikow w klimat... :)
Z gory dzieki za pomoc, pozdrawiam
lol / 2004-10-28 23:04:05 /
to że pasek jest to nie wszystko - w którym miejscu?
granadziarz_3M / 2004-10-28 23:37:21 /
Ha - slusznie, zaraz polece sprawdzic.
lol / 2004-10-29 07:30:14 /
Jeszcze sprawdz polaczenie masy od aku do karoserii - ten cienki kabelek. Dobrze oczysc srubke i dokrec.
Mysza liil (EM) / 2004-10-29 08:47:59 /
ja bym tez oblukał skrzynke bezpiecznikow dokladnie i ich styki
Main(misiek) / 2004-10-29 11:14:27 /
Bezpieczniki wszystkie przeczyscilem papierkiem (niektore wymienilem), styki tez. Musze obejrzec ten rozrzad, jakos od rana nie moge znalezc chwili... A kontrolka ladowania dzis rano zamigotala (na pozycji II-zaplon) i zaczela sie palic - tak ni z gruchy - w trakcie holowania na luzie (przeciagamy go tak z miejsca na miejsce :)). Moze zaiskrzylo od wlaczenia swiatel poz.?
lol / 2004-10-29 14:10:41 /
Zabierz się za stacyjkę i styki w niej , a najlepiej zmień ją!
marian212 / 2004-10-29 15:09:48 /
Z tym paskiem rozrzadu to szczerze mowiac calkiem mozliwe, zwlaszcza ze jest hmm... jakby troche luznawy. Tzn. napina sie elegancko, kiedy krece walem przy pomocy reki i klucza, ale po zakreceniu rozrusznikiem jest juz gorzej... Ale pewnosci co do ustawienia kol rozrzadu i walu korb. nie mam. Znalazlem na forum nastepujacy opis oznaczen na kolach zebatych (dotyczy 1.6 OHC):
"na kole zebatym od walka rozrzadu masz znak(wlasciwie na tej blaszce za nim) i na glowicy taka dziurke->strzalka na tej blasze ma sie pokryc z dziurka na glowicy....co do walu korbowego to masz na kole pasowym takie duze wyciecie, a na bloku sterczacy odlew->maja sie ze soba pokryc..."
Zacialem sie na szukaniu tej dziurki w glowicy. Moze w 2.0 OHC jest jakos inaczej? Czy ktos moglby zweryfikowac powyzszy opis?
I jeszcze jedno male pytanko: czy pasek, ktory wywinal taki numer (poluzowal sie i przeskoczyl) automatycznie kwalifikuje sie do wymiany, czy wystarczy tylko go naciagnac? Bo na oko nie wyglada na zuzyty...
lol / 2004-10-29 19:22:41 /
ja mam 1.6 ale mysle ze w twoim silniku jest tak samo...moze oczyść głowicę w tym miejscu i dobrze popatrz za znakiem bo skoro mamsz na kole ta "strzałkę" to drugi znak też musi być.a co do wymiany lub naciagu paska to najpierw bedziesz musiał naprawic zawory...jesli pasek poszedł to mozesz mieć kaszane:(
D.O.C. STRUŚ / 2004-10-29 19:41:18 /
Juz sprawdzalem. Na szczescie nie mam kaszany :) Trafila mi sie wersja z bezkolizyjnymi zaworami.
lol / 2004-10-29 19:47:19 /
:) to git a może przy zaciąganiu są jakieś objawy np. strzela sobie z przodu albo z tył? może masz obrócony o 180 stopni aparat ?jesli masz iskre to sprawdz czy pasuje na sów sprężania a może przy całym sprawdzaniu zamieniłeś kabele od swiec...
D.O.C. STRUŚ / 2004-10-29 19:55:05 /
jeżeli jest paliwo, iskra i kompresja, to musi zapalić. sprawdź gdzie jest ta iskra (ustawienie zapłonu), kolejność zapłonu. I sprawdź może czy są luzy zaworowe.
granadziarz_3M / 2004-10-29 20:02:34 /
powiedz kolego jaki masz gaznik i jakie ssanie czy wodne czy elektryczne
MICHAŁ / 2004-10-29 20:03:52 /
Masz na mysli efekty ciagniecia na holu? Wczoraj, kiedy ciagnelismy, mialem przez chwile wrazenie, ze cos zaskakuje (jakby pyrka delikatnie tlumik, tak w miare normalnie pyrka). To bylo wlasnie na trojce, przy 60 na godz. i max wcisnietym pedale gazu. Moze tyle dostal mieszanki, ze wybuchala od samego sprezania :) Kabli na pewno nie pomieszalem, ale z ta kopulka, to chyba wyjde sprawdzic, bo czasem zdarzaja mi sie chwile zamroczenia :)
lol / 2004-10-29 20:09:44 /
gaznik - jakis weber, ale jaki to tez musze sprawdzic...
lol / 2004-10-29 20:11:06 /
cholera, nie wiem, jakie ma oznaczenie ten gaznik, ale jest to taki standardowy gaznik od R4, z prostokatnymi gardzielami. A ssanie... Nie bardzo sie znam na tym ustrojstwie, ale na logike to wodne (bo idzie przez nie rura z plynem chlodniczym).
A kopulke jednak ciezko by bylo wlozyc odwrotnie, kable za bardzo stercza w strone silnika. Nawet mi to sie nie udalo :)
lol / 2004-10-29 20:43:06 /
to wykręć świece, wygrzej palnikiem, a jak nie masz to w kombinerki i nad gazem w domu, aż się zaczerwieni elektroda boczna. Jak ostygną to wkręć i spróbuj zapalić.
granadziarz_3M / 2004-10-30 18:59:13 /
Ustawilem rozrzad (musial sie jakims cudem ten pasek przesliznac, troche to niepokojace...) i odpalil przy pierwszej probie. Ale to nie koniec zabawy, bo silnik nie ma mocy, strzela przy probie przyspieszania, nie trzyma obrotow na biegu jalowym. Tzn. przy leciutko wcisnietym pedale gazu pracuje zupelnie rowno, nie wpada w wibracje czy cos takiego, trzyma te 1000 albo 2000 obrotow. Dodatkowy bug polega na tym, ze strasznie sie grzeja kolektory i to obydwa... Mam nadzieje, ze pomoze regulacja zaworow, bo zaplon "na oko" jest dobrze ustawiony, a ewentualna niedokladnosc chyba by nie powodowala takiego efektu.
lol / 2004-10-30 22:05:08 /
jest jescze jeden sposób na uruchomienie samochodu:
http://www.capri.pl/services/user-contact-list
a jakbyś nie zrozumiał :-) aluzji, to podam konkrety:
http://www.capri.pl/services/user-info.php?id=496
http://www.capri.pl/services/user-info.php?id=9
Wiesz o co chodzi?
to jak naprawisz nie zapomnij napisać co było, bo kupa tu takich wątków w których rozwiązywaliśmy jakiś problem i wątkotwórca zapomnial napisać czym się skończyło.
granadziarz_3M / 2004-10-30 22:15:26 /
He he, coz zobaczymy czy dam rade sam doprowadzic to do konca. Niewiedze probuje nadrobic ambicja :) Oby sie to nie obrocilo przeciw mnie... A o efektach na pewno bede pisal, za czesto korzystam z forum, zeby zapomniec :)
lol / 2004-10-31 00:22:01 /
Luzy zaworowe ok (0.25/0.3 - nie drgnely od ostatniej regulacji ze dwa miesiace temu), rano odpalil przy pierwszym podejsciu (dawno mu sie to nie zdarzylo), ale ciagle pracuje jakby chcial a nie mogl - strzela z gaznika przy gwaltowniejszym wcisnieciu gazu, nie trzyma obrotow na jalowym, no i strasznie szybko sie rozgrzewaja kolektory. Czy to moze byc zaplon?
lol / 2004-10-31 11:12:26 /
sprawdź jeszcze raz kolejność zapłonu
granadziarz_3M / 2004-10-31 12:11:49 /
Zaplon mam 1-3-4-2, czyli zgodnie z "instrukcja". Ale moze jest nazbyt nieprecyzyjnie ustawiony. Bo wyglada to tak: kiedy pierwszy tlok jest na gorze (strzalka na kole walka rozrzadu pokrywa sie z dziurka w glowicy, a sterczacy z bloku odlew z pierwszym-glebokim wcieciem na kole pasowym walu korbowego) palec wskazuje na wyciecie w obudowie aparatu zaplonowego (ktore podobno dokladnie wyznacza iskre na 1 cylindrze), no moze nie wskazuje na to wyciecie idealnie - jest jakis milmetr - dwa w prawo za nim. Ale czy to moze powodowac takie "drastyczne" skutki?
lol / 2004-10-31 13:04:26 /
Zwyciestwo!!! Wyregulowalem zaplon - poszedlem na calosc, nie wiem, jakie przyspieszenie w efekcie wyszlo, ale zaczalem od ok. 10 stopni i jeszcze troche pojechalem w lewo. Dziala, to najwazniejsze. Ale jeszcze chyba skorzystam z fachwej pomocy, zeby go optymalnie ustawic.
Dzieki wszystkim za podpowiedzi, a szczegolnie kol. Grandziarzowi :)
Pozdrawiam
lol / 2004-10-31 17:38:00 /
Stad wynika ze ochlodzenie za oknem spowodowalo przestawienie zaplonu? Szczerze? - mi tak sie nie przytrafilo.
Mysza liil (EM) / 2004-10-31 19:37:38 /
kolejność pewnie była taka:
ochłodziło się
Rzucił palenie
przeskoczył rozrząd przy zaciąganiu
przekręcono aparatem żeby zapalił
ustawiono rozrząd
okazało się że jest spieprzony zapłon
Mów mi szerlokholms :D
granadziarz_3M / 2004-10-31 20:00:34 /
He he, no prawie by sie zgadzalo. Tylko bez tego punktu o przekrecaniu aparatem po drodze. Sek w tym, ze nie krecilem, a zaplon mogl sie rozregulowac wtedy, kiedy pasek przeskoczyl. Ale co do reszty to wydaje mi sie, ze inaczej byc nie moglo.
No moze jeszcze bym dodal, ze jakis jeden niewinny zabeczek mogl przeskoczyc wczesniej... Generalnie glownego winowajcy upatrywalbym w padnietym rozruszniku.
A jaki to ma zwiazek z pogoda za oknem? Wyglada na to, ze bardzo metafizyczny :)
lol / 2004-10-31 21:41:27 /
Acha - jeszcze jedna ciekawa uwaga: pojawianie sie i znikanie kontrolki ladowania w pozycji zaplon jak sie okazalo mialo zwiazek z ustawieniem aparatu zaplonowego/kopulki. Zauwazylem, ze np. po przekreceniu kopulki o 180 zapala sie albo gasnie. Ale to juz nie mi - laikowi - dochodzic zwiazku :)
lol / 2004-10-31 21:45:36 /
przy zapalaniu na zaciąg mógł z powodu oporu pompy oleju przeskoczyć na wałku pomocniczym - stąd przestawienie zapłonu
granadziarz_3M / 2004-10-31 23:32:00 /
Mozliwe, ale wydaje mi sie, ze jeszcze przed zaciaganiem musial byc rozrzad leciutko przestawiony - stad trudnosci z odpalaniem. Inaczej nie moge sobie tego wytlumaczyc, bo dlaczego teraz odpala bez problemu z zimnego silnika?
lol / 2004-11-01 01:00:07 /
bo cię lubi!
te samochody potrafią mieć fochy.
granadziarz_3M / 2004-11-01 09:59:56 /
:) Na szczescie ja jego tez.
lol / 2004-11-01 10:59:42 /
Witam!
Chyba kolega lol z nieba mi spadł, również mam tauniego tylko, że z 1980 ale mam identyczne objawy jak kolega i już nie mogę się doczekać kiedy wydrukuję instrukcję z tego forum z opisami i zejdę jutro zabrać się za moje strasznie "fochowate" autko :), mam nadzieję ,że również pomoże i znowu pojazd po tygodniu postoju wróci na nasze "piękne polskie drogi" :D
To dosyć ciekawe, że 2 taunusy nagle w jednym czasie popsuły się w ten sam sposób, może ma to jakiś tajemniczy związek z ostanim zaćmieniem księżyca? :D.
Pozdrawiam wszystkich POMOCNIKÓW i liczę na ewentualne wskazówki gdyby u mnie nie poszło tak gładko jak u lol'a
maly23 / 2004-11-01 23:42:34 /
Ze swojej strony zycze powodzenia i jakby co sluze porada - w koncu juz sie troche w tym obeznalem :) A nasze taunusy pewnie nocami odpalaja bez problemow i jezdza na schadzki - a za dnia robia sobie z nas jaja :) Pozdrawiam
lol / 2004-11-02 09:21:08 /
Dzisiaj pokombinowalem jeszcze z roznymi ustawieniami zaplonu (pod gaz) - i nie ma bata - najlepsze (subiektywnie) efekty wychodza przy wyprzedzeniu ok. 17 stopni przed ZZ. Nijak ma sie to do norm, ale przy normatywnych (dla gazu) 9-12 stopniach ledwo utrzymuja sie obroty na biegu jalowym, malo nie gasnie przy przyspieszaniu... A moze po prostu kreska na aparacie nie jest dokladnym odzwierciedleniem punktu ZZ.
lol / 2004-11-02 11:20:27 /
>kreska na aparacie nie jest dokladnym odzwierciedleniem punktu ZZ.
ustaw na lampe :) kreski są znacznikami orientacyjnymi.. tak żebyś np. wiedział jak włożyć aparat zapłonowy do bloku.
Trójkąt / 2004-11-02 11:22:44 /
A najpierw przed przestawieniem zapłonu proponuje sprawdzić względnie ustawić przerwe na przerywaczu,bo jest to najczęstrza przyczyna przestawienia zapłonu w autach który takowy aparat zapł z przeryw.posiadają.
aro / 2004-11-02 14:52:48 /
Mam pytanie a propo zaplonu w FCIII 2,0 R4. Mam maly problem. Otoz jakis czas temu samochod gorzej mi zapalal jak silnik byl zimny to trzeba bylo go pokrecic troszke. Okazalo sie ze padla membrana przy gazniku i jak postal to cale paliwo z gaznika wylewalo sie. Na dodatek pompa paliwa zaczela przepuszczac w dol tak wiec dodatkowo jak postal to pusto bylo w pompie i filtrze paliwa. Po wymianie pompy i zalozeniu nowej membrany wszystko jest ok, ale jedna rzecz jest dziwna. Otoz jak zapalam zimny silnik to on nie odpala w momencie krecenia rozrusznikiem ale w momencie jak puszcam rozruch i dodam gazu. Dodam, że zaplon jest wyregulowany stroboskopem i moze jest tylko troche lepiej. Aha jak silnik jest cieply to nie ma takiego problemu.
Piotra / 2004-11-22 12:01:32 /
sprawdź napięcie na cewce zapłonowej podczas rozruchu.
Możesz mieć uszkodzony rezystor balastowy (o ile jest), podłączoną cewkę zapłonową nieopatrznie przez wyłącznik w cewce rozrusznika, lub zwyczajnie z powodu oporności w instalacji elektr.: za małe napięcie (spadek podczas poboru dużego prądu rozruchowego)
pozdro
Ja mialem ten sam problem (patrz wyzej) i wydaje mi sie, ze tu zawinil rozrusznik, a dokladniej spore luzy na tulejkach i/lub zuzyte szczotki.
lol / 2004-11-24 00:04:35 /
Mam pytanie jak sprawdzić odpowiednie ustawienie aparatu zapłonowego i jak go samemu ustawić, niemam za dużego pojęcia jak to zrobić więc prosze o szczegułowe wytłumaczenie krok po kroku co robić i jakich narzędzi użyć czym zmierzyć kont wyprzedzenia itp:)
BirdDog / 2006-06-05 15:31:05 /
musisz posiadać lampe stroboskopową do ustawiania zapłonu, jeśli tego nie masz to jedynie na oko/słuch.. ale wiadomo ze na oko to ... :]
Trójkąt / 2006-06-05 16:37:32 /
Jak pisałem miałem podobny problem u siebie co kolega lol.
Wymieniłem akumulator na mocniejszy bo co się okazało ten stary był o wiele za słaby, potem pobawiłem się chwilę z aparatem zapłonowym i ustawiłem bez strobo, pali na dotyk jeszcze musze ustawić żeby równo chodził, pozatym wszystko gra, dzięki za pomoc
BirdDog / 2006-06-29 18:44:05 /