Pytanie mam do fachowców z dziedziny prawa.
Sytuacja hipotetyczna:
Francuz ma swoim ślicznym plastikiem dzwona w Polsce. jego ubezpieczyciel uruchamia procedury bla bla bla...okazuje się całka. Ubezpieczyciel francuski prosi swojego przedstawiciela w Pl o sprzedaż pozostałości. Myk polega na tym, że nie zgadzają się na sprzedaż samochodu celem ponownego wprowadzenia na rynek. Chcą aby auto poszło w całości z zastrzeżeniem, że w obieg zostaną wprowadzone tylko i wyłącznie części z tego pojazdu a nie całość.
Jak zobligować do tego nabywcę?
Jakich formalności należy dokonać aby uniemożliwić wprowadzenie samochodu ponownie na rynek jako "niebitego"?
Proszę o konkretne odpowiedzi, nie mam czasu na głupie dyskusje. Jednoznacznej odpowiedzi potrzebuję max na jutro - kwestia służbowa.
Dziękuję
sołtys / 2012-04-24 14:32:26 /
- zdjąć tabliczkę znamionową i wyiksować pole numerowe?
- sprzedać bez możliwości rejestracji-dokumentów - umowa sprzedaży złomu samochodowego?
W Polsce nie można samemu rozebrać takiego auta na części - kupującym musi być stacja demontażu pojazdów ;-) Przynajmniej tyle przepisy
MikeB4 / 2012-04-24 14:56:07 /
to sprzedający decyduje o braku możliwości rejestracji dokumentów? zawiera się klauzulę w umowie K-S?
sołtys / 2012-04-24 14:56:18 /
o rejstracji decyduje organ wydający dowód, auto z zagranicy nigdy nie resjtrowane w PL po przeglądzie można zarejstrować, ale raz wyrejstrowanego w PL (zezłomowane lub sprzedane za granice) nie można. To takie absurdy u nas skupują szkody zupełne naprawiają przegląd i rejstracja. Sam na maluchu miałem 2 szkody zupełne z racji wartości) i każda kończyła sie przeglądem i rejstracją.
aaannnd / 2012-04-24 15:00:34 /
Czyli powiedzmy, że ubezpieczyciel francuski wydaje decyzję o całce. Właściciel lezie z tym do ichniejszego WK wyrejestrowuje bez prawa ponownej rejestracji, przesyła papier nam, my go tłumaczymy na polski i z takim papiurem wystawiamy pozostałość na sprzedaż TYLKO NA CZĘŚCI? Tak mam to rozumieć?
sołtys / 2012-04-24 15:06:45 /
Jeżeli ubezpieczyciel wymaga czegoś takiego to polski predstawiciel powinien sprzedać samochód do stacji demontażu bo wedle polskich obecnych przepisów tylko taka firma jest do tego uprawniona. Ona skoliei wystawi stosowny dkument który francuz sobie przetłumaczy i wyrejestruje u siebie pojazd mając go z głowy. Gdyby się okazało ze pojazd jednak trafił do ruchu to francuz ma dowód że pojazd oddał do stacji demontażu jako nienadający się do dalszej eksploatacji.
Aldaron / 2012-04-24 15:09:40 /
to mocno zawęża grono nabywców. Pomożecie mi znaleźć jakieś info ile jest w Polsce stacji demontażu pojazdów?
sołtys / 2012-04-24 15:15:27 /
To powinno trafić tylko i wyłącznie na stacje demontażu. Nawet jeśli wyiksujemy pole i zabierzemy tabliczkę, a zwłoki kupi Mietek ze stodoły to jak policzy, że się opłaca to auto wróci na drogi jako nie bity szczepek.
nie wiem czy to takie proste ze sprzedawaniem do stacji demontażu, ponieważ ubezpieczyciel wycenia wartośc tego co zostało i odejmuje to od wypłaty, a na złomie raczej nie zapłacą tej róznicy. I teraz ma opcje być stratnym oddając na złom lub sprzedać wrak w cenie jego wartości i tera mu to loto co znim zrobią.
aaannnd / 2012-04-24 15:26:01 /
aaaand - o drugą opcję właśnie chodzi. To ubezpieczyciel staje się właścicielem pojazdu i w większości przypadków lata im co się stanie z autem. nie chcą po prostu ściągać złomu na terytorium Francji...lepiej niech zostanie w PL.
sołtys / 2012-04-24 15:31:55 /
Dlatego Francuz jest w dupie, w polsce lepiej nie rozbijac samochodu. Nie ma mozliwosci zeby nie był stratny. jedyna opcja to znalezc taką stacje która zapłaci najwiecej i zminimalizować straty
Aldaron / 2012-04-24 16:15:05 /
Sołtys, gdzie Ty jesteś w całym łańcuchu pokarmowym? Chciałbym to zrozumiec żeby Ci pomóc. Szkoda całkowita w myśl ubezpieczalni nie stanowi wcale o tym że samochód nie ma prawa do dalszej jazdy po naprawie i traci prawo do rejestracji. Jest to tylko sposób rozliczenia szkody w momencie gdy "naprawa jest ekonomicznie nieopłacalna" czyli w przypadko OC kwota naprawy przewyższa wartość pojazdu na dzień szkody lub w przypadku AC wartość naprawy przewyższa 70% wartości pojazdu.Normalnie nie ma przeszkód żebyś rozliczył szkodę całkowitą w swoim samochodzie naprawił go i dalej użytkował. Otrzymujesz wtedy przeważnie wrak i dopłatę po odliczeniu jego wartości lub bierzesz całą kwotę i oddajesz wrak ubezpieczalni, która go odsprzedaje swoim ziomalom na aukcjach. Tak to przynajmniej działa w Polsce. Przeważnie o złomowaniu podejmuje decyzję sam poszkodowany przeliczając co mu sie opłaca. Inną sprawą jest odkupienie samochodu juz zezłomowanego i wyrejestrowanego np.od stacji demontażu pojazdu czyli ze złomu. Na jakiej zasadzie to działa i jak odwrócic proces derejestracji to już nie wiem ale wiadomo że ludzie kupują samochody ze złomu i rejestrują. Dred kupował Granadę to powinien wiedzieć jak sie przywraca do życia z tamtego świata. Nie spotkałem sie tylko z zastrzeżeniem że samochód MUSI zostać zezłomowany i ma przeznaczenie tylko na części , byc może w cywilizowanych krajach jest inaczej.
CRUISER / 2012-04-24 18:20:51 /
Cruiser, ja nie jestem istotny w tym lancuchu. Firma, w ktorej pracuje jest takim przedstawicielem ubezpieczalni. Francuzi (nasz njbardziej dochodowy klient) wymyslili sobie, ze jesli taka franca ma w PL calke to nie chca sciagac zlomu z powrotem do Francji. Nie chca jednak tez aby taki wyklepany zlom jezdzil po Polsce. Chca nam zatem bulic gruba kase za pomoc w sprzedazy wrakow, ale tylko i wylacznie na czesci. Ot co. Mozemy im powiedziec, ze nie ma to sensu, ale oni twierdza,ze maja niemiecka firme, ktora oferuje im taka usluge a my chcemy byc...konkurencyjni.
sołtys / 2012-04-24 21:36:41 /
Cruiser, ja nie jestem istotny w tym lancuchu. Firma, w ktorej pracuje jest takim przedstawicielem ubezpieczalni. Francuzi (nasz njbardziej dochodowy klient) wymyslili sobie, ze jesli taka franca ma w PL calke to nie chca sciagac zlomu z powrotem do Francji. Nie chca jednak tez aby taki wyklepany zlom jezdzil po Polsce. Chca nam zatem bulic gruba kase za pomoc w sprzedazy wrakow, ale tylko i wylacznie na czesci. Ot co. Mozemy im powiedziec, ze nie ma to sensu, ale oni twierdza,ze maja niemiecka firme, ktora oferuje im taka usluge a my chcemy byc...konkurencyjni.
sołtys / 2012-04-24 21:39:31 /
No to jeszcze im wytłumaczcie ze słowianie i germańcy to dwie całkowicie różne nacje i mają ze sobą tyle wspólnego że lubią sobie dać po pysku i to wszystko :))
Aldaron / 2012-04-24 21:51:12 /
Ale pod Grunwaldem im pokazaliśmy!!! :D
Ale jak do nich sie jedzie to nie widać że wojne przegrali :/ Sołtys - A ci żabosmakersi w jaki sposób chcą miec udowodnione że samochód został sprzedany na części ? Potwierdzenie złomowania jest raczej wiarygodne, jeśli nie chcesz przejmować tych wraków i ich dalszy los nie jest Ci bliski to bierzesz sprawa jest czysta. Złomujesz , przesyłasz im kwit i reszta nieważna. Job done, klient zadowolony. Jeśli chcesz przejmować te wraki to idziesz na układ ze szrotem że odkupjesz złomy za 130% tego za ile sprzedałeś i tez dobrze.
CRUISER / 2012-04-24 23:40:42 /
No i w zasadzie jasne. Żeby wsio miało ręce i nogi wrak sprzedajemy stacji demontażu dostajemy papier i przekazujemy go żabojadom. O to w zasadzie chodziło bo chyba nic innego nie wchodzi w grę.
sołtys / 2012-04-25 07:59:05 /
Daj zdjęcia. Może warto odkupić :)) Wrak plus przystanek autobusowy i może samochód wyjdzie.
Mi ubezpieczalnia zrobiła szkodę całkowitą po kolizji ze szmatizem. Uszkodzeniu uległ błotnik i drzwi, nic poważniejszego, wymieniłem detale polakierowałem i wsio. Wypłacili 80% wartości pojazdu, na aucie już śladu nie ma, a i na dobre wakacje odstersowujace zostało.
Trójkąt / 2012-04-25 08:31:44 /
Wszystko ładnie pięknie ale czy francuski urząd uzna polski papier o zezłomowaniu, w celu wyrejstrowania pojazdu. Nie wiem jak tam ale u nas mozna wyrejstrować dając zaświadczenie z odpowiedniej stacji demontażu (legalnej zarejstrowanej widniejącej w spisie urzędu). Były przypadki, że ktoś oddał na zwykły złom grata i chciał wyrejstrować w urzędzie a tu ni hu hu, bo nie ma papiera, a śladu po aucie tez ni ma, a oc trza płacić dalej. Więc chyba najpierw żabojady powinny sie zorientować czy mogą zezłomować samochód gdzie im sie podoba na całym świecie czy tylko tak jak u nas w wyznaczonych miejscach.
aaannnd / 2012-04-25 09:00:41 /
sprzedając do stacji demontażu to tak jak handlarzowi, może rozebrać a może odsprzedac dalej bo ma auto z papierami, które nabywca sobie może przerejstrować na siebie. Bo chyba nam nie wolno niszczyć obcych dokumentów i wiercić obcych tablic?
aaannnd / 2012-04-25 09:05:20 /
Ja mam na myśli zlom czyli stację demontażu pojazdów bo takowe właśnie wydają stosowne kwity. Jesli nie w taki sposób to w jaki jeszcze masz udokumentować zezłomowanie pojazdu , podpisać krwią z paluszka ?
CRUISER / 2012-04-25 09:39:57 /
no tak tylko czy we francuskim wydziale komunikacji mają w wykazie polskie stacje demontażu i czy je honorują jak swoje?
aaannnd / 2012-04-25 10:25:46 /
a to to już mnie g... interesuje :D
sołtys / 2012-04-25 10:40:09 /
I to jest postawa godna prawdziwego Polaka !!!
A tera idziemy dac germańcom po ryjach ! :D
Aldaron / 2012-04-25 10:56:17 /
Nie wiem jak jest we Francji, ale w cywilizowanych krajach generalnie nikt nie wymaga stosu papierow z setka pieczatek w celu udowodnienia ze nie jest sie wielbladem.
Dlatego sadze ze dokument ze stacji demontazu i wasze zapewnienie o tym ze wrak zostal zezlomowany sa w cywilizowanym kraju dla cywilizowanych ludzi calkowicie wystarczajace.
pmx (wiewior;) / 2012-05-19 01:02:16 /