To tak po kolei:
pacjent : Granada kombi, 2,9 na Blosie ( kein benzin) + C3. Oponki 225.
Złożone na przepustnicach z 2,8 Efi więc powietrza ma dość...
Warunki zastane : filtr powietrza nowy duży stozek, filterek gazu nowy, przewód gazu nowy, blos nowy, lewego powietrza nie ciągnie na pewno, kable ok, świece prawie nowe NGK.
Objawy - pudru ma mało, max 140 i to z wielkim ale ;) Pali od 18 do 22, ale to trochę przekłamane bo było dużo testowania i "pudrowania" na drodze. Spalania stukowego nie ma, nie grzeje się ponad miarę - ogólnie ok, oprócz wspomianego braku wrażeń...
I teraz pytanie co to?
Blos - dziś byłem na analizatorze - ustawiałem sam, bo pan diagnosta nie mógł znaleźć miksera ;) na 3,5K obr - CO2 -12,8; CO -0,3.
Zapłon - i tu pytanie z podpowiedzią ( foto). Zdjęcie zrobione w punkt rozbłysku lampy stroboskopowej ( zajęło mi to jedynie 90 zdjęć ;)
Jak widać zapłon jest zdecydowanie do przodu przestawiony, jak cofam choć trochę to spadają obroty...
Przez chwilę myślałem, że może tłumik go dławi ( jest oryginał ze scorpio przód, potem środek i tył granada kombi OHC) ale bobik tak ma i nawet to ponoć jeździ więc raczej nie to...
I bądź tu mądry...
michalch83 / 2012-03-31 21:05:46 /
a parownik? pewno lovato 100kw?
fordofil / 2012-03-31 21:22:40 /
to by było za proste - taki :)
OMVL R 90/E z przebiegiem kilku tyś km.
Starego PBS-a z tym samym silnikiem na manulanu dokręcał do 7K obr/min.
Szukamy dalej ;)
Żeby nie było, że zabawa bez nagród to dla szczęśliwego zwyciężcy, który mi dopuzdży auto flaszka na najbliższym ( tu wybierz jedno ;) ,mogilno,Gryźliny,PC, inna okazja ;)
michalch83 / 2012-03-31 22:02:12 /
za mocno dokręcona baryłka na przewodzie gazowym do parownika, zaciśnięty za bardzo przewód,filterek zasyfiony na elektrozaworze?
Może wcześniej PBS miał obrotomierz od rzędówki??;-) Atak poważnie, to przecie tam wszystko było inaczej, to jak to ma chodzić tak samo? Ja już nie mam takiego wydechu (mam oryginalny), ale miałem i nie było zadnej różnicy.
bobik liil / 2012-03-31 22:29:57 /
Czy zapłon ustawiasz ze zdjętym podciśnieniem ? Aparat to zapewne płód 2.9/2.0-2.3-2.8 ??
Trójkąt / 2012-03-31 23:08:02 /
kozi baryłki są dokręcone ok, nie za mocno ( sprawdziłem bo skręcałem 2 razy), przewód jest nowy giętki - nie wklęśnie sie. Filterek jak pisałem w drugim zdaniu jest nowy.
Zapłon oczywiście ustawiony ze zdjętym podciśnieniem, tak, aparat to hybryda.
Kolejna podpowiedź - nawet na wolnych obrotach nie chce się za bardzo kręcić powyżej 5K.
michalch83 / 2012-03-31 23:17:13 /
Ziomek, ale optymalne ustawienie zapłonu to wcale nie jest to, gdzie uzyskujesz najwyższe obroty na jałowych....
Spróbuj zrobić tak, że kręcąc aparatem znajdujesz max i min palności i ustaw circa w połowie.
A jakie masz koła i dyfer? Bo szerokość opony to nie wszystko.
U mnie są 215, ale 16'' na prawie pełnym profilu i MARZĘ o prędkościach rzędu 140 przy spalaniu poniżej 20, hyhyhyhyhy.
Raul - ustawiałem zapłon w różnych konfiguracjach, bez większej różnicy.
Dyfer 3,45 ( chyba- ten najwolniejszy w każdym bądź razie), opony 225/55R16.
Przy 100km/h pokazuje 2600 obr/min.
michalch83 / 2012-03-31 23:25:00 /
dochodzę do wniosku że c3 to gówno...
Znajomy mial podobnie, problem zniknal po wymienieniu biegnacych pod fura przewodow gazowych na takie o wiekszej srednicy.
Hektor / 2012-03-31 23:35:21 /
Tak jak pisałem przewód jest nowy FARO 6mm od zbiornika do filtra gazu.
Zakładanie przewodu 8mm jest bezcelowe bo i tak reszta instalacji jest na 6mm.
michalch83 / 2012-03-31 23:38:02 /
A może wina leży w podciśnieniowym regulatorze kąta wyprzedzenia zapłonu?
Jeżeli to jest 2.9 to można w zasadzie wykluczyć luzy zaworowe.
Bo gdyby miał mechaniczną regulację, to na pierwszy ogień poszły by luzy zaworowe ....
BARTEK#1925 / 2012-04-01 00:28:46 /
A jeszcze jedno mi się przypomniało.
Ile nalotu mają świece i jakie są odstępy na elektrodach?
BARTEK#1925 / 2012-04-01 00:32:04 /
hmm... plotka we wsi głosi, że były 2,9 bez hydrauliki....
Ano właśnie. Ten jest bez hydrauliki o ile dobrze pamiętam.
bobik liil / 2012-04-01 08:40:10 /
a aparat przysiesza? czy stoi jak wryty?
fordofil / 2012-04-01 11:58:48 /
Jeżeli hydrauliki brak to na 99% winne są za ciasno ustawione luzy.
BARTEK#1925 / 2012-04-01 12:37:09 /
Już myslałem, że to będzie to, ale nie ;)
Zawory faktycznie są bez hydrauliki, posprawdzałem luzy i tylko na dwóch było odstępstwo 0,05-0,10. Reszta książkowo. Świece bialutkie, przerwy 0,5-06 ( ustawiłem wszystkie na 0,6).
Test Drive po regulacji bez zmian. Vmax = 140.
Co do aparatu zapł - przy zwiększaniu obrotów przyspiesza zapłon (sprawdzone lampą) , więc to też odpada.
Jakby to było takie proste to już bym to dawno znalazł ;)
michalch83 / 2012-04-01 13:15:24 /
Sprawdź skok zaworów. Miałem podobny przypadek, okazało się że wałek nierządu był mocno zużyty.
Piszesz że na luzie więcej jak 5k nie kręci. Dajesz gaz w deche czy stopniowo ??
Jeśli stopniowo dodając gazu uzyskasz większe obroty niż wciskając w dechę to parownik ma za małą wydajność. Ewentualnie blos nie podaje odpowiedniej ilości.
Trójkąt / 2012-04-01 16:50:27 /
Może kompensacja parownika pomoże, na pewno będzie wtedy szybciej reagował.
BARTEK#1925 / 2012-04-01 16:59:19 /
Trójkąt to chyba nie to, dokręca się tak samo czy go się do dechy depnie czy stopniowo.
Poza tym ten silnik na tym parowniku, tylko z innym dolotem ( 4A1) kręcił się pod 7tys obrotów. I to było jakieś 1000km temu.
Bartek - możesz rozwinąć temat kompensacji ?
michalch83 / 2012-04-01 19:13:13 /
a przesuwałeś zapłon do przodu, poza "rozsądną skale przyspieszenia"?
fordofil / 2012-04-01 19:42:55 /
Podejrzewam zatem problemy z zapłonem, przyspieszacz odśrodkowy ??
Przyspiesz zapłon i sprawdź czy przy tych samych obrotach odcina.
Aparat z przerywaczem czy elektronik ??
Jak z przerywaczem to może być za duża przerwa.
Jak elektronik to cewka może jest od przerywacza?
Trójkąt / 2012-04-01 21:47:09 /
Ustawiałem zapłon w różnych pozycjach, dokręca się na wszystkich podobnie ( różnice 100-200 obr).
Tak jak pisałem aparat hybryda, elektronik, cewka od elektronika.
Mam zresztą 2 cewki od elektronika i moduł zapasowy - podmieniałem wszystko - bez zmian.
michalch83 / 2012-04-01 21:56:34 /
A kompresje sprawdzałeś ?
Nie znaczy, że jak 1000km temu jeździł, to teraz też musi być tak samo.
A i kręcenie silnika do 7tys, zdrowe nie jest ;-)
PiotrekGran / 2012-04-01 22:07:08 /
No to dziś się co nieco wyjaśniło ;)
Pobawiłem się z zapłonem, wymieniłem cewkę na trzecią kolejną, założyłem inny palec, kopułkę i przy okazji pompkę przyspieszacza.
I się zaczął kręcić silnik na luzie do prawie 6 tys- to fajnie.
Niefajnie, że w trakcie zapukała panewka, i pukać przestać nie chce.
Chyba to jednak szrot ten silnik...;/
Cóż, jakby ktoś miał na wyrzucenie jakąś Vkę ( nie ważny litraż) to chętnie przyjmę po kosztach bo muszę coś na ten sezon wrzucić...
michalch83 / 2012-04-02 14:55:02 /
Wymień panewkę... jeśli wał byłby ok.
m.kozlowski / 2012-04-02 14:56:47 /
uu... Love hurts...
Mam 2.3 od sierki w concordzie vol.5 Jest w moich ogłoszeniu przedlift z bubą.
Nie udało mi się jednak go odpalić. Rozrusznik nie chciał kręcić. Jest nawet prawie wyjęty z auta:). Z tego co poprzedni właściciel powiedział to pompa wody do wymiany.
Nie jeździłem na nim, więc ręki sobie nie dam uciąć, że jest bdb.
I na pewno ma do wymiany miskę olejową, bo poprzednia wkomponowała się w belkę.
kompletny 500. Bez rozrusznika i alternatora z 450PLN.
zmień same panewki bez szlifu wału tylko nalej oleju duzo ponad stan :) w corsie b 1.6 16V GSI działało i jeździ do dzisiaj :)
mishq (Mateusz G.) / 2012-04-02 15:44:48 /
gdyby to panewka była jedynym problemem tego silnika ;)
Powoli zaczynam wierzyć, że on po prostu już swoje przejechał i z tego wynika jego niemoc. Niestety jak w miarę dobrze ustawiony 2,9 jedzie max 140 to coś to znaczy.
michalch83 / 2012-04-02 15:54:26 /
No, np że automat go skutecznie zamula :D
Mysza liil (EM) / 2012-04-02 15:55:33 /
A zamknąłeś maskę?
m.kozlowski / 2012-04-02 15:55:36 /
Może hamulce trzymają ?? :)
Zdrowego 2,9 to teraz ze świeczką, chociaż też już słuchy chodzą że ostatni był widziany razem z ostatnią dziewicą i smokiem który ją p.....ł.
"pożarł" oczywiście :]
Trójkąt / 2012-04-03 09:42:17 /
a te 140 to było licznikowe? na 16stkach?
bo u mnie budzik zaniża między 7-13% w stosunku do gps...
wg GPS.
Problemem jest chyba umierający silnik.
W tej chwili gra radosnie dwoma (albo trzeba -pewien nie jestem) panewkami, ale dalej to 140 jedzie ;)
W każdym bądź razie za jakieś 2 tygodnie będzie nowy piec ;)
michalch83 / 2012-04-16 20:58:08 /
kurde no, żeby to moje bydle chciało więcej niż 120 (licznikowe) pojechać...
To ja sie pochwalę, 2.0 v6 z LPG od poldka według tego kalkulatora robiło max. 146km/h :-)
http://www.unixnerd.demon.co.uk/revs.html
PiotrekGran / 2012-04-16 22:05:14 /
Zamiast kombinować wystarczy założyć zdrowe głowice. Przy 180 na GPS rozsądek zwyciężył, a jeszcze nieco było pod butem:)
wymieniam kadłubek cały, za dużo śrub do odkręcania w głowicach ;)
michalch83 / 2012-04-16 23:25:19 /
Michał, jak tam jest brc z pbsa, to trza było zawory wyregulować. On nie ma hydrauliki.
granadziarz_3M / 2012-04-18 18:26:59 /
Dobra, ostatnio mierzyłem swojego parcha i wyszło mi, że budzik mi ZANIŻA i tak do 80(budzikowego) przekłamanie wynosi ca 10-15%. Mierzyłem z gpsem. Powyżej już więcej, bo przy 100km/h prędkość mierzona stoperem wynosi ca 120-130km/h.
Na autobahnie dociągnąłem do 140 licznikowego i ani grama więcej.
Mam 16" na 55, więc całkowity obwód opony jest sporo większy niż opony seryjnej - czyli przełożenia mocno się wydłużają i wpływają negatywnie na dynamikę. Jest to o tyle mocne przekłamanie, że moja honda cb500 po zwiększeniu obwodu tylnego koła (opona terenowa) o ok. 3[sic!] cm zmniejszyła prędkość maksymalną o ca 20km/h (czujnik prędkości jest na przodzie). Jak latała powyżej 180, tak teraz 160 to jest maks. To mi dopiero uświadomiło, jakie kuku zrobiłem osiągom Granady jeżdżąc na takich kołach jakie mam z tyłu.
Mój Czorny Klunkier zbiera się całkiem przyzwoicie (w porównaniu do rachitycznego Clio 75konnym pieceykiem) więc pewnie gdybym założył małe koła z tyłu, zbierał by się duuużo lepiej.
Czyli tytułowe "Mało pudru" nie musi być takie straszne, bo 140 licznikowe na takich gumach jakie są u mnie i u założyciela wątka może oznaczać lekko powyżej 160-170.
Raul - proszę Cię, nie jesteśmy u cioci na imieninach :)
Podobno masz 225/55R16 czyli promień statyczny 327mm, a dynamiczny 325.5mm.
Grania ma licznik ustawiany fabrycznie pod gumy 175/82R14 czyli Rst 321 i Rdn 319mm.
Różnica w obwodzie wynosi zatem 2Pi x (Rdn16-Rdn14), czyli ~42mm, co przy obwodzie rzędu ciut ponad 2 metry oznacza 2%. I ani grosza więcej.
Zatem jeśli auto fabrycznie przy danych obrotach silnika jechało np. 116 km/h (budzikowe 120-125), to na gumach 225/55R16 przy tych samych budzikowych 120-125 (bo przecież czujnik budzika jest w skrzyni i średnica koła nic mu nie zmienia) będzie w istocie jechało 118.3 km/h. A nie 140 czy 150. Praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb :))
Jeśli GPS wskazuje więcej, tzn. że Twój egzemplarz ma nie tylko zmienione koła, ale także licznik, dajnik w skrzyni albo przełożenie dyfra. A najpewniej nawet wszystkie owe elementy...
Zaś zmiana koła w czortopchajce nie ma nic do tego. Motor na terenowej gumie jedzie wolniej, bo opona (teoria koła kroczącego) ma większy współczynnik ugięcia, co zwiększa opór i silnik nie wydala. Zrób pomiar prędkości GPS i budzikowej z jednoczesnym notowaniem wskazań obrotarki - wtedy wszystko skumasz. Okaże się, że na terenowej oponie nie jesteś w stanie na najwyższym biegu dokręcić ostatnich 600-800 RPM w porównaniu do poprzedniej opony.
Tyle w temacie.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2012-05-04 18:25:34 /
Współczynnik ugięcia w tej oponie terenowej nie jest dużo większy od poprzedniej gumy szosowej, bo to nie jest jakaś kostka krosowa, tylko taki sobie laczek, dla pseudoenduraków. Natomiast ma wyższy profil i zauważalnie większy obwód.
Co do granady, kurde, KRK, zaszczeliłeś mnie, nie przyszło mi do głowy podpierać się matematyką, opisałem tylko swoje obserwacje.
Faktem jest, że przy budzikowym 90-ciu pomiar czasu stoperem pomiędzy pierwszym a jedenastym kolejnym słupkiem na autostradzie pokazywał 30 sekund. Przy 100-110 pomiar czasu wynosił 25-27 sekund.
I tak być musi (znowu prosta arytmetyka), bo 90x30=2700=100x27=108x25 :)))
Pozdreaux.
KRK 4m / 2012-05-04 21:24:30 /
czyli że jeśli jeden kilometer robiłem w ca 26 sekund, to jechałem z prędkością 138km/h, mając na budizku ca 105 kmh. To ile leciałem, jak miałem na budizku 140?
"pakasześziesiont" była jak nic...
184?
fordofil / 2012-05-04 21:48:17 /
Nie no, to chyba zbyt daleko idący optymizm.
Ale powiem wam, że hujowe są te v6. Trasa wyniosła 147 kilometrów. Wrocław, Jeszkowice, Stary Grodków, Bielany Wrocławskie ( z zawrotką na skrzyżowaniu w stylu "oszukać przeznaczenie", bo auto zgasło stojąc w poprzek drogi po zawinięciu) i Wrocław. Tankowanie pod gwizdek było we Wrocku, w Grodkowie patrzyłem na wskaźnik to zjadło niecałą ćwiartkę. Teraz fura stoi pod domem i wskaźnk pokazuje, że na stację mogę rano nie dojechać.
Jak latałem Octavią, to żeby skały srały nie pociągnęła więcej jak 10 (przy 200kmh na A4 komp pokazywał 12) litrów ropy. A w Grodkowie leży Indenor w rześkim stanie...
Drugą sprawą jest to, że wskaźniki we Fordach żyją własnym życiem :D
daniel46 / 2012-05-04 21:58:43 /
Nawet więcej, bo ów iloczyn czasu przejazdu kilometra i prędkości w km/h winien wynosić 3600 (tyle jest sekund w godzinie, a kilometr w liczniku zniesie się z kilometrem z mianownika). Jeśli u Ciebie ten iloczyn wynosi 2700, tzn. że wskazania licznika są obarczone błędem 33% - przy 133 km/h pokazuje 100 itp. Zatem jeśli pokazuje 140, to lecisz 187 km/h.
Problem w tym, że osiągnięcie takiej prędkości wymaga od Grani dysponowania mocą (zależnie od oporu czołowego, a więc także szerokości opon) 147-150 PS. Tyle Twój Klunkier nie ma - stąd wniosek, że błąd wskazań jest rzędu 20%, bo Grania 2.3 osiąga maksymalnie 168 km/h.
Masz jakiś pomysł w kwestii zębatki dajnika, ślimaka w budziku i przełożenia dyfra?
Pozdreaux.
KRK 4m / 2012-05-04 22:02:22 /
Zębnik dobrany przypadkowo - miałem zielony i szary do wyboru. Ale w tej chwili nie pamiętem który założyłem. Przełożenie dyfra jest mi nieznane. Nie przejmuję się zbytnio wskazaniami prędkościomierza, bardziej ważnym dla mnie jest, że jakimś niespodziewanym zrządzeniem losu mam niemal stuprocentową dokładność wskazania drogomierza. Sprawdzałem z google maps.
Prędkość wyliczałem ze stopera. Jeśli to faktycznie wychodzi circa 180, to ja już nie wiem, jak ją mierzyć. 150ciu kucy raczej tam nie mam. Jest mikser okular, zapłon na przerywaczu i kolektor z 2.3 z gaźnikiem. Gaz ustawiony na oko, raczej na bogato.
mozna prościej: 105/138=140/vmax, więc 138*140/105=vmax. ale nie zmienia to faktu ze jak na 2.3 to za dużo :) ps masz za szybki stoper, lub słupki na a4 źle ustawili ;)
fordofil / 2012-05-04 22:14:01 /
Nie no, piecyk to 2.9 :]
A jeszcze że tak dopytam - w sumie nie wiem po co - raczej nie mam się co łudzić, że po dłuższym łojeniu po autostradzie któryś kasator się wiesza i dlatego zaczyna coś cykać? :D
jak 2.9, to realne jak najbardziej.
fordofil / 2012-05-05 19:45:49 /
Tylko że to jest 2.9 z kolektorem i gaźnikiem od 2.3, z apratem zapłonowym na przerywaczu :)
tak, i dlatego nie ma siły żeby było słabsze od seryjnego 2.3.
czyli masz "2.3 rozwiercone o 0.7l i ostrzejszy wałek" a skoro seria leci 170 to nie widze powodu dla którego nie powinieneś jechać 180.
fordofil / 2012-05-06 09:14:58 /
Ja kombiakiem 2.3 na automacie (skrzynia, predkosciomierz, dyfer fabryczne) jechalem licznikowe 180 z tym ze silnik mial na jednym garze sprezanie 6,5 ... ciekawe ile naprawde wtedy jechalem. Najciekawsze bylo to ze im szybciej jechalem tym ladniej fura sie prowadzila, jak po stole, zero drgan, myszkowania cycus. Musialem niestetety zdjac noge z gazu bo przypomnialo mi sie ze mam na tyle jakies dretwe nalewki z odlanym napisem "max. 100km/h" :>.
Hektor / 2012-05-06 09:36:08 /
A słuchajcie, co z tym cykaniem?
Pojawia się po dłuższym łojeniu po autostradzie, wystąpiło dwa razy. Jak już zacznie, to sobie cyka czy na wolnych, czy niskich. Cyka wydaje mi się, wolniej od obrtów. Znika po odpuszczeniu trochę.
Mi się skojarzyło, że to kasator, ale to pewnie tylko i wyłącznie dlatego, że nie chciałbym żeby to była panewa :]
jakby to była panewka to byś był pewien, że to paneka ;)
Brzmiało by tak jakbyś puścił dźwięk gruchoczącej kulki od spray-u przez megafon ;)
michalch83 / 2012-05-06 10:50:09 /
No niby racja - z resztą, mam za sobą jeden piec zapukany na śmierć, z tym że, od motocykla...
No ale co, kasator by się podwieszał?
Jak trochę klepie to znaczy, że żyje.
Może to być wina słabego lub starego oleju, albo po prostu silnik już jest trochę wysłużony. Jak olej masz OK to się nie przejmuj :)
PiotrekGran / 2012-05-06 11:05:42 /
silnik wyjęty i rozebranym, prawdopodobnie już w drodze do chin w celu reinkarnacji.
Jakież było moje zdziwienie jak po zdjęciu miski zobaczyłem w niej połowę panewki korbowodowej ;)
Pojęcia nie mam jak się ona wydostała ze swojego miejsca ( druga połowa była na miejscu), ale dobrze to wyjaśnia problem stukania.
Z taką panweką silnik zrobił ponad 500km i pewnie zrobiłby więcej ;)
michalch83 / 2012-08-12 22:58:33 /
To jest nic. Kiedyś paliłem laka motorem, w którym obydwa tloki napierdalaly w głowicę :D
Ja przejechałem grubo ponad 100km na silniku ze złamanym wałem. Potem jeszcze wjechał na lawetę, z lawety do garażu na swapa. Stukało, myślałem że panewka wyciśnięta. Po wytarganiu silnika okazało się że wał się tylko na korbie trzymał...
Ale moc i tak była :o)
Johnny81 / 2012-08-13 08:02:49 /