Pomagam bardzo doraźnie i bardzo zdalnie Curtisowi w przekładce pieca. Cała operacja trwa już bardzo dlugo, bo nie było jak zwieźć Capri do mnie do warsztatu, potem nie było gdzie, potem było gdzie ale Curtis nie chciał i tym sposobem stwierdziliśmy, że sam to zrobi, a ja mu tylko pomogę rozpiąć i spiąć skrzynię itd.
Wczoraj próbowaliśmy odpalić i zaczęły się dziac rzeczy straszne.
Strzelał, prychał, kichał. Najpierw się okazało, że sa luźne świece. Potem, że układ paliwowy daje słabe ciśnienie, a na końcu, że ze zbiornika nie śmierdzi benzyną.
Paliwo zalane czyste, świece sprawdzone i podokręcane, zapłon ustawiony. Po kilku zapodaniach spreja wystrzelił bagnet kontrolny oleju. Z wlewu oleju wydostaje się dym. Jak na mój gust dość intensywnie. Porównałbym to do dmuchania dymem papierosowym przez rurę. Pulsuje tak, że prawie kółka puszcza.
Curtis twierdzi, że piec jest po jakimśtam remoncie. Kompresja na jednym cylindrze (reszty jeszcze nie sprawdzałem) wynosiła jakieś 10atm.
Moje pytania: Czy jeśli w zbiorniku było 5litrów zwietrzałego paliwa, a Curtis dolał 5 litrów wachy to ta mieszanka mogła zrobić kuku wtryskom?
Czy jeśli tak się stało, to wtryski są do wyrzucenia?
Czy dymienie z korka oleja i strzał bagnetem mógł być spowodowany tym, że pierścienie się jeszcze nie ułozyły, czy coś w ten deseń?
Uknułem naciąganą teorię, że stare paliwo pozatykało wtryski, a dymi dlatego, że są suche cylindry. Trzyma się to kupy, czy naciągane?
A mi się wydaje że to ten spraj zrobił silnikowi kuku..
PiotrekGran / 2011-10-22 19:44:14 /
Po ch.. psikać sprayem? To się składa jak należy i odpala od strzała. Zmierz komprechę na reszcie garów, bo może się okazać że któryś tłok spłynął do miski...
Mysza liil (EM) / 2011-10-22 19:58:49 /
Co z tymi wtryskami?
Ciecz, którą spuściłem ze zbiornika miała podejrzany kolor i podejrzany zapach..
Kiedyś czytałem historie odpalania jakiegoś szmalce samostartem w serwisie. Efekt był taki, że tłoki wysypały się do miski.
nigdy samostartem, plakiem itp.
Kiedyś nie chciało mi się odkręcić świec lub wtrysków w swoim T4 1,9 TD i chwilę pokręćić niech sam zaciągnie... i poszedł samostart... a później zmiana jednego tłoka(zaczął się rozpływać na kawałki) i zaworów :-)
Jeżeli dmucha z korka i bagnetu no to wielka lipa, coś się stopiło...
AndrzejKudowa / 2011-10-22 20:21:07 /
Zwietrzała bena słabo się pali, było wszystko spuścić co się da i nalać z 20 litrów świeżej. Wtrysków zapchać nie mogła, bo jest przecież filtr paliwa.
Mysza liil (EM) / 2011-10-22 20:26:43 /
Tłok ci się rozsypał od odpalenia samostartem? Coś musiało być z nim nie tak, nie ma opcji.
Większość warsztatów odpala diesle na pachniucha. Najczęściej przy odpowietrzaniu wtrysków. Abstrahując od faktu, czy się tak powinno, czy się nie powinno, tak się dzieje i tyle..
Żeby tłok się rozsypał, to musi dłuższą chwilę pukać do nieba bram, najczęściej jak panewka już umiera.
Żeby spłynął, to z kolei musi się nagrzać do 600 stopni. Nie wyobrażam sobie, żeby od chwilowego kręcenia na spreju tak się nagrzał.
Ale wrócmy do meritum.
Zadałem dwa pytania. Czy ktoś może dorzucić coś od siebie? Trzeba to capri odpalić i tyle..
Mam nadzieję że się nic nie zrypało.
Ja po pierwsze sprawdził bym kolejnośc przewodów WN.
Po drugie czy zapłon macie ustawiony dla pierwszego cylindra.
Takie rzeczy się zdarzają jak się w pośpiechu działa.
Wtrysków na pewno nie zjechaliście-w baku musiał by by piach.
A dymek z korka może oznaczac padnięte uszczelniacze.
bon / 2011-10-22 20:36:03 /
Nie no, po tym jak odkryłem co i jak, spuściłem benę i zalałem nowiutką.
Co ze świecami motorcrafta? Bardzo są wrażliwe?
W motocyklach mi czasem umierają NGK zanim dojdę co i jak z gaźnikami na przykład...
Zapłonu szukałem w okolicach zera i -5 btdc.
Kolejnośc kabli posprawdzana, zapłon dla pierwszego gara.
Zanim zadasz kolejne dwa pytania to zmierz tę kompresję bo dyskusja przeradza się we wróżenie z fusów.
Mysza liil (EM) / 2011-10-22 20:42:53 /
Świece też raczej nie do zdarcia.
NAwet gdyby padnięty był tłok to jest jeszcze 5 do zagrania,musi odpalic.
Może rozrząd źle ustawiony??
bon / 2011-10-22 20:45:50 /
Sprawdźcie tą kompreche, Curtis widział jak ten silnik chodzi czy wie o jego stanie tylko z opowieści poprzedniego właściciela?
brzezin / 2011-10-22 20:48:36 /
a moim zdanie mogło się stać tak że się zapiekły pierścienie bo przez tyle czasu się za to zabieraliście,
lub jeśli ten silnik jest po remoncie (wymiana pierścieni itp.) i wszystko jest w porządku(zapłon i paliwo) to po prostu trzeba tak długo męczyć aż zajarzy z czasem się dotrze i będzie ok.
nietykalny / 2011-10-22 20:54:21 /
W przypadku słabych wyników kompresji zgodzę się z nietykalnym, że pierścienie mogą stać. Jeżeli tak to czy nie pomogłoby nalanie małej ilości rzadkiego oleju przez świece i najpierw "ręczne" kręcenie silnikiem parę obrotów potem chwilę rozrusznikiem i w końcu wkręcenie świec i próba odpalenia?
Może któraś ze świec ma pękniętą porcelankę? Nowe świece nie zaszkodzą a jak nie macie pod ręką to podgrzanie ich na palniku kuchenki pomoże przy odpalaniu:)
Napisz czy i co się z tłumika wydobywa - może tu będzie jeszcze jakaś poszlaka.
Miszek / 2011-10-22 22:28:12 /
Wkręcanie gorących świec w przypadku V-ki wcale nie jest takie proste :)
PiotrekGran / 2011-10-22 23:05:04 /
Nie no, nikt nie każe wkręcać świec jak są gorące :]
Ale jak je dobrze opalisz to wyglądają jak nówki.
@brzezin - nie wiem, ale chyba nie.
zaplon przestawiony o 180 stopni?
leetvoos / 2011-10-23 10:06:55 /
Zdawało mi się że jak się wkręci gorące świece, to będzie łatwiej odpalić, bo paliwo, które zimną świece by zalało, z gorącej w momencie odparuje...
PiotrekGran / 2011-10-23 10:20:50 /
leetvoos, toz piszą że sprawdzali że zapłon i kolejność ok...
Mysza liil (EM) / 2011-10-23 11:00:35 /
i jeżeli już to o 360 stopni;)
bon / 2011-10-23 11:46:35 /
Zapłon czyli aparat to 180 :) A wał korbowy 360 :)
Mysza liil (EM) / 2011-10-23 11:54:33 /
a,co to to tak;)
bon / 2011-10-23 12:23:08 /
No i wyjaśniło się...bom sam ciekaw:)
bon / 2011-10-25 17:36:35 /
Wyjaśniło się tyle, że komprecha nie zachwyca. Curtis mierzył, miał od 8 do 9,5. Próba olejowa wykonana na jednym garze wykazała podskok o 1.
Przy najbliższej okazji bedziem próbować odpalać.
8, a po próbie olejowej 10, to nie jest tyle, aby to nie odpaliło. Nie o takich trupach czytałem na forum, ale ten miał być igielny ;/ Jak później będą problemy (problemy), głowica zostanie zrzucona i zobaczymy co jest grane. Ale ten parowóz to mnie zdemotywował totalnie.
Curtis_Capri / 2011-10-26 00:32:31 /
Parowóz oszczaj ciepłym moczem. Jest kompresja - musi zagadać. Co prawda z dupy masz tą kompresję, bo moje 2.9 wyciagnięte z krzaków miało po 12, ale nie takie szroty latają...
Z ciekawości, może weźmiemy dzwon i pokręcimy tym starym silnikiem, co w kącie leży...
Niema bata....to musi być rozrząd lub zapłon...na samostarcie musi ładnie zagrać.
Może brak luzu zaworowego=cały czas lekko uchylone??
bon / 2011-10-26 13:37:57 /
Wyjaśniło się.
Zapłon 180 i nienapompowane kasatory...
Działa?
Jak ma nie działać jak "Mysza wszystko naprawi";-)
bobik liil / 2011-11-22 12:23:30 /