Taki problem..... .
Moje Capri rytmicznie podskakuje podczas próby dynamicznego ruszenia ze startu zatrzymanego. Mam wrażenie, że koła odrywają się od nawierzchni na ułamki sekund i wychodzi taki "zajączek". Efekt zaobserwowany na mokrym (Puchar), rzadziej na suchym.
Zawieszenie tylne ma nowe el. gumowe, dosyć twarde, resor (pojedynczy) był jakiś czas temu "hamrowany" w celu lekkiego podniesienia tyłu. Niestety, wyszło deko za wysoko.
Po remoncie zawieszenie tylne otrzymało bonus w postaci drążka Panharda. Czy on może być powodem takiego zachowania przy ruszaniu?
Ciekaw jestem opinii fachowców.
Bartłomiej / 2011-08-08 16:17:27 /
Ha! Miałem to samo w sierce dohc. Wymieniłem sprzęgło, wymieniłem docisk i dalej skakał. Kiedy wsadzaliśmy ten silnik do Capri okazało się, że krzywe było koło zamachowe na skutek przypalenia. Sam w to nie chciałem wierzyć ale wyraźnie powierzchina tarcia tarczy sprzęgłowej była miejscami niebieska i pofalowana.
zapek??? !G.O.P! / 2011-08-08 16:31:54 /
Miałem kiedyś taką dolegliwość u siebie, występowała w dwóch wariantach:
1) Telepało mostem, objawy jak piszesz, zawsze jedno koło (przestało po wymianie amorków z seryjnych na na Gaz Shock'i albo po wymianie mostu na zeszperowany - oba na raz robiłem, więc nie odpowiem które pomogło).
2) Telepało całym samochodem - pomogła wymiana docisku.
Proponuję:
1) Poprosić kolegę albo dwóch z aparatem, niech nagrają filmik jak przy starcie zachowuja się tylne koła (na PC w tym roku widziałem kilka Capri z takimi objawami)
2) Obejrzeć, zdiagnozować, naprawić.
Konrad vel smasher / 2011-08-08 16:53:36 /
U mnie takie podskakiwanie było spowodowane brakiem gum na stabilizatorze.
Po wymianie ustało.
...::$nuffy (Grześ) / 2011-08-08 18:05:01 /
Na zawiasie Capri sie nie wyznaje ale w hamerykanach wheel-hopy najczesciej wystepuja przy wywalonych amortyzatorach i zmianie wysokosci nadwozia. Dlatego np. w F-Body po wymianie sprezyn na nizsze zalecane jest przyspawac do dyfra tzw. relocation brackets i do nich przykrecic wahacze wzdluzne.
Hektor / 2011-08-08 18:20:50 /
To mi się wydaje ze jak mialem taki problem właśnie na PC przy ruszaniu na ostatniej eliminacji. Dziwne jest to, że nie za każdym razem tak się dzieje. Zaraz po przejeździe zatrzymałem się ruszyłem szybko i nic takiego się nie działo.
Jakieś pomysły panowie?
marcinho / 2011-08-08 22:00:48 /
Bo to się właśnie nie dzieje przy szybkim ruszaniu tylko przy ciągnięciu na półsprzęgle, pomysłów powyżej masz chyba komplet;)
zapek??? !G.O.P! / 2011-08-08 22:13:10 /
To ciekawe bo Capri zwykle mostem nie skacze --- za to mosty z Taunusa Tc1-3 robią to bardzo chętnie ;-)
MikeB4 / 2011-08-08 22:20:40 /
mi na PC też skał tył w granadzie przy starcie i okazało się że amortyzator się urwał...po wymianie wszystko wróciło do normy.
Hubert_M / 2011-08-09 00:28:39 /
Podepnę się tutaj może...
Wg szanownych kolegów...
Najlepsze amortyzatory z regulacją siły tłumienia to: Spax, Gashock, Avo, czy np. Bilsteiny bez regulacji?
bartozłomero / 2012-06-06 00:28:35 /
Spax sucks..... Nie polecam. Mam to w granadzie i będę zmieniał na serię.
a co jest nie tak ze spaxami ? coś szerzej jakie masz przemyślenia, odczucia ?
valhallen / 2012-06-06 12:17:03 /
Do cywilnej jazdy w granadzie wg mnie się nie nadają. Z dedykowanymi springami była gleba totalna (uderzyłem belką o garb koleiny i zablokowałem się o haczyk od bramy). Z normalnymi springami dużo lepiej.
Tylne sobie wesoło postukują od samego założenia. Działają poprawnie ale dźwięki, które wydają mnie irytują.
Ja mam GazShocki w Capri z tyłu z regulacją i szczerze polecam.
Konrad vel smasher / 2012-06-06 13:16:28 /
No ja jeżdżę na Spaxach.
Mają regulację - ale w moim odczuciu jest "zero-jedynkowa" - albo łajba (na rozkręconych), albo beton - na skręconych.
Poza tym na rozkręconych - przy cywilnej jeździe (mijanie wysepek na ulicy) mam wrażenie, jakby w ogóle nie działały - auto potwornie się kołysze. Efekt taki nie występuje, kiedy jeżdżę "sportowo" na jakiejś próbie - kiedy auto bardziej pracuje, ma większe "ugięcie" - amorki wydają się działać w miarę prawidłowo....
Niemniej - kiedy przejechałem się autkiem z Gashockami - różnica jest kolosalna. Ale jeśli inwestować - to chciałbym dopytać o doświadczenia z innymi firmami - Koni, Bilsteinem.... może bez regulacji lepsze by były?
bartozłomero / 2012-06-06 15:45:18 /
A tak z ciekawości: ile teraz kosztują amorki Koni, Bilsteina oraz GazShocki do capri? Przód/tył?
Bartłomiej / 2012-06-06 21:37:40 /
gaz schocki polecam
ٶٹڢڶ Ptasiek 3M ڄژښڭ / 2012-06-06 22:28:51 /
wiem wiem Ptasior ;)
naprawdę - Twój kapeć prowadzi się wzorcowo! ja na razie mogę pomarzyć tylko... choć może zmienią to nowe amorki? :) (na które nie mam kasy...)
bartozłomero / 2012-06-06 23:06:35 /
Bilstein to klasa sama w sobie. Ma jedna potworna zalete - jest regenerowalny. Do tego jest chyba jedyna opcja z gruba sztyca, co do sportu sprawdza sie znakomicie, zwlaszcza na szutrach i wybojach. Mozesz go sobie zestroic jak chcesz, przed zlozeniem i przy kazdej regeneracji. Niestety jest tez strasznie drogi, ale zawsze mozna szukac uzywanych i regenerowac.
Najlepszy stosunek jakosci do ceny to chyba GazShock, u Przemka tez sie sprawdza.
barto... a ty jezdziles nim teraz?
ٶٹڢڶ Ptasiek 3M ڄژښڭ / 2012-06-07 00:19:41 /
nie - z zeszłego roku pamiętam...
bartozłomero / 2012-06-07 08:04:35 /
dred, barto - a macie te spaxy w wersji skracanej, czy normalnej ?
dred jakie postukiwanie ? Tak po prostu, czy na zakrętach ?
ja w sumie do amorków nic nie mam i wydaje mi się że regulacja działa poprawnie. Natomiast minus taki, że kupiłem zestaw ze sprężynami do swojego Kadetta i te sprężyny nie bardzo chcą działać jak należy. Z przodu gleba, z tyłu wysoko, na dodatek pomimo że wysoko to same sprężyny zdają się być za krótkie jak na ruch mostu góra dół. To mnie generalnie zniechęciło trochę do firmy.
Regulowane amorki - w sumie fajna rzecz. Ale jak jeździsz na trackdayach doszedłem do wniosku, że potrzebne jest dokładnie jedno ustawienie, tylko nie widzę za bardzo jak do niego dojść na sucho (na bilsteinach) lub wyciągając za każdym razem amortyzator jak w koni :( No ew. dwa, żeby komfortowo do domu wrócić - ale to już fanaberia... Na pierwszym CA na którym się pojawiłem na nowym zawiasie - na pierwszej próbie samochód w ogóle się nie trzymał drogi. Po eksperymentach - ustawiłem tak jak należy i nie ruszałem do póki rok później nie założyłem slicków. No i jeżeli nie byłoby regulacji to byłbym w czarnej dupie.
Z drugiej strony jakoś ludzie na bilsteinach jeżdżą ?
valhallen / 2012-06-19 15:22:35 /
Niestety nie wiem, czy to skracana, czy inna wersja.
Ale regulacja się przydaje. Zależnie od tego, czy jeździsz po suchym/mokrym, można też regulować delikatnie, jeśli czujesz, że na przykład przód wyjeżdża (rozmiękczyć), lub tył... warunki pogodowe i nawierzchnia bywają zmienne i regulacja wtedy pomaga...
bartozłomero / 2012-06-19 15:32:00 /