czy ktos slyszal ta zajebista wiadomosc?????????
wchodza nowe dowody rejestracyjne w ktorych nie bedzie nr silnika!!!!!!!!!!
malo tego nie bedzie wowczas wymagany owy numer!!!!!!!!!!!!
pozdrawiam w tym momencie wszystkich ktorzy jezdza w strachu bo co maja nie tak .............. :)
wiśnia / 2004-07-26 19:59:46 /
Nie doczytałeś.
Numeru nie będzie w dowodzie, ale nadale będzie w ewidencji w odpowiednim Wydziale Komunikacji.
JΒ / 2004-07-26 20:01:19 /
slyszalem w faktach tvn. wypowiadal sie policjant odnosnie przypuszczalnych kradziezy silnikow i mowil ze silnik ma swoje oznaczenia po ktorych mozna go rozpoznac ale nie chodzilo w tym momencie o typowy znany nam numer identyfikacyjny silnika wiec owy policjant uspokajal wszystkich zmotoryzowanych przed kradziezami. mowil tez o (o czym wie wiekszosc z nas) tym ze na zachodzie nie ma numerow (w niektorych krajach) i nikt z tego powodu nie placze. u nas tez ma byc podobnie ale dowod rejestracyjny ma byc 2X drozszy niz obecnie bo bedzie drukowany przez "drukarnie" papierow wartosciowych
ja to wszystko rozumiem wlasnie tak..........z korzyscia dla nas :)
wiśnia / 2004-07-26 20:23:20 /
od pażdziernika - bedzie miał 6 stron i ..... coś wiecej bedzie pewnie zawierał.
numer silnika dalej bedzie figurował w książce wozu - wiec przy sprzedaży można sie nadziać
MikeB4 / 2004-07-26 20:34:57 /
a czy beda wydawac nowe karty wozu????????? bo ja do granady niczego takiego nie posiadam :))
pozdro
wiśnia / 2004-07-26 20:39:40 /
Info dotyczące nowego dowodu rejestracyjnego - wzór taki jak np. w Niemczech
http://www.mi.gov.pl/moduly/aktualnosci_sg/informacja.php?id_informacji=1576&opcja=pokaz
Corleone / 2004-07-26 21:37:19 /
znaczy sie z dowodu znika numer silnika ale dane o jego pojemnosci zostaja..?
czyli mozna kupic silnik bez papiera ale to na jakiej podstawie wpisza mi pojemnosc? przeciez nie beda tego sprawdzac ile tam na prawde jest litrow..? a watpie zeby opierali sie na tym co ja powiem pani w okienku. jesli ktos jest w stanie rozwiac moje watpliwosci lub tez wyjasnic mi to czego nie rozumiem bede wdzieczny... :)
pozdrawiam
Mac13k / 2004-08-01 13:05:48 /
Z tego co wiem to nie możesz kupić silnika bez papierów i go wrzucić do furki na bobra - silnik musi mieć papier tylko numery silnika nie będą się znajdować w dowodzie (ale każdy wie że przepisy można obchodzić tylko nie zawsze to wychodzi na dobre) ;)
POZDRO
QRA MK1 / 2004-08-01 17:02:34 /
Tylko że: o ile wiem (z teorii, bo nigdy tego nie praktykowałem) musi być ksero z dowodu rejestracyjnego samochodu, w którym silnik ostatnio był. Więc co będzie, gdy wejdą dowody bez nr silnika?
JΒ / 2004-08-01 17:09:08 /
a co z silnikami, które nie mają numerów na bloku? albo z takimi, które zostały przywiezione do kraju jakieś 15 lat temu i nigdy nie jeździły w żadnym samochodzie w Polsce?
♠Zoggon♠ / 2004-08-01 17:28:25 /
Przecież o to własnie chodzi, silnik ma byc normalna czescia samochodu, jak zbijesz szybe to poprostu kupujesz nowa i wkładasz i jedziesz, tak samo bedzie z silnikiem, zepsuł sie? kupujesz nowy wkładasz i wsio.
no dobra ale ja sie trzymam tej pojemnosci... jak wybijesz szybe to nikogo nie obchodzi czy to jest tej samej firmy ta ktora wstawiasz...
ale przy silniku przy takiej dowolnosci mozna by stwierdzic ze: popsul mi sie silnik 2.0, uznaje go tylko za czesc wiec wrzucam inny. ale ten inny jest powiedzmy 2.3 no niby po prostu inna czesc troche innego typu. cos jak tylne szybki uchylne i nie. ale juz na przyklad zmienia sie stawka u ubezpieczyciela za wieksza pojemnosc... czyli co, znikna rozne stwaki? bedzie to samo za 1.6 i za 2.8? :)
nadal nie rozumiem chyba.. :)
pozdrawiam
Mac13k / 2004-08-01 18:11:12 /
No wiec mowie ze jak wprowadza to szczegóły powinni podac, moim zdaniem może to wygladac np. tak, ze na stacji diagnostycznej przy okazji przegladu technicznego pan ci powie ze w tym samochodzie powinien byc silnik 2.0 a nie 2.3 i w zwiazku z tym muisz przeprowadzic dodatkowe badanie majac na celu zmiane danych w dowodzie rejstracyjnym, czyli ogolnie chyba po staremu, tylko, ze nie musisz latac z papierkami, znaczkami, dowodami rejstracyjnymi, po urzedach i kombinowac bo np. okazało sie ze mimo kompletu dokumentów i silnika, wg. pani z okienka twój silnik teraz jezdzi w sierrce w gdańsku :( w zwiazku z czym nie moze go zarejestrowac.
pozdro
mis ie wydaje ze silnik bedzie kuppowany na zwykla umowe tam beda napisane jego nr, w przypadku kiedy silnik uzywany w polsce byl to jego powjemnosc gdzies jest zapisana na jakims komputerze, sprawdzane beda tez nr czy silnik kradziony, czy nie w jakim samochodzie jeździl, jeli siilik kupisz nowy pewnie pozostanie nabijanie nr. żeby możnba go bylo zidentyfikowac,a w nowym dostaniesz cos od producenta jaka pojemnosc, silnik z zagranicy, teraz jest to unia i maja miec polaczone systemy komputerowe wiec tak samo jak w przypadku silnika krajowego uzywanego, asilnik ktory nie ma nr... dwa wyjscia każa nabic- tak jak teraz, albo wpisza do swoich papierkow brak nr.
pozdrawiem
ps. to nie sa dane pewne tylko moje przypuszczenia, wsparte przypuszczeniami w urzedzie w ktorym bylem, i zdaniem jednego znajomego żeczoznawcy pzm.
grabasz / 2004-08-01 22:32:04 /
z tą częścią zamiennną [silnik] może nie być tak pięknie.. owszem nie bedzie numeru w dowodzie, ale to nie oznacza ze numeru nie będzie wogóle..
wszystkie dane odnośnie silnika i numeru bedą w wydziale komunikacji w papierach auta..
wymienisz silnik na "lewo" to pojeździsz do przerejestrowania lub np wypadku kiedy to potrafią prześwietlić auto w poszukiwaniu zaczepki..
jeśli sprzedasz auto ze zmienionym silnikiem a nie zgłoszonym w urzędzie to nabywca nie zarejestruje auta bo nie bedzie się zgadzał numer silnika..
Trójkąt / 2004-08-02 00:15:19 /
pozyjemy. zobaczymy. oby bylo jak najlepiej dla nas.
wiśnia / 2004-08-03 21:54:23 /
Trójkąt dlaczego nabywca miałby nie zarejestrować auta z innym silnikiem? przecież przy przerejestrowywaniu urzędnik nie sprawdza co siedzi w samochodzie a w papierach tego nie ma:). Na przeglądzie tymbardziej nie sprawdzi diagnosta bo w dowodzie nie będzie numerów wiec nie będzie w stanie sprawdzić czy silnik jest z takimi jak trzeba numerami i chyba podobnie z policją podczas jakiejś kontroli by to wyglądało. Chyba że zdarzają się sytuacje których nie przemyślałem...;/
w sumie nie trwierdze zę tak bedzie.. poprostu tak słyszałem :) a że plotka szybko się rozchodzi i zmienia swoją postać to do końca nie wiadomo jak to bedzie :)) pożyjemy zobaczymy ;]
Trójkąt / 2004-08-04 00:55:10 /
Pewnie po wejściu tych zmian w życie okaże się, że nie przewidzieli paru problemów, o których my tu piszemy, i trzeba w popłochu przygotować nowelizację ustawy, która też będzie niedoskonała, potem następna nowelizacja na szybko i tak w kółko... :-(
Rafał L. / 2004-08-04 16:32:33 /
HA HA HA!!!!!!!
my tu gadu gadu a w wydziałach komunikacji się motają na dobre!!!!
ładny cyrk i bubel z tej nowej ustawy - o programie komputerowym i projekcie rejestracji nie wypowiadam się.
narka
wiśnia / 2004-10-22 17:09:44 /
najnowsze wieści z olsztyńskiego wydz. komunikacji:
-nowe dowody rej. z mennicy państwowej można poprawiać ...gumką, okazało się, gdy pani w okienku się pomyliła i zrobiła naturalną dla niej korektę :)
- pieczątki stacji diagnostycznej ... rozmazują się po kilku dniach :( (podstawa do zatrzymania dow. rej. przy kontroli), na naszych stacjach diagnostycznych wydają na prośbę zaświadczenie o przeglądzie, które jednak dla nadgorliwych policmajstrów nie jest ustawowym dokumentym o stanie techn. (takim jest rozmazany wpis do dowodu rej.) - to na czas uporania się z problemem.
Niedługo okaże się, że Ciebie zatrzymają podczas kontroli pod zarzutem fałszerstwa dokumentów, a w tym samym czasie Twój samochód może ktoś sprzedać na lewy dowód, choćby pod nosem komendy (jeśli go pod jakimś pozorem jednak nie odholowali na policyjny parking).
Tym oto optymistycznym akcentem, podsumuję za naszymi ustawodawcami:
"pracujmy tak byśmy i jutro mieli pracę".
Przekłądając na język mechaników, gdy przyjeżdża klient do warsztatu (nie wiadomo teraz, kto od kogo się tego nauczył): "tu dokręcić, tam popuścić"...
:(
W warszawie w gminie wawer nie chcą zarejestrować mi tauniego bo nie mam zaświadczeń że jest pojazdem zabytkowym a jako normalnego 27 letniego auta pani nie potrafi . Mam przyjść za miesiąc jak unowocześnią system . K...wa to przecież nowy system i poco spędziłem tam aż 3 i pół godziny mogli mi od razu powiedzieć przyjdź za miesiąc.
Lukruś / 2004-10-25 10:05:48 /
Mi zarejestrowali normalnie mimo ze ma 27 lat ale to bylo rok temu ,ja sie takimi glupotami jak dowody rejestrasyjne niepzrejmuje ;) .Kupilem auto bez nigeo i bez pzregladu z innymi numerami silnika (niz byly na kwitku ktory zaswiadczal ze dowod jest podrabiany i zostal zatrzymany).Pozatym auto pol roku sobie remontowalem bez zadnych formalnosci jak skonczylem to poszlem do skarbowego i straostwa i jakos bez problemow :D.To tylko Polska :D
mitrov / 2004-10-25 14:46:42 /