Od jakiegoś już czasu występuje to zjawisko. Droga na Miedziankę silnie nadwtrężyła moje nerwy i cierpliwość.
Zjawisko pojawia się przy ok. 80 km/h i objawia się trzepaniem kierownicy na boki. Wczoraj jednak zauważyłem coś dziwnego. Jechałem sobie 90 km/h i drgań praktycznie nie odczuwałem, ale w momencie jak wjechałem w dziurę momentalnie się pojawiły i tak już trwały ze mną. Zawieszenie sprawne. Luzów brak (nowe końcówki, gumu w wahaczu, etc.). Myślałem że to wina opon, ale zmieniłem i dałem do wyważenia na min. tolerancję , jednak to nie pomogło :-(
Jakieś pomysły? Może podpora wału? Ale czy wtedy kierownica latałaby na boki ?
Kornik / 2004-07-14 08:03:53 /
to jest wina przedniego zawieszenia/przekladni kierowniczej/krzyzaka pod kolumna kier.
ja stawiam na niedokrecone sruby laczace wahacz z belka, jak sa za luzne to zawsze jest taki efekt
camaro / 2004-07-14 08:40:24 /
to i ja się podepnę :)) bo mam podobny problem co kornik...
wymieniłem już: gumy, drążki, wachacze, tarcze hamulcowe, tulejki i łożysk w maglu, łożyska w kołach, piasty. Koła są proste, opony z przodu nowe..
niestety nie pomogło to i nadal przy 80km/h kierownica lekko drga mi na boki...
czyżby jedynym wyjściem była wymiana ... samochodu ?? :))
Trójkąt / 2004-07-14 08:49:38 /
A ja stawiam na miękkie gumy w tym miejscu :)
Wywaliłem prawie noe lockheady (czy jakoś tak) i założyłem stare TRW. Niesamowita poprawa.
Szajba / 2004-07-14 08:52:00 /
jeśli chodzi o gumy w wahaczu to siedzą poliuretany ...
Kornik / 2004-07-14 09:10:08 /
a te poliuretany sa dorabiane przez henka w garazu?
sprobuj dokrecic te sruby wahacz-belka tylko z czuciem
camaro / 2004-07-14 09:38:24 /
hee - ja tez juz wszystko wymienilem i dalej lekko drga - ale po kazdej wymianie kolejnych podzespolow przedniego zawieszenia bylo coraz lepiej i teraz jest juz prawie idealnie :)
ale lekko dalej drga chociaz tym razem obstawiam krzywa felge bo ostatnio zaliczylem jakas zakamuflowana wyrwe w asfalcie.
greenhorn / 2004-07-14 09:46:25 /
poliuretany dorabiane przez "górasa" ale nie wiem czy w garażu czy w piwnicy ....
śruby były dokrcane, ale jeszcze sprawdze
Kornik / 2004-07-14 10:00:24 /
hmm... ja też to mam, ale w Taunusie. Mam dosyć duży luz na maglu, ale drgania czuć jak dotknę prawej strony luzu, z lewej tego nie ma. Może to hamulce, gdyż odrobinę mi obcierają. Ale może to i krzywe tarcze?
a_patch / 2004-07-14 10:10:47 /
Trojkat, a jakie wahacze zalozyles? jak wloszczyzny to wymieniles w nich gumy?
jak juz zupelnie nie wiadomo to trzeba pojechac na "szarpaka" kol i dokladnie przyjrzec sie kazdej srubie, gumie, obejmie itp guma ma oczywiscie prawo sie lekko uginac, powtarzam lekko, ale reszta ma stac jak przyspawana
czesto powyginane sa obejmy, wyrobione sruby, nie ma blaszek zabezpieczajacych je przed odkrecaniem
jak wygieta jest obejma to mozna sobie wymieniac gumy, dokrecac sruby i nic nie pomoze, (nowe obejmy tez mam na polce)
camaro / 2004-07-14 10:13:58 /
jeszcze takie pytanie
czy magiel ma być przykręcony na sztywno? jak pojechałem na sprawdzenie luzów w moim miasteczku to koleś stwierdził że magiel powinien lekko pracować na boki. Czy tak faktycznie ma być ?
Kornik / 2004-07-14 10:20:18 /
magiel wspomagany jest przykrecony do belki na sztywno bez zadnych gum i nie powinien drgnac
magiel zwykly jest na gumach zeby amortyzowac uderzenia i tym samym chronic mechanizm przekladni
ale gumy magla maja swoje "korytka" i obejmy ktore nie powinny pozwalac na zbedne ruchy o ile gumy sa nowe i sztywne
zazwyczaj te gumy sa sparciale i rozwalone od oleju, wtedy przeciskaja sie pod obejmami jak guma do zucia i drgania gotowe
na szarpaku magiel powinien chodzic max jakies 1-2mm na boki bez przeskokow - plynnie
camaro / 2004-07-14 10:36:55 /
z tego co ja spotkałem w swoim życiu mechanika, to to były efekty amortyzatorów, ale niestety w zupełnie innej konstrukcji (sztywna belka). Ale idąc tym tropem, a dokładniej tropem 3kąta, to chyba jeszcze zostały górne poduszki macphersonów do wymiany i same amorki.
granadziarz_3M / 2004-07-14 16:32:51 /
Kornik i reszta ... , moze od nerwów przy robocie z maszynami już parkinsona macie ? mojemu dziadkowi po 2 setkach z rana przechodziło
Jak juz nic nie pomaga to wymień piasty. Zwróć też uwagę u wulkanizatora jak załozą oponę i wyważają . Zdarza sie ze opona rusza sie na boki , a właściwie odchyla na brzegach w góre i dół. Mimo tego wyważą to statycznie i dynamicznie , ale wg mnie to może mieć wpływ/znaczenie przy omawianym problemie , zwłaszcza gdy jest znaczne pochylenie kół (Taunus). Jak takie coś widze to każe zdjąć i ząłożyć oponę jeszcze raz,albo ją zmieniam w ogóle.
marian212 / 2004-07-14 20:56:48 /
Amortyzatory i poduszki odpadaja, piasty takze.
IMHO to całosć sie składa na te przeklęte drżenia, nowe-słabe gumy wachaczy, luzy na gumach itd.
Co w połaczeniu daje nieprzyjemny efekt.
Np. u mnie po wywazeniu kół na ok tydzien drgań nie ma, pozniej wracaja.
Całośc zawieszenia jest ok, co sie dało jest powymieniane, drgania minimalne ale sa... :(
POzdro
hmm w sumie nie wymieniłem jedynie mocowań amorków z góry i samych amorków.. wachacze założyłem lookheda ale od razu zapakowałem orginalne gumy do nich..
już nawet przez myśl mi przeszło aby zamontować amortyzator skrętu :)) tak jak jest w niektórych terenówkach :)) lub magiel ze wspomaganiem ale z odpiętą pompą :D podobno rewelacyjnie tłumi drgania :))
Trójkąt / 2004-07-15 00:18:00 /
Trójkąt, to zamelduj co będzie po zmianie amorków. Jeżeli drgania pojawiają się po wpadnięciu w dziurę, to jest wskazówka żeby szukać w układzie prowadzenia kół, a nie w samych kołach.
granadziarz_3M / 2004-07-15 10:04:31 /
Grandziarz, z tego co mi sie wydaje chodzi tu o klasyczny objaw w Capri, nie zmieniaja tu nic dziury, koleiny czy cos takiego
na prostej rownej drodze przy pewnej predkosci zaczyna drzec kierownica, dokladnie tak jak od niewywazonych kol
byc moze to jest wlasnie powod, nawet jak kola sa wywazone to felgi moga byc krzywe i bedzie trzeslo
ale zazwyczaj w Capri problem lezy w luzach przedniego zawieszenia
miekkie gumy dzialaja jak sprezynki i zaczynaja wibrowac
camaro / 2004-07-15 11:45:24 /
Z tego co zauważyłem w kilku Capri, są belki kierownicze, patrz przekładnie kierownicze chyba z wersji Capri II takie chromowane, które mają po obu stronach mocowania _ dwoma "U" ograniczniki - przyspawane ograniczniki blaszki, które możliwe, że uniemożliwiają drgania kolumny kierowniczej - to takie moje spostrzeżenie.
Drgania były w moich Capri w których nie było naspawanych ograniczników po obu stronach mocowania kolumny - i z rozmowy osób od których brałem także takie kolumny miałem odpowiedz, że kolumny sprawne i nie biła kierownica.
Obecnie w eksploatowanym Capri nie ma żadnych drgań - co mnie dziwi - wcześniej chciałem sie podzielić tą opinią ale nie było okazji.
Albi_Poznan / 2004-07-15 11:59:50 /
Oto zdjecia, ogranicznik był po jednej stronie, niektóre przekąłdnei go nie mają..
Albi_Poznan / 2004-07-15 12:37:16 /
mam (chrom z ogranicznikami) i bije
no ja właśnie też mam te ograniczniki ....
Kornik / 2004-07-15 14:22:49 /
Kornik pisał, że dopiero jak w dziuę wpadnie.
granadziarz_3M / 2004-07-15 17:26:13 /
Nie wydaje mi sie, zeby Capri mialo drgania kierownicy fabrycznie :)
Na jesieni zrobilem mini naprawe z przodu (wahacz, koncowki drazkow, gumy przekladni i stabilizatora, luzy na drazkach) po ktorej nic nie drzalo a samochodem jechalo sie jak w gierce bez force feedback :-) Teraz mam juz znowu jakie sluzy w maglu i kierownica troche trzesie w okolicach 80-90kmh, wiec obstawiam ze ktores z tych gum padly albo ze pada to czego nie zrobilem (np drugi wahacz, ale nie wiem czy gumy - czy sworzen).
pmx (wiewior;) / 2004-07-15 20:29:03 /
ja nie pisalem ze Capri tak ma fabrycznie tylko ze to czesta przypadlosc Capri
camaro / 2004-07-15 22:14:08 /
wydaje mi się że znalazłem przyczynę...
w drodze na PC zwitałem do rodzinnego miasteczka celem wymiany opon na takie bez bicia. Człowiek miał prikaz, aby założyć takie z dobrym bieżnikiem i proste. Myślałem że sie wywiązał, ale dopiero wczoraj zobaczyłem na wewnętrzej stronie opon (tzn. dopiero jak wlazłem pod auto) że mają bąble ....
Brak mi słów na takich ludzi :-(
Jak założę inne to dam znać czy sie poprawiło...
Kornik / 2004-07-16 08:03:16 /
jezeli ktos z moich szacowych przemowcow zrobil wszystko co mogl ,to jeszce dwie mozliwosci: albo taka tulejka w scianie grodzioej, albo klocki sa trefe(maga byc nowe,ale pobruby).Pozdrawiam,sprawdzie to
gumis / 2004-07-16 19:55:46 /
u mniw takie drgania czasami występują ale ostatnio zauważyłem że mi się bardzo wzmożyły gdy sie do gumy przykleiła jakaś kupa no a gdy odpadła było już ok
radziu / 2004-07-17 01:19:56 /
No wlasnie. U mnie po wymianie kol na letnie, dokreceniu wieloklina na wyjsciu maglownicy na kolumne kierownicy oraz ustawieniu zbieżności zaczela drgac kierownica pomiedy 60-80 km/h, a najbardziej przy 70 km/h, a najnajnajbardziej przy pokonywaniu w miare ostrego zakretu w lewo z predkoscia powyzej 60 km/h. Kola byly wywazane juz dwa razy, a ponadto efekt drgan pojawial sie podczas sprawdzania na trzech kompletach kol. Byc moze kiedys jak auto mi sciagalo w lewo a ponadto byl niedokrecony wieloklin to nie bylo to odczuwalne bo byly luzy. Aczkolwiek kiedys mialem drgania przy hamowaniu a teraz nie. No ale juz dwoch mechanikow sprawdzalo i twierdza ze nie ma luzow w zawieseniu. Pojechalem na szarpaki i facet powiedzial ze jakichs sczegolnych luzow nie ma, a najwiekszy jaki wypatrzyl to na mocowaniu prawego wahacza do belki. Decyzja jest taka ze zamowilem u Chudera wczoraj przedwczoraj czesci, jak dzis dotra to wymienie jutro wszystkie gumy w wahaczach (obu) i gumy stabilizatora. czy to dobry pomysł ???
No ale przejde do pytan, na wszelki wypadek gdyby jutro to nie pomoglo:
1) Mam wrazenie ze uklad kierowniczy nie ma wogole luzow, delikatne ruszednie kolem powoduje ruchy kierownicy, czy tak ma byc czy mam gdzies zrobic luz w ukladzie kierowniczym ?? Zawsze slyszalem o zmniejszaniu luzu, a moze powiekszyc ?? A jak tak to jak ??
2) Czy da sie cos zrobic aby wlasnie delikatne ruszanie kolem nie powodowalo ruchow maglownicy, tzn, czy jest w maglownicy jakis amortyzatr cierny, cos takiego co spowoduje opory w przesuwaniu belki, jakas regulacja. Mysle ze wtedy ze wzgledu na przekladnie gdyby maglownica miala wieksze opory w ruchach nie mialoby to znaczenia od strony kierowania natomiast od strony kol tak.
3) No i dlaczego najbardziej trzepie przy lewym zakrecie a przy prawym nie ?? Przypominam ze kola byly dwa razy wywazane a poza tym efekt jest obecny nawet na zimowkach, aczkolwiek troszke slabszy. Świadczyloby to ze jest to skutek czegos niesymetrycznego, tzn. wlasnie np. jeden wahacz.
Piotra / 2005-06-09 08:25:43 /
a zbieżność dobrze ustawiona?
Hmm, a wiem to, byla ustawiana i facet twierdzi że dobrze, ale kola tez dobrze wywazali a trzeba bylo drugi raz wywazac. Natomiast czy ustawiac zbieznosc jescze raz, czy pierwsze wymienic te wszystkie gumy i dopiero ustawiac. Czy wymiana gum wahaczy i stabilizatorow moze ewentualnie zaszkodzic ???
Piotra / 2005-06-09 09:29:01 /
wymiana gum nie zaszkodzi, ale zbieżność trzeba bedzie ustawić ponownie.
Kiedy trzepie kierownica przy zakrecie w lewo to jest to guma prawego wahacza przy belce. Wahacz wsuwa sie i wysuwa z belki.
pmx (wiewior;) / 2005-06-09 19:10:06 /
Bzdura.Zawsze jest to wina tego wachacza w którą stronę skręcasz.Bo wówczas trzepie to koło które jest ODCIĄŻONE.Sprawdziłem to wielokrotnie.Ogólnie rzecz biorąc zawieszenie capri jest bardzo czułe na MINIMALNE luzy gdziekolwiek.
Po pierwsze często zdaża się że połączenie wachacz-belka jest ok ale mocowanie STABILIZATORA przez gumy do nadwozia ma luzy i wtedy też będzie trzepać.Po drugie BARDZO ważne jest aby śruby na mocowaniu wachacz-belka nie miały nawet 0,3 mm luzu w BELCE...a jeszcze ważniejsze aby nie miały luzów na tulejach gumowych....bo różne wachacze mają RÓŻNY wymiar otworów w tulejach.Ktoś się zaśmieje-BZDURA!! A nie prawda! Powinno być dokładnie 10mm...a jest różnie-10.3...10.4...i stąd minimalne luzy-murowane drgania na kierze.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2005-06-09 20:40:57 /
Bzdura :) srube 10 musialbys wbijac mlotkiem w otwor 10, jak takie polaczenie jest dobrze skrecone to nic nie ma prawa miec luzu. Potem minimalna korozyjka i sruba nie do wyjecia, Bez przesady, zadne dokladne 10mm, tu nie ma tolerancji. Musi byc luzno.
Mysza liil (EM) / 2005-06-09 22:27:03 /
U mnie gumy wyglądają jak jedna wielka hiroszima po bombie - ale koła biją tylko przy hamowaniu ;-)) wczesniej biły powyżej 90 ale to była wina centrowania felg lub niewyważenia opon - po zmianie opon z felgami spokój (dopóki sie nie zacznie hamować...
PS.
waHacz
MikeB4 / 2005-06-09 22:38:05 /
czy te wszystkie uwagi i nauki dotycza tez capri mk1[mam na mysli-czy zawieszenia sa takie same a co za tym idzie i czesci?
moje uwagi dotyczą np. Escorta Mk1/2 - zawieszenie w każdym Capri jest takie samo - nieważnie czy Mk1 2 czy 3.
MikeB4 / 2005-06-09 22:53:17 /
Bzdura:)Nic nie ma prawa być luźno...może w Granadzie jest luźno ale w capri musi być PASOWNIE.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2005-06-09 22:58:12 /
weź jakąkolwiek książkę o gwintach, połączeniach gwintowych itp. zapoznaj się z tolerancjami i odchyłkami, a później pisz, że śrubę (fi) :) 10 wkładasz w otwór (fi) ;) 10, nawet ciężko narzędzie tak ustawić żeby nie było minimalnej różnicy - to nie matrix
Rydzu liil / 2005-06-09 23:11:31 /
:)
Rydzu liil / 2005-06-09 23:12:28 /
bzdura :) trzepalo mi kierownica przy skrecie w lewo, wymienilem prawy wahacz i przestalo. Guma przy belce byla zuzyta i przy obciazeniu wahacz ruszal sie w poprzek sruby (guma sie zgniatala). W prawo nic nie trzepalo.
Mozna to latwo sprawdzic, wystarczy podniesc samochod z jednej strony i mocno pchac dolna czesc kola - jezeli guma jest zuzyta, wahacz wsunie sie w belke.
pmx (wiewior;) / 2005-06-10 00:00:23 /
no więc z tymi wachaczami to jest tak że capri miało wachacz przykręcony śrubą jakąś calową 9mm z haczykiem... natomiast większość wachaczy dostępnych obecnie pochodzi od escorta a w escortach śruba już jest metryczną 10ką.. stąd pojawiają się problemy jeśli kupimy wachacz od escorta i przykręcimy orginalną srubą z capri to powstają luzy!! ..
żeby było dobrze trzeba rozwiercić dziury w belce i wachacz skręcić na 10ke :))
Trójkąt / 2005-06-10 00:49:30 /
a przyznam ze skrecajac w lewo nie mialem prawego wachacza
to moja obserwacja :)
a co do srob to i racja jesli ktos mial wymieniane wachacze to mysle ze i srob nie ma orginalnych tylko jaka wejdzie to jest , ja u siebie kombinowalem by bylo OK
Wojdat / 2005-06-10 02:09:49 /
PS.
wa"H"acz
- nie powtarzajmy błędów ;-)
MikeB4 / 2005-06-10 11:41:10 /
oups faktycznie :)) bije się w pierś i napisze 400 razy wahacz przez samo "h" :D -w podstawówce taka metoda działała.. do tej pory pamiętam bohatera ;]
Trójkąt / 2005-06-10 12:06:06 /
o to też pamiętam - i alkohol ... hehe
hmmm czyżby faktycznie Capri miało 9 mm wewnątrz wahacza a Escort 10 mm ??
MikeB4 / 2005-06-10 12:13:16 /
to jak Mike wytlumaczyc, ze sruba fi 10mm przechodzi przez belke dopiero po poproszeniu Pana Wiertarki z wiertelkiem 10mm, a w tulejke wahacza escortowego wchodzi bez rozwiercania :)
a tak apropos tego alkoholu w szkole... kazali ci wypic 400 razy zebys zapamietal jak sie pisze ? :))))
Jabol / 2005-06-10 12:37:09 /
Wow, Trójkąt, dzięki za info o różnicach w tych średnicach. Teraz już wiem dlaczego ja nigdy sobie z tym poradzić nie mogłem. Teraz wszystko się wyjaśniło. Po 5 latach walki!! :P
Ech, a ja myślałem, że tak ma być... ;) Człowiek uczy sie całe życie:P
Pozdrawiam
Piotr Siemiątkowski (Irpac) / 2005-06-10 13:34:14 /
Mam podobny problem, otóż nie da się jechać szybciej niż 50 km/h bo zaczyna trzepać kierownicą i słychać wyraźny stukot z przodu spod auta. Ale nie zawsze, dziś: droga do puszczykowa - trzepanie, 5 min postoju, powrót tą samą drogą - spokój. 5 min postoju, odcinek 5 km - trzepanie. Na przeglądzie nie było luzów na maglu, przynajmniej wg. diagnosty, koła lekko krzywe ale wyważone, opony ładne, dobre, w miare nowe. Co to może być? Dodam że ostatnio trochę jeździłem i nie było tego trzepania kierownicą.
Piotrek PCK / 2005-06-13 19:40:38 /
Poduszki pod silnikiem miales w stanie agonalnym, moze miska olejowa juz grzmoci o przekladnie.
pmx (wiewior;) / 2005-06-13 20:16:59 /
wyważenie nierozwiązuje problemu.. a kapeć ma potwornie czułe przednie zawieszenie.. zmień koła nawet na próbe i zobacz co się bezie działo.. bo może to to..
Trójkąt / 2005-06-13 22:02:52 /
Do sprawdzenia luzów w zawieszeniu bez szarpaków- czyli polak potrafi.
1. Potrzeba dwóch osobnikó (jeden do auta drugi do obserwacji)
2. płaski kawałek placu o dobrej przyczepności
3. twarda płyta pilśniowa ewentualnie kawałek blachy
4. łopata suchego piachu.
rozsypujemy pisek na powirzchni ok kartki A3, poczym rzucay na to płyte pilśniową. Najeżdżamy jednym przednim kołem na tąże. Poczym naciskamy chamulec i próbujemy ruszyć do przodu i do tyłu. Jeżeli wszystko jest wpożądku to przód powinien trzymać mocniej od tyłu.
To koło które stoi na płycie ślzga się bez wielkich oporów. całe obciążenie idzie na to drugie koło. Wtedy łatwo zauważyć czy np. maglownica nie jeździ wpoprzek samochodu.
bartek nowakowski / 2005-06-13 22:56:44 /
Nieźle ;-)
W sumie mam tylko nadzieje, że następnym razem "H"amulec napiszesz w po"RZ"ądku
Jak ktoś jeszcze zastosuje niech sie pochwali jak działa bo pomysł całkiem ciekawy.
MikeB4 / 2005-06-13 23:09:18 /
Cholerka, nie czaję. Ruszając do przodu i do tylu z wduszonym (H)amulcem :) można obserwować, czy się magiel rusza prawo-lewo?? Toć to można kazać np. Marianowi gapić sie na maglownicę (lub też trzymać ją lekko z kanału), a przykładowemu samemu bujać kiera na boki. Następnie zdając sie na spostrzegawczość w/w Mariana zdiagnozować usterkę mocowań (druciarstwo) wspomnianej przekładni. Przykładowemu mnie to prawie bez róznicy, ale Marianowi chyba wygodniej.
Co do wybadania pozostałych luzów w zawieszce przedniej, to ta metoda też nie przemawia do mnie na razie. Może jutro, na trzeźwo porozkminiam i się uda.
liil
gryziu liil (EM) / 2005-06-13 23:50:59 /
Sorki za ortografie :P Mam na to papiery... A pozatym ostatnio polskiego mało co używam... Steierisch w użyciu :( Ale już się się przyzwycziłem :)
bartek nowakowski / 2005-06-13 23:53:22 /
Się nie poddawaj. Też mi chcieli kiedyś dać takie papiery, ale wolałem pozostać przy przejmowaniu się ciągłym wytykaniem mi błędów przez znajomych :)
To jest znacznie lepsza metoda niż usprawiedliwianie sie zaświadczeniem :)
liil
P.S. Przepraszać za O.T.
gryziu liil (EM) / 2005-06-14 00:16:08 /
Wiewiór, to raczej nie to (choć zmienie w najbliższym czasie).
Trójąt, dobra rada, jutro sprawdzę.
Bartek: luzy sprawdzone na maszynie, nie wykazała nic.
Piotrek PCK / 2005-06-14 02:09:21 /
Gryz widze ze Marian za diagnoste robi ???
Wojdat / 2005-06-14 22:02:47 /
Koła zamieniłem i nic nie dało, tak samo trzepie, a może to być wina maglownicy? Że sobie lekko lata na prawo i lewo? Może jakoś dokręcić...?
Piotrek PCK / 2005-06-14 22:34:47 /
moze nie tyle maglownicy tylko jeszcze sprawdz luz na samej kolumnie kierownicy
tulejka sie wybija i sa podobne objawy
wejdz do kanalu i zlap za koniec kolumny i czy ma tutaj luz jak poruszasz na boki
ostatnio podobnie mialem w jednym z capci wszystko wymienilem , 0 luzu na maglu a jednak trzepalo jak to mowisz ,i sie okazala kolumna
Wojdat / 2005-06-15 10:38:04 /
Ok, sprawdzę, a czy to normalne że raz to bicie się pojawia, i stukanie, tak że nie da się jechać szycbciej niż 50 km/h, poniżej tej prędkości nic się nie dzieje. A raz go w ogóle niema, można ciąć 150 km/h i nic...
Piotrek PCK / 2005-06-15 11:27:50 /
To właśnie świadczy o jakichś gumach - raz sie dobrze ustawią , raz źle - z rozwalonym maglem miałbyś takie wrażenia stale a nie tylko raz na n przypadków.
MikeB4 / 2005-06-15 11:40:20 /
wwlasnie dokladnie to tak mialem w Maca100-MK I tak wlasnie bylo
ze czasem jest bardziej a czasem mniej a czesto wcale
Wojdat / 2005-06-15 19:45:02 /
A czy mogą to być luzy na piaście koła/kół, na łożyskach?
Piotrek PCK / 2005-06-15 22:18:19 /
mogą !!!
wlasbnie dzis w moim zauwazylem lekkie bicie wiec szybka sprawa , lewarek , podnosze , za kolo i odrazu widac co jest
nowe lozyska hmmm no i zlapaly luzz troche mnie to samego dziwi dlaczego , dokrecilem i sie okaze jutro co jeszcze bo potem nie jezdzilem
wiec wez sie za dotyk a nie klawisze tylko czuja problem w twoim samochoodzie
Wojdat / 2005-06-15 23:10:28 /
Spoko Wojdat, teraz zbieram info żeby jak najwięcej sprawdzić, jutro podnoszę auto i wszystko zobaczę. Przynajmniej wszystko zobaczę i będę wiedział na czym stoję. Najpierw przyswajam teorię, potem praktyka ;)
Piotrek PCK / 2005-06-15 23:30:21 /
A u mnie trzepanie kierownicy zlikwidowane. Wymienione zostaly wszystkie gumy wahaczy, tuleje oraz gumy stabilizatora. Wymieniona zostal takze taki plastikowy docisk maglownicy (znajduje sie pod girna pokrywka maglownicy). Efekt - brak trzepotania, nawet w lewym zakrecie, problem - ciezko chodzi teraz kierownica, ale pewnie dlatego ze tamten docisk byl juz wytarty wiec chodzila lekko.
Piotra / 2005-06-16 14:35:06 /
ten plastikowy a raczej teflonowy docisk, ma regulowana siłe docisku, poprzez dowawanie/zmniejszanie ilości podkładek (takie cieniutkie daszki).
pozdrawiam
No to zdiagnozowałem, wahacze wszędzie spoko, koła na piastach też ładnie siedzą ale... magiel, z jednej strony luz minimalny, z drugiej jakieś 2 mm luzu, tam gdzie drążek wychodzi z magla. Dwa, tam gdzie kolumna kier. wchodzi do magla teżspory luz, drążek się rusza w maglu na lewo i prawo. Trzy, gumy trzymające magiel w stanie agonalnym, jedna uzupełniona silikonem, bo się częściowo wykruszyła. Poprzedni właściciel był maniakiem silikonu ;)
Piotrek PCK / 2005-06-16 19:17:40 /
Ja miałem trzepanie przy hamowaniu w okolicach 80 km/h. Pół roku cudowałem, kasowanie luzów, gumy itd. nic nie pomagało. Zmieniłem tarcze na nowe i jak ręką odjął.
JarekK / 2005-06-20 21:50:16 /
tzn ze moze przyczyną drgan sa tarcze?
Łukasz 33 radom / 2007-06-11 18:41:00 /
Krzywe tarcze jak najbardziej mogą być przyczyną drgań przenoszonych na kierownice. W końcu wykonują taki sam obrót jak całe koło. Dodaje przydatny link w związku z wyważaniem kół i takich tam ;)
http://www.sciaga.pl/tekst/48797-49-wywazanie_kol_samochodowych_praca_dyplomowa
cubestone / 2007-06-11 19:41:10 /