wątek zakładam w wyniku ciekawej dyskusji o autach ciężarowych którymi śmigają klubowicze jako pole do wymiany doświadczeń,uwag na ww temat i lużnej rozmowy ludzi w temacie a także o warunkach drogowych dla ww pojazdów oraz ich współistnieniu z innymi użytkownikami dróg
Zakrzak! / 2010-12-19 22:04:55 /
http://www.youtube.com/watch?v=5IVejgs_S80
Zakrzak! / 2010-12-19 22:14:52 /
No to mam dwa filmiki, które mnie zszokowały dzisiaj. Aha, wpadłem na nie przez przypadek, żeby nikt mi nie mówił, że wbijam kij w mrowisko. Chociaż... ;)
http://www.cda.pl/video/3609a9/Cudem-przezyl-starszny-wypadek
http://www.cda.pl/video/336245/Potworny-wypadek-drogowy
zeby nie bylo ze nie mozna opanowac ciezarowki zima :)
http://www.youtube.com/watch?v=MbtVTSxRA6M&NR=1
Zakrzak! / 2010-12-19 22:57:01 /
No to ja się piszę na ten wątek
Hrabia® / 2010-12-19 23:05:11 /
pomoc w psychologii transportu drogowego napewno sie przyda bo jest to jedno z najistotniejszych zagadnien tematu
Zakrzak! / 2010-12-19 23:33:54 /
No już widzę takiego z naczepą idącego bokiem ;)
hehe nie mamy 5 i wiecej pasow na rondach :P
Zakrzak! / 2010-12-19 23:53:46 /
MILO da sie :)
Zrobiłem to osobiście. Co prawda zestawem tandem a nie koniem z naczepą wiec było łatwiej ale do smiechu wcale nie było bo.
To było w oświecimiu na obwodnicy. Omijałem rowerzystę na prawym łuku gdy ten nagle złapał jkiś poślizg i zaczął mi lecieć pod koła musiałem odbic bardziej w lewo zeby go nie zawinac a potem mocniej w prawo bo wjezdzałem na łuk drogi i wtedy przyczepa zaczęła mnie wyprzedzać. Nie było innego wyjscia jak tylko depnąć gaz w podłoge i liczyć ze to ja pociagne przyczepę za soba a nie ona mnie.
Kontra w lewo nie wchodziła w grę bo tam jakaś osobówka leciała i musiał bym wyjść z nią na czołowy, a hamowanie dało by tylko tyle ze przyczepie udało by sie mnie wyprzedzić.
Na szczescie operacja sie udała i wszyscy przeżyli :)
Gość z osobówki też sie przytomnie zachował , zwolnił widzac co sie dzieje i zjechał na bok.
Tak ze da sie :)
Tyle że to jedna z tych sztuczek co sie udają raz w życiu :D
Aldaron / 2010-12-20 09:44:32 /
moj znajomy widział drift z naczepa i tez nie bylo mu do smiechu....kto jechal wie jak wyglada odcinek szklarska-jakuszyce zima :) kumpel jechal do jakuszyc a z goru cala szerokoscia pepik sunal z naczepa na wprost niego....kumpel po heblach i wsteczny dobrze ze nic nie jechalo z tylu dopiero po jakis 300m sie zatrzymal zestaw i plugami go wyciagali bo sie zakleszczyl miedzy zaspami :P
Zakrzak! / 2010-12-20 12:34:08 /
A później chłopaki do ogłoszen się przeniesiecie? :P
Ja tam mam zdanie ze w polsce niema warunkow dla tej "klasy" samochodów. A nie mówiac tutaj o wpuszczaniu ich do miasta..... Magazyny powinny byc poza miastem potem reszte towaru dowozic mniejszymi dostawczakami :P A gabaryty trudno, mus to mus....
Cinekas 3M / 2010-12-20 15:04:38 /
myslisz ze za nasza zachodnia granica jest inaczej? ze wszedzie sa pasy startowe dla ciezarowek a rozladunek to bulka z maslem na wielkim placu pod miastem?
gadacie ze u nas zle bo nie wiecei jak jest tam gdzie myslicie ze jest lepiej taka prawda :)
jeden przyklad : wielka brytania : londyn ...... wojdat potwierdzi bo mnie widzial z rusztowania hehe w kamizelce i kasku :)
wioze gabaryt na naczepie niskopodwoziowej na wszystkich osiach blizniaczych a ostatnia na samym koncu naczepy skretna ....cholernie zachodzi !
a rozładunek w samym scislym centrum londynu i zeby tam dojechac trzeba zablokowac kilka skrzyzowan zebym mogl wywinac a potem tylem pod prowizoryczna rampe miedzy betonowa sciana a metalowym plotem ze zlorzonymi lusterkami ...po podjechaniu nawet nie ma jak wyjsc z kabiny bo sie nie da drzwi otworzyc .... przy tym kazdy rozladunek w polsce to bajka w miescie :)
dobrze ze angole to flegmy nawet nikt nie trabi gdy sie zablokuje ruch a mendy pomoga zawsze ...to jedyne inne niz u nas :)
Zakrzak! / 2010-12-20 16:19:05 /
Konar / 2010-12-20 16:21:45 /
to na miejscu belgow niemcow i francozow robilbym szybko zapasy zywnosci tym bardziej ze swieta za pasem :)
a podobno mamy efekt cieplarniany lol :) trza wiecej ekologom wplacac moze sie cos poprawi :P
Zakrzak! / 2010-12-20 16:45:59 /
Skoro powstał ten wątek moim zdaniem niech służy nam on do sprawniejszego poruszania się po świecie.
Polskę mamy w małym palcu.
Ja mogę służyć radą przy wypadach na:Italię,Austrię,Niemcy,Czechy.
Chciałbym uściślić kilka informacji które zostały podane w wątku "tiry na tory"
--W niemczech można NORMALNIE jeździć po landówkach jeżeli nie ma zakazu 12 ton lub mniej.
Najlepiej kupić sobie atlas shella dla LKW bo tam będą wszystkie informacje.
Na landówce do 70 na tacho i nie więcej!!!
Widziałem MNÓSTWO przypadków kiedy policja stoi UKRYTA z radarem a kilometr dalej juz cię ściągają na parking.
--Austria.
"przejechać kasztany i nie zapłacić to sukces"
To stwierdzenie wśród kierowców jest jak najbardziej aktualne.
Jak dla mnie Niemcy to pikuś przy kasztanach.
Zapłaciłem raz 230 euro za wjazd na autobanę i przejechanie 2 kilometrów.
Na nic zdały się wyjaśnienia że wykupiłem 5 minut później(rachunek itp)
--Italia-po wjechaniu na Itallię tarczkę możesz wyrzucić za okno.
Pełna dowolność,tylko zakaz wyprzedzania od Brennero do Modeny od 6-22.
Jak cię złapią na wyprzedzaniu to zabierają prawo jazdy na rok i mandacik od 200 do 400 euro.
Jeżeli w przypadku Niemiec i Austrii na parkingach jest w miarę bezpiecznie o tyle na Italii lepiej związać pasem drzwi.
Geje to normalka,lepiej stawać we dwóch,nigdy samemu.
--Czechy bez problemów,słyszałem wiele opowieści jak to Celni sprawa robi Polakom problemy ,ale ja nigdy nie miałem takowych.
Sam chciałbym się dowiedzieć dokładniej o Holandii,Belgii (byłem ale tylko 2 razy) i Anglii.
Interesuje mnie również Rosja,jak tam się jeździ i na co uważać.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-12-20 17:16:57 /
potwierdze to co pisze piotr...włochy lepiej nie spac w pojedynke na parkingu i czy w ciezarowce czy osobowce...:)
czesci sa dosc skrupulatni jesli chodzi o tacho potrafia dowalic za 1-2 km/h przekroczone autobany 80 !!
holandia generalnie luz ...belgia geje na parkingach ale nie tak jak we wloszech...ci akurat sa nieszkodliwi ..owszem podejda zapytaja grzecznie i tyle..
a autobanach w belgii lepiej miec siatki na lampy i halogeny ...trafiaja sie kamienia i leca szkla..:(
anglia w dover mozliwy rentgen i niech nie znajda pod czy w naczepie ciapatych ...bo jest gowniano :) natomiast ich policja i itd to bajka ....szkoda ze u nas tak nie jest tylko na hitlerowcach sie wzorujemy...zawsze pomoga , londym miliony kamer wiec nie wychylac sie za mocno...choc duzo przechodzi plazem :)
a rosja....hm...to juz inna bajka :P i na inna opowiesc :)
Zakrzak! / 2010-12-20 18:17:54 /
a w hiszpanii tez spinaj drzwi pasami :)
Zakrzak! / 2010-12-20 18:22:07 /
Jak co chodzi o UK to potwierdzę że przed przeprawą do DOVER warto samemu sprawdzić czy nie ma czegoś kolorowego na pace, bo na miejscu już sprawa się komplikuje. Zresztą opowieści o przygodach z pasażerami na gapę w Dunkierce jest pełno :)
Ogólna zasada jest taka że im dalej na północ tym bezpieczniej ale też bez przesady. Przy parkowaniu na layby czy industrialach lepiej mieć puste zbiorniki. Pocięte plandeki zdarzają się nawet na płatnych parkingach przy autostradach. Miejsca na załadunek często przypominają osiedlowe uliczki albo jak tutaj http://www.youtube.com/watch?v=4NnZv2EygmY
czy http://www.youtube.com/watch?v=LTjz74dqE28&feature=related
VOSA- kontrole jeżeli się zdarzały to skupiały się głównie na stanie technicznym, raz nie pozwolono mi jechać dalej przed usunięciem usterek- w sumie słusznie bo samochód miał łysą oponę i którymś zaworem od poduszek uciekało powietrze-niestety na ten dzień wziąłem samochód kogoś innego i trzeba było jechać. Ale po tym nie dostałem żadnego mandatu. Ostatnio trochę bardziej się chyba wzięli za czas jazdy.
w calais po nocce obudzil mnie ukrainiec i mowi ze mam czarnuchow na pace a ze bylem niskopodwoziowka i bez plandeki bo z gabarytem to si9e zdziwilem troche , na naczepie byly ofoliowane konsrukcje i powciskali sie miedzy folie tak ze nie bylo ich widac :) wiedzac z opowiadan ze oni nie lubia byc zlapani i nie szczedza kasy w razie w zadzwonilem po zandarmow i wyjeli....17 !!! od dziecka 12 letniego po starca ...ale jak oni sie tam zapakowali nie mam pojecia :)
Zakrzak! / 2010-12-20 20:31:12 /
Mam nadzieję, że to o "czarnuchach" to był cytat?
BTW.. skoro już się koledzy w "dużych" ujawnili ostatecznie.. :) to mam pytanie odnośnie używania CB za granicą. Jak to właśnie jest?
Poprzednio jak zwiedzałem to nie było takiej potrzeby. Miałem GPS na pokładzie i pilotkę. Ale zastanawiam się - jak się to to używa za granicą? Czy jest legalne? bo kiedyś mi się obiło o uszy, że trzeba ze sobą homologację wozić.
I czy tak jak u nas (przynajmniej teoretycznie) jest pewnego rodzaju regulamin? :)
Pytam, bo niedługo mnie czeka większy wyjazd i fajnie byłoby wiedzieć czy CB działa też u sąsiadów, na jakich kanałach i jak się zachować/rozmawiać.
Kiedyś przed 2000 rokiem Niemcy potrafili podczas kontroli zabierać radia CB.
Teraz nikt się tym nie interesuje.
Miałem już około 15 kontroli i raz że NIGDY nie zapłaciłem! to również żadnych problemów z posiadaniem CB.
Polska kanał 19 a Europa 28.
Polacy są wszędzie,czasami na 28 słychać inne narodowości.
Zasady posługiwania się tym sprzętem są takie jak w Polsce,kultura przede wszystkim.
Najlepiej zwracać się personalnie czyli np"kolego z niebieskiego MAN-a z tą czerwoną naczepą".
Numerów lepiej nie podawać(ewentualnie pierwsze trzy litery),nigdy nie wiadomo kto jeszcze słucha(BAG,Asfinag)
Warto pytać o korki bo kierowcy jadący z przeciwka posiadają najświeższe informacje.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-12-21 07:12:16 /
milo nie byli murzynami to raczej marokancy...ale jak bys zobaczyl w jakim byli stanie to tylko takie łagodne okreslenie sie nasuwa :)
Zakrzak! / 2010-12-21 17:17:44 /
http://www.smog.pl/wideo/30724/tir_pasazer_na_gape/
tak macie? :D
Cinekas 3M / 2010-12-21 18:39:20 /
co byście kierowcy "tirów" zrobili bez osobówek http://www.smog.pl/wideo/31510/subaru_wyciagnelo_tir_a_z_tarapatow/
oczywiście żartuje sobie ;)
brzezin / 2010-12-21 18:58:29 /
Ja pozdrawiam kierowców TIRów i apeluję - BŁAGAM, ZANIM OTWORZYCIE DRZWI W KORKU, POPATRZCIE W LUSTERKO - może akurat jakiś wariat na motorze jedzie =D
Z drzwiami od osobówki sobie poradzę w razie "W", natomiast drzwi od ciężarówki przechodzą dokładnie nad kierownicą, hi hi...
A ostatnio mnie ciężarówka na światłach rozjechała, bo koleś mnie nie widział z szoferki. Znudziło mu się czekać na czerwonym i mnie nakrył :F
Ja dziś podziwiałem 4 kierowców TIRów i ich piękne maszyny, na trasie Płock-Człuchów i z powrotem. Pięknie zaparkowane w rowach :P A na radyjku tylko poganiają i poganiają...
Mysza liil (EM) / 2010-12-21 22:41:21 /
cienkas dokladnie tyle ze w liczbie mnogiej :)
dobry magik tym subaru :) moglby tylko ta czapke z dachu zdjac .. :)
nie wszystkie ciezarowki maja lusterko na przedniej szybie do wgladu co sie dzieje bezposrednio przed autem.....i najechania przy ruszaniu sie zdarzaja.... niestety
Zakrzak! / 2010-12-21 22:47:42 /
Mysza,kierowcy tirów są TAK SAMO dobrzy jak osobówek.
Ja jeżdżąc w zimie z żoną osobówką non stop ją denerwuję.
Dlaczego?
Bo hamuję co kilometr.
Sprawdzam w ten sposób przyczepność żeby nie obudzić się nagle z ręką w nocniku:)
To samo robię tirem,w zimie nie ma jazdy ze stałą prędkością obrotową po śliskim,trzeba non stop wiedzieć po czym się jedzie.
A ci co nie sprawdzają skończyli właśnie tam gdzie pisałeś.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-12-22 06:48:55 /
Sredni pomysl z tym hamowaniem ;) Wczorajsza trasa byla tak zroznicowana pod wzgledem sliskoksci nawierzchni, ze sprawdzanie co kilometr niestety ale psu na bude by sie nadalo. Jak bylo podejrzanie to wciskalem gaz do dechy :) czasem na trojce przy 40 km/h krecil kolami to dalej nie przyspieszalem.
Moze i tak samo dobrzy, ale cos wiecej farta mieli bo zaden z trasy nie wypadł :D
Mysza liil (EM) / 2010-12-22 07:25:37 /
swieta racja piotrek..nigdy o tym nie gadalismy a ja robie tak samo :) wyjezdzam spod domu i zawsze ostry hebel zeby ocenic sytuacje ...dobrze dobrze tak ma byc
Zakrzak! / 2010-12-22 11:21:03 /
Zakrzak ;P Za karę przeczytaj mój nick i napisz go jeszcze raz :P hehehe
Cinekas 3M / 2010-12-22 19:54:47 /
a na poprawę humoru przed snem coś dla kierowców którzy nieraz pewnie tak wygladali ;p
http://www.youtube.com/watch?v=zhD2JQ2SL6w
Cinekas 3M / 2010-12-23 22:57:05 /
Mysza:
Na gorąco sytuacja sprzed 15 minut:)
Jest jeszcze ciemno.
Odwiozłem żonę do pracy do Karpacza,wracam.
Pieruńsko ŚLISKO,jadę 60 i więcej się nie odważę.
Z tyłu daleko widzę że dochodzi mnie inne auto.
Jest jeszcze daleko,naciskam KILKUNASTOKROTNIE pedał hamulca,może gość odpuści.
Shit,to albo Hołowczyc albo nie wiem:)
Do skrętu z głównej zostało mi 300 metrów,włączam kierunek(jak wcześnie!) i zaczynam pulsacyjnie hamować żeby gość z tyłu zorientował się jak jest ślisko.
Nie pomaga,światła samochodu coraz bliżej.
100 metrów widzę z tyłu że gość zorientował się w sytuacji i następuje walka o utrzymanie się na drodze:)
Najeżdża prawą stroną na śnieg,wciąga go w zaspę,ląduje w rowie i dachuje.
Skręcam z głównej przejeżdżam 50m,zatrzymuję na awaryjnych i idę do jeźdźca bez głowy.
Gość z pretensjami...że jak widziałem z tyłu że on nie może dohamować to mogłem odpuścić i nie skręcać!!!
Parsknąłem śmiechem i wróciłem do auta:)
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-12-24 07:24:59 /
i tacy w swoim przekonaniu zawsze będą mistrzami kierownicy - bo przecież znowu nie jego wina. Swoją drogą trafić na kogoś kto odczyta Twoje zamiary na drodze jest ciężko ... Często jeżdżąc ciężarówką po bocznych górzystych dróżkach wypuszczam prawym kierunkiem osobówki mogące polecieć szybciej. Rzadko która zrozumie o co chodzi. Niestety trzeba wziąć pod uwagę że dla wielu samochód to tylko środek lokomocji z którego korzystają bo muszą i robią to z różną gracją na drodze - zawsze o tym myślę gdy nóż mi się w kieszeni otwiera na czyjeś zachowanie na drodze - trochę pomaga :)
Mirek K. / 2010-12-24 08:54:49 /
Na takich to tylko kawał węża gumowego :D
Mysza liil (EM) / 2010-12-24 10:07:53 /
Piotrek - zabrakło jednego wyjaśnienia.
Odwozisz ją koniem czy całym zestawem?
Pozdreaux.
KRK 4m / 2010-12-24 10:09:57 /
To ja mam drugą sytuację z mojej 800km pętli na pomorze i z powrotem wczoraj.
Jakoś koło północy z środy na czwartek wjeżdżam na obwodnicę Chojnic od strony Tucholi. Wszędzie zawalone śniegiem, białe drogi, albo z widocznymi koleinami, ale tam lód pod spodem, więc lepiej po śniegu było jeździć, no i do tego pada marznący deszcz...
Wcześniej zaliczony jeden mały poślizg, który skutecznie utemperował moje ambicje żeby jeździć szybciej niż 40-50 km/h...
Przy wjeździe widzę nadjeżdżającą ciężarówkę, ale mam do niej jeszcze daleko, więc ogień, wbijam się jakieś 300 metrów przed nią i przyśpieszam do jakiś 60-70, prawy pas nieco lepiej odśnieżony, ale też ślisko.
Po jakiejś minucie kolo mnie dochodzi, zapierdala 90-100, wali mi długimi, ale po co nie wiem, przeca jadę prawym pasem, szybciej nie chcę, niech wyprzedza lewym.
Lewy był biały od śniegu, widać tego się już bał, więc najeżdzał na mnie cały czas nadużywając długich, zmuszał mnie do zwiększania prędkości, przy 90 łapię już małe poślizgi kiedy wjeżdzam w nawiany snieg. Troszku zwalniam jednak.
Uratował mnie następy samochód, który doszliśmy, mogłem zwolnić bez obaw, że mnie rozjedzie. W końcu wyprzedził mnie przed Człuchowem, gdzie mogłem dokładnie przyjrzeć się jego litewskim tablicom.
Są ludzie i parapety, wszędzie. Szczęściem jest trafiać na tych bardziej rozgarniętych..
W te same okoklice jezdzimy ;) Mknąłem tamtędy we wtorek :D Cale 50 km/h...
Mysza liil (EM) / 2010-12-24 11:11:08 /
No tak Michał:)
Osobówką:)
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-12-24 11:59:38 /
Mirek dużo ludzi rozumie prawy kierunek ale dużo ludzi z tego nie korzysta z racji tego ze nieraz kierowcy specjalnie na mine wpychaja. Sam nieraz tak miałem i nie zawsze z tego korzystam. A do tego na drodze panuje "zasada ograniczonego zaufania" więc dawanie puszczanie znaków dymnych, swiecenie swiatlami i inne nie zawsze działaja.
Cinekas 3M / 2010-12-24 13:22:02 /
Piotrek - ja w takich sytuacjach włączam awaryjne, to czasem działa na takich imbecyli zapieprzających po lodowisku setką...
Wroniasty / 2010-12-24 13:37:26 /
na drogach na których ciężko rozminąć się przy normalnej prędkości osobówką i ciężarowym migając prawym kierunkiem chcę poinformować tego za mną że go widzę i że ma drogę wolną do manewru .. na ten czas trzymam się blisko pobocza a nie zawsze się da na takich drogach bo pobocza są po prostu zerwane lub miękkie. Wypuszczam tak każdy samochód średnio dwa razy, jak widzę że ktoś nie korzysta to znaczy dla mnie że albo mu się nie spieszy albo ma inne powody żeby nie wyprzedzać.
Co do Twojej syt. JaMan to sam sobie jesteś winien że miałeś na karku tego kierowcę i sam przez niego przyspieszałeś nie czując się na siłach do tego. Pracowałem teraz przy autostradzie odcinek Kraków - Tarnow, jazda wieczorami żwirownia - plac budowy. Około 40 samochodów w jedną i drugą stronę na okrągło. Przyjechało około 15 Czechów którzy nie dość że nie u siebie to nie respektowali zasad współpracy (wyjeżdzam za Tobą z żwirowni, rozładowuję się za Tobą na placu budowy). Dojazd na żwirownię masakryczny więc każdy swoim samochodem delikatnie by nie uszkodzić nic - CZesi samochodami firmowymi chcą szybciej bo nie szkoda. Jedziemy z qmplem na dwie 4ośki po czym jeden Czech wyprzedza nas praktycznie fosą po prawej .. drugi stara się to zrobić lewą stroną i z pretensjami że zajeżdzam mu drogę. Gumowy zbrojony wąż w ręku pozwala jednak zburzyć barierę językową i bardzo szybko się dogadujemy. Na drugi dzień w parę osób zapraszamy Panów Czechów na wyjaśnienia na żwirowni i już wszyscy wiedzą jak mamy jeździć i nikt nikogo nie wyprzedza. Obyło się bez rękoczynów oczywiście bo nikomu one potrzebne nie są, jednak guma w ręce jest czasami jedynym sposobem by do kogoś dotrzeć. Dlatego lepiej i z mniejszą szkodą dla wszystkich byłoby takiego Pana który najeżdżał na Ciebie taką gumą poczęstować niż dawać się popędzać bo ucierpieć może ktoś niewinny.
Mirek K. / 2010-12-24 18:11:26 /
No jasne, że teraz bym to inaczej rozegrał, ale wtedy on był daleko, a mi w życiu do głowy nie przyszło, że będzie tak zapieprzał...
Muszę sobie coś takiego do auta włożyć...
a mnie jedno zastanawia. Nie dawno bylem w niemczech po tranzita. Jak wracalem przez wroclaw w nocy byla mgla widocznosc no tak do 3-4 metrow.
Moja predkosc wynosila maxymalnie 30 km/h jak zreszta wiekszosci kierowcow.
Ale tirami nie schodzili ponizej 80 km/h jakim cudem??
MłodyFC / 2010-12-25 17:40:28 /
Albo kwestia wysokości siedzenia albo kwestia buractwa.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2010-12-25 17:46:51 /
dokladnie, kwestia perspektywy. ja jechalem w nocy i widzialem kilka metrow przed maska, a ciezarowki smigaly spoko i sie kierowcy dziwili ze zawalam droge...
Mysza liil (EM) / 2010-12-25 17:48:33 /
Dokładnie panowie.
Kto choć raz w ciężarówce siedział ten na pewno zauważył ze widoczność jest zdecydowanie lepsza niż w osobówce.
I nie tylko ma tu do rzeczy wysokość siedzenia ale nawet kont pochylenia szyby.
Zresztą już przesiadka z Capri na powiedzmy coś w stylu kangura daje zauważalną różnicę.
Aldaron / 2010-12-25 18:13:05 /
potwierdzam to co Aldaron napisał - różnicę widać między capri a każdym vanem a co dopiero ciężarówką. Dlatego w trasy czym wyższe auto tym zawsze wygodniejsze i mniej męczy.
Mirek K. / 2010-12-25 19:40:42 /
Konta to raczej bankowe :-P