Witam. Planuje kupić auto z ramą pod zabudowe i zamontować najazd. Auto oczywiscie bedzie na kat. B i do 3,5T. Interesuje mnie jak to wygląda prawnie i jak jest z ubezpieczeniem i przeglądem?. Czy na lawete są jakieś zwyżki/zniżki na OC i czy przęgląd musi być specjalny. Lepiej najpierw zarejestrować samą bude z ramą i poźniej zamontować najazd czy gotową przerobioną już na lawete?
devil176 / 2009-12-25 00:54:10 /
A wiec:
Moim zdaniem wykonujac to wszystko samodzielnie (nawet kupujac gotowy sztywny najazd) i majac bogate zaplecze techniczne bedzie to niezbyt oplacalne. Chyba ze masz jakas nietypowa wizje tego pojazdu i robisz go "pod siebie". Lecz nie da sie tu przy samodzielnych konstrukcjach zbyt wiele wymyslic. Jesli jednak zdecydowal bys sie na lepienie takiej karocy oto kilka przydatnych informacji:
-Wpis w dowodzie "pojazd specjalny" powoduje redukcje oc do ok 200-300zl/rok
(wpis takowy dokonuje sie po wykonaniu przegladu technicznego , podczas ktorego bedzie sprawdzone wyposazenie / elementy odpowiadajace specyfikacji dostepnej na kazdej stacji diagnostycznej <okregowej> ) W przypadku pomocy drogowej jest to duzo malo istotnych rzeczy , oraz kilka wazniejszych takich jak :
-barwa nadwozia zolta , badz zolty pas wokol kabiny
-swiatla ostrzegawcze
-faktura na wykonanie zabudowy (jesli zrobiona samodzielnie wystarczy faktura za taka usluge z dowolnego warsztatu majacego w rejestrze "konserwacja i naprawa pojazdow mechanicznych " ) . Bez tego kwitu , badz jakiegokolwiek podobnego potwierdzajacego wykonanie calej zabudowy rejestracja jako pomoc nie bedzie mozliwa. Ustalenie ladownosci takiego zestawu wpisanej do dowodu odbywa sie w kilku opcjach. Najbardziej powszechna jest zwazenie gotowego pojazdu w firmie , ktora posiada wage elektroniczna i wystawia papier na wyniki (czesto sa to punkty skupu surowca ) . Taka opcja stwarza wiele mozliwosci jej modyfikacji. O ustaleniu ladownosci na stacji diagnostycznej na tzw. oko nie musze wspominac (stacje okregowe wagi nie posiadaja ). Cala operacja jest wykonalna , przeglad o ile pamietam kosztuje prawie tyle co normalny . Przed wyruszeniema na takowy nalezy sobie podjechac na dowolna stacje okregowa i skopiowac aktualne wymagania wyposazenia etc.
Jednak sama rejestracja nie sprawi wcale , ze twoj samochod bedzie juz pomoca drogowa. Kupujac pojazd pod zabudowe powinienes zwrocic uwage na kilka rzeczy.
-Najlepiej sprawdzaja sie konstrukcje tylnonapedowe z mostem NA BLIZNIAKU
-nie warto kupowac auta , w ktorym rama konczy sie 2m za kabina , bo to duzo lepienia
-im mniej elektroniki w silniku tym lepiej i sprinter na pompowtryskach moze ci dac niezle po dupie.
- VV T4 , Ducato . Traffic , Master mimo iz sa relatywnie tanie , to nie oferuja odpowiedniej wytrzymalosci skrzyn i przeniesienia napedu na obciazenia.
Produkujac sztywny najazd najlepiej zaprojektowac / kupic taki , ktory najady ma wysowane spod platformy na jej skrajnych koncach. Unikac nalezy systemu z najazdami wyciaganymi i chowanymi na srodku.
Blacha typu "LOHR" nie sprawdza sie w pracy przy uszkodzonych autach , gdyz nawet posiadanie rolek serwisowych na ktorych auto z uszkodzonym kolem moze sie wydostac na platforme nie rozwiazuje problemu. Platforma powinna byc rowna i pelna na calej szerokosci. Sklejke antyposlizgowa , ktora powszechnie wyklada sie platformy mozna sobie odpuscic. Jesli platforma w miejscu zalamania posiada ostry kat nalezy zamontowac na zalamaniu rolke , aby lina od wyciagarki nie wycierala tego miejsca przy wyciaganiu aut. Wyciagarka powinna byc zamontowana w szynie w ktorej moze sie swobodnie przesowac w bok , tak aby auto z zaczepem z dowolnej strony bylo cigniete "na wprost". Mozna zastosowac hydrauliczna gotowa platforme (koszt podstawowej uchylnej jak wywrotka to ok 9000 , a typu "zjezdzalnia" ok. 20000 <nowe> ). Kazda z nich musi posiadac jakies zapory przed kabina uniemozliwiajace udezenie w nia podczas wyciagania (powinny byc regulowane przod tyl )
Chinska wyciagarka na ktorej jestes w stanie pracowac kosztuje ok 1500zl i ma w teorii 12000lbs i wydaje mnostwo halasu , oraz ma pilota bezprzewodowego , ktory wlacza sie w najmniej oczekiwanym momencie .
"kogut" w podstawowej wersji w opcji belka elektry kosztuje ok 600zl ( uzywany ) i na poczatek wystarczy.
Do rozpoczecia zabawy potrzebujesz tylko dobrze pospawanej platformy , pasow z castoramy i owej wyciagarki.
Natomiast kupno gotowego auta , ktore nie jest strasznym smietnikiem ma wyposazenie i spelnia wiekszosc powyzszych wymagan to ok 12000 i przy tej kwocie mozna juz wybierac w modelach i rodzajach najazdow.Jesli ten eleborat nie wyczerpal twoich pytan mozesz do mnie zadzwonic/napisac . Moze bede potrafil ci pomoc.
Classmobile / 2009-12-25 02:20:57 /
Chińska wyciągarka działa mniej więcej do 2 miesięcy, i o ile elektrycznie jest w miarę sprawna (oprócz wspomnianego pilota) to jest mechanicznym dnem. Hałasuje, bo przekładnia wykonana jest nieprecyzyjnie, i zwyczajnie potrafi sie tam coś urwać. Najlepiej mieć dwie sztuki, a jedną wysyłać na gwarancję.
Pasy najlepiej stosować 3-punktowe. Oprócz tego że auto ustawiasz w podpórkach i nie odpinasz liny od wciągarki, to dodatkowo jeden pas 3-punktowy łapiący za koło, na każde 5 tys wartości przewozonego pojazdu :)
Najlepsze co moze byc to gladka platforma opuszczana hydraulicznie, zero najazdów, rolek itp. Do tego hydrauliczna wciągarka. No i dobrze oświetlona platforma zeby ułatwić sobie pracę w nocy.
Zabudowa postawiona na krótkiej ramie oznacza długi zwis. Powodzenia zycze przy wyjezdzaniu z bramy lub skretach na wąskich skrzyżowaniach. Zwyczajnie tak zachodzi końcówka lawety, że trzeba duzo wprawy zanim przestanie się obrywać obrysówki :) Do tego prowadzenie jest przechlapane, bo ciężar rozkłada sie nierównomiernie w przypadku ciężkich aut, i obciążona jest tylna oś lawety przez co makabrycznie się prowadzi, a do tego po załadowaniu haczysz tylną belką o każdą nierówność na drodze.
Mysza liil (EM) / 2009-12-25 07:04:17 /
Najazd mam za darmo i sćiągam go z innej lawety więc nie bede sam już nic konstruował oprócz montażu go na ramie. Najazd jest pokryty gładką blachą aluminiową o grubosci 3mm i podjazdy też są pokryte tą blachą, ale chowane są po środku najazdu:(
Dzięki Class i Mysza za wyczerpanie tematu:)
devil176 / 2009-12-25 15:06:45 /
witam. mam pytanie kolego. jak jestes taki obeznany w tych autolawetach to napisz mi proszę jaki dawca chodzi mi o busa będzie najlepszym rozwiązaniem myślę na lt35 i dać go pod zabudowe. myślałem także nad masterem bo na przód i tani w miare ale piszesz że słaba skrzynia jest i mam dylemat.podpowiedz coś.z góry dzięki
puchal / 2011-02-16 11:32:43 /
sprinter turbodiesel na blizniaku jak chcesz jezdzic daleko, szybko i wygodnie. lt35 dobry, ale wolny i slaby, na krotkie traski ok, ale dalsza podroz, szczegolnie w tereny gorzyste, to porazka.
Mysza liil (EM) / 2011-02-16 13:09:35 /
sprintery na pompowtryskach to dokładniej jakie modele miały. też myślałem nad sprinterem ale drogie to musze coś z niższej półki i zabudowa też droga. na lteka w miare przystępna cena 8 tyś. ford na bliźniakach może. jeżeli chodzi o to co będę ciągał to auta z niemiec więc aż takich dalekich tras to nie będzie robiło.dzięki za szybką odpowiedz
puchal / 2011-02-16 19:37:31 /
czytam tak sobie po forach o tych sprinterkach i szukam który w miare by mi podpasował i tak do 12 góra 14 tysiaków na maksa mnie wyszedł. szukam ale w tej cenie na bliźniakach to nie ma. podpowiedz mi jaki konkretnie model się nadaje żebym wrzucił np. t4 wyczytałem że 308cdi to najlepszy samochod dla pracownika malo pali i malo sie psuje bo ma najmniejsze turbo ze wszystkich sprinterow ale chyba rame to on ma krótką a wole już jak kupuje to coś dłuższego. jest tyle tych modeli że się pogubiłem.
te pompowtryski może nie są takie złe podobno silnik z nimi jest silniejszy stosowane w 2.2 cdi i chyba 2.7 jak dobrze wyczytałem. powiedz mi jeszcze jedno czy wszystkie sprinterki są z turbo bo napisałeś bym szukał turbodiesla. może i ltek będzie najrozsądniejszym rozwiązaniem, chodź powiem ci że w firmie mamy lt35 2.5tdi i ma krótkie przełożenie strasznie skrzynia jak mi już pisałeś co za tym idzie jest wolny
puchal / 2011-02-16 20:10:13 /
Ej no, ale skąd ty się urwałeś?
gryziu liil (EM) / 2011-02-16 20:43:41 /
o co chodzi?? wiem że 308cdi jest drogi i przekracza mój budżet więc zapytałem jaki będzie najlepszy z niższej półki
puchal / 2011-02-16 21:05:11 /
Sio stąd!
Konar / 2011-02-16 21:54:22 /
Kolejny dowód na to, że forum jest zbyt OGÓLNOdostępne, a wątki powinno dać się założyć dopiero po tygodniu od zarejestrowania...
Puchal - rozmowa z tobą na temat lawet to mniej więcej jak z moją wnuczką. Nie masz o tym zielonego pojęcia i - jak widzę - długo mieć nie będziesz. Ale spróbuję ciut ci pomóc - otóż każdy Sprinter CDI to właśnie motor na pompowtryskach, którego masz unikać jak diabeł święconej wody. Kup normalnego, starego Sprintera 310D albo 312D, a oznaczenie nie ma NIC wspólnego z rozstawem osi - w nazwie kodowana jest tylko DMC (trójka to 3500kg) i moc silnika (dwunastka to 120KM). Mam lawetę 312D z 1999 r., przejechała ponad 320 tys km i nie oddałbym jej poniżej 24 tysiaków PLN albo 6 tys Euro.
Rzuć okiem choćby tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Mercedes-Benz_Sprinter a zasób twej wiedzy o Sprinterze się podwoi. A zabudowa na LT i Sprintera kosztuje tyle samo, bo te auta różnią się tylko silnikiem i przednimi lampami. Swoją drogą jak chcesz tym gonić do niemcowni po dostawczaki, to bez prawka C nie ujedziesz 20km za granicę, a auto musi mieć bliźniaki, DMC 4600 (np. Sprinter 412) i nie powinno być starsze niż 5 lat, bo wrócisz do PL... na lawecie, za którą zapłacisz tysiąc ojro.
KRK 4m / 2011-02-16 22:00:26 /
jestem za tym żeby nowy mógł coś napisać po opublikowaniu (i nie usunięciu przez admina) 15 postów w tematach powiązanych z c t g. technicznie.
k-janik / 2011-02-16 22:06:46 /
Wątek jest zamknięty, brak możliwości jego kontynuacji.