Jak w temacie. Ford Capri, mk3, 2.0. Wymieniłem gumy stabilizatora i wahaczy na nowe (oryg. Ford). Wcześniej kierownica czasami wpadała w lekkie wibracje, najczęściej na długich łukach lub przy hamowaniu. Po wymianie gum ruszyłem na testy wokół garażu - i prowadzenie świetnie, kierownica ani drgnie (to oczywiście stwierdzenie biorące pod uwagę Capri na 205kach). Wyruszyłem w trasę i okazało się że ani drgnie to do 80. Od 80 do 120 zaczyna drgać, a apogeum przypada na 100, kiedy drgania są naprawdę nieprzyjemne (więc staram się jeździć albo 80 albo 120). Felgi niedawno prostowane, opony nowe, amortyzatory nowe. Innych luzów, poza gumami, odwiedzane systematycznie warsztaty do tej pory nie wykryły. Ewidentnie problem pojawił się po wymianie. Co ciekawe w tym samym mniej więcej czasie kolega w BMW E21 robił sobie całe zawieszenie (powymieniał amortyzatory, sprężyny, gumy) i też samochód zaczął się przy pewnych prędkościach prowadzić fatalnie (zupełnie inny warsztat). Czy ktoś ma pojęcie o co chodzi ? Ktoś spotkał się z takim problemem ?
valhallen / 2009-05-24 19:57:40 /
ja mam tak u siebie w granadzie. ale nie przyszło mi do głowy powiązanie tego z wymianą gum na poliuretany. wymienione też były amortyzatory z przodu. kiera drży przy 110. Co dziwne, czasem drży a czasem nie. czyli coś musi w rezonans wpadać. felgi proste, koła wyważone jak należy. posłucham chętnie co to mogłoby być, bo sam nie mam pojęcia.
sołtys / 2009-05-24 20:15:34 /
jak dla mnie źle wyważone koła lub opony się "krzywią",na początek spróbuj przełożyć koła tył przód i zobacz jaka będzie reakcja
U mnie drżenie kierownicy było/jest odczuwalne przy hamowaniu. I to w tak szczególny sposób, że wyłącznie przy słabym hamowaniu; jak depnąłem mocniej, to hamowanie ustawało. Okazało się, że poluzowało się mocowanie przedneigo stabilizatora do podłużnicy. Po dokręceniu, drżenie istotnie zmalało.
Następnym kandydatem odpowiedzialnym za takie zachowanie są bijące tarcze - stare i już lekko przegrzane. Do sprawdzenia jeszcze gumy w wahaczach, ale skoro u siebie masz nowe, to sprawdzałbym w tej kolejności: mocowanie, krzywe tarcze bądź słabe mocowanie zacisków, niewyważone/krzywe koła.
Pozdrawiam
Bartłomiej / 2009-05-24 20:48:06 /
Było na forum już kilka razy.
Śruby które mocujesz wahacz do belki nie mogą mieć luzu.
Kupując wahacze spotkałem się z różnicami w otworze tuleji wahacza do 1mm!!!!
Ja bym obstawiał to połączenie.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2009-05-24 21:00:12 /
u mnie kierownica trzesie tylko przy dlugich łukach w lewo i tylko przy pewnym wychyleniu kierownicy. tez nie wiem co to, ale jakos nie mialem ochoty szukac :)
Mac13k / 2009-05-25 02:40:34 /
Piotrek,
Jesli masz rację, to masz u mnie BIG PIWO, wcale nie wirtualne. ;-)
Niedługo sprawdzę to ustrojstwo.
Pozdrawiam
Bartłomiej / 2009-05-25 09:32:57 /
Jeśli dobrze pamiętam, to albo wszystkie nieoryginalne wahacze, albo dedykowane do Escorta (pozornie takie same jak do Capri), mają większą średnicę tuleji mocującej wahacz do belki. Oryginał miał coś ok 9mm (to pewnie jakiś wymiar calowy), a te, które można teraz kupić są na 10mm. Trzeba albo wymienić tuleję na odpowiednią, po kupnie wahacza, albo dać grubszą śrubę.
Piotr Siemiątkowski (Irpac) / 2009-05-25 09:39:35 /
Polecam sprawdyic stan lozysk. Niestety trzeba je rozkrecic bo juz nieraz spotkalem sie z takimi ktore nie mialy luzu, nie szumialy a po rozkreceniu okazywalo sie ze bieznie sa calkowicie podrywane.
Wtedy wlasnie dzieja sie takie cuda jak drzenie kierownicy przy chamowaniu badz pokonywaniu luku.
bartek nowakowski / 2009-05-25 09:56:54 /
Piotrek ma racje :) sam miałem z tym problem, tylko ze mi śruba nie chciała wejść w tuleje wahacza, trza bylo ją rozwiercić lekko.
Kohito_PS / 2009-05-25 10:01:32 /
Vanhallen, coś ci generuje te drgania, tyle, że na starych miękkich gumach gdzieś ginęło. Teraz nowe sztywne gumy powodują że drgania idą dalej a nie kończą się na nich.
1. Opony (to że się dają wyważyć o niczym nie świadczy)
2. zawieszenie (luzy)
3. łożyska
4. hamulce
5. geometria samochodu (nie kół, choć i ta ma znaczenie, ale samochodu)
6. amortyzatory
Ja spróbowałbym dogadać się z kimś, kto ma na prostych felgach nie starsze niż 2 lata opony i przejechał się na nich. Stawiam na to.
granadziarz_3M / 2009-05-25 11:31:27 /
No dobra, na początek wczołgam się pod samochód i spróbuję wszystkie śruby dokręcić momentami podanymi w haynesie. Sprawdzę czy jest luz na mocowaniu wahacza do belki (pomiędzy śrubą, a tulejką). Zobaczymy.
Wahacze mam forda, więc nie powinno być problemu nie takiego problemu. Zresztą na początku sam próbowałem założyć gumy do wahacza i po całej nocy - poddałem się. Więc tu nie powinno być problemu.
Opony mają 3 miesiące, koła były prostowane. Oczywiście to ATSy więc po tylu latach nie ma możliwości, żeby było idealnie, ale myślę że jest nieźle. Te drgania to jednak coś więcej aniżeli drobna niedoskonałość. Jednego koła nie udało się wyprostować do końca i poszło na tył, więc zamieniać przodu z tyłem nie mam po co.
Geometria robiona 3 miesiące temu. Z normami nie zgadzał się lekko tylko kąt wyprzedzenia zwrotnicy (czy jakoś tak). To może być przyczyną ? Jak rozumiem jest to rzecz nieuleczalna.
Amortyzatory - nowe, Kayaba, mają kilka miesięcy.
Najbardziej prawdopodobnie brzmią te łożyska, w szczególności jeżeli jest to rzecz, której nie da się sprawdzić bez ich rozebrania (to co bartek pisał)
Czy hamulce (krzywe tarcze, mocowanie, ...) mogą powodować drgania podczas jazdy (bez hamowania) ? Chyba nie ?
valhallen / 2009-05-25 12:18:18 /
Przy ET atsów, każdy opór pojawiający się cyklicznie będzie powodował bicie na kierownicy. Co do wyprzedzenia, to ślad po strzale, więc pewnie auto nie trzyma równoległości osi, a jak trzyma, to ma odchylenie osi geometrycznej. Ale przy tak prymitywnym zawieszeniu nie powinno to AŻ tak oddziaływać.
Krzywa tarcza powoduje, ze cofnięcie klocka po hamowaniu jest niewystarczające do luźnego toczenia się tarczy. Tarcza haczy o klocek, co powoduje cykliczny opór, co wywołuje siłę działającą na koło w kierunku do tyłu, co przenosi się na drążek kierowniczy i koło kierownicy. Im mniejsze ET tym większe ramię siły, tym większe bicie na kierownicy. Ale, jeżeli to krzywe tarcze, to w czasie kiedy drgania występują, lekkie naciśnięcie wręcz pogłaskanie hamulca powinno pogłębić drgania.
granadziarz_3M / 2009-05-25 14:47:13 /
w jakim stanie masz sworznie od wahaczy ? mi wpadała kiera w vibracje podczas pokonywania łuku własnie dlatego ze poleciał sworzeń.
najczesciej drgania te powoduja zuzyte gumy (co tutaj odpada) czy luzy na jakiejs srubie zawieszenia, lub oczywiscie krzywe czy niewywazone kola
mozesz pojechac na szarpaka do kol i dokladnie przyjrzec sie polaczeniom czy wszystko jest jak trzeba
momenty podane w ksiazce mozna stosowac tylko jesli gwinty sa w bdb stanie, jesli gwint jest uszkodzony lub zardzewialy to ksiazkowym momentem tego nie dokrecisz tak jak trzeba, mozna dokrecic mocniej ale oczywiscie najlepiej dobrze to wyczyscic, nasmarowac miedziakiem i dopiero odpowiednio dokrecic.
camaro / 2009-05-26 00:03:38 /
póki co inspekcja wykazała, że jedna ze śrub mocujących stabilizator do karoserii miała starty gwint, przez co nie była prawdopodobnie tak dokręcona jak być powinna. Jak dokupię gdzieś tą śrubę i wymienię to zobaczymy czy w tym leżał problem.
Luzu między tuleją a śrubą mocującą wahacz do belki bez zdejmowania wahacza chyba sprawdzić się nie da, więc tutaj założę że jest ok...
Mógłbyś rozszyfrować: "mozesz pojechac na szarpaka do kol i dokladnie przyjrzec sie polaczeniom czy wszystko jest jak trzeba" ?
Jak człowiek w warsztacie podniósł samochód przed wymianą to sprawdzał luzy i powiedział, że na sworzniu luzu nie czuć. Ale jeżeli okaże się, że to jednak wahacze mam do wymiany, po włożeniu już tych gumek to się wkurzę :/
valhallen / 2009-05-26 08:56:11 /
hmmm szarpaki są na stacjach diagnostycznych i mają deko większą siłę szarpania niż ręce mechaniora. no chyba, że nie o takie rozszyfrowanie chodziło.
sołtys / 2009-05-26 09:04:34 /
Ale szarpaki to ten sprzęt którym się amory testuje na stacjach diagnostycznych, czy coś innego ?
valhallen / 2009-05-26 09:08:31 /
amory i połączenia elementów zawieszenia. one szarpią w różnych kierunkach w poziomie i pewnie też w pionie.
sołtys / 2009-05-26 09:10:10 /
i w czasie takiego testu można siedzieć pod autem ? I na dodatek myślicie, że można wtedy zaobserwować co "trzęsie się za bardzo" i wywnioskować gdzie są luzy... Na pewno ?
valhallen / 2009-05-26 11:03:27 /
na pewno. Widać aż za dobrze;-)
bobik liil / 2009-05-26 11:08:32 /
Szarpaki to płyty montowane po dwóch stronach kanału. Wskakujesz do kanału i patrzysz jak mechanik włącza płyty. Poruszają się w boki oraz przód - tył. Efekt takiego testu zwykle jest bolesny dla kieszeni:( Samo badanie szarpakami to 2 dyszki mniej więcej.
a potem dłuuuuuga lista luzów i rzeczy do zrobienia... to boli bardziej :P
sołtys / 2009-05-26 11:27:33 /
To miałem na myśli - efekt testów:)
Szarpaki nie testują amortyzatorów ...
Od testowania amortyzatorów jest taka drgająca w górę i w dół płyta ..... szarpaki ruszają się na boki ....
MikeB4 / 2009-05-26 15:27:11 /
dokladnie, szarpaki do zawieszenia to te przesuwajace sie plyty (tester amorkow to co innego)
mechanik lomem moze co najwyzej zdiagnozowac luz na sworzniach, szarpaki sa o wiele lepsze, stoisz pod samochodem i spokojnie przygladasz sie kazdemu polaczeniu naciskajac pilota
camaro / 2009-05-26 15:30:18 /
dzięki za sprostowanie
sołtys / 2009-05-26 15:36:35 /
Ja obstawiam ATSy. Ja też mam i zauważyłem, że jak zmieniam w zimie koła na oryginalne to nie mam telepawki na kierownicy. Miałem przy takich samych prędkościach jak Ty i też nasilały się na łukach. Mam minimalne luzy na łożyskach ale faktem jest, że ATSy mogą mieć ciut większy otwór w feldze i delikatnie biją. Podobno sprawę rozwiązują pierścienie centrujące.
Milo a przed zmianą kół dałeś je do wyważenia?
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2009-06-04 20:01:09 /
Nie a po co?
Konrad Szyperski / 2009-06-04 20:23:43 /
Nie róbcie ze mnie lamera :) Koła nigdy nie bite, wszystko wyważona, żadnych bąbli itd. Poza tym nowe amory, sprężyny, wahacze, końcówki drążków, gumy itd. Do tego zrobiona geometria. Mówię wam, że w ten sam dzień po zmianie kół na zimowe (śniegu nie było jeszcze ale miał spaść w ciągu kilku następnych dni) specjalnie się bujnąłem szybciej i żadnych wibracji nie było. Ja obstawiam ATSy. Nadmienię, iż moje nigdy nite ani regenerowane nie były :)
No ale ATSy maja przecież otwór centrujący fordowski. Żadnych pierścieni tam chyba się wcisnąć nie da. Zimówki mam od peugeota, który ma jeden rozmiar większy otwór centrujący i te pierścienie to jedne z cieńszych jakie można dostać. Więc tutaj mi się nie wydaje.
Oczywiście inna sprawa, że felga która ma parenaście, dwadzieścia parę lat od swoich fabrycznych wymiarów pewnie trochę odchodzi. Ale 90% osób tutaj jeździ na felgach równie wiekowych. Ja swoje prostowałem, wyważałem, nowe gumy założyłem.
valhallen / 2009-06-05 08:59:44 /
Ja po prostu przed sezonem ZAWSZE daję koła do wyważenia.
Po pierwsze przegląd w poszukiwaiu szkodzeń opony/felgi.
Po drugie zależy jak opony były przechowywane-powino się a stojaku fak żeby koło było w powietrzu,.
Nie każdy ma takie warunki więc koło kładzie się w piwnicy jedno na drugim.
Są dwie szkoły,ja tam wolę sprawdzić na czym będę jeżdził każdorazowo.
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2009-06-05 09:08:00 /
Przechowywanie zależy od tego czy przechowujesz koła czy same opony. No i warunki w jakich one leżą też są ważne. Ja byłem wczoraj na wymianę kół na letnie w jednej taczce. W zeszłym roku kilka miesięcy stala w miejscu nie ruszana i okazało się, że opony pomimo, że nowe już są lekko odkształcone, co powoduje delikatne bicie przy pewnym zakresie prędkości. Felgi ideał, opony nowe, ale już odkształcone i buba. Może u Ciebie jest podobny problem? Zmieniałeś koła na inne i sprawdzałeś czy to samo jest?
Załóż komplet oryginalnych kółek do Capri i sprawdzisz. Tak się będziemy spierać czy masz dobre opony czy nie na kołach od francuza.. Bez sensu.
trzeba założyć kola od kogoś kto nie ma problemu i sprawdzić. Straszny problem....
granadziarz_3M / 2009-06-05 12:03:16 /
No staram się to wytłumaczyć od początku :)
No cóż - znalazłem wreszcie trochę czasu, założyłem zimówki (185/70/R13) i ... można uznać, że przestało telepać.
To teraz pytanie, skoro dopiero co w zakładzie mi je wyklepywali i wyważali (przed założeniem nowych opon) to jest sens jechać do innego zakładu i prosić o powtórkę, czy raczej szukać innej pary ?
valhallen / 2009-06-08 22:46:26 /
Nie ma za co :)
jest sens, bo:
1) nawet kwadratowe koło da się wyważyć
2) może są papudrakami i nie znają się na robocie.
granadziarz_3M / 2009-06-09 13:15:51 /
valhallen ale fakt, że po założeniu kół z oponami 185 (wczęsniej były 205) przestało telepać kierownicą wcale nie musi być pewnikiem, że to wina tych szerszych kół...
gdyby było odwrotnie- zmieniasz ze 185 na 205 i wtedy brak drgań to tak...
Z drugiej strony objawy wskazują na źle wyważone koła lub krzywe felgi.
A co do ponownego wyważania to pewnie, że jest sens bo przy zawieszeniu caprikowym szerokie koła muszą być naprawdę dobrze wyważone żeby nić się później nie działo. Wyważarki mają możliwość ustawienia różnej tolerancji(precyzji) im mniejsza tym lepiej dla Ciebie ale wtedy pracownik ma teoretycznie więcej pracy.
Po założeniu opon na felgę dobrze jest trochę pojeździć i ponownie sprawdzić wyważenie kół bo opona się w tym czasie "ułoży" i może wymagać ponownego wyważenia...
Pozdrawiam
Wolff(miłosz) / 2009-06-09 14:58:29 /
pytanko już tak na fali aczkolwiek nie do końca dotyczy wymiany gum zawieszenia.
też mi telepie kierą delikatnie w zakresie 100-120 km/h i przy długich łukach w prawo.
Czy oprócz źle wyważonych kół może to być spowodowane lekkim luzem na łożysku lewego przedniego koła, który mam????
sołtys / 2009-06-09 15:16:45 /
sołtys oczywiście, że tak...
każdy nawet mały luz może być "na wagę telepanie" ;) Przy łuku w prawo lewe koło jest lekko odciążane i może wpadać w wibracje (taka oto moja teoria) :)
Wolff(miłosz) / 2009-06-09 16:46:24 /
Wolff - tego się trochę obawiam, że 185 mogą po prostu więcej wybaczać. Tak jak stare gumy zawieszenia ewidentnie więcej wybaczały jakiemuś innemu niedociągnięciu. Ale w przyszłym tygodniu pojadę do jakiejś super poleconej stacji i poproszę, żeby zerknęli na koła.
Granadziarz - "nawet kwadratowe koło da się wyważyć". Sugerujesz, że nie ma takich zniszczeń (poza połamaniem felgi), których nie da się naprawić i jeździć dalej równie wygodnie jak na nówkach ?
valhallen / 2009-06-10 10:08:12 /
Raczej o to, że nawet jajo wyważysz bardzo dokładnie, a jak założysz na zawieszenie, to będziesz miał bicie, a nawet podskakiwanie samochodu. Koło musi być proste, dopiero wtedy wyważanie ma sens.
m.kozlowski / 2009-06-10 10:18:24 /
Wywazanie ma za zadanie (sory za bardo niefieprofesjonalne z punktu widzenia mechaniki okreslenie) sprowadzenie srodka ciezkosci do osi obrotu i to symetrycynego roskladu masy wzdluz tej osi.
Dlatego mozna wywazyc kazda figure geometryczna.
Kolo w samochodzie musi byc ponadto najzwyklej w swiecie ...okrogle. Tu zadne wywazanie nic nie pomoze.
bartek nowakowski / 2009-06-10 11:57:59 /
Ok - wyważenie można sprawdzić obiektywnie na maszynie. Ale dobrze wyjdzie, z tego co mówicie, również dobrze wyważony kwadrat, czy jajko. Czy wulkanizatorzy mają w takim razie jakieś metody obiektywnego stwierdzenie, czy felga prosta jest czy krzywa ?
valhallen / 2009-06-10 12:37:18 /
Dobry zakład, zanim nałoży oponę na felgę, powinien Ci sprawdzić felgę - to dla nich minuta roboty a unika się problemów. Jeśli felga jest ok, zakładają gumę. Może się okazać, ze z gumą jest coś nie tak przy wyważaniu, ale wtedy przynajmniej wiesz, że to nie kwestia felgi. Jeśli chodzi o opony to wulkanizatorzy mają mnóstwo sposobów na dobre przypasowanie tego duetu. Kiedyś byłem świadkiem jak gość nie mógł dobrze wyważyć jednego mojego koła. Zdjął wszystkie odważniki, spuścił powietrze, zdjął raz jeszcze oponę i przesunął ją względem koła o pół obrotu. Założył, napompował, założył ciężarki i było gotowe. Powiedział, że czasem opony fabrycznie są ciut odkształcone i wystarczy taki drobny zabieg i wszystko gra. Ale to był gość starej daty a na gumach to zęby zjadł.
Patrz wulkanizatorowi na ręce. Jeśli wiesz, że opony masz naprawdę dobre a gość mówi, że się nie da to go olej i idź do innego.
Czy felki krzywe czy nie latwo sprawdzic nawet na samochodzie! podnosimy samochod zakrecamy kolem i patrzymy czy kreci sie rowniutko. W raze watpliwosci pomagamy sobie jakims patyczkiem: zblizamy do rantu krecocego sie kola, boku opony, od spodu bierznika itd. i obserwojemy czy odleglosc (nieruchomego) patyczka od rantu/opony zmienia sie wraz z obracaniem sie kola.
Patrzymy czy felga i/lub opona nie 'faluja' i mamy odpowiedz.
Nie sprawdzisz (ani zaden wulkanizator) tylko jednego.Opony maja rozna sztywnosc na przebiegu obwodu. Czyli w zaleznosci od obrotu opona ugina sie mniej lub wiecej (powstaje rodzaj mimosrodu). Jezeli te roznice sztywnosci beda za duze to nierownomierne toczenie a wrecz skakanie samochodu gwarantowane :)
bartek nowakowski / 2009-06-10 15:15:51 /
i takie opony wysyła się do TC dębica, czy stomil olsztyn na sprawdzenie na maszynie bieżnej. Oni wydają opinię czy jest ok czy nie i na tej podstawie można reklamować z pozoru dobrą oponę.
granadziarz_3M / 2009-06-10 18:13:37 /
Odgrzewany kotlet ale jak aktualny, wymienione opony wywazone felgi wymienione wahacze i końcówki, dokręcony magiel itd.
Drgania przy jeździe na wprost i skręcaniu w lewo, prędkości powyżej 70km, i inne dziwne zjawisko a mianowicie przy dodawaniu gazu auto ściaga delikatnie na lewo przy hamowaniu na prawo, prawe przednie mocnowanie resora jest słabe, czy to może być przyczyna ?
Normalnie jeździć się nie da dodam że wcześniej tak nie było, potem się pojawiło myślałem że to wahacze dupa jest sztywniej i przez to gorzej, napierdziela jak głupie.
Zbieżność of course zrobiona
SKUN_3M / 2012-06-01 10:33:32 /
A drążki kierownicze nie maja luzu? Chodzą ciasno? Listwa w maglu bez luzu?