Witam
Trochę odgrzewam stary wątek ale powiedzcie czy są jakieś pułapki przy wyciąganiu silnika z Capri:) W moim przypadku to będzie silnik 2,9 EFI. Czy poradzę sobie nie dysponując kanałem?Garaż narzędzia i wyciągarka jest:) Nigdy jeszcze tego nie robiłem
Pozdro
andreoz / 2009-04-30 19:39:31 /
to znaczy nie odgrzewam bo nie było takiego wątku:)
andreoz / 2009-04-30 19:52:33 /
Ja wyciągałem moje 2,3 z kapcia przy pomocy ojca, ciagnika C-360 i dźwigu "made by własna robota" zamontowanym na podnośniku tegoż własnie ciagnika.
Capri ocalało, silnik też. Mało tego. Tak samo potem wkładaliśmy ten silnik i znowu Capri ocalało i silnik też. I nawet generalny remont mu nie zaszkodził.
Wiec spoko. Dasz rade :D
Podstawowa sprawa to żeby konstrukcja dzwigu mogła utrzymać ciężar ok 300 kg (to ze sporym zapasem bo silnik waży mniej) i dobrze umocować silnik żeby równo szedł do góry. Nie polecam łapania silnika z przodu za małe koło napędowe bo można urwać.
Aldaron / 2009-04-30 19:55:02 /
odkręcasz silnik od skrzyni, przyda się raz czy dwa wejść pod auto ale spokojnie można to na leżąco zrobić, odłączyć wydechy, przewody...
dobrze chłodnice wyjąć bo łatwo w nią koło pasowe wbić.
podpinasz silnik (jak tam ci wygodniej, ja daję taśmę pod kolektory wydechowe) i wyjmujesz
włożyć w pojedynkę jest trudniej, ale bez przesady, przydaje się 'żaba' pod skrzynię
pzdr
Ileż to razy wyciągało się silnik pod blokiem w 4 osoby, na drewnianym palu + łańcuch przez kolektory - Zawsze się dawało bez uszczerbku na zdrowiu silnika czy wyciągających :) A co dopiero mając tak profesjonalny sprzęt jak wyciągarka :)
Arek 3M / 2009-04-30 20:13:05 /
taaa nawet przechodnie pomagali jak mi łapy odpuściły :)
Kohito_PS / 2009-05-01 02:57:14 /
a skrzyni wcale nie trzeba odkręcać od silnika :) mozna łapy odkrecic i wał i wyjąc cały nabój :)
Kohito_PS / 2009-05-01 02:59:39 /
taki manewr wychodzi tez w granadzie, trzeba pamietac zeby przed zabawa odkrecic maske, ulatwia to sprawe. wyciagajac caly naboj trzeba uwazac zeby nie pogiac (albo wczesniej tez odkrecic) drazka zmiany biegow.
Leszek "QSi" / 2009-05-01 09:45:26 /
w Granadzie nigdy maski nie zdejmowałem , nie trzeba
Wojdat / 2009-05-01 10:26:19 /
moze i nie trzeba, ale znaczaco ulatwia zadanie,a jak sie ma wciagarke z sufitu to raczej trzeba.
Leszek "QSi" / 2009-05-01 10:45:49 /
Ja mam żurawik i wyciągałem moje pinto 2.0 też sam, jak masz narzędzia to pójdzie gładko :) tylko się nie śpiesz .
BARTEK#1925 / 2009-05-01 18:30:49 /
a czy włożyć też się da cały nabój (silnik+skrzynia)? i czy ma to sens, tzn czy znacząco ułatwia montaż?
zygzak_wFe / 2009-05-02 10:16:45 /
Ja sam bez niczyjej pomocy wyciagalem kompletny naboj z Granady za pomoca zurawia i kanalu, przydaje sie zdemontowac maske, chlodnice, aparat zaplonowy albo chociaz sama kopulke a jezeli jest to automat to odkrecic tez przewody do chlodnicy automatu przy skrzyni bo strasznie hacza o wszystko z przodu. Poszlo w miare latwo, szybko i przyjemnie, bez pospiechu w bodajze 2-3 godziny. Jak bede montowal to zaopatrze sie w balancer, znaczaco ulatwi to wycelowanie poduchami w kolyske.
Hektor / 2009-05-02 10:54:14 /
Ja zawiązuję stary pas bezpieczeństwa za kolektory wydechowe. Łatwo się balansuje silnikiem, poza tym łatwo się rozwiązuje po wszystkim. Nie rysuje nic tak jak łańcuch...
m.kozlowski / 2009-05-02 11:26:41 /
Linka holownicza też jest dobra :) i też nic nie uszkodzi a wytrzymałość też wysoka.
BARTEK#1925 / 2009-05-02 12:19:15 /
Potwierdzam, linką pasem czy czymkolwiek złapać za kolektory wydechowe, no i wyjęcie chłodnicy i demontaż maski znacznie pomaga.
Da radę w jedną osobę bez problemu, tylko jak to robisz pierwszy raz to jak będziesz podnosił to patrz od czasu do czasu czy coś się nie cięgnie;)
Piosiu. / 2009-05-05 11:56:27 /
Przy wyciąganiu całego naboju warto podnieść przód maksymalnie. Przynajmniej w przypadku silnika pinto. Zeby pokrywą zaworów nie podnieść scianki grodziowej :). Ja pogiąłem. A i skrzynia dzięki temu łatwiej włazi/wyłazi. Wyjąć sam silnik to łatwizna, ale jak go potem ze skrzynią połączyć to juz dla mnie tajemnica :)
UglyKid / 2009-05-05 12:26:22 /
Witam
Więc co proponujecie wyrywać silnik razem ze skrzynią czy sam silnik?
Pozdro
andreoz / 2009-05-06 22:16:28 /
wziąść się za robotę ,a nie siedzieć ciągle na necie.
Ja nigdy problemu z połączeniem silnika ze skrzynią nie miałem. Proponuje wyjąć sam silnik.
A jak planujesz rozkręcać sprzęgło to po prostu porób sobie znaki na kole i tarczy jak było ustawione zanim rozkręcisz i po problemie. Ja zawsze tak robiłem i zawsze udawało się bezproblemowo wszystko spiąć ze sobą.
Aldaron / 2009-05-06 23:27:01 /
sprzęgło jest osobno wyważane, wiec nie ma znaczenia jak je zamontujesz. do montażu dobrze mieć stary wałek sprzęgłowy, który pomoże poprawnie ustawić tarczę przed przykręceniem docisku
5 dni temu wyciagnolem silnik 2.3 ze skrzynia ,owinolem silnik pasem a drugi do sufitu ,pomiedzy dalem BKS ,calosc trwala 70minut bez problemu...... bez kanalu dasz rade tylko musisz okrecic mocowanie skrzyni
cinek84 / 2009-05-10 11:46:49 /
Ja w Carli wyciągałem i wkładałem silnik ponad cztery razy. Wszystkie te razy z Młodym i większość bez żadnych podnośników - mieliśmy tylko cholernie silną poprzeczkę. Czasem ktoś nam jeszcze pomagał ale wtenczas całą operacja była bardziej chaotyczna :)
Moje sugestie:
1. Najpierw wytargaj skrzynię (nie potrzeba dodatkowego wałka, mnie nigdy nie był potrzebny, chociaż mówią, że to ułatwienie)
2. Odkręć śruby znajdujące się w łapach silnika (niektórzy nie wiedzą że muszą być luźne
3. Pasy które zaczepisz o silnik zaczep jak najbliżej (żeby odległość bloczka od dekla zaworów była jak najmniejsza (przy podniesieniu silnika podniesie się też przód auta i to sporo i może się okazać, że bloczek jest na maksa w górze a Tobie brakuje 4cm żeby silnik wyciągnąć poza górną krawędź przedniego pasa.
4. maskę zdejmij (łatwo uszkodzić, więc nie warto ryzykować)
5. chłodnicę wyjmij
6. nie dawaj pod koła auta żadnych kołków (kiedy podniesiesz silnik czasem łatwiej będzie Ci przesunąć ciut auto bo silnik będzie wisiał w jednej pozycji)
7. weź sobie jakiś koc i połóż zabezpieczając pas przedni (często wydaje się, że silnik już spoko wyjdzie a potem jest zonk bo miska robi bubę)
No i podstawa to brak pośpiechu i dobre nastawienie.
Aha, podnośnika nie potrzebujesz, chociaż jest łatwiej z podnośnikiem ściągać skrzynię.