Zupełnie nie na temat i pozbawione sensu, ale jak sobie pomyślałem co mam...
To zacznę:
- koreks (takie cus do wywoływania filmów foto, dla niewtajemniczonych), ale nie mieszka w nim klisza tylko galaretka i to nie do jedzenia, bo emulsja światłoczuła.
Kto ma lepsze typy niech pisze...
... jak się komuś wątek nie podoba to niech nie czyta, albo umieści w odrzutach...
... nadmiar pracy, a to tego skutki. :D Chyba zwariowałem, a może to oznaka normalności?
Ciekawy temat :P ale chyba nie to forum :P
Arek 3M / 2008-12-04 17:16:09 /
Arek przyznaj się że trzymasz w lodówie Poczwarki :D :P
Grzesiek_Rudy / 2008-12-04 17:20:56 /
jak na nocki pracowałem to trzymałem piwo w lodówce :P
Kohito_PS / 2008-12-04 17:21:38 /
O! To ja neblu Cię przebiję :) W pracy (czyli w domu) całą półkę lodówki zajmują następujące specyfiki:
- Tetenal Eukobrom 1,5l - wywoływacz pozytywowy do papierów wielogradacyjnych
- 120 arkuszy 18x24cm papieru wielogradacyjnego Ilford Express RCIV
- 10 arkuszy 50x60cm papieru stałogradacyjnego Foma Speed-cośtam
- Tetenal Lavaquick 1,5l - przyspieszacz płukania klisz czarno-białych
- puszka propanu-butanu w sprayu do wypierania powietrza z baniaków z chemią
- filmy foto: 6 x Ilford HP5 (format 6x6), 3 x Ilford HP5 (35mm), 2 x Ilford Delta 100 (35mm), rolka slajdu Fuji Sensia 100C (35mm) + cała reklamówka naświetlonych klisz czekających na godzinę wolnego, żeby pójść do ciemni :)
Konar / 2008-12-04 17:23:11 /
w domu mam jeszcze emulsję światłoczułą i kilka rolek 6x6 ilforda :d
Arek przecież to off topic więc o co awantura?
Powstał pod wpływem chwilowej niepoczytalności :D
to może nie nazywajcie tego lodówką tylko zimną ciemnią, co?
sołtys / 2008-12-04 17:28:45 /
Coś w tym jest :P
jak pomagałem w przeprowadzce Bystremu to nieopatrznie otworzyłem jego lodówkę której nie wolno było otwierać...
kiedyś była w niej pizza... ale to musiało być dawno...
po 15 minutach wietrzenia nadal nie dało się wejść do mieszkania... ;)
michukrk / 2008-12-04 19:07:08 /
Ja mam calą lodówkę zajętą przez piwo, a jedzenia to pełno mam w klawiaturze :D
Mysza liil (EM) / 2008-12-04 19:12:49 /
Jak już jest tak durnie to opowiem durną anegdotkę:
Jedzą dwie świnie z korytka......nagle jedna się zrzygał...na to druga mówi
-nie dolewaj bo nie zjemy.
Wystarczająco durne??
bon / 2008-12-04 19:29:19 /
sorry! Off top off topem ale to jest najbardziej kretyński wątek jaki pojawił się na tym forum. Przebił, moim zdaniem, nawet siadanie bódy z potforkiem czy jakoś tak....
Z całą sympatią dla Ciebie nebel, nie pisz już dzisiaj nic, co???
sołtys / 2008-12-04 19:37:03 /
W mojej robocie strach otworzyć lodówke.Jest mozliwośc że jedzenie się rzuci na Ciebie ewentualnie puscisz pawia od smrodu który cię dopadnie.A z lodówki korzystaja praktycznie tylko kobiety....Czasami jak mnie tto wkurzy juz totalnie to oTwieram lodównkę ,coś na nos i jade praktyznie po kolei do kosza,zostają jedynie rzeczy które sa zapakowane fabycznie(konserwy itp.)Ostatnio trafiłem nawet na jakis jogurcik z czerwca...
mario75 / 2008-12-04 20:19:24 /
wiedziałem że Ci się spodoba drogi Sołtysie :P
debil, debila zawsze zrozumie :))))
sołtys / 2008-12-04 20:33:09 /
Coś mi się zdaje ze po tym co ja napiszę trzeba będzie zamknąć ten wątek bo już nikt nigdy nic mocniejszego nie da rady tu skrobnąć.
Otóż! Panie i panowie!
Ja w lodówce trzymam.
UWAGA ! UWAGA !
JEDZENIE !!!!!!!! :)
I to świeże! :D
Np:
Szynka, baleron, kiełbasa wędzona, kiełbasa biała, pasztetowa, kaszanka, słonina, różne inne surowe miecho przeznaczone do późniejszej obróbki termicznej (np:jakiegoś wiosennego grila, jeśli zdoła dotrwac :)). Oraz mój ulubiony salceson, który z pewnością do wiosny nie dotrwa a wręcz ma ogromne szanse nie zobaczyć nawet szybko nadciągającego anno domini 2009.
A wszystko to z wieprzka ubitego we środę. :)
No to kto mnie przebije? :D
Aldaron / 2008-12-04 21:38:51 /
Aldaron, a trzymasz to wszystko w pracy?!
Moze w domu pracuje?:P A jak pracowałem to lodówki nie było:P jej rolę spełniała półka nad stołem. Wiele ciekawych rzeczy już z tamtą uciekało...
Szafa !G.O.P! / 2008-12-04 21:46:36 /
to ja też wyznam co trzymam w lodówce. 1 mleko do cappuccino i 4 paczki tasiemców. Takie żywe wstrętne robaki ale zwalczają ślimaki na ogródku.
Abo!GOP! / 2008-12-04 21:56:30 /
Kiedyś jak trafiłem szybko z rozwaloną kostką na chirurgię na Wołodyjowskiego w Białymstoku zostałem zabrany do gabinetu z łóżkiem na środku na zszywanie. Pan doktor z Panią pielęgniarką stwierdzili że trzeba ortopedę skombinować bo nie wiadomo czy staw nie rozwalony ja byłem w pokoju 118 czy jakoś tak, a dzwonili do 119 w każdym razie obok, szanowny Pan ortopeda powiedział że przyjdzie za pół godziny i żeby sobie poczekali. No i wtedy Pan doktor przeszedł koło mnie do lodówki na leki, takiej szklanej, wyciągnął 2 browce i do pielęgniarki:
- to co? po jednym?
ale miałem klocka w gaciach.
Swoją drogą jak przyszedł ortopeda (a była godzina kolo 11 wtedy) to powiedział żeby mnie zabandażować i że mnie o 18 poskładają dopiero, więc albo do 18 się ostro najebali albo wytrzeźwieli, ale tego już nie wiem bo narkozę miałem...:)
Marek F / 2008-12-04 22:06:42 /
to jeszcze się używa papierów i emulsji światłoczułych ?
ja niedawno odkryłem film fotopan HL oraz pół puszki filmu Foma T200. lodówka jest jednak zepsuta od kilku lat i stoi w piwnicy więc się nie liczy.
zygzak_wFe / 2008-12-04 22:17:14 /
Mój znajomy pracował kiedyś obok hurtowni ... z piwem. Otóż koledzy z tejże, mieli fajny zwyczaj odsprzedawania za bezcen tzw. końcówek serii, czyli browarków, których kończyła się data ważności. Jestem u wspomnianego znajomego któregoś razu "na kawie" ;D a że zgłodniałem, zagladam do wielgachnej 2-metrowej lodówki i oczom nie wierzę. Nie licząc niedojedzonych klopsików ... maksymalnie wypchana dziesiątkami browarów. A za plecami słyszę głos: "... i to wszystko do jutra trzeba wypić!".
amator liil (EM) / 2008-12-04 22:36:40 /
Nie trzymam tego wszystkiego w pracy.
Moją pracą jest ciężarówka, na skrzyni ładunkowej co prawda wszystko to zmieściło by sie z powodzeniem ale w mojej mini lodóweczce którą mam w kabinie już nie :)
Dlatego trzymam to wszystko w domu ale ponieważ kierowca jak głodny to zły, wiec regularnie zaopatruję moją samochodową mini spiżarnię regularnie tak żeby nigdy nie opustoszała :D
Aldaron / 2008-12-04 22:38:04 /
jak z Polakami: jak głodni to źli jak się najedzą to leniwi :) ja w pracy nie mam lodówki bo budujemy domy zazwyczaj w jakiejś głuszy, ale za to u siebie na tartaku w lodówce znalazłem dwa dobre pilniki do spalinówki, a wszyscy twierdzą że niema i trzeba nowe kupić heh
Skrapi / 2008-12-04 23:00:33 /
ja kiedys w ferworze walki zostawilem telefon w lodowce - co sie go naszukalem...
Fuszix 3M / 2008-12-04 23:15:20 /
ja w pracy niestety nie mam lodówki, czego oczywiście bardzo żałuję...
a w domu to różnie bywa z otwartym i zapomnianym pokarmem... ser pleśniowy który już jest w dalszym stadium dojrzewania, jakieś kluski w pojemniku plastikowym wielokrotnego użytku którego już strach było otwierać, pasztet który prawie wyszedł z puszki, świeże zapomniane jajka - z biegiem czasu stały się grzechotkami...
co do materiałów foto to kiedyś było od groma filmów oraz błon...
ps. gdyby ktoś kiedyś zgubił pilota od telewizora to proponuję zacząć poszukiwania od lodówki :)
rybaak / 2008-12-04 23:33:10 /
ja kiedyś otwieram lodówkę... patrzę !!! a tam gazeta leży --- dziewczyna mi zostawiła wie że lubię świeże :)
kulałem się :)
fastdriver / 2008-12-04 23:41:18 /
To ja może nie o tym co w lodówce ale co zamiast lodówki :] Jako że firma z branży agd i sprzętu zawsze sporo różnego to zamiast lodówki przez dłuższy czas używałem kostkarkę do lodu :] mała pojemność ale działała super no i zawsze był lód do coli :) Teraz mam bardzo elegancką lodóweczkę 45l i jakby ktoś chciał takową do garażu na bronka to służę pomocą, w dobrej cenie się znajdzie.
http://mpmproduct.pl/?link:detale,cid:15,scid:71,pid:252
Trójkąt / 2008-12-05 00:14:07 /
"sorry! Off top off topem ale to jest najbardziej kretyński wątek jaki pojawił się na tym forum. Przebił, moim zdaniem, nawet siadanie bódy z potforkiem czy jakoś tak...."
Całkowicie się nie zgadzam. Autor od bujania budom nadal się stara zrobić s siebie debila i całkiem nieżle mu to wychodzi...
http://www.capri.pl/forum/333059
A oto próbka:
"o bo tak się stało temu kto chciał go zniszczyć
bo kto zadrze z Koala misiola to ooooooooooooooooooooo"
:D
UglyKid / 2008-12-05 07:26:34 /
we fragmencie mej jakże przesiąkniętej złośliwością wypowiedzi pojawił się błąd. Niewielki, ale z racji iż moja kwestia była prześmiewcza, wypadałoby aby była przynajmniej poprawnie napisana. Koala stara się zrobić "Z" siebie debila oczywiście.
Co do tematu podjętego tu przez szacownego kolegę Nebla, pragnę i ja dodać swój skromny głos. Z lodówki w firmie korzystają jedynie kobiety. Także znoszą najróżniejsze śmieci, od jedzenia do kosmetyków, aż na niwelatorach kończąc. I o jednym i drugim zapominają oczywiście, a trzecie potem idzie do naprawy bo się jakiś kryształ u środku uszkadza.
UglyKid / 2008-12-05 07:33:32 /
Może nie lodówka, a serwerownia, ale pomieszczenie zawsze chłodne. Stoją sobie dwie zgrzewki browarków na wypadek weekendowego padu któregoś z kilkudziesięciu serwerów...
m.kozlowski / 2008-12-05 08:54:20 /
Kiedyś miałem taką interaktywną animację we Flashu, chyba to się nazywało "Horror fridge" czy jakoś tak. Klikało się na lodówkę, otwierało, w środku wybierało się coś leżącego, co miało być jedzeniem, a w rzeczywistości... ma to ktoś, albo link do tego?
Rafał L. / 2008-12-08 12:48:04 /
Otwieram lodówe w pracy, śmierdoli. Więc mówię pracownikom, by zrobili z tym porządek. Przychodzę dzisiaj, otwieram śmierdzi jeszcze bardziej, a lodóweczka czyściuteńka.. Myślę, zaglądam, oglądam, otwieram zamrażalnik a tam woda z różnymi żyjątkami, pleśnią i takimi tam o cudownym aromacie. Okazało się, że stojąca na lodówce mikrofala nie działa korzystnie na działanie lodówki... ;-)
echhh
jako że lubie se połowic ryby czasami, w lodówce zazwyczaj trzymam robaki...
kiedystam wywiozłem rodzine na wakacje czasu mialem troche więc robaki były ciągle tyle że jedzenie sie skończyło, przestawiłem sie na pizze i chińczyka z powodu nagłej dostawy pracy nie miłem kiedy udac sie na jakieś kulturalne zakupy , o gotowaniu nie wspominam.
o robakach zapomniałem
po dwóch tygodniach wrociła rodzina .....
jak zona rozetwarla lodówke wyleciało z niej wielkie stado dorodnych much plujek
troche sie kobita zirytowała
zweitakter / 2009-04-20 03:10:12 /
:D piknie :D