Akcja rewelacja panowie. Sprawa jak z horroru.
Od dwoch lat lasze za jakims kaprychem. Laze po auto zlomach szrotach przegladam wszelkie ogloszenia... A tu bryka jak mazenie stoi pod samym moim nosem i smieje sie ze mnie. :)
Jest tylko jeden problem.
Fordzik nalezy do starszego dziadka ktory nie chce go sprzedzac.
Jest to mk 1 z 1969 silnik 3.0 v6 wersja zdajesie GT. Jak na swoje lata maszyna jest w stanie wprost zajebistym, wszystko oryginal, tapicerki, pokrowce na fotele, lakier. Dziadek jest pierwszym wlascicielem tego samochodu (uwiezycie? Ponad 40 lat...) dba o niego niesamowicie, kupil go z tego co wiem za jakis spadek ze stanow. Podejzewam ze na owe czasy byla to najlebsza bryka... chyba w calym wojewodztwie. Obecnie dziadek zyje w rozwalajacym sie domu , pewnie rownie starym jak on, oprucz garba niczego sie nie dorobil. Ma kawalek pola i konia ktory nawet jak na konskie rozmiary jest olbrzymi. Auto od jakichs trzech lat stoi w stodole i marnieje. Ostatni raz na chodzie widzialem je jak jechalem do woja. Pomyslalem wtedy ze bedzie jakas inwazja ze wschodu , zachodu albo z marsa bo wojsko jezdzi glownymi drogami i stawia zaslony dymne, ale to tylko ten fordzik jechal i kopcil niesamowicie. Potem to auto ztracilo mi sie z oczu i myslalem ze zostalo sprzedane. Objawilo mi sie przypadkiem jakies dwa tygodnie temu. Przejezdzalem obok domu tego goscia i zobaczylem otwarte drzwi do stodoly a wsrodku stal fordzik, co ciekawe wcale nie zakuzony ani brudny :)
Niestety dziadek za nic nie chce sprzedac samochodu. Mowi ze niewolno i koniec nawet nie chce podac powodu. Po czesci wcale mu sie nie dziwie. Caprik jest pewnie dla niego swego rodzaju pamiatka przypominajaca najlebsze lata jego zycia. Na tamte czasy kupno takiego samochodu, nawet za spadek z ameryki, musialo byc szczytem ekstrawagancji. Tez by mi bylo szkoda pozbywac sie czegos takiego, ale serce mi sie kraje jak widze jak ten samochod sie tam marnuje.
Czy kos wie jak przekonac starego czlowieka zeby sprzedal ten samochod ???
Taka maszyna tak pieknie utrzymana zasluguje na to zeby ja odrestaurowac uruchomic i jezdzic a nie trzymac w stodole.
Pozdrawiam szystkich.
Aldaron / 2003-10-21 16:58:49 /
Jest jedna możliwość.
Na wstępnie powinneś opowiedzieć o sobie i o twoim zamiłowaniu do tego samochodu temu starszemu panu.
Poznać się - pomóc mu np. w domu, umyć samochód, odpracować powiedzmy ten samochód
dać do zrozumienia temu panu, że jesteś tą osobą, która powinna zaopiekować
się tym samochodem.
Jeżeli starszy pan ma rodzinę to zapomnij - albo zostanie zezłomowany, albo zarżnięty przez wnuków.
Albi_Poznan / 2003-10-21 17:28:51 /
Wiesz...istnieje pare sposobow.Kiedys robilo sie to baseballem.
Niestety przewozenie takiego przedmiotu stalo sie od pewnego czasu niebezpieczne
dla posiadacza,wiec dojechanie do goscia z palka,autobusem, pociagiem lub samochodem wiaze sie z pewnym ryzykiem.Mozna za to wozic siekiere,szpadel i tasme 3m do izolowania rur kanalizacyjnych.Za pomoca tych trzech przedmiotow postaralbym sie wyperswadowac staremu czlowiekowi,ze pomimo panujacej regresji,inflacji tudziez upadku obyczajow oraz jego kiepskiej emerytury, warto dozyc czasow kiedy wreszcie bedziemy w upragnionej unii.
Wiem,latwo powiedziec,ale uwierz mi,jesli dziadek sam sobie wykopie dol przez
polowe jesiennego dnia to z pewnoscia doceni przejaw Twojej dobrej woli
na pozwolenie mu zakopania dziury w ziemi w zamian za te kupe
nic nie wartego zlomu...
Reloaded / 2003-10-21 22:00:04 /
Masz ciężkie poczucie humoru :-))
MikeB4 / 2003-10-21 22:32:50 /
Gościu ma racje :)Porozmawiaj z dziadziem, zaoferuj pomoc w zamian za możliwość przejażdżki, wyrzuć śmieci, zrób zakupy, bądź poprostu dobrym "wnuczkiem", a dziadzia napewno zmięknie :)
.:1379:. / 2003-10-22 00:21:19 /
Hmmmmm nawet bardzo cięzkie !!!
Racja dzidka tylko tak zmiękczysz!...
SKUN_3M / 2003-10-22 00:33:15 /
Możesz np. zorganizować jeżeli masz na tyle znajomości spotkanie lub mały zlocik Capri u starszego pana no i oczywiście za jego zgodą aby pogadać poznać się, starszemu panu było by pewnie przyjemnie pogadać o starych autach zważywszy że jest tak bardzo zakochany w tym samochodzie -no i pewnie zmiękłby jakby przyjechała druga jedynka.
jak byś coś takiego zorganizował to może potraktował by cię poważniej no i oczywiście dla jego przyjemności - nazbierał bys punktów u niego-(może by ci to pomogło ale na pewno nie zaszkodzi).
Tak jeszcze od siebie dodam, że mógłbys mu zaproponować aby zapisał sie do naszego klubu oczywiście za twoim pośrednictwem chętnie wszyscy obejrzymy to auto.
Po prostu działaj - i oczekujemy na rezultatu w formie umieszczenia auta na stronce z jego właścicielem oczywiście za jego zgodą.
Albi_Poznan / 2003-10-22 00:35:15 /
Gościu to nie jest dobry pomysł z tym zlotem
- myśle że jak pokażesz że chcesz odbudować to auto jakoś sensownie to może by sprzedał - zresztą postaw sie na jego miejscu ;-))) masz piękne auto całe życie i po co byś je miał sprzedawać ?? nawet jeśli nie jeździ ...
z zapisywaniem sie na capri.pl do klubu - to jakby niektóre jedynki ze strony zobaczył to pewnie by je zamurował w tej stodole żeby nikt nie "wyremontował" jego auta w taki sposób
MikeB4 / 2003-10-22 01:44:36 /
Musiałbyś napisać do Myszy, jak jemu się to udało z capri mkII bo On chyba miał podobną sytuację przy kupnie.
Michał Rau / 2003-10-22 07:59:12 /
co do poczucia humoru pare postow wyzej to bardzo nie smieszne...
Ty kolego Reloaded tez bedziesz kiedys stary a do tego czasu swiat moze sie zmienic tak ze sam sobie bedziesz kopal grob bo paru szczyli zapragnie twojego starego roweru...
Maciasek_3M / 2003-10-22 08:49:57 /
Najlepszym argumentem będzie kwota, jaką zaoferujesz za samochód (np 10.000zł) ;-). Co do pomagania dziadkowi w ogrodzie, to wątpię, żeby to wypaliło. Jeżeli ten gość nie jest z natury jakiś krnąbrny lub ponury, to się z nim poprostu zakumpluj i daj się poznać jako uczciwy człowiek, bo prawdopodobnie dziadek się trochę boi... Idź do niego i pogadaj o samochodzie, wykaż się wiedzą, popytaj o jakieś foldery, ciekawostki, historię tego egzemplarza. Na początku uprzedź o celu swojej wizyty... Trzeba pamiętać, że to starszy człowiek.
♠Zoggon♠ / 2003-10-22 09:18:12 /
Jeżeli nie uda Ci się ze starszym panem - szukaj jego spadkobierców albo co bardziej korzystne zaprzyjaźnij się z Panem, zyskaj jego zaufanie - napal w piecu, odśnież schodu itp. a może zapisze Ci to PIEKNE AUTKO w testamencie.
POWAŻNIE
magpie / 2003-10-22 09:27:23 /
Mam taką sytuacje do dziś z Mk1 1971r. - stoi, rdzewieje na amen a facet jak nie chciał sprzedać tak nie chce. I wciąż powtarza że będzie go "restaurował z kolegą ,bo ma spawarke" - mówi. No, taki typ... jajca jak berety.
A może czasem lepiej poprostu czekać aż facet odejdzie. Przykre ale prawdziwe.
Konrad Szyperski / 2003-10-22 11:23:15 /
po pierwsze skoro auto jest z 1969r czyli ma 34 lata to jak to jest mozliwe ze ten starszy pan ma go "ponad 40 lat " jak napisales....
a po drugie moze ma wnuczke...poderwij ja i moze da je wam gratis..:))
pozdro
Zakrzak! / 2003-10-22 14:31:32 /
A tak dla ubarwienia całej atmosfery tej sytuacji
to fakt jeżeli ma wnuczę to startuj do niej.
Dostanie część tego samochoduw spadku i kapnie ci sie jego część,
a jak nie da rady to zadzwoń przyjadę i załatwimy sprawę z tym panem -
Macias ty się tak nie stresuj - pierwsze co mi przyszło do głowy jak zobaczyłem to na forum to też taki podobny głupawy tekst przyszedł mi do głowy ale sie powstrzymałem.
Albi_Poznan / 2003-10-22 15:45:31 /
sie stresuje bo za duzo takich zdarzen w realu zeby sobie jajca robic...
a jak na serio to tym bardziej sie stresuje bo w realu jest to zbyt łatwe - wziac bejsbola i "przekonac" kogos do czegos
nie chcailbym stanac przed dylematem Capri albo wpi... bejsbolem, tymbardziej pan dziadek
BTW widzialem kiedys jak gosc wysiadl ze swojego auta nie koniecznie z wlasnej woli
dobra, nie zasmiecam watku
Maciasek_3M / 2003-10-22 16:19:57 /
Ja bym radził pogodzić się z myślą, że dziadek Capri nie sprzeda. To tak z doświadczenia i obserwacji mojego własnego dziadka, który miał całkiem fajnego Fiata (rocznik 1974, full chromu, przebieg 45 tys. km), a sprzedała go dopiero babcia kilka miesięcy po jego śmierci. Pomyśl(cie) ile musiało go kosztować jego kupienie, zwłaszcza jeśli naprawdę działo się to w okolicach 1969 roku. Niedawno mój wujek (też starszy pan) zaczął sobie porównywać obecne czasy z tym co kiedyś bywało i mówił, że do czego to teraz doszło, że dawniej żeby kupić samochód trzeba było sprzedać ze trzy mieszkania, albo jeden domek, a teraz odwrotnie. Przy czym przez "samochód" wujek pewnie rozumiał dla burżujów Fiaciora, a dla uboższych Syrenkę. Capri to pewnie kilka razy więcej. Jeśli w momencie kupna cena Capri robił na dziadku takie wrażenie, jak dzisiaj na nas kilkaset tys. zł (nowych!), to nie dziw się, że nie chce sprzedać za równowartość jednej czy kilku miesięcznych pensji. Jeszcze jak jest przyzwyczajony że samochód na giełdzie kosztuje ze trzy razy więcej niż kupiony w salonie... Aldaron, Tobie się pewnie takie podejście nie mieści w pale, ale trudno - poszukaj sobie innego egzemplarza. :-(
Rafał L. / 2003-10-22 17:47:12 /
Cóż, bolesna sprawa.
Licz raczej na spadek. Stary dziadek myśli pewnie że to on tu rządzi i... ma racje!
Wojtass / 2003-10-22 18:36:26 /
ja bym tam nie sprzedał na jego miejscu :-)) i jeszcze zadbałbym o to żeby później nikt nie zakatował auta jakimś gazem czy nie wyremontował go z jakimiś spoilerami :-)) 100 % pewności można mieć jakby sie pocieło auto <haha>
MikeB4 / 2003-10-22 18:55:35 /
zuc mu kase na stoł czasem to dziala
Michal FAZI / 2003-10-23 00:35:54 /
Co do wieku pojazdu i czasu posiadania to poprostu machnolem sie przy pisaniu. A zreszta zawsze bylem dupa z matematyki :))
Zauwazylem ze nie wszyscy dokladnie przeczytali to co napisalem.
Dziadek mieszka w starym rozpadajacym sie domu, na podworku ma dzungle, chodzi ubrany jak zebrak, rozmawialem z nim przez szpare w drzwiach tak ze nawet jak ze zlosci chcialbym mu palec w oko wsadzic to mial bym problem z przecisnieciem go.
A rozmowa wygladala mniejwiecej tak:
Witam sie bardzo milym i spokojnym glosem.
-Dziendobry. Moje nazwisko ... Chcialem zadac panu pytanie. Czy ten samochod to Ford Capri ?
nieco odpychajco
-Tak to stary ford
-Aha ! Wie pan... Bo mieszkam tu w poblizu... I wiedze ze ten samochod tak stoi juz kawal czasu, nie chcial by go pan sprzedac, szkoda zeby taki ladny samochod sie zmarnowal.
Arogancko
-A poco panu takie auto ? Zreszta jest zepsute.
-Ale to w niczym nie przeszkada. Ja wlasnie chce kupic taki samochod zeby go odrestaurowac. A co jes tak wlasciwie zepsute ?
-A zebym to ja wiedzial. Jest zepsute i koniec. Zreszta nie jest do sprzedania i prosze sie tym nie interesowac !
-A moze jednak by sie pan zdecydowal
-Nie!
-Trudno, dowidzenia.
I tak to wygladalo za pierwszym razem. Potem (niby to przypadkowo :))
spodkalem go pod sklepem ale dalej nic z tego nie wyniklo.
Zreszto zrobilem maly wywiad srodowiskowy i wyszlo ze dziadek prawdopodobnie wcale nedzazem nie jest, mimo ze za takiego prubuje uchodzioc (a moze tak mu sie podoba). Moj wojo zna sie z nim bo czesto jakies tam uslugi rolnicze mu swiadczy, i twierdzi ze dziadek kisi jeszcze jakies dolce.
Poza tym jak sie zorientowalem jest to czlowiek o dosc ograniczonym swiatopogladzie, typu "zesraj sie a niedaj sie". Znaczy to miej wiecej tyle ze jak sobie cos ubzduzy to i mlotem mu tego z glowy nie wybije, choc by nawet racji nie mial.
No coz. Sprawa jest chyba faktycznie beznadziejna. Chyba czas znowu zaczac ogloszenia przegladac.
Ale jak jak mi sie uda wydzec to autko od goscia to nie omieszkam poinformowac.
Pozdrawiam wszystkich.
Aldaron / 2003-10-27 17:39:07 /
Mieszkasz niedaleko Krakowa?
Pomyśl o tym, że może nadszedł czas podjechać do niego z jakąś Capri Mk1? Próbuj wszystkiego.
michukrk / 2003-10-27 20:07:23 /
Jak woj zna tego goscia to niech ci pomoze i dowie sie na co "stary leci".A może podeslij mu jakas panienke która pomoze rozwiazac problem.Czasem mily usmiech dziewczyny i ciaso w rekach - poznajmy sie - działa cuda.
sweetsu / 2003-10-27 22:33:47 /
Nie zabierajauta dziadkowi!!! Jeżeli odmówił raz, można spróbować jeszcze drugi (tak jak ktoś sugerował - podjechać podobną, w pełni odrestaurowaną jedyneczką). Ale jak nie - odpuść sobie. My czujemy do tych aut sentyment i szacunek. A co on czuje? Ma je przecież od początku...
Poza tym 'respect' dla starszych ludzi - oni mają swój świat, więc i tak raczej już nic nie osiągniesz :/
Lloyd / 2003-11-09 00:23:17 /
Z tym zabieraniem się za wnuczkę, jak to ktoś wyżej podsunął, to ja bym się wstrzymał, bo a nóż dziewczę ma lat 13? A tu kolega już po woju, także odpada. Co do dziadka,to starsi ludzie (niektórzy) tacy już są. A może... tak się zastanawiałem... nie obraź się, bo może to śmiesznie zabrzmi,ale JAK WYGLĄDASZ? Pytam poważnie, bo wiesz.. jeśli jesteś typem dresa z łysą głową, w dodatku mówisz "dzień dobry i dowidzenia" ale plujesz co 5 min. i masz szklane oko,to nie sądzę,żeby dziadek zmiękł, bo ja gdybym miał komuś o takim wyglądzie sprzedać auto, które starzeło się ze mną... NEVER!
Ale rozumiem Cię bracie i próbój!
Właśnie mi przyszedł pomysł do głowy! Poszukaj na stronce (lub w sieci) jakiś zdjęć jedynek ale nie odrestaurowanych tylko kompletnie rozwalonych (nie wypadki tylko upływ lat), wydrukuj i pokaż gościowi. Powiedz,że jeśli nie chce,żeby to auto tak wyglądało,to żeby się zastanowił,bo może już się nie zdażyć taka osoba,która auto będzie chciała kupić,bo będzie w opłakanym stanie. Jeśli nie będzie chciał z Tobą rozmawiać, to wrzuć mu je przez wspomnianą przez ciebie szparę. Powodzenia jeszcze raz i informuj jak się sprawy mają.
ja tez kiedys kupowalem auto od dziadka....taunusa z 1963r
na poczatku nie chcial gadac potem krzykna spora sumke...ale jezdzilismy do niego co tydzien....opowiadajac o fordach i sluchajac jego opowiesci zwiazanych z tym autem.....no i w koncu sprzedal go nam za pare groszy....poprostu zmiekl...mial nas juz dosc lub sie zlitowal...:))
Zakrzak! / 2003-11-09 14:32:49 /
A może p[oprostu na początku zaoferuj swoją pomoc przy naprawie autka.
Poznasz w ten sposób troszkę dziadka .Może to coś da.
Jak zobaczy jak Cię to autko interesuje to może pomyśli że w dobre ręce idzie????
CORONER / 2004-06-26 00:48:31 /
U mnie jest podobny dziadek tylko auto trochę inne... mianowicie VW transporter T1 wyglada przeciętnie, ale przez ostatnie 30 lat był garażowany, nawet nie wiedziałem że gość go posiada, ale kupił sobie polo i wystawił transporterka na parking osiedlowy gdzie szybko pocieli mu oponki i wybili przednią szybkę... Więc idę do gościa i mu mówię panie sprzedaj mi to pan bo zmarnieje a gościu na to ... mam go już tyle lat ... no ale się zastanowił i po paru dniach mówi do mnie sprzedam ci go za 3000 zł ręce mi opadły... nie dał bym mu za niego więcej niż 500 było to rok temu VW marnieje a gościu nadal chce 3000 więc namówić do sprzedaży to jedno a cena takiego "cuda" to druga sprawa dziadkowie żyja trochę w innym świecie...
Ludwik 3M / 2004-06-26 12:14:22 /
NIE WIERZE!!!!
"Kiedy byłem małych chlopcem" i chodziłem do podstawówki on stał sobie dumnie przed garażem obok boiska... Jak bylem w liceum to chcialem go kupic od dziadka, który nim jezdzil ale ine mialem pieniązków...
Pozniej dziadek umarł ;( i samochód przejął jego syn.. Ogolnie rzecz ujmujac czlowiek z ktorym trudno sie dogadać... No i prez ostatnie 4 lata caprycha stała pod domkiem tegóz pana, który za kazdym razem jak tam przyjezdzalem zapewnial mnie ze juz zaczyna ja remontowac...
tymczasem autko rdzewialo i wrastało w trawe...
Az tu nagle po 4 latach nekania, facet stwierdzil ze patrzec na mnie nie moze ( no fakt piekny nie jestem;) i chyba jednak bedzie musial mi to auto sprzedac...
no do teraz nie weirze... Jeszcze nie zman ceny ale...
Caprysia jest piekna... MK2, 77 rok, 1.6 ghia, ceglasty metalic z brezentowym czarnym dachem..., kwadratowe lampy, chromy w ladnym stanie.., srodek fabryka ( kubełki piekne ;))... Tylko blacha sie juz na lakierze trzyma.. ale autko bezwypadkowe... dzieki temu samochodowi zaczalem sie interesowac tymi klimatami
a teraz bedzie moje!!!!!!!!!!!
Oby ;))
michalch83 / 2005-03-21 20:41:31 /
Oby nie.... ciągle pamiętam jak upiękrzyłeś czarnymi szybkami i gazem oryginalne mk3 z Niemiec i coś mi się wydaje że nie bardzio czujesz te klimaty.
Michal W / 2005-03-21 20:51:19 /
Piszac ostatni akapit wiedzialem ze pojawi sie taka odpowiedz....
Pozdrawiam pana, ale stary nie oceniaj ludzi których nie znasz... A gaz to sprawa kazdego z osobna- bylo omawiane juz nie raz...
Ps. fajne autko masz... Chcialbym kiedys z toba porozmawiac przy okazji jakiegos zlotu... Łatwo ludzi oceniac... jak sie ich nie zna...
Trzymaj klimat ;)
michalch83 / 2005-03-21 21:14:30 /
juz zniszczyles Grandzie coupe i pokazales jak szanujesz pieknie zachowane Capri, wiec moze daj sobie na wstrzymanie i kup golfa
camaro / 2005-03-22 00:54:46 /
MichaleW wydaje mi się, że czasami przesadzasz, chyba powinieneś zmienić ton tej wypowiedzi...
Ufo, bierz tą bryke i remontuj póki sie nie rozpada, tozto mkII, warto ją zrobic, jeśli jest w takim stanie w jakim piszesz to mysle że pozostanie oryginał... pozdro i powodzenia.
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2005-03-22 00:57:35 /
Ta "zniszczona" granda calkiem niezle wyglada w porownaniu do stanu w jakim byla na poczatku. Pozycze wam karabin, pozabijajcie sie, ale moze poza forum.
A tamto mkII niech lepiej stoi i zgnije, niz ktos ma je wyremontowac i o zgrozo zalozyc w nim GAZ...
pmx (wiewior;) / 2005-03-22 01:03:13 /
No całkiem smiesznie sie robi... Klub domorosłych psychologów na odległść...
A moze i rzeczoznawców, bo na podstawie 1 zdjecia jestescie w stanie stwierdzic czy ktos zniszczył samochód i w jakim jest stanie...
A co do moich samochodów to primo- moja sprawa, secondo- moze i miała caprycha gaz i przyciemnione szyby ale mnie sie to podobało (akurat pod ten kolor pasowało) ale przynajmniej jeździła, a nie wyjedzała raz na 2 miesiace na rundke wokoł domu, terzo- granada- moja sprawa, a po drugie wole takie przeróbki jak jakies plastiki wkoło auta...
ps.
Camaro chciałbym wiedziec na jakiej podstwie odsyłasz mnie do golfa, bo to troche obrazliwe jest, wiec rozwin swój wywód, no bo chyba nie sugerujesz sie moim nickiem??? ale czymże innym skoro moich samochodów na oczy nigdy nie widziałes...
Pozdrawiam, hmm a może i nie...
michalch83 / 2005-03-22 08:11:26 /
nie na podstawie jednego zdjecia tylko caloksztaltu, ta Granade ogladalem akurat na zywo zanim trafila do ciebie
czarne szyby, gaz i katowanie samochodu - prosze bardzo, tylko szkoda do tego takiego egzemplarza
ale masz racje, to twoja sprawa
camaro / 2005-03-22 09:22:03 /
Skoro ogladałes ja na żywo to pewnie wiesz ze byla po kilku dzwonach, m.in. po dachowaniu, ze byla cholernie niekompletna i z przodu w sumie to nie miala nic (poza grillem) a pod warstwą lakieru krył sie szpachel w ilosciach 6.5 cm w jednym miejscu i dziury w podlodze o srenicy 1m.... a co do katowania aut, to jakie auto ,jak i gdzie katowałem ( nie pamietam abysmy sie spotkali), prosze wyjasnij bo mnie ta kwestia bardzo interesuje.. Tylko nie zaczynaj z tymi przydymionymi ( bo nie byly czarne) szybami i zmianami w grandzi. Prosze odpowiedz bo ciekawi mnie to stasznie
Moze i drąże ale wy tylko to tu zazwyczaj robicie, wiec chyba sie przyzwyczajam...
Ps. a co do caprychy ktora mam zamiar wziasc, to zostanie od felg po dach 100% orygianl. Granada byla zmieniona tylko dlatego ze byla niekompletna...
michalch83 / 2005-03-22 09:36:55 /
Post z tematu, który kiedyś założyłeś na forum :
> Podobno na Bornem chciałes pokazać jak caprik chodzi i pokazałeś....kumple do > dziś nie mogą odżałować jak dałeś mu w tyte..ja nie widziałem ale podobno
> zacny egzemplaz.Szkoda że przy zdzieraniu folii szlag trafi ogrzewanie:(
> Piernij w butle dobrze raz bedziesz mieć swój własny gaz..
Pozdrawiam
marian212 / 2005-03-22 10:06:00 /
Ufo554, Ja też dokładnie kilka razy oglądałem tę grandzię u Bola w Brzozie i uważam, że twoja chęć przeróbek uratowała jej życie. To był naprawdę wzorcowy przykład wkładu do pieca hutniczego. I jak zwykle można powiedzieć: czemu nikt z krytykantów nie kupił jej mimo, iż stała tam conajmniej dwa lata i była do wzięcia od ręki? Zresztą, gdybyś jej nie wziął, to Bolo już miał transita, do którego chciał przełożyć to 2,6V, a budę chciał pociąć bo nie było na nią chętnych.
Michał, jak się jedzie pociągiem do Solca, to po prawej mniej więcej w połowie drogi jest gospodarstwo, w którym stały co najmniej dwa taunusy. Nawet wyglądały nieźle. Nie wiesz, kto tam mieszka?
Ramboost / 2005-03-22 10:20:44 /
hehe, znowu strzelają ;-)
Wypowiem się, bo Caprik ufa554 jest teraz moją własnością i pociesze niektórych, że zdjąłem czare folie z szyb ! ;)
Gazu jeszcze nie zdeinstalowałem, ale w zasadzie nie używam go, szczególnie że poruszam się na krótkich dystansach i silnik nie zdążyłby się rozgrzać. Za jakiś czas wsadzam inną dwójkę, lub 2,3 żeby ją zepsuć gazem (ma ktoś na sprzedarz ?). Orginalny silnik, jak już gdzieś pisałem, zachowam na lepsze czasy.
Pozdro dla wszystkich czujących dobre klimaty dotyczące starych samochodów, ale także i miedzyludzkie ;->
Sowa {3M} / 2005-03-22 11:21:52 /
wracając do tematu to mam podobny problem z dwoma samochodami jeden to dziobak 2d stoi sobie w międzyżecu podlaskim i gnije ale strach wejść do domu jak sonsiedzi mi naopowiadali ze ojciec z curką ma dziecko i syna z siekierą gania. ja sie boje. życie mi jeszcze miłe. a drugi to warszawa garbata hyba z 59 ale niejestem pewien stoi w stodole na wiosce ponad 30 lat przysypana słomą właściciel dawno nie zyje a spadkobiercy twierdzą juz 2 lata ze będą ją remontować. ja w to nieweże. w stanie jest idealnym słoma całą wilgoć z niej wyciągneła ale upur ludzi jest straszny !!!!!!!!!!!!! pozdroi żysze szczęścia z tym dziadkiem. moja propozycja to taka zebyś pomugł mu ją wyremontowąć i moze wtedy zmięknie.
Ryjo / 2005-03-22 13:17:21 /
Misiu nie badz smieszny bo ci nie wychodzi.. Cytujesz kolesia , który mówi oczyms czego nie widzial... No Monty Pyton normalnie..
A jak chodzi o borne to chyba mu sie z furą maciaska pomysliło, bo to on kólka kręcil ( próbowal;), a ja raz sie przejechalem przez caly wieczór po lotnisku od 0 do 130... i jak to jest zażynanie samochodu...
Ludzie jak chcescie walic w kogos blotem to chociaz wezcie jakies argumenty konkretne...
Coraz mniej mi sie tu podoba...
Do ramboost- wiesz widzialem te tauniki ale nie mam pojecia kto tam mieszka- może lesniczy jakis, wszak to srodek lasu jest ;))
michalch83 / 2005-03-22 14:18:56 /
spox dolacze sie w koncu :)
bo fakt argunenty co poniektorych sa zenujace !!
ufo dzialaj , spox bedziesz miał srodek od mojej 2D oby wszystko pasilo
jak by do mnie trafila twoja to by byla w hucie
i mam gdzies piep.... ze szkoda !!
swoja chcialem oddac za darmo (oczywiscie sama bude) i nikt nie chcial wiec nie walcie smutow
capcia MK II tez chcialem oddac, dawałem ogloszenie , oczywiscie sama bude . i tez sie nie wychylaliscie !!!
a moze inaczej gdzie byscie brali czesci jak by nie byly rozbierane inne !!!
wielu rozbiera mnie tez boli !!! lecz jak ma cos jezdzic u kogos jakas czesc lub stac tak dla zasady bo to przecie zabytek i marniec bo nie ma ktos na remont to co lepiej ???
koniec !!
Wojdat / 2005-03-22 18:12:21 /
wracajac do tematu watku to wiem jak sklonic starszego czlowieka aby sprzedal stare auto...kupic mu nowe dayewoo :P
Zakrzak! / 2005-03-22 19:34:44 /
Autorka zamieszania w osobie własnej...
Lekko naruszona zębem czasu ( ah powibijalbym te zęby) ale wciaż dostoja...
michalch83 / 2005-03-25 23:41:55 /
Ładny. I ghia, ech... Wnętrze całkiem całkiem... A może kobieta sprzeda same błotniki (lub to co z nich pozostało?). Chętnie się do nich przymierzę ;)
Hrabia® / 2005-03-25 23:46:51 /
miało byc dostojna ;))
michalch83 / 2005-03-25 23:46:59 /
kobieta to CAPRYCHA;)) OJ panie hrabio ;)) z blotniki...
michalch83 / 2005-03-25 23:53:52 /
oszczędź ją.
marian212 / 2005-03-25 23:55:32 /
Troszke zjedzona jak dziobak Knudsa ;-)
ale jak założysz do niej gaz i ciemne szybki to sie nie pokazuj z tym bo szkoda będzie patrzeć na śmierć takiego fajnego materiału
MikeB4 / 2005-03-25 23:57:10 /
No piękny egzemplarz do uratowania.
Piotrek PCK / 2005-03-25 23:59:32 /
Ludzie posluchajcie siebie!!!!
Smierc to ona ma teraz!!!!!!!!
Chyba sie z tego klubu wypisze bo jakies *&?%^#$%#$$%$##@!^&$ same prawie...
michalch83 / 2005-03-26 00:00:43 /
kto wie czy nie lepsza dla niej szybka śmierć niż powolne męczenie sie w komorze gazowej ...... dla mnie jak z niej zrobisz to co z poprzedniego to ona juz nie żyje.
MikeB4 / 2005-03-26 00:05:33 /
*&?%^#$%#$$%$##@!^&$ i nawzajem
MikeB4 / 2005-03-26 00:07:59 /
Powiedz to wszystkim ktorzy maja w swoich caprychach gaz , przyciemnione szybki alebo jakies spojlery dodatkowe to wtedy bedziesz konsekwentny a na razie jestes tylko upierdliwy i smieszny...
michalch83 / 2005-03-26 00:08:12 /
moze zacznij od tego ( przypadkowo trafilem) jak chcesz byc konsekwentny, bo jakos brakuje twojego zbesztania w komentarza MIKUB4
http://www.capri.pl/page/3e78ebfed32bf
http://www.capri.pl/club/mariusz-kuzmijczuk
http://www.capri.pl/photo/7/d/41fd14965a97d.l.jpg
Kurwa jak ja nienawidze niekonsekwencji!!!!!!!!!!!!!!!!!!
michalch83 / 2005-03-26 00:19:31 /
powiedz wszystkim którzy mają mk2 ghia żeby sobie założyli i bedzie taki szpan super i na dodatek tanio sie bedzie jeździć .......
ile widzisz na tej stronie Mk2 Ghia w miare oryginalnym stanie zachowania ? ta jest kompletna a nie z tyłu lampy z żuka a z przodu z malucha. Pozatym ta wersja ....... nobilituje. Ale cóż nie rozumiesz a nawet nie chcesz rozumieć nie ? :-) Trudno
MikeB4 / 2005-03-26 00:20:33 /
Problem w tym ze nawet nei weisz co mysle bo ze mna nigdy nie gadales a wydajessz jakies pieprzone sądy!!!! Jak mozna prosic to powstrzymaj sie od wypowiadania w sprawie moich postów i pytan, twoja opinia nie jest dla mnie wazna!
A jak myslisz ze nie wiem do jakiego capri sie przymierzam to sie mylisz. Ale gadaj z.......
michalch83 / 2005-03-26 00:23:09 /
A po co komu wiedzieć co myslisz ?
Chyba ważniejsze jest to co robisz.
marian212 / 2005-03-26 00:29:35 /
Wydaje sądy po tym co widziałem - czyli Twoje poprzednie złote Mk3 - ładna historyjka i smutny Polski koniec ..... który dzieki następnemu kupcowi zakończył sie happy endem.
A czyja opinia jest dla Ciebie taka ważna ?? Robisz to dla poklasku ? Moze daruj co ? Skoro niczyja opinia nie jest dla Ciebie ważna to po kiego grzyba z tym wylatujesz ? Przykro patrzeć jak takie auto dostaje Polskie specjały - bo na nic oryginalnego właściciela nie stać ....... rusz troche głową - to moze sie domyślisz czemu moja opinia sie tu znalazła a może nawet zrozumiesz o co mi chodzi (kiedyś mam nadzieje - bo narazie chyba głucho wszędzie i ciemno wszędzie).
MikeB4 / 2005-03-26 00:30:20 /
Nie dla poklasku, po porstu kilka osb prosilo o zdjecia tej caprychy.
Druga sprawa to capri jest kompletne, ma wszystkie lampy, listwy i inne duperele weic nie ma sensu nic ruszac o czym pisalem ale chyba nie zlapales..
Zmieniac nic nie zamierzam bo po co skoro tak jest piekna!!!!!
Ale tobie jak psu o dupe to tłumaczyc bo widziales jedno capri z ciemnuymi szybkami ( bo nie mialo tyniej połki!!!) i gazem (co drugie auto tu ma gaz!!!)
A krytyke owszem lubie ale kreatywna...
michalch83 / 2005-03-26 00:35:53 /
panowie koniec. przestańcie bo ani to zabawne ani miłę ani nic z tego nie wynika.
proponuje tak:
ufo to jest mail Mika- mikeb4@o2.pl
Mike to jest mail ufo- ufo554@interia.pl
może macie wolne komputery albo sie wam nie chciało sprawdzić. ale prosze was podyskutojcie sobie na priv dobrze??
pozdrawiam
kuba
grabasz / 2005-03-26 00:40:28 /
widziałeś kiedyś rolete zakrywającą zawartość bagażnika ? dobrze, że nie zaspawałeś tych szyb bo przecież półki nie było ;-)))
co drugie auto ma gaz wśród zabytków (z tym że raczej youngtimerów) - tak i 3/4 z tego wygląda na dogorywające w przedśmiertnej agonii - spytaj właściciela który ma ten gaz przez kilka - kilkanaście lat na którym już z kolei silniku jeździ. Choć są tu wyjątki i nie wszyscy są beee. Ale robiąc takie kapowate założenie na samym wstępie reszta planu też jest do d...
- zresztą ta dwójeczka wygląda na tak ładnie zeżartą jak moje Mk1 :-)) wiec powodzenia w odbudowie bo jeśli będziesz chciał to porządnie zrobić to nieco to zajmie sił i środków.
MikeB4 / 2005-03-26 00:44:29 /
Grabasz z całym szacunkiem - jakby każdy pisał sobie w mailu to z forum by nie zostało nawet 1/10 objętości. To nie dotyczy tylko tego pojedynczego auta. Na szczęście pomału świadomość auta-weterana na szosach w społeczeństwie rośnie.
Tu widać pojęcie zupełnie przeciwne - podchodząc do auta z całkiem innej strony - jak to ostatnio było w dowcipach od strony z wyrazem na 4 litery.
MikeB4 / 2005-03-26 00:53:25 /
ale co to wnoosi do dyskusji?? nic
jaki z tego pożytak?? żakden
jakie w tym informacje?? żądne
jaki ma zwiazek z tematem?? żaden
a iesz jakby było czysto i przejżyście jakby judzi sie mailach kłucili??
grabasz / 2005-03-26 01:01:46 /
a Ty Grabasz kogo udajesz ??? z tematem ma zajebiście duży związek .....
jak ktoś dobrze tu znany przekonywał starszego człowieka żeby sprzedał auto - to podsłuchał takie coś : "może lepiej sprzedajmy jemu - bo tamci poprzedni którzy go oglądali to chyba chcieli go zarżnąć"
a wiesz którą ja tu sytuacje widze ? ;-)
MikeB4 / 2005-03-26 01:09:12 /
nikogo nie udaje uzanałęm tylko że to bezproduktywne gadanie nic nikomu nie daje.
ale teraz już wiuem żę Tobie nie chodziło żadne samochód ani o nic innego tylko sie kłucić z kimś. ufo odpuściał ale zato jestem ja tak??
nie martw sie ja już sobie ide. bedziesz musział wymyslić jakiś login i sma ze sobą sie poklucić przez reszte nocy.
pozdro 4 all
peace!!
kuba
grabasz / 2005-03-26 01:19:14 /
NIE . Chodziło mi o całkiem coś innego ..... czytałeś inny wątek czy co ? Może nie czytałeś wcale i piszesz jakies farmazony. Mi sie nie wydaje, że to jest bezproduktywne w przypadku tego Capri - to wszystko chyba go nie uratuje, ale są też inne auta które kiedys mogą znaleźć sie w podobnej sytuacji a ten wątek takich aut właśnie dotyczy. Wiec skąd te słowa, że to wszystko nie w temacie ?
MikeB4 / 2005-03-26 01:40:26 /
a ja sobie myślę że ze względu na dziewictwo i kompletność tego powozu Ufo zrobi ją na zabytek.
granadziarz_3M / 2005-03-26 08:45:13 /
Uffo jak odpowiednio podejdziesz do tematu to będziesz miał
najładniejszą II w naszym klubie..bo nawet w takim stanie wygląda NAJLEPIEJ
przyznam się, że kolejny wątek strasznie zszedł z tematu...
i cięzko było mi skapować o co chodzi...
Mike..spasuj trochę (można niektóre informacje puścić mailem)
Albi_Poznan / 2005-03-26 08:56:47 /
Caly sens mojego postu zawarł w swojej wypowiedzi ALbi. Znam to autko nie od dzis i weim jakie jest piekne, co do egzemplarza, wesji itp, to weim chyba jednak wiecej niz Mikeb4 bo znam historie autka od poczatku - nowy z belgii przyjechal do prl.. Wiem jak to auto bylo traktowane przez wlasciela poprzedniego i po prostu boli mnie to ze jego syn pozwala takiemu okazowi zgnic i to w dodoatku na nie swoim podworku... Dlatego tak zawziąlem sie na ten samochod. Jeszcze jakis czas temu ( dgy przymierzalem sie do kuopna granady) chcialem wziasc to capri i wrzucic jakis wiekszy silnik ( lubie Valki, co poradze??) ale juz wiem ( nieststy nie dzieki Mikowib4, ktory jako [ za jakiego sie uwaza] koneser i znawca nie probowal sily perswazji ale jedynie toporne slowne jebanie), ze to auto musi pozostac takie jakie było, łacznie z silnikiem.
A co do roznic miedzy mk2 a 3, to (sory za wyrazenie) ale 3. jest za bardzo plastikowa... A wtej wlasnie caprycy urzekaja mnie piekne chromy, kompletne, piekne wnetrze!!!! Kidys nie lubilem prostokatnych lamp, 3 lata na capri.pl i uwazam ze są piekne, szczególnie w takim połaczeniu kolorystycznym...
Racja. Autojest zezarte strasznie. Ale przy granadzie to okaz dobrze zachownaej blachy.. Cały spód trzeba wyspawac, jedynie srodek i dach jest ok. Weim ze reanimacja takiego samohcodu to nie przelewki, ale to naprawde piekny egzemplarz do uratowania i nie zamierzam go wyremontoawc w 2 miesiace ale raczej 2 lata.
Wiem ze starannie wyremontowane to auto moze byc jednym z piekniejszych w polsce, o czym swiadczy zreszta fakt, ze teraz w krzakach jest piekniejsza od niejednej caprychy.
Coż.. Powiedziałem swoje, z mojej srony ten wątek juz sie skonczyl, weicej nie bede pytał o rade i dzilił sie na forum moimi spostrzezeniami. Nie trzeba byc w klubie zeby miec piekne auto... Jak ktos ma ochote o cos zapytac albo skomentowac zapraszam na priva.
Pozdrawiam Wszystkie strony tego bezsensowengo konfliktu.
Wesołych Swiat
michalch83 / 2005-03-26 10:34:24 /
ufo co chcesz od caprika maruisza? ktorego pokazales w linku?
nie bardzo rozumiem do czego mialo sluzyc to porownanie?
a tak pozatym to zostawcie chlopaka w spokoju niech robi co chce wszyscy gadaja a i tak nikt inny pewnie by nie wzial tego caprika i zgnilby tam pod plotem pozdro :P
Zakrzak! / 2005-03-26 11:02:34 /
"teraz w krzakach jest piekniejsza od niejednej caprychy"
http://www.capri.pl/page/3e61f94cafb54
http://www.capri.pl/page/3e4ceeb9b8606
http://www.capri.pl/page/3f565e8608c8d
http://www.capri.pl/page/417a64fc5a942
Czy masz np na myśli jednen z powyzszych egzemplarzy??
W odróżnieniu od innych wiem co piszę..
i także uważam jak uffo że to auto jest najpiękniejsze..
nawet w takim jakim jest stanie..
po prostu to widać..
i te wyżej zaprezentowane modele niestety tego niepodważą...
brak im czegoś...
a to auto uffo te które tutaj zaprezentowałeś ma coś w sobie
to widać ... no chyba, że niektórzy tego nie zauważają lub nie chcą...
Albi_Poznan / 2005-03-26 12:17:36 /
Teraz to lepiej brzmi - ale dopóki nie zobacze zrobionej to nie uwierze w dobre intencje ..... nie wiem czy bedziesz w stanie je zrobić bo roboty masa, z czasem sie okaże - życze Ci żebyś sie nie wykruszył bo jest co odnawiać
MikeB4 / 2005-03-26 12:22:01 /
Wyluzujcie chłopaki co? Święta mamy.
ufo554: ja już wole żeby tak kaprysia śmigała na gazie niż do końca zgniła koło tego trzepaka...
MikeB4: wyluzuj, błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli ;) może tego zrobi akurat na oryginała.
Pozatym tak jak grabasz mówi, jak chcecie się pokłucić to zapraszam na priv, tam sobie wylejcie żale, forum nie jest od tego.
Piotrek PCK / 2005-03-26 12:37:33 /
z oceną które apri mk2 poczekajmy aż będzie zrobione. nie chodzi mi tu o to że ufo bedzie coś przerabiuał an dziwną modłe, ale o to że jakiś blachaż może cos zwalić lakier sie zważyć itp idt. mam nadzije że nc z tego co powiedziałem nie dotknie tego samochodu i jego włąściciela!! ufo trzymam kciuki z atą furke.
a co do najlepszych to jeszcze daniel vel treetop, niedługo skończy swoją pomarańcze, wiec sio sie zmienić może. :)
grabasz / 2005-03-26 13:00:55 /
Piotrek a ja wole żeby wziął ją ktoś - nie zgniła koło trzepaka i jednocześnie nie musiała śmigać na gazie ;-) w końcu to Mk2 Ghia jest a nie Polonez na taryfie żeby na gazie musiała jeździć - mam nadzieje że Ufo554 będzie Cie stać na bene
Jak wywali te Pinto GT to prawie napewno do V6 założy "podtlenek butanu". Zresztą to juz nie będzie to samo auto bez tego silnika - czy lepsze czy gorsze ? Sam nie wiem napewno nie to co kiedyś. Nie jest tak ?
MikeB4 / 2005-03-26 13:15:40 /
Mike, masz duzo racji ale chyba niepotrzebnie sie wyklocasz bo to nic nie da
jak bedzie chcial to i tak go kupi
Ufo, nie dziw sie ze wiekszosc ktora szanuje oryginalnosc starych samochodow sie sprzeciwia, zauwaz ze poparcie masz od osob traktujacych te samochody bardziej uzytkowo
to jest forum, napisales cos wiec wysluchaj opinii, tez tych krytycznych, moze pomoga...
na razie fakty sa takie ze najpierw kupiles jedna z najrzadszych wersji Granady, owszem byla w kiepskim stanie, zniszczonym ale oryginalnym. Wyremontowales ja (jesli mozna to tak nazwac) najtanszym kosztem, przerabiajac wszystko co stanelo ci na drodze i co twoj zmysl projektanta ocenil za niedopracowane, robiles to bardzo szybko i niecierpliwie, pamietam dobrze akcje z zaworami/glowicami od 2,3 do 2,6, pozniej "bede szpachlowal gienie w garazu", efekt jest jaki jest, dla mnie bardzo kiepski ale byly tez pochlebne opinie, ja osobiscie wczesniej nawet zastanawialem sie nad kupnem tego samochodu ale szukalem jeszcze rzadszej starszej wersji, teraz odnowienie tego samochodu jest bardzo trudne i na pewno bym sie na nia nie zdecydowal, ale zapewne znalazlbys jakiegos klienta lubiacego "dezel machine"
pozniej z euforia napisales ze znalazles pieknego Capri 2.0 V6 z automatem, dokumentacja itp, zachwycales sie jaki jest oryginalny, jaka ma historie, jak jest utrzymany, ciezko bylo mi uwierzyc w twoj zapal ale pomyslalem ze moze oprzytomniales
przywiozles go, wstawiles gaz, czarne szybki, pokatowales na zlocie i sprzedales , koniec zapalu
teraz pojawil sie zapal nr3, samochod jest zjedzony, ale kompletny, ma przepiekne wnetrze, czesci sa, wymaga pewnie remontu silnika, zawieszenia, hamulcow, proste sprawy, najgorzej wyglada blacharka i tu odpowiedz sobie na pytanie czy bedziesz to robil jak Granade - czyli przerobka bo inaczej sie nie dalo naprawic a pozniej szpachlowanie w garazu bo tak taniej? czy zaplacisz za to jakies 5tys zl zeby bylo porzadnie zrobione?
co do gazu, nie mam nic przeciwko o ile nie jest to taka rzadka oryginalna wersja
camaro / 2005-03-26 13:40:22 /
jakby gdyby jakby gdyby to by w dupie rosły grzyby... Mike jak zwykle z przesada i jak zwykle pochopnie, zapewne robisz to celowo, nawet chyba wiem dlaczego ;) ale mimo to poczekaj z ocena i z krytyką, bo remont sie jeszcze nawet nie zaczał, a Ty już swoje ;) myśle że w czasie remontu, Twoja krytyka czy porady moga być przydatne...
Ufo, jakbyś potrzebował jakichś informacji, częsci czy innej pomocy to wal śmiało, właśnie kończe remont mkII i duzo sie przy tym nauczyłem...
jesli chdzi o ładne mkII jeszcze Spawna wózek jest super, a napewno jest jedyny w swoim rodzaju, a customowe zmiany w nim dokanane nie sa nieodwracalne (np. lakier), moja dwójeczka tez będzie w podobnym stylu i nieuważam żeby to było źle, bo zawsze jak mi sie odwidzi to mam otwarta furtke żeby powrócić do oryginału... chcę przez to powiedzieć, że jestem jak najbardziej za tuningiem z epoki, ciekawą stylizacją, ale trzeba pamietac, żeby zmiany były odwracalne...
Ufo bierz sie za tę fure jak najszybciej... jakby co to tak jak mówiłem, możesz pytac o cokolwiek... pozdro liil
Daniel vel Treetop liil (EM) / 2005-03-26 13:58:20 /
Treetop moze to dlatego że też miałem złotą mk2 ;-) listwy chrom zderzaczki - ale taka była tylko z fabryki .... bo jak ją kupiłem to była czerwona , bez jednej listwy (stłuczka w błotnik) z plastikowymi zderzakami od Opla Ascony , dziurawym tłumikiem, ogromną końcówką wydechu i ciemnymi szybkami. Reflektory z przodu 125p a lampy tył Mk3, silnik jeszcze dychał a reszta to był patent na patencie - i mimo włożenia w nią kilku tys dalej wyglądała kiepsko choć jeździła. Niestety brak kasy zmusił mnie do sprzedania ... reszte napisał czas. Ale za to teraz mam Mk1 i sie nie poddam :-PP
MikeB4 / 2005-03-26 14:11:39 /
Traktowanie samochodów użytkowo? Zauważcie że większości z nas nie stać na drugie auto na codzień i garaż dla capri na cały rok. Niestety, ale gdyby nie gaz to Caprikowców pewni by można było policzyć na palcach 2 rąk. Bo kto by ładował całą kasę w coś co tylko chowa w garażu? A przeróbki to już kwestia gustu.
Do silnika możesz wstawić utwardzone gniazda, po xxx tyś km zrobić mu remont po gazie i znów będzie igła. Więc nie przesadzajcie, gaz nie jest taki zły, a na przeróbki nic nie poradzimy, pozatym większość zmian można odwrócić (silnik, lakier, tapicerke, praktycznie wszystko).
Piotrek PCK / 2005-03-26 14:31:03 /
to ja - "Bo kto by ładował całą kasę w coś co tylko chowa w garażu?"
i się tego nie wstydzę, na pewno to zdrowsze niż LPG
Albi_Poznan / 2005-03-26 14:41:41 /
nie ładujesz całej kasy, bo masz inne auto w które też czasem musisz coś władować.
Ja też mam granadę która będzie nieruchomością na benzynę, ale mam też zgazowane auto na codzień. Perełkę trzeba pieścić, a wołu kazać pracować. Proste!
granadziarz_3M / 2005-03-26 14:47:34 /
Też sie podpisuje pod tym. Jakby sie zdarzyło że nie bede miał na benzynę , to wolę nie wyjeżdzać z garażu , niż inwestwoać w gaz.
marian212 / 2005-03-26 14:52:03 /
No nie...
garaż "dostałem za darmo"
auto też "dostałem za darmo"
części do capri "też mam za darmo" ....
no i jeżdze na benzynie - dziwne co
Albi_Poznan / 2005-03-26 14:52:51 /
Chciałbym też nawiązać do LPG i tej całej nagonki -żebyśmy się NIE ZAPęDZILI za daleko. Przy ZAŁOŻENIU że w samochodzie NIE MA już oryginalengo silnika (90% aut pewnie) to myślę, że nie powinniśmy przesadzać z tym "zakazem" używania gazu. Co w tym złego ? Silnik się zużyje to kupi się nowy albo wyremontuje głowice i tak w kółko. Samochód się nie niszczy tylko ta jedna łatwo wymienialna część. Wiem, że co innego jak ktoś ma pełen oryginał i to rozumiem, żeby nie było ;-)) i też bym ubolewał gdyby w tej mkII został założony gaz - ale to wyjątkowe auto. Widziałem je na własne oczy.
Faktem jest, że większość użytkowników Capri nie jest bardzo majętnych i gaz to jedyna szansa, aby auto jeździło. W końcu do tego został stworzony ten samochód i robi to wyśmienicie ! :-)
Pozdro
Sowa {3M} / 2005-03-26 15:01:15 /
A ja nie mam kasy na garaż, nie mam kasy na drugie auto, nie stać mnie na oryginalne Mk1a RS ;) więc mam MK3 na gazie, jakoś źle mi z tym nie jest. Wam zazdroszczę garaży...
Piotrek PCK / 2005-03-26 15:02:53 /
Dokładnie tak jak Sowa pisze, jak ktoś ma oryginał to niech go szanuje, a jak kombinowany... to raczej więcej (w granicach rozsądku) mu się nie zaszkodzi.
Piotrek PCK / 2005-03-26 15:05:13 /
powszechnia opinia, która od jakiegoś czasu do mnie dociera
"niektórzy chcą być kozakami, na codzień, jezdzić kozackimi furami - Capri"
i jeżdząc na LPG fakt są kozakami tylko pytanie jakimi ?
Mike dobrze napisał LPG tak do POLDKA NA TAXI (dodam do plastika)
podarujcie sobie teksty typu bo praca, bo dojazd,
po prostu dupę się chce wozić..a to kosztuje więc LPG kozak
Albi_Poznan / 2005-03-26 15:22:23 /
O tym już była jedna dyskusja, Twoje zdanie znamy. Wystarczy.
Piotrek PCK / 2005-03-26 15:24:15 /
Albi bez urazy, ale jak na razie to Ty najbardziej kozaczysz na forum ostatnio i to jest naprawdę nudne. Bezodbioru
Sowa {3M} / 2005-03-26 15:26:51 /
Piotrek, o to wlasnie chodzi, nie ma nic zlego w uzytkowym traktowaniu juz nakombinowanego samochodu, na gazie czy bez, sa przeciez do jezdzenia
ale takich znalezisk jak to Mk2 jest juz coraz mniej i szkoda zeby tez zostaly przerobione, jak sie chce przerabiac to sa dziesiatki ogloszen z roznymi kombinacjami, mozna kupic najblizszego wizji koncowej i przerabiac dalej
Ufo, jesli porzadnie go odrestaurujesz to chetnie uscisne ci dlon i postawie flaszke, tylko na razie slabo w to wierze
Albi, nie badz takim gazowym ortodoksem i nie siej zametu na temat gazu w co drugim poscie, sam dlugo jezdziles na gazie i wyglada to nieco smiesznie ;)
wesolego jajka
camaro / 2005-03-26 15:36:36 /
camaro: no o to mi chodzi, sam bym chciał mieć 1neczke oryginała w garażu, ale na to mnie nie stać. Ale uważam że jeśli ufo weźmie to auto i zrobi go na oryginał, pal licho, nawet z gazem. To i tak będzie to lepsze niż by dalej miał tam gnić, bo na razie nie widzę tego lasu rąk innych chętnych żeby go kupić i trzymać w garażu.
Albi: jak już camaro wspomniał, nie szalej tak przeciw gazownikom, sam pamiętam jak rok temu śmigałes na gazie i byłeś z tego zadowolony.
Piotrek PCK / 2005-03-26 15:47:37 /
hehehehe .... no super ... kolejna dyskusja spelzla w kosmos.
Panowie, czy ktos pamieta?
Chodzilo o starszego pana i jego piekne Capri ....
Ech ze w mojej okolicy nie znam jakiegos staruszka z pieknym starym Taunuskiem. Tyle doskonalych pomyslow ...
pozdrowienia
amator liil (EM) / 2005-03-26 15:59:48 /
Właśnie ja nie mam nic do gazu ;-) tylko w niektórych autach to jest po prostu tragiczne i widze, że wszyscy póki co podobnie myślą co mnie nawet cieszy ;-)
Jakies poprzerabiane z kilka razy zmienianym silnikiem ? Czemu nie. Mimo, że Capri to i tak Capri. Do nowych aut nie mam żadnych oporów - moze to być Toyota, Vw (a nawet moze byc Phaeton) czy Mercedes S czy cokolwiek w miare nowego - ale w takim old/youngtimerze to nie wygląda dobrze.
MikeB4 / 2005-03-26 16:03:57 /
Hehe no odbiegła - a czemu tak cieżko przekonać starszego człowieka do sprzedaży auta ? własnie przez zastępy ciemnych szybek i głośnych basów dochodzących z auta ..... tudzież mało wyszukanego tuningu również dotyczącego starych samochodów. No i wieź emocjonalna z samochodem jest czasem duża a czasem marnuje sie auto do końca , bo ktos nie rozumie jego wartości i nie ma pojęcia, że ktoś może chcieć takiego "grata" odbudować. To w ogóle przechodzi wyobrażenie co ?? :-P
MikeB4 / 2005-03-26 16:25:03 /
Mike nie ustepuje ;))))
Ale mysle ze obawy przed brakiem szacunku i "zarznieciem" starego auta przez mlodego nabywce, rzeczywiscie czesto stanowia bariere przed sprzedaza.
Dlatego bardzo podobaja mi sie pomysly z poczatku tej dyskusji.
amator liil (EM) / 2005-03-26 16:48:47 /
Wracając do tematu postu a propos właścicieli rzadkich okazów, to kiedyś w przypadkiem w Gdyni Orłowie (może ktoś z 3M wie gdzie) stoi (permanentnie) rarytas, ale już zaniedbany MKI 1.7 GT (ghia?) raczej w bardzo oryginalnym stanie. No więc jak zobaczyłem to chciałem z właścicielem miło pogadać i poprzeżywać (ale nie kupować !). No więc dzwonie do domu, on wychyla się z balkonu. Ja chcę zacząć rozmowę i nagle słyszę To nie na sprzedaż ! proszę mi głowy nie zawracać i sobie poszedł ! hehe przewrażliwiony jakiś ;-))
To było rok temu, ale jak jeszcze tam stoi to zrobie zdjęcie. Może komuś wpadnie w oko, a to naprawdę super egzemplarz i przekona właściciela ;-P
Sowa {3M} / 2005-03-26 16:50:24 /
heheh ale jazda :)
dawano mnie nie bylo jakos czasu brakuje a tu 55 postow !!!
kurcze nie zdazylem dzisaj do sklepu a mialem sobie folie na okna kupic :) w swieta jest czas to bym sobie szybki zrobil :D:D
a butla w kolo idealnie pasuje i nawet nie wystaje ponad podloge bagaznika sprawdzałem , trza pomyslec o dobrym parowniku BRC :) jest ok !!
hmmm
co ja jeszcze planuje w swoim capciu zrobic <hmmm>
niestety nadal takie akcje mnie odciagają od pokazania mojego !!!
bo ja go mam dla siebie !!
hehheheee
Wojdat / 2005-03-26 18:03:03 /
Piotrek - ja bym go chętnie kupił gdybym oczywiście znał namiary i cenę i tak jak piszesz trzymał bym go nie w garażu lecz ogrzewanym magazynie ale cóż to za różnica :-P . W takich warunkach czekał by na zastrzyk gotówki u nowego właściciela - a po remocie byłbym kozak (pozdro Albi ;-) ) i cieszyłbym bym się nim jeżdżąc na żółtych tablicach.
PZDR
Sowa - jesli masz na mysli tego, ktory stal prawie nad morzem (kolo bylej rezydencji Kornika), z tylnymi swiatlami od dwu(ó)jki, to juz go nie ma :-( Pojechal w sina dal. Ale moze masz na mysli co innego, to mozemy razem tam pojechac i jakos przekonac wlasciciela... I w koncu dalbym Ci te puche od filtra, bo jakos nie mozemy sie spotkac :-)
Ananiasz / 2005-03-26 18:40:40 /
nie wiem czy to ta, sprawdzę i dam Ci znać
Sowa {3M} / 2005-03-26 19:12:17 /
ja tam mam lepszy sposób. Oryginalny silnik leży sobie obok auta, a w samochodzie siedzi inny. Chetnie bym załozył do niego gaz, tylko ze nie moge na niego uzbierać, bo cała kase wydaje na wache :| W kazdym razie chodzi o to że jak uzbiram już, to nie będe sie martwił że niszcze oryginalny silnik :) Zreszta moj caprik itak nie jest całkiem oryginalny... i pewnie nigdy nie bdzie, chyba ze będe go musiał sprzedac, to wtedy najpierw go doprowadze do oryginału (dużo kosztowac to nie będzie,a podwyższy jego wartość zdecydowanie). Wracając do tematu (nie wątku, tylko tej rozmowy), niemoge pojąć dlaczego LPG jest takie złe, może i niszczy silnik, ale to jest coś co można naprawić. jak juz ktoś nie lubi gazu to powinien nie lubic go wogóle, bo np. samochód głupio wygląda na stacji LPG, a nie dlatego że niszczy silnik... tak mi sie wydaje przynajmniej.
pozdro
Czy wam sie w swieta nudzi i juz nie macie co robic tylko znowu sie klocic o LPG? Moze lepiej malujcie jajka, wypiekajcie ciastka...
Skoro wszyscy krytykanci sa tacy madrzy, to niech sami kupia ten samochod i wyremontuja. A jak nie to moze lepiej niech nic nie pisza, bo mi sie slabo robi jak wchodze na forum i widze milion durnych postow mikeb4 o folii i gazie. Katarynka mode off, panie kolego.
pmx (wiewior;) / 2005-03-26 19:53:14 /
Spawn, mimo ze nie uczestniczylem w tej dyskusji, to sie wypowiem na temat gazu w zabytkowym samochodzie...
Po pierwsze: nigdy nie pozwolibym dziurawic mojego samochodu (nie mowie tu o jakims plastic-carze, ale o pojezdzie zabytkowym), a w momencie zakladania instalacji gazowej jest to nie do unikniecia.
Po drugie: bardzo mi sie to kloci z idea samochodu, jakim jest Capri. Z zalozenia nie mialo to byc ekonomiczne wozidlo "pani domu" po zakupy i z powrotem do chacjendy, ani tym bardziej samochod dostawczy, ktory ma byc ekonomiczny. Ten projekt mial sluzyc niezamoznym ludziom, zeby poczuli troche mocy, mieli namiastke sportowego samochodu, trudno poczuc moc bez... charakterystycznego zapachu benzyny :-)
Ananiasz / 2005-03-26 19:55:18 /
spawn: nie tylko Ty tego nie możesz zrozumieć, zresztą na zwykłej bence i tak po n km remoncik trzeba będzie zrobić. Ale tego się nie da zrozumieć, to tak jak z kłutniami które święta są lepsze, Wielkanocne czy Bożego Narodzenia?;)
Piotrek PCK / 2005-03-26 19:56:11 /
Mam już 6 swoich - rób siedem naraz to pogadamy ;-)
MikeB4 / 2005-03-26 19:56:56 /
TO daj namiary na ten samochód .
marian212 / 2005-03-26 19:57:23 /
Buahha Olek : "Z zalozenia nie mialo to byc ekonomiczne wozidlo "pani domu" po zakupy i z powrotem do chacjendy" jednak mialo być bo capri wystepowało tez jako 1.3 prawda po jednycne dwojka zostałą zaprojektowwana nie juz jako typowo sportowe auto ale praktyczne usportowione auto o nadal sportowej lini...i tak wprowadzili klape z szyba itd itd wiecej miejsca bla bla bla dlugo by wymieniać nie zmienia to faktu że byly też wersje bardzo szybkie ale niestety lub stety capri wlasnie też bylo wozidlem po bułki i spowrotem tyle że wtedy pod maską miało 1.3 :D jednak wygladało podobnie do modeli z 3.0 :D także capri MKII i MKII były tak zaprojektowane by trafićdo możliwie najszerszego grona świadczyły o tym też silniki jakie oferowano :D 1.3-3.0 jest to naprawde spora rozbieżność nawet jak na wspolczesne czasy :D wiec podsumowując chyba o przeznaczniu auta świadczyła wersja silnikowa i wyposażeniowa a nie dany model (w przypadku capri)! :D
Co do gazu: Do rodzynków za nic w świecie, dla aut ktore jużcośprzeszly i są orginalnościa odbiegają od stanu jaki fabryka je stworzyłą to lepiej dla nich jest istnieć na drodze posiadajac juz ten gaz, a nie zgnić gdzieś...jak by nie bylo dzieki takim egzemplarzą sylwetka klasycznych auto może być rozpoznawalna bo śa ogladane , bo je widać w ruchu ulicznym.....natomiast za 30-40 lat jedynymi godnymi przykładami tych pięknych lat będą te full orginały które poprostu będą w stanie nie nagannym ale dzięki tym np zagazowanym ktore czesto sie po drogach poruszają a noz widelec, jakiśmały chłopec (dziewczynka) zobaczy zakocha sie a potme odratuje jakiegos full orginała! gnijacego gdzies tam i zapomnianego :D
SKUN_3M / 2005-03-26 21:23:01 /
1.3 moze dziś wydawać sie śmiesznie małe - ale kiedyś to był całkiem niezły silnik a osiągi takiego Capri i tak były lepsze niż wiekszości aut z tamtych lat. Dziś robi sie ogólnie szybsze auta - wiec bez przesady. Było to po prostu auto z duchem sportu w sobie ..... - przy okazji ekonomicznie zdatne do utrzymania 1.6 to już bardzo żwawe Capri a gdzie tam mu jeszcze do tych wersji z większymi silnikami. Pamiętaj, że jeżdżące na torach super szerokie Zakspeed Capri miało silnik 1.4 a później 1.7 oba turbo ;-)) i powstało powiedzmy na bazie silnika 1.3 ;-PPP
MikeB4 / 2005-03-26 21:38:29 /
hmm.. Coz to i ja wrzuce do tego burdelu swoje 3 grosze... Faktycznie niech bedzie oryginal, gdzies zapuszczony w krzakach stal i niech zgnije do konca, lepiej niech bedzie oryginal z dziurami nie zrobionymi przez instalacje LPG tylko przez rdze, ale niech bedzie oryginal... GRATULUJE Wam pomyslowosci. Chlopaki, nie uwazacie, ze lepiej jest doprowadzic samochod do stanu uzywalnosci niz ma on zgnic gdzies niewiadomo gdzie?! Ja nie widze nic zlego w LPG. Fakt - dziurawisz samochod, fakt, niszczy to silnik (chociaz to sprawa dyskusyjna) ale i kolejny fakt- samochod jezdzi, a nie stoi na ceglach...
Poza tym panowie, wiem ze nie lany poniedzialek, ale wezcie wiadro wody i se na leb wylejcie, SWIETA SA, DAJCIE SOBIE NA LUZ....
Mataj / 2005-03-26 21:49:03 /
Pamiętajmy że Capri to Porshe dla fryzjera. Czyli codzienne autko dla ludzi czujących klimat. Więc nie rozumiem dlaczego teraz uważacie że jest inaczej.
Piotrek PCK / 2005-03-26 21:50:01 /
do tych 3 groszy Mataja.
A wyobraź sobie taką sytuacje , że jest po remoncie i nie ma LPG. Da sie wyobrazić czy nie ?
MikeB4 / 2005-03-26 22:00:01 /
Porponuje zmienić adres strony na WWW.CAPRI.LPG
To dobrze odda podejście większości `polskich pasjonatów` zabytkowych Fordów :-)
Michal W / 2005-03-26 22:03:04 /
Mike - oczywiscie, ze sie da a masz kase zeby wyremontowac w ten sposob wszystkie Capriki na swiecie? ;) Jesli tak to zazdroszcze, bo ja nie mam nawet na dzioba, zeby ruine kupic, zarejestrowac i ubezpieczyc... Zrozum, kazdy chcialby smigac furka i czuc zapach benzyny, ale nie kazdego na to stac...
Mataj / 2005-03-26 22:04:17 /
mam pytanie natury technicznej. do mk da sie zrobić tak zebym nie był informowany o nowych postach w tym wątku?? bo nie ma włąściwie co tu czytać, a moje stanowisko w tych sprawch jest już dawno przezemnie ustalone i nic go nie zmieni.
grabasz / 2005-03-26 22:04:42 /
Może tak dla odprężenia, nawiązując do tytułu wątku wkleję list z pewnego periodyka motocyklowego. Sorka za kiepską jakość skanu.
Wesołego jaja :)
liil
gryziu liil (EM) / 2005-03-26 22:40:49 /
Michał W., a dla Ciebie WWW.CAPRI.ORTODOX.PL !
troche nie wytrzymałem ... , ale za łatwo zaszufladkowujesz ludzi.
Ze strony robi się powli targ przekupek ! każdy wątek niedługo będzie kończył się chyba w taki sam sposób. Ludzie, a może zaakceptujcie podejście innych, bo i tak go nie zmienicie, a przynajmniej nie w taki sposób i walnijcie sobie browca zamiast ciągle się wypowiadać i udowadniać racje. Pewnie, że najlepiej by było żeby każdy miał oryginał lub do niego dążył, i jedził tylko na benzynie, ale tak nie będzie. Nic nie jest idealne.
Pozdro
Sowa {3M} / 2005-03-26 22:45:02 /
Ja szufladkuje?
Ludzie sami się dzielą na tych co mają gaz w Capri i tych co go w takim aucie nie mają bo jedni go montują a inni nie :)
Proste co?
Ja patrze co ludzie robią z takimi autami i jak je traktują a po tym ich oceniam, to chyba normalne prawda?
Za pare lat jak Capri i innych starych Fordów będzie coraz mniej zobaczymy kto ma racje i czyje podejście do sprawy jest słuszne. Czas pokaże :)
Pozdrawiam
Michal W / 2005-03-26 23:27:35 /
Chodziło mi o twoje stwierdzenie `polskich pasjonatów`. Z tego, że napisałeś to w cudzysłowiu wynika, że jak ktoś ma gaz w starym fordzie (i nie koniecznie jest to oryginalny, wyjątkowy egzemplarz) to jest pseudo pasjonatą, albo wydaje mu się że nim jest - a z tym się nie zgodzę. Ty oczywiście masz inne zdanie, ale przy okazji zaszufladkowales kilka osób ...
Sowa {3M} / 2005-03-26 23:40:41 /
OOOOOOOO jak ja lubię polemikę na ten temat....
Powiem tak przez ostatnie 5 czy 6 lat jak mam Capri co nieco się nauczyłem :))
Ale wiem że są 2 obozy...
Jak miałem fundusze to była tylko benzynka, potem zrobiło się krucho i LPG poszło w ruch, teraz mam fundusze i będzie zawsze jedno i drugie .
Czemu ???
Bo mam inne plany w życiu niż walić siępo kieszeni dla ideii ,że coś tam ktoś powiedział...
W Anglii 0.399 Funta za 1ltr LPg i 0,899 Funta za Pb95.
Ktoś nie zna matematyki???
To co jest pomiędzy różnicą Lpg a benzyną postanowiłem przeznaczyć na zbierani na remont Capri ale na zaawansowanych i nowych częściach z Anglii.
Poza tym dla mnie wybór jest oczywisty mam narzeczoną, szukam mieszkania, 2 samochodu, garaż itd a nie będe przepłacał na paliwo, auta są do jazdy a Capri nie jest unikatem i nie będzie na skalę światową, tak Rs 2600 rs 3000 rs3100 i może wersje 2.8i z ostatnich lat produkcji ale reszta uznawana jest za pospolite auta....smutna ale prawdziwa prawda...
A co do silnika 600zł dałem za 2.8v6 więc np przelot na gazie z benzyną z Polski do Angli daje mi silnik gratis..
A głowice jak poszukam to są na złomie za 15 - 50 funtów za komplet wiec sami rozumiecie..
A Capri co dla mnie znaczy??? Jedną z ostatnich ostoi prawdziwej motoryzacji, którą pozanałem dzięki Camaro, Rudej Górasowi i reszcie pozytywnie zakręconych ludzi, którą staram się przekazywać dalej po przez pokazywanie się tym jedynym autem na różnych imprezach i zlotach i po prostu po przez czystą nieokiełznaną przyjemnośc jaką czerpię z zapieprzania tym autkiem po różnych drogach , bo do tego on został storzony aby trwać w pamięciach innych, w garażach naszych i na plakatach czy sercach, a czy on jeździ na LPG czy na benzynie to już tylko moja sprawa, bo wolę mieć zdrową budę super tarcze,koła opony i tapicerkę niż petrol i sznurek i plastelinę jak co nie którzy...
Pozdrawiam i Wesołych świąt
BABALOO / 2005-03-27 12:56:51 /
Przeznaczanie kasy wynikającej z różnicy ceny LPG a benzyny wydaje mi się mało realne. Znam parę osób które tak twierdziło przekonując mnie, że za oszczędzone pieniążki będą remontować auto - i co?? Żadnej niestety to nie wyszło bo wszystko szło do baku.... Ale Tobie życzę powodzenia.
Pa
Policz to sobie dokładnie z częstszą wymianą kabli i świec oraz filtra powietrza , dodatkowym przeglądem i serwisowaniem samej instalacji ;-)) może zostanie Ci na jakąś nową oponke rocznie
MikeB4 / 2005-03-27 13:13:10 /
Na 1 oponke? sprawdźmy:
http://autocentrum.pl/?FF=148
Koszt litra PB95 - 3.73 ( średnia z autocentrum)
Koszt litra LPG - 1.71 ( j.w.)
bezołowiówka wypali nieutwardzone gniazda tak samo jak lpg wic trzeba dolać dodatku, ale walić to, załóżmy ze silnik ma utwardzone gniazda.
robie rocznie caprikiem ok 15.000km z czego ok 60% w mieście
spalanie miasto 17 trasa 13 (lpg)
benzyna załoze ze spalil by 15 / 10 (optymistycznie, ale dało by rade)
przeglad beznyna 92zł gaz 155zł - koszt dodatkowy 63zł
kalkulacja:
1 rok : benzyna drożej o 1427zł ( czyli komplet nowych 205/60r13 i bak gazu ;-)
itd.
z założeniem instalacji ( gaznik koszt ~1500zł), reszta j.w.
kalkulacja:
1 rok : gaz drożej o 123zł ( tu nawet na 1 nie starczy ;)
2 rok : benzyna drożej o 1254zł ( ale po 2 roku mamy nowiutki komplecik :)
3 rok : benzyna drożej o 2631zł
itd.
poprawka, zresetowało mi ustawienia
1 rok : PB drożej o 3169zł ! - czyli 2 komplety :P
z zakupem instalacji (1500) :
1 rok : PB drożej o 1.669,50zł ( z zakupem instalacji!! )
troceh głupi ten kalkulator, ale sprawdzcie sobie sami, z waszym spalaniem
Niektórzy traktują tutaj posidaczy lpg jak łamiących prawo, albo jakiś renegatów odbierając im CAŁĄ PRZYJEMNOŚĆ UŻYTKOWANIA strony capri.pl, a czasem i auta. A w jej statucie nie ma stwierdzenia, że nie można używać instalacji gazowych w klubowych autach.
Nie biorą pod uwage żadnych argumentów tylko bronią idei, która poniekąd słuszna, nie jest w naszym kraju do przyjęcia przez wszystkich. Ci co używają lpg pewnie odczuwają dyskomfort, że niszczą silnik, ale też POTRAFIĄ UTRZYMAĆ SAMOCHÓD w nienagannym stanie. Tak jak powiedział Artur samochód to nie tylko silnik.
Nie przeczę, że oryginalne i rzadkie egzemplarze powinny znaleźć odpowiednich nabywców już na samym poczatku, ale o tym już było wiele razy.
Dlatego proszę odpuście już te napastliwe teksty o oryginalności, gazie i innych wrażliwych tematach. Oczywiście możemy o tym rozmawiać, ale może bez takich górnolotnych stwierdzeń, a może dajmy sobie odpocząć. Niech forum znowu służy pomocą... bo krucjaty w średniowieczu tez miały niby chwalebne cele ...
Sowa {3M} / 2005-03-27 13:48:02 /
nie weim tylko dwóch rzeczy. czy kalkulator liczy że odpalamy silnik na benzynie i jedziemy na niej do jakiegoś ogrzania silnika.
2 rzecz której nie rozumiem. po kij ta rozmowa?? bo moge sie założyć że ani zwolennicy bp(tacy jak ja) po niej gazu nie zalożą, a tymbardziej zwolennicy lpg ni przeżuca sie na benzin. Więc po co marnowac klawiature??
panowie dajcie już spokój, naprawde widzicie jakiś cel w tej rozmowie??
pozdrawiam.
grabasz / 2005-03-27 13:51:35 /
W przypadku 2.8 może tak - w moim przypadku (1.6) różnica jest 3000 kontra 1800
doliczam jeszcze świece z kablami i 2 x filtr powietrza czyli jakiś 1000 różnicy - regulacje wymiane czesci w instalacji powiedzmy 200 rocznie. Instalacja zwróci sie ledwo po 2 latach a czy ja za 2 lata bede jeszcze mieć to auto ?? Pozatym przestrzeń bagażnika jest bezcenna :-))
MikeB4 / 2005-03-27 13:54:35 /
1. ja pale z lpg, nie zużywam benzyny na start, silnik ma utwardzone gniazda, i cała obsługa sprowadza sie do corocznego kontrolowania luzu zaworowego
2. mowa byla ze lpg jest nieopłacalny myśle ze powyższy kalkulator uzmysłowił, że jest
3. wiadomo, że niektórzy nie chcą gazu w swoim samochodzie, proste, tak samo jak ja nie chce jeździć różowym, spoko, ale uszanujmy czyjeś zdanie.
Z wielkanocnym pozdrowieniem
Niektórzy traktują tutaj posidaczy lpg jak łamiących prawo, albo jakiś renegatów odbierając im CAŁĄ PRZYJEMNOŚĆ UŻYTKOWANIA strony capri.pl, a czasem i auta.
I vice versa - pisanie o gazie w zabytkowych autach nerwuje tych nie zdegenerowanych odbierając im CAŁĄ PRZYJEMNOŚĆ UŻYTKOWANIA strony Capri.pl a czasem mam wrażenie wpisywać www.capri.lp(g) jak sie klawisze pomylą.
I faktycznie szkoda klawiatury wiec peace
MikeB4 / 2005-03-27 13:58:18 /
peace :)
Sowa {3M} / 2005-03-27 14:14:02 /
przestańcie w kółko pierdolić o tym gazie w swoich brykach, bo nawet relanium nie pomaga na uspokojenie co polecił mi wczoraj:
Pomóc Ci ?
Weź relanium i moze wybierz sie do mechanika który Ci to wyreguluje ;-)
Pa
MikeB4
mikeb4@o2.pl
a to szkoda miejsca w bagażniku, a to szkoda pieniędzy, a to znów wstyd z gazem i tak w kółko, same wypierdy chorych.....
szkończcie wreszcie.....
napiszczie coś nowego, mądrego...
andrzej k / 2005-03-27 14:43:21 /
wszyscy już zakończyli temat jeśli nie zauważyłeś. a to co wczoraj napisał Ci mike było w innym wątku i na zupełnie inny temat.
pozdrawiam.
a i jeśli łaska to kultura nakazuje nie przeklinać.
pozdrawiam.
grabasz / 2005-03-27 14:49:00 /
Co można nowego napisać w takim temacie ? I co może nie szkoda do zabytkowego auta wkładać ?? Wstyd to może nie jest - dla mnie conajwyżej nieporozumienie - dla innych nie - dlatego mają i cieszą sie że mogą jeździć ile chcą.
Szkoda miejsca w bagażniku ? Ano szkoda, ale coś za coś - mniej płacisz na stacji. Szkoda pieniędzy ? Do zabytka szkoda bo psujesz wizerunek jaki jest ogólnie przyjęty dla wypieszczonego zabytkowego cacuszka gdzie każda śrubka wygląda jak nówka i wszystko jest jak z fabryki....
Coś mądrego Ci napisać ?
Jedź z tą swoją Mazdą 626 do dobrego i taniego mechanika który sie zna na instalacjach - a nie szukaj pomocy na stronie nie przeznaczonej dla użytkowników Mazdy z instalacją LPG.
Jeśli Twoje pytanie będzie dotyczyć Forda ( na dodatek starego Forda) to prosimy bardzo.
MikeB4 / 2005-03-27 14:59:15 /
Jeśli łaska, masz rację, ale wypieprzyłeś ten wątek, bo pokazałeś na co cię stać, aroganctwo,
a nie wczoraj tylko dziś w nocy,
słuszna uwaga, kultura nakazuję nie przeklinać, ale tylko nie przeklinać?
A Twoje wczorajsze aroganckie zachowanie to też kultura, pewnie Twoja, osobista..
Jeśli chodzi o moje słownictwo, chciałem aby do Was dotarło, nie widziałem innego sposobu..
przemówiłem Waszym językiem...
Jutro lany poniedziałek....
Głowy po wiadro z zimną wodą...
Pisać mniej i rozsądniej, bez powtarzania tych samych wypierdów w kółko po 31 razy,
Myślę, ze nie tylko ja tak myślę. Poczytaj wszystkie posty, może zejdziesz na ziemię..
Zdrowych wesołych świąt, aby kaszanka zaszkodziła ewentualnie na żołądek a nie na mózg..
Jeszcze jedna uwaga:
Masz problemy z ortografią? Napisz treść swojego komentaża w WORD-zie, zostanie sprawdzona pisownia, potem skopiuj do Capri i nie wyjdziesz na człowieka z dwoma klasami szkoły podstawowej, nie godzi się tak pisać właścicielom TAKICH BRYK,
tylko po co na zloty jeżdżą sierki,
tylko palić gumy?
MikeB4 weź cos na przywrócenie pamięci, nie wiesz z kim gadasz...
Przypomnę Ci:
Tak wyglądało to po dziś po północy: może byłeś już zmęczony?
Regulacja gazu i calej reszty w MAZDA 626 1.6 OHC
Witam niedawno kupilem mazde 626 z gazem ale bardzo duzo mi pali okolo 16-20 litorow gazu bezwzgledu czy jezdze po miescie czyt w trasie. Jezdze zawsze na niskich obrotach max do 2500 obr/min bardzo zadko do 3000obr/min.
Mazia muli i ksztusi sie jednoczesnie spalajac do 20L LPG. Jak mam wyregulowac gaz jaka ustawic przerwe na przerywaczu i na swiecach oraz jak ustawic zaplon, bo jestem w tym zielony.
Filtr gazu byl niedawno wymieniany a dzisiaj z powodu awarii ukladu chlodzenia zamarzl mi caly parownik wiec rozebralem go do czyszczenia, nie znam firmy na parowniku jest napisane ME MARINI VICENZA I a dane ponizej to AGA3131/l102650 W.C.0,180Kg M.W.P_4,5MPa 12V 11/80 jest na nim jedna sroba regulacyjna ze sprezynka a na wezu doprowadzajacym gaz do gaznika sa dwie sruby reguklacyjne po jednej na kazdy z wezy ktore trafiaja do obu przepustnic gaznika. Pomozcie jak to ustawic
neo_ns
high@tlen.pl
panu już podziekujemy. polecam zakup garanady przy katowaniu pali tyle co mazda.
pozdawiam.
grabasz
grabasz@tlen.pl
witaj,
czeka cię wymiana parownika, ok. 300zł, niedawno miałem bardzo podobną sytuację, 20 litrów gazu na 100, po wymianie na nowy 12-13 max. (sierra 2 l.) i auto jeździ ok. parowniki są regulowane fabrycznie i żaden prawdziwy gazownik nie bierze się za regulację we własnym zakresie, po prostu nie da się w bez profesjonalnych aparatów i narzędzi prawidłowo ustawić parownika, bardzo dużo jeżdżę, po trzech miesiącach zwrócił mi się koszt naprawy, no i oczywiście komfort jazdy wrócił, błędem jest jeżdżenie na małych obrotach, sprawdź też termostat, bo coś mi mówi, że masz niedogrzany silnik jeśli dziś, przy dodatniej temperaturze zamarzł ci parownik.
andrzej k
endji@wp.pl
grabasz po co się odzywasz jeśli nie masz nic do powiedzenia, człowiek oczekuje pomocy a nie Twoich wypierdów
andrzej k
endji@wp.pl
polecam regulamin. dla obu panów.
grabasz
grabasz@tlen.pl
jestem obserwatorem Waszej strony od dawna
niektóre tematy są w miarę wyczerpująco i ciekawie omówione,
ale większość to przecież to nie forum ale klekot starych, schorowanych bab, które ledwo
skończyły dwie klasy szkoły podstawowej, błąd na błędzie a poza tym ponad 80% wpisów jest na zasadzie: ja też muszę błysnąć na forum a może czują się w obowiązku, a niektórzy piszą takie pierdy jak na mękach w godzinę przed swoją śmiercią, opanujcie się, jeśli masz g...o do powiedzenia to nie błyskaj tym g...em na forum, nie rób z siebie idioty...
mam nadzieję, choć niewielką, że może dotrze to choć do małej garstki, tych bardziej rozwiniętych.
„Mądry zrozumie, głupi i tak nie wie o co chodzi”
Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
andrzej k
endji@wp.pl
wystarczyło kulturalnie wyjaśnić to człowiekowi, który pewnie tego nie wiedział, a tamta wypowiedź była po prostu arogancka, moze nie?
andrzej k
endji@wp.pl
Regulamin
Pkt1.
capri.pl jest serwisem mającym na celu gromadzenie informacji przede wszystkim na temat Forda Capri. W zasięgu zainteresowań serwisu pozostają również inne modele Forda z lat świetności motoryzacji, w szczególności te współczesne Fordowi Capri, wcześniejsze, ale zdecydowanie nie późniejsze. Równoległym celem działania jest integracja środowiska posiadaczy i miłośników tych samochodów.
Pkt9.
Niedopuszczalne jest zamieszczanie przez użytkowników następujących treści:
-zupełnie nie związanych z tematyką serwisu
MikeB4
mikeb4@o2.pl
czytałeś może regulamin?? o jakiej tematyce tuytaj rozmawiamy?? jakimi samochodami sie zajmujemy?? skoro skończyłeś wiecej niż 2 klasy podstawówki to może umiesz czytać i może nawet rozumiesz tekst wiec wczytaj sie w regulamin i w aderes strony, bo ja patze i jest tam napisane capri.pl anie pomoc przy instalacjach gazowych on-line, ani tymbardzije mazda.pl .
grabasz
grabasz@tlen.pl
Wklejajcie tą powyższą formułke wyciętą z regulaminu do każdego wątku typu : Gaz w CC , Golfie, Fronterze itd. ;-))
MikeB4
mikeb4@o2.pl
Wqrwiła mnie ta wypowiedź, czytałem regulamin, sami pieprzycie jak stare dewoty, a jak poważny, potrzebujący pomocy człowiek czeka na jakieś dobre słowo, to qrwa zaraz widzisz regulamin, co?
andrzej k
endji@wp.pl
Pomóc Ci ?
Weź relanium i moze wybierz sie do mechanika który Ci to wyreguluje ;-)
Pa
MikeB4
mikeb4@o2.pl
zobacz tylko ile jest na temat gazu w waszych wypierdach
andrzej k
endji@wp.pl
to może od dziś kasujcie wszystkie wypierdy o gazie, regulamin jest dla wszystkich, nie tylko dla mazdziarzy, pilnujcie innych tematów, będzie ok, bo widzę, że ledwo starcza na starego (zgodnie zregulaminem) forda, na kulture i rozum brakuje
andrzej k
endji@wp.pl
sam jesteś wypierdk szanowny kolego.
to co my robimy jest naszą sprawą. sprawą osób lubiących stare fordy, Ty do takich nie należysz wiec po co sie tu wogule rejestrowałeś?
jak chcesz pomocy to pójdź na formu auto świata motoru gt czy innej gazetki motoryzacyjnej. tutaj zajmujemy się starymi fordami.
grabasz
grabasz@tlen.pl
skąd to Ci przyszło do głowy? dlaczego do was nie należę? wyjaśnisz mi to? tylko się nie denerwuj bo piszesz z błędami.
andrzej k
endji@wp.pl
apropos starych Fordów, piękne bryki, ale większość z Was ma je na zasadzie szpanu, a potem nie wie co dalej, wystarczy prześledzić forum....
może też się mylę
andrzej k / 2005-03-27 15:16:23 /
Wracajac do tematu;))
"Czy ktos wie jak przekonac starego czlowieka zeby sprzedal auto ???"
Pokoj Wam Panowie w te radosne swieta
pozwólcie, zacytuję wypowiedź mazdziarza 626 z gazem:
Hamstwo Brak kultury etc. same cwaniaki, mam jeszcze forda festive ale nie bede was o nic na jej temat pytac bo to juz zawysoka technika jak na was prawie wszystkich tu zgromadzonych za wyjatkiem kilku pozadnych osob.
Żegnam, kasuje konto na tej zalosnej stronie, Pa
wstyd, kurwa wstyd panowie FORDZIARZE ze szpachli
ja też was pierdolę bo wstyd mi za was.....
pierdolnij tą pseudofordowską szpachlą w betonowy mur, wyjeżdzasz nią na ulicę dwa razy w roku i od najblizszego skrzyżowania wracasz na holu, a mądrzysz jak byś miał nie wiem co wypierdku, chyba moge tak napisać, bo tak napisałeś do mnie,
myślę, że się nie obrazisz... za szczere słowa, może nikt z tego forum nie miał odwagi tego do tej pory napisać...
andrzej k / 2005-03-27 15:45:15 /
Pamiętajmy że Capri to Porshe dla fryzjera. Czyli codzienne autko dla ludzi czujących klimat. Więc nie rozumiem dlaczego teraz uważacie że jest inaczej.
Piotrek Poznań [2005-03-26 21:50:01] N
tu raczej chodzi o inny samochod :)
oczywiscie tez zajefajny i z mojej niedoszłej-przyszlej kolekcji:) lecz nadal w kolejce po Capri
Wojdat / 2005-03-27 15:52:15 /
Przez tą rewolucyję na Ukrainie normalnie się im w dupach poprzewracało!! :-P
Człowieku wyluzuj... W takim wieku to niezdrowo ;-)
Pozdro
Wojdat IiiI: no to była odpowiedź nie do Ciebie :) To było odnośnie capri. A jakie autko kupujesz?;)
Andrzej K: człowieku, weź Ty się opanuj, masz 50 lat (wg. opisu) a zachowujesz się jak nastoletni pieniacz. Wyluzuj i przestań przeklinać. Pozatym nowy jesteś to mógłbyś najpierw się pokusić o przeglądnięcie forum i REGULAMINU, a dopiero potem się wypowiadać.
Piotrek PCK / 2005-03-27 16:59:30 /
piotrek spoko spoko ;)
mi chodzilo tylko ze haslem na tamte czasy takim jak zapodales to reklamowali Mante
mowiono "porsche dla ludu"
A kiedy ja kupie ???
oj aby mi zycia starczylo i kasy na samochody ktore mnie powalają
Wojdat / 2005-03-27 17:43:56 /
szanowny MK proszę o interwencję bo z tym człowiekiem nie ma o czym i jak rozmawiać.
pozdrawiam.
pamietaj że to jest strona dla posiadaczy i sympatyków starych fordów, a jak widac Ty sytarych fordó nie lubisz wogule wiec opuść tę stronę i sie dłużej nie męcz z takimi kretynami jak np. ja, którzy te samochody kochają.
grabasz / 2005-03-27 17:56:13 /
Wojdat: Aaa... no mogłem coś przekombinować, ale ogólno to jakoś to też tak było z capri chyba, zresztą, wiesz o co mi chodzi ;) IiiI
grabasz: ja bym proponował blokade (czasową) konta za łamanie regulaminu, jest tam coś o wulgaryzmach i obrażaniu.
Piotrek PCK / 2005-03-27 18:34:01 /
Zakrzak! / 2005-03-27 23:57:44 /
Mam 100% oryginalnego taunusa (no, z wyjątkiem lakieru, ale w przyszłości wrócę do oryginału), zamontowałem gaz i mi z tym dobrze, nie mam najmniejszego zamiaru przed nikim się z tego tłumaczyć, wg kalkulatora Coke instalka zwróciła mi się w pierwszym roku jazdy. Czekam na zjebki koalicji anty-LPG.
Ps. Gdybym go nie kupił, miał iść na części.
Ps2.Ciężko już znaleźć wątek, który nie kończyłby się tak jak ten.
Ramboost / 2005-03-29 13:53:43 /
Nie... nie zaczynajcie proszę!
A do tematu wątku: kupicie temu dziadkowi który nie chce sprzedac auta książkę "Stary człowiek i morze." To może zrozumie że może sprzedać :D
Piotrek PCK / 2005-03-29 14:02:42 /
Zakrzak! / 2005-03-29 15:12:15 /
panzerfaust nie wystarczyl wiec moze czolg da rade :))
Zakrzak! / 2005-03-29 15:12:51 /
A co ? ten czołg też na gazie ?
Czekasz na zjebki ?
"Marność , wszystko marność ..."
marian212 / 2005-03-29 17:57:40 /
stary słuchaj .... mam pomysł .. może dziadek ma wnuczkę !! może akurat by ci spasowała dziewczyna ... resztę sobie sam dośpiewaj ... i capri zostanie w rodzinie :D życze wytrwałości .. pozdrawiam ;)
skubi / 2005-03-29 23:56:48 /
skubi to juz bylo :P
a czolg nie na gaz tylko dla odstraszenia klucacych sie :)
pozdro
Zakrzak! / 2005-03-30 10:37:45 /
Zakrzak - skąd masz zdjęcie palącego sie Abramsa ?? Bardzo mnie ciekawi kto i jak go rozwalił :). W końcu to duma Amerykańców, a z tego co wiem ruskie RPG nie są w stanie przebić jego pancerza. Otoczenie wygląda mi na Irak?? :)
_Domage_ / 2005-03-30 19:32:40 /
Ogien wydostaje sie z wlazu kierowcy, czyli czolg pali sie od srodka. Mogl na przyklad najechac na mine albo dostac od tylu w przedzial silnika. Abrams byl projektowany w czasach zimnej wojny do walki na otwartym polu z sowieckimi czolgami i nie nadaje sie do walk ulicznych. Na tej samej zasadzie Czeczency łoili ruskie T-90. Wystarczylo wyskoczyc zza muru kiedy czolg przejechal i obrocil sie tylem.
No a skad zdjecie, bo tez mnie to interesuje :)
pmx (wiewior;) / 2005-03-30 20:20:28 /
hehe zdjecie z wlasnego poodworka :) bawilem sie z kumplami...:P
a serio to z googli po wpisaniu czolg :)
wiewior widze ze juz w domciu :P
pozdro
Zakrzak! / 2005-03-30 21:33:38 /
Hmmm, a gdzie fotka byla zrobiona to mozna sie domyslec, widzac minaret w tle :-)
Ananiasz / 2005-03-30 21:48:07 /
oooooo widze ze watek sie rozwija ;))))
No w sumie bez sensu jest zakladanie kolejnych, skoro tu mozna spokojnie pogadac na dowolny temat ;)))))
amator liil (EM) / 2005-03-30 22:35:29 /
he :) teraz ty wpadasz tutaj :)
T-26 "czolg" russian tank :D http://www.netmerchants.co.uk/product.php/3140/0/
znalazlem tez zdjecie z pucharu czolgow - dachowanie
pmx (wiewior;) / 2005-03-31 00:40:36 /
Heh...
Ciekawie sie ten wątek rozwinął :)
W sumie to zapomniałem całkiem o tym wątku i samochodzie. W niedzielę tak sobie przeglądałem to moje konto i sobie przypomniałem że był kiedyś taki samochód w okolicy.
Postanowiłem odwiedzić dzisiaj tego caprika i zobaczyć jak się miewa.
Przy okazji zrobiłem nieco dokładniejszy wywiad na temat tego samochodu.
Z tego co sie dowiedziałem to silnik 3.0 to tylko bajania mojego wujaszka.
Ze źródła najbliższego właścicielowi (czyli od jego brata) wiem że jest tam wciśnięty jakiś diesel, prawdopodobnie od mercedesa. Rocznik też sprawa niepewna bo z tego co widać to jest MK Ib. Kolejna z bajek mojego wujaszka. Do środka nie zaglądałem bo nie chciałem się gościowi kręcić po podwórku. Dziadka zresztą nie było.
Strzeliłem mu parę fotek ( z mojego nowego aparatu marki Panasonic DMC FZ-50 ;) Thx do adrian_c za dobre doradzanie ).
Jak widać samochód mimo że od co najmniej dwóch lat stoi pod chmurką, trzyma się zadziwiająco dobrze. Przynajmiej z zewnątrz. Prawa strona czyli ta która bardziej gnije wygląda nie najgorzej. W progu dziura ale błotniki, krawędz maski, okolice lamp wyglądają rewelacyjnie. Z podwoziem pewnie znacznie gorzej, samochód jak widać powoli zaczyna wrastać w ziemię.
Ciekawe ile to jeszcze potrwa zanim całkiem zasymiluje sie z podłożem.
Muszę sie wziąć jeszcze raz za ten samochód. Może faktycznie jak by do dziadka zajechać jakąś odrobioną kaprysią to by nieco zmiękną.
Zobaczę.
Zaczynam drugie podejście do tematu ;)
Aldaron / 2007-03-06 20:52:37 /
Jeszcze pare fotek.
Aldaron / 2007-03-06 20:58:07 /
pokreć sie jak coś to zgadaj kilka capri z okolicy, bo szkoda żeby jedyneczka sie marnowała
BirdDog / 2007-03-06 21:06:10 /
Ja to bym powiedział dziadkowi ze jak niesprzeda to kupi caprika jakiś chłopak co go zniszczy zacznie szleć rozwali i pujdzie na złom a ty będziesz pucował i w niedziele jeździł z zonką do kościoła.. i tak to niepomoże ale zawsze jeden argument wiecej do kolekci..
Przemek. / 2007-03-06 21:16:05 /
Daj namiar na goscia, to przeprowadze ci gratisowa akcje pokazaowa pt. "Jak kupic capri mk1 w weekend"
Classmobile / 2007-03-07 11:42:03 /
"Jest to mk 1 z 1969 silnik 3.0 v6 wersja zdajesie GT. Jak na swoje lata maszyna jest w stanie wprost zajebistym, wszystko oryginal, tapicerki, pokrowce na fotele, lakier" ....No nie wiem jak się ma ten opis do stanu z fotek .Temat nie wart zainteresowania , to co widac na zdjęciach to cień Capri bez szans na odrodzenie .Totalna rzeźba na zewnątrz jesli do tego "dezel" i jak się domyślam chlewik we wnetrzu to nic z tego juz nie bedzie ;-(
bogdanw / 2007-03-07 13:01:21 /
classmobil ja bym pokazal akcje pt"jak zrobic promocje z capri mk1 w godzine" :P
Zakrzak! / 2007-03-07 13:58:42 /
Bogdanw. Prawde powiedziawszy, kiedy pisałem to co przytoczyłeś, opierałem się na tym co powiedział mi wujaszek, a sam samochód podglądałem przez szpary we wrotach do stodoly i niekiedy przelotnie na podwórku. W tedy stał w stodole, regularnie co jakiś czas był z niej wyprowadzany i sprzątany. Ale to było pięc lat temu. Po definitywnej odmowie przez dziadka , dalem sobie spokój. Teraz widzę taryfa ulgowa dla tego samochodu sie skonczyla. Od co najmniej dwóch lat stoi w pokrzywach i wrasta w ziemię. Kompletnym dezelem to on nie jest, bo foty gorszych samochodów można znaleźc na tym serwisie. Ale fakt że bardzo podupadł. Zakręce się koło tego samochodu i zobaczę co to jest jeszcze warte.
I zrobie pare fotek gospodarstwa wlasciciela tego samochodu. Może to da wam choć zarys pojęcia jaki jest światopogląd tego człowieka.
Aldaron / 2007-03-07 22:53:41 /
ty szukaj pomocy u ruskich,niestety nie mam cennika,chociaz dziadek to moze bardziej boi sie niemcow.
wiadomo coś czy ten capri poszedł
yanko20 / 2007-11-13 21:53:19 /
ee tam ten post jest z 2003 O,O jestem ciekaw czy coś o nim jeszcze wiadomo
Szafa !G.O.P! / 2007-11-13 21:58:56 /
wydaje mi sie ze post o którym teraz mowa jest z marca 2007...
Kohito_PS / 2007-11-13 22:07:50 /
oj kurde Kohaś mój błąd nie wiem czemu ale ukryło mi poprzednie posty stąd moja wypowiedź sorryki za zamęt. :)
Szafa !G.O.P! / 2007-11-13 23:37:58 /
miałem podobna sytuacje z taunusem TCII 2d... jak go zobaczyłem po raz pierwszy, stwierdziłem że takiego chce mieć. zacząłem pytać po okolicy czy nie znają właściciela, gdzie można go szukać i tym podobne. parę osób przecząco kręciło głową... jeden dziadek chciał wzywać policje bo myślał że jestem złodziej. dowiedziałem się w której klatce można szukać informacji na temat właściciela lecz za pierwszym razem nikogo w domu nie było. wróciłem tydzień później i udało mi się otrzymać numer do właściciela. okazało się że mieszka zupełnie już gdzie indziej a samochód od jakiegoś czasu stoi... i stoi... i stoi. dzwonie do właściciela, ręce aż mi się trzęsą ze stresu... niestety pan nie jest w stanie podjąć takiej decyzji od razu więc prosi o telefon za miesiąc. pełen nadziei dzwonie po miesiącu przedstawiając ofertę... "przykro mi ale w tym momencie nie chce sprzedać samochodu, będę go remontował". dzwoniłem do właściciela co miesiąc jeszcze 3 razy chyba, z negatywnym skutkiem aż w końcu kupiłem... swojego :) tamten stał na swoim miejscu jeszcze przez rok... aż ktoś go przepchnął 30 metrów dalej. tego lata stwierdziłem że zobaczę co z nim. miał uchylony szyber, otwartą maskę. po telefonie do właściciela, informującym go o tym że ktoś wlazł do środka dowiedziałem się że samochód jest na sprzedaż. chce go puścić temu kto go wyremontuje. od lata tam nie byłem ale pewnie stoi do tej pory a szkoda :(
wniosek z tego taki że trza czasami regularnie pytać o sprzedaż tych co sami nie korzystają z foorki a nie chcą sprzedać bo coś tam... nawet jeżeli mijają lata. głupio byłoby później golić takimi
rybaak / 2007-11-14 00:22:49 /
Stoi tam dalej??
Szafa !G.O.P! / 2007-11-14 11:23:12 /
Nie, opadł.
rypswyps / 2007-11-14 11:52:32 /
opadł??
Szafa !G.O.P! / 2007-11-14 12:57:00 /
jutro wieczorem jeśli nie zapomnę to podjadę i sprawdzę. wiatr w kółkach miał więc raczej nie opadł :)
rybaak / 2007-11-14 16:21:39 /
jakieś dwa 1,5 roku temu wyglądał tak:
rybaak / 2007-11-14 16:43:08 /
jeśli nadal tak wygląda to mi by się podobał i jemu u mnie też chyba byłoby dobrze :)
Arek 3M / 2007-11-14 18:56:25 /
podłoga pod nogami kierowcy już nie jest taka pinkna :/
rybaak / 2007-11-14 19:09:44 /
A teraz a jakim jest stanie?? bo jak nie zmarniał tak strasznie to można go prze targać do małopolski:)
Szafa !G.O.P! / 2007-11-14 19:59:45 /
kurde pomużcie mi bo już włosy z dyńki sobie rwe;/;/
a mianowicie sprawa wygląda tak Tata kiedyś kupił Taunusa 1,6L 4d:D puźniej przeją go mój Braciszek a teraz ja go che i kurcze Tata mówi że nie bede go miał bo to stary złom cholera a kiedyś tak mu sie podobał a teraz... jak namówić rodziców żeby on przeszedł w moje władanie. A jak nie przejdzie w moje władnie to pewnie tylko do krainy wiecznych autostrad;/;/ a ja tego nie chce bo jest naprawde piękny. Co prawda jest w nim pare żeczy do zrobienia głównie mechanika np nowe końcówki wachaczy uszczelniacze amorki itp. Truje już im życie co prawda nie mam jeszcze prawka ale to sie zmieni na wakacjach (w maju dopiero zaczynam) a teraz to stoi on sobie w garage już dobre 2 miechy albo i więcej i żucił palenie przez aku;/;/
BenioTL / 2007-11-14 20:06:25 /
znajdź w klubie kogoś z wawy (to nie będzie problem) poproś żeby kiedyś przyjechał podszedł do brata powiedział że płaci tyle a tyle i kupuje Taunusa:P jak sprzeda to sie z owym klubowiczem dogadaj żeby samochodzik przeszedł szybko w twoje ręce:P tylko problem z tym czy brat go sprzedać będzie chciał i za jaką kase?:/
To pierwsze mi do głowy wpadło więc bez większej krytyki proszę :P
Ja trułem rok o stary samochód i ojciec się przekonał jak mu powiedziałem że jadę do sosnowca obejrzeć:P Wierzę że trafi do Ciebie:)
Szafa !G.O.P! / 2007-11-14 20:19:00 /
kurde to nie jest takie proste ;/;/ Braciszkowi też sie on podoba jak cholera ale teraz wyjechał za bajure:P i coś kupi jak przyjedzie a on go dostal w prezencie na ślub;/;/ a ja go chce na 18 tylko że wcześniej żeby sie nie marnował:) w sumie on tak źle nie wygląda wiadomo rdzy troszeczke ma ale bez przesady ale ma i tak ma problem z cerą kolo podłużnicy pod maską ale t narazie nie jest aż takie groźne.
A najgorsze jest to że Tata ma dobry argument a jest on taki że nie ma części a jak są to drogie i trudno dostępne po części sie z nim zgodze ale ona ma w sobie to coś ten Taunus kumple tez mowia zebym poczekał i sobie coś lepszego kupił ale walić ich :P:P
BenioTL / 2007-11-14 20:30:27 /
Nie nudź, nie smędź, nie proś, tylko się nim zajmij, napompuj koła, wypchnij z garażu, wyczyść, wypoleruj, spróbuj skołować akumulator i go odpalić, czynami łatwiej będzie Ci coś zdziałać ;)
Beddie / 2007-11-14 20:34:19 /
Beddie czy ja Cię z kądś nie znam :P:P
kurka już tam cos majstrowałem to jakieś wtyczki przeciściłem radio mu nawet zamontowałem bo Brat sie z tym nie spieszył to pasek naciągnołem od altka i w sobote wlaśnie próbuje z astry wyciągnąć aku i dać mu i go przepalić :P bo już pewnie pod maską same pajęczyny :P ale kurde to ich nawet nie ruszyło ;/;/ a taki wóz to moje mażenie od pieluszki bo już jest w naszej rodzinie od 16 latek gdzieś
BenioTL / 2007-11-14 20:41:02 /
Beddie dobrze mówi brata nie ma więc masz wolną rękę zajmij się nim może tatusiowi serce zmięknie jak zobaczy jak pracujesz przy bryczce. Kumpli olej mnie też wyśmiali jak powiedziałem że mam furę z 80 roku ale ja jestem z tego dumny:)
Szafa !G.O.P! / 2007-11-14 20:42:07 /
będzie twój spoko:)
Szafa !G.O.P! / 2007-11-14 20:56:49 /
He siedze u tesciuów i tekst: Przemek a ten twój Ford to ile ma lat?? 27 mu idzie o k****..A jak zobaczyli to już idna gadka:)
Przemek. / 2007-11-14 21:21:40 /
hehe to ich pewnie z nóg ścieło :P:P kurde jak mi sie uda jak go jeszcze doprowadze do stanu bez tłuczenia i odpalania na dotyk to ośka na zlot jaiiś :P:P ale to raczej w tym roku nie będzie
BenioTL / 2007-11-14 21:24:29 /
Młode te auta macie ;) Mój za dwa miesiące kończy 29 :)
Beddie / 2007-11-14 21:24:54 /
Beddie Ty to znowu też takiego starego nie masz :P
Szafa jutro jak będę przy tamtym to go obejrzę ale wątpię żeby jakoś dużo się od lata zmienił... w prawy progu za drzwiami jest dość symetryczna dziura, pod nogami kierowcy wystaje wykładzina, podłoga w bagażniku była w zajebistym stanie - jeśli się nie mylę, pod maską pajęczyny, drzwi trochę opuszczone. ogólnie mój był w gorszym stanie :)
rybaak / 2007-11-14 21:38:08 /
jak przekonac... jak namowic... a skad tu ludzie maja wiedziec? idzcie lepiej na jakis kurs hipnozy ;)
pmx (wiewior;) / 2007-11-15 02:18:42 /
heheh taa a jest taki:P:P kurcze no bo może już ktoś może próbował:P zrodicami dojść do ładu
BenioTL / 2007-11-15 15:26:41 /
spóbuj się z dziadkiem zaprzyjażnić-narąb mu drewna,napij się wódki albo coś w tym stylu,przekonaj go że auto trafia dobre ręce.
ZIELONY / 2007-11-15 17:17:51 /
z rodzicami mam też tak zrobić:P:P
BenioTL / 2007-11-15 17:51:25 /
taunus jak stał tak dalej stoi w tym samym miejscu.
rybaak / 2007-11-16 00:47:00 /
nie dodałem reszty :)
rybaak / 2007-11-16 00:47:53 /
Kurde... TCII 2d sie marnuje, biedactwo. A mógłby być piękny, nie wygląda w sumie tragicznie na pierwszy rzut oka...
SzooGun / 2007-11-16 01:01:59 /
chyba w czerwcu spotkaliśmy się razem z Amatorem i właścicielem na oględziny... jakiejś drastycznej tragedii to nie było. auto nie jest na chodzie od chyba 2 lat.
rybaak / 2007-11-16 01:09:38 /
Może bym go wziął? Myślę ostatnimi czasy nad dwójeczką. Jakiś kontakt do właściciela masz?
Arek 3M / 2007-11-16 02:10:41 /
mam ci ja telefon do niego. jak chcesz to przedzwonię do niego i zapytam czy zdania o sprzedaży przypadkiem nie zmienił
rybaak / 2007-11-17 02:03:10 /
gadałem dziś z właścicielem... Taunus TCII 2d jest nadal na sprzedaż :) silnik jaki w nim jest to 2,0 ze sierry. oryginalnie był w nim 1,3. największym mankamentem jest podłoga pod nogami kierowcy, lewa podłużnica i prawy próg. samochód nie odpalany od jakiś dwóch lat. dziś zrobiłem parę zdjęć więc mogę je wysłać na maila. zastrzeżeniem właściciela jest to, że nie chciałby aby stał się on dawcą.
rybaak / 2007-12-06 19:00:15 /
wyślij foto jak możesz mail w profilu możliwe że bede w wawie po części do swojego to sie go zwiezie na małopolskę a cene jakąś podał??
Szafa !G.O.P! / 2007-12-06 20:07:14 /
a no ceni sobie 1000 złociszy niestety. zdjęcia wyśle ci za moment.
rybaak / 2007-12-07 00:04:47 /
sądze że jak pogadasz to może zejdzie trochę
rybaak / 2007-12-07 00:06:04 /