Temat wygląda tak: miesiąc temu wygrałem na Allegro towar, który miał być prezentem mikołajkowym. Mikołaj za nami, Gwiazdka tuż-tuż, a paczki nie widać. Przelew (160 zeta) na wskazane konto wykonałem 3 tygodnie temu, a od 14 dni codziennie wysyłam maile i kilka razy na dobę dzwonię na komórę do gostka. Na maile zero odzewu, na komórce papuga i zero odzewu. Pisałem do Allegro, oni podobno pisali do niego - zero efektu.
A facet żyje, bo praktycznie 2-3 razy w tygodniu wystawia nowy towar, ma już ponad 120 pozytywów, zero negatów - nie wiem o co tu biega... Prośba jest więc do PCK dwuetapowa: po pierwsze sprawdzić w Waszych książkach TP SA, czy niejaki Filip OBUCHOWICZ zam. Dobrochny 13, Poznań-Antoninek nie ma przypadkiem jakiegoś telefonu stacjonarnego. Może w ten sposób nawiążę z nim jakiś kontakt.
Etap drugi to jeśli ktoś [a najlepiej kilku Ktosiów] ma do owego Antoninka niedaleko, to może podjechałby do gostka z delikatną sugestią... Niby 160zł nie pieniądz, ale o co tu, qr.... chodzi ?
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-12-06 19:46:44 /
Numer stacjonarny jest, poszedł na priva
Hrabia® / 2007-12-06 20:20:12 /
Zaprawdę powiadam Wam - Hrabia WIELKI jest
Gostek żyje, mówi nawet po polsku [niezupełnie składnie, ale zawsze coś :) ]...
Postraszony wizytą osobistą w licznym gronie obiecał jutro wysłać towar. A sympatyczna mamusia w/w obiecała dopilnować osobiście. Zobaczymy, co dalej...
Egzekucja zatem [na razie] nieaktualna :)
Wielkie dzięki raz jeszcze.
KRK 4m / 2007-12-06 20:32:48 /
gdzie ja posialem ten kij baseballowy...
Krzysiek_Poznań / 2007-12-06 20:36:52 /
drązony, ze stalowym rdzeniem...
Mysza liil (EM) / 2007-12-06 20:37:31 /
Jakby co to mam leciutki kabel (z anten nadawczych) z miedzianą rurką w środku. Lekki, bardzo twardy, łatwy w użyciu i potrafi giry pourywać. Jakby co to polecam. :D
Medy / 2007-12-07 09:19:50 /
Egzekucja może i nie(konieczna) , ale egzekutywa - skuteczna :)
mtango / 2007-12-07 12:39:19 /
Lipa. Chetnie przeprowadziłbym osobiste rozpoznanie:):)
Melduję niniejszym, że wczoraj [sobota] o 20:30 wieczorem pan kurier Pocztexu przywiózł paczkę, nadaną w piątek 7 bm. o godz. 08:30 przez rzeczonego Obuchowicza Filipa w stolicy Pyrlandii.
W ten sposób trwająca 25 dni od zakończenia aukcji przepychanka [choć ciężko przepychanką nazwać próby dotarcia do gościa, od którego maile, SMS-y i komunikaty głosowe zapisywane w poczcie komórki odbijają się jak piłka w squashu od ściany] doczekała się szczęśliwego rozwiązania. Towar zgodny z opisem, nieuszkodzony, pieczołowicie opakowany, etc.
A wszystko dzięki Mości Hrabiemu, który odnalazł mi do gostka telefon stacjonarny :) Raz jeszcze wielkie dzięki i polecam się w przypadku podobnych problemów z krakusami.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-12-09 09:57:21 /
:) Krk, to chyba dzięki szanownej pani mamusi rzeczonego klienta :) Podejrzewam, że dostał pasem dwa razy po plecach to i paczkę Tobie wysłał :)
Ale co interwencja, to interwencja :)