Mam Taunusa,silnik 1.6 OHC,skrzynia 4b,1982r. czy opłaci mi się zakładać gaz robiąc 7-8 tyś. rocznie,auto niemialo go do tej pory od nowości,na trasie pali 8 l,a w miescie 10 l.Silnik jest mocny,bez mala po 12 na kazdym z cylindrow,miezac na zimnym.Jak narazie odpukac niemam z nim zadnych problemow,nie wiem jak bedzie na gazie.
Łukasz / 2007-10-19 10:39:26 /
Według "kalkulatora LPG" inwestycja w nowa instalcję zwróci się po około kilkunastu miesiącach. Pomijam wersję montazu jakichs wynalazków z Anonsów za 300 PLN . Musisz rozważyc czy koszt uzytkowania przy obecnych przebiegach jest dla Ciebie wielkim obciążeniem -wychodzi w ciagu roku benzyna około 2760 zł czyli 230 na miesiąc.Na gazie bedzie około 1800 czyli 150 na miesiąc . Na pewno musisz się liczyc z tym że z gazem jest troche wiecej problemów niz z benzyną ale przede wszystkim musisz sobie odpowidziec jakim samochodem jest dla Ciebie Taunus ;-)
bogdanw / 2007-10-19 11:14:14 /
Wymieniłeś trzy istotne aspekty:
- robisz 8 tys. rocznie, a auto pali średnio 9x4.20zł na setkę, czyli bena kosztuje Cię 3 tysiaki rocznie. Gazu będzie palić 10-12, czyli sam koszt LPG to ~1900/rok. Do tego droższy przegląd i częste wizyty w serwisie, co roku wymiana kabli. Instalka za 1800zł zwróci się po 3 latach, sekwencja za 3000 - po pięciu.
- silnik jest mocny, po 12 na każdym z cylindrów, mierząc na zimnym. Źle Ci z tym? Wolisz mieć na dwóch po 8, na jednym 10, a na czwartym 6 ? Po roku jazdy na LPG spokojnie uzyskasz taki wynik :)
- jak na razie nie masz z nim żadnych problemów... To akurat rozumiem - też nie lubię Hond i Toyot prosto z salonu. Przy autku fajnie jest urobić się po łokcie. To coś jak wędkowanie marlinów i wypuszczanie ich z powrotem do oceanu. Pojedynek z przeciwnikiem wymagającym szacunku, hobby dla prawdziwych macho pokroju Hemingwaya.
Jak dla mnie LPG opłaca się pakować do aut, które:
1. palą >12 litrów beny (niektórzy uważają spalanie>10 za wystarczający powód)
2. mają głowice fabrycznie dostosowane do bezołowiówki i LPG
3. jeżdżą rocznie >15.000 km (niektórzy uważają, że >12.000 km wystarcza)
Twój Taunus nie spełnia żadnego z owych trzech warunków.
Więc odpowiedz sobie sam :)
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-10-19 11:20:42 /
to ja tez sie tu podepne,ja robie ok 10 tys na rok gaz niby oszczednosc ale wiecej krecenia i zabawy z ta instalka niz co warte,juz nie wspominajac z głowice padly:(jak pali tylko 10 po miescie to jest bajlando
u mnie w okolicy zalozenie nowej instalacji to koszt 1000zl,u mechanikow ktorzy maja do tego pojecie,bylem pytalem.
Łukasz / 2007-10-19 11:38:32 /
Chyba z używanych części...
Mysza liil (EM) / 2007-10-19 11:52:29 /
na gaznik spokojnie w 1000 sie zmiesci ze zwykla butla jakies 30 L :)
butla do wyboru,chyba ze w kole to 1100zl,wiem ze dobrze robia bo znajomy zalozyl do scorpio 2.0 DOHC,po 5tys.ma jechac na przeglad i wymiane filtrow-jego to kosztowalo 1300zl.
Łukasz / 2007-10-19 12:04:37 /
Zakładaj ! Jak raz wdepniesz w kupę , to później zawsze będziesz unikał tego smrodu.
marian212 / 2007-10-19 12:26:35 /
"Zakładać gaz czy nie?"
Do Taunusa?
NIE.
rypswyps / 2007-10-19 12:33:47 /
Jeśli to auto użytkowe to czemu nie. Tańsza eksploatacja to więcej kasy na utrzymanie auta w dobrym stanie.
Musisz liczyć się z tym że po 30-40 tyś padnie głowica ale wówczas wstawia się gniazda na gaz odporne (koszt z robocizną 400-500PLN) i dalej można już bez problemu chulać i kolejne 300 tyś.
Dla przeciwników to to auto nie jest jeszcze zabytkiem i przeciwwskazań żadnych nie widzę. Lepiej żeby jeździło na LPG niż miało by zgnić na złomie i zasilić fabrykę polsilvera.
Trójkąt / 2007-10-19 12:42:30 /
Ja też Ci założę za 1100 do taunusa z butlą jaką chcesz (w koło +100zł). Na dobrym reduktorze i przy takich przebiegach - raz założysz i masz spokój ( co roku sprawdzić zaworki, raz na 2 lata filtr za 5zł, i raz na 10 lat wymiana reduktora/kompletu naprawczego:))Nie prawda, że kable co roku są do wymiany. To nie żaden wielopunkt.wtrysk na zwykłej instalce (choć i tam bez przesady). Zmniejszyć delikatnie przerwę na świecy, włożyć dobre świece i znowu spokój z tym na 3/4 lata.
Bartuś / 2007-10-19 12:48:58 /
Jeżeli nie uzywasz na codzień a dla przyjemności i nie jeździsz do pracy/z pracy/zakupy/teściowa to nie zakładaj. Jak Użytkujesz samochód na codzień może to i wyjście ale naprawde wiąże się kłopotami, nie jest to tak hop siup, ja w przyszłym roku wyrzucam z Capri 2,3V6 bo mnie wqr... a jeżdze normalnie na codzień (dopiero po tej zimie będzie letnim luksusem i już bez LPG) :)
SzooGun / 2007-10-19 13:20:52 /
Mam już któryś kolejny samochodzik z lpg i powiem że wyszystko zalezy od tego kto zakłada i kto eksploatuje. jak sie nie dba i trafi na kiepskiego fachowca to jest tragedia, a jak wiesz z czym to się je, to jest ok. Ja tam się gazu nie boje. Ale na pewno silnik pożyje krócej. Coś za coś.
Ja robie kolo 15 tys. km rocznie a i tak wlasnie miesiac temu wyrzucilem w koncu instalacje... same problemy, silnik sie zarzyna i traci na mocy... jesli stac Cie na jazde na benie to nawet nie mysl o gazie. Szkoda silnika i Twoich nerwow.
Galoos / 2007-10-19 13:53:16 /
pieniadze zaoszczedzone na paliwie mozna wydac na ewentualny remont silnika w przyszlosci.
gdybym nie mial gazu nie jezdzil bym grania praktycznie wcale, bo jestem sknera :P
taki transfer kosztow, tu oszczednosc tu wydatek ;)
Leszek "QSi" / 2007-10-19 14:07:01 /
Galoos takie opinie jak twoja powstają kiedy gaz jest założony przez partacza.
Instalacja żeby dobrze działała nie może być najtańsza bo to się wiąże z kiepskim montażem. Szanujący się gazownik nie założy jakiegoś śmiecia byle taniej było.. Ale nasz rynek wymógł obniżki cen i stąd biorą się takie opinie.
Trójkąt / 2007-10-19 14:58:46 /
daj sobie spokoj z gazem.. skoro robisz 8 k km rocznie to po cholere gaz? wnioskuje, że jezdzisz tym autem w weekendy, ew na zlot.. pomysl ze moze byc spadek mocy, silnik tez moze zaczac powoli niedomagac, ciągły smród gazu... ja z jednej swojej granady wywaliłem gaz, po tym jak pokapowałem sie ze w ciagu roku zrobilem nią 6 k km.. zdemontowałem gazownie i poprostu niepoznaje tego silnika i tego auta :D przekalkuluj 10 razy czy Ci sie to opłaca, bo 8 k km rocznie to zaden przebieg..
borys / 2007-10-19 15:20:51 /
Trójkąt - masz całkowitą rację w moim przypadku. Instalke założył poprzedni właściciel i była to wersja "im taniej tym lepiej"... ale i tak zwolennikiem gazu nie jestem szczególnie jak ktoś nie jeździ zbyt wiele.
Galoos / 2007-10-19 20:20:37 /
Codzienną granadą robię ok. 15-25 tys. rocznie, pali równo 13l.
I nawet nie myślę o gazie. Inna sprawa, że jakbym miał większe problemy z kasą na paliwo, to bym myślał...
m.kozlowski / 2007-10-22 08:35:32 /
pieniadze zaoszczedzone na paliwie mozna wydac na ewentualny remont silnika w przyszlosci.
taki transfer kosztow, tu oszczednosc tu wydatek ;)
Leszek "Cousie" Pasoń [2007-10-19 14:07:01]
Pieniądze dołożone do jazdy na droższej benzynie możesz oszczędzić na remoncie silnika ??
;-)))
Nie no myśle, że nie ma tak źle ...
Przy takich przebiegach które robisz nie ma sensu zakładać gazu .... jak dobrze pójdzie i sam będziesz serwisował instalke to może coś oszczędzisz ;-)
MikeB4 / 2007-10-22 10:16:45 /
Już kiedyś ktoś pisał, że gdyby nie oszczędność to nikt gazuby nie założył. Jeśli chodzi o opłacalność tej inwestycji to jest z tym bardzo bardzo różnie. Zrobiłem granadą 120 tyś km na gazie i jedyną inwestycją był nowy parownik za 250 zł BRC ATE 90). Po tym przebiegu zacząłem dopiero mieć problemy z zaworami. Mam jeszcze fiata uno w którym instalacja jest od 3 lat i zrobiłem na gazie 130 tys km. Jedyna inwestycja to 5 zł na filterek. Koszt instalacji (1600 zł) przez ten okres samochód nie wymagał nawet regulacji śmiga jak dziki i pali ok 8 litrów/100km. Moja kobieta ma peugeota 106. Na początku stwierdziliśmy, że silnik 1.0 nie bedzie palił zbyt dużo i nie opłaca się zakładać gazu. Jednak w czerwcu założyliśmy gaz i o dziwo już się zwrócił (koszt 1200 zł). poprostu po założeniu gazu zaczeliśmy więcej jeżdzić tym samochodem. przebiegi wzrosły i nie trzeba teraz zastanawiać się czy nie za drogo będzie gdzieś pojechać. Samochód jest po to żeby go używać a nie zastanawiać się czy nie za drogo będzie gdzieś pojechać. Jej przebiegi wykluczały opłacalność tego montażu a jednak życie zweryfikowało te wyliczenia.
nie jestem fanem gazu ale ceny rzędu 4-5pln to wg mnie stanowczo za dużo więc czas się polubić z lpg
BirdDog / 2007-10-22 17:59:03 /
Wstawiłem nową instalacje gazową gazownik twierdzi że na początku że samochód będzie palił podwójnie czy to prawda bo samochód pali mi 30 litrów na 100 czy to możliwe widzę że na paliwie wyszło by mi taniej.
mard312 / 2009-07-03 17:00:56 /
Jakie auto i jaki silnik?
Ford Escord 1,6 16V
mard312 / 2009-07-03 19:33:23 /
Escort w tylnym napędzie?
Toż to chyba wersja amerykańska:)
Piotrek Ł....vel Kankkunen / 2009-07-03 19:36:37 /
mard312 - na tym forum jest to za młody samochód.
Natomiast mimo to dobra rada - jedź do gazownika, a nie do partacza.
m.kozlowski / 2009-07-03 19:50:24 /
hihi ... znam ten ból... eskord 16v nie lubi gazu... a jak zmniejszysz mu zuzycie to zacznie strzelać... popieram powyższego, jedz do gazownika a nie do ciecia...:)
A ja tam miałem w 1,6 16v metalowy kolektor (1993) zrobiłem jakies 150 tys km i raz filterek wymieniłem.Palił 9 l /100 km. Instalka była prymitywna tzn 1 generacja jedyna elektronika to opóznienie przełączenia bez silniczka krokowego zero problemów.
bogdanw / 2009-07-03 22:09:48 /
ale mard ma escorda - dlatego mu tyle pali. jak by miał escotra to by mu palił 9
wąski77 / 2009-07-03 22:16:16 /
escorta miało być #@@#%$&^%$
wąski77 / 2009-07-03 22:17:05 /
no i mard jest kolejnym, który zarejestrował się na capri.pl po to by zadawac pytania o eksploatację escorDa... dziś rejestracja, dzis pytanie
wąski77 / 2009-07-03 22:19:07 /
Kto pyta ten nie cipa.
Napis na oryginalnym węzu nagrzewnicy sygnowanym Motorcraft: Numer częsci EKHM 19 FORD ESCORD 940/1100/1300 (68-6/69) zatem nie wiem co o tym myśleć !!!
bogdanw / 2009-07-03 22:44:43 /
ups :P