Zastanawiam się nad włożeniem klatki bezpieczeństwa od jakiegoś czasu, powertowałem trochę starsze posty, przykładowe ceny powiedzmy, że mam, jakieś firmy również są, choć bardziej interesuje mnie czy ja tej klatki poważnie potrzebuję. Praktycznie zaczęła się procedura przerzucania motoru do mojej Cortiny, będzie kosiara, za jakiś czas planuję ją trochę dodmuchać jakimś turbo, ale to będzie zależało od potrzeb, zasobów mojego portfela i wielkości jaj. Jeśli powiedzmy, nie bierzemy pod uwagę ceny i problemów prawnych, interesuje nas jedynie: bezpieczeństwo i problemy natury technicznej. Może ktoś jeździł "po mieście" trochę z takim wynalazkiem, bo zaznaczam auto nie będzie przeznaczone stricte na tor czy bóg wie gdzie jeszcze.
white_wolf / 2007-10-19 09:09:52 /
Moim zdaniem klatka przyda się ale raczej po to aby usztywnić konstrukcje, kosiara ładnie się zbiera ale nie powala na kolana, po jakimś czasie człowiek czuje niedosyt...
Pozatym będziesz miał przespawany dyfer z mocowaniami od ściery to dodatkowo osłabi konstrukcje, więc klatka powinna wszystko usztywnić.
No i przy tfu, dachowaniu napewno nie zaszkodzi.
klatka jak najbardziej przedłuży żywotność karoseri na naszych drogach, dobrze wykonana zapewni bezpieczeństwo w razie kolizji pod warunkiem że będziesz miał kubełek i będziesz używał pasów. Sama jazda po mieście nie różni sie niczym od jazdy bez klatki, wysiadanie i wsiadanie tak, ale do tego można się przyzwyczaić.polecam
"Pozatym będziesz miał przespawany dyfer z mocowaniami od ściery to dodatkowo osłabi konstrukcje"
Chłop ze wsi tego nie spawa, tylko inżynier kwm! Ten zabieg może conajwyżej wzmocnić konstrukcję.
Mysza liil (EM) / 2007-10-19 10:05:59 /
Na kabrioletach widzialem kanta z klatka po dachowaniu - auto prawie ze mlotkiem zostalo wyklepane i wcale nie wygladalo jak po powaznym dzwonie - wtedy sie przekonalem ze klatka to przydatna sprawa.
greenhorn / 2007-10-19 10:06:43 /
przedłuzy żywotność ?
jeśli klatka nie jest mocowana bezpośrednio do zawieszeń kół i przesztywnia tylko część mieszkalną karoserii (taki podobno jej cel), to zwiększa obciążenie elementów nośnych nie będących "w obrębie" klatki, nie spominając już stałym obciążeniu kilku metrów rur stalowych. Myle się ?
marian212 / 2007-10-19 10:06:53 /
Czy wspawanie kawałka innej płyty podłogowej wzmocni konstrukcję może i tak, ale zmieni sie punkt podparcia zawieszenia i wystapią inne naprężenia, ale ja się na tym nie znam i takiego zabiegu bym sam nie wykonał.
To chyba też zalezy od rodzaju klatki, przecież są klatki bodajże nazywane 8points które dochodzą do mocowania mcpersonow a z tyłu do amorów.... i wtedy raczej to wydłuży żywotność karoserii bo obciarzenia przenosi również klatka a może nawet głównie
http://www.126fan.pl/www/klatka.htm tu troche o tym jak sie robi klatki zgodne z załącznikiem J
a na zdjeciach 4 rodzaje klatek od podstawowej do klatki Klatka profesjonalnej, dodatkowe elementy w drzwiach, usztywnienia łączeń pałąka głównego z bocznym, wzmocnienie dachu, dodatkowy zastrzał związany z tunelem. Koszty klatek od ok 1700zł za podstawową do ok 3000-3400 za wyczynową
Pospiech / 2007-10-19 12:28:57 /
Nie mam dylematu czy inwestować w klatkę, klatka będę robił w aucie zanim zrobie reszte bo dobrze wyspawana buda z klatką to dla mnie podstawa do dalszych prac przy aucie. Choćbyś jeździł niczym Mistrz Świata dzwon zawsze może sie zdażyć, dlatego zawsze lepiej mieć jak nie mieć, pod warunkiem że nie jest to konstrukcja pana mietka z rur chydraulicznych =]
Pospiech / 2007-10-19 12:53:57 /
ok, ja sie na tym nie znam ale tak sobie pomyslalem czy za sztywny samochod tez nie jest dobry?
tzn, w przypadku wypadku jednak jakos musi sie to przenosic chyba, wyginac na calej powierzchni?
Mac13k / 2007-10-19 14:19:43 /
no to może na przykładzie escorta =] kabina ma zostać na tyle nie zdeformowana żeby kierowca i pasażer nie ucierpieli, reszta auta może być zwinzipowana... na zdjęciu widać że dach sie oprał na klatce od strony pilota, łatwo sobie wyobraźić gdzie mógłby sie zatrzymać gdyby nie klatka. Trzeba sobie uzmysłowić jedną rzecz, klatka nie spowoduje że staniemy się niezniszczalni, nie zwolni nas też od myślenia na drodze... Klatka może uratować życie ale jak sie przywali czołowo w grube drzewo np. przy 150km/h to nawet jakbyśmy mieli klatke która to wytrzyma to organizm nie wytrzyma takiego przeciążenia, organy wewnętrzne czy nawet połączenia w muzgu zostana zniszczone pod wpływem wielkiej siły...
Co z tego że ciało z wierzchu bedzie w miare w jednym kawałku... Byłem ostatnio na wykładzie w instytucie medycyny lotniczej na temat działania przeciążeń na organizm ludzki, poruszano tam również temat wypadków, najczęstszych obrażeń i przyczyn śmierci. Organizm ludzki zaleznie od kierunku działania siły i czasu działania przeciążenia może przetrwać przeciążenia nawet w granicach 50-70G (pod warunkiem że przeciążenie będzie trwało np 0,1s
Pospiech / 2007-10-19 15:41:07 /
http://pl.youtube.com/watch?v=XU7mCEsXY2c tu chyba najlepiej widać jak powinna zadziałać klatka =]
Pospiech / 2007-10-19 16:06:40 /
Jaka sila trzeba oddzialowywac na cialo zeby uzyskac przeciazenia 50-70G ,w jaki sposob ja przylozyc i czy nie byloby to smiertelne???sorry za OT
GRYZOŃ / 2007-10-19 16:35:25 /
Co do tego filmiku na Youtube to kierowca próbował jeszcze jechać po tym wypadku.
Lukasz_3M / 2007-10-19 17:36:07 /
chyba w szoku był hehe, widziałem boksera który po nokaucie padł na deski nie przytomny ale rękoma dalej machał jakby chciał boksować :)
Kohito_PS / 2007-10-19 17:48:50 /
Gryzoń! Jak "trykniesz" się z kimś głowami tak że szobaczysz już gwiazdki ale jeszcze nie zemdlejesz to 40 g jest gwarantowane.
HIC head injoury criteria (czy jak to się tam pisze). Napewno coś można zgooglować.
bartek nowakowski / 2007-10-19 20:23:26 /
upadając na beton na dupę z ok 1m będziesz miał ok 40g ale przez bardzo krótki ułamek sekundy...
Pospiech / 2007-10-19 22:00:20 /
Wyczytalem w wikipedi ze upadek z krzesla daje nam wartosc 10.4 G wiec pewnie trzebaby sprawdzic jak sie zachowa cialo przy upadku z 5-7 krzesel :). Co do samej klatki to mysle ze rownie dobrze mozna na codzien jezdzic w kasku, szczegolnie uciazliwe przy krotkich przejazdach z/do pracy. Poza tym zwiekszajac pewnosc siebie zwiekszamy prawdopodobienstwo wypadkow. Takie jest moje zdanie. pozdrawiam
GRYZOŃ / 2007-10-19 22:48:58 /
Odepnę pasy i zacznę jeździć 30 na godzinę, bo przecież strach wzrośnie...
white_wolf / 2007-10-19 23:53:57 /
"Co z tego że ciało z wierzchu bedzie w miare w jednym kawałku..."
No bo trumna będzie mogła być uchylona jeśli kogoś to pociesza ....
;-)
Za sztywne auto przy uderzeniu spowoduje duże przeciążenia ruch uliczny to nie dachowanie w polu czy upadek ze skarpy .... na trasie rajdu troszke rzadziej wpada się na inne pojazdy - choć i to sie zdarza ...
Na drzewo to niestety i tu i tam może nie być rady ...
MikeB4 / 2007-10-22 10:31:55 /