Witam
Mnialem dzis jechac na Borneo, lecz silnik powiedzial nie
W czym problem:
Rano po przejechaniu paru kilometrow silnik zaczal przerywac, krztusic sie na benzynie i gazie. Raz wchodzil na obroty a raz za bardzo nie chcial, po pewnym czasie zaczal jezdzic kangurem:P. Wymienilem swiece, zaczal chodzic jak nowy i kilka kilometrow przejechalem normalnie poczym znow zaczal wariowac co doprowadzilo do wybuchu ostatniego tlumika:P. W tym momencie silnik odpala ladnie, na postoju wkreca sie na benzynie i gazie bez problemu. Jak rusze zaczyna znow wariowac. Co sie dzieje, przestawil sie zaplon czy inna cholera.
za jakolwiek odpowiedz z gory dziekuje.
pozdrawiam
remi / 2007-09-14 19:15:56 /
czarne miałes te swiece co wymieniłes?? jaki masz aparat, z przerywaczem, jak tak to spprawdz przerwe na przerywaczu..
swiece byly czyste, przerwy niemam teraz jak zmierzyc
remi / 2007-09-14 19:45:40 /
Też stawiam na aparat zapłonowy i przerwę. Miałem identyczne objawy - po wymieanie przerywacza problem zniknął.
Pzdr
Hmm...
Podepnę sie jeśli można.
A ja mam problem z "wypadającym" cylindrem. Na zimnym silniku 4 cylinder nie pali. Jak się silnik zagrzeje zaczyna gadać ale na wolnych obrotach dalej coś przerywa. Wymieniłem kable, świece, cisnienie idealne na każdym cylindrze (po 12 do 12.8 bara), zawory wyregulowane więc zostaje chyba też aparat zapłonowy.
Co myślicie ludziska ?
Aldaron / 2007-09-14 20:26:20 /
a moze jak dobrze doczytalem tłumik sie rozpadł i blokuje wylot spalin mialem taki przypadek w taunusie zapchal sie i gasł non stop
Aldaron - kopułka, nic innego mi do głowy nie przychodzi...
remi, ustaw na oko, mniej wiecej 0,5 mm i musi chodzić, a przy ikazju przejedz styki papierem sciernym..
teraz na szybko przypiłuj wypalone styki przerywacza, a na miejscu kup kondensator od żuka (7-9 pln) i podłącz do minusa cewki (obudowa do masy). Po powrocie kup nowy przerywacz i kondensator, patent od żuka zdemontuj. Przerwa 0,45.
granadziarz_3M / 2007-09-14 21:11:48 /
dzieki za odpowiedzi!
Teraz zeby bylo smieszniej wszystko jest ok, jedzie jak szalony nic nie puka nic nie stuka tylko dzirawy wydech pierdzi:P
Czy to jest normalne, ze jak zdejme na zapalonym silniku kabel od swiecy to on na calej dlugosci swieci?
mam silnik 1.8 z sierry, caly osprzet jest chyba od 1.6 . Jutro jade do intercarsu kupic kable kopulke kondensator i przerywacz. W intercarsie mily pan zapyta z ktorego roku jest silnik by dobrac wedlug katalogu te wszystkie manele. Czy te wszystkie pierdoly sa takie same dla pinto 1.6 1.8 i 2.0. Sorry za moze glupie pytanie ale jestem laikiem, ja sie poprostu na tym nie znam.
pozdrawiam
remi / 2007-09-14 21:54:47 /
jak zdejmiesz na zapalonym silniku kabel od świecy to sam zaświecisz no chyba że odpinasz od kopułki :)
Lukasz_3M / 2007-09-15 23:27:22 /
jak chcecie jezdzic tymi samochodami zamiast pieścić "oryginały", to powywalajcie te szmatławe platynkowe aparaty!
* nie dotyczy Pająka ;)
Mysza liil (EM) / 2007-09-16 00:37:39 /
Lukasz_3M jeśli ty świecisz po zdjęciu kabla ze świecy w swoim samochodzie to jest to oznaka niczego innego jak tylko tego że najwyższy czas wymienić kable bo nie trzymają parametrów izolacji :)
Przy sprawnym kablu nic takiego nie powinno zaistnieć.
Aldaron / 2007-09-16 10:07:43 /
Kiedyś miałem takie doświadczenie z motorkiem WFM. Zacięła mi się iglica w gaźniku a instalacja była na krótko zrobiona. Żeby mi się silnik nie przekręcił wpadłem na błyskotliwy pomysł zdjęcia fajki ze świecy a że przewody miały chyba tyle lat co motor (około 35) to troszkę mną potrzęsło :/ W Granadzie mam przewody 1-sza klasa ale ostrożność popłaca :)
Lukasz_3M / 2007-09-16 14:33:30 /
mnie tez pare razy popiesciło,no ale jak ktos ma słaba pikawke to moze sie to skonczyc zle ! a z ceweczki jest pare kV
Podepne sie pod ten watek bo pilnie potrzebuje porady. Silnik 2,3 V6, stan ok od dwoch tygodni zaczal sie dlawic i chodzic na mniej cylindrow niz go wyprodukowali. zrobilem: regulacja gaznika, nowa kopulka, nowy palec, nowe kable i nic... Jak to wszystko zrobilem i nie pomoglo, to zauwazylem dziwny objaw, mianowicie jak pchne zapieta kopulke w strone od silnika to dlawiacy sie i chodzacy na 3,4 gary silnik nagle zaczyna chodzic ok. Jak ja puszcze to min dwa cylindry przestaja gadac. Porposze tez o rade jak ustawic przerwe na przerywaczu w aucie z automatem, bo to jedyna rzecz ktorej w aparacie jeszcze nie tknalem. Musze wykrecac wszystkie swiece i krecic kolem pasowym? plizzz help bo do domu nie wroce!
greenhorn / 2007-09-22 19:57:35 /
Z tym przerywaniem to mam wrażenie że aparat zapłonowy się kończy. Sprawdź luz na ośce.
Aldaron / 2007-09-22 20:29:04 /
To chyba jedyna rzecz którą się robi w tym silniku.
Generalnie przydałby się strobol do kontroli, ale bez niego też powinno grać. Zrzuć kopułkę , potem, kręcąc silnikiem, ustaw oś przerywacza w takim miejscu, aby rozwarcie styków było największe, wywal przerywacz, włóż nowy (lub szlifnij doraźnie stary) i ustaw przerwę 0,3-0,4 mm
marian212 / 2007-09-22 20:52:23 /
Marian a jak krecic silnikiem z automatem? musze wyjac swiece? Pchnac auto w pozycji "D" to chyba nic nie da nie? sorki za glupie pytania ale automat to dla mnie czarna magia. Aldaron, jutro rano sprawdze luz na walku, moze to faktycznie powolna smierc aparatu...
greenhorn / 2007-09-22 21:06:25 /
klucz 17 nasadowy i grzechotka wkładasz w koło pasowe i krecisz :)zaciagnij reczny i na N -utral lub P-king,zobacz oske w aparacie moze juz ma za duze luzy,jesli tak to bez sensu jest ustawiac bo wzgledem predkosci obrotowej przerwa bedzie sie powiekszac i dupa z tego wszystkiego :(
ok - zrozumiealem -wielkie dzieki!! jutro dam znac jaki efekt i czy dojechalem do kraka :)
greenhorn / 2007-09-22 21:28:21 /
V6 tak, ale V4 juz nie wolno kręcić od przodu. Tylko na pych lub jakąś inną sprytną metodą.
marian212 / 2007-09-22 22:37:36 /
Y??
A dlaczego nie wolno krcić V4???
Może się czegoś dwiem :P
mowa chyba jest o V6 jesli dobrze przeczytałem :) a w V4 chyba nie było automatyczniej skrzyni nieprawdaz?
bo wał V4 nie ma wyjścia z przodu silnika. Wychodzi tylko wałek wyrównoważający, który ma zębate ebonitową, a taką łatwo upierd....ć. Mam gdzieś taką bez zęba.
marian212 / 2007-09-22 22:58:00 /
był automat w V4. Capri MK1 w każdej opcji mógł mieć automat , z wyj 1,3 V4 i chyba Perany ;)
marian212 / 2007-09-22 23:00:44 /
a,ha.. chociaż nie do końca - było 1,7V4 bez wałka :))
I nie tylko w capri był automat - był też transol MK1 z takim silnikiem na automacie, ba był nawet na bliźniakach :)
Taa, z taką dłuuuuuuuuugaśną wajhą .
marian212 / 2007-09-22 23:05:49 /
A wcale że nie :))
Wajcha była zamontowana poziomo obok kierownicy :))
Aaaa, czyli wahję miały tylko późniejsze prosiaki z Pinciakami
marian212 / 2007-09-22 23:11:38 /
no ta wajcha z podłogi jest zajefajna w tranzitku jezdzic sie tez spoko jezdzi tylko 2.0 na tranzitka troche mułowate :)
udalo sie :) patent z przekreceniem kola pasowego kluczem dziala super :) czlowiek cale zycie sie uczy. Capec chodzi super - dzieki za pomoc!
greenhorn / 2007-09-23 15:34:15 /
marian212 - jak chodzi o Peranę, to akurat większość egzemplarzy seryjnych [circa 2/3] wyszło z automatem...
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-09-24 00:30:25 /