czesc mam do was pytanie jak zamontowac turbinke do caprika 2.0 na gazniku i czy wogole jest taka mozliwosc. Chodzi o gaznik a mianowicie o jego usytuowanie czy ma byc za turbina tak ale sprezone powietrze przechodzilo przez gaznik do kolektora czy zamontowac gaznik przed tubro tak aby mieszanka byla zasysana przez turbo i dopiero trafiala do cylindrow bo to mnie najbardziej ciekawi
PROSZE WAS O POMOC
możesz kupić cały zestaw i nie martwić sie o nic lub kombinować samemu
a skąd wziąć zestaw ? jakie ceny ?
marian212 / 2007-06-29 18:38:17 /
Generalnie sprężarki odśrodkowe (w tym turbosprężarki) powinny być przed przepustnicą.
Odwrotnie jest w przypadku sprężarek wyporowych (np. roots), gdize przepustnica powinna być przed sprężarką.
Czy to ostatnie zdjęcie to escort?
Śmietan / 2007-06-29 21:33:33 /
Patrząc na przedni pas z dużym prawdopodobieństwem Escort - strona serwa anglik ;-)
MikeB4 / 2007-06-29 22:25:47 /
gatka szmatka-ktos poda jakis ceny?(orientacyjnie)
ostatnimi czasy jestem czytelnikiem RETRO FORD i CLASSIC FORD ( z racji ze jestem w irlandii) i to co mnie zaciekawiło to to że w zagadnieniu TUNING możliwie jak najbardziej wykluczają TURBO!! po wnikliwym wczytaniu sie w tekst wychodzi że duzo tańsze, łatwiejsze i bezpieczniejsze dla silnika jest jego nie uturbianie, a moce wyciągane z silników bez turbiny są czesto bardzo zadziwiające (w tym dobrym znaczeniu) wiec warto pomysleć troche dłużej bo "TURBO" nie zawsze znaczy SZYBCIEJ I MOCNIEJ
Trzanek / 2007-06-30 03:54:12 /
Teraz zakłada się turbiny nie ze względu na tjuning, tylko ekologię :-P
moze i lepiej jest wyciagac moce z silnika bez turbo ale turbo daje wiele frajdy podczas jazdy
Żadna z przeróbek silnika nie jest tak efektywna i ekonomicznie opłacalna jak doładowanie silnika sprężarką czy turbosprężarką. Na starym kontynencie najtaniej wychodzi to drugie rozwiązanie.
Zapomniałem dodać, że w teorii przyspieszenie jest wprost proporcjonalne do kwadratu mocy, więc ładowanie kasy w coś co powoduje przyrost mocy 10, 20 czy nawet 30% to nic innego jak wyrzucanie kasy błoto. Oczywiście są wyjątki typu rajdy czy dążenie do oryginalności, przynajmniej powierzchownej, ale to dotyczy raczej mniejszości na tym forum ;)
Odpowiedź co do ceny zestawów gotowych: cena nowej turbinki x 2 - x4.
Żadna z przeróbek nie jest tak ekonomiczna jak wymiana silnika na 2.0 T Cosworth lub 2.9 zamiast pakowanie sie w temat turbiny do OHC.
;-)
W przypadku ohc przeróbki wolnossącego silnika kształtują sie w podobnych kosztach co jego uturbienie do podobnej mocy, w obu przypadkach przy 100 % wzroście mocy nie będzie wiadomo kiedy klęknie ....
Przyrost rzędu 20-30% ma spore odniesienie w osiągach samochodu - szczególnie lekkiego. Wiem, miałem ..... może jeszcze kiedyś sie pobawie.
MikeB4 / 2007-07-04 02:43:12 /
Mike. Chodziło o ekonomię w porównaniu do szybkich wałków, doprężania, itp. Gdzie głównym efektem jest upodobnienie charakterystyki silnika do miksera w matizie.
Jasne, że najtaniej zmienić silnik na inny, ale wtedy już to nie będzie tytułowe pinto.
przyspieszenie (sila na kolach) jest akurat wprost proporcjonalne do mocy, za to czas jest prop. nie do kwadratu a pierwiastka z mocy - wtedy Twoja wypowiedz trzyma sie kupy - ale tylko teoretycznie, bo wszystko dotyczy mocy chwilowej- niech sobie to bedzie maksymalna albo przy momencie maksymalnym, a nalezy sobie zdac sprawe ze moc maksymalna to TYLKO I WYLACZNIE kwestia osiagania zawrotnych predkosci. Samochod moze miec mala moc, ale ze wzgledu na to ze osiaga olbrzymi moment przy niskich obrotach - i wciagnie nosem kazdy mikser co ma duza moc, ale przy 9000 obr min. (oczywiscie nalezy zachowac realia - porownywalna masa). Wazny jest przebieg mocy - i tu sprezarka zmienia bardzo duzo.
dla przykladu - lokomotywa spalinowa ma jakeis 400 KM mocy...? (wysokoprezne silniki oczywiscie - ale to nie ma znaczenia) - tyle co ciezarowka - tyle ze ma ja przy 800-1200 obr/min - i daje to cos ok 3000 Nm.. sprobuj szarpnac 40 wagonow wegla ciezarowka..
Kwestia maksymalnego uciagu a przyspieszania to sprawa dobrania przelozen skrzyni i glownego do charakterystyki silnika - i juz mozemy sie przeniesc z realiow smochodu wyscigowego do ciezarowek:)
walek daje wieksza moc bo daje podobny moment przy wyzszych obrotach (poprostu zmienia fazy rozrzadu) - przesuwa charakterystyke momentu wyzej, a turbina czesto przenosi moment nizej - dlatego przy walku bedzie chodzil jak wiertara i palil wiecej, a Turbina pozwala zachowac ekonomie (POZWALA - ale nie zawsze tak wychodzi:)
aaa - i czas jest nie proporcjonalny a odwrotnie prop. do pierw. z mocy - im wieksza moc, tym krotszy czas.. niewiele.. wiadomo..
wiec jak lepiej zrobic uturbic samochod czy pozostawic go takim jaki jest czy lepiej oplaca sie zalozyc pod maske silnik V
Czy to nowa matura???
Przyspieszenie to nie jest siła na kołach. Tylko drugą pochodną drogi względem czasu.
taaaaak? a czy przyspieszenie nie zalezy od tego jaka sile przekazuja kola na droge? - jedna z zasad Newtona:) - odwrotnie proporcjonalnie do masy.
przyspieszenie to tez jest druga pochodna drogi (i jest to dokladnie to samo), ale droga i predkosc sa tu skutkami, a nie przyczynami, i w ten sposob mozesz sobie policzyc przyspieszenie samochodu ktory juz poejchal (majac zarejestrowany przebieg rozpedzania), a nie samochodu ktory zamierzasz stworzyc
obrazowo mowiac - samochod przyspiesza bo odpycha sie kolami od drogi (dzalajac siłą), a nie dlatego bo ktos zrozniczkowal po czasie droge ktora przebyl:)
Lepiej uturbić poprzez wymiane silnika na turbo (2.0T Cosworth (Sierra lub Escort) ale tanio nie będzie bo to drogie silniki ;-)
Przy wymianie na V6 np. 2.9 uzyskasz 50% więcej mocy i momentu niż w 2.0 pinto - a koszt zbliżony do założenia turbo do ohc (o kosztach swapu dużo na forum w wątkach R4 na V6) - dodatkowo masz znacznie większą gwarancje na zrobienie jakiegoś konkretnego przebiegu. Dźwięk i przebieg momentu obr i mocy znacznie na korzyść ;-)
MikeB4 / 2007-07-04 14:26:55 /
Mike mnie wydaje się że tańszą opcją jest swap 2.9 pod maskę niż montaż turbiny do OHC-a:)
To samo napisałem już 4 lipca ;-) Czy taniej ? Jeszcze skrzynia , wydechy, przednie sprężyny ... podobnie - ale gwarancja, że nic nie wybuchnie przedwcześnie.... pozatym 2.9 można zbiturbić ;-p
MikeB4 / 2007-07-07 01:47:54 /
ale jak by tak miec 2.9 biturbo pod maska to by bylo troszke chyba przegecie z moca ciezko by sie ruszalo z miejsca i czesta wymiana opon by doszla do tago wszystkiego
nie, to rzeczywiście się nie opłaca.... :)
UglyKid / 2007-07-07 15:12:29 /
O tam przegięcie - zawsze można ruszać na półsprzęgle z dwójki ;-)
Mocy nigdy nie za wiele ... zresztą o tym kiedy indziej.
MikeB4 / 2007-07-07 22:50:51 /
poldolot zaturbiony byl kiedys na zlocie(2,9 najszybszy polonez w pl)
Etam. Najszybszy był z silnikiem od ferrari dino :p
UglyKid / 2007-07-08 08:34:33 /
Chyba od Lancii Stratos ;-)
MikeB4 / 2007-07-08 09:11:54 /
MikeB4 - Stratos miał silnik od Dino :)
Pe®ana / 2007-07-08 09:57:57 /
2,4 V6
2,0 V6
czy 3.0 V8 ??
Tamten silnik pochodził z rozbitej Lancii Stratos. Był to jedynie jeden wariant ze stosowanych w Ferrari Dino i pewnie również w Fiacie Dino czyli 2,4 V6 ;-)
Chyba nie musze dawać linków ;-)
Jeśli gdzieś zastosuje swoją szóstke z Mustanga to nie bedzie to silnik z Econoline ;-)
MikeB4 / 2007-07-08 10:13:04 /
Mike B4 - nie znam się na jankesach, ale o ile pamiętam to Econoline ma ciut inny stopień sprężania, wałek rozrządu, dysze w gaźniku etc. od Mustanga. Wobec powyższego ma także inną wartość i przebieg momentu, a co za tym idzie także inną wartość i przebieg mocy. Ma pewnie również inny symbol w numerze silnika. Może silnik z Mustanga jest silnikiem z Falcona, ale z Econoline to już chyba przesadzasz. Thriftpower Lima I6 w wersji 144 cid debiutował w 1960 r. w Falconie, a jego wersja 200cid z Twojego Mustanga w 1963 r. także w Falconie. W Econoline pojawił się on wtórnie, podobnie jak w Bronco, pickupach typu E, Ranchero, Mavericku, Torino, Mercury Comet, etc.
Podobnie żeliwny silnik Dino tipo 135C/135CS produkowany był w kilku wersjach. Odmiana dla Fiata Dino miała moc 180PS, a dla Ferrari 246 wykręcała 15PS więcej. Inne były tłoki, zawory, wałki rozrządu, a nawet metoda wyważania wału korbowego. Ferrari w wersji na USA osiągał tylko 180PS, ale mimo kompletnych głowic i tłoków znanych z Fiata zachował typowy dla Ferrari wał korbowy.
Silniki do Lancii Stratos kupowane były bezpośrednio od Fiata, który odlewał bloki [starszy silnik Dino 206 2.0, także stosowany w Fiatach i Ferrari, miał blok alu odlewany przez Ferrari]. Miały na poziomym odcinku bloku między cylindrami odlane logo Lancia i tam bite numery [numery dla Fiatów i Ferrari Dino bito na pionowym odcinku bloku]. Wszystkie miały wały typu Fiat, a głowice typu Ferrari [czyli dokładnie na odwrót niż Ferrari dla jankesów]. Innymi słowy można na pierwszy rzut oka odróżnić silnik Dino tipo 135 wyjęty ze Stratosa od silnika wyjętego z Fiata i tego trzeciego - z Ferrari. Ale na tej samej zasadzie silnik Pinto 2.0 ze Sierry nie jest silnikiem od Scorpio, Granady, Cortiny, Taunusa, Escorta, Transita czy Capri.
Jest ogólnie przyjęte w historii motoryzacji, że określenie "silnik pochodzący z..." wiązane jest nie z faktem odkręcenia danego motoru z poduszek w danym aucie, ale z debiutem konkretnej konfiguracji [układ cylindrów, rozstaw ich osi, średnica, skok, tworzywo bloku, typ rozrządu]. I dlatego silnik Stratosa zawsze pozostanie silnikiem z Ferrari Dino [także jako hołd dla ich konstruktora], podobnie jak Koeln V6 będzie motorem z Forda P5, choćbyś go wymontował ze Scorpio czy TVR Tasmina.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-07-08 11:33:03 /
Chodzi mi o samo powstanie Stratopoloneza - powstał po rozbiciu Lancii Stratos ekipy Jaroszewicz/Żyszkowski - legenda jest chyba ogólnie znana ;-)
Nie powstał dlatego, że ktoś ścigał sie Ferrari w rajdach - nie był to również zwykły silnik tylko wersja przygotowana specjalnie do rajdów i w.w Lancii - silnik ma m.in kute tłoki - co prawda 12 zaworów , za to zasilany jest przez 3 dwuprzelotowe gaźniki weber
pozatym pięknie chodzi ;-)
http://www.stratopolonez.pl/obrazki/stratoswmuzeum006.MOV
MikeB4 / 2007-07-08 16:10:14 /
Tak czy siak wychodzi na moje :P :)
UglyKid / 2007-07-08 18:42:58 /
UglyKid - pomimo całego szacunku dla Stratopoloneza myślę, że te 2.9 BiTurbo i tak by go objechało...
A jeszcze był taki Poldek z Cossie YB pod maską - bardzo fajny nota bene i też nieźle pomykał.
Wroniasty / 2007-07-08 18:50:29 /
I tu zgodzę się z Wroniastym - w Kraku też pomykał jakieś 10 lat temu zwykły biały Borewicz na Kosiarce YB ze skrzynią BW T-5 i mostem z Volvo 240 turbo. Motor był podczipowany do 290PS, auto zwijało setkę poniżej 5 sekund, zostawiając spod świateł 90% Lancerów i Subaryn. Pamiętając żałosne próby okiełznania Stratopoloneza przez naszego - coby tu nie gadać - rajdowego wicemistrza Europy, ów Cossie-pomylonez prowadził się zdecydowanie lepiej i pewnie na każdym OSie nie dałby szans samodiełce z OBRSO.
Mike B4 - wracamy do zagadnień semantycznych. Zgoda - silnik wyjęty został z Lancii Stratos,ale w Lancii Stratos zastosowano silnik z Ferrari Dino 246. Nota bene nigdy nie startującego w rajdach [kilka lat później Andruet startował Ferką w rajdach, ale było to już 8-cylindrowe 308/328]. A co do gaźników, to wszystkie motory Fiat/Ferrari/Lancia V6 2418cc zawsze zasilane były trzema podwójnymi pionowymi Weberami - zwykle 40DCNF albo DCN - więc Stratos nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-07-08 19:19:31 /
Ten konkretny jak twierdzą twórcy repliki StratoPoloneza ma Webery 48 ;-)
Oraz inne modyfikacje podobnie jak pewna replika auta wg. specyfikacji Grupy 4.
http://www.rallycars.com/Cars/Lancia/Stratos1.html
Nie wiem czy takie wersje były w Ferrari czy nie.
MikeB4 / 2007-07-08 19:30:39 /
dyskusja dyskusją, a dzis mialem okazje na oczy widziec (choc krotko) i slyszec Ferrari w akcji:) - jechal sobie tak jak by nigdy nic nad wisle:) - 355F1 na mokotowskich numerkach:) niewiem czy mial silnik z lancii, czy poloneza - ale brzmial jak muzyka... i to z najwyzszej polki:)
no w Twoich okolicach to ciekawe furki jezdza... :)
zdaje sie ze dzis albo wczoraj widzialem R8 i SLR'a.. :)
robia wrazenie :)
Mac13k / 2007-07-09 03:24:12 /
Wracając do tematu - nie polecam uturbiania pinto . sam przebrnąłem przez projekt uturbienia gaźnikowego CVH i efekty nie spełniły oczekiwań :( po drodze napotkaliśmy mnóstwo dodatkowych trudności a w końcowym efekcie silnik i tak można było ładować do 0.3 bara .
Efekt przyniosło dopiero wymienienie silnika na CVH EFI gdzie zarówno silnik jak i elektronika są dedykowane do turbo i jeżeli miałbym uturbiać coś znowu to [poszedłbym tą drogą ( tak jak radzi MikeB4 ) czyli uturbiony pocisk z przyległościami a nie puzzle i pokonywanie kolejnych wysrywających sie elementów :)
CzarnyMatowy / 2007-07-11 19:21:08 /
Trzanek - mylisz się - anglicy uturbiają i to bardzo często , a w jednym z przytoczonych przez ciebie tytułów skończyła się niedawno seria opisująca jak krok po kroku uturbić 1.6 kenta za pomocą garetta T2 i gaźnika z R5 GTT .
Poza tym auto z tyrbosprężarką daje duuużo więcej zabawy niż wolnossąca jednostka o podobnej mocy i wcale nie musi być paliwożerne ( spalanie 8 litrów LPG w trasie jest jaknajbardziej do osiągnięcia )
CzarnyMatowy / 2007-07-11 19:24:41 /
Odkopię trochę temat, zastanawiam się nad uturbieniem ohaca, konkretnie chodzi o draw through.
Sporo poczytałem na forach anglojęzycznych na ten temat, ale tylko relaje z budowy, ale nie zawsze zakończone i brak opini nt. użytkowania auta z tą opcją.
Ma ktoś jakieś konkretne linki do takich tematów, głównie na brytyjskie fora?
Nasze podwórko nie obfituje w takie projekty, znam jedno jeżdżące z tym patentem auto, kolejne dwa widziałem na forach, ponoć wszystko śmiga. Czekam na uwagi praktyków, widziałem że Pająk takie cudo stworzył z poziomym Weberem :)
BARTEK#1925 / 2011-10-15 19:38:58 /
może tutaj:?
http://www.sierrafan.pl/viewtopic.php?f=11&t=714
http://www.sierrafan.pl/viewtopic.php?f=11&t=5945
♠Zoggon♠ / 2011-10-15 19:58:49 /
Te tematy znam, ale nie mają nic wspólnego z draw thru, widzę że ciężko z materiałami na ten temat, a także z obiektywnymi opiniami.
Ciekawe, bo sporo w necie jest projektów draw thru z motocyklami w roli głównej.
BARTEK#1925 / 2011-10-16 11:57:37 /
przecież na sierrafanie była sierka jeżdżąca (z turbo i gaźnikiem) w KJS-ach i nawet się potem chyba sprzedała. Amatorska robota po kosztach, ale jeździła jak trzeba.
AndrzejKudowa / 2011-10-16 12:39:49 /
Andrzej, to było auto Demadesa, projekt bardzo budżetowy.
Miał problem draw thru i przeszedł na blow thru (gaźnik w puszce).
Mnie interesuje tylko draw thru, chyba zamiast czekać na info będę musiał zebrać $ i zmontować :)
BARTEK#1925 / 2011-10-16 12:56:11 /
Tylko jak zakończysz, to koniecznie dodaj opinię nt. użytkowania auta z tą opcją. W końcu będziesz pionierem w tej dziedzinie, a to bardzo ciekawe.
radzieckii / 2011-10-16 19:24:23 /
Pionierem nie będę ;) widziałem foto pinciaka draw thru z poziomiakiem wykonane przez Pająka. Jestem ciekaw jak to latało...
BARTEK#1925 / 2011-10-17 10:05:34 /
Chodziło fajnie ale z garażu nie wyjechałem, zanim zrobiłem hamulce i zawias to powstała wizja romania trophy i wróciłem do zasilania oryginalnego.
Tego typu turbo bardzo często robią ludzie w garbusach.
BARTEK - może ja Ci kiedyś będę w stanie powiedzieć, albo pokazać jak pracuje budżetowe turbo w pinto, po dotychczasowym (mega krótkim ;-) ) użytkowaniu nie mogę nic konkretnego stwierdzić
Flonder / 2011-10-17 14:40:17 /
W garbusach widziałem, jest sporo materiałów na sieci, zastanawia mnie ten mit o wybuchowości mieszanki paliwowej, przecież mieszanka potrzebuje iskry do zapalenia...
BARTEK#1925 / 2011-10-17 14:49:03 /