Postanowiłem odswieżyć wygląd chłodnicy i natrafiłem na dwa malutkie problemiki. Czy ze wzgledu na występujące temperatury chłodnicy musze stosować jakiś szczególny rodzaj farby i czy fakt, że ta część zbudowana jest z mosiądzu ogranicza mnie jakoś szczególnie.
Kto cos takiego malował (bez demontowania chłodnicy), czym i nie zeszło za szybko ?
Pozdrawiam
Sowa {3M} / 2007-04-15 15:08:48 /
no i zapomniałem dodać, że to musi byc czarny - odpada aluminium w sprayu.
Sowa {3M} / 2007-04-15 15:09:40 /
Zwykly spray, czarny lub mat. Podkladu nie potrzeba bo nie zardzewieje pod spodem. Oczysc dobrze i przygotuj powierzchnie. Nie potrzeba zadnych udziwnien, chlodnica rzadko osiąga 100 stopni C, a to nie jest bariera dla zastosowania zwyklego lakieru.
Mysza liil (EM) / 2007-04-15 17:31:28 /
ja pomalowałem sprayem "macota tubo" czy jakoś tak, oszywiście czarna, nic jeszcze nie zeszło..
u mnie chlodnia pomalowana przypadkowo , przy lakierowaniu samochodu
nic nie złazi , jest okej , Mysza ma racje
Wojdat / 2007-04-16 21:07:23 /
JA WYPOLEROWAŁEM TEN MOSIĄDZ POTEM LAKIER I SUPER EFEKT
capri81 / 2007-04-18 09:38:12 /
Dzięki za podpowiedzi. Oczywiście ja wiedzieć, że mosiądz/miedź (?) nie rdzewieje w tym znanym nam wszystkim sensie :) Co do polerowania, to miałem mały dylemat, bo kiedy oczyściłem obudowe chłodnicy z farby, etc. to miała ona niemal identyczny kolor co samochód. Przez chwilę zaświtała mi myśl żeby prysnąć bezbrwnym i zostawić, ale ... jednak będzie jak w oryginale. Właśnie, a jaki jest ten oryginalny kolor obudowy chodnicy wraz z tą blaszaną pokrywą zakrywającą dziurę przed pasem przednim: czarny czy srebrny ?
Pzdr.
Sowa {3M} / 2007-04-18 12:27:05 /