Maż z zona leza wieczorem w lózku. Mezowi zachcialo sie pic, a ze
lezal od sciany zaczyna powoli przechodzic przez zone. Ta sadzac, ze
maz ma ochote na seks mówi:
- Zaczekaj maly jeszcze nie spi.
Po pewnej chwili maz ponownie próbuje przejsc przez zone, bo dalej meczy go
pragnienie.
- Mówilam ci zaczekaj, bo maly jeszcze nie spi.
Maz wytrzymuje jeszcze chwile, a potem wstaje delikatnie, zeby nie
przeszkadzal zonie i nie budzic dziecka. Idzie do kuchni, odkreca kran
i nic - nie ma wody. Sprawdza w czajniku, tez nie ma. Pic mu sie chce
okropnie. Wyciaga wiec z lodówki szampana. Zona slyszac huk
otwieranego szampana pyta:
- Co ty tam robisz?
Na to dziecko, które jeszcze nie spalo mówi:
- No tak, nie chcialas mu dac dupy, to sie zastrzelil.
Mówi syn 10-cio letni do ojca "Tato ja wczoraj uprawiałem sex" na to stary zdziwiony myśli "ja zaczołem jak miałem 18-ście lat".Więc pyta a gdzie to robiłeś? Na to syn w parku. Ojciec na to wiesz lepiej będzie jak następny raz zrobisz to w domu?Syn się zgodził, więc ojciec pyta kiedy to masz zamiar robić tylko tak aby matki nie było? Syn odpowiada no wiesz tato jak mnie dupa przestanie boleć!!
I jeszcze cos z teki Mistrza Sawki (dzis nieco ekonomicznie):
Pozdro.
KRK 4m / 2003-04-21 19:23:58 /
Jeden gościu posuwał regularnie wietnamkę.
Pwnego razu wietnamiec przydybał gościa ze swoją żoną w trakcie numeru i
ze stoickim spokojem mówi:
- Jeszcze raz prześpisz się z moją żoną to zastosuję potrujną wietnamską torturę !
Po pewnym czasie gość znowu ma ochotę na wietnamkę ale pamięta ostrzeżenie męża, ale w końcu łamie się i myśli " ch***j z twoją torturą" i zasuwa do wietnamki.
Rano po numerze budzi się w łużku tylko coś mu ciężko oddychać, otwiera oko patrzy a na klacie leży mu kawał skały z nalepioną karteczką i napisem na niej " to jest wietnamska tortura". Gość się zaśmiał, a że był z niego kawał ABS'a ( Absolutnie Bez Szyji :)) chwycił kamien i wyżucił przez okno. Jak skała wybijała szybę w oknie zauważył, że do firanki przypięta jest druga karteczka z napisem " skała jest przywiązana sznurem do twojego lewego jaja - to druga wietnamska tortura" - facet niewiele myśląc skacze przez okno za kamieniem, mijając parapet z zewnątrz budynku zauważa trzecią kartkę z napisem " twoje prawe jajo jest przywiązane sznurem do nogi łużka - to jest potrójna wietnamska tortura"
tak więc panowie ostrożnie z egzotyką ;)))
W domu dzwoni telefon, odbiera zięć.
- Dzień dobry tu apteka, czy pan dzisiaj kupował u nas tymianek dla teściowej?
- Tak.
- Bardzo przepraszamy, zaszło pewne nieporozumienie, zamiast "tymianek" sprzedaliśmy panu"cjanek".
- A jaka jest właściwie różnica?
- 4 złote i 90 groszy.
Krzysiek H / 2003-04-24 08:34:10 /
-Czym się różni sex od powietrza?
-Niczym. Jedno i drugie nie bardzo Cię obchodzi dopóki nie zacznie Ci tego brakować...
_____________________________________________________________________
Wnuczka pyta babcię:
-Babciu czy próbowałaś kiedykolwiek 69?
-Nie skarbie. 59 to najwyższa liczba marynarzy jaką przeleciałam jednego dnia...
____________________________________________________________________
Polak, Niemiec i Rosjanin wylądowali razem na bezludnej wyspie.
Po kilku dniach głodówki zdecydowali, że codziennie będą ciągnąć losy
a ten który wybierze najkrótszy będzie musiał odciąć kawałek swojego
ciała i pożywić nim kompanów. Pierwszego dnia padło na Polaka wyciął
więc kawałek swojego podudzia i nakarmił kumpli. Drugiego dnia
padło na Niemca odciął więc kawałek ramienia. Trzeciego dnia najkrótszy los wyciągnął Rosjanin. Kiedy przyszła pora karmienia rozpiął pasek i zdjął spodnie. Chłopaki krzyczą:
- Fajnie będą rosyjskie kiełbaski!
- O nic z tego..po jogurcie i spać.
http://hipek.horizon.net.pl/wassup/wassup2.html
Jasio wbiega do apteki. Tu jak zwykle duża kolejka. Jasio staje na końcu i zaczyna mruczeć pod nosem:
- A ona tam leży i czeka...Nie wiem jak długo jeszcze wytrzyma.....
Powtarza to coraz głośniej, aż ludzie się zirytowali i przepuścili go.
Jasio przepycha sie do okienka:
- Paczkę prezerwatyw poproszę.
Dziewczyna mówi do chłopaka:
- Za pół godziny wracają moi rodzice!!!
Na to chłopak odpowiada:
- No to co, przecierz my nic takiego nie robimy?!
No właśnie, a czas ucieka!!! - odpowiada dziewczyna
Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi półnagiego mężczyznę, który grzebie sie w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfucker.
Spotyka się dwóch kumpli w barze. Jeden do drugiego mówi:
- Wiesz, chyba moja żona nie żyje.
- Dlaczego tak sądzisz? - odpowiada mu ten drugi.
- Bo seks to jak zwykle, tylko prania ciągle przybywa.
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w celu wiadomym. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
Kornik / 2003-04-25 08:06:49 /
I po imprezie...:))
Seemann / 2003-04-25 09:23:30 /
Michal W / 2003-04-25 12:59:41 /
Siedzi dwóch gości w kinie i ogladąja film. Przed nimi rozsiadło się wielkie, łyse chłopisko. Ponad dwa metry wzrostu, 120 kilo żywej wagi i tak dalej. Jeden z kumpli mówi do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zetów, że nie walniesz tego gościa w glacę.
Facet pomyślal chwilę i mówi:
- Spoko, nie ma sprawy. Za 5 dych stuknę go w głowę. I sru goscia w czerep. Kolo sie odwraca, a facet do niego:
- Zbyszek! Kopę lat! Co tam u ciebie?
Mięśniak lekko sie wkurwił i mówi:
- Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj ok?
Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
- E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę sie z tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi. Facet pomyślał dłuższą chwilkę i mówi:
- Spoko. Za stowę stuknę go jeszcze raz.
I znów sru gościa w łysy czerep. Kolo odwraca sie już mocno podkurwiony i słyszy:
- Zbychu! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! naprawdę mnie nie poznajesz?!!
Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby:
- Słuchaj kurwa gościu, mówiłem ci, że mnie z kimś mylisz i odpierdol się ode mnie, ok? Po czym wkurwiony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoja gadkę po raz trzeci:
- No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to ci się na pewno nie uda. Zakładam sie z tobą o 2 stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rzędu i jeb gościa w glacę po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurwiony jak nie wiadomo co i słyszy:
- Zbyszek! To ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem.
http://www.wiejski.tuning.prv.pl/ - to chyba to samo, ale o fajn9ejszym i zrozumiełym aDRESie:)
Wojtass / 2003-04-25 15:48:32 /
To samo, ale po co od razu dokrywać wszystkie karty :P
niektore rzeczywiscie smiechu warte, niektore calkiem normalnie stuningowane......autor stronki jednak troche przegial-niektorzy wlasciciele tych bolidow wlozyli NAPRAWDE duzo pracy w te auta.
Rem!k / 2003-04-25 23:37:17 /
Dużo pracy - efekt marny = zmarnowana praca ....... nie lepiej dopracować auto do stanu 100 % igły (jakiekolwiek ono było ??)
MikeB4 / 2003-04-26 00:30:11 /
Które z nich są "całkiem normalnie stuningowane" ?
Sporo pracy trzeba włożyć nawet w zdemolowanie auta... :-)
Michal W / 2003-04-26 00:47:21 /
nooo jest kilka takich...jezeli chcesz dokonczyc ta rozmowe to moze na privie-nie chce zasmiecac forum nikogo (byc moze) nie interesujacymi postami
Rem!k / 2003-04-26 01:14:49 /
Pragne lojalnie zauważyć (Perana i MikeB4 świadkami), że pierwsze autko w dziale "kredens car competition" to nie 125p tylko rzadki hiszpański SEAT 124E (seledynowy z lotką i tablicą JUANITO). Skrzydło i kolorek badziewne, ale w oryginale całe autko ma klimacik.
Ale Tavrija i "kredens hybryda" są nie do podrobienia.
Pozdro.
KRK 4m / 2003-04-26 01:30:38 /
Ja jestem niereformowalny w tych sprawach i mnie nie przekonasz :-P
...ale faktycznie pokazałem strone kilku znajomym i chyba 3 samochody są ich zdaniem spoko i nie powinny się na niej znaleść? Mi się to nie podoba i tyle...
I jescze foto :-)
Michal W / 2003-04-26 02:45:52 /
ta strone zrobił ktoś który nie ma auta a naśmiewa sie z innych, oczywiscie ze jest kilka modeli które zostały bardzo fajnie zrobione (np Mtbsi colt , czy biala a3) w tych przypadkach jestem pewien ze na autora tej strony odzdzialowywala zazdrość
starrsky / 2003-04-26 06:13:50 /
ta druga skoda 120-ka moze i jest przesadzona(hehe widzialem ja z bliska,stoi ma Kazimierza Wielkiego) ale warto zauwazyc ze koles wlozyl naprawde duzo pracy i moze nie ma pieniedzy na A3, BBs-y i firmowe spojlery
Rem!k / 2003-04-26 09:18:53 /
no właśnie rem!k zgadzam sie z toba, to że ktoś nie ma kasy nie znaczy że powinien byc wyeliminowany z tej calej zabawy...z reguły bywa tak że to właśnie oni spędzają przy swoich "bestiach" :) najwięcej czasu i wkładają w te auta najwięcej nie kasy a serca ! :) tylko zdarza sie tak ze malo wkladają rozumu ale fajnie jest popatrzec na takie fury , usmiechnąc sie i popukac w głowe :)
pozdro 4 all tunerzy :)
starrsky / 2003-04-26 11:13:09 /
Oj, ale się rozpętało ;) Pamiętajmy, że o gustach nie dyskutujemy i zapodajcie jakiś nowy żarcik :)))
- mamo mamo ! zasłałem łóżko !
- to dobrze synku
- niebałdzo oj niebałdzo
starrsky / 2003-04-26 13:38:51 /
Wizyta premiera Millera na oddziale dla dzieci autystycznych i lekko
niedorozwiniętych:
- Józiu! Powiedz kto nas dzisiaj odwiedził? - pyta opiekunka.
Józiu wbija wzrok w podłogę, zaciska rączki i milczy.
- A może ty Stasiu nam powiesz? - próbuje dalej opiekunka.
Stasiu zachowuje się podobnie, tylko że trochę się ślini.
- Jasiu - pokrywa zakłopotanie opiekunka - ty lubisz oglądać telewizję,
Powiedz nam kto to jest - wskazuje na Millera.
Jasiu nie podnosząc wzroku z podłogi:
- Nowy?
Jak sprawić, aby 0,5 kg mięsa wyglądało milusio?
Dodać sutek.
Co jest lepsze od herbaty na pianinie?
Alkohol w organach.
jak brzmi okreslenie milosci francuskiej po wegiersku?
kabeltargoszkefirlykosz
_________________________________________________
Przyjechał do Sydney bogaty Teksańczyk. Wsiadł do taksówki i kazał
się obwozić po mieście. Co zobaczy, to komentuje. Przejeżdzali obok
wieżowca,
- U nas w Dallas są takie wysokie wieżowce, że wystają ponad chmury.
Przejeżali przez most,
- A u nas to są takie mosty, że trzeba pół dnia by przejechać z
jednego końca na drugi.
I tak dalej. Taksówkarz był coraz bardziej zirytowany ale nic nie
mógł powiedzieć. Zdarzyło się w końcu, że w trakcie podróży wyjechali
poza miasto. W pewnym momencie na drogę, tuż przed samochód wyskoczył kangur. Kierowca ostro zahamował i wycedził przez zęby ale tak by go pasażer usłyszał:
- Pieprzone pasikoniki!
_____________________________________________________________________
Pewien facet mial krowe, ktora mowila po niemiecku. Przyjechala telewizja. pedza z kamera i mikrofonem do krowy, a gospodarz wlasciciel krowy mowi:
- Nie do pyska. Od drugiej strony. Ona druga strona gada.
Reporter podszedl wiec do krowy. Chlop kazal mu podniesc krowi ogon i
przystawic do dupy mikrofon co tez reporter uczynil. A krowa w tym momencie do mikrofonu:
- funf!
______________________________________________________________________
Jedzie facet furmanką koło autostrady.
Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy...
Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy....
Powtarza się to parę razy aż w końcu chłop woła:
- Hela! Weźno wrzuć kose gdzieś na góre..
W ogłoszeniach na mobile.de, kryterium model -> capri :D
http://www.mobile.de/SIDE0.rYhO7cYKivQzjqx-rFg-t-vexlCsK%F3P%F3R~BmSA7J1051526608A1CCarX-t-vctpLtt~BmPA1A1B20B45Z-t-vSm_xsO~BSRA3EcapriA1A0/cgi-bin/da.pl?bereich=pkw&top=17&id=11111111114654931&
10 tysi no coment
Michal FAZI / 2003-04-28 12:59:31 /
zabawcie sie w pana boga hehehehheeh
http://www.articomp.net/humor/koniec.htm
starrsky / 2003-04-30 18:33:27 /
Dziewczyna dała anons matrymonialny : Poznam Pana,który nie będzie mnie bił,nie odejdzie ode mnie i który dobry będzie w łóżku.
Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi.Zagląda przez judasza ale nikogo tam nie widzi.Zdziwiona otwiera drzwi a na wycieraczce leży Pan,który nie ma rąk ani nóg.Mówi: to ja jestem tym mężczyzną który w 100 % odpowiada Pani wymaganiom.
Nie będę Pani bił,ponieważ nie mam rąk.Nie odejdę od Pani,ponieważ nie mam nóg.
No ale jak tam jeśli chodzi o seks ?
-A jak Pani myśli,że czym to ja waliłem do drzwi ?????????
*********************************************************
Przez las biegnie zajączek i nagle sptyka liska, który pali blanta i mówi:
"weź to wyrzuć, nietruj się, pobiegaj ze mną dla zdrowia".
Lisek się tak popatrzył na niego, ale pomyślał sobie, że co mu szkodzi. Więc wyrzucił blanta i biegną dalej. Spotykają bobra, który ma cały nosek ujebany od koki, a zajączek do niego:
"weź to wyrzuć, nietruj się, pobiegaj ze mną i liskiem dla zdrowia".
Bóbr się popatrzył na nich, ale zgodził się. No i biegną sobie tak w trójke i spotykają konia. Koń ostro zapodaje zastrzyk z kompociku, nieczai o co loto, a zajączek do niego:
"weź to wyrzuć, nietruj się, pobiegaj ze mną, bobrem i liskiem dla zdrowia".
Popatrzył się na nich i zgodził się. Biegną sobie taką małą grupką i spotykają niedzwiedzia, który cały jest pokłóty, nos ma cały uje*any koką, którą trzyma w łapie, w drugiej trzyma ogromnego blanta, a na to zajączek: "misiu nietruj się, wyrzuć to wszystko i pobiegaj z nami dla zdrowia". Niedzwiedz się popatrzył na zajączka i nagle mu przypierdolił. Zajączek osunął się na ziemie, a wszystkie zwierzątka pytają się misia czemu on to zrobił, przecież zajączek chciał tylko pobiegać dla zdrowia, a miś na to:
"on tak zawsze po kwasie pierdoli".
W górach baca obsługiwał kolejkę linową .
Pewnego dnia kolejka stanęła koło południa , ustawiła się już niezła kolejka turystów.
Po jakimś czasie zniecierpliwieni turyści wysłali jednego przedstawiciela do bacy.
- Baco dlaczego kolejka dzisiaj nie działa ?
- A bo mnie turysty zdenerwowali .
- A w jaki sposób was baco zdenerwowali ?
- A wyzywają mnie .
- A jak was baco wyzywają ?
- A ty chuju na mnie wołają .
- Ty chuju ?(zastanawia się turysta)...Baco ale tu jest bardzo wielu angielskich turystów i może do was wołają „How are you”?
- A co to znacy?
- No to znaczy „jak się masz”.
- A moze i „how are you”.
Po tym wszystkim sytuacja wróciła do normy, kolejka ruszyła i turyści odjechali na stok.
A baca siedzi na kamieniu i głośno myśli :
- „how are you” ? ... moze i “how are you” ... ale camu w dupe jebany ???
a taki sobie link z ogłoszeniem czytajcie uważnie opis: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=12775287
Gurden / 2003-05-03 15:10:34 /
Heh Gurden a zauważyłeś jakie ma lampy z tyłu? :-D
Michal W / 2003-05-03 15:17:06 /
gdyby nie naklejka. . . i te swiatła, od czego one są?
starrsky / 2003-05-03 16:16:21 /
Wyglądaja mi na tylne swiatelka od starego Fiata 125p
Gurden / 2003-05-03 19:34:26 /
http://stuff.xpam.de/nmi-fun/dolek.gif
Egzamin z Inżynierii Teologicznej. 5 pytań, 60 minut
Możesz używać kalkulatora, Biblii, Koranu, Tory i Księgi Mormona. Prędkość światła to c. Wszystkie rozwiązania udokumentuj. W każdym zadaniu przyjmij, że Jezus jest doskonale kulisty i ma stałą gęstość G.
Modlenie się podczas egzaminu jest zabronione.
1. (20 pkt.) Franek z Józkiem stoją na rogu ulicy. Bóg kocha każdego z nich tak samo (L-0). Następnie Franek przyspiesza do 0.9c. Z punktu widzenia Józka, jak bardzo Bóg kocha teraz Franka?
2. Stefek, katolik, jest w stanie łaski uświęcającej. Po pewnym czasie odbywa stosunek z owcą O.
a) (8 pkt.) Jaki jest współczynnik zadośćuczynienia Stefka, jeśli owca O była chętna?
b) (12 pkt.) A co, jeśli owca O nie była technicznie chętna, ale nie można powiedzieć, aby miała coś przeciwko?
3. (20 pkt.) Wieczna, wszechogarniająca miłość ducha świętego znajduje się w płaszczyźnie XY. Dusza Zuzi umiejscowiona jest w (0,0,5) przy czasie t = 0s., i porusza się z prędkością 5m/s w kierunku osi Z, w stronę wartości dodatnich.
Wszystkie wartości wyrażono we współrzędnych kartezjańskich, zgodnie z doskonale racjonalnym oświeceniowym podejściem do Wszechświata. W jakim czasie t dusza Zuzi zostanie zbawiona? (Wskazówka: załóż punktowość duszy)
4. (20 pkt.) Załóżmy, że Wniebowstąpienie nastąpi w czasie t. Kornelia, zbawiona ludzka istota o masie 90kg, w stanie łaski uświęcającej, ma w tym czasie t głowę w zatrzaskujących się właśnie szczękach aligatora. Jaka masa mięsa pozostanie dla aligatora w czasie t + 10s.?
5. Izaak jest idealnie śliskim Żydem bez masy w stanie spoczynku. Dla jego wiary, poziom grzechu wynosi 11 Mojżeszów. Następnie zjada 0.3kg wieprzowiny i bardzo mu to smakuje. Załóż w tym zadaniu, że Żydzi mają zawsze rację.
a) (10 pkt.) Jaki jest teraz poziom grzechu Izaaka?
b) (10 pkt.) Załóżmy dodatkowo, że Izaak jest z plemienia Judy. Nie jest już teraz taki cholernie nadęty, co?
6. (20 pkt.) Katarzyna, bardzo pobozna katoliczka, o wyjatkowo wysokim stopniu kuszenia rownym 9 szatonow, nawraca niewiernych o łacznej masie 569 kg i oporze wewnetrzym 20 omow. Oblicz czas t, w jakim zostanie dokonane nawrocenie, uwzgledniajac plaszczyzniany uklad odniesienia x,y,z.
a) (10 pkt.) Co by sie stalo, gdyby to niewierni uzyli nieskazitelnej duszy Katarzyny do swoich zwodniczych celow, pokonujac jej opor wlasciwy 40 omow. Jakie powstanie wtedy napiecie? Ktore uzwojowanie zostanie obdarzone ladunkiem 4 C?
Zadanie dodatkowe (10 pkt.): 25 gramów opłatka i 20 ml taniego wina poddane są przeistoczeniu i stają się ciałem i krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa. Ile dżuli ciepła wydzieli się podczas tej przemiany?
Pewna para idzie po piotrkowskiej.. w pewnym momencie facet chwali sie ze umie rozpoznac kiedy dziewczyna ma okres.. ida tak przez pare przecznic i w pewnym momencie facet mowi
-o.. ona ma okres
dziewczyna zaciekawiona zacheca go zeby podeszli i sie spytali
-nie, nie wypada..
ida dalej a przed nimi idzie para.. facet znow
-o.. ta tez ma okres..
-no to podejdzmy i sie dopytajmy..
-nie nie wypada
-no ale wez jej faceta na bok i sie spytaj dyskretnie
tak tez zrobili.. faceci rozmawiaja i w pewnym momencie pada pytanie..
-slcuchaj.. twoja dziewczyna ma okres prawda
spytany gość ociera twarz i odpowiada
-az tak widać ?
Przeczytane w 'Przegladzie Tygodniowym' z 4.11.1994., schowane i zapomniane,
cudownie odnalezione podczas remontu pokoju. Wnioski narzucaja sie same.
Kiedy katechetka po pietnastominutowym wykladzie w VIa sciszonym glosem
powiedziala, ze zaplodnienie metoda in vitro jest greszne, nikt sie tym nie
przejal. Jedni jedli jablka, inni spali albo grali w kolko i krzyzyk.
Jedynie Karolina, ktorej ojciec jest ginekologiem i dla ktorej obco brzmiacy
termin nie stanowil zadnej trudnosci w rozszyfrowaniu, nagle obudzila klase
pytaniem: - Dlaczego?
- Jak to dlaczego? - zdziwila sie wykladowczyni. - Bo czlowiek powinien
powstawac normalnie, a nie po lekarsku.
- Normalnie, to znaczy "jedno drugie gniecie i wychodzi trzecie" -
zarechotal Robert, a za nim cala reszta chlopakow.
- Normalnie, to znaczy z milosci - twarz katechetki przybrala odcien
buraka.
- Moj tata twierdzi, ze dzieci urodzone z tak wielkim trudem sa jeszcze
bardziej kochane niz te... normalne - sprzeciwila sie Karolina.
- Ale ginie zycie - zdenerwowala sie katechetka. - Czesc plemnikow z
probowki wylewa sie wprost... przepraszam za slowo... do sedesu. Czy to jest
humanitarne?
- Przeciez wystarczy jeden plemnik i jedno jajo, zeby powstala zywa istota.
Reszta jest niepotrzebna, pani od biologii nam tlumaczyla - zabrala glos
prymuska Aneta.
- Niech bedzie, ze tak... ale zeby do sedesu... - rozzalila sie katechetka.
- Lepiej za okno, albo do doniczki. Kwiatki z plemnikami lepiej rosna -
szeptem poradzil Robert, a cala klasa wybuchnela smiechem.
- Cisza! - katechetka czula, ze za chwile przestanie panowac nad caloscia.
- Wlasciwie nie przyszlam rozmawiac o in vitro, ale o rozwoju psychicznym i
fizycznym mlodego czlowieka. Przynioslam wykresy, tabele... - zaczela
pospiesznie rozkladac wielkie arkusze.
- Ale ja chce jeszcze dokonczyc temat - Karolina nie dawala za wygrana. -
Prosze pani, co jest lepsze: malzenstwo bezdzietne, klotnie, rozwod z powodu
braku dziecka, czy "dziecko z probowki" i zycie w milosci i zgodzie calej
rodziny? I co ma robic taka kobieta? Tylko cierpiec i plakac?
- Modlic sie o szczesliwe macierzynstwo, modlic sie i gleboko wierzyc, ze
Bog i ja obdarzy laska - odpowiedziala powaznie katechetka i szybko dodala:
- Nie przerywajcie! Chce wam powiedziec, czym sie rozni mezczyzna od
kobiety, chlopak od dziewczyny...
- Kiedy my to dobrze wiemy - odezwal sie Jacek. - Jest taki jeden szczegol.
- A nawet dwa szczegoly - zasmial sie Emil.
- Cicho! Popatrzcie na rysunki. Na pierwszym przedstawiona jest budowa
kobiety, na drugim... Kto sprobuje to zreferowac?
- Kobieta jest bardziej podobna do malpy - zauwazyl Robert i natychmiast
dostal w glowe od najblizej siedzacej Izy.
- Ty powiedz - katechetka zwrocila sie do prymuski Anety.
- No... przeciez to juz bylo na lekcji biologii - dziewczyna zawstydzila
sie. - Kazdy to wie.
- A ja mam inne pytanie - wyskoczyl Emil. - Co pani sadzi o spirali?
- O jakiej spirali? - katechetka udawala, ze nie rozumie.
- O spirali, prezerwatywach, tabletkach antykoncepcyjnych... - wyliczyl
jednym tchem. - I niech nam pani powie, kiedy wreszcie wymysla cos takiego
dla chlopcow, to znaczy mezczyzn, bo czytalem, ze w Ameryce to juz cos
takiego jest - wypalil.
W klasie nastala cisza. Ale nie taka zwykla, byle jaka. Cisza prawdziwego
zainteresowania.
- To wszystko, o czym mowisz, jest niegodne czlowieka i niezgodne z nauka
chrzescijanska - katechetka odpowiadala powoli i powaznie. - Czy wiecie o
tym, ze na przyklad taka spirala moze wczepic sie w glowke dziecka? Czy
sobie to wyobrazacie? Noworodek rodzi sie z czyms takim we wlasnej,
malenkiej glowce - zapytala dramatycznie.
- To znaczy, jak on wyglada? - Robert wytrzeszczyl oczy. - Jak... ufoludek?
- A jak mu sie wtedy wklada czapeczki? - po raz pierwszy zaciekawila sie
Kasia.
- Na pewno trzeba wyciac w bereciku otworek, zeby antenka mogla sie
swobodnie bujac...
- Zreszta, moze wygladac calkiem fajnie, spiralka zamiast pomponika...
- I moze skakac na glowie, jak na resorach...
W klasie robilo sie coraz weselej. Katechetka zlapala dziennik i z calej
sily trzasnela nim o blat biurka.
- Smarkacze jestescie i tyle! - wrzasnela.
W klasie mozna bylo uslyszec brzeczenie muchy. Za chwile Karolina
przymilnym glosem znowu zaczela.
- To porozmawiajmy, prosze pani, o metodzie in vitro, bo jakos nie
dokonczylismy. Dlaczego to jest nie po bozemu?
- A ja proponuje, zeby pomowic o srodkach antykoncepcyjnych. Dlaczego nie
mozna ich uzywac? - bardzo powaznie domagal sie Emil.
- Bo nie mozna - westchnela zrezygnowana katechetka. - I nie ja te prawa
ustanowilam.
Chciala powiedziec cos jeszcze, ale rozlegl sie dzwonek i wszyscy
wybiegli z klasy. Mysleli juz tylko o przerwie i nastepnej klasowce z
matematyki.
Moi Drodzy!
Dziekuje Wam wszystkim za obecnosc na moim piatkowym grillu i chcialem Was przeprosic za te niezbyt korzystne warunki do parkowania.
Obiecuje,ze nastepnym razem bedzie lepiej!:) Dla wszystkich, którzy nie dotarli, przesylam pare fotek.:)
Pozdrawiam
Maciasek_3M / 2003-05-21 09:29:43 /
widze Maciasek że oprócz wymiany lampy poszdłeś krok dalej i zmodyfikowałeś lekko Caprika :-)
Domyślam się że to ten żółty ...
Kornik / 2003-05-21 09:36:11 /
ta, zolty jest na codzien a do kosciola Capri
Maciasek_3M / 2003-05-21 10:02:43 /
Krzychu / 2003-05-22 14:32:48 /
Na przejściu dla pieszych stoi ślimak. Zapala się czerwone światło. Z piskiem opon podjeżdża porsche, z ktorego wychyla sie gostek i woła: Te, slimak pościgamy sie? Slimak na to: OK, kto pierwszy w domu.
Przyjaciel do przyjaciela: -Stary, wczoraj miałem straszną awanturę w pracy: przyszła do nas nowa pracownica. Postanowiłem jakoś z nią zagadać - chciałem do niej powiedzieć: "ale ma pani dziwną torbę", ale się przejęzyczyłem i powiedziałem: "ale ma pani dziwną mordę"(...)- Do tej pory jest mi strasznie głupio...
- Eee, nie przejmuj się, ja to dopiero miałem niedawno niezłą zadymę w domu...
Przy obiedzie chciałem powiedzieć do żony: "kochanie, zrobiłaś wyśmienitą zupę", a powiedziałem: " ty kurwo, zmarnowałaś mi życie..."
pawelhead / 2003-05-23 21:47:34 /
Tego chyba nikt nie przebije ;PP
http://cgi.ebay.com/ebaymotors/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=2413252716&category=6218
Lloyd / 2003-05-24 21:25:04 /
http://users.skorpion.wroc.pl/kris/BLOG/dziecko.jpg
Życze wszystkim równie udanych przeróbek ;) !!!
.... Oto ..... M A L K A T O R R R !!!!!!
marian212 / 2003-05-26 02:10:22 /
Piątek
Byłem na Matrixie. Fajny film...
Sobota
Śniła mi się Trinity.
Mogliby zbudować tę Matrycę. Już ja bym wiedział, do czego ją
wykorzystać...
Niedziela
Och, Trinity...!!!
Poniedziałek
Poczułem się jak w Matrixie. Jechałem windą z agentem Smithem.
To znaczy z panem Mietkiem spod 23, ale dopiero dziś zwróciłem uwagę na te
ciemne okulary. Zawsze je nosi...
Dziwna sprawa.
Wtorek
Spytałem go. Zdziwił się i powiedział, że przecież jest niewidomy.
Akurat...
Środa
Dobrzy są! Do ostatniej chwili udawał, że nie widzi tej liny. Wolał stoczyć
się aż pod drzwi Grzelakowej, niż dać się zdemaskować. To znaczy, że na razie jestem bezpieczny. Nie wiedzą, że ja już WIEM.
Czwartek
Pan Mietek zniknął. Grzelakowa mówi, że leży w szpitalu z połamanymi nogami.
Udałem, że jej wierzę. Nie mogę jej ufać. Muszę znaleźć Morfeusza.
Piątek
Dałem ogłoszenie do wszystkich gazet codziennych:
Do Morfeusza
Wiem wszystko i jestem gotowy podążyć za białym królikiem. Jeśli chcesz się przekonać, że wybiorę właściwą pigułkę, czekam na Ciebie jutro w klubie
´Hades´ w Warszawie. Będę miał na koszulce znaczek Playboya.
Sobota
Byłem w ´Hadesie´. Niewiele brakowało. Na szczęście w Polsce nawet
agenci Matrixa to patałachy.
Od razu ją poznałem. Miała na sobie identyczną czerwoną suknię. Udało mi sie ją zaskoczyć i wystarczył prawy prosty w szczękę. Wolałem jednak nie
czekać aż wstanie z podłogi i zmieni się w agenta. Zwiałem tylnym wyjściem.
Kilku innych mnie goniło, ale byłem dla nich za szybki. Muszę zacząć ćwiczyć skoki.
Niedziela
Było w "Wiadomościach". ´Damski bokser´ - też coś! Idioci nie wiedzą
jaka jest stawka tej gry!!! Nie wiem, czy mnie nie namierzyli. Mam nadzieję, że zdążę skończyć
montaż nadajnika i wejść na częstotliwość I programu.
Poniedziałek
Trzecia bezsenna noc. Nie mogę sobie pozwolić na przegapienie deja vu.
Wtorek
To już ostatni wpis.
Jednak ich nie doceniłem. Właśnie wyważają drzwi. Jest z nimi trzech agentów.
Co kraj to obyczaj. U nas nie noszą garniturów. Mają nienagannie skrojone
białe fartuchy. Sprytne - kto uwierzy wariatowi?
A więc żegnajcie. The Matrix has me...
cossi / 2003-05-27 13:33:28 /
cygan sprzedajacy plyty kompaktowe - CD-ROM
posiada kosc - magnat
pozegnanie Piotra po francusku - papier
obuwie Haliny - halibuty
niewielki Rosjanin - mikrusek
mala Turczynka - miniaturka
pojemnik ze zjawami - koszmar
czlowiek bez mebli - persona non grata
tajemnica Arkadiusza - sekretarka
pozegnanie z chinskim specjalem - Paryz
przystan pieniedzy - portmonetka
pytanie, czy cos jest niedrogie - czytanie
egoistyczny stosunek do wieprzowiny - maszynka
dzwiek z koszmaru - maraton
reklama proszku OMO - omotanie
zacheta dla starszego czlowieka, aby pil przez slomke - Stary Sacz
bat Celiny - celibat
sznurek pochodzenia zwierzecego - kotlina
nowe pieniadze - kasanowa
czlowiek z niedopalkiem - mapet
dostawca propanu - gazda
kot Pameli Anderson - pampers
nielegalny punkt sprzedazy alkoholu, z którego korzystal np.Isaac Newton - metafizyka
dwa wypalone papierosy - parapet
placz we dwoje - parlament
Pakt Atlantycki dla grodów - natomiast
aktorka grajaca perfidne role - grachamka
skrzyzowanie kota z papuga - kotara
w gwarze: gdzie on patrzy? - kajzerka
oddanie glosu kaczce - tykwa
syn optyka - synoptyk
zarówka o ogromnej wadze - ciezarówka
ciche mydlo - szafa
dawne zwyczaje - ekstradycja
prosba o jalmuzne - panda
amerykanska wybrakowana mapa - Wytnij Houston
zaproszenie do spania - Honolulu
roztanczony dezodorant - fabryka
oszczedzanie po staropolsku - domieszka
Najwyzsza Izba Kontroli grajacych w pokera - piknik
czlowiek posiadajacy mydlo lub dezodorant - fama
zagrywka szachowa na parkingu - parkomat
Oto jak jeden z pracownikow Altkomu zglosil zapytanie do HelpDesku
(Pisownia orginalna, tylko cytuję proszę mnie nie karać!!!):
"...co to do chuja jest za usluga SvStream.DeviceDesc w pierdolonym
win2000, bo wypierdala mi sie co godzine razem z calym w dupe jebanym
systemem, a jakas niedorznieta w dupe parchata ciota spolszczyla
zasrane nazwy uslug i procesow, tylko ze, kurwa, nie starczylo jej
jebanej konsekwencji, zeby spolszczyc je takze w komunikatach o
bledach, co dowodzi jednoznacznie, ze Microsoft to chuje, i to krzywe.
Anyway, jesli ktos ma pomysl, co to gowno robi, jak to wypierdolic w
pizdu albo zmusic do jebanej wspolpracy, to bardzo prosze o pomoc,
zanim mnie ciezka kurwica trafi i wypierdole cale to pudo przez
pierdolone okno
Z gory dziekuje..."
Farmaceuta / 2003-05-28 10:27:35 /
Z helpdesku mojej firmy (wybór z prawie 700), jest tego parę sztuk, ale myślę, że dobre:
Totalna awaria komputera!!! proszę o bardzo pilna pomoc, dodatkowo 2 inne nie pracują bo awaria myszy!! pok. 2.03
Proszę o naprawę usterki w mailu, p. 2.52,
Dziękuję,
Coś jej nie działa. Podobno pilne.
Jestescie czopkami
Witam
W pokoju 3.21 jest problem z komputerem (po pewnym czasie mysz przestaje działać). Prosimy o szybką interwencję
Prośba o usprawnienie poczty e-mailowej w 2 komputerach.
Nie mogę drukować niczego z powodu zbyt małej ilości pamięci ....w komp,
oczekuję szybkiej i fachowej pomocy!!!
Basia M....... ma problemy z plikami. Prosimy o szybką
reanimacje!!!!!!!!!!!!1 Dziękujemy
Prosimy o 1 myszę
Dzięki
Prosimy o kontakt w pokoju 3 08 u K.... nie działa komputer
brak drzewa! kontakt
Bardzo proszę o pilną naprawę klawiatury w pokoju 2
Pani Ela T... po b. długim urlopie nie pamięta hasła. Prosimy o pomoc.
Witam
Proszę o pomoc w odzyskaniu dokumentu, zaginionego w niewyjaśnionych
okolocznościach. Poszę o kontakt z Panią Anną B...., tel. 60-90, pokój
3.11
pozdrawiam
Pilnie potrzebujemy pomocy w dziale promocji .... dr Watson niweczy
wszystko.
AGNIESZKI W... KOMPUTER ZNOWU SZALEJE
Awaria internetu, uprzejmie prosze o pomoc.
Panie D... proszę pamiętać o przeniesieniu moich kontaktów w
skrzynce.Pozdrawiam t.sz.
złe oświetlenie monitora Elżbieta T... p.nr 2.07
zawiesi? sie komputer i nie chce przyj?e has?a.
uprzejmie prosze o powiekszeni dysku C
Sekretariat Departamentu M.......... prosi o pomoc w sprawach dla nas
nierozwiązywalnych (tzn. komputer zgłupiał).
Obraz na monitorze mojego komputeraga gwałtownie zżółkł z
niewyjasnionych przyczyn
Prosze o usieciowienie komputera
drukarka jakos dziwacznie drukuje, jeżeli to w ogóle można
nazwać drukowaniem:)
Nie mogę poradzic sobie ze swoim komputerem - proszę o szybką
pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A na koniec stopka maila jednego z pracowników, ten to dopiero ma kontakty:
<początek>
Robert Ba.......
M...... (tu była nazwa firmy)
02-..., WARSZAWA
ul. Grójecka ......
e-mail: robert.ba....@mr....pl
e-mail: siaban...@poczta.onet.pl
e-mail: siaban...@gazeta.pl
e-mail: siaban...@tlen.pl (Komunikator Tlen.pl)
e-mail: siaban...@o2.pl
e-mail: siaban...@go2.pl
e-mail: siaban...@wp.pl
tel. (+48 22) 5...-62-18
fax. (+48 22) 8...-06-68
ICQ: 4132...
ICQ: 107545...
GG: 5029...
GG: 5193...
<koniec stopki>
Czasem naprawdę fajne maile przychodzą :)
m.kozlowski / 2003-05-28 11:03:09 /
Mam dziwne wrażenie, że znam tego kolegę, o którym pisze Farmaceuta. Albo świat jest mały, albo (prawie) wszyscy infomatycy są tacy sami. :-))
(Tylko nie pisz tu jego nazwiska, bo może sobie nie życzy.)
Rafał L. / 2003-05-28 12:55:55 /
Żona nie poznaje męża, który wrócił z wyprawy do dżungli: jest smutny, nie
odzywa się, patrzy smętnie za okno. Po długich namowach mąż wyznaje, że w
dżungli zgwałcił go goryl.
- Nie martw się kochanie - mówi żona - Nikt się nie dowie. Wiemy o tym
tylko ja i ty,
a goryl przecież nie mówi.
- No właśnie - odpowiada mętnym głosem mąż - Nie mówi, nie pisze, nie
dzwoni... :-)))
Murol / 2003-05-28 13:21:23 /
Polskie przepisy powalaja na kolana... !!!!!!! :-D
Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK
- Joanna Banaś: Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść
się z wagonu do wagonu?
- Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK: Może, tylko musi skasować
drugi bilet.
- Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
- Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w
którym został skasowany.
- Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak naprawdę,
dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
- Przebiec na czerwonym też pani może, tyle że ryzykuje pani wypadkiem albo
mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
- Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się
z wagonu do wagonu nie.
- Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.
- Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
- Argumentem jest przepis. A poza tym jeśli kupuje pani bilet na pociąg, to
chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten
o 15.30.
- Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich
nie ma.
- A po co w ogóle się przesiadać?
wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
- O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
- Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można podejść do motorniczego, a on już
- Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,bo nie
może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
- To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym nie ma motorniczego?
- Przejść do pierwszego i skasować bilet...
- Skasować bilet?!
- Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i zainterweniuje?
- Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
- Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
- Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi,bo
musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć
dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mógł wrócić do pierwszego wagonu.
- A po co będzie jeszcze przechodził?
- Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
- Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowaniadodatkowego
biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a
motorniczy. To zasadnicza różnica!
- Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie interweniować...
- No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie!
Ps. Co prawda mało wiarygodne (chyba że potwierdzi to ktoś z Wrocka ) ale, fajnie się czyta :-)))
Murol / 2003-05-28 14:08:48 /
tutaj jest cała prawda.. chyba :)
http://www1.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,1491103.html
kliner aka cleaning / 2003-05-28 14:55:44 /
Dobrze, że w Chorzowie są tramwaje przegubowe :-)))
Murol / 2003-05-28 15:04:40 /
Pewien dziesięciolatek miał problem z matematyką. Jego rodzice próbowali wszystkiego od korepetycji do hipnozy - bez skutku. W końcu, zrezygnowani postanowili wysłać go do szkoły przyklasztornej. Po pierwszym dniu chłopak wrócił do domu ze skoncentrowanym wyrazem twarzy, minął swoich rodziców, zamknął się w pokoju i przez ponad dwie godziny zakuwał matematykę. Po tym czasie wyszedł na obiad, szybciutko go zjadł a następnie wrócił do pokoju i robił zadania aż do późnej nocy. Od tamtej pory każdy dzień wyglądał zadziwiająco podobnie. Po miesiącu matka wróciła rozradowana z wywiadówki i mówi:
- Synku, dostałeś szóstkę, powiedz jak to się stało, czy to, dlatego że uczyły Cię zakonnice?
- Nie
- To może, dlatego że uczyliście się w małych grupach?
- Nie
- Podręczniki? Nauczyciele? Klimat?
- Nie.
- To, co?
- Wiesz, kiedy przyszedłem tam pierwszego dnia i zobaczyłem tego kolesia przybitego do plusa - wiedziałem ze mam przejebane
Dziś zadzwoniłem do Firmy Germaz-Bis we Wrocławiu i zapytałem się ile kosztuje JEDEN nowy tłok do 2.9efi. Odpowiedź padła 1150zł! :-) + dodatkowo pierścienie na 1 tłok 150zł. Łącznie 1300zł. Chyba pójdę kupić :-)
♠Zoggon♠ / 2003-06-03 16:56:53 /
- Doktrosze, jak się udała panu operacja?
- Operacja? A to nie była sekcja!?
- To było złe posunięcie - powiedziała po stosunku żona do męża.
Lloyd / 2003-06-04 13:16:54 /
Rzecz sie dzieje w polskiej strefie okupacyjnej w Iraku :
Jeden Arab do drugiego:
- Fajnie tu jest ale te winiety na wielbłądy mnie wkurzają....
____________________________________________________________________
Siedzi sobie dwóch Irakijczyków i tak sobie rozmawiają:
- Podobno Polacy mają nam przysłać do odbudowy Iraku Belkę.
- Tylko jedną?
- No wiesz. To biedny kraj.
_________________________________________________________________
Fidel umarł i poszedł do nieba. Św. Piotr sprawdził na liście, ale niestety Fidela na niej nie było. Fidel zatem musiał zejść do piekła.
Szatan powitał go serdecznie i poprosił by się rozgościł.
Wtedy Fidel zauważył brak walizki i powiedział o tym Szatanowi.
- Nie ma problemu. Musiałeś ją zostawić w niebie. Wyślę parę diabełków i zaraz ci ją przyniosą.
Akurat Św. Piotr wyszedł na lunch i brama do nieba była zamknięta. Diabełki zaczęły się zastanawiać, co zrobić. W końcu stwierdziły, że wejdą po murze i zabiorą z nieba fidelową walizkę. Gdy tak się wspinały po murze, zauważyły ich dwa małe aniołki i jeden powiedział do drugiego:
- Mój Boże! Fidel jest w piekle nie dłużej jak 10 minut, a my już mamy pierwszych uchodźców!
Uwaga nie popłaczcie sie ze śmiechu
http://www.forum.tuning.info.pl/viewtopic.php?t=23293
MikeB4 / 2003-06-07 23:41:59 /
TV Trwam - Teraz Rydzyk Wam...
A dziś niewielka opowiastka z głęęboko ukrytym morałem (NATO, Unia itd.)
Moskwa, połowa lat 20-tych. Zima. Śnieg piździ. Nastoletni chłopak bawi się śnieżkami na podwórku. Nagle słychać dźwięk rozbitego szkła. Wybiega typowy ruski dozorca z miotłą, srogi, ze świńską mordą, ubrany w waciak i uszankę. Zaczyna biec za chłopakiem. A ten uciekając środkiem ulicy tak sobie myśli: "Po co, no po co to wszystko? Po co, skoro ja już dawno nie jestem małym chłopcem. Po co te śnieżki i ci koledzy z podwórka? Odrobiłem już lekcje, wiec czemu nie siedzę w domu i nie czytam książki mojego ulubionego pisarza Ernesta Hemingwaya?"
W tym samym czasie. Hawana. Ernest Hemingway siedzi w swoim gabinecie w podmiejskiej willi. Kończy właśnie kolejną powieść i rozmyśla: "Po co, no po co to wszystko? Tak mi wszystko już obrzydło, ta cała Kuba, te plaże, banany, trzcina cukrowa, te upały... Piję jakiś syf z marynarzami lub staram się nadać nutę romantyzmu cuchnącym rybakom. Czemuż nie jestem w Paryżu i nie siedzę ze swoim najlepszym przyjacielem Andree Maurois w towarzystwie dwóch pięknych kurtyzan, popijając poranny aperitif i debatując o sensie życia?`
W tym samym czasie. Paryż. Andree Maurois leży w swojej sypialni, spogląda na kurtyzanę i myśli: "Po co, no po co to wszystko? Jakże ja mam dość tego Paryża, tych gruboskórnych Francuzów, tej wieży Eiffla z której gołębie srają mi na głowę. Upijam się każdego dnia, głupieje od tych dziwek i dymu papierosów.
Dlaczego nie jestem teraz w Moskwie, gdzie chłód i śnieg? Czemu nie siedzę teraz z moim przyjacielem Andriejem Płatonowem przy stakańciku wódki, rozmawiając o wieczności i sensie bytu...?"
W tym samym czasie. Moskwa. Zima. Śnieg piździ. Andriej Płatonow w waciaku i uszance goni z miotłą w ręku jakiegoś wyrostka środkiem ulicy powtarzając sobie w myśli: "Jak go złapie to zajebię, zajebię jak psa!!!"
Pozdro.
KRK 4m / 2003-06-13 11:40:06 /
Nie wiem czy to powinno być w wątku o kupowaniu auta w USA, ale:
Młody chłopaczyna przyjechał do Chicago i po tygodniu harówy chciał w sobotę się zabawić. Wchodzi do baru i pyta barmana:
- Słuchaj, powiedz mi gdzie mnie mogą tu wyrypać..?
- Wejdź na pierwsze piętro, korytarzem - drugie drzwi na lewo.
Tak i zrobił chłopczyna. Puka do drzwi. Słyszy głos:
- Kto tam?
- Chciałbym żeby mnie ktoś wyrypał...
- Nie problemu. Wsuń 100 $ pod drzwi.
Tak zobił... Czeka 5 minut... 10, pół godziny... Wreszcie znudziło mu się czekanie i znowu puka.
- Kto tam?
- No, chciałbym żeby mnie ktoś wyrypał.
- Jak to? Jeszcze raz??!!
Pozdro.
KRK 4m / 2003-06-13 12:21:41 /
A teraz na odmianę dwie scenki teatralne:
Wania z Griszą dostali jako nagrodę z kołchozu bilety do teatru na "Lampę Alladyna". Przed wejściem napili się piwa, więc Griszy w czasie spektaklu zachciało się do kibla. Wyszedł na korytarz, a tam cała masa drzwi. Wchodzi do pierwszych - garderoba. Wchodzi do drugich - charakteryzacja. Wchodzi do trzecich... półmrok - mało co widać... Patrzy - na środku coś na kształt nocnika leży... Rozpiął więc rozporek i zrobił co miał zrobić. Wraca na swoje miejsce, a tam cała sala wręcz pokłada się ze śmiechu. Grisza pyta:
- Wania, z czego oni się tak śmieją, co?
- Nooo, stary... Jak wszedłeś na scenę - sala milczała. Kiedyś rozpiął rozporek - sala zamarła. Jakżeś nalał do tego tam... - mało którego nie zmroziło. No ale kiedy z tej lampy wyszedł ten Dżin i powiedział: "Nie no ja pier_olę taką rolę" - wierz mi, nikt nie wytrzymał i wszyscy ryknęli śmiechem !!!
----------------
Do pewnego bezrobotnego aktora dzwoni kolega:
- Słuchaj, jest robota - od razu o tobie pomyślałem
- Bez dwóch zdań - jaki problem? Jestem w trudnej sytuacji, do grobowej deski będę wdzięczny. A co to za rola?
- Wiesz, niezbyt duża, jedno zdanie
- Jedno zadnie? Nie ma problemu. Wiesz, kasy brak... A jakie zdanie?
- "Czy ja słyszę armat huk?"
- Co? Tylko "Czy ja słyszę armat huk?" - Zgadzam się. To gdzie?
- W środę podejdziesz do "Małego Teatru", zapytasz się tam jakiegoś reżysera.
- Znakomicie
W środę aktor przyszedł do "Małego", odnajduje reżysera, a ten do aktora:
- Niech Pan powie to zdanie
- "Czy ja słyszę armat huk?"
- Świetnie - mówi reżyser - ma Pan tę rolę. Proszę przyjść w sobotę o 19 na spektakl.
- Rozumiem - odpowiedział aktor
Jasna rzecz, z powodu takiego obrotu sprawy, aktor jakoś to musiał uczcić...
W końcu dochodzi do siebie i w sobotę gdzieś ok. 18.30 biegnie na złamanie karku do teatru, całą drogę powtarzając: "Czy ja słyszę armat huk?"
Zatrzymuje go portier:
- A pan gdzie bez biletu?
- To ja krzyczę "Czy ja słyszę armat huk?" - objaśnia.
- Aa! To pan "Czy ja słyszę armat huk" - uspokaja się portier - niech pan idzie.
Za kulisy też go nie chcą wpuścić - jasna rzecz.
- "Czy ja słyszę armat huk" - krzyczy aktor
- Pan "czy ja słyszę armat huk"? Spóźnia się Pan! Biegiem do charakteryzacji! - krzyczy ktoś.
Charakteryzatorka: Kim pan jest?
- To ja krzyczę "Czy ja słyszę armat huk?"
- Pan "czy ja słyszę armat huk?" Spóźnia się Pan! Niech Pan siada, ja już...
Ucharakteryzowany aktor podbiega do sceny. Wyłapuje go reżyser.
- Pan "czy ja słyszę armat huk?"
- To ja, "czy ja słyszę armat huk?"
- Nie za późno? Prędko na scenę!
Aktor wychodzi... a za jego plecami rozlega się nagle ogłuszający wybuch. Aktor wzdraga się, obraca głowę do tyłu i krzyczy:
- Co was tam wszystkich CAŁKIEM PODUPCZYŁO ???!!!
Pozdro...
KRK 4m / 2003-06-13 14:48:39 /
Rafał L. / 2003-06-13 15:56:32 /
http://www.forum.tuning.info.pl/viewtopic.php?t=23293
:-)))
Paluch / 2003-06-13 16:26:24 /
Taką ładą 2 lata się bujałem ( jak w linku powyżej) . Super była i mnustwo chromów miała
Michał Rau / 2003-06-14 00:22:03 /
Lato. Wieczór. Spaceruje chłopak z dziewczyną – no mód i romantyzm do bólu.
Ale nagle zachciało się chłopakowi srać !!!
- Ty chyba musisz już iść, mama się denerwuje
- Tak, odprowadź mnie, proszę, a to ciemno, strasznie..
Chłopak cały czerwony (nadal by się wysrał przecie)
- Ok, to będziemy iść szybkim krokiem
Podchodzą pod blok, chłopak chce się żegnać.
- Sierjoża, draby rozbiły lampę przed domem odprowadź mnie pod same drzwi proszę
Ogólnie kur_a, porażka. U chłopaka zaczyna się właśnie początkowa faza procesu wydalania.. Dochodzą do windy. Winda nie działa. Suka !!!!!!!!!!!! 10 piętro. - pomyślał
Mama o progu:
- Sierjożeńka, wejdź na chwilę, herbaty się napijesz.
- Nie no, Tamparo Iwanowna, śpieszę się – mama czeka.
- Zadzwonie do niej, uprzedzę ją, że jesteś u nas
Chłopa pomyślał że w końcu to może się wysrać na miejscu
- OK.
Tylko wszedł dziewczyna do kibla czmychnęła.
Nie no narobie na dywan !!! – pomyślał
- Sierjożeńka! – mówi mama. – Pójdę tylko czajnik nastawie, a ty wejdź proszę do pokoju. Tam leży taki duży pies na podłodze, uważaj żebyś drzwiami nie zahaczył o jego głowę. Zaświeć światło i poczekaj.
Sesram się psu pod ogon – pomyślał chłopak. Na niego będzie.
Wchodzi mama:
- Sierjożeńka, nie wydaje ci się, że coś tu nieprzyjemnie pachnie
- Ha! To pewnie pani pies się zesrał !
- No co ty, nie zauważyłeś – jest przecież pluszowy
**********
- Dziadku, dziadku, chodź na chwilę. Masz tutaj kalendarz, możesz go kopnąć?
- A po co mam go kopać, wnusiu?
- Bo mama powiedziała, że dostanę nowy rower dopiero jak dziadek kopnie w kalendarz.
Dbam o czystość i porządek :)))
Krzychu / 2003-07-02 20:34:40 /
Zona premiera Millera przychodzi do przyjaciólki i skarzy sie:
- Wyobraz sobie, ze ludzie mówia, ze mój stary ma nieslubne dziecko.
- Cos ty fantatycznie!
- Co ty opowiadasz?!
- Twój stary zrobil nareszcie cos co ma rece i nogi!
Dwie kolezanki w sklepie rozgladaja sia za ciuchami.
Podchodzi ekspedientka:
- W czym moge pomóc?
- Szukam ciekawej sukienki na lato.
- Jakie ma pani wymiary?
- 170 cm, 50 kg, 90/60/90...
Na to kolezanka:
- No co ty Kaska?! Nie jestes na Gadu-Gadu!
Przedstawienie "Romeo i Julia"
Julia umiera, Romeo pada na kolana i mówi:
-Co mam robic, co mam robic???
Glos z widowni:
-Pier* póki ciepla!!!
Przychodzi baba do lekarza cala zarzygana. A lekarz:
- Wylize sie pani z tego.
Na pewnej propagandowej trasie przez Ameryke, prezydent Bush odwiedzil
szkole w celu wyjasnienia swojej polityki.
Potem poprosil dzieci o zadawanie pytan. Maly Bob zabral glos:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Jak sie pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygral?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakowac Irak?
3. Czy nie mysli pan, ze bomba w Hiroshimie byla najwiekszym atakiem
terrorystycznym wszechczasów?
W tym momencie zadzwonil dzwonek i wszyscy wyszli z klasy.
Po przyjsciu z przerwy prezydentowi Bushowi dalej stawiano pytania, lecz
tym
razem zabral glos Joey:
- Panie prezydencie, mam piec pytan:
1. Jak sie pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygral?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakowac Irak?
3. Czy nie mysli pan, ze bomba w Hiroshimie byla najwiekszym atakiem
terrorystycznym wszechczasów?
4. Dlaczego dzwonek na przerwe byl 20 minut wczesniej?
5. Gdzie jest Bob?
Nowy ksiadz byl spiety jak prowadzil swoja pierwsza msze w parafii wiec
poprosil koscielnego, zeby mu do swietej wody dolal kilka kropelek
wódki, co
go rozluzni. I tak sie stalo. Na drugiej mszy zrobil tak samo i czul sie
nawet lepiej niz na pierwszej mszy. Po mszach, wrócil do pokoju i
znalazl
list:
Drogi bracie, nastepnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie
kropelki
wody do wódki, bo:
- Krzyz trzeba nazwac po imieniu, a nie to "duze T"
- Nie wolno na Judasza mowic "ten skurwysyn"
- Na krzyzu jest Jezus, a nie Czegewara
- Jest 10 przykazan, a nie 12
- Jest 12 apostolów, a nie 10
- Ci co zgrzeszyli ida do piekla, a nie w pizdu
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali byla imponujaca, ale tanczyc makarene
i
robic "pociag" to przesada
- Oplatki sa dla wiernych, a nie na deser do wina
- Pamietaj, ze msza trwa godzine, a nie dwie polówki po 45 minut
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta - to bylem ja.
Biskup.
Mlody ksiadz przekonuje Einsteina o wszechmocy Boga. Einstein zadaje
pytania:
- Czy Bóg moze stworzyc ooolbrzymi kamien?
- Oczywiscie!
- Czy moze go podniesc?
- Bóg jest wszechmocny!!
- A czy moze stworzyc kamien, którego nie podniesie?
Pod bramy nieba trafil ks.Rydzyk. Szuka go sw.Piotr na liscie i nie moze
znalezc.
- Jak to, nie ma mnie?
Za jakis czas umarl ksiadz Jankowski i sytuacja sie powtarza;
sw.Piotr i jego nie moze znalezc na liscie. Na to wszystko ks. Jankowski
mówi do Rydzyka:
- Chodzmy stad, co bedziemy gadac z Zydem
Córeczka pyta mame:
- Dlaczego wyszlas za tatusia?
- Ty dziecko tez zaczynasz sie dziwic?
- Wyobraz sobie, ze Henryk zastrzelil swoja niewierna zone!
- Mój Boze, jakie to szczescie, ze wyszlam za ciebie.
- Panie kelner, ta pieczen to jest wolowa czy wieprzowa?
- Nie potrafi pan odróznic?
- Wlasnie nie.
- To czy nie jest panu wszystko jedno?
Sekretarka do szefa:
- Albo zacznie mi pan wiecej placic, albo ja zaczne pisac pamietniki!
Góry. Malarz maluje pejzaz. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie
kopiuje widok i mówi:
- Cholera, ile to sie czlowiek musi nameczyc, jak nie ma aparatu.
Tatus i synek zwiedzaja Nowy York w roku 2065 i synek pyta:
- Tatusiu, a co to jest ten duzy plac tutaj???
- Tu kiedys staly dwa wiezowce. Nazywano je World Trade Center, ale
zniszczyli je arabowie...
- Tatusiu, tatusiu, a co to sa arabowie???
Trójkąt / 2003-07-04 12:18:21 /
Jak nie należy parkować roweru oraz dla odmiany przykład prawidłowego zabezpieczenia jednośladu :DDD
Krzychu / 2003-07-04 21:05:49 /
Krzychu / 2003-07-04 21:09:07 /
Pewna panienka z tzw. prowincji namietnie kochala kino. Caly ten filmowy swiat kusil tak mocno, ze postanowila zostac aktorka. Nie byla zbyt rozgarnieta, wiec nie wiedziala jak sie do tego zabrac. Ktos znajomy poradzil jej:
- Skontaktuj sie z Polanskim, ten podobno lubi pomagac dziewczynom...
Ktoregos dnia bedac w Warszawie udala sie do Polsatu. Zagubiona wsrod wielu ludzi w budynku, nie wiedziala gdzie isc. Korytarzem akurat przechodzil jakis mlody facet z wielkim statywem na plecach. Wygladal na waznego, wiec panna zagaduje:
- Przepraszam pana, bardzo zalezy mi na rozmowie z Romanem Polanskim. Czy moglby mi pan pomoc?
- Dziewczyno, Polanski mieszka we Francji i zalatwienie takiej rozmowy to co najmniej 300 zlotych. Masz tyle!?
Panienka:
- Nie mam zadnych pieniedzy, ale zrobilabym wszystko aby porozmawiac z panem Polanskim.
- Wszystko ?
- Tak... Wszystko
Po takim oswiadczeniu, facet kaze dziewczynie isc za soba. Wchodzi do najblizszego pustego pokoju i mowi do niej:
- Zamknij drzwi i chodz tu.
Zrobila to co powiedzial. A on wtedy:
- Klekaj na kolana i otworz ten zasuwak.
Otworzyla.
- Wyjmij to co tam jest.
Wyjela, trzymajac rzecz w obu rekach. Wtedy facet powiedzial:
- Dobra, zaczynaj.
Dziewczyna zbliza usta i cichutko:
- HALO... PAN ROMAN?
Do kościoła przyszedł nowy młody ksiądz proboszcz i zaraz go zapędzili do konfesjonału żeby spowiadał wiernych. Ale nie wiedział jakie pokuty serwował poprzednik a nie chciał dawać za dużych. Któregoś dnia jakaś panienka wyznała mu, że komuś ciągnęła druta. Ksiądz powiedział "chwileczkę, córko, zaraz wracam" i poszedł na zakrystię żeby się dowiedzieć o wysokość pokuty za takie coś. Spotkał jakiegoś ministranta.
- Słuchaj, ile proboszcz dawał za ciągnięcie druta?
- Nie wiem, jak innym, ale mnie 20 złotych.
*************************************
- Tato, tatooooo, możemy sprzedać twoje puste butelki i kupić sobie trochę chleba?
- Jasne, że możecie - łaskawie godzi się tata - co wy byście dzieci, beze mnie jadły.
***********************************
Z męskiego słownika... .
1. Czy my się przypadkiem nie znamy? = Niezła dupa
2. Jestem romantykiem = Jestem biedny
3. Potrzebuję cię = Ręka mnie już boli
4. Nie jestem taki jak inni faceci = Jestem obrzezany
5. Poważnie myślę o trwałym związku = Mam dość onanizmu
6. Tylko na tobie mi zależy = Jesteś jedyną dziewczyną, która może na mnie patrzeć
7. Chciałbym cię lepiej poznać = Żebym miał o czym opowiadać kumplom
8. To tylko sok pomarańczowy, spróbuj = Jeszcze dwa takie drinki i zgodzi się na wszystko
9. Nie wiem czemu, ale jej nie lubię = Nie chciała iść ze mną do łóżka
10. I jak było? = Naprawdę mam takiego małego?
11. Wspaniale się wczoraj bawiłem = Kim ty do cholery jesteś?
12. Kochasz mnie? = Zrobiłem coś głupiego i pewnie się o tym dowiesz
13. Naprawdę mnie kochasz? = Zrobiłem coś głupiego i na pewno się o tym dowiesz
14. Zadzwonię = Mam nadzieję, że więcej cię nie zobaczę
15. Dużo o nas myślałem = Na trzeźwo nie jesteś tak ładna, jak mi się wydawało
16. Zostańmy przyjaciółmi = Prawdę mówiąc jesteś bardzo brzydka...
17. Wiele się od ciebie nauczyłem = Następna proszę!
Czy zakazywanie bluzgu ma sens? :D http://tygodnikforum.onet.pl/1125296,0,5300,924,3,artykul.html
Idzie Jasiu i Małgosia przez las. Jasiu mówi do Małgosi:
(J)-Małgosiu przestraszyć Cię?
(M)-Tak
Jasiu podciągnoł jej spudniczkę, sciągnoł majtki i wydymał.
Idą dalej Jasiu znowy się pyta:
(J)-Małgosiu przestraszyć Cię?
Małgosia już taka bardziej rozochocona odpowiada
(M)-Tak
Sytuacja powtarzała się co jakiś czas aż do momentu kiedy Jasiu już całkiem
się wypompował i nie miał siły na sex, wtedy Małgosia spragniona spytała:
(M)-Jasiu? Przestraszysz mnie?
Na to Jasiu z nienacka krzyknoł jej do ucha:
(J)-Łłłłłłłłłłłeeeeeeeee Ty głupia kurwo!!!!
YAMAHA / 2003-07-08 02:45:37 /
Siedzi dwuch pedałów w samolocie i jeden mówi do drugiego:
(1)-Może byśmy się poruchali?
(2)-No co Ty zobacz ile tu jest ludzi!
(1)-Stary nikt na nas nie zwraca uwagi sam zobacz...
I w tym momencie głośno spytał:
(1)-Przepraszam czy ktoś z Państwa ma może długopis?
Nastał cisza nik się nie odezwał i drugi pedał stwierdził że faktycznie nik na nich nie zwraca uwagi i śmiało mogą sobie pozwolić na numerek.
Po 10 min. przechodzi stewardessa i patrzy a na siedzeniu leży obrzygany facet.
Ze złosią w głosie pyta go:
-nie móg Pan poprasić o torebkę?
Na to facet:
-jeden poprosił o długopis i go wyruchali!
YAMAHA / 2003-07-08 02:58:38 /
YAMAHA / 2003-07-08 03:01:48 /
Mam nadzieję że nik mnie nieoskarży za pornografię (hehehe) pomyślałem o tym po fakcie! Jak kogoś uraziłem to z góry przepraszam!
YAMAHA / 2003-07-08 03:07:05 /
A jaka jest definicja pornografii? Bo ja nie znam... takiej :)
Sąd zawsze wezwie specjalistę z danej dziedziny, w tym przypadku np. Lwa starowicza. A oto jego definicje:
1) pornografia – materiały słowne lub wizualne, które przedstawiają anatomię lub aktywność seksualną, a podstawową intencją twórcy jest prowokowanie podniecenia seksualnego u odbiorców; istotą pornografii jest zatem treść oraz założony cel,
2) erotografia – materiały przedstawiające seksualność jako jedną z dziedzin życia człowieka, a pornografia - takie materiały, które pomijając wszelkie konteksty, koncentrują się na eksponowaniu seksualności; granice między erotografią a pornografią są nieostre, a w ocenianiu są pomocne standardy społeczne; istotą pornografii jest zatem treść, przy uwzględnianiu standardów społecznych,
3) pornografia – wyrażone za pośrednictwem słów i obrazów przedstawienia o treści seksualnej, które ocenia się jako obrażające poczucie wstydu i obsceniczne, istotą pornografii jest odbiór społeczny,
4) pornografia – dzieła, które zawierają jawnie seksualne treści przedstawiające przemoc wobec kobiet lub degradujące kobiety i dehumanizujące relacje między płciami, ta koncepcja wywodzi się z inspiracji feministycznej i akcentuje męski seksizm,
5) materiały wyraziście seksualne (sexually explicity materials), które obejmują: erotografię, erotopornografię, pornografię miękką – soft (np. sceny nagości z seksualną ekspresją, typowa aktywność seksualna, dewiacje), pornografię twardą – hard (sceny zawierające przemoc, dewiacje o dużym stopniu wyrafinowania, wulgarności i z agresją), granice między ww. kategoriami są trudne do określenia. Cechą wspólną wymienionych wyżej definicji jest kwalifikacja treści – eksponowanie seksualności z pominięciem wszelkich kontekstów oraz odniesienie do standardów społecznych.
OBJAW: Piwo wyjatkowo blade i bez smaku.
PRZYCZYNA: Szklanka jest pusta.
DZIAŁANIE: Popros kogos, zeby ci kupil nastepne.
OBJAW: Sciana na przeciwko pokryla sie swiatelkami.
PRZYCZYNA: Lezysz na plecach.
DZIAŁANIE: Trzymaj sie baru.
OBJAW: Usta pelne niedopalkow
PRZYCZYNA: Przewrociles sie na bar.
DZIAŁANIE: Patrz wyzej.
OBJAW: Piwo jest bez smaku, koszula z przodu mokra.
PRZYCZYNA: Usta zamkniete lub piwo skierowane do nieodpowiedniej
czesci twarzy.
DZIAŁANIE: Wycofaj sie do toalety i potrenuj przed lustrem.
OBJAW: Stopy zimne i mokre.
PRZYCZYNA: Szklanka trzymana pod nieodpowiednim katem.
DZIAŁANIE: Obroc szklanke tak, aby otwor byl skierowany ku sufitowi.
OBJAW: Stopy cieple i mokre.
PRZYCZYNA: Wadliwa kontrola przeplywu.
DZIAŁANIE: Stan obok najblizszego psa i upomnij wlasciciela.
OBJAW: Podłoga rozmazana.
PRZYCZYNA: Patrzysz przez dno pustej szklanki
DZIAŁANIE: Poproś kogoś, zeby ci kupil nastepne piwo.
OBJAW: Podłoga się rusza.
PRZYCZYNA: Jesteś wynoszony.
DZIAŁANIE: Upewnij się czy niosą cię do następnego baru.
OBJAW: Nagle zrobiło się ciemno.
PRZYCZYNA: Bar jest zamknięty.
DZIAŁANIE: Ustal z barmanem swój adres.
OBJAW: Taksówka pokrywa się kolorowymi wzorami.
PRZYCZYNA: Konsumpcja piwa przekroczyła dopuszczalny limit.
DZIAŁANIE: Zasłoń usta
"Pani Domu" (taka gazeta ;)) oferuje klapki na lato - dołączane go gazety. Nie wiem, jak z rozmiarami ;PPP
A inna gazeta daawała kiedyś 0,5 l wodę mineralną ( :
Lloyd / 2003-07-08 23:28:04 /
Historia, nie tylko prawdziwa, ale i gorąca, sprzed 5 min.:
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Przychodzi gość do nas do biura obsługi klienta (powiedzmy pan B- jak burak), a rozmawiamy sobie z panem ...powiedzmy H. (i bez skojarzeń ;P)
Pan B.: - Ale fajna gablota stoi u was na parkingu, też lubię
hamerykany.
MY: - My też lubimy fajne wózki ;)
B. - ja to lubię sportowe, przyjechałem takim rzadkim czerwonym! (?)
Wyglądam przez próg...eeee ...Porsche 924..?
Ja: - Tym tutaj 924?
B. - NIE! to jest 928! Wyszło takich bardzo mało!
H. na ucho - Bo to był niewypał, i szwaby byli niezadowoleni :D
B. do H. - Kogoś mi pan przypomina....
H. - Różnie to bywa ;)
(Omal nie sikamy w majtki)
B. - Wiem! Jest pan podobny do tego raidowca... Mariana!
(Zakłopotanie zebranych... śmiać się? - nie wypada....)
H. dzielnie wychodzi z opresji:
- Chyba tym, że bliżej mi już do piachu ;)
Pan B. się nie poddaje:
- Zaraz, zaraz... może trochę do Krzyśka?
H. - Czasem też mi tak mówią, też się na tym łapię
(...leci już nam po nogach :D)
Pan B. poszedł w sobie znanych sprawach, gdzieś tam. Po
chwili wraca w pośpiechu (pewnie mu powiedzieli):
B. - A to Pan H.! Nie poznałem w pierwszej chwili!
Ja kiedyś jeździłem z Wojtkiem, też rajdowcem, zna go Pan.
Ma Pan od niego pozdrowienia....
:))))))))...a pod nami TAAAKA kałuża...
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Zakładam wyrozumiałość wykorzystania bez zgody wizerunku osoby
publicznej, a kto to, to sobie zgadnijcie (w końcu jest
publiczna ;)). Zdjęcia pana B. nie zamieszczam, za to jego
czerwony cud techniki. Pana H. wraz ze sobą i z Pontiac-iem
Grand Prix 66' 7,3l w roli głównej - w celu identyfikacji
podobieństwa :)
pogratulować Wam trzeźwości umysłu w udzielaniu tego typu odpowiedzi :-)
coprawda nei było mnie tam ale czytając TO miałem tez niezły ubaw...
Kornik / 2003-07-09 14:21:58 /
Do Karola:
TY pomyliłeś 924 z 928 ? Nie wierzę ! Powiedz, że zrobiłeś to tylko dla jaj, żeby Buraka podjarać! A swoją drogą zrobili ich 69 tysięcy - niby niedużo wobec 380 tys. 901/11/12 czy 340 tys. 924/44/68, ale porównywalnie z 103 tys. 914 czy 78 tys. 356. A zdecydowanie więcej niż 28 tys. BMW 628/35, 9 tys. Renault Alpine A110 czy 490 szt. Lancii Stratos.
A Hołek fajną bryczką się buja - ma jeszcze cuś w tym stylu?
Pozdro.
KRK 4m / 2003-07-09 15:45:10 /
:)
Karol gratuluje znajomosci
A ten Grand prix to nie '66 tylko '67
tylko w '67 robili GP cabrio, w 66 mial swiatla na wierzchu jak moja Catalina i stalowy dach :)
ale to niesamowite autko, zrobili go tylko 5856 szt
silnik tez sie nieco nie zgadza bo byly tam montowane 400ci (6,6ccm) i 428ci (7,0), jesli ten drugi to jeszcze wieksza rzadkosc
Burak - no comments :) musieliscie miec niezla polewke
camaro / 2003-07-09 21:17:30 /
Blondynka szczęsliwa chwali się koleżance że po 3 miesiącach ułożyła puzle.
Koleżnka pyta, ale dlaczego jesteś taka szczęśliwa.
Bo na pudełku jest napisane "4-5 lat"
Piotr Nowak / 2003-07-09 21:31:07 /
(wprawdzie, tu nie miejsce, ale... ;))
Dane Pontona były bezpośrednio z ust Hołka, a mnie wcześniej nie tknęło by to zweryfikować. Kupił go niedawno w Kanadzie na jakiejś aukcji, jako auto kolekcjonerskie.
Co ma...? no niebanalne zabawki:)
Z rajdówek 2 Imprezy, dziewiczą-nówkę Lancera evo7 (robiłem mu płytę pod silnikiem na Kormorana, ale i tak ją przefasonował :)), wydmuszkę 206 (na wystawy).
Na co dzień jeździ jakąś japońską terenówką (nic ciekawego, nawet nie spojrzałem nigdy na model :)).
Motury ma 2, enduro Suzuki DR350 i skromną , odblokowaną prawie 200 konną Hayabusę (ma 2 tys. km i już nowe opony, wcale ich nie paląc ;)).
Lata też po wodzie http://www.rivayamaha.com/ar210.shtml (2 silniki po 135KM) (robimy mu teraz właśnie taką ramę do holowania narciarzy, jak na folderach), do tego skuterek wodny...170KM...całą garażową garderobę kombinezonów wodnych, nart, desek i pewnie całą kupę innych zabawek po kątach kraju i świata (bo mu strasznie ta hameryka imponuje)
Nie marnuje sobie życia, a mechanicy zawsze mówią: "prezes lubi prędkość" ;)
Pozdro
P.S. faktycznie to pomyliłem te 928, bo tylko z dala wyjrzałem, obejrzałem je dopiero po tym jak już doszedłem do siebie :)
ta japońska terenówka to chyba Subaru Forester (albo Outback; zawsze mam problemy)
widziałem go w ubiegłym roku jak pomykał czymś takim po Olsztynie
Kornik / 2003-07-10 09:47:04 /
Forester! dzięki za przypomnienie ;)
..chyba sprowokowałem dyskusję "nie na temat"... już nic nie powiem, Wy też -pogadamy na Gryźlinach ;)
Sorry KAROL ale....
928 nie da sie pomylić w żaden sposób z 924 nawet z bardzo daleka. Także nikomu się tym Twoim przeoczeniem nie chwal. Poza tym ten 928 to nie taki fajans tylko kawał zajebistej gabloty.
Konrad Szyperski / 2003-07-10 12:47:18 /
no żesz kurka! kawałek czerwonego dachu i to jego tylną część! To trochę jak nie poznać Cindy Crawford, po kosmyku i czole ;P
A tak wogóle to miał potłuczony reflektor, pognieciony lekko tył i bąble pod lakierem... :)
pozdro
no nie, Karolu. moze akurat nie lubisz tego modelu i moze kazde porsche jest dla ciebie takie samo. ja tez generalnie nie daze szczegolna sympatia tej firmy ale 928 mnie powala... i nawet kawalek dachu to 928...
http://menonwaves.xx.pl/ - goraco polecam!!!! Ja juz sie zapisalem
greenhorn / 2003-07-10 13:37:29 /
http://www.living-foods.com/recipes/
na dole kliknijcie TRANSLATE into Polish i spróbujcie sie powstrzymać :-)))
MikeB4 / 2003-07-10 21:35:47 /
Kali kochac takich tłumaczy ;-)
bogdanw / 2003-07-11 09:35:27 /
Niedługo na stronie capri.pl bedzie można chyba zamówić pizze albo na czacie pogadać z jakąś 14-to latką.
Do tego dążycie.
Trzymajcie sie raczej motoryzacji no i czasem tylko pięknych kobiet.
Co mnie k...a obchodzi jakiś pierd....ny jadłospis czy menu.
Konrad Szyperski / 2003-07-11 09:46:37 /
o co Ci chodzi Konrad??
temat wątka (wątku??) brzmi: "Kolejny cykl z żartami"
miałem uśmiech na twarzy jak czytałem to "tłumaczenie".
To miejsce forum jest chyba po to, żeby właśnie tutaj zamieszczać jakieś wesołe linki, fotki dowcipy.
Jeżeli nie masz ochoty czytać tego wątku, ok , Twoja sprawa. Jak mi się coś nie podoba to tego nie robię. Nikt Cię nie zmusza do zaglądania w tą część forum więc Twoje pretensje sa nieuzasadnione.Nie podoba się? Nie zaglądaj.
pozdro.
Kornik / 2003-07-11 10:01:55 /
Też nie wiem o co Ci biega Konrad, po to jest ten wątek, żeby się ubawić i Mike'a post jest do tego celu świetny. Jak masz jakies problemy to sie wyluzuj, zanim coś publicznie napiszesz OK?
Real Jeeps Don't Leak, They Mark Their Territory :)
belunch / 2003-07-13 19:36:43 /
http://www.bmwrekinpower.prv.pl/ - "nie rzebym mial cos do fanuf tej marki" :D
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2003-07-13 23:21:42 /
Chodzi Panowie o to że dowcipy na poziomie 10 latka tzn. ( czytanie tłumaczenia jakiegoś jadłospisu) mysle, nie są aż tak bardzo interesujące i zastanawia mnie z czego wy sie śmiejecie - to może zamówcie prenumerate "Poczytaj mi mamo". Wnosze i zabiegam o więcej Finezji.
Konrad Szyperski / 2003-07-14 08:15:43 /
Konrad - To, że ja lubię humor w stylu Monty Pythona to nie znaczy, że inni też muszą, ale mogą, prawda? Poczucie humoru też kwestia gustu ;P Koniec tematu.
Chcesz o motoryzacji i coś czego jeszcze nie było ? Napisz sam :-))
MikeB4 / 2003-07-14 10:44:41 /
Dobra o.k. macie racje. Ale...
Monty ppppython - nie obrażaj humoru M.pythona porównując go do tych jadłospisów.
Konrad Szyperski / 2003-07-14 11:00:41 /
Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i nagle krzyczy: ku*** mać.
Obok przechodziła starsza pani i słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta się dlaczego tak brzydko się wyraża. Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła: KU*** MAĆ. Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął: KU*** MAĆ.
Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci a babcia dziadkowi?
Odpowiedź: ławka jest świeżo malowana.
Lloyd / 2003-07-14 23:26:28 /
Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia.
Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień.
W razie deszczu, ponieważ i tak nic nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana: Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...
-----------------------------------------------------------------------------
Pewnego razu do wojska stacjonującego na pustyni przyjechał generał, no i pyta żołnierza jak tam jego życie seksualne, a on mówi:
- No, niby do miasta daleko, ale mamy taka stara wielbłądzice, wiec nie ma problemu.
Pyta drugiego, a on też odpowiada mu to samo, pyta trzeciego a ten znowu odpowiada mu to samo, w końcu generał kazał się zaprowadzić do tej
wielbłądzicy. Wychodzi od niej po pół godziny i mówi: - No, ta wasza wielbłądzica jest stara, ale jeszcze może być.
- Jasne, że może być - do miasta na dziwki zawsze można dojechać.
------------------------------------------------------------------------------
Jechał facet autostradą i nagle mu się zachciało srać. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się do świątyni dumania. Kiedy już siedział i się koncentrował, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:
- Cześć, co tam u ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w
takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku...
- Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić?
- No, nie wiem... - facet czuł się coraz bardziej skrępowany tą wymianą
zdań. - Jade do Gdanska a potem wracam do Katowic...
- Wiesz co, zadzwonię do ciebie później... Jakiś debil w kiblu obok
odpowiada na wszystkie moje pytania!
-----------------------------------------------------------------------------
W szkole (P)ani zapytała uczniów ile uniosą arbuzów, na to zglasza się
(K)rzyś i mowi:
K- ja uniosę 3 arbuzy
P-no dobrze a jak to zrobisz?
K-jednego wezmę pod jedną rekę, drugiego pod drugą a trzeciego nadzieje
sobie na członka
(P)- Krzysztofie jak ty mowisz!!!!! jutro proszę do szkoly przyjść z ktorymś z rodziców!!!!!
No, a wy dzieci odpowiedzcie mi na pytanie.
wstaje (J)asiu i mówi
J- ja uniosę 5 arbuzów
P- w jaki sposób?
J- Wezmę jednego pod jedną rekę drugiego pod drugą a na członka
nadzieje Krzysia z jego trzema.
------------------------------------------------------------------------------
- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
------------------------------------------------------------------------------
Dzwoni facet do agencji towarzyskiej.
- Chciałbym kobietę 180 cm wzrostu i 40 kg wagi
- To będzie dużo kosztować
- Mam pieniądze
Następnego dnia do domu faceta przychodzi wysoka, chuda dziewczyna.
- Niech pani wejdzie do pokoju, rozbierze się i przyjmie taką pozycję na
czworaka
Panienka tak zrobiła, a facet woła do swojego wilczura:
- Bobik patrz! Tak będziesz wyglądał jak nie będziesz żarł.
Kornik / 2003-07-16 12:32:31 /
Miejsce akcji ZOO. Podekscytowana dziewczyna wychodzi z klatki ze słoniem .
- No i jak było ?? pytają dwie pozostałe koleżanki
- Słuchajcie, super, extra. A jaką ma pyte...hoho
Wysłuchawszy relacji druga czym prędzej popędziła do słonia.Po pewnym czasie wraca i namawia trzecią. Zgodziła się. Po godzince wychodzi i zdziwione koleżanki pytają dlaczego ma taką minę.
- Boże to było straszne! Słoń był tak zmęczony, że zrobił mi minetę...
Lloyd / 2003-07-16 17:16:24 /
masz zużyty silnik? Nie masz forsy żeby go naprawić? Chcesz się nim dłużej cieszyć? Polecam :-)
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=14732751
Kornik / 2003-07-18 09:37:50 /
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2003-07-24 11:00:26 /
> aż się rozpłakałem
>
>
>
> 1. Rozmowa na antenie Radia Maryja
> -Boje sie potepienia, boje sie diabla, boje sie wszystkiego. Wszedzie
> jest diabel i mowi do mnie. Juz mnie nawet ksieza nie chca spowiadac...
> - No nic. Zycie jest piekne, ale trzeba sie pchac do przodu.
> Kulturalnie ,ale pchac! Alleluja!!
>
> 2. o.Rydzyk:
> Ostatecznym celem homoseksualizmu jest walka z Kosciolem i zniszczenie
> Kosciola.
>
> 3. o.Rydzyk
> A ta prostytucja na drogach? Jakiez to wstretne. I popatrzcie, kto sie
> kolo tych narzedzi diabla zatrzymuje. Popatrzcie...gory miesa z hormonami
> -
> bo przeciez nie ludzie. Trzeba siać, siać...tak, tak...zwierzeta z
> hormonami.
> A potem przychodza z placzem do ksiezy.
>
> 4. o.Rydzyk
> Wykosztowaliscie sie na te kielbasy, na te szynki na swieta, a teraz
> co? Nawet na bilet nie macie, by pojechac do Czestochowy.
>
> 5.Telefon do Radia Maryja
> Poszlam do ksiedza i żale sie, ze juz nie mam sily, bo przez
> pietnascie lat zyje pod jednym dachem z pijakiem, a ksiadz westchnal i
> powiedzial:
> Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich cala parafie.
>
> 6. Telefon do RM:
> Miałam do usunięcia ząb...i to madrosci. Bardzo sie balam i poszlam do
> kosciola i modlilam sie: Panie Jezu, co to bedzie, co to bedzie...?. I
> taka mi wtedy mysl przyszla do glowy: to ja sie boje o bol zeba, a
> przeciez Jego na tym krzyzu bardziej bolalo. No i zaczelam sie modlic i
> ofiarowalam Jezusowi ten zab. Poszlam do dentystki, a Jezus mi to
> wynagrodzil i
> wcale mnie nie bolalo.
>
> 7. ekspert RM
> Masoni sa narzedziem szatana, a ich znakiem jest slonce. Zwroccie
> uwage, ze ten znak staraja sie umiescic wszedzie. Na przyklad w Polsacie
> sie
> ono pojawia i na butelkach wody "Bonaqua" i jako logo parii UW. Zebysmy
> mieli kilkaset takich ojcow Rydzykow w Polsce, to nie musielibysmy sie
> bac masonerii.
>
> 8.o.Rydzyk
> Polska stala sie krajem misyjnym dla pogan. Ich wyslannikami sa
> prostytutki przy drogach. Siac...trzeba siac, siac, siac...
>
> 9.telefon do RM:
> -Ja sobie taka modlitwe wymyslilam sama, Moge powiedziec?
> -prosimy....
> -Jak to dobrze, ze jestes ojcze Rydzyku, jak to dobrze ze Ciebie ta
> mama urodzila, niepokalana.....
>
> 10. ekspert RM
> Jest taka ksiazka dla dziecie pt."Doktor Dolitle".To jest straszna
> ksiazka i na dodatek lektura. Ona rowna zwierzeta z czlowiekiem, czyli
> rowna czlowieka ze zwierzeciem. To jest doktryna masonska: swinia jest
> taka
> sama jak i ja.
>
> 11. telefon do RM
> - Dzien Dobry, z kim rozmawiamy?
> - Stanislaw Szanowski
> - Szanowski?
> - tak, tak
> - Pieknie....
>
> 12. sluchaczka RM:
> Pierwsze slowa, ktore uslyszalam na antenie Maria Radyja, to znaczy
> Radia Maryja, to to, jak ojciec Tadeusz powiedzial, ze katolik to
> ciapa. Bardzo mnie to uderzylo i wtedy po raz pierwszy zaczelam myslec.
>
> 13. o.Rydzyk
> Trzeba pic ziola, bo to nie chemia. Ale jak sie je pije na przyklad o
> polnocy, stojac na jednej nodze, to juz wtedy zaczyna sie okultyzm i
> diabel.
>
> 14.rozmowa na antenie RM:
> - Niech bedzie pochwalona Maryja zawsze dziewica. Czy bede na antenie?
> - Juz pan jest na antenie.
> - A co mi ksiadz za pierdoly opowiada, kiedy mam wlaczone RM i tam
> teraz slysze ojca dyrektora!
> - Bo jeszcze fale radiowe do pana nie zdazyly doleciec. I prosze sie
> kulturalnie wyslawiac.
> - Aha...
>
> 15. o.Rydzyk
> Przyjezdzaja tu do Torunia ludzie i mowia "Jakie to sobie palace
> buduja ksieza". A to jest ich dziadostwo - tych ludzi dziadostwo i maly
> mozg.
> Zacofanie!
>
> 16.sluchacz RM:
> Chcialem pozdrowic moja zmarla siostre. Zeby zawsze byla zdrowa.
>
> 17.o.Rydzyk
> Mowia niektorzy, ze Ojciec Swiety jest konserwatysta. Pewnio, ze jest,
> bo na tych biwakach rozmaitych jadal konserwy, bo je lubi...
>
> 18.telefon do RM:
> Postuluje wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie
> polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak dodamy do tego skrot
> od anteny, zobaczymy cala prawde - Sat-an!
>
> 19. ekspertka RM:
> Telewizja i gry komputerowe moga byc przycyna masturbacji, ktora
> bedzie pozniej przeszkadzala w tworzeniu wiezi rodzinnych. Badania na
> calym
> swiecie wykazuja, ze masturbacja jest glowna przyczyna rozwodow na
> calym swiecie.
>
> 20.przypadkowe wejscie na antene dziwekowca RM zdenerwowanego
> odglosami remontu w rozglosni:
> -Ku..a, ch..u, przestan wiercic. Jak ja, ku..a moge miksy robic w
> takich, ku..a, pier....ch warunkach, do ch..a!
>
> 21.rozmowa na antenie RM:
> -Jak to jest ojcze? Znajoma chodzila po domach i zbierala pieniadze na
> RM i wpadla do piwnicy glowa w dol i teraz ma wstrzac mozgu i cala
> poraniona jest...
> - Moze zle zbierala...
>
> 22.rozmowa na antenie RM:
> - Tu Radio Maryja, katolicki glos w Twoim domu. Sluchamy, kto do nas
> sie dodzwonil?
> - Tu...tu...Włodź...dź...dzi...mierz z
> o...ooooo...weg..g...Sącz..cz.cza.
> - O, widze ze z Panem sobie nie porozmawiamy...
>
> 23. rozmowa na a.RM:
> -Jestem ogromnie zbulserwowany tym, co sie dzieje...
> -My tez, Panie Janie, ale mowi sie zbulwersowany..
> -No wlasnie..jestem zbulserwowany..
>
> 24. Modlitwy na antenie RM:
> - Sluchamy, RM...w czyjej intencji modlitwa?
> - Ja bym chciala sie pomodlic za wszysktich oszustow, klamcow i
> zlodzieji...no i oczywiscie za ojca dyrektora.
>
> 25. telefon do RM:
> Czlowiek, ktory nie modli sie i nie slucha RM, jest jak to bydle...
>
> 26. Ojciec Rydzyk:
> Patrze...lezy nieprzytomna staruszka. Podchodze i pytam ja, co sie
> stalo? A ona: A co to pana obchodzi?
>
> 27. rozmowy na antenie RM:
> - Jest dzis u nas w rozglosni Marcin. Skad przyjechales?
> - Z Bydgoszczy.
> - A ile sie jedzie z Bydgoszczy do Torunia?
> - Poltorej godziny.
> - Jestes bardzo dzielny, Marcinie.
>
> 28. słuchaczka:
> - Pojechalam na pilgrzymke na Wegry i widzialam, ze ksieza, co byli z
> nami, kupowali w duzych ilosciach winiaki...
> ojciec Jacek:
> - Mowi pani nie na temat dzisiejszej katechezy.
>
> 29. ekspert na antenie RM:
> - Wezmy slowo "komputer". Wszystkie litery w tym slowie
> przyporzadkujmy kolejnym liczbom w alfabecie, potem dodajmy
> je do siebie i pomnozmy przez 6. Co otrzymamy? Otrzymamy 666.
> A wiec komputer i internet to narzedzia diabla.
Kriss_MustangII / 2003-07-25 19:24:48 /
Grzegorz D. / 2003-07-26 10:18:37 /
Brat mi coś takiego wyszukał: :))
"Pisze to bo sie troche zdenerwowałem kiedy ogladałem oferty sprzedazy beemek , w pare miejsc osobiscie pojechałem i zobaczyłem te "ideały".Po co pisać ze samochod jest w idealnym stanie skoro jak klijent przyjedzie to sam zobaczy ze samochod sie rozpada.Ostatnio byłem u goscia ogladałem 525 24V, ABS nie działa, tył pływa na wszystkie strony nie wiem czy to opony cz cos gorszego, ekonomizer nie działa reczny nie działa, wydech dziurawy, szyber uszkodzony, z tyłu cos cigle stuka i chłodnica niekompletna i inne mogłbym jesczze przytaczac i gosc pisze stan idealny, po co?Chyba ze ktos slepy i głuchy , w upojeniu alkoholowym przyjedzie to
wezmie tego grata. Zrobiłem juz chyba ponad 1000 kilometrow w poszukiwaniu beemki 525 24V i dalej nic nie kupiłem, bo palanty pisza stan idealny - ale powinni dopisac idealny na złom. Tyle moich zalów, pozdrawiam wszystkich uczciwych sprzedających,
Bart"
Wiecie co oznacza skrót WRC
- Warcy Rycy Cescy...
Lloyd / 2003-07-27 11:46:04 /
Rewelacyjny test słonia i reprezentacja.
Albi_Poznan / 2003-07-27 12:52:53 /
Dlaczego jesteśmy najbardziej zajebiistym narodem :
1. jeden z mieszkancow katowic chcial w lombardzie zastawic swojego syna...
2. jako pierwsza nacja na swiecie opracowalismy picie denaturaty, plynu
borygo, kwasu siarkowego (!!!) i wody kolonskiej
3. grabarz z krakowa mial we krwi 9,5 promila i przezyl
4. mieszkaniec wroclawia w 1995 osiagnal abosolutny, medyczny rekord swiata
14,8 promila. nasz bohaterski rodak przekroczyl trzykrotnie dawka
smiertelna. zmarl w.... wyniku obrazen poniesionych w wypadku samochodowym ,
slaby???
5. andrzej k. jest rekordzista swiata w piciu piwa.... pol litra wypija w 3
sek.
6. Taduesz Kosciuszko tak sie najebal pod maciejowicami w 1794, ze zapomnial
wziac mapy i dostal baty od ruskich
7. polska kupuje piasek i zwir w..... REPULICE POLUDNIOWEJ AFRYKI
8. pewien mieszkaniec wawy przebywal w izbie wytrzezwien 335 razy,
przynajmniej 8h za kazdym razem. jak sam obliczyl jego przymusowy areszt
trwal 120 dni....
9. wladyslaw reymont, autor 'chlopow' nie pojechal w 1924 do sztokholmu po
odbior nagrody nobla, gdyz nie mogl wytrzezwiec na statek... zmarl rok
pozniej z powodu alkoholizmu
10. polacy chorzy na raka krtani wymyslili sposob palenia przez rurke w
tchawicy...
11. jedna na 100 polek przyznaje sie ze regularnie bije meza...
12. w marcu 2000 roku podczas polowania na tygrysa, ktory uciekl z zoo...
niechcacy zastrzelono weterynarza
13. wsrod honorowych obywateli wroclawia wciaz figuruja: hitler, goebbels i
goering - jakby ktos nie kojarzyl tych dwoch ostatnich to byli to ssmani
ktorzy strasznie gnebili polakow i zydow.
14. mieszkaniec nowego miasta lubawskiego dwa razy uciekl z prosektorium!
mezczyzna bedac w stanie kompletnego upojenia alkoholowego nie dawal zadnych
oznak zycia... lekarze nie czujac pulsu, stwerdzali zgon ...
15. w 1998 we wroclawiu wykryto wytwornie falszywych studolarowek.
Amerykanscy specjalisci z Secret Service ocenili, ze sa to najlepiej
podrobione pieniadze na swiecie. Zdaniem amerykanow falszywe $ wykonane
zostaly staranniej niz ... autentyczne banknoty
Są to autentyczne fakty
Lloyd / 2003-07-27 20:31:44 /
:) tylko... troche ciezko o fakty nieautentyczne ;)
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2003-07-28 22:56:50 /
Wiem, wiem. Myślałem nad tym, ale... jakoś głupio mi było ingerować w treść... to i zostało :D
P.S. Cofając się do tyłu, w miejsce nałonecznionego cienia, widzimy przepiękną jasnoczarną krowę :))
Lloyd / 2003-07-28 23:15:38 /
Siedzi dziadek na bujanym fotelu, pali fajeczke, nagle ktos lomoce do drzwi.
- Kto tam ???
- Jean Claude Van Damme...
- Nie znam! Wszyscy czterej wypierdalac!!!
Krzychu / 2003-07-29 09:55:41 /
Z życia przedszkolanek
Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki.
Szarpia sie, mecza, ciagna... Jest! Weszly! Spoceni siedza na podlodze a dziecko mowi:
- Ale zalozylismy buciki odwrotnie...
Pani sie patrzy: faktycznie , lewy na prawy. No to je sciagaja, morduja sie sapia. Uuuf, zeszly. Wciagaja je znowu, sapia, ciagna, nie chca wejsc... Uuuf. weszly. Pani siedzi, dyszy a dziecko mowi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani ugryzla sie w jezyk, znow sie szarpia z butami... Zeszly.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata, i mama kazala mi je nosic...
Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekala az sie przestana
trzasc, przelknela sline i znow pomaga wciagac buty. Tarmosza sie, wciagaja, sila sie... Weszly.
- No dobrze - mowi pani - a gdzie sa twoje rekawiczki?
- Mam je schowane w bucikach!
pozdro for all
a tutaj "mirror" strony klubowej Capri
http://www.capri.pl.mirror.sytes.org/
Kornik / 2003-08-26 11:24:48 /
nie wierz nigdy kobiecie... ;)
Crazy /CL/ / 2003-08-26 13:53:02 /
idzie koles przez syberie...
umiera juz z zimna i glodu..traci nadzieje na to ze przezyje i dojdzie do cywilizacji....
nagle w oddali dostrzega swiatelko....
biegnie co sil w nogach a tamta strone....
gdy dobiega do celu dostrzega malutka dziewczynke ktora kuca i.....
..dopala sie jej ostatnia zapalka....
tak mu sie jej zal zrobilo...za az plakal...jak ja ....gwalcil.....
..
....buhahahah....
Zakrzak! / 2003-08-26 14:31:05 /
Hmmmmm...
Murol / 2003-08-26 14:59:11 /
Chyba, dziś nie mam humoru :-( Albo co ...?
Murol / 2003-08-26 15:05:27 /
Młoda dziewczyna wchodzi do salonu z ekskluzywnymi samochodami.
Spogl?da dookoła: Porsche, Lamborghini, Ferrari, Jaguary etc. Dziewczyna
decyduje się na Jaguara, płaci gotówk? i odjeżdża wozem. Dwa dni póĽniej
wraca.
- Chcę moje pieni?dze z powrotem... Co? strasznie ?mierdzi,
kiedy używam hamulców! - stwierdza z naciskiem w głosie.
Sprzedawca nie chce stracić klienta i swojej prowizji od
sprzedaży.
Wsiada do samochodu obok kobiety, by sprawdzić o co chodzi.
Ledwo wsiedli do samochodu, kobieta nacisnęła gaz do dechy.
Samochód ruszył z piskiem opon. Pęd wtłoczył sprzedawcę w fotel, tak że
nie
mógł się ruszyć.
Jedynka, dwójka, trójka... biegi przeskakiwały jak szalone. Po
czterech sekundach mknęli już 120 km/h. Wtedy kobieta skręciła
w poln? drogę i naprawdę zaczęła przyspieszać. Czwórka, pi?tka...
szóstka. Samochód w?sk? dróżk? pędził już 320 km/h. Silnik
ryczał jak oszalały.
Za oknami krajobraz zlewał się w jedn? zielon? masę.
Sprzedawca kurczowo trzymaj?cy się pasów, skurczony, wci?nięty
w fotel dostrzegł nagle w oddali opuszczone szlabany na
przejeĽdzie kolejowym > > > > > i odetchn?ł z ulg?.
Przypuszczał, że kobieta również je widzi
i zaraz zwolni,
a on będzie mógł wysi??ć z samochodu. Z narastaj?cym
zdziwieniem obserwował
jak samochód z niezmienn? prędko?ci? mknie prosto na zamknięty
przejazd pod koła rozpędzonego poci?gu. Dopiero 40 m przed
przejazdem kobieta
zwalnia pedał gazu i z cał? sił? naciska na hamulec
jednocze?nie zaci?gaj?c
hamulec ręczny. Samochód dosłownie milimetry zatrzymuje się przed
szlabanem.
Dziewczyna szybko odwraca się do sprzedawcy i pyta:
- O, wła?nie! Czuje pan???!!!
- Czy czuję?? - odzywa się blady sprzedawca - JA W TYM SIEDZĘ !!!
Jak interpretować ogłoszenie matrymonialne
Kobiet:
dojrzala = ok. 50 lat
aktywna = mialam wiecej partnerów, niz ty kiedykolwiek bedziesz miec
sportowa sylwetka = bez biustu
przecietna = brzydka
piekna = patologiczna klamczucha
zarazliwy usmiech = wez ze soba penicyline
wyksztalcona = wypuscili mnie z liceum
zrównowazona emocjonalnie = lykam srodki uspokajajace
feministka = gruba
wolny duch = uzywam narkotyków
zabawna = denerwujaca
lagodna = w spiaczce
dobra sluchaczka = autystyczna
staroswiecka = po ciemku, tylko "na misjonarza"
otwarta = zdesperowana
namietna = glosna
poetka = depresyjna schizofreniczka
romantyczna = lepiej wygladam w blasku swiec
lubiana = bardzo gruba
rubensowska = niesamowicie gruba
waga proporcjonalna do wzrostu = potwornie gruba
wdowa = zameczylam pierwszego meza
mloda duchem = zgrzybiala staruszka
Mezczyzn:
40-letni = mam 52, szukam 25-latki
sportowiec = siedze na kanapie, ogladam Malysza
przecietny = duzo wlosów w nosie, w uszach i na plecach
wyksztalcony = bede traktowal cie jak idiotke
wolny duch = sypiam z twoja siostra
najpierw przyjazn = o ile to sie laczy z nagoscia
przystojny = arogancki
szczery = patologiczny klamca
lubie sie przytulac = niepewny, nadmiernie zalezny od kobiety
dojrzaly = ...dopóki nie poznasz mnie blizej
otwarty = chcialbym spac z twoja siostra, ale ona sie niezgadza
wysportowany = spedzam duzo czasu przed lustrem, podziwajac swoje cialo
poeta = napisalem wierszyk na scianie w publicznej toalecie
religijny = bylem raz z babcia w kosciele. W Wielkanoc.
kulturalny = dodaje "Prosze", kiedy kaze przynieść piwo
Małżeństwo jedzie samochodem już przez dłuższą chwilę nie odzywając się do
siebie po wcześniejszej sprzeczce. Nagle żona zauważa stodołę z różnego
rodzaju bydłem: krowy, byki, świnie, owce...
- Twoja rodzina? - pyta sarkastycznie żona.
- Tak, teściowie - odpowiada mąż.
:)
Malik / 2003-08-26 16:29:22 /
Z życia wzięte.
Moja żona, po jskiejś tam awarii na trasie, następnego dnia zostawiła mi na biórku, taki obrazek.....
No comments....
dobre..palio dobre....tyczy sie naprawde ciebie:))..ale nie przy swiecach tylko przy kominku(wydech):))..pozdro
Zakrzak! / 2003-08-28 12:25:01 /
http://acn.waw.pl/sturm/historia%20fso_poldas.htm
coś dla miłośników polskiej motoryzacji... czyli cała historia POLONEZA ze szczegółami ;)))
Trójkąt / 2003-09-04 12:28:34 /
Troszke spoznione ale fajne :)
Wsluchaj sie uwaznie w kolende, i wycieraj starannie szybke paluszkiem.
(im glosniej tym lepszy efekt)
http://www.liquidgeneration.com/sabotage/frost_sabotage.asp
Malik / 2004-01-08 02:24:44 /
Żyjemy XXI wieku i czasami nam się wydaje, że już nic na tym świecie nie
jest w stanie nas zaskoczyć. Jednak po przeczytaniu faktów w tym artykule
zrozumiesz, że świat jest tak duży i tak dziwaczny, że jeszcze wiele
zagadnień może Ciebie zadziwić.
Według prawa islamskiego śmiertelnym grzechem jest gdy po odbyciu stosunku
seksualnego z owcą zjemy jej mięso.
W Libanie mężczyźni mają prawo do uprawiania stosunków seksualnych ze
zwierzętami, jednak zwierzęta te muszą być samicami. Uprawianie seksu ze
zwierzętami płci męskiej jest z kolei karane śmiercią.
Muzułmanom zabrania się patrzenia na genitalia zwłok. Dotyczy to także
pracowników prosektorium. Organy seksualne zmarłych osób muszą być
przykryte
cegłą albo deską.
W Indonezji karą za masturbacje jest ścięcie łowy.
W Guamie są mężczyźni których pracą jest rozdziewiczanie młodych kobiet.
Jeżdżą po kraju i za odpowiednią opłatą uprawiają seks z nimi seks. Kobiety
są zadowolone gdyż tamtejsze prawo zabrania dziewicom wychodzić za mąż.
W Hong Kongu jest takie prawo że zdradzona kobieta może zgodnie z prawem
zabić swojego męża. Uczynić to jednak może tylko gołymi rękoma.
W Liverpool w Anglii sprzedawczynie mogą być rozebrane do pasa, jednak
tylko
w sklepach z owocami egzotycznymi.
W Cali, w Kolumbii kobieta może uprawiać seks tylko z własnym mężem, a ten
pierwszy raz musi być w obecności matki panny młodej, która ma być
świadkiem
skonsumowania małżeństwa.
W Santa Cruz w Boliwi mężczyźni mogą zgodnie z prawem uprawiać seks z
kobietą oraz jej córką w tym samym czasie.
gilmor / 2004-01-12 15:34:09 /
Gdzie jest Guama ??
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2004-01-12 23:36:53 /
Moze chodzilo o wyspe Guam? Albo Gujane?? :)
pmx (wiewior;) / 2004-01-12 23:56:11 /
albo o kupe
Michal FAZI / 2004-01-12 23:59:34 /
http://milked.free.fr/animated/malaxage1.swf
hyhyhyhyh
Malik / 2004-01-13 00:17:50 /
PRZECZYTAJ UWAŻNIE DO KOŃCA
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to
sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w
końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę
zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do
naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a
moja dziewczyna: była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń.
Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała
sen z powiek jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała
dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie
bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała.
Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem
schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem
przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie
zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze.
Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie
i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem
na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu.
Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum
i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie
mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia
pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną
kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i
przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy.
Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego
słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli
chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem
jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach
kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła
majteczki i rzuciła je w moją stronę.
Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do
drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w
kierunku zaparkowanego przed domem Caprika. Mój przyszły teść
stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał
mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą
próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki.
Witaj w rodzinie!"
A morał z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w
samochodzie.
gryziu liil (EM) / 2004-01-15 13:26:46 /
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=20012820
pmx (wiewior;) / 2004-01-15 16:10:30 /