Witam wszystkich! Wsiadłem sobie w Granie w czwartek a wysiadłem w poniedziałek wieczorem licznik wybił 1600 km (Gdańsk, Wrocław, Kotlina kłodzka, Czechy i z powrotem). Nic żadnego zająknięcia średnio 13 litrów gazu na 100 a były korki, wypadki, objazdy, cały Wrocław x2, cały Poznań cztery osoby i pełno kontrabandy ;). Jestem BAAARDZO zadowolony BARDZO:D
Ludwik 3M / 2006-11-22 15:04:01 /
heee gratuluje - niezawodna bryka - bezcenne :))
greenhorn / 2006-11-22 15:17:13 /
gratuluje:D
niewiadomskyy / 2006-11-22 15:26:52 /
Gratulacje...oby tak dalej dzielna Granadko:D
Gumbas / 2006-11-22 17:30:35 /
Gratulacje. w Poznaniu 2 rundki zrobłeś i nie odwiedziłes ziomka z 3M'u? nieładnie:)
Ja tez sie pochawale po remoncie silnika w Capri 2,0 OHC r4 pojechalem sobie na Slowacje i spowrotem z Gdańska i odrazu wybiło 3000km tez bez jaknięcia i silnik sie dotarł pieknie:)
Hoover 3M / 2006-11-22 18:07:30 /
Ja w lutym granadą.5 osób +przyczepa ze sprzętem muzycznym z Chełma do Czech Brno i jeszcze jakieś miasteczko-nazwy zapomniałem.2500km w 3 dni.Bez awari. :))
Granada nigdy nie zawodzi!! Ja zwiedziłem w tym roku europe począwszy od moża śródziemnego skończywszy w pobliżu koła podbiegunowego w finlandii!! łącznie ponad 7 tys. km. Od dwóch lat granada(y) toważyszy(ą) mi na oczyźnie i mam z nią (nimi) same dobre wspomnienia!! A nawet jak się porówna ceny koleji europejskich z granadą to jest ona dość ekonomiczna a jak na pokładzie jest więcej niż jedna osoba to nawewt bardzo ekonomiczna!!
bartek nowakowski / 2006-11-22 19:54:14 /
Mi przez 3 lata jeżdzenia w 2,8 padła tylko pompa wodna i podziękował za współpracę modół zapłonu.Jak się rozgrzał to kaput,trzeba było czekać aż ostygnie.
Murmur vel Magman / 2006-11-22 20:01:36 /
czym tu się chwalić, że nie rozbiłeś auta na 1,6k km?;)
przecierz ten samochód został zaprojektowany i wykonany do podrózowania
moje wakacyjne wyjazdy :2004 czehy słowacja morze takie tam pijaństwa 3000
-2005 skandynawia 6000
-2006 to niektórzy pamietaja jeszcze ,ok 3000
wiecej prawdziwych tras nie pamiętam ze wszystkie serdecznie żełuję , ze nie mogłem jechać (pić)dalej:)
zombifordz / 2006-11-22 21:01:37 /
HEEEEHEEE
Tak, można tak jeździć, to prawda.
Mój co weekend robi trasę Kraków-Końskie=180km w jedną i też nic.
Latem pierdyknąłem do Wałbrzycha przez Wrocek, potem góry a na koniec przejechałem się jeszcze przez Zieloną i powrót i jak było tak jest.
Ludzie niebójcie się jeździć...
Pozdro
paras / 2006-11-23 08:05:16 /
a czego tu sie bac samochód jest po to aby nim jezdzic, w koncu czy nowy czy wiekowy kazdy moze sie popsuc .pozdrawiam Rafał
Łukasz 33 radom / 2006-11-23 10:41:21 /
Ehh teżmi wyczyny :P ja swoim Taunusem bo rzetelnym remonice motoru i reszty zrobiłem UWAGA ponad 40.000km bez jakiejkolwiek awari czy usterki nic poprostu nic! jeździłem i jeździłam aż się rozbiłem :(
Henry F / 2006-11-23 21:41:58 /
Moi mili . Moja granadka nigdy nie miała żadnego remontu silnika, fakt że silnik był wymieniany w niemcowni na nowy/remontowany na początku lat 90 ub wieku ma fabrycznie utwardzone gniazda zaworów. Zrobiłem nią około 70 tysi od kiedy ja mam i zawiodła mnie jeden jedyny raz mianowicie 200 m od Granadziarza posypał sie aparat zapłonowy (wcieło iskrę) i tyle. Wymieniłem aparat i śmiga.
Ludwik 3M / 2006-11-24 11:43:31 /
umnie nie jest to sprawą jakosci wykonania pojazdu, tylko jego sukcesywnej odbudowy,wymiany. Zabawnie jest dla mnie, gdy czytam, jak ludź wipisuje dzień p dniu co wymienił, naprawił, łącznie z wymianami żarówki i dolaniem płynu do spryskiwaczy, gdybym tak chciał ,tylko datei nazwe mymienianej cześci, to wyszło by coś na wygląd 2 stron z ksiązki tel.A wiem że itak niewiele w porównaniu z kolegami robię. słowem: To trza jeździć nie pier....ć przez konkuter. pozdrawiam:)
zombifordz / 2006-11-24 16:25:18 /