Witam.
Na poczatek słowa uznania za pasję. Dzisiejsze plastikowe pudełeczka, poza paroma wyjątkami (nowy Charger,Mustang,etc) nadają się do pchania karuzeli, nie do noszenia miana samochodu.
Podobają mi się modele Capri i Taunus, ale to trochę jakby taki erzac muscle cara (bez urazy:)). W chwili obecnej jestem w połowie budowy draga z wózkiem bocznym na bazie rosyjskiego Dniepra. Wcześniej miałem przygodę z Junakiem i UAZem 469B. Kiedy skończę budowę draga, mam zamiar kupić samochód, tym razem bez kompromisów (Dniepr, mimo że fajny, jest kompromisem - w końcu to nie amerykański wielki V-twin...).Zastanawiałem się nad wyborem długo, na poczatku wybór padł na Opla Calibre, potem stwierdziłem że to nie to. Raz się żyje, i trzeba dążyć do spełniania swych marzeń. Nie będę miał telewizora, mieszkanie małe, śpię na karimacie, ale maszyna ma być.
Interesują mnie dwie opcje. Albo jakiś muscle z Kanady (mam tam siostrę), ale nie Mustang:), albo (to najbardziej...) Ford Falcon "interceptor":) lub Holden (rodzinę też mam w Australii).
Auto oczywiście nie w idealnym stanie. Raczej kierunek "Mad Maxowy". Mat ze spreja, środek minimalistyczny, cały wisiłek i koszty w mechanikę, nie "tuning optyczny". Prosiłbym o wprowadzenie ogólnikowe w koszty oraz całe to zawirowanie związane z przewozem, rejestracją, etc. jak się ktoś zna na tym...
Pozdrawiam.
Ps. Szukałem na forum, ale za wiele nie znalazłem.
Discharge / 2006-06-24 15:20:14 /
Ja za każdym razem korzystałem z firmy polamer http://www.polamerusa.com/ tylko temat jest taki, że mają siedzibę tylko w Chicago, NY i Warszawie.
Ja co prawda wysyłałem motocykle, i w tym temacie mogę sporo więcej pomóc lub doradzić, a jeżeli chodzi o samochód, to sama wysyłka w w/w firmie kosztuje około 1600$ co nie jest wygórowaną ceną, kwestia ubezpieczenia przesyłki to indywidualna sprawa, musiał byś mieć jakiś dokument (najlepiej jakąś fakturę zakupu) stwierdzający wartość pojazdu. Dalej, jeżeli chodzi o cło, vat i akcyzę to trzeba się dowiadywać na bieżąco, żeby nie było zdziwień. Najlepiej zadzwonić sobie do agencji celnej polamer w Warszawie i się wszystko wypytać. Ani mają obcykany temat samochodów z USA.
W sumie pokrótce wygląda to tak , że podstawiasz tam samochód , czekasz około 6 tygodni, odbierasz w Warszawie, łatwiąc przy okazji wszystkie sprawy celne.
W celu uniknięcia znacznej ilości opłat można zciągnąć fure już jako zabytek, lecz niestety w tych tematach wiedzy nie posiadam.
Pozdrawiam.
Piosiu. / 2006-06-26 08:32:39 /