Witam
Zastanawiam się co by było gdyby ktos zglosil brak OC do UFG. Sam by sie przyznal. Okazal skruche ;) Jednoczesnie wyslac im pismo że ma sie trudna sytuacje materialna i nie jest sie w stanie oplacac OC, a tym bardziej kary i proi się o anulowanie kary.
Jeszcze zastanawiam sie, jak to jest z ta kara za brak OC?
Np. jak ktos wypowiedzial umowe ubezpieczalni i nieplacil 1, a ktos inny 8 lat ile zaplaci kary? Czy to jest ta kwota 500Euro, czy 500EURO za każdy rok.
Pozdrawiam
rtx / 2006-04-06 15:44:42 /
Kara jest jedna - 500 Euro. A dobrowolne poddanie się karze - bez sensu. Na serce raczej nie licz, przeczytaj brzmienie przepisu o braku OC - podlega karze, a nie " może być ukarany". Ponadto nieofiacjalnie mówi się o abolicji dla tych, którzy nie mieli OC przed rokiem 2006 - ale oznacza to tylko tyle, że urząd nie będzie ich wyszukiwał. Natomiast jeżeli sami wpadną w łapy - to juz po nich. Wyjścia są więc dwa - zapłacić OC na bieżąco i czekać, może nie ukarzą, albo sprzedać Janowi Słupowi.
mtango / 2006-04-06 19:48:29 /