Jako że nam się grono dziedzicznych członków capri.pl rozwija z każdym rokiem, a każdy szanujący się przyszły lub obecny ojciec myśli też o bezpieczeństwie w starym Fordzie - taki oto temat zarzucam.
Poszperałem nieco w czeluściach internetów n/t "Retrofitting ISOFIX mounts" w klasycznych samochodach i same śmieci prawdę mówiąc.
Niestety człowiek nieco liznął fizyki nie tylko w podstawówce, to i wie jak rosną siły...
Wiem, że niektórzy temat ISOFIXa bodajże w Granadzie przerabiali, widziałem gdzieś Escorta na sprzedaż z klatką i fotelikiem weń zamontowanym, ale choć to zdecydowanie najbezpieczniejsza opcja z tą klatką, to nie zawsze możliwa przecież.
Patrzyłem nieco na dostępne mocowania ISOFIX stosowane w fabrycznych samochodach, czy przypadkiem nie można by ich wykorzystać.
Niektóre z nich są dość ciekawe, jak na przykład mocowanie z Avensisa, które dodatkowo ma oczko (domyślam się), przykręcane do mocowania pasa bezpieczeństwa.
Jeśli chodzi o samą konstrukcję, to bywają przeróżne i niestety w większości przypadków są to, albo wydają się być, wątłe blaszki / druciki, które z bezpieczeństwem dla mnie nie mają za wiele wspólnego, a raczej tylko z wygodą wpinania fotelika / bazy, choć może się mylę?
Toyota Auris
Dosyć ciekawie wygląda mocowanie od Focusa MK2, przynajmniej wydaje się być proste do zaadoptowania:
Z punktu widzenia konstrukcji naszych aut, przynajmniej tych, które mają pasy bezpieczeństwa, zamocowanie takiego ISOFIX-mounta do mocowań pasów bezpieczeństwa wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Inaczej żeby miało to w ogóle sens, trzeba by przyspawać kawał solidnej blachy gdzieś do podłogi i dopiero do tego mocować taki ISOFIX-mount.
A Wy co o tym myślicie? Tatusiowie :-)
Konrad vel smasher / 2018-04-04 14:07:01 /
To fordowa Mamusia się wypowie :D a po szczegóły proszę do Cypisa
My mieliśmy isofix od focusa w scorpio mkII, taki jak na zdj (i może jeszcze jest to mocowanie jeśli zgliszcza scorupy są dostępne), nie trzeba było nic spawać, udało się zrobić w jedno popołudnie - działało z isofixem recaro z fotelikiem Recaro Privia (może ktoś chce kupić ten fotelik? Bo mam do wydania :D )
Mała Mi / 2018-04-04 14:17:48 /
A w Capri nie ma mowy o takich tuningach! Szacunku trochę dla pojazdu!
Mała Mi / 2018-04-04 14:22:34 /
Foka MK2 po drobnych modach siadła pod mocowania pasów w Granadzie . W Capri pewnie będzie podobnie.
Konrad, zagadaj z Wołkiem. Temat do Granady ma już obcykany.
Ja osobiście po początkowym optymizmie temat odpuściłem, bo i tak w innych autach isofix nie mam, więc i wszystkie foteliki w wersji pod pasy kupione. To do jednego Consula mi bez sensu kombinować.
Tak, to od Focusa montowałem w Scorpio i siadło tak, że z jednej strony było przykręcone do mocowania pasów a z drugiej przykręcone przez podłużnicę (Skorupy nie było szkoda) a mocowania do bazy wyszły na łączeniu kanapy i siedziska - w komplecie są też plastikowe osłonki do tych uszu, więc po prostu je założyłem i całość zajęła chwilę. Do naszych aut szukałbym raczej innego rozwiązania. Problemem jest fakt, że nie może to być za nisko, bo baza do fotelika nie będzie poziomo a w starych autach miejsce łączenia oparcia z siedziskiem kanapy jest niżej niż przód siedziska. Do Taunusa i Capri planowałem dokupić specjalnie pod ten projekt oparcia i mocować to właśnie do tych elementów albo przez nie do karoserii, ale wymaga to wzmocnienia tejże, żeby to było jednak bezpieczne.
Są bazy z regulacją korygującą pochylenie siedziska. https://www.youtube.com/watch?v=mYaTAG1_I7I Ale słuszna uwaga!
Konrad vel smasher / 2018-04-04 18:14:23 /
Ja bym ci polecał olanie tematu:)
przepniesz tą bazę w życiu pewnie ze 20 razy finalnie, to zajmuje 4 minuty:)
Isofix jako jedyne mocowanie fotelika jest polecany chyba do 12-15 kg masy ciała.
czyli dobry na pierwszy mały fotel, później już i tak pas dodatkowo.
A dobry fotelik RWF w następnej grupie wagowej i tak jest mocowany na pas do siedzenia i dwa dodatkowe pasy do szyn siedzenia z przodu.
Za to jak masz prawidłowo zamocowany to ruszając fotelikiem ruszasz autem, stanowią wspólny punkt odniesienia...
Są takie fajne blaszki z uszkiem dostępne w serwisie VW. Bardzo solidne. Ja dokręcałem na śruby do podłogi w W124 i Granadzie. Uważam, że to było nie gorsze niż te wszystkie pokazane wyżej konstrukcje, a proste. Niestety wymaga przewiercenia podłogi. Ewentualnie pewnie można by to przyspawać. Za cholerę nie mogę znaleźć zdjęcia w tej chwili. Bardzo dobrze się to sprawdza do bazy do tego małego (pierwszego) fotelika. Bardzo wygodne (nie trzeba się motać z pasem). Przy większym foteliku przeszedłem już na pasy.
bobik liil / 2018-04-05 08:55:10 /
Jeżeli fotelik jest poprawnie zamocowany pasami, to bezpieczeństwo dziecka jest na podobnym poziomie co w systemie ISOFIX. To, że mało osób robi to poprawnie, to inna sprawa.
Grunt to dobry fotelik (tu są zebrane testy: https://fotelik.info/pl/testy/ ) i poprawne zapięcie dziecka w foteliku. Dla najmłodszych dzieci polecam odżałować kasę na bazę, przypiąć ją poprawnie pasami i sprawnie wyciągać i wkładać pociechę do auta.
Bartuś / 2018-04-05 12:47:21 /
No właśnie... Szczególnie w starym Fordzie 2D/3D taka baza wpinana na ISOFIX wydaje się najbardziej praktyczna. Wynalazłem niedawno zestawienie ADAC odnośnie fotelików, uwzględnia też standard i-Safe, który jest poniekąd następcą ISOFIX i jest kompatybilny wstecz z nim. Da się tu załączyć PDF jakoś?
Konrad vel smasher / 2018-04-05 13:08:14 /
Ja się nie kłócę z tym, że pasem jest git. Tylko chyba wtedy ten pas za każdym razem odpinać? A tak to klik, wypinasz "kobiałkę" i lecisz. Jak dziecko większe to go z fotelikiem nie zabierasz raczej;-)
bobik liil / 2018-04-05 13:32:03 /
Jakby ktoś chciał na ten ranking ADAC popatrzeć to wrzuciłem go tutaj: ftp://ftp.capri.pl/user/smasher/KindersitzTest_05_17_48276.pdf
Oczywiście trzeba poczynić założenia, że nasze auta same z siebie są także bezpieczne wystarczająco...
Konrad vel smasher / 2018-04-05 13:54:44 /
Hej, podczas wyjazdów gabaryty fotelików są dokuczliwe, ostatnio reklamują smart kids belt. Co myslicie o takim rozwiazaniu? Slyszelismy, ze jest mniej bezpieczne, no i ciekawe co policyjna kontrola na to ;)
Ignacy / 2019-03-24 12:22:44 /
Hej, podczas wyjazdów gabaryty fotelików są dokuczliwe, ostatnio reklamują smart kids belt. Co myslicie o takim rozwiazaniu? Slyszelismy, ze jest mniej bezpieczne, no i ciekawe co policyjna kontrola na to ;)
Ignacy / 2019-03-24 12:24:37 /
To to ma homologacje, wiec Policja nic do tego. Przenosi to nijako punkty mocowania pasów, tak że pas nie idzie dzieciakowi przez środek głowy, tylko tam gdzie powinien. Dużo lepsze niż nic, ale póki co fotelik tyłem z 5-punktami najlepszą opcją jest.
Konrad vel smasher / 2019-03-24 14:35:04 /
Weź pod uwagę zderzenia boczne- brak ochrony szyi i głowy; możliwość wysunięcia się dziecka pod pasem zwłaszcza fa fotelu projektowanym dla dorosłych; to, że blokujący mechanizm bezwładnościowy jest liczony dla masy dorosłej osoby, czyli zadziała później w razie wypadku; to, że dziecku będzie niewygodnie przy dłuższej podróży jadąc z wyprostowanymi w kolanach nogami i może z tego powodu przyjmować "dziwne" pozycje - kształt i sposób mocowania w dobrym foteliku wymusza dobrą pozycję.
Pytanie, czy chcesz mieć spokój z policją, czy w najbezpieczniejszy sposób przewieźć dzieci?
Bartuś / 2019-03-25 07:13:25 /
Ignacy, nie idź tą drogą. Jakimś cudem może homologację to ma, ale zaufania mojego to nie wzbudza w żaden sposób. O reszcie już Bartuś m.in. napisał.
Ignac - twoje bąble już niedługo przesiądą się na podkładki pod dupę.
wąski77 / 2019-03-25 12:45:18 /
Jak leciałem na urlop to mojemu wtedy niespełna 3 latkowi kupiłem taki poddupnik który miał właśnie takie patenty do obniżania pasów i w ogóle był mega zajebisty. Certyfikaty i homologacje. Ma to wszystko ale kawy nie robi.
Młody pojeździł w tym tydzień i jak tylko wróciliśmy to bardzo podobny glaboko to schowałem. W razie wypadku dziecko wyleci z tego jak z procy. Samo z tego wyjdzie.
Nawet nie odsprzedam tego nikomu... Niech gnije w szafie...
Szafa !G.O.P! / 2019-03-25 15:42:27 /
Ja tylko chciałem dodać, że poddupniki to generalnie też nie jest najlepszy pomysł...
Może lepiej dla świętego spokoju już w ogóle trzymać te dzieci w zamkniętych bezpiecznych pokojach do osiągnięcia pełnoletności. Bo a nuż się przewróci i kolano obetrze. Olaboga :)
gryziu liil (EM) / 2019-03-25 16:47:30 /
Krzychu - ale ciężko wsadzić 8-9 latka do fotelika bo się nie mieści a bez podkładki pas idzie za wysoko.
wąski77 / 2019-03-25 16:53:43 /
Z jakiegoś powodu w rajdówkach są kubły i wielopunktowe pasy. Niestety te najbezpieczniejsze foteliki dla maluchów często nie mają w ogóle opcji, by je pasem przymocować - tylko isofix / i-safe. W Capri z tyłu plan mam isofix założyć, bo jest kanapa,ale mam inne auta gdzie to po prostu nie jest możliwe. Zastanawiałem się też nad opcją przymocowania isofixa do przedniego fotela, w szczególności np. Do mocowań szyn fotela do podłogi i wyprowadzić pod oparciem jakoś te druty.
Konrad vel smasher / 2019-03-25 16:56:02 /
Nie no, ja po prostu mam wszędzie foteliki na pasy. Bo jako, że na co dzień youngtimerami się przemieszczam to o isofiksie też tam jeszcze nikt nie słyszał. Bez przesady, na pasy też są bezpieczne foteliki. Grunt to w ogóle fotelik, a nie właśnie jakieś klamry czy poddupniki, bo te ostatnie na odmianę lubią spod tyłka wyjechać w trakcie wypadku, a chwilę później dziecko z luźnych pasów.
Ja to mam większy problem, że pasów w Consulu z tyłu nie mam w ogóle, a punkty mocowania obecnie tylko na słupku C :(
Ech pieprzona dorosłość...
Ignacy / 2019-03-25 20:33:32 /
Kiedyś były inne fury, inne prędkości i ruch na drodze.
Ja jeździłem w maluchu z tyłu leżąc na kanapie. Pasów nie było nawet.
Ale kiedyś było inaczej, co nie oznacza z automatu lepiej.
Dla mnie jako rodzica to jest prostu wybór - jeśli mogę zapewnić więcej bezpieczeństwa, to to robię. A wypadki komunikacyjne stanowią największy odsetek śmierci i poważnych okaleczeń.
Ten pas ma homologację, ale bezpieczny nie jest, (Homologacja polega tym, żeby głowa manekina podczas zderzenia nie odchyliła się powyżej pewnego kąta):
Obniżony pas na obojczyku to jedno, ale prawidłowe jego napięcie to drugie.
Ale najgorsza wtopa to ułożenie pasa biodrowego - on powinien być jak najniżej, na biodrach właśnie.
W tym przypadku jest na pępku i niestety w wyniku zderzenia zamienia wnętrzności w papkę. Co niekoniecznie wiąże się ze śmiercią dziecka, ale dożywotniego karmienia pozaustrojowego nikomu też nie życzę.