Jaki silnik? Szersze wałki by sie przydaly
[anonim] [2001-05-23 23:59:08]
...silnik jeszcze czasowo 1,6....ale już chyba niedługo...planujemy wymianę na 1,8 od sierry...
...co do laczków - fakt, przydałyby sie szersze..póki ci stoi na 185x60x14...z całkiem, całkiem bieznikiem
...generalnie przez dwa lata eksploatacji nic sie nie działo...do niedawna...
...silkik wymieniam, bo kupiłem za ości 1,8 kompletny, na chodzi a w moim spaliło sie sprzęgło...wiec po inwestować w nowe jak mozna zapakować cały silkik i nico wiekszy..
...jak długo jeszcze postoje na kołkach tego nie wiem - bo mam do wymiany jeszcze wał napędowy, który sie ukręcił...i PILNIE POSZUKUJE !!!
...wiecej zdjęć - beda zdjęcia jak dogadam sie ze skanerem (oporna maszyna:)
pozdrawiam
[anonim] [2001-05-24 08:11:38]
BARDZO ŁADNY INNY NIŻ POZOSTAŁE JEŚLI CHODZI O KOLOR I FELGI>POWODZENIA W NAPRAWACH
[anonim] [2001-05-24 11:42:37]
Ja mam taki w swoim Capriku tyle ze sprzeglo jest totalnie zrypane:(((( - nie na dlugo , bo sie jezdzic nie da..
ale jest to ,szczerze , rozsadny kompromis miedzy paliwem(kasa) a osiagami no i z czesciami nie ma klopotow, bo polowa tax-manow na nim jezdzi.
Chociarz osobiscie wolalbym falke.. ale narazie kasa:((
ogolnie jest ok. jak masz 1.6 to go(1.8) zakladaj , przynajmniej bede mial sie z kim scigac:))))
Jak bys mial jakies pytania to wal co moge to pomoge:))
Pozdrawiam.
Jagool [2001-05-24 19:58:58]
[anonim] [2001-05-24 22:26:04]
..no to zakładam..!!!!
..mam jeszcze jeden problemik - gazor..
..pierburg jest rozwalony w drobiazgi....i mysle załozyc gazor od 1,6...
..ciekawe jak to bedzie jeżdzić...???
..jakies podpowiedzi?????
[anonim] [2001-05-24 22:28:07]
no właśnie ja mam rzędową 2 litrówkę i też myślę o gazie ale podobno zawory się wypalają (podobno pomaga zwiększenie luzu na zaworach np. powinno być 20 a na gazie 40) ale nie wiem bo tak tylko słyszałem, a po 2 gie gdzie butla jak jest pułka z tyłu a w koło zapasowe też hukowo ! czekam też na odp. od tych co mają gaz i od tych co nie mają a wiedzą!!
[anonim] [2001-05-25 00:33:56]
faktycznie nie tylko felgi są czerwone.
Naprawdę ładny ten tfuj caprus.
Mam nadzieje że jeśli nasze samochody będą się psuć to w tym samym czasie, tak żeby w tym samym czasie były sprawne, byśmy mogli troche na te dziewczyny potrąbić :))))
Pozdrawiam
[anonim] [2001-05-25 09:42:15]
..dajcie mi jeszcze moment - silnik już sie kręci!!!!
..jeszcze tylko nierowna walka z wałem napędowym - i śmigamy!!!!
......
[anonim] [2001-05-27 21:06:42]
Dobre kolorki :) i wogóle fajowa bryczka:)))
Pluto [2001-05-27 22:28:33]
[anonim] [2001-05-27 22:39:46]
NO ALE CO Z GAZEM DO CAPRI ....... POWIEDZCCIE OPŁACA SIĘ CZY NIE
[anonim] [2001-05-28 23:24:51]
tłum.: gazor=gażnik, anie jak omylnie mnie zrozumiano instalacja gazowa...
...przynajmniej u nas sie tak mówi na to....
...a co do instalacji gazowej - nigdy nie miałem w planach zakładania!!!
[anonim] [2001-05-29 07:55:59]
..wyjaśniam....
..ten silni powyzej niestety nie kręci sie u mnie...
..zakładany jest do Taunusa...
..mi osobiscie szkoda czasu na takie roboty ( silnik ma sie kręcić, a nie wyglądac..)
..ale brat twierdzi co innego i oto efekt jego pracy!!!!
[anonim] [2001-05-31 08:44:22]
Mam małe pytanko do właściciela:dlaczego jeszcze jakiiś miesiąc temu mozna było zobaczyć ogłoszenie o sprzedaży tego autka????<gratka itp.>
Marczi [2001-06-02 15:53:39]
...odpowiem....miałem chwile słabości...
...miałem w planach zamianę kaprysa na taunusa ( ze względu na komfort...)
...ale na całe szczeście już mi przeszło...- tu podziękowania dla mojej rodziny...osobiście żona mi zabroniła sprzedac fure...
...samochód po małej transformacji wrócił na drogi i pozostało tylko "podziwianie" go....
[anonim] [2001-06-02 21:17:41]
[anonim] [2001-06-12 16:27:46]
witam....
wraca sprawa gazu montowanego do Capri....(cholera - kończy mi sie kasa na paliwo..)
znaczy zakładam....
trafiłem zakład który robi to w miarę tanio i chyba solidnie...
jak już bede po pierwszym oblocie - to powiem jak jest...
( anonim - chyba się opłaca załozyć....)
[anonim] [2001-06-18 22:52:34]
no na gazie troche slabiej, troche wincej śmierdzi :) ale troche wincej można przejechać :)
sam niedlugo zakladam moze
pozdro
[anonim] [2001-06-20 15:32:18]
No niezle zes odstawil bryczke to nie to co bylo pare miesiecy temu teraz jest spoko.
Do zobaczenia na drogach.
[anonim] [2001-08-11 23:50:03]
Kochani!
prage poinformować, iż z dniem 25.08.2001 w wieku 22 lat, w wielkim hukiem i klasą, po zaliczeniu zlotu RedCar....nie pozostawiwszy po sobie potomstwa...
odszedł w tego świata udając sie w ostatnią, wieczną drogę....
srebrno-czerwony FC III
ostatnią wola rozbitka było: " być dawcą zdrowych organów ziomalom..."
( jak dojde do siebie - zamieszcze pełną listę części...)
...prosimy o nie składanie kondolencji właścicielowi...
pogrązony w smutku.....Adam
P.S.
na pochybel pijanym skurwy.... za kółkiem!!!!!
[anonim] [2001-08-27 15:05:49]
to co tam sie dzialo?
opowiedzcie cos
Maciasek_3M [2001-08-28 09:44:39]
..w drodze powrotnej pojawiła sie nagle na drodze, bez świateł , nawalony jak szpadel kierowca w swojej pieknej pedziącej maszynie (126p)\
pech chciał ze i ja tam własnie byłem.... no i stało sie...
[anonim] [2001-08-28 09:55:28]
KUTASOWA TO FAKT
MAFIA 126P (650CCM W RZEDZIE) RZADZI SWIATEM :<
---
JAK OCHLONIESZ TO DAJ ZNAC CO SPRZEDAJESZ
Maciasek_3M [2001-08-28 15:32:02]
Ja na twoim miejscu bym się tak nie martwił a wręcz przeciwnie !!! Jego OC bo jego wina,nawalony przecież a CAPRI do serwisu FORDA nowe częśći bo tak sobie życzysz a nawet jeśli pół samochodu jest do wymiany to tym lepiej bo to nie z twojej kieszeni !!! TY JESTEŚ NA WYGRANEJ POZYCJI (oczywiście jeśli chcesz)!Jak chcesz porady dzwoń do mnie 0603 965 977(miałem już takie jaja) !!!
[anonim] [2001-08-29 00:26:50]
Witam Ziomala z ŁODZI.Kupiłem właśnie dzisiaj czarne MK3.Fura jest do remontu i będę potrzebował części(najróżniejszych).Tak więc jak możesz to napisz co chcesz sprzedać i za ile, na pewno się dogadamy.Pozdrawiam i szczerze współczuję, na twoim miejscu chyba bym zabił tego palanta z boba.
włąsnie postanowiłem dogadać siem ze specem od blach i kolorów i oddac fure powypadkową do uzdatniania...
nieważne koszty!!!! wiem ze warto!!!
co innego mysli moja żona... ale co tam... żona rzecz nabyta...
a samochód nie.....:))
[anonim] [2001-09-10 22:02:07]
Brac Fordowska pewnie bedzie z Ciebie dumna, a Caprycha wdzieczna.........:))))
Gratuluje i powodzenia :)))))))))))))))))))))))))))
Gratulacje i pozdrowienia, moja maszyna wygląda niemal identycznie, z wyjątkiem tych czerwonych kolorów. Wkrótce przygotuję zdjęcia, więc będzie można porównać. Gratuluję decyzji o reanimacji samochodu bez względu na koszty, a rady kolegów że naprawisz sobie samochód za OC tego pi[----] malucha są niesłuszne, bo w takich przypadkach ubezpieczyciel pisze w protokole "naprawa ekonomicznie nieuzasadniona" i robi kasację (kasacja oznacza tu rodzaj rozliczenia odszkodowania, a nie wysłanie auta na złom). Kasa jaką dostaniesz nie pokryje Ci kosztów naprawy, chyba że uszkodzenie jest naprawdę niewielkie. Wiem coś o tym, bo przerabiałem to na własnej skórze. A szczególnie masz pecha, jeśli maluch był ubezpieczony w PZU. Kilka dni stracone na siedzeniu w ich biurach. :-((
Chociaż z drugiej strony trochę już sobie ostrzyłem ząbki na pozostałości z Twojej maszyny. :))) Szkoda że mieszkasz trochę daleko od Krakowa, bo zapytałbym Cię kto Ci robi naprawę, podobno w Krakowie nie ma dobrych blacharzy.
Rafał L. [2001-09-25 21:05:32]
co do jakości usług blachrsich - wypowiem sie jak dostanę samochód spowrotem ...
póki co - żyje nadzieja ze kaprycha nie wciągnie mnie do rowu ...
co do OC .... fakt PZU zaliczyło mój samochód "do kasacji"
ino nie wiem na jakiej podstawie oszacowali wartość samochodu przed wypadkiem na 3000 .... jak to usłyszałem to mało zawału nie dostałem .. same blachy do wymiany - to koszt ok. 3000 zł !!!!
tak wiec czeka mnie jaszce batalia o przeszacowanie wartości samochodu przed wypadkiem ...
nieoficjalnie dowiedziałem sie za "dla porównania" koleś wyceniający wziął z ogłoszenia jakiegoś struchlaka MK I za 2000 zł i dodał trochę do mojego ... miezłe, nie!!!
[anonim] [2001-09-27 19:22:17]
Ten model (PZU) tak ma. Podobno pracownicy dostają procent za zrobienie klienta w konia, więc robią ile się da. Dlatego omijam tę _*#$@*)*&* instytucję szerokim łukiem dookoła. Jak się robi batalię o zmianę wyceny nie mam pojęcia. Jeśli to coś pomoże to skieruj ich do mnie na oględziny mojego Capri, samochód jest prawie taki sam, a kosztował znacznie ponad te 3000. Wycena wartości przed wypadkiem to jedna sprawa, teraz ciekawe jak Ci wycenią wartość samochodu po wypadku przy założeniu że go sprzedajesz na części. Ciekawe czy każą Ci podzielić się z nimi zyskiem jaki uzyskasz wskutek rozebrania swojego samochodu na części i sprzedania tych ostatnich... :-)))
Rafał L. [2001-10-01 19:25:01]
Skoro już odebrałeś capryche od lakiernika to rób zdjęcia i dawaj na strone.
A przy okazji, w najbliższą niedzielę pod Geantem na al.Włókniarzy w Łodzi będzie jakaś mała zręcznościówka organizowana przez Automobilklub Łódzki.
Nie wiem o której ale sie dowiem i dam znać, pewnie reszta też się z przyjemnością spotka, a może nawet się pościgamy z półzawodowcami :).
Szykuj fure na niedziele...
pozdro
[anonim] [2001-10-11 13:18:58]
Wczoraj[to jest 28.102001]bylo male spotkanie CAPRI.Czemu cie nie bylo?Udalo nam sie pojezdzic w cztery zolte capri,bylo zajebiscie szpanersko!W nastepnom niedzile pod Geantem o 16.00robimy mala sesje zdieciowa,wiec pojaw sie.Liczymy na twa obecnosc,tym razem pojezdzimy w pieciu[kolorem swojej bryki sie nie przejmoj] Pozdrawiam[jeden z czworki zoltych Lodzkich CAPRI],tylko ktory?
[anonim] [2001-10-29 16:15:29]
ha!
widzialem Twój charakterystyczny czerwony pas jak bylem w sobote w Lodzi - fajnie to wyglada
chrisu [2001-10-29 16:27:58]
JAK TWOJE AUTKO PO NAPRAWIE NA LOMNICKIEJ?JA SWOIM KAPRIKIEM ZATRZYMALLEM SIE ZEBY TWOJE AUTO ZOBACZYĆ I KOLES KTÓRY WYJEŻDZAL Z LOMNICKIEJ PRZYJEBAL W MOJEGO CAPRI.ŃIEZŁY ZBIEG OKOLICZNOŚCI CO?POZDRAWIAM WOJTAS
[anonim] [2001-11-02 15:18:05]
Cieszy mnie ze nie tylko ja mam "maly" silnik...
Konrad vel smasher [2001-11-05 09:27:49]
Co Wy k&$#@ wiecie o małych silnikach... :-))
Rafał L. [2001-11-09 13:57:14]
tylko że nie mam kontaktów jak macie jakiegoś na zbyciu to sie dopgadamy
interesuje mnie mk3
cene -do 8tys
najlepiej w dobrym stanie
[anonim] [2001-11-12 13:51:49]
Widzialem Cie dzisiaj w BYDGOSZCZY
Tzn ze juz poskladales auto?
Gratuluje wytrwalosci.
iampinki [2001-11-22 14:45:15]
... nie wiem czy dobrze robie - padła decyzja ...
... samochód ten jest na sprzedaz...
info pod numerm 0607 207 153
( poczte odbieram raz na jakiś czas.. wiec pewniejszy jest tel. )
[anonim] [2001-11-24 18:42:10]
[anonim] [2002-03-16 03:08:08]
...do uzgodnienia...
[anonim] [2002-03-29 08:24:32]
Ciebie dziś tj. Środa 23.04.2002 r. oklice Piątku jechałeś w stronę Łodzi ja mijałem Cię takim beżowym Chryslerem LeBaronem Cabrio.
Konrad Szyperski [2002-04-23 23:48:35]
...mnie można zobaczyc dosłownie w kazdej cześci Polski... ( taka robota )
...a pod Piątkiem - hmm.. pracuje pod Kutnem.. więc latam tamtędy 2xdziennie
[anonim] [2002-04-24 09:03:04]
niedość że twoje capri jeździ to jeszcze lata :)
pozdro
Bartosz Stepień [2002-04-24 10:25:35]
ogłoszenie nie aktualne!!!!!
samochód zmienił właściciela!!!!
pozdro
adam
P.S.
...moze jeszcze kiedyś bedzie mi dane ganiać kapsysem.... moze...
... a tymczasem - taunusik lekko zarznięty... zycie, zycie....
[anonim] [2002-05-23 15:02:36]
adam!!! adam!!!1
coś ty zrobił.
Znaczy nie martwie się że sprzedałeś capryche, bo to w sumie ch... owy samochód, ale na pewno sprzedałeś go z "moim" mostem :))))))
pozdro
p.s
piotrek również zmienił auto.
Bartosz Stepień [2002-05-23 15:24:04]
pozdrowienia!
... hmm.. no tak - samochód zmienił właściciela...
... moze w przyszłym roku zamieszcze ogłoszenie typu: "kupie capri - pilnie"
... hmm
[anonim] [2002-06-15 15:44:27]
co t powiedziałeś o capri capri to najwspanialszy pojazd świata najpiękniejszy naleprzy itp... i więcej onim tak niemów
[anonim] [2002-09-27 23:18:20]
... no i kto go ma ??/ Czy nikt go nie widział?? Hmm...
Widzialem go dzisiaj w lodzi,wyglada jak poprzednio.
widziałem dzis w Łodzi ten samochód.... zaczyna wygladać jak kupa pogniecionej i pordzewiałej blachy... szkoda.. wielka szkoda....
widziałem i ja swój samochód!!! koleś zrobił z niego kupę złomu....poobijał, pobcierał fure... żal mi sie zrobiło ze ktoś tak zapuścił MÓJ samochód!!!!
albo go od niego ODKUPIĘ... albo....:-)
TADAM!!!! jak mówiłem tak zrobiłem!!!! samochód jest znowu moją własnością!!!! trochę to trwało, ale ..... mam go!!!!
zaczynamy zabawę w dobudowę!!!!
Gratulacje. Powodzenia. Daj jakieś fotki stanu obecnego.
Gratulacje, niesamowita historia, jesteście na siebie skazani ;)
Pozdrawiam Adamie! Dobrze ze go uratowales!!!!
I dobrze się stało witam Łodziaka i do zobaczenia na drodze :)))
https://www.olx.pl/oferta/ford-capri-1-8-mk2-kompletny-alufelgi-CID5-IDHt1fb.html#2748526ed7
Opis
Sprzedam widoczne Capri stan jak na zdjęciach, jest kompletny układ napędowy jest komplet felg aluminiowych wszystkie szyby całe, tapicerka o dziwo przyzwoita. Silnik 1.8 do końca palił stoji od 7 lat z powodu regeneracji przednich wahaczy która jak widać nie doszła do skutku. Więcej info na telefon, możliwy transport
marian212 [2020-11-24 08:15:51]
Rzeczywiście regeneracja przednich wahaczy jest jego największym problemem:)
Może 7 lat temu była😊
bobik liil [2020-11-24 11:16:25]
Jestem nowy na forum bo jakieś dwa lata i tak przyglądam się masie aut oraz ich właścicielą że najlepszy czas na capri oraz taunusa był jakieś 30 -20 lat temu , auta w niezłym stanie tanie , tanie warsztaty to się robilo jeździlo , a dziś masaaa pięknych wymuskanych aut gnije lub leci na czesci no ciezko sie na to patrzy i wierzy ze za mlodu mozna bylo takie auto utrzymac a z wiekiem lepsza praca rodzina ludzie doprowadzaja te cukierasy do agonii...
Rodzina forda staje się obecnie bardzo ekskluzywna.. szkoda
Tweed [2020-11-24 15:11:56]
Chcesz się dziś poczuć jak wtedy z Capri ? kup i rób Focusa mk1, życia (czasu) nie oszukasz...
rozjechany liil [2020-11-24 15:20:05]
Tweed, odczucie nasz były inne.
Samochody były droższe niż dziś, za sprawą wysokich ceł i innych przepisów. Zarobki- dramatycznie niskie. Dostęp do części zamiennych był gorszy, a ceny jak już wspomniałem się- wyższe. Dlatego kombinowało się jak mogło tylko z częściami z żuka, fiata etc. Jedyne co było tańsze to roboczogodzina, dlatego jak trafiłes na fachowca blacharza, to mogłes liczyć na jako taką blacharkę. Tylko jakość pracy tez nie była wysoka- mało kto spawał na styk. Groszków i szpachli na autach było sporo. Tym bardziej że na nasz rynek nie trafiały jakieś wymuskane egzemplarze.
swego czasu capri.pl była kompendium wiedzy o instalacjach gazowych...Takie były problemy. Takie to były czasy.
Teraz to bajka, tylko kasę mieć.
Dred.
W punkt.
Na czas regeneracji wahaczy trzymali go z braku miejsca - w stawie.
Konar [2020-11-24 16:24:45]
do regeneracji wahaczy wyjmowac całe kolumny?
Tweed
"a dziś masaaa pięknych wymuskanych aut gnije lub leci na czesci"
No jak?? Teraz to juz naprawdę rzadko coś jest chlastane i idzie na kawałki. Przyjemnie było 10-15 lat temu, bo chlastało się na potęgę. Każda Granada która dostała ode mnie siekierą wywoływała mega uśmiech na twarzy. I czasem naprawdę dobre i zdrowe egzemplarze sie rozbierało. Teraz dużo gorsze sie remontuje. Ale taka kolej rzeczy. Trzeba chlastać, aby inne jeździły. Im więcej pochlastane tym lepiej, bo pozostałe, te remontowane są lepsze i lepiej robione, bo są części.
Poza tym, trzeba było remontować / ratować tego gruza co miałeś, a nie zamieniać sie za nieco lepszego gruza.
Optymalnie było robić takie auta 10 lat wstecz, ceny nie były wysokie bo jeszcze było w czym wybierać, części już dało się pozyskiwać z różnych źródeł a i warsztaty zaczęły podchodzić do napraw po ludzku jeśli chodzi o stare auta
Jellon aka Revenge Racer [2020-11-24 18:26:29]