[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | borys |
Samochód: | Ford Granada Mk IIb 2.8i V6 Koeln Ghia 1984 |
Status: | wysłany do krainy wiecznych autostrad |
Aktualizacja: | 2011-04-19 20:42:54 |
Granada Ghia
Dnia 30.12.2004 drogą zamiany stałem się posiadaczem Granady. Marzyła mi się taka od momentu kiedy na ulicy zobaczyłem pieknie utrzymaną Granade w kolorze niebieskim metalic z chromami, na oryginalnych alusach i przepięknym odgłosem pracy silnika. Jezdziłem żabojadem (którego z żalem oddałem) i tak sobie myślałem, że warto by było sie zakęcić koło czegoś większego. W końcu postanowiłem, że szukam Granady. Szukałem godzine w internecie i znalazłem ładny okaz. 2.8 i, Ghia, wmiare ładnie utrzymana... Dzwonie do gosćia, dostałem troche informacji o aucie, krótki opis techniczny i pomyślałem że szkoda stracić okazje. Zadzwoniłem, umówiłem się, zapakowałem się z ojcem do auta i pojechaliśmy... Po 150 km jazdy ujrzałem ją . Oglądanie, wymiana informacji, pierwsza przejażdrzka i poczułem że Granada to moje auto. Mimo iż jest pomalowana "na szybko" przez lakiernika, który powinien dostać w dziób za skrzywdzenie Grani, ma silnik który jest nie wyregulowany (nie długo regulacja), drżący wał i pare innych niedociągnięć, poczułem że to jest auto dla mnie. Widze ją z okna i nadal nie dowierzam że ją mam.
Nie jest w stanie idealnym, choć na zdjęciach może tego nie widać. Nie działają el. lusterka, szyby działają z dużym oporem a w tylnych prawych i lewych dniach wogóle. W tylnych lewych drzwiach nie ma klamki i nie otwierają się (narazie), nie działa ogrzewanie tylnej szyby, spryskiwacze reflektorów. Tapicerka na tylnych drzwiach jest podarta, popękana i będzie wymagać ingerencji tapicera, tak samo jak fotel kierowcy. Nie wiem jak szyberdach. Nie sprawdzałem, bo gdyby się nie zamkonął to byłby klops. Na podłodze jest dywan z wersji o ciemno-zielonym wnętrzu, co troche kłóci się z kolorystyką reszty. Z kosmetycznych spraw brakuje kła na tylnym zderzaku, chromowaną obwódke na atrapie jakiś kutas zamalował czarnym matem... No comments. Z mechanicznych rzeczy trzeba zrobić przednie zawieszenie, uspokoić wał żeby nie drżał, wymienić tarcze z przodu no i... wyregulować silnik co by ładniej chodził. Nie wiem czy nie trzeba będzie zrobić głowic... Jest zainstalowany gaz ale potrafi spalić ogromne jego ilości. W mieście nawet do 18 litrów, co najmniej mi się podoba w tym aucie, ale cóż. Jakiś dydek zaopiekował sie wyświetlaczem i radiem na desce rozdzielczej i pozostały puste dziury, które odpowiedznimi elementami postaram sie wypełnić. Mimo paru braków jeździ się nią zajebiście. Zresztą sami wiecie... To na razie tyle. Sory za marną jakość zdjęć. Nie długo postaram sie wrzucic lepsze. Pozdrowienia dla całej społeczności Capri.pl
Czekam na komentarze i do zobaczenia na jakimś zlocie.
6.02.2005 - granatnik stoi w warsztacie i powoli będzie juz z niego wyjezdzał bo najwyższy czas. obecnie robiony jest silnik, który totalną był padliną. Po zdjęciu głowic okazało się ze nie chodził na jeden gar - fotka niżej.
Zrobione zostały głowice, założone nowe zawory, pierścienie będą zakładane na dniach,przy okazji też nowe gniazda. Całość zostanie pomalowana na niebiesko-srebrno-czerwono. Mam nadzieje że w przyszłym tygodniu wyjedzie bo na ferie wypadało by wyskoczyć gdzieś, ale zobaczymy jak mechanik sie uwinie. Jak bedzie już śmigać to zapodam jakieś fotki.
1.04.2005 - odbiór po remoncie
20.05.2005 - małe bum, grania cmokneła w dupe lagune, zbita lampa, pogieta maska i zderzak, połamana atrapa
7.08.2005 - silnik padł, nie chodzi na 2 gary, ponowne rozłożenie, wyciągnięcie garści uszczelek zroboinych z silikonu, złożenie, pierwsze jaranie laków
21.12.2005 - silnik sie konkretnie ugotował