[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Sadoś |
Samochód: | Ford Taunus TC III 2.8EFI V6 Koeln 1979 |
Status: | aktualnie posiadany (od 2019-04-03) |
Aktualizacja: | 2019-08-04 18:34:01 |
Podstrony
MÓJ TAUNUS
To mój Taunus, mój pierwszy samochód, marzyłem by mieć coś takiego i tak sie stało, nabyłem go tydzień przed 18 urodzinami.
Jazda takim samochodem jest niewyobrażalna, jest po prostu świetna, początkowe przyspieszenie, dźwięk silnika, najlepsze fotele na świecie i fajna przygoda :).
reakcja ludzi w moim miasteczku też fajna, sie wypytują, oglądają i pytają jak drogi musi być taki samochód a przecież drogi wcale nie jest.
Reakcja rodziny zupełnie inna tata to błagał mnie, mówił że dorzuci swoje pieniądze abym tylko kupił sobie coś bezawaryjnego najlepiej z salonu, dziadkowie to samo nawet oni chcieli dorzucać, a ja zaparcie walczyłem ze swoją skromną gotówką by go kupić. Tata swoje podejscie zmienil juz w dniu zakupu kiedy wracał nim do domu :), a mama ? Mama ma swoje stałe gadanie, ,, Dzień jeździ, dwa dni naprawia " ale nie martwcie sie bo tak nie jest, przynajmniej tak mi sie wydaje osobie, która ma wielką satysfakcje kiedy coś zrobi i to zacznie działać :)
Do tej pory samochód był raz u blacharza z czego nie jestem zadowolony
Oraz u mechanika bo wymieniał poduszki silnika i uszkodził mi inną część :(
Resztę zrobiłem sam było to miedzy innymi :
-Podświetlenie zegarów
- wyciek z ogona skrzyni a dokładnie to tam przez wał ciekło
- Wymiana trójnika i wężyków
- montaż i podłączenie halogenów
- ogarnięcie przewodu paliwowego, bo była fontanna kiedy sie przełączyło na benzynę
- wymiana filtra gazu
- wymiana filtra powietrza
- wymiana oleju i filtra oleju
- wymiana i przeniesienie miejscami zbiorniczka wyrównawczego ( był dziurawy ) i spryskiwaczy
- wymiana świec zapłonowych
- zmieniłem też szpilki od kół na samocentrujące i wszystkie jednego rozmiaru
- Wymiana żarówek przepalonych
- oraz łatanie opon, ale to już wulkanizator, ( dwa razy miałem gwoździa ) z tego jeden niestety celowy, ale co tu zrobić....
- wymiana łącznika gumowego, który łączy blosa bo był dziurawy i gaz mi się ulatniał
- no i trochę lutowania było z powodu wentylatora chłodnicy bo przerywał
Teraz została mi jedna najważniejsza rzecz to kołyska bo tuleje mi wyszły już sporo, nie mam pojęcia jak to ogarnąć czy to jakimś siłownikiem hydraulicznym czy po prostu oddać to w ręce blacharza i się modlić. Studzienki żadnej nie zaliczyłem, raz po prostu miałem nieprzyjemną sytuacje na żwirówce na zakręcie i chyba wtedy to się stało, ale już nauczyło mnie to pokory i na pewno drugi raz tak sie nie stanie. Tuleje na pewno zmienie na jakieś deczko większe by już nie wyskakiwały, jak ktoś już coś takiego robił to prosze o podpowiedź, od czego...
I Wielkie podziękowania
dla Saymona od którego auto nabyłem i służy mi radami telefonicznie ( wielki człowiek )
Szramka, który pomógł mi skompletować przedni zderzak
CHUDERLAKOWI za wiele częsci, nowiutkich
I Eddiemu, dzięku któremu może będę mieć piękny niezardzewiały szyberdach
No i Sadkowi, który to swoim filmem przekonał mnie do kupna takiego auta :)