logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » Rafako - Ford Capri Mk III 1.6 R4 Pinto GL 1979

Rafako - Ford Capri Mk III 1.6 R4 Pinto GL 1979

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: Rafako
Samochód: Ford Capri Mk III 1.6 R4 Pinto GL 1979
Status: sprzedany (w posiadaniu od 2016-01-25 do 2016-07-16)
Aktualizacja: 2016-06-06 19:59:11

Ford Capri MK III 1.6 GL R4 Pinto 1979

Cóż, były takie czasy, gdy patrząc na błękitny kolor, marzyło się o spędzaniu czasu sam na sam z niejaką Brookie Shields gdzieś na błękitnej lagunie. Od tamtych dni sporo minęło i pewnie dziś niewielu chciałoby zabierać ją na jakieś laguny...
Z Capri jest jakby inaczej, wtedy był obiektem marzeń i dziś może być nim nadal, pomimo iż nie młodnieje :-) Nie przeszkadza nawet fakt, że jest błękitny, co najwyżej może się kojarzyć z Brookie w czasach jej świetności, co jest miłym dodatkiem ;-)

Tyle tytułem wstępu.

Za Capri rozglądałem się nieco leniwie od dawna. Szukałem rozsądnego egzemplarza (wyłącznie MK III, bo od zawsze najbardziej mi się podoba) za rozsądną cenę, żeby troszkę poznać model i przekonać się, czy mi się w ogóle spodoba. Kilkanaście lat temu miałem Granadę i mi się podobała, dwa lata temu kupiłem kolejną ale z uwagi na splot różnych wydarzeń, dziś podoba się ona jednemu forumowiczowi z Małopolski :-) Nadszedł najwyższy czas sprawdzić, czy Capri jest nie mniej fajne niż stare Granady.

Kupiony miesiąc temu od forumowiczki Agnieszki, odebrany w tym tygodniu. Ostatecznie odebrany na linie, gdyż "rzucił palenie". Zakładam, że to przejściowe trudności ale czas pokaże. Nie mam obecnie ciśnienia na jakiekolwiek istotne prace blacharskie czy mechaniczne w tym zacnym wozie, bo mam jeszcze inne starocie (Mercedes W123, Zastava 1100p Mediteran, FSO 1500 / Fiat 125p) i szczerze mówiąc, muszę któregoś z nich sprzedać (najpewniej Zastavkę), żeby wycofać trochę środków na inne inwestycje.

Reasumując: najpierw chciałbym uruchomić sprzęta, później dokonać solidnego przeglądu i usunąć ewentualne mankamenty wpływające na bezpieczeństwo jazdy (jeśli ma takowe), na koniec zaś się nim trochę nacieszyć jeżdżąc. A później zobaczymy.
Załączam zdjęcia poglądowe tegoż pięknego wozu pościgowego ;-)
Serdecznie pozdrawiam.

Udało się dorobić nową chłodnicę do wozu. Mam nadzieję, że będzie zadowolony z tej "dobrej zmiany" i odwdzięczy się bezproblemową jazdą ;-)

Komentarze

Szóstki zamienione na czwórki:)

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2016-02-27 21:26:42]


Tak jest bezpieczniej... przynajmniej dla mnie ;-)
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-02-27 23:32:57]


Po założeniu nowej cewki wóz odzyskał mowę. I od razu przemówił w te słowa: "ciecze mię chłodnica, ty nowy właścicielu ty, idź i kup jakąś nie cieknącą, to będziemy gadać".
Trudno, co robić? Idę szukać chłodnicy.
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-03-06 22:33:47]


W sobotę w końcu się pierwszy raz przejechałem porządnie moim Capri. Mogę uznać, że jestem zadowolony. Zapewne nie bez wpływu na to pozostaje fakt, że przesiadłem się do niego z Zastavy, więc wcale nie miał trudnego zadania, żeby mnie pozytywnie zaskoczyć :-) Nawet nie działający prędkościomierz, smród nowej chłodnicy, duże drgania od (prawdopodobnie) źle wyważonego wału napędowego czy nierówno biorące hamulce, nie były w stanie zdjąć uśmiechu z mojej twarzy :-)
Póki co mam niestety trochę spraw "ważnych i ważniejszych", więc schowałem Capri do garażu. Jak się trochę "odkopię", zafunduję mu jakieś usprawnienia.
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-03-21 10:53:32]


Urwał nać! W tylnym moście było całe 150 mililitrów oleju :-/ Teraz już się nie dziwię czemu był głośny :-/ Oczywiście całkiem się go już nie odratuje, więc raczej będzie trzeba poszukać czegoś w dobrym stanie :-/ Intensywnych wycieków z mostu nie widać, więc stawiam na długotrwałe i uporczywe zaniedbanie tematu :-(
Poza tym wymieniona linka prędkościomierza i wreszcie widzę, z jaką prędkością jadę :-) Aktualnie czekam na nowe tarcze hamulcowe, które zamówiłem a Ate w Niemczech, bo oczywiście nigdzie nie ma nic dostępnego na bieżąco :-) Ale to nawet i dobrze, bo w międzyczasie blacharz ogarnie najpilniejsze poprawki.
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-04-29 10:02:29]


Zalej porządny olej i powinno być cicho ;)

Grzesiek_Rudy Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2016-04-29 11:19:58]


Już zalałem - jest poprawa. Niestety całkiem cicho chyba już nie będzie :-( Poprzednia właścicielka chyba za długo jeździła bez oleju. Tym niemniej pojeżdżę jeszcze trochę i zobaczymy.
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-04-29 11:44:31]


Ile dałeś za chłodnicę, jeśli można spytać?

Badyl Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2016-04-29 23:22:38]


Cena nie będzie miarodajna, bo z uwagi na moją pracę w branży automotive, producent dał mi dość dużą zniżkę. Normalnie w detalu kosztuje w tej firmie ok. 660 zł brutto.
Czas wykonania to 2 dni, trzeba dać starą na wzór.
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-04-30 00:00:14]


Czesci do Capri wszystkie dostepne u mnie bez czekania jak by co :-)

CHUDER Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2016-04-30 06:33:42]


Kolega może z Ursynowa, bo tablice WN??

Badyl Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2016-05-01 23:23:16]


W rzeczy samej, tu właśnie mieszkam :-)
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-05-01 23:52:28]


To jeśli jesteś z Ursynowa, to dlaczego nasz ksywę RAFAKO? ( jakbyś był z Raciborza, to rozumiem).

Dla niezorientowanych- RAFAKO- RAciborska FAbryka KOtłów. Dosyć znana firma.

magic Dokładna lokalizacja na mapie [2016-05-02 10:28:31]


Bo RAFAKO nie chciało mi płacić tantiem, żebym mógł sobie jeszcze ze cztery Capri kupić, no i jest jak jest :-)
Tymczasem Capri oglądał dziś mój blacharz, przy okazji naprawy słabych punktów płyty podłogowej i po weryfikacji stanu auta, wstępnie określił zakres prac i koszty. Nie jest źle szczególnie, że człowiek ten od lat zajmuje się głównie odbudową aut zabytkowych i jego weryfikacje znajdują zazwyczaj odzwierciedlenie przy późniejszym przebiegu naprawy. Na chwilę obecną przyszłość tego egzemplarza w moich rękach jest nieznana - albo uda mi się go sprzedać i kupić inny egzemplarz - już zrobiony i za inne pieniądze albo zostanie i w przyszłym roku zacznę remont.
Serdecznie pozdrawiam.

Ps. swoją drogą podziwiam odwagę poprzedniej właścicielki, że jeździła z wyrwanym mocowaniem resora. Ja nie miałem odwagi tak wozić moich dzieci tym autem. Na szczęście uszkodzenie zostało właśnie naprawione.

Rafako [2016-05-16 10:45:48]


Dwa tygodnie emisji ogłoszenia za mną. Na początku to nawet chciałem go sprzedać :-) Im więcej się pojawiało "potencjalnych nabywców", tym większe czyniłem wysiłki, aby zniechęcić ich do tego wozu :-) Na większość podziałał argument: "trzeba do niego dołożyć co najmniej 15 tyś zł, żeby był przyzwoity" :-)
Podsumowując - zostaje u nas. Choć perspektywy na rozpoczęcie prac są kiepskie, z uwagi na zobowiązania zawodowe, zapewne coś się zacznie dziać najwcześniej za rok :-(
Najważniejsze, że baza już jest i stoi sobie spokojnie w garażu.
Serdecznie pozdrawiam.

Rafako [2016-06-05 20:16:07]


i prawidłowo

Mizer Dokładna lokalizacja na mapie [2016-06-06 18:24:27]


Jak jest w suchym garażu to przyjdzie na niego kolej - tak jak u mnie. Jak to mówią... stara miłość nie rdzewieje :P

Człowieniu Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2016-06-08 09:31:43]